Kaja
|
|
« Odpowiedz #800 : Kwietnia 28, 2015, 15:36:36 » |
|
Wydaje mi się, że okładka pierwszej części jest tą oryginalną.
|
|
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #801 : Kwietnia 28, 2015, 16:49:39 » |
|
To są chyba okładki wzorowane na pierwszym wydaniu brytyjskim WP (tak mi się wydaje, bo były w filmie dokumentalnym na płycie z Drużyną Pierścienia): A to są chyba okładki autorstwa Tolkiena:
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2015, 06:49:01 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kaja
|
|
« Odpowiedz #802 : Kwietnia 30, 2015, 01:39:23 » |
|
Mi się wydawało, że to jest pierwsze wydanie (z lat pięćdziesiątych, zdaje się).
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 30, 2015, 01:41:45 wysłane przez Kaja »
|
Zapisane
|
"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #803 : Kwietnia 30, 2015, 06:53:38 » |
|
Chyba masz rację. Mój błąd Sugerowałem się tym, że te okładki z drzewami były pokazywane w filmie dokumentalnym, gdy syn Stanleya Unwina opowiadał o wydaniu Władcy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #804 : Kwietnia 30, 2015, 13:41:14 » |
|
Mhm, Kaja ma rację, to jest właśnie to pierwsze wydanie. Edycja jubileuszowa (tzw. "50-tka") miała taką samą okładkę. I jak pamiętam wersja w twardej oprawie kosztuje teraz jakieś chore pieniądze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #805 : Czerwca 05, 2015, 21:31:06 » |
|
Musiałem Wam to pokazać Brechtam się już kilka minut
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #806 : Czerwca 05, 2015, 21:34:45 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #807 : Czerwca 08, 2015, 13:15:59 » |
|
To patrz to Jaką trzeba mieć wyobraźnie, żeby wymyślać takie rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #808 : Czerwca 27, 2015, 13:05:28 » |
|
Przed chwilą skończyłem oglądać "Bitwę Pięciu Armii". Nie mogłem się doczekać, ale w końcu dorwałem blu-ray'a. Jackson zdecydowanie ma talent do tego, aby z cienkiej książki zrobić rozdmuchaną, liczącą ponad 7 godzin trylogię Jest wartka akcja, jest widowiskowe kino jest... czerpanie ze schematów z WP. Bynajmniej nie jest to zarzut. Co do filmu, jak i całej twórczości Jacksona odnoszącej się do Śródziemia, jestem na tak. Mimo, że tolkienowy purysta prędzej by to wszystko przysyłpał kilkutonową warstwą łajna Wolę nie myśleć, co się dzieje na polskim forum tolkienowskim Film w ogóle mi się nie dłużył, i niczego bym z niego nie odrzucił. Kapitalnie ukazane rodzące się szaleństwo Thorina Bitwa w Hobbicie przypominała trochę skrzyżowanie bitwy pod Minas Tirith z Helmowym Jarem. Jednocześnie jest ta bitwa taka... nijaka. Znaczy, fajnie się ogląda, jest widowiskowo, ale brakuje tutaj duszy. Jak dla mnie to najlepszą sceną w filmie było przybycie Galadrieli, Elronda i Sarumana do Dol Guldur na ratunek Gandalfowi Kapitalne sceny mające stanowić nić powiązania z WP. Za to Jackson mocno przekombinował scenę z Legolasem skaczącym po walących się kamieniach Jedyne, czym byłem rozczarowany, to końcówka filmu: po śmierci Thorina następuje od razu przeskok do pożegnania Bilba z krasnoludami i powrót do Hobbitonu Sorry, ale nie dam Jacksonowi zarobić dla kilku minut wersji reżyserskiej P.S. Beorna tyle, co kot napłakał...
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 29, 2015, 15:39:28 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #809 : Czerwca 29, 2015, 13:47:09 » |
|
Mam podobne wrażenia co Ty. Mimo iż Jackson rozdmuchał tę cieniutką książeczkę maksymalnie jak się dało i badając to przeniesienie na ekran pod względem adekwatności z treścią można się wnerwić, to jednak fajnie się to ogląda, bo Jackson czuje ten świat świetnie i jego wyobrażania pokrywały się w wielu przypadkach z moimi. I nie miałbym nic przeciwko temu, żeby powstały jeszcze jakieś historie z Śródziemia na ekranie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #810 : Czerwca 29, 2015, 15:53:20 » |
|
A jakie masz, Ciacho, ogólne wrażenia co do trylogii Hobbita? Dla mnie, tak jak filmowa trylogia "Władcy..." prezentowała tendencję zwyżkową, był coraz większych rozmach, świat przedstawiony w filmie coraz bardziej epicki, tak Hobbit był coraz bardziej męczący. Po zauroczeniu pierwszą częścią, bohaterami, muzyką; w części drugiej przygodami (np. odwiedziny w Dol Guldur czy w grobowcach upiorów); część trzecia była wręcz męczącą papką, każdy z każdym przeciwko każdemu. Odniosłem wręcz wrażenie, że Jackson się spieszył, żeby rzucić widzowi w twarz widowiskowymi akcjami i jak najszybciej skończyć film...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #811 : Czerwca 30, 2015, 13:14:50 » |
|
Podobnie. Władcę oceniałem tak: Drużyna 10/10 Dwie wieże 11/10 Powrót króla 12/10 Hobbita tak: H - 8/10 H 2 7/10 H 3 7/10 Ale paradoksalnie najwięcej zarzutów miałem do pierwszej części, która najwięcej opierała się na książce, tylko najwięcej tż było popierdzielonych rzeczy, i najbardziej rygorystycznie chyba oceniałem po pierwszym seansie. Potem jak sobie przemówiłem, że nie może być wiernej adaptacji w trzech filmach przy tak krótkiej książce, to zacząłem oceniać inaczej. Też odniosłem wrażenie jakby to było nie do końca dopracowane i szybciej, niż powinno. Wiesz, może to też kwestia aktorstwa, w końcu niedawno zmarł Lee, może się spieszyli, bo wiedzieli, że ze zdrowiem źle. Może sam Jackson się w pewnym momencie nieco pogubił. Mi już się zakończenie drugiej części cholernie nie podobało, że tak ucięli z tym smokiem. No ale, ogółem jest dobrze. Tylko różnica między WP a H jest o jakieś 2 poziomy co najmniej. Jestem ciekaw jakbym oceniał oba te filmy w jednym wieku. Bo WP oglądałem mając 14-16, a H 24-26, więc to jest taka dosyć różnica, która też miała pewnie w jakimś sensie wpływ na moje bezgraniczne uwielbienie WP. No i oczywiście WP nie czytałem przed oglądaniem, a H tak.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abe
Miejsce pobytu: Kamienna Góra
|
|
« Odpowiedz #812 : Września 25, 2015, 16:48:59 » |
|
Beowulf. Przekład i komentarz oraz Sellic Spell pod redakcją Christophera TolkienaJ.R.R. Tolkien przetłumaczył ?Beowulfa?, staroangielski poemat z ok. VIII w., a spisany prawdopodobnie na początku XI w., w 1926 roku, kiedy miał 34 lata. Wracał do tego przekładu później, nanosząc pośpieszne poprawki, lecz nigdy nie brał pod uwagę jego publikacji. Podjął się jej teraz Christopher Tolkien. Przekładowi towarzyszy pouczający komentarz autora do samego poematu w formie wykładów wygłoszonych w Oksfordzie w latach trzydziestych XX w., rzucających także światło na proces tłumaczenia. Wykłady te dowodzą niezwykłej swobody, z jaką Tolkien poruszał się po ówczesnej literaturze i historii. Autor przekładu ?Beowulfa? poświęca wiele uwagi szczegółom i realiom epoki, które nadają jego wizji bezpośredniości i jasności. Zupełnie jakby wszedł do tej wyobrażonej przeszłości i stał obok Beowulfa oraz jego wojowników, kiedy po zejściu na ląd w Danii strząsali kolczugi, był świadkiem jego narastającego gniewu, kiedy Unferth się z nim drażnił , albo jakby sam ze zdumieniem podnosił wzrok na straszliwą rękę Grendela umieszczoną nad drzwiami Heorotu. Wykłady te dowodzą także szerszego spojrzenia Tolkiena na kontekst literacki ?Beowulfa? oraz tematy poruszane w poemacie, np. historii ze smokiem nie traktuje jak kolejnej bajki o ukrytym skarbie, lecz zwraca uwagę na jego związek z wcześniejszymi, pogańskimi czasami i otaczającą go atmosferę tragedii, analizuje współistnienie w poemacie elementów pogańskich i chrześcijańskich czy objaśnia subtelności zawartej w nim ironii oraz rozplątuje dynastyczne zawiłości. Christopher Tolkien dołączył do przekładu i komentarza napisaną przez ojca (także w języku staroangielskim) ?cudną opowieść?, pokazującą, jak mogłaby wyglądać historia Beowulfa jako ludowa opowiastka, pozbawiona wszelkich naleciałości ideologicznych i historycznych.
J.R.R. Tolkien (1892?1973) jest twórcą Śródziemia oraz autorem tak klasycznych i nadzwyczajnych powieści, jak ?Hobbit?, ?Władca Pierścieni? i ?Silmarillion?. Jego książki zostały przetłumaczone na ponad pięćdziesiąt języków i sprzedały się w milionach egzemplarzy na całym świecie.
Christopher Tolkien jest trzecim synem J.R.R. Tolkiena. Wyznaczony przez ojca na opiekuna jego spuścizny literackiej, poświęcił się redagowaniu i wydawaniu jego nieopublikowanych dzieł, a zwłaszcza ?Silmarillionu? i ?Niedokończonych opowieści?.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #813 : Września 28, 2015, 13:48:50 » |
|
Widzę, że Prós ostro idzie z tymi wznowieniami Tolkiena. I dobrze. Powinny być wszystkie książki nowe w ładnym wydaniu. Ja to kupię, chociaż ten poemat nie jest naglącą lekturą dla mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #814 : Września 28, 2015, 18:01:59 » |
|
Ja jednak sobie raczej odpuszczę. Prószyński nie podał liczby stron ale patrząc na stare wydanie tej książki to jest objętościowo zbliżona do "Upadku króla Artura" przy czym cena okładkowa "Upadku" to 39,90 zł a "Beowulf" ma niby kosztować 57,90 zł. Trochę za duzo jak na książkę, którą może kiedyś bym przeczytał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abe
Miejsce pobytu: Kamienna Góra
|
|
« Odpowiedz #815 : Września 28, 2015, 20:57:15 » |
|
Ja kupię z racji, że kolekcjonuje książki J.R.R. Tolkiena
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #816 : Września 28, 2015, 21:06:05 » |
|
Ja kupię z racji, że kolekcjonuje książki J.R.R. Tolkiena Pytanie, czy książka przetłumaczona przez Tolkiena to... książka Tolkiena Wszak Beowulf to średniowieczny poemat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Abe
Miejsce pobytu: Kamienna Góra
|
|
« Odpowiedz #817 : Września 28, 2015, 21:40:38 » |
|
Ja kupię z racji, że kolekcjonuje książki J.R.R. Tolkiena Pytanie, czy książka przetłumaczona przez Tolkiena to... książka Tolkiena Wszak Beowulf to średniowieczny poemat. O tym poemacie i jego opracowaniu przez Tolkiena można trochę przeczytać w "Potwory i krytycy". Wszak Tolkien wykładał literaturę i interesował się takimi tekstami, stąd też wiele jego prób uwspółcześniania tych archaicznych dzieł. Tak czy siak, to nie Śródziemie ...ale lepsze to niż nic. Szkoda, że TE nie chce pozwolić na wydanie poszczególnych tomów HoME - jedynie całego cyklu, na co się niestety chyba u nas nie zapowiada, bo nie wiem, które wydawnictwo by się tego podjęło. Najbliżej tematu jest Amber, bo już trochę tego wydał, ale widać nie kwapią się zupełnie do podjęcia tematu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Michal_G
Shadowplayer
|
|
« Odpowiedz #818 : Marca 12, 2016, 22:30:04 » |
|
Czy ktoś się orientuje czy jest szansa na polskie wydanie wszystkich tomów Historii Śródziemia?
No i fajnie gdybyśmy w końcu doczekali się jakiegoś pięknego wydania WP. Bo dotychczasowe nie powalały.
A co do samej twórczości, miałbym problem ze wskazaniem co mi się bardziej podobało Hobbit czy WP (to że jest "chrześcijańska do szpiku kości" w ogóle mi nie przeszkadza). A najgorsza to zdecydowanie "Łazikanty"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Magnis
|
|
« Odpowiedz #819 : Października 15, 2016, 23:03:13 » |
|
?Opowieść o Kullervo? to niepublikowana dotąd opowieść fantastyczna J.R.R. Tolkiena. Jej bohater jest chyba najmroczniejszą i najbardziej tragiczną spośród wszystkich stworzonych przez niego postaci. ?Nieszczęsny Kullervo?, jak nazywał go Tolkien, wychowuje się w gospodarstwie swego wuja Untamo, który zabił mu ojca, porwał matkę, a w dzieciństwie trzy razy usiłował pozbawić go życia. Trudno się dziwić, że młody chłopak wyrasta na pełnego gniewu i goryczy samotnika ? kocha go tylko siostra Wan?na, a strzegą magiczne moce czarnego psa Mustiego. Untamo, choć sam też włada czarami, boi się bratanka i sprzedaje jako służącego kowalowi Asemo. Kullervo zaznaje tam nowych upokorzeń ze strony żony kowala i w odwecie doprowadza do jej śmierci. Postanawia powrócić do domu i wywrzeć zemstę na zabójcy swego ojca, jednak okrutne przeznaczenie kieruje go na inną, mroczną ścieżkę i prowadzi do tragicznego finału. Tolkien stwierdził, że ?Opowieść o Kullervo? była zalążkiem jego pierwszych prób tworzenia własnych legend. Niewątpliwie Kullervo był pierwowzorem Túrina Turambara, tragicznego bohatera ?Opowieści o dzieciach Húrina?, jednej z najbardziej przejmujących historii składających się na legendarium ?Silmarillionu?. Odczytana z rękopisu Tolkiena i opublikowana tu wraz z notatkami autora oraz jego szkicami na temat fińskiego eposu ?Kalevala?, który stanowił główne źródło inspiracji pisarza ? ?Opowieść o Kullervo? okazuje się jednym z najważniejszych, choć głęboko ukrytych fundamentów wykreowanego później przez Tolkiena świata. Jej związki z głównymi dziełami autora ?Władcy Pierścieni? przedstawia w szkicu, dołączonym do zredagowanych przez siebie materiałów, Verlyn Flieger, znana badaczka twórczości Tolkiena. ISBN: 978-83-8097-024-3 Tytuł oryginału: The Story of Kullervo Data wydania: 08.11.2016 Format: 147mm x 208mm Liczba stron: 272 Wydawnictwo Prószyński i S-ka
|
|
|
Zapisane
|
Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński. Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
|
|
|
|