Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dan Brown  (Przeczytany 11305 razy)
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #20 : Sierpnia 27, 2013, 22:35:25 »

Cyfrowa twierdza to wbrew pozorom całkiem ciekawa książka. Ale moim faworytem jest i tak Zwodniczy punkt.

Czytałem na filmwebie, że rezygnują z ekranizacji Zaginionego symbolu, a skupią się na Inferno.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Września 30, 2013, 21:33:03 »

Z Browna czytałem wszystko poza "Cyfrową Twierdzą" i w sumie wszystkie książki mi się podobały, najbardziej "Zaginiony Symbol" bo pamiętam, że nie mogłem oderwać się od książki i czytałem chyba do 3 w nocy, a na drugi dzień do szkoły... w sumie najmniej podobał mi się "Zwodniczy Punkt" a z serii z Langdonem to zdecydowanie "Kod.." był najgorszy, z chęcią zapoznam się z "Inferno" pod warunkiem, że moja biblioteka się zaopatrzy w tę książkę.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2014, 17:33:20 wysłane przez Repta » Zapisane

marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #22 : Października 01, 2013, 11:26:49 »

Sonia Draga wznowiła właśnie Browna:

Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #23 : Października 01, 2013, 16:09:38 »

A w ciągu paru dni ma być premiera "Inferno" u nas chyba już :)
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #24 : Grudnia 03, 2013, 12:49:20 »

W czwartek zabieram się pewnie za Inferno. Ktoś już czytał albo czyta?
Brown z reguły budzi skrajne opinie, a te co czytałem są też i takie i takie.
Ja mimo wszystko lubię go, i myślę że Inferno mi się spodoba  ;)
« Ostatnia zmiana: Grudnia 03, 2013, 12:50:57 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Lizard King

*

Miejsce pobytu:
Ilkeston/Derbyshire




« Odpowiedz #25 : Grudnia 03, 2013, 18:51:21 »

jak dla mnie to Brown juz calkiem przekombinowal  z Iferno, dobrze sie to czyta i wszystko jest niby ok, ale wydaje sie jakby caly pomysl skonczyl mu sie w polowie i potem musial ciagnac wszystko na sile,
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #26 : Grudnia 07, 2013, 11:43:13 »

Faktycznie dobrze się to czyta. A raczej czytało. Tak w połowie na dobrą sprawę ciągle jedno i to samo.
Już można się domyślać o czym będzie cała rzecz, ale co ma piernik do wiatraka?

No i skończyłem. Połączenie zagłady świata z poematami Dantego? Hmm
Wczoraj machnąłem 300 stron, bo straszecznie szybko książka się czyta.

Po połowie wszystko się odwraca do góry nogami, i okazuje się że jest inaczej niż myślałem.
Zakończenie nie rewelacyjne, choć dość oryginalne w odbiorze.

Lubię ten brownowski styl, język, napięcie i historyczne dodatki, choć tym razem jakoś aż nazbyt wydumane mi się wydały.
Właściwie to nic specjalnego, nie ma co polecać, bo jak ktoś przeczytał wcześniejsze to i tak przeczyta, a jak nie to tej też nie.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 09, 2013, 18:50:15 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #27 : Grudnia 10, 2013, 01:08:05 »

Zalega u mnie na czytniku ciągle to "Inferno", ale wezmę się za nie niedługo, bo akurat mam ochotę na jakąś mniej zobowiązującą lekturę ;) Mój ojciec wspominał, że całkiem dobrze się czytało i jest lepsze od "Kodu..." i "Zaginionego...".
Zapisane
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #28 : Grudnia 11, 2013, 14:09:09 »

Ja to chyba jestem jednym z nielicznych, którzy nie czytali żadnej książki Pana Brązowego.
Tak tu przeglądam, że według Was "Inferno" najgorsze, a ja słyszałem opinie 3 bliskich mi osób, że wreszcie najlepsze. Choćby dlatego, że ponoć porusza problem realny, nie naciągany. Sam się nie wypowiem, bo nie przeczytałem nic. Jak był lata temu wielki "BOOM" na Browna, mijałem najszerszym możliwym łukiem :D

Edit: Wypowiedź zacząłem a nie zawarłem najważniejszej myśli - mnie z całej twórczości Dana interesuje najbardziej właśnie Inferno jak już coś :D
« Ostatnia zmiana: Grudnia 11, 2013, 14:10:47 wysłane przez Mandriell » Zapisane

marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #29 : Grudnia 11, 2013, 18:02:02 »

Choćby dlatego, że ponoć porusza problem realny, nie naciągany.
Problem może i realny, naciągane natomiast to po co ten co chciał go rozwiązać, dawał wskazówki jak temu zapobiec, i w jaki sposób.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Krzych

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #30 : Grudnia 14, 2013, 12:42:51 »

Jestem dość świeżo po przeczytaniu "Inferno" i zgodzę się ze wszystkimi wcześniejszymi opiniami:
1. Czyta się szybko i przyjemnie, ja bardzo lubię taką pogoń za kolejnymi wskazówkami/zagadkami. Wpasowanie w treść książki symboli z  "Piekła" Dantego wyszło naprawdę dobrze. Ponadto dużym atutem było osadzenie akcji we Florencji. Po przeczytaniu książki autentycznie nabrałem ochoty na odwiedzenie tego miasta.
2. Jednak Brown przekombinował okrutnie
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
3. Faktycznie, poruszony problem jest bardzo realny. Myślę, że otwiera czytelnikowi oczy na tą sprawę bo na co dzień  nie zastanawiamy się na tym.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Trzeba przyznać, że książki Dana Browna czyta się bardzo dobrze. Autor naprawdę dobrze prowadzi akcję i nie pozwala czytelnikowi na nudę. Z serii książek, których bohaterem jest Robert Langdon "Inferno" na pewno nie będzie moją ulubioną (niestety), dużo bardziej polecam "Kod...." lub "Anioły i Demony".
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #31 : Grudnia 24, 2013, 16:15:49 »

I po raz czwarty spotkałem się z Brownem i Langdonem (i kolejną z jego kobiet :D). "Inferno" to typowy Brown, czyta się szybko, rozdziały kończą się cliffhangerami, a twisty fabularne są normą. I tego typu rozrywkową literaturę bardzo lubię. Porównując z poprzednimi książkami o Langdonie, "Inferno" oceniam bardzo wysoko (lepszy były tylko "Anioły i demony"). Zarówno fabuła jak i jej poprowadzenie i zakończenie usatysfakcjonowały mnie. Trochę mało było za to odniesień do wcześniejszych części, ale to może dobrze dla osób, które dopiero zaczynają czytać powieści Browna.

Ogółem polecam pozycję jako całkiem przyjemną lekturę. Niby nic specjalnego, a wciąga jak diabli :D
Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #32 : Stycznia 24, 2014, 15:21:15 »

I ja właśnie skończyłem "Inferno". Przed przystąpieniem do lektury nasłuchałem i naczytałem się tyle niezbyt pochlebnych opinii, że wyszło mi to chyba tylko na dobre. Książka może nie jest jakimś super osiągnięciem jeśli chodzi o logikę poczynań bohaterów w niektórych kwestiach, ale nie jest znów taka zła :) Nadal to przecież czysta beletrystyka, gdzie niekiedy oczko należy lekko przymknąć ;)
Przede wszystkim ta lekkość czytania o której też piszecie, jest bardzo dużym plusem tej pozycji. Sięgając po Browna wiemy też, że zagadek i labiryntów myślowych będzie co niemiara, a ja właśnie na taką książkę miałem ochotę. Wybór autora, aby tym razem uwikłać całą intrygę wokół poematu Dantego, również w moim odczuciu bardzo trafny.

Książka podobała mi się zdecydowanie bardziej niż np. "Zaginiony symbol". Podjęta w Inferno problematyka również całkiem ciekawa. Ode mnie Brown po słabym "Zaginionym symbolu" otrzymuje plus i kredyt zaufania na kolejne razy :)
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2014, 15:23:06 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #33 : Czerwca 15, 2014, 13:00:48 »

jestem świezo po Zaginionym Symbolu i musze powiedziec, że kolejny raz Brown spowodował, że chodziłem niewyspany do pracy.

ogolnie na poczatku troche obawiałem się , że akcja rozgrywa się w Waszyngtonie, jakos tak Watykan lepiej mi sie kojarzył pod względem zagadek i symboli, a tu prosze. okazało sie, że w Ameryce też się działo. Ogólnie książkę bardzo szybko się czyta, ciężko się od niej oderwać, wiele tu symboli, dobrej historii, ciekawostek (pod tym względem zaskoczył mnie Brown jesli chodzi o te nowoczesne badania) i zagadek. Bardzo dobra ksiązka jak dla mnie!

Musze się rozejrzeć za Inferno i wszystko, co spod  Browna bede miał przeczytane :D
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #34 : Września 18, 2014, 12:28:54 »

Dzięki koleżance natknąłem się na fajny, przydługawy artykuł, który jest obszerną relacją dotycząca tematycznego zwiedzania Rzymu śladem bohaterów z Aniołów i demonów. Może Was to zainteresuje. Przeczytałem całość, która jest dość szczegółowa i obszerna, więc jeśli ktoś zdecydowałby się na taki krok jak autor, to ma tutaj nawet podane środki transportu, jakimi najszybciej, najtaniej, najlepiej dojechac.  :rad2:

Fragment:
(...)Wieczne Miasto ze swoimi oszałamiającymi, plastycznie przedstawionymi zabytkami, oraz intrygującą historią jest w zasadzie samoistnym bohaterem książki. Podążamy Ścieżką Oświecenia, wytyczoną przez tajemnicze stowarzyszenie Iluminatów, bractwa postulującego prymat nauki nad wiarą i walczącego z Kościołem katolickim. Odwiedzamy najpiękniejsze miejsca Rzymu, te najbardziej znane, wspaniałe kościoły i urokliwe place, oraz te mniej znane, zapomniane krypty i tajne przejścia. Postanowiłem zobaczyć wszystkie te miejsca na żywo, szczególnie, że Rzym przedstawiony w filmie "Anioły i demony" pozostawia spory niedosyt. Trudno go dostrzec podczas szaleńczej, nocnej jazdy ulicami miasta. Ponadto, nie zawsze jest to Rzym prawdziwy. Miasto przedstawione w filmie w dużej części stworzone zostało w studiach Sony. Kościół uznał wcześniej sfilmowany "Kod Leonarda da Vinci" za obraźliwy i zakazał kręcenia "Aniołów i demonów" na terenie Watykanu. Jednak po zrealizowaniu "Aniołów i demonów", oficjalna gazeta Watykanu L'Osservatore Romano określiła film jako nieszkodliwą rozrywkę. Dając mu pozytywną recenzję, stwierdziła, że "temat jest zawsze ten sam: sekta przeciwko Kościołowi, (ale) tym razem Kościół jest po stronie tych dobrych".(...)

A tu całość w dwóch częściach:
http://www.fly4free.pl/24-godziny-w-rzymie-sladami-aniolow-i-demonow-w-relacji-czytelnika-cz-1/
http://www.fly4free.pl/24-godziny-w-rzymie-sladami-aniolow-i-demonow-w-relacji-czytelnika-cz-2/

Człowiek po takiej relacji nabiera ochoty na wypad do Rzymu. :)
« Ostatnia zmiana: Września 18, 2014, 12:30:35 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #35 : Grudnia 11, 2015, 00:15:13 »

Skończyłem właśnie "Inferno" i widzę, że mam podobną opinię do forumowiczów :) Niby wszystko spoko, szybko się czyta ale jednak coś tu się nie klei. W poprzednich książkach też było sporo twistów fabularnych ale całość jakoś się trzymała kupy a tutaj w pewnym momencie wszystko się rozsypuje jak domek z kart i dalej jest tak jakoś... sztucznie :( Nie zmienia to faktu, że Browna czyta się przyjemnie to taki fajny odmóżdżacz coś ala Coben ale Brown w mojej opinii pisze książki trochę lepsze pod względem fabularnym.
Zapisane

p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #36 : Grudnia 11, 2015, 08:35:23 »

Ha, a ja mogę powiedzieć tyle, że w okresie szału na "Kod..." olałem Browna ;)

Tym niemniej w którymś momencie postanowiłem mimo wszystko zapoznać się z jego twórczością. I jakiś rok temu czytałem - uznawaną powszechnie za jego najgorszą książkę - "Cyfrową Twierdzę". Szczegółów już teraz nie pamiętam, ale straszliwie to czerstwe było. Im mocniej ktoś siedzi w informatyce, tym bardziej będą go raziły szczegóły techniczne. Absolutnie niesympatyczni i irytujący bohaterowie. Piękni, wymuskani i mega-inteligentni. To nie razi w przypadku książek programowo przerysowanych, jak np. u Cusslera. W przypadku jednak czegoś, co niby ma być bardziej poważne... Męczyłem się z książką długo, jedynie końcówkę szybko pochłonąłem - był i jakiś twist, i niezłe tempo. Jak na najgorszą książkę Browna - nie było aż tak źle, choć nie zasługuje ona na więcej, niż na jakieś 5/10.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: