Urodzona w 1987 roku, ukończyła studia na Uniwersytecie Walijskim. Z wykształcenia psycholog i kryminolog, z zamiłowania pisarka.
Bibliografia :
Antologia opowiadań o Opolu: Festiwal Natchnienia
Kochali się, że strach
NawiedzinyCykl
Szamanka od umarlaków :
Szamanka od umarlaków
Demon LusterCykl
Czarne światłoCzarne światła: Łzy MaiStrona autorki :
https://pl-pl.facebook.com/MartynaRaduchowska/Szamanka od umarlakówKsiążka Szamanka od umarlaków wpadła mi w ręce podczas wizyty w bibliotece. Obiecujący opis z tyłu okładki sprawił, że naszła mnie chęć na przeczytanie czegoś lekkiego i napisanego z humorem. Dlatego wybór padł właśnie na nią, po której spodziewałem się miłego spędzenia czasu przy lekturze. Dostania książki przyjemnej i lekkiej.
Ida Brzezińska marzy o zwykłym życiu, chodzeniu na Uniwersytet i zwykłej pracy. Niestety pochodzi z rodzinny, gdzie magia lub inne zdolności są na porządku dziennym. Jednak od korzeni trudno uciec i za sprawą swoich zdolności trafia do ciotki Tekli. Zgryźliwej i złośliwej starszej pani mogącej jej pomóc. Sama Ida potrafi rozmawiać z umarłymi, przewidywać śmierć danej osoby i jest kimś pomiędzy medium, a banshee. Stara się nie korzystać z daru, ale już pierwszego dnia w szkole wszystko się zmienia. Będzie nie tylko musiała sobie radzić z niechcianym darem, lecz również pomóc pewnej osobie.
Od pierwszego rozdziału autorka wprowadza nas w historie, gdzie główną rolę dostanie nasza bohaterka. Wywodząca się z rodziny, w której jest ojciec mag, matka czarownicy i inni, zagłębiamy się na samym początku we wspomnienia o niezwykłych przodkach mających jakiś dar wyróżniający ich od zwykłych ludzi. Jednak nasza bohaterka uważa ich za wariatów będących utrapieniem dla otoczenia. Po początku przenosimy się do głównej części historii z bohaterką w roli głównej. Ida nie tylko marzy, ale chce, aby jej życie było najnormalniejsze pod słońcem. Bez dziwności, tajemniczych spotkań i zdolności. Chciała by skończyć naukę, wyszaleć się na imprezach, poznać nowych znajomych i żyć własnym życiem bez oglądania się na nic. Już pierwszego dnia na Uniwersytecie dopada ją własne dziedzictwo i dar widzenia zmarłych. Nieznośne duchy nie odpuszczą i tym sposobem poznajemy Joanne, trójkę duchów i wredną starszą panią. Jednak Ida ma tendencje do pakowania się w kłopoty za każdym razem, gdy już sądzimy, że wygrzebie się z nich. Pech towarzyszący przez cały czas sprawia jej wiele problemów i zawsze zwiastuje kłopoty. Autorka wystawia na różne próby naszą bohaterkę, która musi poradzić sobie z przeciwnościami losu. Nie chce być medium w żadnym wypadku, a dar cały czas o sobie przypomina. Nie mając wyboru i zgryźliwą ciotkę również medium gotową ją za wszelką cenę wytrenować musi nauczyć się z daru widzenia zmarłych korzystać. Wplątując się w coraz bardziej niebezpieczne przygody, mająca manię niedowierzania czego nie ma i swoje zdanie staje się medium, do którego żaden normalny duch by nie przyszedł.
Główna bohaterką jest Ida Brzezińska pochodząca z rodziny o różnych zdolnościach w kwestii magii czy darów nadprzyrodzonych sięgających wiele pokoleń wstecz. Uważa ich za dziwaków niebezpiecznych dla otoczenia i potencjalnie groźnych. Dzięki darowi nachodzą ją wizje przepowiadające śmierć, widzi duchy i może z nimi rozmawiać. Autorka jej sylwetkę nakreśliła pod względem psychologicznym świetnie i jej zachowanie mnie nie irytowało. Dostajemy postać z ciętym językiem, złośliwym i nieraz ironicznym poczuciem humoru, zawsze mająca ostatnie słowo, twarda, starająca się wywiązać z obowiązków, posiadająca wybuchowy temperament (widać to na przykład w rozmowie z duchami), czasami złośliwa, niemożliwa i wredna. Jak się wkurzy to chodząca burza gradowa, przed którą trzeba zwiewać. Podczas czytania ma się wrażenie, że z polubieniem będzie problem, ale tak nie dzieje się. Przyczyna tkwi typie narracji z punktu widzenia naszej bohaterki, który sprawia, że jej postać nabiera głębi i staje się bliższa czytelnikowi. Dlatego nie sposób jej nie polubić, bo wypada sympatycznie.
Kolejną osobą jest ciotka Tekla ze swoimi złośliwymi docinkami i uszczypliwościami. Jej postać została wykreowana bardzo dobrze i sympatycznie wypada. Następną postacią jest Łapacz snów o słodkim imieniu Gryzak, który normalnie wypadł milusińsko. Polubiłem zwierzątko naszej bohaterki. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe są dobrze nakreślone. Nie są papierowe, ale najczęściej są ciekawe. Jeżeli chodzi o relacje najlepiej wypada nasza bohaterka, ale pozostali też nie zostają w tyle. Dialogi występujące w książce są również dobre i nie można przyczepić się do nich.
Historia jest prowadzona w pierwszoosobowej narracji ze względu na to, że narratorką autorka zrobiła Idę Brzezińską i historie poznajemy z punktu widzenia bohaterki. Dlatego jej postać wypada znacznie lepiej niż pozostałe. Akcję poprowadzono w szybko i wydarzenia toczą się w zastraszającym tempie. Dlatego nie można się nudzić podczas czytania. Historia została podszyta znaczną ilością czarnego humoru i ironią co spodobało mi się bardzo. Przygody bohaterki śledziłem z zainteresowaniem i zawsze byłem ciekawy co jeszcze czeka Idę w dalszej części książki. Jak autorka będzie próbowała jeszcze bardziej stawiać kolejne przeszkody po drodze, aby pech był obecny cały czas. Jak będzie Ida próbować wyjść z kłopotów nawarstwiających się przez cały czas. Pomysł na historie był ciekawy, aby stworzyć książkę o duchach i innych siłach nadprzyrodzonych okraszoną sporą dawką humoru. Właśnie siłą napędową powieści jest przede wszystkim Ida Brzezińska, która kradnie naszą uwagę. Wraz ze swoim Łapaczem snów o imieniu Gryzak i ciotką Teklą. Autorka pokusiła się nawet o dodanie motywu sił zła gotowych na wszystko. Pierwsze rozdziały pomału wciągały mnie w swoje odmęty jak ruchome piaski i z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej chciałem poznać co dalej będzie. Początek może do najlepszych nie należy, chociaż nie można tutaj nic więcej mu zarzucić, bo spełnia swoją rolę, ale w późniejszych rozdziałach akcja zaczyna toczyć się w sposób błyskawiczny i zrobiło się bardziej ciekawie. . W drugiej części historii akcja nabiera szybkości aż do finału. Przyczepić mogę się do końcówki książki i wprowadzenia jednego twistu nie pasującego trochę do dotychczasowego przebiegu opowieści. Chciałem dostać mocniejszy akcent na samym końcu w stylu dobro walczy ze złem. Bohaterka stawiająca czoło złu i częściowo właśnie dostałem, lecz jeden element raził w oczy jak lampka w nocy. Wypadł sztucznie, gdy się pojawił. Więcej nie dodam, aby nie psuć nikomu lektury. Podczas czytania miałem wrażenie, że autorka chce jak najwięcej kłód rzucić bohaterce pod nogi i zobaczyć czy wyjdzie z tego. Od nadmiaru głowa nie boli, ale czasami po prostu było tego za dużo jak na jedną osobę. Takie niuanse nie wpływające za bardzo na przyjemność podczas czytania. Nie dostajemy kolejnej książki z bohaterką, która spotyka na swej drodze chłopaka jakich wiele się wydaje. Nie znajdziemy tutaj romansu lub romantycznych scen jakie można spotkać obecnie w takich powieściach. Tylko postać nie dającą sobie w kaszę dmuchać. Gotową na poświęcenia, ale wybuchową. Dla mnie jest to zaletą.
Książka Szamanka od umarlaków naładowana została humorem i akcją. W niektórych momentach można było poczuć lekki dreszczyk podczas czytania.Gdyby więcej było mrocznego klimatu pomieszanego z humorem byłoby znacznie lepiej dla mnie, bo wyszła by książka będąca próbą napisania powieści grozy z przymrużeniem oka. Tego mi tutaj brakowało, ale jestem zadowolony z lektury, bo dostałem dobrą powieść rozrywkową z ciekawą bohaterką będącą medium i wciągającą oraz nie pozbawiona humoru historią. Napisaną językowo dobrze bez większych wpadek. Oczekiwania miałem dość średnie wobec niej i okazało się, ze nie słusznie. Trzeba polubić taki typ książki, gdzie można przy niej spędzić miło czas, ale nie trzeba wymagać od niej zbyt wiele podczas lektury. Wtedy sprawdza się doskonale i dlatego wypadła w moim mniemaniu dobrze. Cieszę się z przeczytania i na pewno sięgnę po inne dokonania autorki, aby przeczytać coś innego. Książka dla każdego jeżeli nie wymaga się od niej zbyt wiele, chce się odpocząć po czymś wymagającym albo chce się przeczytać dobrą powieść i miło spędzić czas. Sam bawiłem się świetnie podczas lektury śledząc przygody bohaterki.
Ocena 7/10.