Strony: 1 ... 53 54 [55] 56 57 ... 66   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Harlan Coben  (Przeczytany 361256 razy)
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1080 : Marca 03, 2016, 15:14:56 »

KRÓTKA PIŁKA była o tenisie, w OSTATNIM SZCZEGÓLE, jeśli dobrze pamiętam
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, a w JEDNYM FAŁSZYWYM RUCHU Myron ochraniał gwiazdę koszykówki. Choć te dwie ostatnie to były bardziej związane ze sportem niż działy się w tym środowisku  :D
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #1081 : Marca 03, 2016, 15:18:37 »

Według LC obie oceniłem na 3/10
We Wszyscy mamy tajemnice, faktycznie wszyscy mają tajemnice, bardzo naciągane tajemnice.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1082 : Marca 03, 2016, 15:24:13 »

No nic, tylko raz się zgodziliśmy w hejcie na Cobena, a nie była to książka Myrona, więc jakoś specjalnie się nie boję :D Zobaczymy :D
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #1083 : Marca 03, 2016, 16:04:29 »

Yave, bardzo dobra postawa! :D A Ty marczew siedź tam cicho, skończ z tym hejtem, ja tu próbuję młode pokolenie wychować w poszanowaniu dla Mistrza :D Już zaczynają być widoczne efekty, więc oczywiście próbujesz wszystko zepsuć :P

Jedna sprawa w sportowym środowisku - ok. Druga - jeszcze spoko. Ale trzecia i kolejna to już mnie nudzi. ;)

A tak w ogóle to Ty Ciacho przypadkiem nie jesteś TYLKO po jednym Myronie? :D

Zapisane

It is just the beginning of the end
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #1084 : Marca 04, 2016, 12:15:03 »

Bez Śladu za mną i niestety ale mam trochę mieszane uczucia. Sama historia była w porządku, zakończenie też dość smutne ale jakoś czytało mi się znacznie dłużej niż Krótka Piłka. Doszło też dużo informacji z życia Myrona, i to było bardzo ciekawe i interesujące. Jak zwykle Win najlepszy hehe. Nie długo zabiorę się za następne tomy i zobaczymy czy będzie lepiej ;) Mam też pytanie czy Myron z Winem będą rozwiązywali sprawy nie związane ze sportem?
« Ostatnia zmiana: Marca 04, 2016, 12:16:38 wysłane przez Jedimati » Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #1085 : Marca 04, 2016, 13:07:22 »

Od NAJCZARNIEJSZEGO STRACHU Coben zaczyna odchodzić od takiej konstrukcji swoich powieści i zaczynają się śledztwa spoza sportowego środowiska. Taka postać rzeczy nie zmienia się już do ostatniego tomu, czasem tylko Myron coś tam wspomina o swojej kontuzji, o złamanej karierze, ale to nieczęsto, tak tylko z trzy razy w każdej części ;) :D
Zapisane

It is just the beginning of the end
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #1086 : Marca 04, 2016, 14:43:32 »

A tak w ogóle to Ty Ciacho przypadkiem nie jesteś TYLKO po jednym Myronie? :D

W sumie po trzech. Ale tak naprawdę to po pierwszym już potem czytałem tylko same opisy fabuł. :D ;)

Widzę, że "Nieznajomy" się zapowiada ciekawie.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1087 : Marca 10, 2016, 17:19:05 »

Ok... to prawdopodobnie zła decyzja, ale spacerując dziś po bibliotece w okolicach litery "C" literatury amerykańskiej nie udało mi się wytrzymać i... Cobenka, bierz do ręki WSZYSCY MAMY TAJEMNICE, czytamy razem!  Wiking
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #1088 : Marca 10, 2016, 18:47:05 »

Hehe, to długo bez Myrona nie wytrzymałeś :D To się biorę za czytaniem, tym razem przeczytam to w formie jebuka xD Dla odmiany :D
Zapisane

It is just the beginning of the end
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #1089 : Marca 11, 2016, 18:28:03 »

Dobra mam pytanie do starych wyjadaczy Cobena. Póki co robię chwilową przerwę od Myrona, i szukam jakieś arcyciekawej i wzruszającej powieści? Czy Harlan napisał coś jeszcze tak dobrego jak Nie Mów Nikomu i W Głębi Lasu? Bo parę razy próbowałem, i żadna historia nie spodobała mi się tak mocno jak pierwsze dwie wypisane wyżej.
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1090 : Marca 11, 2016, 18:32:24 »

JEDYNĄ SZANSĘ bierz! MISTYFIKACJA ponoć wymiata, choć nie potwierdzę, bo nie czytałem. NIEWINNY też kozak, nawet nowy NIEZNAJOMY potrafi momentami wymiatać, mi się też ZACHOWAJ SPOKÓJ podobało, choć ludzie mnie nie poprą raczej... u tego pana to do wyboru, do koloru!  :)
Zapisane
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #1091 : Marca 11, 2016, 18:34:19 »

Dobra to teraz pomóż wybrać którą, z wypisanych książek przez ciebie wybrać ;)
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1092 : Marca 11, 2016, 18:36:28 »

Skoro zależy Ci też na jakichś tam wzruszeniach, to chyba JEDYNA SZANSA, bo tam sporo jest na temat relacji ojciec - córka, a to zawsze poruszyć potrafi  :P ;(
Zapisane
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #1093 : Marca 11, 2016, 18:48:33 »

Dobra to będę czytał Jedyną Szansę, dzięki za pomoc. Dam znać jak już będę po :)
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1094 : Marca 12, 2016, 21:30:22 »

Czas skorzystać z tego, że Cobenka też to czyta w tej chwili :D

Cisnę te WMT, ładnie mi idzie i w ogóle fajnie wszystko, momentami jest super, czasem trochę gorzej, ale ja nie o tym. Wraca tutaj wątek tych braci Ache i albo coś mi pamięć się psuje albo nie wiem... Zawsze miałem wrażenie, że jeden z tych braci, ten młodszy to w wieku Wina i Myrona był, a tu się okazuje, że obaj to dziady jakieś, co to ledwo się na tym świecie trzymają. Był jakiś ich syn, albo inny gangsta jeszcze w tym cyklu? Bo coś mi się kojarzy, że gdzieś w okolicach JEDNEGO FAŁSZYWEGO RUCHU (?) pojawiał się jakiś kozak mafijny, taki wypruty z emocji kompletnie, Coben lubił bardzo pisać o jego przerażającym uśmiechu czy coś i że miał wykupione dyplomy ze studiów etc. Ja sobie coś wymyśliłem, Coben poplątał czy było 3 gangsta?  :D
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2016, 21:33:38 wysłane przez Yave » Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #1095 : Marca 12, 2016, 21:50:39 »

Frank zdaje się miał syna, Franka Jr. Ten syn był w wieku Wina i Myrona, bo braciszkowie to byli od nich starsi znacznie, no to nic dziwnego, że w WMT to już dziadki ;)
Zapisane

It is just the beginning of the end
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1096 : Marca 12, 2016, 22:39:49 »

Właśnie nie potrafiłem sobie tego wszystkiego dopasować, dlatego mi ten wiek Ache'ów nie pasił, ale skoro był Junior - coś pamiętam, że go lubiłem - no to wszystko jest na swoim miejscu, dzięki!
Zapisane
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1097 : Marca 13, 2016, 21:22:31 »

Cytuj
No dobra, stało się. To meta. Skończyłem z Myronem (tak, wiem, że Coben do niego wraca, ale teraz jestem zależny od weny pisarza). Było ciężko. I dosyć smutno i w ogóle jakoś przygnębiająco. Nie tylko dlatego, że to ostatnie spotkanie z tym kozackim bohaterem, ale też dlatego, że nie jest łatwo rozstawać się z czymś tak kapitalnym jak WMT.

Myron klasycznie dla siebie gra bohatera, starając się pomóc jednemu z klientów. Podczas tej przysługi, wyłapuje w tłumie twarz, której nie spodziewał się już nigdy zobaczyć - twarz żony swojego młodszego brata. Pogłębiając jej poszukiwania - jak się okazuje towarzyszy jej też syn, istny klon Bolitara - wplątuje się w jedną z najpoważniejszych intryg w życiu, dotyczącą własnej rodziny, narkomanów, gangsterów i gwiazd muzyki.

Ech, ten Coben. Ech, ten Myron. To się po prostu nie może nie udać. Co z tego, że schemat na schemacie, że żarty się powtarzają, że niektóre akcje są naciągane, kiedy Coben wyciska z tego wszystkiego co się da, pisze z niesamowitym kryminalnym wdziękiem, zmusza do przymykania oka celem dobrej zabawy. Intryga z początku trochę kuleje, Myron jak nigdy rzuca się na kilka frontów naraz, sam nie wie, za co się zabierać, a ja zastanawiam się, gdzie tak naprawdę zmierza książka. Czy tu chodzi o znalezienie zabójcy? O szukanie brata i poukładanie spraw rodzinnych? A może jednak to powieść skupiająca się mocno na osobistym życiu Myrona? Najwidoczniej na chwilę zapomniałem, z jakim pisarzem mam do czynienia, bo w pewnym momencie - zgodnie z polskim tytułem - okazuje się, że każdy coś ukrywa, a kiedy tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne, najmniejsze nawet szczegóły tworzą jedną, spójną całość, prawdopodobnie najciekawsze cobenowe zaskoczenia. No i na deser chyba mój ulubiony fragment od pana Harlana - finałowe zmiażdżenie systemu, jakiego mógł dokonać tylko Lockwood III. Jestem pod wrażeniem.

No, tak jak zawsze. Dużo zaskoczeń, świetne postaci - już nie wspominając o głównym duecie, który nie może być marny, to po raz kolejny, drugi plan wymiata! Bardzo dużo postaci skrzywdzonych przez życie, wyjątkowo mało przyjemna jest ta książka, jeśli o to chodzi - łatwy, ciekawy styl, porządny humor, to co zawsze. Polecam oczywiście!! A sam biadolę... ja chcę jeszcze raz!

Kurde, serio super była ta książka. Nie jest to oczywiście poziom ZAGINIONEJ, nie sądzę, żeby to się w ogóle dało przebić, no ale i tak jest znakomicie. Narzekałem na początku, że te zmiany, że starość i że w ogóle, ale oni jak wino, im starsi tym lepsi! Tego ich wieku w ogóle nie widać (nie tak jak na przykład w OBIECAJ MI), Myron się robi wyjątkowo brutalny jak na siebie - tu kolano przestrzeli, tu kogoś pobije, tu poucieka przed bagietami, no kozak! Win to już w ogóle utrzymuje swój poziom
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Końcówka tego cyklu to w ogóle jest niezła, pierwsze książki o Myronie były po prostu luźne i zabawne, ale trzy finałowe to jak inny poziom, i zasięg intryg większy i w życiach bohaterów więcej chaosu i w ogóle, nie wiem dlaczego ja tak długo zwlekałem z czytaniem  Shame

To co, czas na Mickeya!!  :D (choć postać jakiegoś specjalnego wrażenia na mnie nie zrobiła, ale zobaczymy)

No i kurde, następną część chyba przeczytam w oryginale, za dużo tu żartów z "przyjaciółek" Wina, żeby je po polsku czytać :D
« Ostatnia zmiana: Marca 13, 2016, 21:27:25 wysłane przez Yave » Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #1098 : Marca 14, 2016, 19:37:05 »

Super Yave, że tak Ci się spodobała ta końcówka książki!! :D
Muszę się przyznać, że trochę się bałam jak na to zareagujesz, bo tu na forum raczej nikt nie był nią zachwycony oprócz mnie :D Zdaje mi się, że BrunoS. był bardzo Winem rozczarowany, a mnie ta jego akcja z
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
rozłożyła na łopatki :D Jeszcze długo nią żyłam :D
Do tego książka jest według mnie genialna ze względu na to, że akcja się w muzycznym światku rockandrollowców, taki fajny powiew świeżości dla tej serii :) Headbang i w sumie przez to ta książka od początku mi się bardzo podobała, od pierwszych chwil byłam nią zachwycona, a nie od akcji
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
;)

Mickey jest spoko, ale wiadomo! To nie Myron! :D Ale przynajmniej łatwiej Ci będzie przeczekać do 11 tomu, mając w zanadrzu jeszcze tę serię ;)
Zapisane

It is just the beginning of the end
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #1099 : Marca 14, 2016, 20:22:09 »

Jak tu można być zawiedzionym Winem, kiedy to był taki classic Lockwood - nieważne jak, ważne żeby dobrze i bezpiecznie :D Od 9 tomów takiego go Coben prezentował, a to było tylko delikatne przypomnienie, z kim mamy do czynienia :P
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A z tym, że mi się książka nie podobała przez dłuższą część to źle zabrzmiało - ja po prostu oczekiwałem nieco więcej przez to, że ZAGINIONA się wyróżniała, a tutaj był taki normalny Coben, niczym się nie odróżniający od takiej KRÓTKIEJ PIŁKI choćby. I dopiero ta końcówa to była taka świeżość, odmiana i szok związany po prostu z fabułą, a nie tajemnicą z przeszłości  :) W połączeniu z resztą książki - po prostu świetną, jak zawsze - dało efekt końcowy, rewelacyjny :D

No i ja jestem w takim gazie, że Mickeya to pocisnę do końca tygodnia :D Czekanie na 11 tom umilę sobię resztą bibliografii, pomijając oczywiście SZEŚĆ LAT PÓŹNIEJ  :haha:
Zapisane
Strony: 1 ... 53 54 [55] 56 57 ... 66   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: