Camilla Läckberg

<< < (2/6) > >>

Magnis:


Opis :
Patrik Hedstrom wraca do pracy po długiej nieobecności, gdy próbował odpocząć, opiekując się Ericą i przedwcześnie urodzonymi bliźniakami. Ledwie przekroczył próg komisariatu, a już dostał nowe dochodzenie. W jednym z mieszkań znaleziono martwego mężczyznę postrzelonego w tył głowy. Ofiarą okazał się Mats Sverin, dyrektor finansowy rady gminy, człowiek wielce przyjazny i powszechnie lubiany. Wspólnie z kolegami Patrik zaczyna odtwarzać całe życie Matsa, w którym kryje się więcej tajemnic niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.

W najnowszej powieści Latarnik Camilla Lackberg ponownie udowodniła, że jest jedną z najbardziej poczytnych szwedzkich autorek. Krytycy rozpływali się w zachwytach nad oczekiwaną z niecierpliwością siódmą częścią z serii o Fjallbacka. Latarnik znalazł się na pierwszym miejscu listy bestsellerów i trzymał się w pierwszej piątce przez ponad cztery miesiące od premiery.

Tytuł oryginału:    Fyrvaktaren
Przekład:    Inga Sawicka
Seria:    Czarna seria
Wydanie:    I
Data wydania:    listopad 2011
Format:    135 x 210 mm
Oprawa:    miękka
ISBN:    978-83-7554-295-0

Na razie jest tylko zapowiedź, która jednak cieszy :).

Tathagatha:
W przyszły poniedziałek Camilla Lackberg będzie gościem na wrocławskim Festiwalu Kryminału.

Ja oczywiście żałuję, że to tak daleko i nie będę mogła się pojawić.

W sobotę skończyłam ósmy tom tej autorki, a czytałam je w zasadzie jeden po drugim.
Wrażenia jak najbardziej pozytywne, pomysły ciekawe, zakończenia często szokujące. Autorka łączy wątki kryminalne z obyczajowymi, powiedziałabym że tak pół na pół, więc o klasycznym kryminale możemy zapomnieć.
O dziwo, taka mieszanka mi przypadła do gustu. Bohaterowie, małomiasteczkowy szwedzki klimat, retrospekcje i wielka tajemnica - to wszystko sprawiło, że każda część była bardzo wciągająca i zyskiwała moją sympatię.

Czyta się szybko, typowo rozrywkowa i 'przyjemna' lektura. Polecam głównie kobietom :)

Mandriell:
Odkopię temat, bo to bardzo fajna pisarka jest. Była jednym z moich odkryć 2013 roku. Idealnie nadaje się do tytułu "Sprawdzony Dostawca Rozrywki". Każda jej powieść trzyma poziom, właściwie rzecz ujmując - czytając kolejne tomy ciągle ma się wrażenie, że to tak naprawdę jedna wielka powieść, rozbita tylko na poszczególne tomy. Pewnie wątek obyczajowy i zachowanie jego ciągłości Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
W ostatnich tomach (które czytałem) - mam na myśli "Ofiarę losu, Niemieckiego bękarta i syrenkę" to właśnie wątki obyczajowy były motorem napędowym kolejnych części

sprawia, że czytelnik ma takie poczucie.

Nie zgodzę się z Tathagathą, że te książki są głównie dla polecenia kobietom. Toć to dobre kryminały są. Oczywiście, czuć, że pisała to kobieta - no bo nie czarujmy się, jaki facet wpadłby na to, że rozmazany makijaż może komuś zniszczyć dzień, albo że ciąża niesie ze sobą takie a takie niuanse, albo jeszcze jedno, że stukot obcasów może określić ich wysokość, szerokość itd - jednak czy takiemu normalnemu facetowi to przeszkadza? Mnie nie przeszkadzało, choć z drugiej strony ja odpowiednio miarodajny nie jestem, bo taki zupełnie normalny to nie jestem  :haha:
Ja w każdym razie polecam jej książki kumplom, jeszcze nie słyszałem narzekań. Ale może to też dlatego, że jeszcze żaden nic Camilli nie przeczytał :D

W każdym razie - ja się bardzo zżyłem z bohaterami i nawet jak w jakiejś części wątek kryminalny był dla mnie nieco słabszy lub przewidywalny - odnajdywałem przyjemności w poznawaniu kolejnych losów szefa policji (misztrz! :D), Patrika i Eriki i innych bohaterów. Właśnie, lubię u autorki też to, że bardzo zręcznie i przekonująco wplata motywy komediowe. Nie czuć żadnej sztuczności, a nie raz, nie dwa zaśmiewałem się przy jakimś fragmencie :)

Warto poświęcić autorce czas, niezależnie od płci ;)

Jedimati:
Mam pytanko do osób które czytają książki od pani Camilli. Ostatnio nabrałem ochotę właśnie na norweskie kryminały, więc wybór chyba padnie na panią Camilę i jej Księżniczkę z Lodu. Zapytam krótko, warto? I jak to czytać? Jest sens czytania chronologicznie?

Mandriell:
Jej książki powinieneś czytać chronologicznie. Z tej racji, że autorka jednak dość mocno rozbudowuje wątki obyczajowe i wprowadza nowych bohaterów. Co prawda w każdej kolejnej książce w jednym, dwóch zdaniach przypomina losy bohaterów z poprzednich części, jednak to już nie jest to samo.

 Księżniczka z lodu to dobra pozycja na start, jednak w moim odczuciu już "Kamieniarz" i "Kaznodzieja" były o klasę lepsze. Wiadomo, cały cykl ma wady - niektórym wydadzą się nudne/żenujące/małostkowe problemy bohaterów i właśnie te wątki obyczajowe, jednak mnie one nie raziły. Ot, "przetykacz" do kolejnych morderstw, zagadek i kryminalnych intryg.

No i to, co pisałem kiedyś w recenzji pierwszego tomu: u Lackberg nie ma miejsca na sztuczne postaci - żadnych super panienek, żadnych napakowanych i kwadratowo-szczękowych policjantów. Przeciętność, uroki małego miasteczka, i raczej sprawy, które mogłyby faktycznie mieć miejsce w małej, zapyziałej Fjallbace.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona