Jakub Ćwiek

(1/6) > >>

ingo:


Rocznik 82, student kulturoznawstwa i scenariopisarstwa, z zawodu konferansjer, animator kultury, dziennikarz.
Urodzony w Opolu, zakorzeniony w Głuchołazach, gdzie spędził dzieciństwo. Od ośmiu lat jest silnie związany ze Śląskim Klubem Fantastyki, w którym pełni obecnie funkcję wiceprezesa oraz udziela się jako aktor i reżyser sekcji teatralnej Słudzy Metatrona, propagującej fantastykę na deskach scenicznych.
Jest autorem trzech tomów opowieści o Kłamcy ? nordyckim bogu kłamstwa na usługach aniołów, powieści z pogranicza horroru: "Liżąc ostrze" i "Ciemność płonie", opowiadań zebranych w zbiorze "Gotuj z papieżem" oraz pierwszego tomu zapowiadanej jako cykl "Ofensywy szulerów". Swoje opowiadania publikował także na portalu Esensja, w "Nowej Fantastyce" oraz w antologiach (między innymi w "Księdze strachu"). Ostatnimi czasy zaangażowany w tworzenie scenariuszy komiksowych ? trzy gotowe albumy czekają właśnie na druk.
blog autora

ingo:
Skończyłem Krzyż południa: Rozdroża.
Oj chyba za wiele seansów Bękartów wojny się widziało, przez co wyszło niestety przeciętnie. Za bardzo pociachana ta historia. Niby mamy głównego bohatera, ale przewija się on  niczym  wspomniane wcześniej Bękarty w filmie (z tym, że u Tarantino to działa!). A niestety pozostali bohaterowie nie są na tyle ciekawi by całość prezentowała równy poziom. Pierwsza księga o Murzynach jest moim zdaniem słabiutka. Będzie to rozwinięte w kolejnych tomach, ale niestety oceniając to co mam dotychczas dobrze to nie wypada. Inżynier z Polski też z choinki nam się urwał. Postać wprowadzona na sam koniec książki, która nic nie wnosi do akcji. Spokojnie można ją było umieścić dalej. No i ten cały podział na tomy w tym przypadku mi nie odpowiada. W "Ofensywie Szulerów" było to bardzo naturalne i wyszło bardzo fajnie. Tutaj niestety działa to na niekorzyść książki. No i generalnie dzielenie tych ćwiekowych pozycji jest bardzo męczące...
No ale przynajmniej Cross i Reynolds są fajnymi bohaterami ;) Jeżeli będzie ich więcej w kolejnym tomie to powinno być lepiej.

SickBastard:
Też jakiś czas temu przeczytałem "Krzyż południa: Rozdroża" i chyba mamy podobne odczucia.

"Krzyż południa: Rozdroża". Wierszyki, stylizacje językowe, historyjki o Crossie - to naprawdę wypadło bardzo dobrze. Podoba mi się zamysł umieszczenie w historii steampunku i afrykańskiego boga - to zapowiada się wybornie. Postać Crossa trochę skonstruowana na superhero, a jego wierny oddział obdartusów tylko to podkreślał. Ale podobał mi się. Podobnie jak w przypadku Lokiego - Ćwiek stworzył fajną, charakterną postać (chociaż szkoda, że tylko trochę zarysowaną). Ale ogólnie to średnio jestem zadowolony z lektury. Fabularnie mnie to jakoś nie do końca zadowoliło i w zasadzie do tego się czepiam. Liczyłem, że więcej będzie samego Crossa i bitew. Liczyłem się z tym, że to pierwszy tom większej całości, ale myślałem że fabularnie będzie to w jakiś sposób zamknięta całość. A to znowu było tylko takie wprowadzenie do dalszej zabawy. To samo czułem w przypadku "Kłamcy 3" (tutaj znacznie bardziej byłem rozczarowany) i "Ofensywy szulerów" (tutaj tylko delikatnie czułem się oszukany). Mając książkę w łapie, mając za sobą lekturę kilku recenzji spodziewałem się... szczerze mówiąc heroic fantasy z tym, że sponiewierana wojną Ameryka zastąpi jakąś fantastyczną krainę. A historia Crossa, tytułowego bohatera, było mało. I zgadzam się z Ingo, inżyniera z Polski osobiście odebrałem jako niepotrzebną postać.

 I mam podobne spostrzeżenia co do dzielenia książek Ćwieka. Wolę zamkniętą całość z "Ciemność płonie", niż będącą wprowadzeniem "Ofensywę szulerów" czy "Krzyż południa: Rozdroża".

Humungus:
Czytał ktoś może trylogię "Kłamca"? Mam chrapkę na tę pozycję, jednak najpierw chciałbym usłyszeć opinię kogoś, kto już ma ten tytuł za sobą...

ingo:
Ja Kłamcę bardzo lubię. Ciekawe i zabawne opowiadania z bardzo fajnym głównym bohaterem. No i dobra zabawa również ze względu na liczne nawiązania do różnych wytworów kultury. Jeżeli ma się ochotę na dobrą, czystą rozrywkę, to Kłamca jest odpowiednią pozycją. Z tym, że nie sięgałbym na razie po trzeci tom. Jako, że tom 3 i 4 tworzą jedną powieść, to raczej warto poczekać, aż przynajmniej czwórka znajdzie się w planach wydawniczych. Tym bardziej, że sam 'Ochłap sztandaru' poziomem trochę odstaje od dwóch pierwszych tomów.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona