Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Ernest Hemingway  (Przeczytany 6999 razy)
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« : Listopada 18, 2010, 12:49:35 »

Ernest Hemingway (1899-1961) - amerykański pisarz, noblista z 1954 roku. Walczył w I wojnie światowej, był korespondentem wojennym w hiszpańskiej wojnie domowej i na frontach II wojny światowej. Uwielbiał myślistwo, był osobą o nietuzinkowym charakterze i życiu, często zamieszczał autobiograficzne motywy w swoich dziełach.

Bibliografia za Wikipedią:

   
  • Trzy opowiadania i dziesięć poematów (1923)
  • Słońce też wschodzi (1926)
  • Wzgórza jak białe słonie (1927)
  • Pożegnanie z bronią (1929)
  • Śmierć po południu (1932)
  • Zielone wzgórza Afryki (1935)
  • Śniegi Kilimandżaro (1936)
  • Mieć i nie mieć (1937)
  • 49 opowiadań (1938)
  • Komu bije dzwon (1940)
  • Piąta kolumna (1938) ? opowiadania
  • Za rzekę, w cień drzew (1950)
  • Stary człowiek i morze (1952)
  • Ruchome święto (1964)
  • Sygnowano: Ernest Hemingway. Artykuły i reportaże 1920?1956 (1967)
  • Wyspy na Golfsztromie (1970)
  • The Nick Adams Stories (1972)
  • Niebezpieczne lato (1985)
  • Rajski ogród (1986)
  • To co prawdziwe o świcie (1999)


Ernest Hemingway, Komu bije dzwon. Za czasów mojego ojca przerabiano to w szkołach i to on polecił mi książkę (swoją drogą wiadomo dlaczego przerabiano - komuniści i reszta zwalczają faszystów :P). I chociaż nie lubię tematyki wojennej, to jednak się skusiłem, bo jeszcze nic tego noblisty nie czytałem, a znać go wypada.

I nie powiem: zostałem zmiażdżony. Książka napisana jest bardzo klarownym (co nie znaczy prostym), ale momentami bardzo poetyckim językiem. Niesamowicie barwne postacie i język (zapewne wzorowany na prawdziwym hiszpańskim, np. niespotykane gdzie indziej przekleństwa typu "plugawię w mleko twojej matki!" ;)), bardzo emocjonująca akcja (mimo że dosyć statyczna, ale ma mocne "skoki" emocjonalne i zawirowania fabularne, które nie wymagają zbytnich działań bohaterów, ale znacząco wpływają na ich losy), a do tego piękny wątek miłosny i mordercze dla uczuciowców zakończenie (mnie się aż łezka zakręciła w oku ;)). Jak dla mnie - 10/10, chociaż nie uważam, by książka miała wrócić do kanonu lektur. Dzieł o podobnej, wojennej tematyce, z podobnymi przesłaniami, tyle że widzianych oczami walczących Polaków, jest już sporo.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #1 : Listopada 18, 2010, 12:57:02 »

Przyznaję bez bicia, że czytałam tylko jedno opowiadanie, "Śniegi Kilimandżaro", i bardzo dawno temu jeszcze "Starego człowieka i morze", ale kompletnie tej lektury nie pamiętam.

Opowiadanie "Śniegi..." podobało mi się, szczególnie w warstwie językowej - Hemingway ma bardzo charakterystyczny styl, dziennikarski, a jednak w swojej prostocie faktycznie mocno poetycki. Podobało mi się też to, jak potrafił w proste i dosadne słowa ubrać nieraz bardzo skomplikowane odczucia i trudne do uchwycenia kwestie.
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #2 : Listopada 18, 2010, 13:11:59 »

A ja myślałem, że u was na anglistyce to Hemingwaya się mocno wałkuje :)
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #3 : Listopada 18, 2010, 13:36:35 »

Się wałkowało, ale się nie czytało ;) Znałam treść chyba ze trzech jego książek, ale to niestety nie znaczy, że je przeczytałam ;)
Zapisane
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #4 : Listopada 19, 2010, 21:21:14 »

Czytałem jego dwie ksiazki - "Stary człowiek i morze" oraz "Komu bije dzwon"

SCiM - książka beznadziejna, jedna z najnudniejszych i najbardziej drętwych jakie czytałem. Niby jako tako przesłanie jest, ale jak dla mnie była za słaba .

Natomiast KBD juz mi się bardziej podobała - czytałem ją powoli, z jakieś pół roku, ale miałem pozytywne odczucia bo zapoznanu się z całością utworu :D
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #5 : Listopada 30, 2010, 17:55:28 »

Jeden z moich ulubionych autorów i zdecydowanie najważniejszy dla mnie pisarz. Absolutny mistrz. Posiadam wszystkie książki Hemingwaya oraz kilka Biografii, poswieciłem mu też kilka prac w szkole/na studiach. Większość jego powiesci przeczytałem wiecej niż jeden raz. Uwielbiam takze opowiadania, polecam zbiorek "49 opowiadań" a także mniej znane powieści i nowele, takie jak "Mieć i nie mieć" "To co prawdziwe o świcie" "Wyspy na Golfsztromie" "Krótkie szczęśliwe życie Franciszka Macombera" Hemingway to nie tylko dwa klasyki w postaci "Starego człowieka i morza" oraz "Komu bije dzwon" Nie gorzej prezentuje sie "Pożegnanie z bronią" oraz "Słońce też wschodzi". Jeszcze całe mnóstwo opowiadań. Kocham styl Hemingwaya, prostote i precyzje w zakresie doboru słów. Ten autor w kilku zdaniach potrafił wyrazic to co inni rozwlekliby na kilka stron. Świetnym przykładem jest króciutkie opowiadanie "Stary człowiek przy moście". Poza tym czytając jego biografie autorstwa Borys Gribanowa czytelnik czuje sie jakby czytał powieść sensacyjna :D Hemingway był facetem w stylu "wszedzie byłem, wszystko widziałem", czerpał z zycia pełnymi garsciami: wojował, polował, boksował, żeglował, łowił... Jestem fanatykiem Hemingwaya, mam zamiar kiedys wybrać sie w podróż śladami Ernesta Hemingwaya. Spotkamy sie Stary Wilku!

Cichy, skoro tak pozytywnie odebrałes "Komu bije dzwon" to polecam Ci teraz "Pożegnanie z bronią". Jest to rewelacyjna powieść z zakonczeniem, które rzuca na kolana!
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2010, 18:02:48 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #6 : Listopada 30, 2010, 20:27:46 »

Cichy, skoro tak pozytywnie odebrałes "Komu bije dzwon" to polecam Ci teraz "Pożegnanie z bronią". Jest to rewelacyjna powieść z zakonczeniem, które rzuca na kolana!

Na pewno wrócę do tego pisarza i z pewnością następną pozycją, którą przeczytam jego autorstwa będzie właśnie "Pożegnanie z bronią" ;)

W ogóle jestem zaskoczony, że na forum znalazł się taki wielbiciel Hemingwaya :D. Zazwyczaj króluje tu King, Lovecraft czy Masterton, a tu proszę... W każdym razie muszę Ci przyznać rację, że Hemingway był niezwykłą osobowością - czytałem jego krótką biografię i jest naprawdę niezwykła!
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #7 : Grudnia 01, 2010, 00:30:30 »

Ciekawostka, http://www.youtube.com/watch?v=nnxiUD0ZCRI - utwór Garou zatytułowany "Hemingway" i tekst. Nie jestem jakims wielkim fanem tego artysty, ale tym kawałkiem ma u mnie + :D Refren jest świetny jak na mój gust:

Refren:
To nie jest "Pożegnanie z bronią"
Ten świat zanika
Naboje nie są teraz tak szlachetne
Jak te ze strzelby Hemingwaya

I "Komu bije dzwon"
W tym obojętnym świecie?
I tak każdy z nas skończy
Jak stary Hemingway...

O kawałkach inspirowanych twórczoscią Hemingwaya, jakie stworzyli Metallica i Kazika pewnie nie trzeba wspominać ;-)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2010, 00:35:49 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #8 : Grudnia 01, 2010, 13:08:27 »

O kawałkach inspirowanych twórczoscią Hemingwaya, jakie stworzyli Metallica i Kazika pewnie nie trzeba wspominać ;-)

No nie wiem czy prócz tytułu ich utwory mają cokolwiek wspólnego z powieścią ;). Jeżeli mówimy oczywiście o "Komu bije dzwon" ("For Whom the Bell Tolls").
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #9 : Grudnia 01, 2010, 13:25:30 »

Akurat numer mety dotyczył konkretnego rozdziału książki, walki na wzgórzu.("Tekst piosenki napisany został na podstawie rozdziału z powieści Ernesta Hemingwaya, "For Whom the Bell Tolls" ("Komu bije dzwon"), w którym pięciu republikańskich żołnierzy podczas hiszpańskiej wojny domowej próbuje uciec Frankistom z ukradzionymi końmi, zostają jednak zabici przez wrogi samolot na wzgórzu, na którym zostali otoczeni").
A jesli chodzi o Kazika to kiedyś słyszałem w wywiadzie jak mówił, ze choć z tekstu jednoznacznie nie wynika to tytuł nie jest przypadkowy i nawiazuje do ksiązki Hemingwaya.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2010, 13:34:03 wysłane przez Emilio » Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #10 : Grudnia 02, 2010, 00:54:01 »

A faktycznie, jak sobie teraz przypominam tekst "For Whom the Bell Tolls" to kojarzę już sytuację :D. Nie wiem czemu, ale przez lata odkąd poznałem ten utwór myślałem, że to jest o pojedynku na pistolety :P
Zapisane
Emilio

*

Miejsce pobytu:
Poznań




Kochasz?

WWW
« Odpowiedz #11 : Lutego 01, 2012, 13:42:26 »

http://www.youtube.com/watch?v=zCOo11gSkpI&list=UUiPLiT8OedluFQQzgDC2DoQ&index=1&feature=plcp

Mój mały tribute dla Ernesta Hemingway (piosenka: Garou - Hemingway)
Zapisane

"I only dream in black and white, I only dream cause I'm alive. I only dream in black and white, to save me from myself"
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #12 : Października 23, 2014, 15:31:34 »

W listopadzie pojawi się dosyć obszerna, bo licząca sobie ponad 800 stron, biografia Hemingway'a, wydana prze Świat Książki. Jeśli ktoś jest zainteresowany to więcej pod linkiem. :)  



Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #13 : Sierpnia 25, 2015, 22:52:16 »

Stary człowiek i morze... utwór można i tak streścić: stary człowiek. I może ;-) Czyli opowieść o wytrwałości, uporze a także o przyjaźni chłopca, który ma całe życie przed sobą, z człowiekiem u kresu życia. Dobre.

Pożegnanie z bronią. Podobno autobiograficzne. Kojarzy mi się z Na zachodzie bez zmian, tylko że Remrque opisywał I wojnę światową z perspektywy mięsa armatniego, Hemingway - z perspektywy żołnierza przebywającego z dala od frontu. Ale jednakowo antywojenna wymowa obu powieści. Poza tym - ładna powieść o miłości. Lubię takie.

Wyspy na Golfsztromie. Taka bardzo męska literatura: mężczyzna na wyspie oddaje się męskim rozrywkom wraz ze swoimi synami. W dalszej części powieści oddaje się innym męskim rozrywkom już bez synów. Zdecydowanie zbyt męska lektura jak dla mnie - ani męskie rozrywki w postaci polowania na marliny mnie nie pociągają, ani nie pojmuję więzów łączących ojca z synem, czyli bardzo nie moje klimaty.

Ogólnie wychodzi, że raczej cenię Hemingwaya niż lubię. Ale po Komu bije dzwon to jeszcze bym kiedyś chciała sięgnąć.

Zapisane
maszynistaGrot

*




« Odpowiedz #14 : Sierpnia 26, 2015, 07:37:12 »

Hemingway nie należy do moich ulubionych pisarzy, choć "Komu bije dzwon" rzeczywiście momentami robi spore wrażenie.

Niesamowicie barwne postacie i język (zapewne wzorowany na prawdziwym hiszpańskim, np. niespotykane gdzie indziej przekleństwa typu "plugawię w mleko twojej matki!"
O tak, te chamskie docinki są miażdżące. Gdzieś nawet czytałem, że Hemingway się wypowiadał, iż po przerażających doświadczeniach wojennych nie ma zamiaru bawić się w piękne słownictwo w swojej literaturze.
Zapisane

Nie widział nic, nie słyszał nic - upajał się tylko pędem...

Stefan Grabiński, Maszynista Grot
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: