Strony: 1 [2]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Warren Ellis  (Przeczytany 7500 razy)
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #20 : Sierpnia 24, 2015, 13:13:57 »

Aha, no to kwestia gustu, po prostu. :) To nie jest książka zła, jest dobra, ale nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak na Tobie. I myślę, że jak SQN lub inne wydawnictwo zdecyduje się na wydanie kolejnej książki, to to sprawdzę.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Sullivan

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



This is Not an Exit

« Odpowiedz #21 : Stycznia 10, 2016, 13:33:07 »

Martwy noworodek. Zakonserwowany i pomalowany, z paczkami heroiny w wybebeszonym brzuchu.
Para staruszków, znaleziona martwa we własnym łóżku. Ktoś dokonał egzekucji strzałami prosto w twarz. Na ranach po kulach znaleziono ślady nasienia. Ich syn zaginął.
Mężczyzna zaszlachtowany szpadlem przez sąsiada. Świadkowie wspominają kłótnię o pożyczonego grilla.
Pielęgniarka zgwałcona w barowej toalecie. Napastnik na koniec wsunął słoik i zmiażdżył go kopnięciem.
Dzień, jak co dzień w jednym z największych miast świata. Mieście, które w 2012 roku szczyciło się najmniejszą od lat '60 ubiegłego wieku ilością morderstw. Było ich tylko nieco ponad 400 w ciągu roku. Sprawców większości z nich nie udaje się ustalić.
Aż chce się zaśpiewać "New York, New York!"

Żałuję, że to właśnie Nowy Jork nie jest głównym bohaterem tej książki. Rzeczywistość, jaką zaserwował nam autor i obraz miasta molocha to jedne z najmocniejszych elementów powieści. Obok nich lśnią bardzo zgrabnie zarysowane postacie i dialogi często przesiąknięte brutalnym sarkazmem i czarnym poczuciem humoru. Niestety wisienka na tym torcie jest robaczywa. Fabuła pomimo intrygującego szkieletu i niezłego wstępu gdzieś traci swoją świeżość i impet z którym witała nas historia. Intryga jest mało wiarygodna i dolewa sporą łychę goryczy do beczki miodu całości. W dodatku beczka pod koniec pęka i zanim się spostrzeżemy stoimy po kostki w durnym zakończeniu, które autor wciska jakby na siłę, nie bardzo wiedząc jak pozamykać wątki w które zabrnął.
Czyta się dobrze, ale w ogólnym rozrachunku historia to zmarnowany potencjał. Szkoda, bo Ellis ma możliwości.

A, i nie wierzcie reklamówkom na okładce. Tak wierutnych bzdur i rozminięć z rzeczywistą zawartością książki dawno nie czytałem.
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: