Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Andy Weir  (Przeczytany 2970 razy)
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« : Marca 22, 2015, 12:05:13 »



Andy Weir -  Ciężko mi znaleźć jakiś dobry opis więc odsyłam do domowej strony autora. Programista i zapewne wielki fan kosmosu  :) Weir jest autorem, jak na razie tylko jednej książki, "Marsjanina".

http://www.andyweirauthor.com/

Marsjanin (2014)

----------------------------------



Marsjanin

Cytuj
Mark Watney kilka dni temu był jednym z pierwszych ludzi, którzy stanęli na Marsie.

Teraz jest pewien, że będzie pierwszym, który tam umrze!

Straszliwa burza piaskowa sprawia, że marsjańska ekspedycja, w której skład wchodzi Mark Watney, musi ratować się ucieczką z Czerwonej Planety. Kiedy ciężko ranny Mark odzyskuje przytomność, stwierdza, że został na Marsie sam w zdewastowanym przez wichurę obozie, z minimalnymi zapasami powietrza i żywności, a na dodatek bez łączności z Ziemią. Co gorsza, zarówno pozostali członkowie ekspedycji, jak i sztab w Houston uważają go za martwego, nikt więc nie zorganizuje wyprawy ratunkowej; zresztą, nawet gdyby wyruszyli po niego niemal natychmiast, dotarliby na Marsa długo po tym, jak zabraknie mu powietrza, wody i żywności. Czyżby to był koniec? Nic z tego. Mark rozpoczyna heroiczną walkę o przetrwanie, w której równie ważną rolę, co naukowa wiedza, zdolności techniczne i pomysłowość, odgrywają niezłomna determinacja i umiejętność zachowania dystansu wobec siebie i świata, który nie zawsze gra fair?

Realizowany na podstawie tej książki film reżyseruje Ridley Scott, a główną rolę gra Matt Damon.

Założyłem ten temat bo emu stwierdził, że to najlepsza książka ever!!, więc chyba wypada żeby miała osobny wątek  ;)

Moja opinia jest taka:

Punkt wyjściowy tej książki jest świetny. Astronauta zostaje sam na Marsie i musi sobie radzić do momentu aż nadejdzie pomoc. Pierwsze strony czyta się z wypiekami na twarzy. Pomysły głównego bohatera, na to jak przetrwać, zaskakują i są całkiem przekonujące :) Niestety sposób w jaki to wszystko jest opisane w którymś momencie zaczyna po prostu męczyć. W połowie książki miałem wrażenie, że czytam już instrukcję z IKEI   "To połączyłem z tym, tam wyciąłem to... bla bla bla". Na szczęście te wpisy do dziennika są przeplatane z akcją ratunkową na Ziemi. I dla mnie te momenty były chwilą potrzebnego oddechu. Ogólnie książkę oceniam na 7/10.

Zagrało w tej historii wszystko. Główny bohater Mark to jedna z najlepszych postaci z jakimi zapoznałem się poprzez czytanie książek. Chłop ze świetnym poczuciem humoru idealnie trafiającym w punkt.

A ja miałem z tym problem, bo te wpisy do dziennika mnie nie za wiele powiedziały co tak naprawdę się dzieje w głowie człowieka pozostawionego na Marsie. Ja przez te wszystkie żarciki Marka miałem wrażenie, że cała ta sytuacja spływa po nim jak woda po kaczce. Brakowało mi jakiegoś dłuższego momentu wyciszenia i kontemplacji.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Może w filmie to jakoś lepiej przedstawią. A tak na marginesie, Damon już chudnie do roli ;)

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Marca 22, 2015, 12:13:26 wysłane przez HAL9000 » Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #1 : Kwietnia 20, 2015, 10:58:05 »

Czytałem książkę i jestem pewien, że będzie to top 3-5 przeczytanych w tym roku. Zajebiste sf połączone z dramatem.
Jest świetny bohater - superinteligentny koleś (dla mnie połączenie MacGyvera z Gearem Bryllsem) ze świetnym humorem i sarkazmem.
Jest świetna narracja pierwszoosobowa prowadzona w formie dziennika, przez co ma się wrażenie, jakby bohater do nas się zwracał.
Jest napięcie i akcja.
Jest sporo nauki, która jest bardzo dobrze i w prosty sposób przekazywana i wyjasniana czytelnikowi.

Nie widzę żadnych minusów. Dla mnie powieść kapitalna, uwielbiam takie sf. Ocena 6/6. Czekam z niecierpliwością na ekranizację i polecam cholernie tę książkę! ;)

Tutaj moja recenzja, jak ktoś chce bardziej poukładaną wypowiedź:
http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/04/marsjanin-andy-weir-recenzja.html
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #2 : Kwietnia 21, 2015, 15:33:26 »

Wy nie chcecie, żebym się wypowiadał o tej książce ;)

Co prawda zostały mi jeszcze do przeczytania dwa rozdziały, ale nie zmienią one już raczej mojej opinii. Nie ukrywam, że byłem bardzo zadowolony z koncepcji książki, oparcia się na "science", a nie na "fiction". No, ale... Fabuła powieści jest moim zdaniem za mocno oparta na wszelkiej maści nieszczęśliwych zbiegach okoliczności i równoważących je "rękach Boga". Rozumiem raz czy dwa zastosować taki koncept, ale co chwilę? Strasznie to spłyca treść książki (która we fragmentach stricte naukowych robi pozytywne wrażenie). Mam też trochę uwag do języka, jakim została napisana. Nie wiem czy to wina samego autora czy też tłumacza, ale "Marsjanin" ma strasznie prosty język. Przywodzi mi na myśl dosyć mocno "Igrzyska śmierci", które jednak był adresowane dla innej grupy czytelników.

Obawiam się, że książka zakończy się happy endem. Gdyby było inaczej, to zyskałaby dużo w oczach, a tak zapowiada się na lukrowanego pączka ;)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #3 : Maja 08, 2015, 21:29:27 »

Ooo temat o Andym Weirze. Super. Po debiucie mogę stwierdzić, że kupię co tylko mi ten Pan podrzuci bo uwielbiam gościa :)

Założyłem ten temat bo emu stwierdził, że to najlepsza książka ever!!, więc chyba wypada żeby miała osobny wątek  ;)

Eh wyolbrzymiasz. To, że książka dla mnie jest 10/10 nie oznacza od razu, że to najlepsza rzecz jaką w życiu czytałem. Jeżeli chodzi o literaturę to jestem łaskawszy w dawaniu maksymalnych not. Filmy już nie mają się tak dobrze :)

To idealny przykład książki przygodowej w konwencji s-f. I warstwa przygodowa chyba po czasie najbardziej do mnie przemawia. Ja jestem typem, który lubi odkrywać nowe miejsca, zwiedzać, podróżować. A Weir dał mi w "Marsjaninie" okazję pobyć na chwilę na Marsie. Świetnie było śledzić losy głównego bohatera posiłkując się choćby zdjęciami satelitarnymi czerwonej planety oglądając gdzie to dokładnie przebywa astronauta Mark. Moja wyobraźnia dzięki bardzo realistycznemu przedstawieniu historii pracowała na najwyższych obrotach podczas czytania.  

"Marsjanin" to bardzo przyjemna, bardzo rozrywkowa książka. Właściwie od pierwszej strony wiadomo jak się skończy. To co tutaj pisze dampf odnośnie zakończenia i jego obaw. Ja naprawdę nie chciałbym czytać
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A co do zbiegów okoliczności, opanowania sytuacji w ostatniej chwili i tym podobnych zabiegach. Taka konwencja. W "Marsjaninie" to absolutnie nie przeszkadza. Świetne w książce wykorzystanie jest wszystkich możliwych środków aby wzbudzić emocję u czytelnika. Super są postacie, wszystko jest super.

Czytać i się nie zastanawiać. A na ekranizację czekam bardzo. Książka jest właściwie gotowym scenariuszem na film. Wystarczy to tylko umiejętnie przełożyć na ekran. I na to bardzo liczę.  
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #4 : Maja 09, 2015, 10:39:01 »

Mi się ta książka podobała zabójczo. Był moment, kiedy troszkę irytowały mnie te liczby i rozkminy, ale potem się przyzwyczaiłem. Dla mnie książka pozbawiona wad i chciałbym takich przygodowych sf więcej. Zobaczymy czy autor napisze coś nowego, czy będzie to również dobre, czy zostanie autorem jednej książki.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
HAL9000

*

Miejsce pobytu:
Discovery One

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #5 : Czerwca 08, 2015, 15:55:15 »

Poznajcie załogę ARES 3  :faja:

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=CumZP6_9sHU" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=CumZP6_9sHU</a>
Zapisane

Gentlemen, you can't fight in here! This is the War Room. Trakt
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Czerwca 09, 2015, 13:18:04 »

Miałem wkleić wczoraj i wyleciało mi z głowy. Ale za to zapodam Wam pełnym trailerem, bo pojawił się niedługo po tym materiale filmowym, który pokazałeś. :)

<a href="http://www.youtube.com/watch?v=Ue4PCI0NamI" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=Ue4PCI0NamI</a>

jak Wam się to widzi? Bo mi się podoba. Przypuszczałem, że na większym znaczeniu zyskają w ekranizacji bohaterowie drugoplanowi, ale to w sumie chyba nic dziwnego. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #7 : Czerwca 10, 2015, 17:35:26 »

Ja myślę, że w filmie postawią na emocje. Raczej nie będą dogłębnie skupiać się na tworzeniu kompostownika dla kartofli zamieszkujących Marsa :) Na film czekam bardzo i jestem ciekawy co z niego wyjdzie. Tylko Matt Damon średnio mi pasuje do roli jaką będzie odgrywać.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #8 : Czerwca 11, 2015, 12:06:46 »

No właśnie, nie będą pokazywać przez 20 minut filmu, jak kompostownik robi. Ale niewiele było stacji nadawczej, z Ziemi, i myślę, że znacznie więcej tego będzie w filmie. :) Aktorsko mi się podoba, Damon nie jest najgorszy, ale Mark to był taki mega luźny ziomek z dosadnym poczuciem humoru, więc mi by tu idealnie pasował Sam Rockwell albo Downey Jr.. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #9 : Września 08, 2015, 10:41:08 »

Jeśli się wybieracie do kin to koniecznie zobaczcie sobie te porównanie z Wall-E. Padłem. :D


<a href="http://www.youtube.com/watch?v=vvrmzrxHGe4" target="_blank">http://www.youtube.com/watch?v=vvrmzrxHGe4</a>
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: