Gotham Cafe

(http://www.timweaverbooks.com/uploads/1/5/3/2/1532072/1369347305.jpg)

Urodzony w 1977 roku, brytyjski autor thrillerów. W wieku osiemnastu lat porzucił szkołę, by zająć się dziennikarstwem. Od tamtego czasu rozwija się w pracy zawodowej, a w 2010 roku zadebiutował jako pisarz powieścią "Ścigając umarłych"  :faja:.

Utwór ten, otwierający cykl o detektywie-amatorze Davidzie Rakerze, wydany został u nas przez wydawnictwo Amber. Kolejne tomy serii widnieją w zapowiedziach Albatrosa, więc zapowiada się kontynuacja  :rad2:. Do tej pory Weaver opublikował następujące powieści z rzeczonym bohaterem w roli głównej:

1). "Ścigając umarłych" / "Chasing the Dead" (2010) - wyd. Amber
2). "Zanurzyć się w mrok" / "The Dead Tracks" (2011) - wyd. Albatros
3). "Bez ostrzeżenia" / "Vanished" (2012) - wyd. Albatros - zapowiedź, 30 lipiec 2014
4). "Zniknęli na zawsze" / "Never Coming Back" (2013) - wyd. Albatros - zapowiedź bliżej nieokreślona
5)."Fall from Grace"

(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/81000/81664/155x220.jpg) (http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/194000/194685/189443-155x220.jpg) (http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/160000/160069/211598-155x220.jpg) (http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/201000/201577/211603-155x220.jpg)

Wątek o tym pisarzu miałem założyć już wcześniej, ale Amber zawiesił serię po pierwszej części i nie było sensu tworzyć osobnego działu dla jednego tytułu ;). Jednakże teraz jest nadzieja, że pojawią się następne odsłony twórcze Weavera  ;)... choć z opóźnieniem, bo drugi tom "Martwe tory" zapowiadano pierwotnie na czerwiec, ale książka podobnie jak wiele innych utworów Albatrosa zaliczyła poślizg o kilka tygodni  :P. Ja osobiście czekam z niecierpliwością na wspomnianą książkę  :roll:.

W każdym razie mnie ów autor zaciekawił bardzo mocno debiutancką książką "Ścigając umarłych" i pamiętam, że oceniłem ją bardzo pozytywnie na tle innych twórców w obrębie gatunku kryminał / thriller  :diab9:. Jego powieść to mocna, dramatyczna i brutalna proza z suspensem na miarę Simona Becketta  =). Myślę, że jest to lektura godna uwagi dla sympatyków mrocznej i zagadkowej literatury  :diab9:.

Poniżej zwiastun dla zaciekawionych książką  :rad2::

Rok temu znaleziono ciało Alexa Towne'a Miesiac temu jego matka widziała go na ulicy. Tydzień temu David Raker zgodził się go odnaleźć. Dziś dałby wszystko, żeby móc cofnąć czas. Detektyw amator David Raker przyjmuje zlecenie - pierwsze od śmierci ukochanej żony. Chce pomóc zrozpaczonej - tak jak on - kobiecie, która straciła syna. Ale w tym śledztwie zagadka goni zagadkę, śmierć ściga śmierć, a Raker wkracza w świat fikcyjnych nazwisk, fałszywych tożsamości i makabrycznego Projektu Kalwaria...

Więcej swoich wrażeń na rzeczony temat opisałem swego czasu w recenzji na CN  :):

http://www.carpenoctem.pl/recenzje/scigajac-umarlych/

Też czytałem pierwszą część, i też kiedyś miałem założyć wątek o tym panu.
Niewiele już oczywiście z niej pamiętam, ale w każdym razie zainteresowała mnie na tyle, że byłem trochę zawiedziony brakiem kontynuacji serii w Amberze.

Swoją drogą Amber w ogóle nie przypomina tego wydawnictwa jakim było niegdyś  :haha:. Jak wiemy, pochłonął ich totalnie wampiryzm literacki a la "Zmierzch" i bodaj jedyny regularny autor sensacyjny jakiego mają w swoim jadłospisie  :D :D :D to Jonathan Kellerman  :faja:.

Wracając natomiast do Tima Weavera, to jak na razie idzie jak burza, publikując jedną powieść na rok; jeśli będzie tworzył nadal z takim zapałem i na tak wysokim poziomie, jak zapoczątkował to utworem "Ścigając umarłych", to możemy spodziewać się spod jego pióra dużej ilości wciągających thrillerów na przestrzeni krótkiego okresu czasu  :diab9:. Ale coby nie zapeszać, poczekajmy póki co na sierpniowe albatrosowe "Martwe tory"  :rad2:.

Tu się mylisz :D mają jeszcze Stuarta MacBrida, którego dość regularnie wydają.

I jeszcze Cliva Cusslera :D :D .

I jeszcze paru Skandynawów, ale dzisiaj to każde szanujące się wydawnictwo musi jakiegoś mieć w ofercie  :haha: :haha:

Ale odchodzimy od tematu. Co do samego autora, to okładka trzeciej części była jeszcze przed drugą, i bałem się że SuperBird wykręci swój znany numer i wyda to w pomieszanej kolejności. Na całe szczęście jednak nie.

Znikneła okładka i zmienił się  tytuł:

MARTWE TOROWISKO
Tim Weaver
 Tytuł oryginału: THE DEAD TRACKS
 Data wydania: 16 sierpnia 2013
 Gatunek: Sensacja

No proszę, proszę jakimi to ciekawostkami Marczewek sypiesz jak z rękawa  ;). Zapowiada się nader udany czytelniczo sierpień  :rad2:. A jeśli chodzi o tytuł, to w sumie jak dla mnie brzmi ciekawej w nowej odmianie  :faja:.

Ciekawe, czy zaszokują też nową okładką??  :P :diab9:

David Raker vol. 2 alias "Martwe torowisko" zaliczyło właśnie tygodniową obsuwę terminu i ma ukazać się 23 sierpnia, czyli tego samego dnia co "Co wie noc" Koontza  :faja:. I w dalszym ciągu nie znamy tej książki od strony wizualnej :P.

EDIT: minął dzień i kolejne przesunięcie daty premiery  :o ;). Tym razem widnieje 30 sierpnia... och, ta okładka, zdaje się, że to ona wszystko opóźnia  :P.

Tak sobie poczytałem wasze opinie i zachwyty nad powieścią Ścigając umarłych co za pewne będzie skutkowało zakupem pierwszej części :D :haha:.
Na dodatek zachęciła mnie mocno recenzja Xaviera, który pisze, że będzie to szokująca, mroczna i niezwykle emocjonująca powieść :). W najbliższym czasie sobie zakupie i sprawdzę bo lubię makabryczne i niezwykle mroczne historie :D.

Hehe, Magnis widzę że Cię ubiegłam w tym zakupie, gdyż wczoraj właśnie nabyłam rzeczoną książkę, niesamowicie zachęcona recką Xaviera :D! Niestety czytanie muszę odłożyć na weekend ;'(...

Kanał :o. A chciałem być pierwszy z zakupem :D. Zresztą jak dobrze pójdzie to jutro zakupie na pewno i zacznę możliwie czytać :D :D.


Ech co to będzie za weekend jak się zdołasz przyssać do powieści to nawet kompania honorowa Ciebie nie oderwie :D :D.

Ależ wyścig o książkę, wzbudziliście emocje po stokroć większe niż na torze F1!!  ;) :diab9:

W każdym razie bardzo mi miło, że napisana przeze mnie swego czasu recenzja zachęciła Was do zapoznania się z omawianą w niej książką :rad2:. Jak zauważyłem, w wielu wcześniejszych przypadkach Wasze opinie częstokroć pokrywały się z moimi, gdy sięgaliśmy po te same powieści, więc myślę, że tym razem też będziecie zadowoleni z lektury, bo Tim Weaver dostarcza naprawdę wielu emocji w tym utworze :faja:. I na dodatek, już za miesiąc (o ile Albatros nie przesunie znowu terminu wydania  :D :D :D) będzie można pójść za ciosem i sięgnąć po następną odsłonę twórczą tego niezwykle pozytywnie zapowiadającego się pisarza  =). 

Włodarz albatrosa pewnie szuka na serwisach zdjęciowych odpowiednio roznegliżowanej pani na okładkę  :haha: :haha:

No jakże mogłabym nie sięgnąć po książkę jak taką reklamę Xavier zrobiłeś, że jeśli powieść mi się nie spodoba to z reklamacją i po zwrot kasy udam się do Ciebie, sesese ;):D! Ale to opcja mało prawdopodobna, bo już dawno nie miałam tak dobrego przeczucia co do nowego autora, chyba od czasu Miniera :)!

Wtrącę jeszcze, że spodziewana u nas jeszcze w tym miesiącu druga odsłona twórcza Weavera za granicą zbiera bardzo pochwalne opinie  :diab9:. Zerknąłem na Amazona oraz Goodreads, a tam w pięciostopniowej skali dominują same czwórki i piątki, a noty dwa i trzy pojawiają się naprawdę sporadycznie :faja:. Jeżeli nasze gusta nie będą zbyt wybredne względem tamtejszych, to jest szansa na kawał solidnej, pełnej napięcia i mroku literatury :].

Zatem pozwoliłem sobie jeszcze na luźne tłumaczenie zwiastuna "Martwego torowiska", skoro Albatros coś opieszale postępuje w rzeczonym kierunku ;):

"Ten seryjny morderca jest bardziej przerażający, niż mógłbyś sobie kiedykolwiek wyobrazić... Siedemnastoletnia Megan Carver najprawdopodobniej uciekła od rodziców. Uporządkowana studentka ze szczęśliwego domu, uczyła się ciężko i rzadko kiedy wpadała w kłopoty. Sześć miesięcy później ona nadal nie została odnaleziona. David Raker, badający sprawy osób zaginionych, wie jak to jest być zrozpaczonym. On też wiele stracił przez mroczny świat. Tak więc, gdy zostaje zatrudniony przez rodziców Megan, aby dowiedzieć się co się wydarzyło, dostrzega ich cierpienie - ale wie, że najbardziej ponure tajemnice mogą być głęboko ukryte. I sekrety Megan mogą kosztować jego własne życie. Prowadząc dochodzenie w sprawie jej zniknięcia, Raker uświadamia sobie, że wszystko jest kłamstwem. Ludzie związani blisko z dziewczyną nie żyją. Inni są zbyt przerażeni, aby porozmawiać. I niebawem zmowa milczenia prowadzi Rakera do lasu, na skraju miasta. Jest to miejsce z przerażającą historią - które było niegdyś terenem polowania na pokrętnego, brutalnego, seryjnego mordercę. Miejsce znane jako... Ścieżki Trupów."

Zapowiada się nieźle  :rad2:.

 
Oto nadeszła wiekopomna chwila, bo doczekaliśmy się okładki "Martwego torowiska"  :faja:: Lansu niewiast ciąg dalszy, choć tutaj ze szczyptą dramaturgii w postaci zacienionych oczu, więzów i szarzyzny ścian ;). No i jakoby koresponduje ze zwiastunem ta ilustracja... jako tako  :P.

(http://ecsmedia.pl/c/martwe-torowisko-b-iext23135155.jpg)

Za mną pierwsza książka Tima Weavera i jestem zadowolony z lektury.
Początkowo jednak za wiele się nie dzieje, ale chwilkę później akcja nabiera tempa aż po dobre zakończenie. Nasz bohater to osoba, która straciła żonę i przyjmuje od kogoś znajomego zlecenie na odnalezienie zaginionej osoby. I wtedy wpada w kłopoty. Dobrym pomysłem było poprowadzenie narracji w pierwszej osobie czyli nasz bohater opowiada nam swoją historie. Tak jak wspominał Xavier w swojej recenzji na CN mamy do czynienia z dynamicznym thrillerem z dużą ilością makabry Nie cierpi na tym fabuła, ponieważ jest ciekawa i nie można się oderwać.
Takie może małe czepialstwo z mojej strony, ale Jak na debiut to całkiem udany thriller Tima Weavera z wieloma zwrotami akcji, trzymającą w napięciu fabułą i dobrym zakończeniem. Ocena 7,5/10.

Cobenka i jak tam idzie Tobie czytanie powieści Ścigając umarłych .

No właśnie, ja tak hucznie zapowiadałam, że przez weekend rozpocznę swoją przygodę z lekturą, ale niestety, co w głowie człowiek uradzi ...;) I tym sposobem dopiero wczoraj ruszyłam z kopyta i bardzo fajnie mi się czyta :D, także Xavier nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności ;). Chyba że koniec mnie bardzo zawiedzie, ale z tego co Magnis piszesz, nie mam sie czego bać :)!
Druga część też zapowiada się ciekawie, okładka całkiem znośna jak na TO wydawnictwo ;):D. Bo mogli przecież laskę podmalować, trochę tuszu, trochę blyszczyku i wyszłoby z tego niezłe fiku-miku :D, znaczy się sadomaso ;). Ale mi się rymuje dziś... Chyba przez ten upał mózg mi się lasuje :D;) U mnie jest 37 w cieniu, zapisuje to dla potomności ;)!

Okładka faktycznie w tym wypadku całkiem fajna. Pokuszę się o stwierdzenie, że lepsza niż poprzednia.

A co do książki, to jak już pisałem niewiele z niej pamiętam, ale nawet mi się podobała.
Natomiast notka że to książka dla ludzi o mocnych nerwach i że książka przerażająca, jak dla mnie lekko naciągana.
Może jakieś momenty w niej były, ale bądźmy szczerzy - Masti czy Jack "Keczup" Ketchum to nie jest.

Prawdziwie trzymała w napięciu, jak też kilka innych wydanych podczas tego ostatniego kryminalnego tchnienia Ambera. A potem znów odeszły w zapomnienie.

 

I za mną lektura ŚCIGAJĄC UMARŁYCH :)! Jakże się cieszę, że nie przeczytałam tej książki w roku jej wydania, tylko parę tygodni przed kolejną premierą  :diab9: :D! Chyba bych się załamała jakby mi trzeba było dłużej czekać ;), bo Weaver naprawdę fajnie pisze  :rad1:!! Świetny główny bohater i zarąbiste tempo !!!  Szybciutko mi się to czytało, choć początek wydaje się spokojny, usypiający czujność, ale potem akcja ruszyła do przodu i nie można się było oderwać aż do zaskakującego finału  :o!!!  Napięcie jest mistrzowsko budowane, Weaver nie nudzi nawet na chwilę i myślę, że dzięki temu bije na głowę swojego rodaka Becketta, bo ten zbytnio lubi się rozwodzić nad nieistotnymi rzeczami  ;)! Wierzyć mi się nie chce, że to brytol napisał, bo ta nacja kojarzy mi się z nudą, z małym wyjątkiem na Doyle'a i Agatkę  ;). Muszę tylko przyznać, że te krwawe opisy jakoś specjalnie mną nie wstrząsnęły... Po tym co Szajtan w REQUIEM OTCHŁANI zaserwował nic już mnie nie zdziwi i nie zaskoczy  :haha:!
Jak już wystawiamy noty, to ja nie będę tak 'surowa' jak Magnis ;). Przyznaję 8,5/10. Dałabym więcej, ale książka nie jest gruba, a ja zapłaciłam za nią 34,90 :P :pff4:!
Albatros niech zmienia logo na ślimaka, a nie ptaka, a nazwę na Ślimatros bo zaprawdę cudują z tą kolejną odsłoną przygód detektywa Rakera  :P!

Może być ciężko z premierą tej książki w sierpniu. Na 30 mają w grafiku 11 pozycji, a to mało realne. Coś na bank wypadnie.

Ech, odetchnąłem z ulgą, bo jak widać ani na szafot ani pod pręgierz nie pójdę za swoją rekomendację "Ścigając umarłych"  :haha: :haha: :haha:

Miło słyszeć, że i Wam ta książka przypadła do gustu swoim mocnym, tajemniczym klimatem i przewrotnym finałem  :faja:. A skoro Weaver zaciekawił na tyle debiutancką powieścią, to aż grzechem byłoby nie sięgać po jego prozę dalej!!  :diab9: Oby tylko im dalej w las, tym mroczniej i bardziej widowiskowo dla naszych rozochoconych i żądnych nowych sensacji czytelniczych dusz  :rad2:.

I tylko ciśnienie nam wydawca podnosi swoimi spektakularnymi przetasowaniami terminów premiery drugiego tomu cyklu :D :D :D. A w grafiku u nich ciasno jak cholera i tak jak pisał powyżej Marczewek, można spodziewać się i lawiny... a wtedy posypią się nowe odwlekania w czasie :(.

Ja z resztą cierpię katusze podwójnie, bo i nowego Koontza przesunęli na ten magiczny 30 sierpień  :o :P.

Plan ambitny ma Albatros, jak 11 książek chcą wydać :P. Trzeba mieć nadzieję, że ani Weaver, ani Koontz już nie ucierpią i to nie ich po...przesuną w kolejce ;) :D.

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany!!  :P Tym razem padło na tytuł - z resztą po raz drugi już  :haha:.

(http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1184/d_1689.jpg)

Ponadto książka jest już wpisana do ewidencji Empiku (jeszcze pod starym tytułem), ale jeszcze posiada status niedostępnej... za to dostępny jest jej opis  :D. OSTRZEGAM, ZNACZNY SPOILER W STOSUNKU DO ZWIASTUNA, KTÓRY NIEDAWNO JA PRZETŁUMACZYŁEM  ;):

Po śmierci żony David Raker odchodzi z redakcji londyńskiej gazety i podejmuje pracę prywatnego detektywa zajmującego się poszukiwaniem zaginionych osób. Małżeństwo Carverów zleca mu odnalezienie swojej siedemnastoletniej córki, Megan, która zaginęła pół roku wcześniej. Dziewczyna wyszła ze szkoły i zniknęła bez śladu mimo intensywnego śledztwa policji. W trakcie prowadzonego dochodzenia Raker odnajduje zwłoki szkolnego kolegi Megan, Charlesa Bryanta i jego ojca. Inspektorzy Phillips i Hart z londyńskiej policji metropolitalnej dają do zrozumienia, żeby zrezygnował z poszukiwań, bo swoimi działaniami utrudnia prowadzenie równoległego śledztwa. Oglądając nagrania z kamer telewizji przemysłowej w klubie Tico, który Megan odwiedzała z przyjaciółmi, Raker zauważa mężczyznę uderzająco podobnego do Miltona Sykesa, seryjnego zabójcy sprzed stu lat. Sykes ukrył ciała swoich trzynastu ofiar w lesie na skraju Londynu, który miejscowi nazywają Przeklętym Torowiskiem.

 :faja:.

Ale jaja. Tragedia z tym panem A. Raz na faceboku ktoś pytał skąd zmiana tytułu ostatniego hannibala z Hannibal. Po drugiej stronie maski na Hannibal. Początek. Padła odpowiedź że ten tytuł jest bardziej wierny oryginalnemu. haha A tu co? Zanurzyć się w mrok, u Cruza Smitha Plac Komsomolski zamiast Trzy stacje, a szczyt to już Coma u Mastertona.

Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak czekać aż zmienią datę wydania  :P :D!

A na to streszczenie to przez palce normalnie patrzę, książka niedostępna, ale jak opis jest, to prawie jakby się już całą powieść przeczytało :D :D :D :diab9:! Albatros lubuje się w opisywaniu najciekawszych fragmentów, a potem nie ma po co czytać  ;) :P! Kupiłam wczoraj nową powieść Musso, którego wydaje ptasiek, a tam na skrzydełku też taka litania  :P! Ale nie czytałam tego, nie ze mną te numery, już się nie dam naciąć  :P :D!!!

Mówisz, masz!

Data wydania: 20 września 2013

No tak, ruszyli zarówno Weavera jak i Koontza :(. Jaki wspaniały wrzesień czytelniczy nam się zapowiada!!  :D :D :D

Odnośnie nowego tytułu zaś, to mam taką teorię (spiskową oczywiście ;)), że Albatros postanowił z nazewnictwem książki wczuć się w klimat pierwszego tomu wydanego pod banderą Amberu  :rad2:. Do "Ścigając umarłych" ciekawiej widać brzmi "Zanurzyć się w mrok" aniżeli "Martwe torowisko"  :faja:. O, i tyle moich mądrości w temacie w oczekiwaniu na jesienną premierę książki  :P.

Moja teoria spiskowa brzmi tak: pan K tu wchodzi i czyta co piszemy i z zemsty za częste krytykowanie okładek i w ogóle całokształtu wydawnictwa, mści się na nas w ten okrutny i perfidny sposób i temu co rusz przesuwa terminy wydań książek na które mamy duże ciśnienie ;) :D! A mówiąc poważnie, to już mam dość tych albatrosowych zagrywek :P! Schodzą na psy ...

Książka dostała polski tytuł - Już nie powrócą

Tymczasem ZANURZAMY SIĘ W MROK jeszcze bardziej  :haha:. Kolejny tydzień obsuwy i mówiąc po prawdzie, typuję tę książkę jeszcze później - optymistycznie na październik, realistycznie na listopad lub świątecznie na grudzień  :P.

Zapamiętajcie tytuł i okładkę, bo pewnie do dnia premiery (2-3 lata jak dobrze pójdzie) zmieni się z 5 razy  :haha: :haha: (zwłaszcza że ten pierwszy już jest  :D)

(http://dc592.4shared.com/img/9v-Ne372/s7/14146492608/d_2774.jpg?async&rand=0.7133179670199752)

(a okładka i tytuł, co tu dużo mówić, jak na Albatrosa wyjątkowo przyzwoite  :diab9:)

I jeszcze trzeci tom dostał nowy tytuł w ostatnim czasie ;). Figurował do niedawna jako "Zaginiony", a zmienił się na "Bez ostrzeżenia"  :faja:.

(http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1391/d_2252.jpg)

Podobno się udało, i książka się ukazała.  :D

Boshe, już tyle książek mam do kupienia! A ile już kupiłam w ostatnim czasie !!! Chyba splajtuje :P... Jak żyć ;)?

Podobnie jak Ty, ja również mogę mówić o bankructwie z powodu kupowania nowych książek!!  :haha: :haha: :haha:

Ostatnio nabyłem drugiego MacDonalda i najnowszego Koontza, a jeszcze w poczekalni zakupów mam właśnie tego Weavera, oraz zapowiedzi Chattama, Becketta i MacDonalda :faja:. Nie mówiąc już, że z kilkoma ostatnimi Cobenami mam mocno do tyłu ;(. Dobrze, że chociaż Deavera wrześniowego wygrałem w pewnym ciekawym kulinarnym konkursie [:D] i teraz tylko czekam na dostarczenie książki do rąk własnych ;).

W każdym razie "Zanurzyć się w mrok", to jeden z moich priorytetów czytelniczych na tę jesień i mam nadzieję, że się ziści  :D.

Oooo... a na czym ten konkurs polegał :D ??

Ażeby zaspokoić twoją ciekawość, a jednocześnie nie nabruździć w komnacie Weavera na temat Deavera, (choć z nazwiska brzmią prawie jak bliźniacy obaj panowie, a i tematyka ich twórczości podobna ;)) to podaję stosowny link  :D:

http://www.facetikuchnia.com.pl/index.php/konkurs-jeffery-deaver-i-jego-nowy-thriller/

Zabrałem się nareszcie za drugi tom z serii o Davidzie Rakerze  :faja:. Na chwilę obecną niecała setka stron za mną, ale jest obiecująco  :rad2:. Tajemniczość i posępność w parze z fajnie scharakteryzowanym bohaterem są niewątpliwym atutem tej książki, a to dopiero tak naprawdę początek tej blisko 500-set stronicowej historii, w której mam nadzieję, mrok i zawirowania fabularne będą gęstniały z każdą kolejną stroną  :rad2:. Nie ukrywam, że mam spore oczekiwania od tej powieści, bo poprzednie z cyklu  "Ścigając umarłych" zawiesiło nie lada poprzeczkę, także niebawem okaże się, jak autor poradził sobie tutaj z syndromem pierwszego hitu  :faja: :diab9:.

Bez ostrzeżenia wstępnie zapowiedziane na sierpień 2014

Ścigając umarłych weszło bez popitki :D Bardzo fajna książka, ciągła akcja, sporo emocji. Jeden z lepszych Thrillerów jakie ostatnimi czasy miałem okazję czytać. Autor posiada umiejętność gładkiego pisania, a to bardzo sobie cienię. Zanurzyć się w mrok dzisiaj mi przyszło pocztą i czeka już na półeczce :diab9: Mam nadzieję, że owa książeczka Weavera będzie jeszcze lepsza niż jego debiut  :)

Hehe, ja jestem na 100 stronie i można powiedzieć, że się coraz bardziej zanurzam w mrok  :roll:! Super się czyta tą książkę, wchodzi nawet lepiej niż jedynka i bardzo jestem z niej zadowolona bo jest też o wiele grubsza od debiutu :faja:! Normalnie się zdziwiłam, myślałam że  Albatros czcionkę rozciągnął niemiłosiernie, ale litery są całkiem nieduże  :rad1:.  Więc przede mną jeszcze sporo stron bardzo ciekawej historii :)!

Witam serdecznie nową twarz zachwyconą mrocznym thrillerami  :diab9:.

A tak na marginesie, powieść "Zanurzyć się w mrok" została przeze mnie zwieńczona w Święto Niepodległości (pękła bodaj w cztery dni, a zważywszy na to, że czytam z reguły tylko wieczorami, jest to dla mnie kapitalny wynik  :roll:), tylko nie miałem jeszcze okazji podzielić się wrażeniami z lektury  :faja:. Ale - jak mówi powiedzenie - co się odwlecze, to nie uciecze (czy jakoś tak  :D), bo w myślach już układam weekendowy esej  o zmaganiach Davida Rakera ;). Świetna postać, niech go jasna cholera!!  :haha:

Nadszedł i czas na mój mini-esej ;):

Trzy długie lata musiał czekać polski czytelnik na drugi utwór młodego, dobrze zapowiadającego się autora mrocznych thrillerów. Jego debiutancka powieść "Ścigając umarłych" wydana wówczas jeszcze pod banderą Amberu, zrobiła na mniej piorunujące wrażenie; posępna i mocna w swojej wymowie, a jednocześnie świetna w odbiorze dla fana tego typu literatury :].  Cóż dodać; była to po prostu bardzo ciekawie napisana historia z nowym, cyklicznym bohaterem, do tego boleśnie doświadczonym przez los i uwikłanym w diaboliczną gmatwaninę brutalnych zdarzeń i już byłem kupiony przez Tima Weavera :D.

Dlatego też wielce ucieszyłem się, gdy okazało się, iż w tym roku - już w edycji Albatrosa - autor ów powraca na nasz księgarski rynek z kolejną powieścią z tego samego cyklu. "Zanurzyć się w mrok" - bo pod takim ostatecznie tytułem (po kilku zmianach wydawcy) ukazała się rzeczona książka - to dla mnie jeden z najbardziej oczekiwanych i intrygujących utworów tegorocznej jesieni. Zastanawiałem się jak autor podoła sobie w drugiej odsłonie twórczej w obliczu tak kapitalnego debiutu jakim było przecież "Ścigając umarłych". I wiecie co?? Rewelacja, po prostu, bo pomimo wysoko postawionej poprzeczki, w nowym tytule Weaver ani na moment nie spuszcza z wysokiego poziomu, jakim zelektryzował mnie poprzednio :).

Czytuję zazwyczaj jedynie późnymi wieczorami i lektura niemal każdej książki zajmuje mi blisko dwa tygodnie, ale tę powieść pochłonąłem w zaledwie cztery kilkugodzinne nocne sesje :rad1:. Czytając, byłem niemal jak w transie, ciekawiąc się coraz mocniej, co kryje kolejna strona tej nietuzinkowej kryminalnej historii z silnie zaakcentowanym mrocznym akcentem. Co więcej, pisarz pokusił się tym razem o bardziej obszerną i rozbudowaną fabularnie opowieść, aniżeli w swoim świetnym debiucie. I tutaj również David Raker, główny bohater i zarazem narrator powieści wplącze się w zawiłe losy zaginionej osoby i choć sam początek obu książek Tima Weavera wydaje się być bardzo podobny, to im dalej wnikniemy w treść, tym otrzymamy dwie zupełnie inne dramatyczne, pełne niepokoju historie śledcze. W "Zanurzyć się w mrok" największe wrażenie zrobiło na mnie to, iż autorowi wspaniale udawało się potęgować poziom dreszczyku emocji - im więcej stron książki było za mną, to tajemnice zamiast się rozwiewać, tym bardziej się nawarstwiały, a cała fabuła stawała się coraz mocniej skomplikowana, przez co rzecz jasna i mnie i bohaterowi, Davidowi Rakerowi co chwila podnosił się poziom adrenaliny! :diab9:

Powieść "Zanurzyć się w mrok", to utwór niezwykle przewrotny, gdzie wiele się dzieje w każdym rozdziale, a łamigłówka goni łamigłówkę, a do tego całość intrygi kapitalnie się ze sobą zazębia, aż po finalne strony. Ta książka to lektura obowiązkowa dla fanów mrocznych thrillerów, w której wytrawny czytelnik znajdzie echa takich szlagierów gatunku, jak "Milczenie owiec" Thomasa Harrisa, czy "Otchłań zła" Maxime'a Chattama. Zatem serdecznie polecam Wam tę książkę, a sam już ekscytuję się na myśl o następnych powieściach Weavera zapowiedzianych przez Albatros, który tradycyjnie - tak na marginesie oczywiście ;) - zdradził tym razem w zwiastunie okładkowym  zaledwie jedną trzecią fabuły książki! :D

Za mną także ZANURZYĆ SIĘ W MROK!
W sumie to mam bliźniacze odczucia względem lektury co Xavier.
Świetnie skonstruowana fabuła, te ciągle pojawiające się nowe tajemnice, a wraz z nimi zwroty akcji, rzeczywiście powodowały skoki adrenaliny, a przy okazji ciśnienia :D!
Bardzo spodobał mi się pomysł z tym nawiedzonym lasem i legenda o Torowisku umarłych... Strasznie żałowałam, że Raker nie zagłębił się w nim już za pierwszym razem, jak spotkał na swej drodze tego skancerowanego psa  :o. Już ten fragmencik sprawił, że miałam ciarki :D. Ciary z resztą miałam za każdym razem jak tylko coś na temat lasu było wspominane :)! Uwielbiam takie klimaty!! Dodatkowej aury mroku i tajemniczości dodawało  wmieszanie w akcję psychopatycznego mordercy Miltona Sykesa. Bo niby wiadomo było, że on nie żyje bodajże od 100 lat, ale dzięki takiemu powiązaniu sprawa tajemniczych zaginięć nabrała smaczku ;)!
Książkę czyta się szybko, bardzo wciąga!  Na końcu wszystkie zagadki układają w jedną  zgrabną całość, a człowiek nabiera ochoty na kolejną przygodę z Davidem Rakerem :D!! Jak dobrze pójdzie to za rok dostąpimy tej łaski ;)!
Krytycznych uwag nie mam, książka pod każdym względem zadowala, bo nawet objętościowo  tym razem miło mnie autor zaskoczył  :rad1:!
Polecam gorąco :) :diab9:!

Okładka wyżej zaprezentowana, teraz wiemy coś więcej.

BEZ OSTRZEŻENIA
Tim Weaver
tytuł oryginału: VANISHED
literatura anglojęzyczna
tłumaczenie: Zbigniew Kościuk
ISBN: 978-83-7885-
oprawa: miękka

data wydania: sierpień 2014

Mimo że często się rozmijamy w naszych opiniach, tym razem zaskoczę pewne osoby i napiszę że REWELACJA  :headbang:
Ja również czekałem na Zanurzyć się w mrok, podobnie jak Xavier były to trzy długie lata. I również podobnie się nie zawiodłem.

David Raker kiedyś realizował się jako świetny dziennikarz, a obecnie po śmierci żony zmienił branżę i został prywatnym detektywem. Po niezbyt przyjemnych przeżyciach, jakich doświadczył w poprzedniej sprawie, nie zamierza rezygnować i podejmuje się kolejnego zadania. Jako że obrał sobie za specjalizację poszukiwanie osób zaginionych, podejmuje się odszukania Megan Carver, zaginionej pół roku wcześniej.
Okazuje się że zaginięcie dziewczyny to przysłowiowy wierzchołek góry lodowej, a David wpadnie w niezłe kłopoty.

W notce o autorze napisano że Tim Weaver lubi Michaela Connellego i Lee Childa.
Widać to w książce, bo można tu doszukać się pewnych punktów wspólnych z bohaterami obu pisarzy.
Do tego z Connellym łączy go wykonywania profesja, bo obaj autorzy byli dziennikarzami.

Z Connellego wziął łatwość w zdobywaniu informacji, bo "wyposażył" Davida Rakera w swoistą "siatkę kontaktów", dzięki czemu nie dostajemy mitycznego wszystkowiedzącego bohatera, a kogoś bardziej realnego, kto mógłby istnieć w rzeczywistości.
Z Lee Childa też coś przemycił do siebie, bo David podobnie jak Reacher ma niesamowity talent do pakowania się w przeróżne kłopoty, jest podobnie sympatyczny, i wzbudza zaufanie.

Książka niema słabych punktów, świetna intryga, mocna brytyjska historia. Wyrazisty wzbudzający zaufanie i  sympatię bohater.
Takie książki lubię.

No coś podobnego!!!  Ktoś tu ludzkim głosem przemówił i jeszcze przed wigilią było :D ;) :o. No ale zdziwiłabym się jakby Ci się nie spodobała ta książka  :diab9:. Swoją drogą, nie mogę się na kolejną część doczekać. Fajny ten Raker jest  :).

Kwestia tego, że ja i Cobenka piejemy razem z zachwytu na tę samą nutę, to już normalka, chleb powszedni tudzież nic szokującego  :P, ale że dołączył do naszych pochwalnych peanów Marczewek, to już jest wydarzenie na szeroką skalę godne odnotowania w kalendarzu :haha:.

Teraz tylko ażeby nie zapeszyć i aby Weaver przy kolejnych odsłonach śledczych swego bohatera powalił na kolana jeszcze następne zastępy ludzi z forum, także bierzcie się zarówno za "Ścigając umarłych" jak i za "Zanurzyć się w mrok" :D. Facet ma potencjał i jak na razie wykorzystuje go aż aż!!  :diab9: ...aż Grzegorzem, znaczy się grzechem byłoby nie przeczytać, jeśli lubicie niebanalne, mroczne thrillery z przewrotną, zagadkową fabułą  :faja:. To taki rodzaj powieści, gdzie słowa NUDA oraz ZIEWAM nie mają racji bytu  :].

A widzisz, co do Koontza to się zgadzamy, ale ogólnie to z reguły mijamy.
Ja planuję przypomnieć sobie pierwszy tom na dniach.

Tim Weaver powraca i to podwójnie!!  :diab9:

U nas już za niewiele ponad miesiąc tom trzeci zmagań śledczych Davida Rakera  :faja::

(http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/160000/160069/211598-352x500.jpg)

Współczesny Londyn, poranny szczyt. Sam Wren, młody finansista z City, wsiada do pociągu metra i znika bez śladu. Nie ma świadków, nie ma zapisu na nagraniu monitoringu. Prywatne śledztwo Davida Rakera odkrywa tajemnicę Sama ? a przynajmniej tak się wydaje, bo jedno odkrycie pociąga za sobą kolejne ? jeszcze bardziej szokujące. Tropy prowadzą do starych tuneli londyńskiego metra i do sprawy seryjnego porywacza, a może i seryjnego zabójcy.

Niemalże filmowe tempo akcji oraz wielka wrażliwość na losy ludzi żyjących w opowiadanych historiach
The Boston Globe

Premiera: 30 lipiec 2014  :roll:.

-----

Natomiast na wyspach autor opublikował już 5-ty tom ze swym nieugiętym, cyklicznym bohaterem :faja::

(http://img1.fantasticfiction.co.uk/images/w103/w516662.jpg)

:rad2:.

Rozpływam się nad opisem BEZ OSTRZEŻENIA (tunele londyńskiego metra, seryjny zabójca :fala:) :rad1:!! Ta książka przywraca mi chęć czytania, kryzys minął  :D :D :D :D!!!

Dzisiaj rozpocząłem i dzisiaj zakończyłem książeczkę "Zanurzyć się w mrok" i muszę powiedzieć, że powieść pochłonęła mnie do reszty. Świetnie napisana książka, która trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Tim Weaver zaskoczył mnie bardzo pozytywnie swoją pierwszą książką (Ścigając umarłych), a druga ostatecznie utwierdziła mnie w przekonaniu, iż mamy do czynienia z jednym z najzdolniejszych pisarzy powieście detektywistycznych. Z niecierpliwością czekam na kolejne odsłony przygód  Davida Rakera :D

PS. hehe w tym lesie rzeczywiście było coś złowieszczego, czułem to na skórze czytając opisy tego miejsca  :diab9:

Hehe, to szybko się uwinąłeś z tą książką :)! Zazdroszczę zapału ;). Dobrze że już niedługo premiera kolejnej części, bo też już się niecierpliwię, czuję że tylko ta książka może mnie wyciągnąć z czytelniczego zastoju :D!

BEZ OSTRZEŻENIA za mną. Trzeci tom przygód prywatnego detektywa Davida Rakera, to kolejna kapitalna pozycja w dorobku brytyjskiego pisarza.
Wszystko zaczyna się od tajemniczego zaginięcia Sama Wrena, a jego żona Julia zgłasza się do Rakera po pomoc w odnalezieniu męża. Wrena ostatni raz widziano na Gloucester Road, gdy wsiadał do metra, sześć miesięcy temu... Czy po tak długim czasie Rakerowi uda się trafić chociażby na ślad zaginionego? :D
Z początku akcja prowadzona jest niespiesznie, autor wiedzie nas po nitce do kłębka, który okazuje się niesłychanie poplątany :D! Pod koniec dzieje się tyle, że nie ma chwili na złapanie oddechu od mrocznych i brutalnych wydarzeń. Ostatnie rozdziały pochłaniałam w takim tempie, że zawstydziłabym Turbomana ;). Gwarantuję, że książka trzyma w napięciu do ostatniej strony, jak przystało na doskonały thriller. Weaver sprytnie i misternie uknuł intrygę, absolutnie nie domyśliłam się zakończenia, co jest dla mnie dodatkowym plusem. Byłoby jeszcze piękniej, gdyby Weaver był w Polsce wydawany na bieżąco, Polecam gorąco tę pozycję, żaden fan gatunku nie powinien czuć się zawiedzony :)!
Czyta / przeczytał to już ktoś? Wszak od premiery trochę czasu minęło ;). Aż dwa tygodnie :D!

Ano ja dawkuję sobie wieczorami ową książeczkę  :diab9:. I tym samym powoli wracam z letniej czytelniczej chandry :D :D :D. Także niebawem dam znać czy trzeci Raker uwiódł mnie  :haha: równie mocno, jak przy dwóch poprzednich spotkaniach ;).

Przy okazji pozdrowienia dla ostrzeżonej :P :o.

Xavier Ty żyjesz!! Co za ulga :D!!! Też pozdrawiam i życzę miłej lektury, czekam na elaborat  :aniol:.

Xavier to takie przyjacielskie ostrzeżenie :). Cobenka się dopominała i dostała kropkę :D.

Muszę zapolować na dwie części wydane przez Albatrosa, bo tak sypiecie dobrymi opiniami :D.

To nie masz jeszcze tych dwóch części?! No nie może być :D :D :D!

I się wydało :D. Zapoluje na pewno, bo mnie korci poznać dalsze losy Rakera :).

Ale ten nowy Weaver znowu daje do pieca!!!  :diab9: Książki jeszcze nie skończyłem, ale mam kilka osobistych spostrzeżeń w trakcie lektury :).

Zabrałem się za tę książkę w drugiej połowie sierpnia widząc w niej lekarstwo na moją letnią czytelniczą chandrę :D. Dawkowałem sobie leniwie, rozdział po rozdziale, czasami nawet mając po dwa, trzy dni przerwy, czekając na moment aż zaskoczę :]. I tak też się stało wczoraj, od kiedy poszło hurtem 100 stron i pewnikiem do końca tygodnia książka będzie już zwieńczona :faja:.

Powieść może i rozkręca się powoli, ale teraz w okolicach 170 strony robi się już naprawdę czadersko :rad1:. Wyśmienity klimat tajemnicy, adrenaliny i mrowienia na karku z każdą kolejną stroną potęguje się i w tym miejscu oklaski dla autora (nie po raz pierwszy z resztą :)), że potrafi tak ubrać tę historię, ażeby czytelnika wręcz w niej usidlić :D. Im dalej bohater Weavera brnie w tajemnice poszukiwanej osoby, tym te tajemnice zamiast się rozwiewać, potęgują się jeszcze bardziej :diab9:. Oprócz enigmatycznej fabuły wielkie wrażenie robi na mnie szorstka atmosfera całości; to po prostu taka twarda, mocna powieść z zadziorem i brutalnym realizmem życia, o!!  :]

Mam nadzieję, że mój zachwyt nad ta książką, będzie rósł z każdym rozdziałem aż do finalnej eksplozji euforii!!  :haha: :haha: :haha:

Finał wymiata :headbang:!! Fikniesz :D! Obiecuję :D!

A gdzie moja opinia po odświeżeniu Ścigając umarłych? Nie dałem?
No jak to?

W okolicach 2008 roku Amber z lekka reaktywował swoją dość zubożoną ofertę kryminalno-sensacyjną.
W 2010 roku w tej serii zadebiutował Tim Weaver, który podobnie jak Michael Connelly zrezygnował z pracy dziennikarza na rzecz pisarskiej kariery.

W Ścigając umarłych poznajemy Davida Rakera, byłego dziennikarza, który stracił dziennikarską pasję po śmierci żony, a obecnie zajmuje się poszukiwaniem osób zaginionych.

Za pierwszym razem moją opinię zafałszował trochę opis na okładce, mianowicie "Samotny detektyw w wypełnionej przemocą powieści dla czytelników o mocnych nerwach".
Trochę to zwodnicze, bo miałem wyobrażenia że będzie to coś w stylu prozy Jacka "Keczupa "Ketchuma, ale nie było aż tak szokująco. Raczej nie trzeba mieć jakoś szczególnie mocnych nerwów żeby ją przeczytać.

Akcja, zwłaszcza w końcowych scenach jest mocno naciągana i nierealna. Zastanawia też spora ilość broni palnej w kraju w którym nawet policja jej na co dzień nie nosi.

W każdym razie jednak polecam. Godna uwagi pozycja.

Marczew, myślałam że wiersz o Weaverze napisałeś :D ;)!

A, pewnie dziwnie się zamieściła, bo z telefonu piszę. Tzn. jednym okiem patrzę na telefon, a drugim czytam Bez ostrzeżenia.

Nie rób tak, bo zeza rozbieżnego dostaniesz :D!!

Dobra, poprawiłem. Może w środę, albo szybciej, o ile się wyrobię, będzie moja opinia o Bez ostrzeżenia. Już teraz widzę że będzie wysoka, bo styl Tima bardzo mi podchodzi.

No, jednak w czwartek, ale przynajmniej się udało przeczytać bez bólu, bo ostatnio trafiałem na niezłe miny.
Całe szczęście trzecie spotkanie z Davidem  Rakerem minęło całkiem przyjemnie, i z niecierpliwością czekam na więcej.
Tak jak patrzę na okładkę, to ona przecież jak ulał pasuje do drugiej części, przecież ta uciekająca dziewczyna...

Co do książki, to osobiście nie miałem wrażenia żeby jakoś wolno się akcja rozwijała. Wydaje mi się że poprzednie były tak samo pisane, ot taki styl obrał sobie Weaver.
A sama historia jak zawsze mocno zakręcona, od początku trzymająca w napięciu, pełna fałszywych tropów.  

Nie miałem pojęcia się że zniknięcie Sama Wrena, które spowodowało że David Raker rozpocznie kolejne śledztwo, okaże się przysłowiowym "wierzchołkiem góry lodowej". Nie spodziewałem się też takiego rozwoju akcji, bo na początku można było wysnuć zupełnie inne wnioski. A nawet później, kiedy stało się jasne dlaczego co kilka rozdziałów wtrącane są wątki policyjnego śledztwa nad porywczem-mordercą, byłem pewien że koniec będzie odmienny niż był.

Gdy zacząłem czytać drugi tom, pomyślałem sobie że autor wpadł na dość karkołomny pomysł, obierając dla Davida specjalizację poszukiwacza osób zaginionych.
Wydawało mi się że będzie to dość monotonne, ale póki co nic takiego nie ma miejsca, co książka to coś nowego.
Aż nie mogę się doczekać co będzie dalej.
A jeszcze ten niesamowity cliffhanger na koniec.

Ja też się nie mogę na kolejną część doczekać, ciekawe kiedy Albatros wyda ZNIKNĘLI NA ZAWSZE? Mam nadzieję, że nie będą tego odkładać zbyt długo :D!

Czwarty tytuł Weavera "Zniknęli na zawsze" wrócił do łask w albatrosowych zapowiedziach; premiera podobno 30 października :faja: :diab9:. I zapowiada się opasła, ponad 500-set stronicowa historia =)... chociaż znając czcionkę Albatrosa, książka w oryginale pewnie jest mniej mniej tęga :D.

Po kapitalnych trzech, mrocznych częściach cyklu z Davidem Rakerem i po roku przerwy chęć na kolejną odsłonę twórczą Weavera jest ogromna! :roll: Facet ma talent do tworzenia zakręconych fabularnie, brudnych moralnie i do tego działających na emocje książek i mam nadzieję, że w najnowszej powieści potwierdzi swój kunszt :].

To całe szczęście, że książka nie zniknęła na zawsze z planów wydawniczych Albatrosa ;) Oby tylko ten październik okazał się prawdą :D

Super informacja! A myślałem właśnie ostatnio nad tą powieścią i jej losami w planach wydawniczych. Bez wątpienia Weaver to jeden z najciekawszych pisarzy, którego książki czyta się z zapartym tchem :)

Łał. Nad okładkami w tym wydawnictwie chyba dwie osoby pracują. Bo ciężko zrozumieć jakościowy rozstrzał...

(http://dc199.4shared.com/img/O6JP2Oz1ba/s7/150debc2e30/274946_znikneli-na-zawsze_200?async&rand=0.1639834432862699)

Po ostatniej sprawie, w której omal nie zginął, David Raker ? prywatny detektyw, spec od szukania zaginionych ? przenosi się na angielską wieś i myśli o zmianie zawodu. Kiedy jednak o pomoc zwraca się do niego Emily, była sympatia sprzed lat, Raker nie może jej odmówić.
Sprawa jest wielce nietypowa ? cała czteroosobowa rodzina zniknęła nagle, w trakcie szykowania kolacji blisko rok temu, i wszelki ślad po niej zaginął. Raker szybko ustala, że ma to związek z tajemniczą fotografią i że wszyscy, którzy ją widzieli, giną w podejrzanych okolicznościach.


Ale opis po staremu. Skopiowałem pół :-D

"Zniknęli na zawsze" już w sprzedaży :) Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów dobrych kryminałów.

No właśnie nie bardzo, plany wydawnicze Albatrosa uległy zmianie, teraz data wydania to 2016 rok...:(

Na Allegro wystawili...ale to w takim razie pomyłka :( Jestem bardzo zawiedziony. No cóż, trzeba będzie poczekać.

Nowy rok, nowa szata graficzna... i nowa data.  :pff2: Fuck

(http://dc622.4shared.com/img/x4OzHP19ba/s7/152d7d69f68/znikneli-na-zawsze-b-iext31107?async&rand=0.7030677385628223)

tytuł oryginału: NEVER COMING BACK
literatura anglojęzyczna
tłumaczenie: Jan Kruk
liczba stron: 544
ISBN: 978-83-7885-469-2
oprawa: miękka ze skrzydełkami

data wydania: 5 lutego 2016



Bardzo podobna okładka do jakiejś innej...

Ta niebieska czcionka paskudna, ale jak tylko wydadzą to w planowanym terminie to będę szczęśliwa ;)

Okładka ładniejsza od poprzedniczki, chociaż czcionka niebieska mocno daje po oczach. Na duży minus zabawa z datą wydania :( Strasznie długo każą sobie czekać na tę powieść.

<przekleństwo> 26 luty...

<przekleństwo> Kolejna zmiana daty (4?), okładki (4 wersja) i opisu (zmalał)

(http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazki/1505/d_2774.jpg)

ZNIKNĘLI NA ZAWSZE
Tim Weaver
tytuł oryginału: NEVER COMING BACK
literatura anglojęzyczna
tłumaczenie: Jan Kruk
liczba stron: 544
ISBN: 978-83-7885-469-2
oprawa: miękka ze skrzydełkami

data wydania: 20 kwietnia 2016
Zobacz książkę w innej postaci:
  
Opis:
Po ostatniej sprawie, w której omal nie zginął, David Raker - prywatny detektyw, spec od szukania zaginionych - przenosi się na angielską wieś i myśli o zmianie zawodu. Kiedy jednak o pomoc zwraca się do niego Emily, była sympatia sprzed lat, Raker nie może jej odmówić.
 
Sprawa jest wielce nietypowa - cała czteroosobowa rodzina zniknęła nagle, w trakcie szykowania kolacji blisko rok temu, i wszelki ślad po niej zaginął. Raker szybko ustala, że ma to związek z tajemniczą fotografią i że wszyscy, którzy ją widzieli, giną w podejrzanych okolicznościach.
 
W tym samym czasie na miejscową plażę morze wyrzuca zamrożone zwłoki starca. Czy mają one coś wspólnego z zaginięciem rodziny? Śledztwa nie ułatwia fakt, że przeciwnicy Rakera najwyraźniej mają w kieszeni policję po obu stronach Atlantyku.
 
Tropy wiodą Rakera z deszczowego południowego Devonu do skwarnego Las Vegas i każą mu się cofnąć do najczarniejszych kart drugiej wojny światowej. Do karty ? a raczej fotografii ? tak czarnej, że pewni ludzie są gotowi zabijać bez końca, byleby nie wyszły na jaw ich brudne sprawki z przeszłości.

Łoo kurde, jaki róż!! :o :hahaha:

Matko, ale paszkwil  :puppy:  Co do zmany (kolejny raz) terminu to już też brak mi słów...przynajmniej tych cenzuralnych  :D

Czy wie ktoś może czy będzie jeszcze można w najbliższym czasie przeczytać kolejne książki Weavera? Od czasu wydania "Zniknęli na zawsze" nastąpiła złowroga cisza na rynku, jak również w wydawnictwie które dotychczas wydawało jego książki. Czy mam się spodziewać najgorszego, podobnie jak to ma miejsce w przypadku serii o Pendergaście w Burdzie? ;(

lapi, napisałam do Albatrosa z pytaniem, czy mają w planach wydać coś nowego od Weavera, ale dostałam dziś odpowiedź, że w NAJBLIŻSZYM czasie nie mają zaplanowanej żadnej nowej książki tego autora. Nie najlepsze to info, ale kazali sprawdzać plany wydawnicze, więc chyba się go nie wyrzekli całkowicie ;)

Tobie przynajmniej odpisali, ja już czekam na wiadomość od nich już ponad tydzień  :D Oczywiście średnio ta ich odpowiedź jest pocieszająca, ale lepsze to niż nic. Szkoda, ponieważ książki Weavera są naprawdę dobre i nie raz biją na głowę inne powieści tego typu wydawane przez Albatrosa. No cóż trzeba uzbroić się w cierpliwość.... :wall:

Wreszcie coś drgnęło w temacie Tima Weavera! Szykuje się nowa książeczka, która zostanie wydana przez Albatrosa.
http://www.wydawnictwoalbatros.com/ksiazka,1785,4121,bardzo-zle-miejsce.html

Super news :D I jaka ładna okładka, nono, Albatros coś ostatnio ma mniej tych okładkowych wpadek, oby to był jej ostateczny projekt ;) Do premiery zresztą niewiele czasu zostało, to może książka już do druku poszła :D Dzięki za cynk lapi!

Kolejny Raker #8 na horyzoncie.

Tymczasem w UK w tym roku tom #11 po trzech latach przerwy.