Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: James Patterson  (Przeczytany 38789 razy)
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #20 : Maja 28, 2011, 09:24:19 »


Ja od czasu przeczytania "Tropiciela" zupełnie zapomniałem o tym autorze  :haha:. I tak bardzo pochlebnie wówczas wypowiedziałem się o nim ;).

Cobenowi, Nesbo, Deaverowi, Chattamowi i Beckettowi do pięt nie sięga, to zupełnie inna liga, ponad jego zasięgiem!!  Diabeł 9

Alex Cross niczym szczególnym mnie po prostu nie zaskoczył, brakło mi w jego prezencji uwielbianych przeze mnie szczególików śledczych, oraz niesamowitych zwrotów akcji towarzyszących jego przygodom  :D. Samym mordobiciem, cudowną wytrzymałością na ciosy i westchnieniami do rodziny nie ujął mnie za serce  :haha:.

I jeszcze ta mania dwustronicowych rozdziałów, po których nic się nie pamięta  :pff2:. O, zgrozo!!  :o ;)
Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #21 : Maja 28, 2011, 12:07:37 »

Alex Cross niczym szczególnym mnie po prostu nie zaskoczył, brakło mi w jego prezencji uwielbianych przeze mnie szczególików śledczych, oraz niesamowitych zwrotów akcji towarzyszących jego przygodom  :D. Samym mordobiciem, cudowną wytrzymałością na ciosy i westchnieniami do rodziny nie ujął mnie za serce  :haha:.

I jeszcze ta mania dwustronicowych rozdziałów, po których nic się nie pamięta  :pff2:. O, zgrozo!!  :o ;)
Ja, mimo że Patterson jest moim ulubionym autorem także widzę wady jego twórczości, mało tego, mogę dołożyć jeszcze taką, której ty nie wymieniłeś - sztampowe wątki miłosne w prawie wszystkich jego powieściach  ;) Ale dla mnie najbardziej liczy się to, że jego książki czytam niezwykle wręcz szybko. A jeśli chodzi o wspomniane zwroty akcji to uważam, że niesamowite były w Szybkim numerze oraz w Ty umrzesz pierwszy. Zaskoczyło mnie także zakończenie Drugiej szansy ale tam pewnie co niektórzy bardziej domyślni i uważni mogliby przewidzieć je. Jednakże rozumiem że bardziej wymagających czytelników prozy kryminalnej może irytować brak tych szczegółów śledztwa.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #22 : Maja 28, 2011, 12:26:11 »

Powiem szczerze że cykl z Alexem Crossem prawdę powiedziawszy nie jest jakimś cudem świata.
O wiele lepszy jest Kobiecy Klub Zbrodni (WMC), może dla tego że nie pisał go sam tylko ze współautorami.
Bardzo dobra jest książka Droga przy plaży, dość nietypowa bo o prawniku. fajne są też te w których pisze razem z Andrewem Grossem i Houardem Roughanem.
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2011, 12:29:33 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #23 : Grudnia 14, 2011, 22:25:11 »


W ostatnim czasie przeczytałem sobie "Ja, Alex Cross", najnowszy u nas odcinek przygód niezłomnego, niemalże niezniszczalnego afroamerykańskiego detektywa  ;). I muszę powiedzieć, że ta część zrobiła na mnie znacznie lepsze wrażenie aniżeli wcześniejsze spotkania z Crossem :). Wielkich fajerwerków co prawda nie było, ale czytało mi się całkiem miło, a i klimatem mroku poniekąd uraczył mnie autor podczas prezentacji orszaku ciemnej strony mocy  Diabeł 9.

W porównaniu z "Tropicielem", w książce tej bohater jest bardziej wiarygodnie zaprezentowany i choć nadal jest wszędobylski, tu i ówdzie wsadzając swego dociekliwego nosa, to jednak nie jest już takim totalnym herosem, którego można sprać na kwaśne jabłko, dręczyć, torturować, a on i tak podniesie się ponad to, otrzepie i z jeszcze większą hardością dopnie swego w finalnym starciu  :faja:. Owszem, Cross i w najnowszym utworze jest bardzo zdeterminowany w działaniu - pewnie tak ma w każdej powieści, w której obsadził go Patterson  :haha: - ale przynajmniej jego postawa nie budzi tutaj niedowierzania ;).

W utworach kryminalnych Jamesa Pattersona brakuje mi jednak ewidentnie szczegółowych analiz detektywistycznych, badania śladów i zagmatwanych wątków, w których zarówno czytelnik jak i bohater gubi trop wodzony za nos przez igrającego z nim mordercę - pod tym kątem niestety książki tegoż pisarza są spłycone na maxa  :pff4:.

Także słowem podsumowującym, lektura fajna, ale dla niewymagającego czytelnika ;). Mnie akurat podobała się tylko po części, niemniej jednak nie wykluczam, że jeszcze kiedyś pokuszę się o następne widzenie z Alexem Crossem :P.




Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #24 : Grudnia 15, 2011, 09:27:46 »

Ja wspominam bardzo dobrze książkę Oto nadchodzi pająk (wznowione przez Albatrosa pt. W sieci pająka) i tak zaczęła się moja przygoda z tym pisarzem.Nadal mam pozytywne wrażenia po tej lekturze chociaż minęło już dobrych kilka lat.Czytałem jeszcze wiele jego książek swego czasu i najbardziej podobały mi się właśnie z detektywem Alexem Crossem.Są to thrillery psychologiczne gdzie autor położył nacisk na zbudowanie wiarygodnej historii oraz położenie nacisku na warstwę psychologiczną.Dla mnie dobrze sobie poradził w tworzeniu postaci na przykład czy głównego bohatera, który jest policyjnym psychologiem albo mordercy.Akcja jego książek jest poprowadzona szybko i nawet gdy są jakieś dłuższe opisy to jednak nie wieje nudą.Może brakuje tylko by były bardziej rozbudowane, ponieważ ukazanie śledztwa na pewno by coś wniosło.
Xavierze polecam przeczytać W sieci pająka bo uważam, że jest to na pewno jedna z najlepszych jego powieści :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #25 : Grudnia 15, 2011, 11:03:18 »

J.Xavier.B, ja ci powiem że nieładnie oceniać autora przez pryzmat trzech powieści  :haha:, zwłaszcza Pattersona, który moim zdaniem bije Cobena na głowę. Cykl z Myronem, to jeden ze słabszych cykli jakie czytałem.
Jasne u Cobena mamy zawikłane historie i fałszywe tropy, ale cóż z tego skoro rozwiązanie z reguły się kupy nie trzyma?

W utworach kryminalnych Jamesa Pattersona brakuje mi jednak ewidentnie szczegółowych analiz detektywistycznych, badania śladów i zagmatwanych wątków,
U Cobena też tego niema, Myronik przez całą powieść mota się jak niewidomy, by na końcu wykrzyknąć "a więc to tak!", i rozwiązuje zagadkę. Poza tym przez całą książkę trzęsie portkami, i ukrywa się za Winem.

Alex Cross, to pełnokrwisty amerykański glina, niczego się nie boi, wychowuje samotnie trójkę dzieci, i musi jeszcze łapać porąbanych przestępców.
Mi osobiście pasuje taki typ bohatera, ale żeby się w pełni cieszyć tym faktem, należy czytać ten cykl po kolei, inaczej nie masz pełnego obrazu.

-----------

Piszesz że męczyłeś się z książką Fiołki są niebieskie, otóż wcale się nie dziwię  :haha:, bo jest to bezpośrednia kontynuacja wcześniejszej książki Róże są czerwone.

Nie kontynuacja na zasadzie kolejny tom, tylko kontynuacja historii, to tak jakbyś czytał drugą część Mrocznego popołudnia nie przeczytawszy pierwszej.

Poza tym pod koniec Fiołków wyjaśnia się fałszywy trop ciągnący się od pierwszej powieści.

Ogólnie książki z Crossem się strasznie zazębiają, i czytanie ich w tak pokrętny sposób, masz mylny obraz o całej serii i samym autorze.

Mam w swoim dorobku czytelniczym niemal całą jego twórczość (oprócz trzech romansów) i jest to jeden z moich ulubionych autorów.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 15, 2011, 11:23:49 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #26 : Grudnia 15, 2011, 12:48:17 »

Muszę dorzucić tu swoje 3 grosze :D Ja, podobnie jak Magnis polecam Xavierowi przeczytanie "W sieci pająka", nie tylko dlatego że jest świetna, ale także przez to, że to jest pierwsza część cyklu Alex Cross. W tej powieści jest naprawdę świetny klimat i ciekawa postać psychopaty a i zwroty akcji mogą zaskoczyć. Natomiast z drugą częścią cyklu pt. "Kolekcjoner" jest taka sprawa, że jest uznawana chyba nawet za lepszą od pierwszej, ale mi osobiście akurat się średnio podobała głównie dlatego że była bardziej płytka od  "W sieci pająka" i nie miała takiego niezwykłego klimatu jak część pierwsza. Poleciłbym jeszcze od siebie "Ty umrzesz pierwszy" - to pierwsza część cyklu Kobiecy Klub Zbrodni i tam zakończenie mnie naprawdę zaskoczyło a także podobał mi się bardzo klimat wykreowany przez Pattersona. Świetne zwroty akcji były jeszcze w powieści "Szybki numer" - tam się wszystko co chwilę zmieniało o 180 stopni a jednocześnie wydawało mi się to wiarygodne.
Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #27 : Grudnia 15, 2011, 23:26:30 »


Xavierze polecam przeczytać W sieci pająka bo uważam, że jest to na pewno jedna z najlepszych jego powieści :).

Możliwe, że sięgnę w przyszłości po ten tytuł, skądinąd znany mi z ekranizacji z Morganem Freemanem w roli Crossa  :faja:. Nie pamiętam tylko czy tę adaptację oglądałem, ale na pewno drugi z nakręconych tytułów, "Kolekcjoner" widziałem swego czasu w tv i nawet mi się podobał ;).

J.Xavier.B, ja ci powiem że nieładnie oceniać autora przez pryzmat trzech powieści  :haha:, zwłaszcza Pattersona, który moim zdaniem bije Cobena na głowę. Cykl z Myronem, to jeden ze słabszych cykli jakie czytałem.
Jasne u Cobena mamy zawikłane historie i fałszywe tropy, ale cóż z tego skoro rozwiązanie z reguły się kupy nie trzyma?

A coś się tak tego Cobena uczepił, skoro nawet przy omawianiu "Ja, Alex Cross" słowem nie pisnąłem o tym pisarzu??  :haha: To zaczyna zakrawać na jakieś przepychanki, na zasadzie siłowego przekrzyczenia: a nie to mój autor jest lepszy!!  :D Dobrze, że masz swoje zdanie o prozie Pattersona i to kwestia gustu, że Tobie akurat jego książki wchodzą gładko,  przyjemnie i niemalże bez zarzutu w każdym calu, ja zaś oprócz tego, że przeczytana książka do pewnego stopnia spodobała mi się, to jednak dostrzegłem w niej pewne istotne wady umniejszające barwność opisanej weń historii jako całości  :faja:.

Jasne, że 3/16 przeczytanych "przygód" Alexa Crossa nie może rzutować na cały cykl, niemniej jednak zdążyłem zorientować się, że Patterson w swoich super mikrych rozdziałach, które wyglądają jak gotowe scenariusze do filmu - o czym wspominałem już niegdyś ;) - za dużo nie może zwojować w opisach śledczych  Diabeł 9. I nad tym m.in. ubolewam :D. Po prostu o wiele lepiej czyta mi się głębsze historie kryminalne, a za wzór mogą posłużyć: Deaver, Beckett, Connelly - tam właśnie znajduję bogactwo sensacji na wyższym poziomie  :].

U Cobena też tego niema, Myronik przez całą powieść mota się jak niewidomy, by na końcu wykrzyknąć "a więc to tak!", i rozwiązuje zagadkę. Poza tym przez całą książkę trzęsie portkami, i ukrywa się za Winem.

Alex Cross, to pełnokrwisty amerykański glina, niczego się nie boi, wychowuje samotnie trójkę dzieci, i musi jeszcze łapać porąbanych przestępców.
Mi osobiście pasuje taki typ bohatera, ale żeby się w pełni cieszyć tym faktem, należy czytać ten cykl po kolei, inaczej nie masz pełnego obrazu.

Ewidentnie masz zadrę za paznokciem, widząc że Patterson nie leży mi literacko tak jak Tobie :D. Myronik i jego seria to innego typu literatura kryminalna, w zasadzie kilka pierwszych jego "śledztw" to kryminał pół żartem pół serio, a na dodatek w sportowej oprawie - dopiero od "Zaginionej" widać poważniejszy ton całego cyklu, gdzie elementów komediowych jest zdecydowanie mniej ;). Czytając jego perypetie można ubawić się po same pachy, a do tego miło potowarzyszyć mu w zawiłych intrygach  Diabeł 9.

Crossik jest z kolei wg mnie wyidealizowany aż do bólu, co prawda oryginalny jako praworządny i dociekliwy gliniarz, oraz troskliwy ojciec i wnuk, ale jego świętość osobowości wydaje się być stworzona ku uciesze całej Ameryki - jest po prostu bożyszczem czytelniczych tłumów za oceanem, któż nie chciałby sobie wyśnić takiego ideału?? ;)


Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #28 : Grudnia 16, 2011, 09:12:53 »

A coś się tak tego Cobena uczepił, skoro nawet przy omawianiu "Ja, Alex Cross" słowem nie pisnąłem o tym pisarzu??
z powodu recenzji Tropiciela na Carpe Noctem  :haha:

Czytając jego perypetie można ubawić się po same pachy, a do tego miło potowarzyszyć mu w zawiłych intrygach  
Prędzej zirytować, jego rozwiązanie z reguły nie ma sensu, a ten cudzysłów w powietrzu już mnie rozbraja.
Pół żartem to tak, może nawet całkiem żartem. A tak na serio to Myronik jest nie mniej wyidealizowany, wysportowany do granic możliwości, były agent czegoś tam, mający bogatego kumpla.

----------

Tak poza tym to grubo się mylisz, pisząc że Patterson nie może zbudować grubszej intrygi. Oj może i to całkiem dobre. Trzeba mieć tylko przeczytane te lepsze książki. Albo cykl w całości. Jak już pisałem, przeczytaj sobie samą drugą część Mrocznego popołudnia, zobaczymy czy ci się spodoba. Tak jest właśnie z cyklem z Crossem, w ósmej części jest odwołanie do pierwszej, albo w 11 wyjaśnienie początkowej serii.

----------

Tu nie chodzi o jakąś wielką fascynację autorem z powodu Cyklu z Crossem, on akurat mi najmniej pasuje. Nie mówię że Cross nie jest superhero, bo tak miejscami wygląda (choć na superhero również wygląda Win  :haha:).
Otóż patrzę na Pattersona z perspektywy innych książek, niepowiązanych cyklicznie, które są dużo bardziej interesujące.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 16, 2011, 09:46:28 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #29 : Grudnia 18, 2011, 17:00:25 »

A coś się tak tego Cobena uczepił, skoro nawet przy omawianiu "Ja, Alex Cross" słowem nie pisnąłem o tym pisarzu??
z powodu recenzji Tropiciela na Carpe Noctem  :haha:

Istotnie tak napisałem, bo przeczytane powieści Cobena uważam za znacznie ciekawsze aniżeli utwory autorstwa Pattersona z którymi miałem do czynienia  :faja:.

Czytając jego perypetie można ubawić się po same pachy, a do tego miło potowarzyszyć mu w zawiłych intrygach  
Prędzej zirytować, jego rozwiązanie z reguły nie ma sensu, a ten cudzysłów w powietrzu już mnie rozbraja.
Pół żartem to tak, może nawet całkiem żartem. A tak na serio to Myronik jest nie mniej wyidealizowany, wysportowany do granic możliwości, były agent czegoś tam, mający bogatego kumpla.

Jest komedia, jest i kryminał - twórca serii o Bolitarze jak widać potrafi połączyć jedno z drugim  Diabeł 9. Trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że w tym cyklu rozwiązanie nie ma sensu  :faja:. Bohater ma nieco inne metody śledcze aniżeli standardowy detektyw, ale jego ironiczno - zadziorny wywiad środowiskowy połączony z darem wpadania w tarapaty przynosi końcowy efekt  Diabeł 9. Myślę, że jego charakter prowadzenia dochodzenia odzwierciedlają profesje, których się imał czy też ima nadal: były agent FBI, niedoszły gwiazdor Boston Celtics, agent sportowy i prywatny detektyw - taki chodzący człowiek orkiestra, jakby nie było postać nadzwyczaj oryginalna we współczesnej literaturze kryminalnej  :rad2:.

W moim odczuciu jest to bardzo ciekawa seria powieściowa, ale rzecz jasna nie każdemu musi się ona podobać w równym stopniu i rozumiem, że Ty akurat nie jesteś jej fanem - wiadomo, obaj mamy swoje indywidualne kryteria według których oceniamy przeczytane książki i tego nie zmienimy w żaden sposób, choćbyśmy nie wiem jak długo ścierali ze sobą nasze poglądy na linii Patterson - Coben  :rad2:

Tak poza tym to grubo się mylisz, pisząc że Patterson nie może zbudować grubszej intrygi. Oj może i to całkiem dobre. Trzeba mieć tylko przeczytane te lepsze książki. Albo cykl w całości. Jak już pisałem, przeczytaj sobie samą drugą część Mrocznego popołudnia, zobaczymy czy ci się spodoba. Tak jest właśnie z cyklem z Crossem, w ósmej części jest odwołanie do pierwszej, albo w 11 wyjaśnienie początkowej serii.

Nie twierdzę, że James nie potrafi w ogóle zbudować ciekawej intrygi  ;). Z pewnością jako twórca literatury kryminalnej ma takowy potencjał, ale w dotychczas przeczytanych przeze mnie książkach Pattersona zabrakło mi tego czegoś, by móc stwierdzić, że przeczytałem solidny kryminał o świetnej intrydze  :faja:. Zauważ jednak marczewek, że mimo mojej krytyki i tak tendencja wrażeń jest rosnąca: "Fiołki są niebieskie" były żenująco słabe, "Tropiciel" średni, natomiast "Ja, Alex Cross" już ociera się w moich oczach o dobrą powieść  :). Także wszystko przede mną, bo mimo iż Pattersona czytam "dorywczo" to nie wykluczam kolejnych spotkań z jego książkami [choć raczej wybiórczo niż cyklicznie :D], tym bardziej iż zarówno Ty, Magnis oraz kurczakt zachwalacie Kobiecy Klub Zbrodni  :faja:. Także pożyjemy, zobaczymy  ;).

Jeśli jego inne utwory nie będą takim suchym relacjonowaniem faktów, naszpikowanych gołą akcją, jest szansa że przestanę go umieszczać w szufladce: kategoria B, aczkolwiek widać że niemało czytelników nie chce go stamtąd wyławiać, w tym też bywalcy naszego forum  :P.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 18, 2011, 17:13:21 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #30 : Grudnia 18, 2011, 17:34:27 »

Xavier, ja rozumiem twoją opinię o Pattersonie, ale nie powiedziałbym, że "Fiołki są niebieskie" były aż tak żenująco słabe. Niewątpliwie należą one do słabszych dzieł Pattersona np. z powodu głupiego pomysłu picia ludzkiej krwi, ale mi się spodobał mroczny klimat i napięcie jakie stworzył Patterson. Natomiast dwóch pozostałych powieści, które ty przeczytałeś, ja jeszcze nie miałem okazji czytać. Jeżeli chciałbyś się kiedyś zabrać za serię KKZ to polecam czytanie jej od początku.
Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #31 : Grudnia 18, 2011, 17:55:45 »


Właśnie ów wampirzy motyw mocno mnie wówczas rozstroił i nie dlatego, że drażnią mnie takowe krwawe motywy w literaturze, bo naczytałem się o nich niemało u innych twórców zarówno horrorów jak i thrillerów :).  Dawno miałem do czynienia z rzeczonymi "Fiołkami...", więc zbyt wiele nie dopowiem, ale ta książka ewidentnie mi nie podeszła, ze względu na zbrodniarzy, styl opowiadania historii oraz brak głębi fabularnej... co zaowocowało tym, że na wiele lat cisnąłem twórczość Pattersona w kąt  :pff4:.

Jednak jak wspomniałem, nie wrzucam jego literatury do zakurzonego pudła, by w przyszłości móc przekonać się, że ów autor ma w swoim dorobku do zaoferowania naprawdę dobre, kryminalne rzemiosło  :faja: - a nóż będzie to ten cykl KKZ??  :rad2:.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #32 : Grudnia 18, 2011, 18:40:56 »

Gdybyś Przed Fiołki są niebieskie, przeczytał Róże są czerwone było by inaczej  :haha:
Jeśli zamierzasz się zabrać za cykl KKZ, to czytaj od tomu pierwszego, inaczej uprzedzisz się jeszcze bardziej.
Choć moim zdaniem, omijaj Pattersona szerokim łukiem wogóle.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 18, 2011, 18:53:37 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Magnis

*




« Odpowiedz #33 : Grudnia 19, 2011, 09:48:53 »

Także wszystko przede mną, bo mimo iż Pattersona czytam "dorywczo" to nie wykluczam kolejnych spotkań z jego książkami [choć raczej wybiórczo niż cyklicznie :D], tym bardziej iż zarówno Ty, Magnis oraz kurczakt zachwalacie Kobiecy Klub Zbrodni  :faja:. Także pożyjemy, zobaczymy  ;).

Kobiecy klub zbrodni to czytałem tylko jedną książkę kiedyś i jakoś mi było nie po drodze z tym cyklem ;).Możliwe, ze w przyszłości zacznę czytać również powieści z tej serii chociaż na razie mam co czytać :].
Xavierze zachwalałem cykl z Alexem Crossem niż Kobiecy klub zbrodni ale niech będzie, ze i ten :D ;).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #34 : Grudnia 20, 2011, 15:10:56 »

Ja, Alex Cross również za mną, ale jak już wspomniałem cykl z Crossem nie jest jakiś tam oszałamiająco fajny, przynajmniej ostatnimi czasy. Ostatnią taką porządną pozycją z tego cyklu jest Cross, z 2006 roku. Oczywiście tempo wydawania serwowane przez wydawcę oszałamiające nie jest  :haha:. W każdym razie Ja, Alex Cross nie wnosi nic nowego i odkrywczego do cyklu. Kilka trupów na prawo i lewo, FBI i inne służby rzucające Crossowi kłody pod nogi. Jedynie na Sampsona można liczyć. Do tego dochodzi choroba Nany, która dodatkowo komplikuje życie detektywowi.
Jak widać wreszcie Cross postanowił nie zmienić kobiety po raz kolejny  :haha:, i zamierza się oświadczyć. O dziwo też nie było w tej części pikantnych łóżkowych scen, co ma miejsce w sporej ilości książek tegoż autora. Do tego Mastermind, w tłumaczeniach Ambera Supermózg, a w rzeczywistości Kyle Craig, były agent FBI i najlepszy przyjaciel Alexa, a obecnie jeden z największych seryjnych morderców znowu daje o sobie znać.

Cóż Xavier, właściwie to nie wiem co ci odpowiedzieć, ta część moim zdaniem jest jedną ze słabszych tego cyklu  :haha:, mogę ci powiedzieć że masz wyjątkowego pecha w dobieraniu sobie pattersonowskich powieści. Jeśli jednak ta ci się umiarkowanie spodobała, tak że jest szansa wydłubania autora z zakurzonej szuflady, radził bym ci poczytać cykl od początku (a przynajmniej spróbować od pierwszej części). Albatros ją wznowił kilka lat temu jako W sieci pająka. Jeśli tamta ci nie podejdzie, to albo jesteś nieuleczalnie uprzedzony, albo niewiem  :D. Innym wyjściem jest przeczytanie Sędzia i Kat, Bikini, albo Droga przy Plaży. To naprawdę dobre pozycje, które mogą być dobrym powodem do pogodzenia się z tym mimo wszystko fantastycznym pisarzem.

« Ostatnia zmiana: Grudnia 20, 2011, 15:40:34 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #35 : Grudnia 20, 2011, 22:28:33 »


Cóż Xavier, właściwie to nie wiem co ci odpowiedzieć, ta część moim zdaniem jest jedną ze słabszych tego cyklu  :haha:

Jeszcze trochę i wyjdzie na to, że twórczość tego pisarza bardziej będzie podobać się mnie niż Tobie ;). U mnie póki co jest tendencja rosnąca z cyklem o Crossie :haha:.

Jeśli tamta ci nie podejdzie, to albo jesteś nieuleczalnie uprzedzony, albo niewiem  :D.

Wnioskuję z tego, że niewiem jest jeszcze gorsze od nieuleczalnego uprzedzenia :D :D :D.

Innym wyjściem jest przeczytanie Sędzia i Kat, Bikini, albo Droga przy Plaży. To naprawdę dobre pozycje, które mogą być dobrym powodem do pogodzenia się z tym mimo wszystko fantastycznym pisarzem.

Myślę, że przyjdzie taki czas, aby zestawić te nie-Crossowe utwory z rzeczoną serią i wówczas będę mógł śmiało powiedzieć, że jestem światowcem w znajomości prozy Pattersona  :haha:Diabeł 9.
Zapisane
spiral_architect

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #36 : Grudnia 21, 2011, 19:23:05 »

A ja tam nie jestem w stanie tego pana strawić  :] za miałkie te historie są! Próbowałem kilkukrotnie i nic nie porwało, zwykłe przeciętniactwo i niestety nic więcej.
Zapisane
kurczakt

*

Miejsce pobytu:
Krotoszyn




« Odpowiedz #37 : Grudnia 27, 2011, 14:07:57 »

Cytuj
Innym wyjściem jest przeczytanie Sędzia i Kat
Marczewek, sorki, nie chciałbym rozpoczynać jakiejś niekończącej się kłótni, ale jesteś pewien, że chcesz mu polecić "Sędzia i kat" ? Owszem, ta powieść w miarę trzyma w napięciu i nie zaliczyłbym jej do najgorszych, ale zdaje się Xavier pisał że lubi być zaskakiwany w thrillerach kryminalnych a przecież ta ksiażka jest strasznie przewidywalna i żadnych niesamowitych zwrotów akcji w niej nie zauważyłem. I jeszcze ten obrzydliwie sztampowy wątek miłosny... Blee. Według mnie on by się jeszcze bardziej zraził po niej do tego autora.
 A teraz, Xavier, zwracam się do ciebie. Żeby ci czasem nie przyszło do głowy sięgnąć po "Numer Thomasa Berrymana" - to jest dopiero żenada, nuda, chaos jak na ruskim bazarze  itp. itd. Unikaj także "Piątego jeźdźca apokalipsy" - co prawda oczywiście lepsze od "Numeru..." ale, tak jak pisał wyżej spiral architect - miałkie i przewidywalne. Potraktuj to jako ostrzeżenie ode mnie. Nie chciałbym żebyś się męczył, czytając Pattersona.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 27, 2011, 14:22:46 wysłane przez kurczakt » Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #38 : Stycznia 03, 2012, 01:28:25 »


Wezmę pod uwagę powyższe wskazówki przy ewentualnych kolejnych spotkaniach z twórczością Jamesa  :faja:.

Tymczasem nie wiem, czy forumowi fani autora widzieli jego najbliższą zapowiedź książkową na naszym rynku wydawniczym, hę??  :rad2:



Jak widać zanosi się na historię z zupełnie innej beczki  :P:



Tytuł   Gimnazjum. Najgorsze lata mojego życia
Tytuł oryginalny   Middle School. The Worst Years of My Life
Autorzy   James Patterson, Chris Tebbetts
Przekład   Magdalena Słysz
Wydawca   Albatros ? Andrzej Kuryłowicz
Data wydania   2012

 :faja:.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #39 : Stycznia 04, 2012, 12:03:05 »

Xavier szykują się też dwa wznowienia całkiem niezłych pozycji, jeśli planujesz podbudować swoją opinię o autorze to masz szansę.


Ta książka to ma zwroty akcji że hoho, i do tego jest wciągająca. A że ją wznawiają to oznacza że Coś w niej jest.


Ta też jest z górnej półki, z tym że bardziej ją można porównać do tych rzeźniczych książek Mastiego, może nie tak bardzo ale są momenty.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 04, 2012, 12:09:36 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Strony: 1 [2] 3 4 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: