Ale w każdej jakaś jest. Moim zdaniem to jedna z lepszych książek Cobena. Najlepsza jest Klinika śmierci.
Coben je uważa za najgorsze :-o

To tak medyczny, jak Bolitarowe o sporcie :-)

Skończyłem właśnie czytać moją trzecią książkę Cobena Bez Pożegnania. Chodź szału nie ma jak w Nie Mów Nikomu czy W Głębi Lasu, to sama książka jest przyjemna i fajnie się ją czyta. Pytanie co teraz polecacie?

Ciśnij z Myroniakiem, tu nawet nie trzeba wybierać tomu. Wiadomo, że od początku zawsze najlepiej, ale w tym cyklu akurat każda książka jest przezajebista 

 
Ta ostatnia... to jest coś niesamowitego...

I to by było na tyle, jeśli chodzi o przygody bratanka Myrona.
Coben zapowiedział, że to trylogia, i wydaje się że skończył to w przyzwoity sposób.
Poprzednią część oceniłem nisko, podobnie zresztą jak wiele innych książek "mistrza", ale tym razem ocena wysoka... książka taka dobra, czy ze mną coś nie tak?
Historia dla młodzieży, po prostu. Nie ma się co spodziewać fajerwerków, czy trupów co drugą stronę. Dużo sportu, naciąganych intryg, drętwych dialogów. Ot Coben.

BTW. Zastanawiam się co Dalej z Bolitar Family.
Trylogia skończona, ale poboczne wątki z niej jeszcze nie mają rozwiązania. Wydaje mi się też, że sama formuła Schroniska Abeona też jeszcze się nie wyczerpała.
Natomiast jest jeden myk. Książki z Myronem dzieliła taka różnica czasu, w jakiej się ukazywały. Trylogia mimo że pisana przez 3 (4) lata dzieje się w ciągu tygodni. Na dobrą sprawę to jak jedna książka w trzech tomach.
Teraz pytanie, czy Coben wróci do Myronka? Raz gdzieś czytałem, że teraz czas na Mikusia i niepowiązane, potem że to w końcu jego ulubiony bohater...
A może teraz seria z Bradem? To by było ciekawe...

Dzięki Cobenka, wiedziałem że się ucieszysz  

Choć muszę powiedzieć że Coben mnie zaskoczył trochę bo uwierzyłem w przemianę I również z Buckiem niezły motyw. Trochę to głupkowate, ale niezła akcja  
Ale ta akcja z tym (jak mu było, co go szukali na wyspie  )... Po co oni go szukali? Czarownica wiedziała że
W sumie miałem inną koncepcję bo Też by było ciekawe.

Nie wiem co okładka ma wspólnego z treścią książki, ale jest lepsza niż 20 poprzednich

W oczekiwaniu na Ilion zacząłem czytać Bez śladu i .... rozbawił mnie nieco pomysł wprowadzenia Myrona w sprawę zaginięcia koszykarza robiąc z niego samego koszykarza.