Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 12   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jacek Dukaj  (Przeczytany 60955 razy)
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #120 : Marca 07, 2014, 13:47:52 »

Nie wiem czemu odradza się tę książkę na tak wczesnym etapie, chyba tylko ze względu na rozmiary, bo poza tym ta jest jak ambrozja, pożerałem jak głupi. No i to opus magnum Dukaja, warto szybko się o tym przekonać.

Rozmiar nie jest dla mnie kompletnie żadnych problemem, chyba tylko w momencie, kiedy nie podejdzie mi to zupełnie i będę musiał czytać z bólem do końca. Bardziej chodzi tutaj o jakieś abstrakcje, które mogą się w tym tekście znaleźć, których bym nie ogarnął. :) Czytając Inne pieśni dostałem namiastkę tego całkiem sporą, natomiast zauważyłem, że Dukaj (być może tylko w tej książce), zachowywał się jak ojciec, który uczy syna pływać na głębokościach- nie trzyma go za rękę, ale od początku do końca jest w pobliżu i asekuruje. Tak samo z koncepcjami i neologizmami, niby nie mówi wprost od razu, ale gdzieś tam w trakcie pozwala na to wpaść z jego większą lub mniejszą pomocą. No nie powiem, bo czytało mi się to świetnie, mimo iż momentami się zastanawiałem np. "kto to ten kratistos?", czy "czym jest ten keros?", bo parłem dalej i w końcu się dowiedziałem. :) Więc jeśli Dukaj w Lodzie jest taki sam, a nie stosuje niedopowiedzeń i niejasności, których nie idzie nijak ogarnąć, to nie będzie wtedy problemu. :)

Cytuj
Córka łupieżcy też jest przyjemną minipowieścią - można pochłonąć w przerwie między innymi, potężniejszymi rzeczami :).

To też sobie chwalą, ale to bardziej jako nowela już, a nie powieść. Ale na pewno to sprawdzę, bo fabuła brzmi bardzo ciekawie. :)

Cytuj
A - z bardziej hardkorowych pozycji Dukaja polecam też minipowieść Sciencie fiction z antologii o tym tytule. Hardcore postmodernizm, masakra :)

To może już w dalszym etapie, jak będę miał bardziej elastyczny na prozę Dukaja mózg. :D Dowiedziałem się natomiast, że szykuje się zbiór felietonów Jacka, a czytałem kiedyś jego wypowiedź n/t czytelnictwa bodajże i człowiek jest bardzo przekonywujący. Więc może się to okazać bardzo ciekawą pozycją popularnonaukową. :)
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2014, 13:50:54 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #121 : Marca 08, 2014, 13:19:05 »

Więc jeśli Dukaj w Lodzie jest taki sam, a nie stosuje niedopowiedzeń i niejasności, których nie idzie nijak ogarnąć, to nie będzie wtedy problemu.

Jeśli chodzi o nowe pojęcia to powiedziałbym, że nawet jest łatwiej niż w Innych pieśniach. Niemal wszystko jest wyjaśniane na bieżąco. Problem może stanowić tylko epickość tego wszystkiego - proza jest czasem gęsta jak u rosyjskich klasyków, jest mnóstwo polityki, bardzo dużo postaci, gierek, poukrywanych smaczków, a zakończenie człowiek odpowiednio zrozumie o ile ma dobrą pamięć i dobrze wchłonął wszystkie idee przewijające się w książce.

A na zbiór felietonów i nową powieść, Rekursję, czekam bardzo. Ta druga miała być pierwotnie gotowa na Pyrkon, ale Jacek pewnie znowu się rozpisał :P
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #122 : Marca 08, 2014, 17:13:33 »

Jeśli chodzi o nowe pojęcia to powiedziałbym, że nawet jest łatwiej niż w Innych pieśniach. Niemal wszystko jest wyjaśniane na bieżąco. Problem może stanowić tylko epickość tego wszystkiego - proza jest czasem gęsta jak u rosyjskich klasyków, jest mnóstwo polityki, bardzo dużo postaci, gierek, poukrywanych smaczków, a zakończenie człowiek odpowiednio zrozumie o ile ma dobrą pamięć i dobrze wchłonął wszystkie idee przewijające się w książce.

Długa książka to wszystkiego dużo. :) Ale to mnie nie przeraża. W zasadzie, z tego co piszesz, nie ma tak strasznie, jak twierdzą inni. Ale sprawdzę to samemu w przyszłości. Póki co ostrzę sobie pazura na W kraju niewiernych, który sprawdziłbym najchętniej już, ale trzeba trochę ochłonąć po Innych pieśniach. :D Biorę się za to najpewniej po Simmonsie i Stephensonie, więc powrót do Dukaja około kwietnia. :)

Cytuj
A na zbiór felietonów i nową powieść, Rekursję, czekam bardzo. Ta druga miała być pierwotnie gotowa na Pyrkon, ale Jacek pewnie znowu się rozpisał :P

Bardzo ciekawe połączenie różnych tematów zapowiada Dukaj w Rekursji. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Fajnie by było, gdyby te felietony pojawił się szybciej. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #123 : Marca 08, 2014, 20:22:37 »

Dawno nic Dukaja nie czytałem. Dwa lata temu zacząłem się wgłębiać "Inne pieśni" i niestety... trafiło akurat na mój kryzys czytelniczy. Książkę odłożyłem i nigdy do niej nie wróciłem, czego żałuję. Póki co wiem za to, że w tym roku sięgnę po "Lód". Ostatnio skaczę między Lemem, a Zajdlem więc idę w dobrą stronę.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #124 : Marca 09, 2014, 20:59:41 »

Dampf ziomalu, bierz się za Inne pieśni! Kapitalna lektura. :) Serdecznie polecam, bo warto. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #125 : Marca 09, 2014, 22:42:34 »

Najpierw "Lód" ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #126 : Marca 10, 2014, 09:52:08 »

Kurdę, nie ma z kim o tej książce pogadać, bo eemuu jeszcze czyta, a pozostałym, którzy przeczytali, już szczegóły uleciały z pamięci. :P Zerkałem jeszcze na GWKC, kiedy to po tej książce prowadzone były rozmowy Cichego i nieobecnych tu Beavera i Gage'a, i te rozważania na temat matematycznego wzoru kakomorfów i zakończenia konkretne. :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Kaja

*




« Odpowiedz #127 : Marca 15, 2014, 13:41:59 »

Ciacho, kiedyś też nie miałam z kim pogadać o "Innych pieśniach", bo wszyscy jeszcze nie skończyli czytać, albo już zdążyli zapomnieć.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że po kilku latach już też dosyć mgliście pamiętam niektóre wątki, ale w razie potrzeby bez problemu mogę otworzyć niezbędne szufladki w mózgu ;). Miałam swoją teorię na temat zakończenia książki i teraz jak ją sobie przypominam, nadal brzmi sensownie.
Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #128 : Marca 15, 2014, 13:52:55 »

Ciacho cierpliwości :D Ja przeczytam za niedługo "Inne Pieśni". Teraz po prostu mam straszny zamęt w pracy, za tydzień mam egzamin na awans zawodowy i muszę się uczyć przepisów i innych bardzo ciekawych rzeczy :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #129 : Marca 15, 2014, 22:39:38 »

Ciacho, kiedyś też nie miałam z kim pogadać o "Innych pieśniach", bo wszyscy jeszcze nie skończyli czytać, albo już zdążyli zapomnieć.

To wiesz bardzo dobrze co czuję. :P

Cytuj
Miałam swoją teorię na temat zakończenia książki i teraz jak ją sobie przypominam, nadal brzmi sensownie.

Jeśli chodzi o zakończenie, to moja interpretacja jest bardzo zbliżona do chłopaków:

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Ciacho cierpliwości :D Ja przeczytam za niedługo "Inne Pieśni".

Nie jestem cierpliwy ani trochę. :P Poza tym nie rozumiem, co może innego zajmować człowieka, jak obcuje z tak świetną książką. :P Ja siedząc w pracy myślałem, że wrócę do domu dopiero około 20, ale zjem, przyszykuje się na jutro i zaraz zacznę czytać. :D

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #130 : Marca 16, 2014, 23:28:23 »

Poza tym nie rozumiem, co może innego zajmować człowieka, jak obcuje z tak świetną książką. :P Ja siedząc w pracy myślałem, że wrócę do domu dopiero około 20, ale zjem, przyszykuje się na jutro i zaraz zacznę czytać. :D

To jest świetna książka, ale nie porywająca. Nie odczuwam potrzeby szybkiego czytania aby zobaczyć co będzie dalej. "Inne pieśni" wymagają skupienia i poświęcenia dużo uwagi. A aktualnie po 2-3 stronach zaczynam myśleć o bardziej przyziemnych rzeczach i nie potrafię skupić się na treści. Dlatego nic na siłę bo tylko odbiór książki może na tym ucierpieć :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #131 : Marca 17, 2014, 11:00:56 »

Co ty gadasz, książka jest świetna i zachwyca na każdym kroku. :P Już od początku dostajesz jasno do zrozumienia, że czeka Cię gęsta dżungla wrażeń i niesamowitości, przez którą sam będziesz musiał się przebić maczetą czy czymkolwiek tam potrafisz, obyś tylko parł do przodu. Ja Cię nie poganiam - tylko sobie żartuję ;) - bo wiem jak się to czyta, i najlepiej to wychodzi, gdy sobie dawkujesz po kilka, kilkadziesiąt stron, co sam do pewnego momentu robiłem, aż się poczułem pewniej, ale jak przeczytasz całość, to sam zobaczysz, że chce się o tej książce rozmawiać. :P

Dukaj to dla mnie już po pierwszej książce mistrz słowa i taki filozof-fantasta, który potrafi zadawać sporo ciekawych pytań, tworząc masę rozważać i kwestii, których interpretacji warto się podjąć, ale też z drugiej strony potrafi przedstawić świat, wykreowany w typowo fantastycznym klimacie, który zachwyca i służy jako rozrywka.
Powiem Wam, że, kurde, minął przeszło tydzień odkąd skończyłem czytać Inne pieśni, a zacząłem czytać "Trupią otuchę" Simmona, która jest dobra i przebrnąłem już prawie przez połowę, a dalej mi chodzi po głowie ten Dukaj. :P Myślę o Innych pieśniach, chce rozmawiać o tym, o Dukaju, myślę co przeczytam kolejnego od tego pisarza. Normalnie taki zamęt mi człowiek wprowadził do głowy, że szok. :P Leży mi na półce W kraju niewiernych (co już bym to chętnie przeczytał, ale obiecałem sobie, że po Simmonsie najpierw jeszcze muszę łyknąć "Peanatemę"), a ponadto już planuję zakupić kolejne w najbliższym czasie, najpewniej Córkę łupieżcy i Extensę, a może jeszcze Czarne oceany albo (jednak) Xavrasa. Także jak widać w głowie mi się kotłuje. :D


Pomijając już te wrażenia emocjonalne, które jak widać uchodzą ze mnie w postaci "ochów" i "achów" pisanych tu i ówdzie, chciałem Was - tych którzy przeczytali Inne pieśni i Króla bólu - zapytać o jedną kwestię. W trakcie Innych pieśni natknąłem się na postać Króla Bólu; jak widać jest też książka o tym samym tytule. Moje pytanie, czy to przypadek (albo widzimisię autora), że ta nazwa własna występuje i tu i tu, czy jednak ma to jakieś powiązanie? :)


Kaju, dopiero przed chwilą przeczytałem Twoje niedawne posty o spektaklu teatralnym, a właściwie o wrażeniach, i kurczę nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak takie przedstawienie dukajowskie  musi być świetne i jak to w ogóle można było stworzyć. :) Ja co prawda nie czytałem Lodu, ale Inne dały mi szeroki obraz jego możliwości, a rozmach w Lodzie jest - wnioskuję po opiniach - znacznie bardziej rozległy. Chciałbym kiedyś coś takiego zobaczyć. Czy jeszcze jakaś inna książka Dukaja pojawiła się w teatrze? :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Kaja

*




« Odpowiedz #132 : Marca 19, 2014, 02:17:15 »

Kaju, dopiero przed chwilą przeczytałem Twoje niedawne posty o spektaklu teatralnym, a właściwie o wrażeniach, i kurczę nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak takie przedstawienie dukajowskie  musi być świetne i jak to w ogóle można było stworzyć. :) Ja co prawda nie czytałem Lodu, ale Inne dały mi szeroki obraz jego możliwości, a rozmach w Lodzie jest - wnioskuję po opiniach - znacznie bardziej rozległy. Chciałbym kiedyś coś takiego zobaczyć. Czy jeszcze jakaś inna książka Dukaja pojawiła się w teatrze? :)
Z tego co wiem "Wroniec" był wystawiony w Teatrze Kamienica w Warszawie i chyba jeszcze w jakimś teatrze lalek we Wrocławiu. I możliwe, że to jest najbardziej nadający się do teatru kawałek Dukaja w ogóle, ze względu na umowność fabuły i pojawiające się gdzieniegdzie wierszyki czy piosenki.
Co do spektaklu "Lodu" w lubelskim Provisorium, miałam mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniale było wrócić do świta przedstawionego w powieści, a realizacja kilku elementów (np. ćmiatło) wyglądała imponująco, ale jednak oddanie epickości "Lodu" jest niemożliwe na deskach teatru. Ta książka ma tyle detali, postaci i pobocznych wątków, bardzo długie filozoficzne dysputy i akcje toczącą się w tak przeróżnych sceneriach, że chyba jedynie wysokobudżetowy serial mógłby zbliżyć się do wiernego przekazania treści. Przedstawienie w Provisorium było raczej rodzajem artystycznej impresji w klimacie "Lodu" i w tym kształcie można uznać je za sukces. Estetycznie bardzo mi się podobało i było tam kilka fajnych, uniwersalnych pomysłów scenograficznych. Chyba wolałabym żeby przedstawiono bardziej szczegółowo podróż w Transsibie, rezygnując z pokazywania w ogóle dalszej części książki. Fragment w kolei transsyberyjskiej jest idealny do teatru ze względu na lokalizację i scenografię. Tylko wtedy trzeba by było wymyślić jakieś sensowne zakończenie spektaklu, bo fabuła urwałaby się w połowie.
Podsumowując, widać pracę włożoną w przygotowanie tekstu do przedstawienia. Wybrano najważniejsze, najbardziej charakterystyczne i znaczące momenty, dialogi, monologi i sklecono z nich trzymająca się kupy całość. Wyszło to trochę na zasadzie strumienia świadomości (zastanawiam się czy widzowie nieznający książki zrozumieli co się w tej historii działo). Mi było trochę żal logiki, która w powieści jest bardzo wyraźna - jedno zdarzenie prowadzi do kolejnego, pojawiają się konkluzje, kolejne przemyślenia poparte wywodami filozoficznymi. To wielka zaleta grubych książek, jest miejsce, żeby się rozpędzić ;). Ale nie można mieć wszystkiego, książka i teatr to zupełnie różne środki przekazu.

Myślę o Innych pieśniach, chce rozmawiać o tym, o Dukaju, myślę co przeczytam kolejnego od tego pisarza. Normalnie taki zamęt mi człowiek wprowadził do głowy, że szok. :P Leży mi na półce W kraju niewiernych (co już bym to chętnie przeczytał, ale obiecałem sobie, że po Simmonsie najpierw jeszcze muszę łyknąć "Peanatemę"), a ponadto już planuję zakupić kolejne w najbliższym czasie, najpewniej Córkę łupieżcy i Extensę, a może jeszcze Czarne oceany albo (jednak) Xavrasa. Także jak widać w głowie mi się kotłuje. :D
"Peanatema", solidna rzecz, też na mnie czeka od jakiegoś czasu :). Co do kolejnych wyborów lektur Dukaja, moim zdaniem odradzanie "Lodu" jest bez sensu. Jak ktoś ma odpowiedni temperament do takich książek to go wciągnie bez żadnego przygotowania, a jak nie ma, to nawet po przeczytaniu dwóch zbiorów opowiadań nie będzie umiał się odnaleźć. Jest natomiast inny powód, żeby najpierw odrobić pozostałe książki - będziesz miał tendencję rosnącą, nie zawiedziesz się sięgając po znakomitym "Lodzie" np. po lekką i cieniutką "Extensę". Jeśli mogę doradzić, wzięłabym teraz "Córkę łupieżcy", bo to niezbyt wymagające SF, które pozwala się rozerwać. Potem sięgnęłabym po "W kraju niewiernych", "Xavrasa" czy "Extensę", a dopiero później zabrałabym się za grubasy, takie jak "Lód" czy "Król bólu". (Z "Królem" jest jeszcze taki problem, że zaczyna się od "Linii oporu", która może w pierwszej chwili odstraszyć stopniem pokręcenia, ale jak już się wciągniesz, to idzie jak po maśle :D. Ta sama sytuacja jest z "Perfekcyjną niedoskonałością".)

Pomijając już te wrażenia emocjonalne, które jak widać uchodzą ze mnie w postaci "ochów" i "achów" pisanych tu i ówdzie, chciałem Was - tych którzy przeczytali Inne pieśni i Króla bólu - zapytać o jedną kwestię. W trakcie Innych pieśni natknąłem się na postać Króla Bólu; jak widać jest też książka o tym samym tytule. Moje pytanie, czy to przypadek (albo widzimisię autora), że ta nazwa własna występuje i tu i tu, czy jednak ma to jakieś powiązanie?

A możesz przybliżyć postać z "Innych pieśni"? Nie przypominam sobie tam kogoś takiego, dawno tę książkę czytałam. Wydaje mi się, że to tylko zbieżność nazwy (może się Dukajowi podobała? ;) ). Akcja opowiadania "Król bólu" dzieje się w zupełnie innym świecie i chyba była nawiązaniem do tytułu piosenki Stinga.
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2014, 02:22:59 wysłane przez Kaja » Zapisane

"Więc kimże w końcu jesteś? - Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro."
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #133 : Marca 19, 2014, 10:36:12 »

"Extensa", a zwłaszcza "Córka łupieżcy" to książki godne polecenia. Dlatego możesz je sobie spokojnie w wolnej chwili pochłonąć Ciacho. A ja zabieram się za "Inne pieśni" jak tylko skończę kolejny tom Sherlocka Holmesa ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #134 : Marca 19, 2014, 12:31:01 »

Z tego co wiem "Wroniec" był wystawiony w Teatrze Kamienica w Warszawie i chyba jeszcze w jakimś teatrze lalek we Wrocławiu. I możliwe, że to jest najbardziej nadający się do teatru kawałek Dukaja w ogóle, ze względu na umowność fabuły i pojawiające się gdzieniegdzie wierszyki czy piosenki.

Ja niestety na co dzień do teatru nie chadzam, więc mogę się mylić, ale zdaje się, że wystawiany Dukaj, jako spektakl fantastyki polskiej, to rzadkość w teatrze. Czy może się mylę? No ja przynajmniej nigdy nie słyszałem, żeby coś wystawiali od innych polskich fantastów. :)
 
Cytuj
Podsumowując, widać pracę włożoną w przygotowanie tekstu do przedstawienia. Wybrano najważniejsze, najbardziej charakterystyczne i znaczące momenty, dialogi, monologi i sklecono z nich trzymająca się kupy całość. Wyszło to trochę na zasadzie strumienia świadomości (zastanawiam się czy widzowie nieznający książki zrozumieli co się w tej historii działo). Mi było trochę żal logiki, która w powieści jest bardzo wyraźna - jedno zdarzenie prowadzi do kolejnego, pojawiają się konkluzje, kolejne przemyślenia poparte wywodami filozoficznymi. To wielka zaleta grubych książek, jest miejsce, żeby się rozpędzić ;). Ale nie można mieć wszystkiego, książka i teatr to zupełnie różne środki przekazu.

Oczywiście. Jak wspomniałaś na początku, jest to książka zdecydowanie niemożliwa do przedstawienia w pełnej krasie w teatrze, jednak mimo wszystko ja bym chętnie kiedyś chciał w czymś takim uczestniczyć. Nigdy nie byłem w teatrze na czymś konkretnym i ciekawym, co jeszcze dodatkowo ociera się tam gdzieś o to czym się na co dzień interesuję. Szkoda, że takie spektakle odbywają się daleko ode mnie, ale może kiedyś będzie mi dane tego doświadczyć. :)


Cytuj
"Peanatema", solidna rzecz, też na mnie czeka od jakiegoś czasu :).

Sięgam po to niedługo i spodziewam się lektury wymagającej na poziomie Innych pieśni. Chociaż coś mnie smyra po głowie, że może się to okazać jedną z najtrudniejszych moich czytelniczych przepraw. :) Ale zobaczymy. Jak coś to, po przeczytaniu, w odpowiednim temacie będę gotów do rozmowy. :P

Cytuj
Co do kolejnych wyborów lektur Dukaja, moim zdaniem odradzanie "Lodu" jest bez sensu. Jak ktoś ma odpowiedni temperament do takich książek to go wciągnie bez żadnego przygotowania, a jak nie ma, to nawet po przeczytaniu dwóch zbiorów opowiadań nie będzie umiał się odnaleźć. Jest natomiast inny powód, żeby najpierw odrobić pozostałe książki - będziesz miał tendencję rosnącą, nie zawiedziesz się sięgając po znakomitym "Lodzie" np. po lekką i cieniutką "Extensę". Jeśli mogę doradzić, wzięłabym teraz "Córkę łupieżcy", bo to niezbyt wymagające SF, które pozwala się rozerwać. Potem sięgnęłabym po "W kraju niewiernych", "Xavrasa" czy "Extensę", a dopiero później zabrałabym się za grubasy, takie jak "Lód" czy "Król bólu".

Ok. W takim razie pójdę za Twoją radą i za następną pozycję obiorę sobie Córkę łupieżcy. :) W zasadzie to zamówiłem obie, bo Extensę przed chwilą wyhaczyłem ostatni egzemplarz na arosie. :D W kraju niewiernych już sobie stoi na półce, więc w każdej chwili też można będzie ją sprawdzić. Zobaczymy, co to będzie dalej z tym Dukajem czy popłynę czy będę płynął razem z nim i czerpał radość, jak przy Innych pieśniach.  :rad2:

Cytuj
(Z "Królem" jest jeszcze taki problem, że zaczyna się od "Linii oporu", która może w pierwszej chwili odstraszyć stopniem pokręcenia, ale jak już się wciągniesz, to idzie jak po maśle :D. Ta sama sytuacja jest z "Perfekcyjną niedoskonałością".)

Czytałem już o tym tutaj, że "Linia oporu" na początek wprowadza mały zamęt, a Perfekcyjna jest jeśli nie najtrudniejsza, to jedną z najbardziej wymagających, a poza tym to nieskończony cykl, a ja się za nieskończone rzeczy nie zabieram. W ogóle tych dwóch książek nie brałem pod uwagę przy najbliższych zakupach. :)

Cytuj
A możesz przybliżyć postać z "Innych pieśni"? Nie przypominam sobie tam kogoś takiego, dawno tę książkę czytałam. Wydaje mi się, że to tylko zbieżność nazwy (może się Dukajowi podobała? ;) ). Akcja opowiadania "Król bólu" dzieje się w zupełnie innym świecie i chyba była nawiązaniem do tytułu piosenki Stinga.

Póki co wskazuje na to, że to zbieżność, bo nigdzie się nie doszukałem informacji na ten temat. Natomiast, nie każdy recenzent przeczytał obie te książki, więc mógł nie zwrócić uwagi. Będę w domu to Ci odpiszę, bo muszę sięgnąć do notatnika, gdzie to sobie zapisałem. :P



"Extensa", a zwłaszcza "Córka łupieżcy" to książki godne polecenia. Dlatego możesz je sobie spokojnie w wolnej chwili pochłonąć Ciacho. A ja zabieram się za "Inne pieśni" jak tylko skończę kolejny tom Sherlocka Holmesa ;)

Tak też zrobię i czekam na Twoją opinię, po przeczytaniu Innych pieśni. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #135 : Kwietnia 09, 2014, 10:05:57 »

Inne Pieśni

Pośród wielu powieści, które czytałem tylko nieliczne mają pewną cechę. Są wielokrotnego użytku. Za każdym kolejnym czytaniem można odkryć coś nowego, całkowicie inaczej interpretować wydarzenia zawarte w tekście, w inny sposób spojrzeć na działania bohaterów i ich postawy. Taką książką była Trojka Chapmana czy Pokój Wolfe. Taką książką są również Inne Pieśni Jacka Dukaja.

Inne Pieśni każdy będzie interpretował sobie inaczej. Można zarówno skupić się na filozofii zawartej w powieści (co jest jej główną zaletą) jak i potraktować wszystko dosłownie skupiając się na akcji, kreacji świata i przygodzie. Wtedy historia jest nader standardowa - od zera do bohatera. Dlatego o sile dzieła Dukaja stanowi to jak ta historia została opowiedziana. Początek może być trudny dla czytelnika. Wiele neologizmów, których znaczenie wytłumaczone jest (lub można się go domyślić) dopiero w późniejszych rozdziałach. Ciekawy, ale i trudny do ogarnięcia świat i wartości go determinujące. Postacie, konotacje między nimi. Liczne intrygi? można się złapać za głowę ile tego wszystkiego w jednej powieści. To wszystko może sprawiać trudność na początku. Potem gdy książka narzuca nam swoją Formę wszystko przestaje mieć znaczenie. Liczy się lektura.

Co do zakończenia to muszę przyznać, że nie całkiem je zrozumiałem. Przeczytałem interpretację Gage ze starego forum odnośnie ostatnich stron powieści i cóż przyjąłem (narzucono mi) tą Formę. Wydaje się najwłaściwsza. Chociaż zastanawiając się nad tym można to wszystko interpretować zupełnie inaczej.

Tradycyjnie już u Dukaja styl stoi na najwyższym poziomie. Długo nie musiałbym się zastanawiać aby powiedzieć, że Inne Pieśni to najlepiej napisana książka jaką czytałem. A i wydanie dopełnia jej wartości. Takie książki chce się trzymać w dłoni.

To najlepsza książka jaką czytałem w tym roku, najlepsza od czasu Cryptonomiconu. Najlepsza z tych dukajowych. Bardzo polecam.  
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #136 : Kwietnia 09, 2014, 15:21:48 »

Kolejny zachwycony Innymi pieśniami. :D Powiem Ci tyle: po Peanatemie też będziesz. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #137 : Kwietnia 09, 2014, 21:28:08 »

Poprawka: jestem bardzo zadowolony, nie zachwycony :)

A że Peanatema będzie rewelacyjna to już wiem teraz, patrząc na nią stojącą na półce :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #138 : Kwietnia 10, 2014, 08:38:00 »

Poprawka: jestem bardzo zadowolony, nie zachwycony :)

Bardzo zadowolony, zachwycony, kontent, uszczęśliwiony, jakkolwiek by tego nie nazwać książka spełniła swoje zadanie. :) Książka pochłonęła mnie doszczętnie, bo dlla mnie tam jest fantastyczne wszystko i te "Inne pieśni" się dosłownie świecą na półce odróżniając od reszty. :D

Cytuj
A że Peanatema będzie rewelacyjna to już wiem teraz, patrząc na nią stojącą na półce :)

Hehehe, życzę Ci, żebyś się nie przejechał takim podejściem, bo gabaryty i ładna okładka to nie wszystko i się może człowiek przejechać. :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 10, 2014, 08:39:47 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #139 : Kwietnia 11, 2014, 09:07:57 »

Bardzo zadowolony, zachwycony, kontent, uszczęśliwiony, jakkolwiek by tego nie nazwać książka spełniła swoje zadanie.

Jest różnica. Do zachwytu czegoś brakuje. Trochę w Innych Pieśniach brakowało mi ludzkich postaci. Ich morfa była zbyt inna, nieznana i niezrozumiała. Często dziwiłem się poczynaniom bohaterów, nie rozumiałem ich. Nie potrafiłem do końca docenić tego, że nie tylko świat jest inny w powieści Dukaja, ale i zamieszkujący go ludzie. Ja jestem jednym z tych, którzy lubią wczuwać się w skórę bohaterów książek, które czytam. A tutaj ten element został mi odebrany przez formę jaką przyjęły Inne Pieśni. To jest mój jedyny zarzut pod adresem książki. Zarzut tym bardziej kiepski gdy się pomyśli, że tak przecież miało być.

Cytuj
A że Peanatema będzie rewelacyjna to już wiem teraz, patrząc na nią stojącą na półce :)

Hehehe, życzę Ci, żebyś się nie przejechał takim podejściem, bo gabaryty i ładna okładka to nie wszystko i się może człowiek przejechać. :)

Tu nie chodzi o gabaryty, o okładkę :) Chodzi o to, że Cryptonomicon był fenomenalny i nie wierzę, żeby z Peanatemą było inaczej. Po Łabędzim Śpiewie zaraz się za nią zabieram bo sobie niezłego smaku narobiłem. Neal ma u mnie tak wielki kredyt zaufania jak żaden inny pisarz.

 
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 12   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: