Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Brian McClellan  (Przeczytany 1346 razy)
Magnis

*




« : Lutego 19, 2016, 18:22:44 »



Żeby zostać pisarzem udał się na Brigham Young University, gdzie uczestniczył w zajęciach twórczego pisania. Tutaj poznał Brandona Sandersona, który zachecił go do pisania. W 2014 roku jego powieść Obietnica krwi otrzymała nagrodę Morningstar dla najlepszego debiutu. Autor mieszka w Cleveland w stanie Ohio z zoną.

Trylogia "Magów prochowych" :

    Promise of Blood (2013r., wyd. polskie Obietnica krwi)
    The Crimson Campaign (2014r., wyd. polskie Krwawa kampania)
   The Autumn Republic (2015r., wyd. polskie Jesienna republika)


Siedem nowel i opowiadanie ze świata Prochowych magów :
    Hope's End (2013r.)
    The Girl of Hrusch Avenue (2013r.)
     Forsworn (2014r.)
    The Face in the Window (2014r.)
    Servant of the Crown (2014r.)
    Murder at the Kinnen Hotel (2014r.)
    Return to Honor (2015r.)

Obietnica krwi
W pierwszym tomie dużo się dzieje, ale po kolei. Historia zaczyna się kiedy do władzy po przewrocie dochodzi Tomas - główny zarządca po królu i mag prochowy w jednym. Myśli jak utrzymać kraj razem, lecz niestety zamieszki i tajemnicza przepowiednia kładą się cieniem na jego zamyśle. Magia, miecze i strzelby będą odpowiedzią na wszystkich wrogów.
Mozna powiedzieć, że autor prowadzi trzy wątki przeplatające się ze sobą. Pierwszym jest Tomas i jego poczynienia do zatrzymania  wojny z sąsiadem i stłumienie zamieszek. Drugim jest opowieść Adamata, który zostaje oddelegowany do dowiedzenia się o co chodzi z Kresmirem. Trzecie to walka i podróż Taniela, syna Tomasa do odległego zakątka.
Najfajniej wygląda sprawa magii, bo oprócz takiej klasycznej czyli rzucanie czarów i różnych błyskawic, kul ognia czy zimna mamy pomysł na magię związaną z prochem strzelniczym. Wprowadzają się w trans kiedy niuchną proch i Mag prochowy potrafi szybko strzelać, kierować kulami i najważniejsze u wroga narobić dużego zamieszania, gdy ich proch wybucha :D. W książce ładnie to wygląda i jest to ciekawa koncepcja oraz inna od tej co znamy. Nie tylko to wygląda dobrze, ale również nie uświadczymy nudy, bo wydarzenia mkną bardzo szybko i akcja posuwa się w ekspresowym tempie. Świat wykreowany przez autora jest dość ciekawy, pełny nieustających wydarzeń i niebezpieczeństw.
Postacie są dobrze nakreślone. Najbardziej podobał mi się Tomas, Taniel i jego towarzyszka, których losy śledzi się z ciekawością. Najmniej niestety przeciwnik ich, bo mógłby być bardziej wredny oraz mógł występować częściej. Za to zakończenie i zarazem furtka do dalszych losów ciągle jest otwarta, więc pewnie za niedługo zabiorę się za kolejną część historii. Książkę czytało mi się świetnie od samego początku i bardzo wciąga historia. Polecam miłośnikom fantasy, ponieważ podejście do magii i pewien powiew świeżości w tej kwestii jest widoczny, a oprócz tego czeka ciekawy świat i fajni bohaterowie do odkrycia. Ocena 7/10.
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2016, 18:50:58 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #1 : Marca 05, 2016, 16:05:46 »

Krwawa kampania

Druga część za mną. Autor znów zapoznaje nas z przygodami bohaterów, których poznaliśmy w Obietnicy krwi. Jak poprzednio prowadzi trzy wątki obok siebie : Adamata, Taniela i Tomasa. Pierwszy z nich próbuje odzyskać rodzinę i zemścić się na porywaczach. Drugi chce wspomóc szeregi wojska, ale intrygi oraz czyhające niebezpieczeństwo mogą być trudną przeszkodą do pokonania. Tomas za to prowadzi wojska i próbuje przeżyć w niebezpiecznym terenie otoczonym nieprzyjaciele.
Nie ma zbędnych dłużyzn czego się obawiałem, a akcję książki poprowadzony bardzo szybko i dużo się dzieje. Postacie dobrze zarysowane, każde z nich posiada inny charakter oraz zachowanie. Książka trzyma poziom poprzedniej części, a może nawet wydaje się trochę lepsza niż poprzedniczka. Magia, potyczki i sporo walk znajdziemy. Historia wciąga od pierwszego rozdziału i powieść pochłania się bardzo szybko. Jestem zadowolony z lektury i czekam na ostatnią część trylogii, bo robi się coraz ciekawiej. Ocena 7.5/10.
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2018, 15:47:57 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #2 : Maja 31, 2018, 15:49:08 »

Sługa korony

Z trylogią Magów Prochowych miałem już do czynienia i wiedziałem czego spodziewać się w zbiorze opowiadań Sługa korony, który sygnowany został jako tom czwarty osadzony w tym świecie. Miałem pewne obawy przyznaje czy autor poradzi sobie w krótkiej formie jaką są opowiadania i stworzy również arcyciekawe opowieści naładowane akcją oraz magią. Jednak chęć zanurzenia się ponownie w świat magów prochowych był bardzo silny niż moje obawy i dlatego nie wahając się ani chwilę postanowiłem zagłębić ponownie się w wykreowany świat magów prochowych i Uprzywilejowanych. Książka składa się z dziewięciu opowiadań, w których poznajemy wczesne przygody poszczególnych postaci występujących w trylogii.
W pierwszej z nich pod tytułem Naznaczona poznajemy koleje losów Eriki będącej później żoną Tamasa. Spotykamy w niej plejadę znanych nam z późniejszych tomów postaci i nie chodzi tylko stojących po stronie Tamasa, ale również jednego będącego czarnym charakterem. Autor w tej historii zawarł wszystko za co go polubiłem. Dawkę nie zwalniającej akcji, intrygi i magię. Opowieść czyta się wspaniale od samego początku i bardzo spodobało mi się, że poznałem skąd pochodzi Erika, jakie przygody pełne niebezpieczeństw ją przywiały do Andro i jaką misje miała do spełnienia.
W Słudze korony autor przenosi nas na dwór pełen intryg i niebezpieczeństw czających się na każdym kroku. Kapitan Tamas wpada w sidła nie zrozumiałej intrygi i będzie musiał przetrwać starcie z silnym wrogiem. W tej historii nie wszystko jest takie oczywiste jak wydaje się i dopiero w finale opowiadania dopiero dostajemy wyjaśnienie. Przyznaje, że nawet tworząc zawiłe intrygi Brian McClellan w umiejętny sposób prowadzi akcje i przeplatając poszczególne wątki potrafi stworzyć wciągającą opowieść. Oprócz tego podobało mi się w jaki sposób poprowadzono wątek romansu pomiędzy znaną nam Eriką i kapitanem Tamasem. Zadziorność, nieustępliwość,humor, riposty Eriki w konfrontacji z opanowaniem Tamasa stworzyły wybuchową mieszankę, która wywoływała zabawne momenty podczas czytania. Bardzo fajna historia z szybką akcją, magią, intrygami doprawiona lekkim humorem.
W Morderstwie w Hotelu Kinnen mamy możliwość poznania wczesnych przygód Adamata, który przybywa na miejsce morderstwa i właśnie postanawia sam zająć się cichym dochodzeniem w celu dowiedzenia się prawdy. Nasz bohater posiada analityczny umysł, szuka poszlak i świetnie potrafi łączyć fakty. Nie wiem czemu, ale kojarzył mi się z Herculesem Poirotem i Sherlockiem Holmesem podczas czytania. Podobne dążenie do uzyskania prawdy, zbieranie tropów i układanie łamigłówki. Adamat to ciekawa postać i sympatyczna. W tym przypadku opowiadanie zawiera nie tylko wartka akcję, ale zagadkę kryminalną, w której praktycznie do samego końca mimo ujawnionych informacji dotyczącej sprawy nie można być całkowicie niczego pewny. Świetna historia, intrygująca i zakończenie jej spodobało mi sie. Jakbym czytał klasyczny kryminał osadzony w świecie fantasy z magią, intrygami i ciekawą zagadką.
W Ostatecznej nadziei możemy poznać jedną z bitew jakie przeprowadził Tamas ze swoim wojskiem w celu zdobycia trudnego miejsca. W tle nie brakuje wątku miłosnego osadzonego w czasie wojny, który jest osią napędową opowieści. W tym opowiadaniu opis bitwy wraz ze szczegółami i właśnie romantyczny wątek tworzą ciekawą mieszankę, która przykuwa uwagę czytelnika. W umiejętny sposób autor dawkuje napięcie, prowadzi akcję i wciąga czytelnika w swoją historie. Nie brakuje tutaj magii i dobrze przedstawionej walki toczącej w zdobyciu celu misji. Może nie długi epizod, ale bardzo ciekawy.
W Dziewczynce z Alei Bruscha poznajemy wczesne losy jednej z bohaterek trylogii Vlory. Mieszkającej na ulicy dziewczynka musi radzić sobie, ale może uśmiechnie się do niej szczęście. Historia opowiedziana przez autora wywołuje pewne emocje, bo los dziewczynki nie jest obcy czytelnikowi. Jej przygody i niebezpieczeństwa spotykane na swojej drodze śledzi się z ciekawością oraz obawą. Jednak autor postawił nie tylko na przedstawienie losów Vlory, ale również na szybką akcje i spotkanie dwójki znanych nam z trylogii bohaterów. Historia potrafiąca wciągnąć, mamy walki i ciekawa bohaterkę. Czego chcieć więcej od świetnej opowieści.
W Zielonookich żmijach przenosimy się na dwór, gdzie trwa przyjęcie. Autor nie od razu odsłania wszystkie karty, ale trzyma nawet w tej krótkiej opowieści w szachu czytelnika. Nie brakuje w tym przypadku intryg i dworskich obyczajów, ale najważniejsze dla mnie było zakończenie, które potrafiło zaskoczyć. Może nie duża historia, opowiadająca o zemście, lecz wciągająca i ukazująca pewien epizod dotyczący marszałka polowego.
W Twarzy w oknie i Duchy dorzecza Tristan poznajemy koleje losów kolejnego bohatera trylogii Taniela, syna Tamasa. Wyruszający w podróż do Fatrasty pod naciskiem ojca nie spodziewa się, że wojna może być tak blisko niego. W nieznanym świecie będzie musiał walczyć i bronić. Czekałem na tą chwilę kiedy poznam przygody Taniela w czasie walk prowadzonych w Fatrasty i okolicach, gdzie spotyka swoja towarzyszkę znaną z późniejszych przygód Ka-poel. W obu opowiadaniach nie brakuje tego co jest znakiem rozpoznawczym autora. Szybko poprowadzonej akcji, walk toczonych i świetnie opisanych, intryg i magii, a przede wszystkim Uprzywilejowanych mających wielką moc.
Ostatnia historia Honor odzyskany dzieje się pomiędzy tomem pierwszym i drugim. Zrozumieć ją można po przeczytaniu dwóch pierwszych części trylogii, gdzie autor nawiązuje do wydarzeń dziejących się pomiędzy nimi. Również ciekawa, intrygująca, gdzie spotykamy Vlorę już jako dorosłą osobę obarczoną przez Tamasa zadaniem. Dostajemy w niej pościgi, występuje sporo walk i magie. Czyli wszystko do czego przyzwyczaił nas Brian McClellan.

Książkę Sługa Korony powinno się czytać przed samą trylogią, bo dzieje się wiele czasu przed wydarzeniami z trylogii Magów Prochowych. Poznajemy wczesne lata i losy poszczególnych postaci, spotykamy ulubionych bohaterów i mamy możliwość poznania ważnych epizodów z ich życia dzięki zawartym tutaj opowiadaniom odnoszących się do wydarzeń. Każda historia zawierała wszystko za co polubiłem książki autora. Niesamowity pomysł, aby połączyć magię i proch, dzięki czemu stworzono magów prochowych. Dla mnie czytając po raz pierwszy było to nowe spojrzenie na magię, które bardzo spodobało mi się. Wykorzystywanie prochu i możliwości jakie daje na przykład detonacji, kierowaniem wystrzelonym pociskiem i dający niezwykłe zdolności polegające miedzy innymi na szybkości. To tylko ułamek tego co oferuje ta magia. Oprócz tego mamy Uprzywilejowanych potrafiących sięgać do zaświatów i czerpać magię właśnie stamtąd, aby wykorzystywać do własnych celów lub na potrzeby wojny. Przedstawienie samego procesu i możliwości takich ludzi zrobił autor w świetny sposób. Walki pomiędzy Magami prochowymi i Uprzywilejowanymi robią spore wrażenie. Opisy zastosowane nawet w obecnych opowiadaniach tego rodzaju magii są szczegółowe i przedstawione obrazowo. Jest też trzeci rodzaj magii, który reprezentuje Ka-poel, ale wszystko zakrywa zasłona niewiedzy co do możliwości tej utalentowanej dziewczyny umiejącej poradzić sobie nawet w trudnej sytuacji.

Opowiadania zawarte w książce Sługa korony są świetnie skonstruowane, nieraz na początku nie wiadomo jak dalej rozwinie się akcja, lecz dopiero później, gdy mamy możliwość podziwiać zakończenie każdego opowiadania wszystko staje się jasne jak słońce. Największym atutem są postaci wykreowane na potrzeby historii. Z krwi i kości, wyraziste i zapadające w pamięć, posiadające głębie i nie sztuczne. Dotyczy to nie tylko głównych bohaterów, ale również drugoplanowych i trzecioplanowych. Każde z nich nakreślono świetnie pod każdym względem, nawet jeśli chodzi o Bena Sykesa, bohaterki Zielonookich żmijach czy władczynie Lindet znanej z Duchów dorzecza Tristan. Oprócz nich przewija się cała plejada różnych postaci, które spotykają na swojej drodze bohaterowie. Podziału na złych i dobrych praktycznie nie ma, bo każdy wybiera sobie drogę jaką ma podążyć. Tylko ich czyny są przyczyną do kary jaka ich spotyka. Pod względem psychologicznym każda z postaci została w świetny sposób nakreślona i posiada własne cechy charakteru, które ją odróżniają od innych. Zachowania poszczególnych bohaterów mają swoje odzwierciedlenie w zaistniałej sytuacji w jakiej postawił ich autor. Nie przeszkadzało mi podczas czytania i nawet losy poszczególnych postaci śledzi się z ciekawością. Wiele razy kibicowałem, aby nic nie stało się moim ulubionym bohaterom i żeby wyszli obronną ręka z kłopotów. Interakcje pomiędzy postaciami są znakomicie przedstawione, w sposób obrazowy i arcyciekawy. Jeśli chodzi o dialogi tez wypadają świetnie i nie sposób do niczego pod tym względem się doczepić.

W książce Sługa korony znajdziemy wartką akcję, poprowadzoną błyskawicznie do przodu, która nie zwalnia ani na chwilę jak przejażdzka kolejką górska bez zatrzymywania się. Wydarzenia toczą się w równym szybkim tempie i nie znajdziemy tutaj słabych opisów, nudnych i tamujących akcje fragmentów. Dlatego podczas czytania nie sposób nudzić się, ale właśnie czytający zostaje wciągnięty w stworzony przez autora świat i spodobają mu się występujące na kartach postacie. W opowiadaniach nie brakuje oprócz akcji i bohaterów, wszechobecnych utkanych jak sieć pająka intryg, zwrotów akcji, sporej ilości walk i pojedynków, motywu zemsty i wykorzystania magii. Początkowo zaczynamy pomału zagłębiać się w historie, ale czym dalej czytamy coraz bardziej jesteśmy wciągani wir opowieści, aby zatracić się podczas lektury i chcieć z każdą następnym opowiadaniem coraz więcej poznać, bo w moim przypadku nie mogłem się oderwać od Sługi korony i zawsze chciałem przeczytać następną stronę. Miałem pewne obawy jak autor wypadnie w krótszej formie i nie sprawdziły się. Dostałem ciekawy świat i bohaterów, który wciągnął mnie w swoje odmęty i nie wypuścił aż do końca. Pomimo, ze są to opowiadania każde z nich oferuje rozrywkę na świetnym poziomie, nie pozbawione czasami humoru, przy których bawiłem się podczas czytania znakomicie. Zostały napisane lekkim i przyjemnym stylem, nieraz prostym, ale właśnie siła ich tkwi w stylu pisania autora, który potrafił wyczarować świetne historie. Jestem bardzo zadowolony z lektury i odkrycia wcześniej już trylogii Magów Prochowych. Był to strzał w dziesiątkę i nie mogę doczekać się na powtórne sięgnięcie po trylogie Magów Prochowych. Nie jest to zapewne ostatnie moje spotkanie z autorem i czekam na coś nowego wydanego u nas. Na pewno sięgnę po nie jak ukażą się.
Książkę Sługa korony polecam wszystkim miłośnikom fantastyki, przygody z dworskimi intrygami i dodatkiem romansu. Najlepiej zacząć przygodę najpierw z nią do ósmego opowiadania, bo dziewiąte nawiązuje do wydarzeń pomiędzy pierwszą i drugą częścią, aby później w trylogii spotkać już znanych nam bohaterów, których wczesne losy poznajemy tutaj. Ciekawa, wciągająca i kawał rozrywki na świetnym poziomie. Książka dla każdego.

Ocena 8/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: