Strony: 1 ... 10 11 [12] 13   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: George R. R. Martin  (Przeczytany 67849 razy)
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #220 : Grudnia 01, 2014, 17:18:26 »

Po całkiem dobrym Kingowym "Przebudzeniu", które zakończyłem dziś, dostrzegłem na półce zalegający już jakiś czas pierwszy tom sagi Gry o Tron. Noszę się z zamiarem rozpoczęcia go jutro.
Pytanko dla Was... Boję się że gustując głównie w literaturze beletrystycznej z gatunku thriller/sensacja i ogólnie powieściach raczej obuczajowych, włączając Kinga, nie do końca świat Martina mi przypasi. Z fantastyki na koncie mam tylko "Oczy smoka" Kinga i ksiażki Philipa Dicka, no ale to całkiem inna para kaloszy. Jak to widzicie?
Zapisane

/R\
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #221 : Grudnia 02, 2014, 09:17:59 »

Naprawdę nie liznąłeś absolutnie nic fantastyki poza tym, co wymieniłes? Nieźle :D

Saga Martina napisana jest rewelacyjnie, samej fantastyki (przynajmniej w pierwszych tomach) zbyt wiele nie ma. Jest za to sporo intryg, naprawdę konkretnie zbudowany świat z całą masą zależności no i postaci, które autentycznie budzą cholernie skrajne emocje.
Czy warto? Powiem tak: nie bądź hanys, tylko czytaj  


A co do tego albumu, wydanego przez 4 Stronę - tekstu wbrew pozorom jest tam całkiem sporo. Czcionka naprawdę malutka, gęsty druk, co w zestawieniu z dużymi stronami daje jednak całkiem czasochłonny zasób literek :) No i perfekcyjne wręcz wydanie. Takie skoki na kasę to ja rozumiem  :rad2:
« Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2014, 09:20:12 wysłane przez Mandriell » Zapisane

BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #222 : Grudnia 02, 2014, 10:08:56 »

Czy warto? Powiem tak: nie bądź hanys, tylko czytaj  

Hehe, dzięki Mandriell. Dziś zaczynam, mam nadzieję na dobrą lekturę. Jednym słowem "przekonołś mje" :)
Zapisane

/R\
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #223 : Grudnia 21, 2014, 13:23:41 »

"Świat Pieśni Lodu i Ognia" ....

Cytuj
"Zawsze jest coś nowego do poznania, zobaczenia oraz zrozumienia. Świat jest wielki, niezwykły i pełen cudów, a pod gwiazdami, więcej jest rzeczy, niż się ich śniło maestrom z Cytadeli". (s. 309)

"Gra o tron" to fenomen.
Fenomen który, śmiem twierdzić, znajduje się w tym momencie na tej samej półce co Władca Pierścieni czy też Gwiezdne Wojny w kategorii Najbardziej kultowych sag w popkulturze.
Swą pozycję Pieśń lodu i ognia (szerzej znana jako Gra o tron) zawdzięcza oczywiście faktowi że znana stała się na skale globalną w dobie internetu oraz dzięki znakomitemu serialowi produkcji HBO.
Przeciętny użytkownik sieci nie musi nawet znać choćby jednego faktu z sagi, ba, może nawet nie widzieć ani jednego odcinka serialu a styczność z Grą o tron z pewnością miał przez wylewające się zewsząd memy, demotywatory czy najzwyczajniej w świecie reklamy dzieła George'a R. R. Martina.
Emilia Clarke, odtwórczyni roli Daenerys Targaryen została niedawno uznana za "najbardziej pożądaną kobietę świata", serialowy Jon Snow reklamuje perfumy Jimmy Choo, natomiast fani wersji pisanej wyzywają i ponaglają Martina w związku z pracami nad "Wichrami zimy" (szóstym tomem sagi), zastanawiając się przy okazji czy sędziwy pisarz zdąży dokończyć historię przed śmiercią.
Świat oszalał na punkcie Gry o tron.
Ja oszalałem razem z nim.

Za całym tym boomem na Grę idzie oczywiście cała masa fanowskich gadżetów, od breloczków po nadruki na bieliźnie.
Z czytelniczego punktu widzenia, jak już wcześniej wspomniałem, wyczuć można żal fanów serii związanej z faktem iż Martinowi jakoś nie jest śpieszno do wydania "Wichrów zimy", pojawiają się za to różnego rodzaju gorsze czy lepsze dodatki które jednak nie zaspakajają apetytów miłośników sagi.
Aż tu nagle pojawia się "Świat lodu i ognia", którego w żadnym wypadku nie można uznać za odcinanie kuponów, bowiem książka ta jest nie tylko praktycznie KOMPLETNYM uzupełnieniem uniwersum stworzonego przez Martina, jest to również prawdziwa wydawnicza perełka.
Wielkie brawa należą się zarówno Martinowi oraz osobom związanym z powstaniem tego dzieła, jak również polskiemu wydawcy który spisał się na medal !

Jeśli chodzi o treść, "Świat lodu i ognia" jest swoistym prologiem do wydarzeń które rozpoczynają Grę o tron, dzięki czemu czytelnik poznaje odpowiedzi na wiele pytań odnośnie wydarzeń poprzedzających sagę, choć rzecz jasna autor nie daje odpowiedzi na pytania z samą serią bezpośrednio związane (dla przykładu, chociażby kto jest matką Jona Snow).
Fabuła książki opowiadana jest z perspektywy maestra z Cytadeli który snuje historię Westeros oraz zapoznaje nas z krainami które w samej serii są często odległe i nieznane.
W skrócie powiedzieć można że jest tu WSZYSTKO!

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów i całą masę podrozdziałów, wszystko jednak jest bardzo czytelne i sensownie ułożone.
Dowiadujemy się dosłownie wszystkiego, poznajemy każdy detal świata Pieśni lodu i ognia od Ery Świtu po Rebelię Roberta Baratheona.
Czytelnik zapoznaję się m.in. z historią Pierwszych ludzi, Andalów, Ery Herosów, Długiej nocy czy też Zagładą starożytnej Valyrii !
Oczywiście nie zabrakło również Podboju Westeros przez Aegona Zdobywcę, czyli wydarzenia które bezpośrednio doprowadziło do podziału kontynentu na Siedem Królestw.
Znaczna część "Świata lodu i ognia" poświęcona jest rodowi Targaryeanów - największej i najpotężniejszej dynastii władającej kiedykolwiek Westeros.
Książka zawiera szczegółowe opisy władania każdego Smoczego Króla, łącznie z przedstawieniem najbliższych, a także FANTASTYCZNYMI scenami walk !
Rzecz jasna poza Targaryenami omówiona jest także każda kraina kontynentu oraz - oczywiście - każdy z wielkich rodów (mnie osobiście najbardziej podobała się opowieść o Geyjojach oraz Martellach).
Kapitalne, szczegółowe opisy samych królestw, od skutej lodem północy Winterfell, przez Dorzecze, bogate Casterly Rock aż po piaski Dorne.
Dokładny rys historyczny pozwala czytelnikowi lepiej zrozumieć wzajemne zależności między poszczególnymi częściami Siedmiu Królestw z którymi ma do czynienia rozpoczynając lekturę Gry o tron.

I już w tym momencie można być niesamowicie zadowolonym z lektury Świata pieśni, ale czy to wszystko?
NIE!

Martin oraz jego współpracownicy zabierają nas dalej, poza Westeros, dzięki czemu poznać możemy historię oraz zwyczaje mieszkańców Essos, drugiego kontynentu, w samej sadze co by nie mówić drugorzędnego (jak pokazuje ta książka, nie do końca słusznie).
Wolne Miasta takie jak Bravoos praktycznie nie maja już przed czytelnikiem zbyt wielu tajemnic.
Mało tego, autorzy prowadzą nas do tak odległych w serii miejsc jak chociażby Wyspy Letnie.
I tutaj dwie że tak powiem... perełki w perełce (jaką jest ta książka), a mianowicie, co prawda krótkie, ale jednak, opisy dwóch miejsc.
Pierwsze to Asshai Przy Cieniu, które według opowiadającego historię maestra jest "końcem znanego świata".
Dla mnie osobiście wielki plus za to gdyż samo Asshai bardzo mnie intrygowało jako wspominane tylko ukradkiem, owiane tajemnicą miasto gdzieś daleko daleko (mały spoiler: po lekturze nadal jest tajemnicze ;) ).
Drugą perełką jest kilkustronicowa wzmianka o Sothoryos - trzecim kontynencie w stworzonym przez Martina świecie który w dotychczas wydanych pięciu tomach jest w zasadzie całkowicie pomijany.

Tak z grubsza prezentuje się treść wydanego przez Czwartą Stronę albumu.

No właśnie, i tu wrócić trzeba do początku tej opinii czyli zachwytem nad wydaniem.
Wszystkie te historie Starków, Lannisterów, ludzi z dalekiego wschodu są świetne jednak czaru tej książki dopełnia to jak sama się prezentuje.
Genialna okładka to jedno, ale w środku...
ARCYDZIEŁO!
Pierwsze co trzeba skomplementować to FANTASTYCZNE ilustracje przedstawiające ważne wydarzenia bądź postaci które zapisały się na kartach historii (i tu celowo powtórzę - FANTASTYCZNE, bo inaczej się tego opisać nie da...no chyba że "przepiękne", jakby tego było mało, zgrabnie opisane u dołu strony).
Całości dopełniają świetne (zwłaszcza dla fanów) szczególiki takie jak chociażby drzewa genealogiczne czy też opasły index na końcu książki.

Powyżej często przewijało się słowo "historia", gdyż tak właśnie czyta się "Świat lodu i ognia", jak książkę do historii, tyle że naszpikowaną masą ciekawych detali !
Nie da sie tej pozycji porównać do typowej powieści, jest to jednak książka która zadanie swe spełnia w dwustu procentach!
Dla fanów jest to pozycja OBOWIĄZKOWA, wobec której nie można przejść obojętnie.
Powala rozmachem.
Powiem więcej - nie wyobrażam sobie żeby książka ta mogła zostać lepiej napisana i wydana!
Dlatego też ocena może być tylko jedna...

10/10!

Jestem oczarowany.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #224 : Stycznia 02, 2015, 01:10:35 »

Hejtowałem serial przez 4 lata. Pierwszy sezon obejrzałem dwa razy, drugi zacząłem ale bardzo mi wtedy nie podeszło fantasy pozbawione fantasy. Przez te 4 lata marudziłem ale myślałem o tym by kiedyś spróbować jeszcze czy podejdą mi książki i jakoś w połowie grudnia się za nie wziąłem. Zacząłem od formy audio bo Gra o Tron została wydana w genialnym słuchowisku i przyznaję, że było to chyba moje najlepsze doświadczenie z taką formą. Słucha się tego po prostu doskonale. Obawiałem się mnogości postaci ale tak na dobrą sprawe tych pierwszoplanowych bohaterów nie jest jakoś specjalnie dużo. Obawiałem się trochę takiej formy, czy nie pogubię się w wersji audio, bez możliwości kartkowania, przeglądania drzew genealogicznych, wracania do poprzednich wydarzeń itd. ale jest naprawdę doskonale. Jeśli chodzi o treść to nie pogniewałbym się na więcej zimy, więcej wydarzeń za murem i więcej takiego klimatu (prolog książki spełnił w moim przypadku swą rolę bardzo dobrze). Słuchowisko trwa ponad 31 godzin a przesłuchałem je w ciągu tygodnia i przyswoiłem dużo lepiej niż tradycyjnego audiobooka, przy których czasem lekko odpływam i jakieś szczegóły tracę. Niestety Starcie królów zostało wypuszczone już w postaci tradycyjnego audiobooka. To jest bardzo dobry audiobook ale po genialnym słuchowisku to jest ogromny krok w tył i słucha się tego znacznie gorzej i kilka razy już słuchałem po 2 razy jakieś rozdziały bo się gubiłem własnie. Całość trwa 35 godzin. W kilka dni przesłuchałem prawie połowę, pewnie skończę na dniach i potem będę się musiał zmierzyć z pozostałymi tomami w tradycyjnej formie. Zobaczymy jak mi to podejdzie na papierze. Tak czy inaczej będę pewnie zmuszony odszczekać wiele rzeczy jakie powiedziałem... może nie o książce ale o serialu. Bo dzisiaj wieczorem odpaliłem sobie 2x01 i po lekturze oglądało mi się to to dużo lepiej :D

EDIT
A co się tyczy książki, o której pisze wcześniej Stebbins, to Mikołaj przyniósł ją mojej siostrze i tak naprawdę to ta książka sprawiła, że sięgnąłem po cykl. Jest to chyba najładniej wydana książka jaka widziałem w życiu. Przekartkowałem ją całą, kiedyś ją pewnie przeczytam ale samo przekartkowanie spowodowało, że włączyłem sobie GOT :D
« Ostatnia zmiana: Stycznia 02, 2015, 01:14:34 wysłane przez Mando » Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #225 : Stycznia 06, 2015, 01:59:16 »

Wczoraj skończyłem Starcie królów. Dużo lepsze od GOT, nad którym przecież też się rozpływałem, ale może dlatego że tutaj wszedłem na dziewiczy teren bo fabułę GOT znałem z serialu. Trochę wynudził mnie wątek Jona, nadal świetna Arya, koszmarna Daenerys (wątek, którego na moje mogłoby nie być), no i k... Tyrion po prostu urywa dupę :D Świetna książka. Planowałem teraz zrobić sobie przerwę bo nie mam Nawałnicy mieczy (a nie planowałem kupować, szczególnie póki się jakieś jednolite ładne wydanie nie ukaże) i nie mam też czytnika ale wrzuciłem książkę na tablet i katuję sobie oczy :D 10% przeczytałem. Zapowiada się doskonale. Obawiam się, że najbliższy miesiąc, dwa miesiące mogę mieć dość monotematyczne :D
Zapisane
Jedimati

*

Miejsce pobytu:
Derry

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Stephen King <3

« Odpowiedz #226 : Stycznia 06, 2015, 06:14:30 »

Zazdroszczę ci Mando bo przed tobą czeka kup kapitalnej lektury, Nawałnica Mieczy i Taniec z Smokami ;) Dwa najlepszy tomy w całej Pieśni Lodu i Ognia, ja razem z innymi muszę czekać aż Martin ruszy w końcu dupę i skończy The Wind of Winter... Oby tylko zdążył skończyć ;)
Zapisane

"Books are a uniquely portable magic."  Stephen King
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #227 : Stycznia 09, 2015, 01:00:51 »

Nawrócony!!!

;)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Magnis

*




« Odpowiedz #228 : Lutego 20, 2015, 18:00:07 »

Czytam właśnie antologie pod redakcją George R.R. Martina pt. Dzikie karty.
Na razie jestem po kilku opowiadaniach ze zbioru i niedługo również przeczytam opowiadanie samego Martina. Ciekawa historia alternatywna,  w której dzięki wirusowi niektórzy obdarzeni zostają mocami. Jedni wykorzystują do złych celów, drudzy do dobrych i obrony nawet swego kraju. Opowieści poszczególne zazębiają się czasami ze sobą. Czyta się znakomicie :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #229 : Marca 02, 2015, 16:50:28 »

Zazdroszczę ci Mando bo przed tobą czeka kup kapitalnej lektury, Nawałnica Mieczy i Taniec z Smokami  Dwa najlepszy tomy w całej Pieśni Lodu i Ognia

Pierwszy tom "Nawałnicy" przeczytałem w styczniu i potem po kilku rozdziałach drugiego zrobiłem sobie przerwę na 5 książek Star Wars. Kilka dni temu wróciłem do Martina i ja pieprze co tam się nawyprawiało. Niemal każdy rozdział to jest jakieś pierd@#$lnięcie. Kilka razy bardzo mnie zaskoczył, kilka razy przypomniałem sobie spoilera z serialu ale i tak kopało po dupie. Tak jak pierwsza część "Nawałnicy" była świetna tak druga to jest 10/10.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #230 : Marca 03, 2015, 00:40:43 »

Teraz przed Mando (przed Mando czy przed Mandem?) najtrudniejszy test - czwarty tom ;)

Grats za przelamanie i siegniecie po PLiO ;)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #231 : Marca 03, 2015, 19:56:53 »

Ale przyznam, że po przejrzeniu opinii na LC trochę mi się chwilowo odechciało sięgać po "Ucztę". Stebbins tez nie pomagasz :-) Zrobię sobie chwilową przerwę na coś słabszego i może poczekam aż mako_new nagra audiobooka. 3/4 drugiego tomu "Nawałnicy" słuchałem w jego wykonaniu i słuchało się doskonale także skoro "Uczta" trudniejsza to może łatwiej mi będzie poczekać na wersję audio i w takiej formie przyswoić.
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #232 : Marca 03, 2015, 23:42:29 »

Moze nie zachecam, nie chce tez zniechecac, jednak prawda jest taka ze Uczta to wedlug ogolnej opinii najslabsza czesc sagi (choc slyszalem juz hardkorowcow wedlug ktorych to najlepsza czesc ;) ), jednak bez obaw, nie jest to jakies dno, po prostu, przynajmniej wedlug mnie troszke blednie przy geniuszu pierwszych trtzech tomow.
Na pocieche - piaty tom (wedlug mnie) wraca na wlasciwe tory :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #233 : Marca 04, 2015, 23:11:27 »

Zależy co kto lubi. Moim zdaniem "Taniec ze smokami" też jest lepszy od czwartego tomu, ale z powodu rozłożenia postaci te dwie części mają całkowicie inne klimaty. Tak się składa, że większość czytelników jednak chyba bardziej przepada za np. Daenerys czy Jonem Snowem niż przykładowo Aryą, dlatego też inaczej obie części się odbiera. W każdym razie ja przy wątkach Jaimiego i Cersei bawiłem się wyśmienicie ;)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #234 : Marca 05, 2015, 11:01:18 »

Arya to akurat najfajniejsza postac :P

Mysle ze czworka robi wrazenie najslabszej poniewaz jest tam najmniej zwrotow akcji.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #235 : Marca 26, 2015, 12:34:54 »

Znane są serialowe okładki do 4-tej części. ;)





Wznowienie 13 kwietnia.

Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #236 : Kwietnia 21, 2015, 16:02:14 »

Przez ostatni rok czytałem sobie z przerwami "Pieśń lodu i ognia" i mogę teraz z całą stanowczością powiedzieć: nie rozumiem fenomenu tych książek.

Zdaję sobie sprawę, że należę do mniejszości, ale jednak chciałbym przedstawić swoje stanowisko. W moim odczuciu Martin stał się ofiarą swojego własnego pisarstwa, a raczej maniakalnego wydłużania wszystkich wątków i poszczególnych scen. Widać to już w pierwszym tomie, który w moim odczuciu jest rozwleczonym wstępem do dalszych wydarzeń. Dynamiką wyróżnia się tak naprawdę tylko "Starcie królów". Najgorzej sprawa wygląda z "Tańcem ze smokami", który jest do bólu wręcz przegadany.

Słynne martinowskie uśmiercanie bohaterów nie robi już wrażania po tym jak zostaje użyte kilka razy w samym pierwszym tomie. Po prostu traktuje się to jako stały element prowadzenia fabuły. Zmiany punktów widzenia są dobrą koncepcją i mogłyby zrobić z książek Martina dynamiczne pozycje, ale wielostronicowe dialogi i opisy podróży skutecznie niwelują ten zabieg.

Jako, że czwarty i piąty tom czytałem w oryginale, to muszę stwierdzić, że polskie tłumaczenie nie należy do najlepszych. O wiele płynniej i ciekawiej zaznajamia się z Martinem po angielsku. Może co prawda straszyć duża liczba archaizmów, ale całkowicie niepotrzebnie.

Czy czekam na kolejny tom? Czekam. Mimo tego, że nie jestem miłośnikiem sagi, to mam ochotę zapoznać się z zakończeniem cyklu. Może tutaj autorowi uda się mnie zaskoczyć w takim stopniu, że podwyższę ocenę całości.
Zapisane
Benson

*




« Odpowiedz #237 : Kwietnia 21, 2015, 20:03:34 »

nie rozumiem fenomenu tych książek.
Zdaję sobie sprawę, że należę do mniejszości
Eee, chyba nie jest tak źle, bo np. ja też jestem daleki od uważania tej serii za wybitną  :) Owszem, pierwsze trzy tomy czytało mi się świetnie i nie mogłem się doczekać kolejnych, ale czwarty był dla mnie jak prawy sierpowy w ucho. Przez pierwsze rozdziały nie byłem pewien, czy czasem nie pominąłem jakichś tomów po drodze, a potem zastanawiałem się, czy na pewno to dalej pisze Martin. Jakoś w końcu zmęczyłem obie części "Uczty dla wron", ale przy "Tańcu..." już się poddałem i nie dałem rady tego skończyć. Może kiedyś, gdy już ktoś to zakończy za George'a, sięgnę po całość, ale na razie nie spieszy mi się do powrotu do Westeros.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #238 : Maja 08, 2015, 11:27:07 »

Kolejna część Dzikich kart:



Świat bibliofila
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #239 : Czerwca 01, 2015, 17:31:07 »

Przeczytałem pierwszą część Uczty dla wron. Było ok, przeczytałem to dość szybko, ale bez większych zachwytów. Miałem dość długa przerwę i przez pierwsze dwa rozdziały w ogóle nie rozumiałem o czym czytam :D W obu przypadkach dopiero po czasie mi się coś tam układało. Zresztą w przypadku tego tomu kilka razy miałem tak, że zaczynałem rozdział i nie wiedziałem o kim i o czym czytam dopóki coś nie wskoczyło na swoje miejsce. Kilka razy musiałem pomagać sobie google i wikipedią ale to akurat robiłem przy każdym tomie więc to nie nowość. Zadziwiająco najbardziej podobały mi się rozdziały o Cersei i Jaime a najmniej o Brienne (potwornie nudny) i Aryi (ciągle mielone to samo). Jeszcze się zastanowię czy od razu będę kończył ten tom czy czas na kolejną przerwę.
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 [12] 13   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: