Wulf Dorn ( urodzony w 1969 r. ) - z wykształcenia ekonomista-handlowiec. Po skończeniu studiów ekonomicznych przez kilka lat pracował w dużym międzynarodowym koncernie, studiując równocześnie dziennikarstwo. Przez długi czas był również korespondentem zagranicznym. W 1994 roku rozpoczął też pracę w jednej z klinik psychiatrycznych. Równolegle uczęszczał na specjalistyczne kursy z zakresu rehabilitacji zawodowej osób z zaburzeniami psychicznymi. Od trzech lat prowadzi wspólnie z grupą międzynarodowych psychiatrów wspierany przez Unię Europejską projekt badawczy, mający na celu stworzenie osobom po traumatycznych przejściach warunków powrotu do normalnego życia. Swoje doświadczenie w pracy z chorymi wykorzystuje w książkach. Zadebiutował thrillerem "Po drugiej stronie jaźni", który natychmiast trafił do czołówki list bestsellerów. Prawa do adaptacji filmowej szybko zakupiło studio TemaWorx Television & Film.
Przeczytałem niedawno "Po drugiej stronie jaźni" , jestem zachwycony i pozytywnie zaskoczony
.
Książka wciąga od samego początku, dzięki fantastycznej narracji, nie ma tu momentu nudy, przydługich opisów czy dennych tekstów , nie , to tutaj nie występuje
. Dlatego czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie , fabuła rozwija wyobraźnie i potęguje emocje ( napięcie jest świetnie stopniowane ) , a autor nieraz próbuje wprowadzić nas w błąd przy rozgrywanej akcji , co mu się w końcu udaje
( ze mną się udało
).
Finał ściska żołądek (nie wiem czy dobre określenie ;D) zapiera dech i mimo wszystko zostawia z pytaniami (ale jak to ? to już koniec?
), na które trudno mi samemu odpowiedzieć, tylko bardziej domyślam się.
Jak na debiut tego autora , jest naprawdę wyśmienicie
, ale żeby go tak nie przechwalać, to nie jestem jeszcze zbyt obeznany w gatunku thriller psychologiczny, więc możliwe że dla kogoś oczytanego w tym bardziej, ta pozycja może być tylko albo aż dobra. Przeczytałem nie wiem, może z dwie, trzy takie książki , z których dwóch nie pamiętam. A ta na pewno zakorzeni mi się na dłużej w pamięci. Pozytywne jest też to, że autor dobrze wiedział o czym pisze, swoje doświadczenie w pracy przepisał na kartki papieru. Wszystko jest prawdziwe, realne i gotowe jak na tacy.
Autor tą powieścią debiutował około rok temu (14 listopada 2012 ), zaraz zakupiono prawa do filmu, ale na razie nie znalazłem żadnych źródeł mówiących na jakim etapie jest produkcja tego filmu.
Dorna na pewno będę śledził, przy takim debiucie naprawdę będę liczył, że jego druga książka będzie równie mocna
.
Najlepsze jest to jak trafiłem na tego autora, o którym nigdy wcześniej nie słyszałem. Otóż dostałem tą książkę na urodziny od kolegi z pracy
. Czego w ogóle się nie spodziewałem, bo nawet nie wiedziałem, że również lubi czytać
. Ale takie niespodzianki są wyjątkowe przyjemne, zwłaszcza po przeczytaniu
.