Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Thomas Ligotti  (Przeczytany 27457 razy)
Paweł Mateja

*




« : Sierpnia 05, 2012, 18:19:33 »

Thomas Ligotti (ur. 9 lipca 1953 w Detroit w stanie Michigan w USA) - amerykański pisarz, autor opowiadań grozy . Wychwalany przez krytyków za przekraczanie granicy gatunku literackiego horroru, porównywany do Edgara Allana Poe, Jorge Luisa Bogesa, Franza Kafki i H. P. Lovecrafta zdobył wiele nagród m. in. Nagrodę Brama Stokera czy International Horror Guild Award. Twórczość Ligottiego przepełniona jest dawką nihilizmu i pesymizmu. Autor unika wszelkiej przemocy, skupiając się na filozoficznym tle swoich dzieł. Obecnie mieszka na Florydzie w USA.
(wikipedia)



  • Songs of a Dead Dreamer (1986, rev. & exp. 1989)
  • Grimscribe: His Lives and Works (1991)
  • Noctuary (1994)
  • The Agonizing Resurrection of Victor Frankenstein and Other Gothic Tales (1994)
  • The Nightmare Factory (1996). Essentially an omnibus of selections from Ligotti's first three collections, with a concluding section containing new stories.
  • In a Foreign Town, in a Foreign Land (1997, accompanying CD by Current 93)
  • I Have a Special Plan for This World (2000, accompanying CD by Current 93)
  • This Degenerate Little Town (2001, accompanying CD by Current 93)
  • My Work Is Not Yet Done: Three Tales of Corporate Horror (2002)
  • Crampton: A Screenplay (2003, with Brandon Trenz)
  • Sideshow, and Other Stories (2003)
  • Death Poems (2004)
  • The Shadow at the Bottom of the World (2005)
  • Teatro Grottesco (2006, reprinted in 2008)
  • The Conspiracy Against the Human Race (2010)



Pragnę przedstawić jednego z najlepszych twórców literatury grozy w historii, Thomasa Ligottiego. Jak do tej pory niewiele jego utworów zostało w Polsce wydanych. Konkretnie:
W najbliższym czasie możemy też spodziewać się opowiadania The Sect of the Idiot w Coś na Progu oraz całego zbioru opowiadań Teatro Grottesco.

Zbiór ów czytałem w ostatnich miesiącach i jest to weird fiction najwyższej próby. Wysmakowane literacko, doskonale przemyślane we wszystkich szczegółach i autentycznie przerażające - ale nie prostymi metodami. Ligotti niezwykle oszczędnie korzysta z makabry czy przemocy, brak też u niego prostych trików i gatunkowych banałów. W jego tekstach straszne jest przede wszystkim życie i świat - działające poprzez niezrozumiałe reguły, tajemnicze i pełne ułudy. Nie jest straszny duch, który straszy na strychu, ale to iż wszystkie wartości, jakie ludzkości przyświecają są oparte na nic nie znaczących fundamentach i niezrozumieniu.

Wiem, że wielokrotnie pisze się o tym, iż jakiś pisarz jest wybitny, genialny, powalający i niezwykły. Większość z nich nie ma co nawet stawiać obok Ligottiego. Polecam przekonać się o tym osobiście. A może już czytaliście jakieś jego teksty i chcecie się podzielić wrażeniami? :)
Zapisane
dampf

*

Miejsce pobytu:
Trójmiasto




« Odpowiedz #1 : Sierpnia 05, 2012, 20:17:07 »

Na TG czekam wielce i liczę, że poznamy niedługo oficjalną zapowiedź polskiego wydania tego zbioru. Ligottiego czytałem tylko "Czerwoną wieżę" i jak pisałem parę dni temu na FB: rewelacyjna, klimatem wprost zabija. Liczę, że moja znajomość z tym pisarzem rozkwitnie.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #2 : Sierpnia 05, 2012, 21:15:14 »

Przeczytałem opowiadanie Meduza napisane w starym dobrym stylu opowieści grozy. Przede wszystkim chociaż akcja do szybkich nie należy jest to jednak dobre i klimatyczne  opowiadanie z fajnym zakończeniem.
Odświeżyłem sobie również opowiadanie z Nowej Fantastyki pt. Nethescurial i również opowieść mi się podobała ze względu na klimat i podczas czytania miałem wrażenie, ze autor nawiązuje tutaj do stylu pisania Lovecrafta o tajemniczym kulcie i ich przerażającym bogu :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #3 : Sierpnia 06, 2012, 10:41:59 »

Wiem, że wielokrotnie pisze się o tym, iż jakiś pisarz jest wybitny, genialny, powalający i niezwykły. Większość z nich nie ma co nawet stawiać obok Ligottiego.

Popieram, popieram i jeszcze raz popieram. Mam dobrą ilustrację geniuszu Ligottiego. Większość z Was pewnie dobrze wie, że jestem maniakiem i ogromnym wielbicielem Lovecrafta. Otóż po przeczytaniu paru książek Ligottiego w moim rankingu pisarzy grozy wszech czasów TL stoi już ex equo z moim ukochanym HPL-em. A wśród współczesnych twórców gatunku jest nieprześcignionym królem. Ligotti moim zdaniem zadaje kłam śmiałym twierdzeniom niektórych, że horror się skończył i można tylko powielać schematy.

Za sobą mam już:
  • Teatro Grottesco - IMHO najlepszy zbiór opowiadań grozy, jaki wydano w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Jedna spójna piguła koszmaru, oplatającej mackami niepokoju groteski, wyszarpująca z mózgu człowieka najgłębsze pokłady utajonych, pierwotnych lęków. Tego się nie opisze, to trzeba przeczytać. Najlepiej w oryginale, bo Ligotti pisze tak magicznym, hipnotyzującym stylem, że to coś nieziemskiego.
  • The Agonizing Ressurection of Victor Frankenstein - kilkudziesięciostronicowy zbiór miniatur, które przerabiają na groteskowo-koszmarną modłę motywy znane z klasyki horroru. Mnie nie porwał, bo ogólnie mnie nie porywają miniatury. Co nie zmienia faktu, że to rzecz na najwyższym poziomie w swojej klasie.
  • The Conspiracy Against the Human Race - książkowy esej Ligottiego, który opisuje bardzo szczegółowo jego pesymistyczno-nihilistyczną wizję świata, z ogromem uzasadnień naukowych, oraz częściową analizą tego typu motywów w literaturze fantastycznej. Pozycja naprawdę niesamowicie ryję banię, moje własne poglądy przerzuciła na nice. Ludzie pozytywnie myślący niech nie czytają :). W zasadzie gdyby nie lekka nachalność w wydawaniu niektórych sądów przez Ligottiego, stawiałbym tę pozycję wyżej niż jego beletrystykę.
  • Songs of a Dead Dreamer - na razie jestem na 130 stronie z ponad 300, ale już teraz mogę polecić bardzo mocno ten zbiór. Nie jest tak mocny jak Teatro Grottesco, ale i tak przewyższa wszystko, co się ostatnio ukazuje w horrorze (przynajmniej z tego, co znam).

Cienia i ciemności jeszcze nie czytałem w polskiej wersji. Co do Meduzy, to nie sądzę, by oddano tam esencję Ligottiego, gdyż Wielka księga strachu to opowiadania grozy napisane "na nowo", prostszym językiem, żeby młodsi mogli to łyknąć. Natomiast o Nethescurial wydanym w "Nowej Fantastyce" mam złe zdanie. Oryginału jeszcze nie czytałem, ale z tego co widzę Ligotti pisze od zawsze tym samym spójnym, bujnym stylem, który w polskiej wersji został w Nethescurial z lekka wygładzony i ogołocony z dziwnych, hipnotycznych zabiegów w stylu powtórzeń, powtarzania tych samych epitetów itp. Co oczywiście wychodzi na niekorzyść przedstawionej tam świetnej fabuły.

Czytałem jeszcze Łagodny głos szepce: nic w "Trans/wizjach". Tam na szczęście tłumacz starał się oddać istotę stylu TL, ale z tego co wiem nie robił tego profesjonalista, no i to trochę widać. Brak jakiejś takie płynności zdaniowej. Czyli zupełnie na odwrót niż w Nethescurial: tam płynność jest, ale kosztem esencji stylu TL, a tu jest esencja stylu, ale nie ma płynności. Liczę na to, że Teatro Grottesco będzie miało obie te cechy, bo ta książka na to zasługuje.
Zapisane
yellowish haze

*




WWW
« Odpowiedz #4 : Sierpnia 12, 2012, 17:38:34 »

Czekajcie, coś mi mówi to nazwisko. :D

Jeśli mnie pamięć nie myli nowelę "Cień i Ciemność" czytałem w anto 999 w 2004r. Zrobiła na mnie tak piorunujące wrażenie, że od razu przejrzałem wszystkie zbiory na moich półkach i wpadłem na "The Bungalow House" w Best New Horror #7, które pozostaje moim ulubionym utworem grozy/weird fiction do dziś. Wątpię abym wówczas przeczytał coś równie przybijającego i mrocznego. W sumie obecnie tyczy się to większości przeczytanych dzieł, które wyszły spod pióra Ligottiego i które zgłębiałem obsesyjnie już jakiś czas temu.

Zgodziłbym się z powszechną opinią, że Teatro Grottesco  jest jego najsilniejszym zbiorem. Niemniej całość jego twórczości  bardzo odstaje od tej "produkowaniej" przez znanych twórców grozy i co sprawia, że Ligotti zasługuje na szczególną uwagę. Już po najwcześniejszych opowiadaniach, które wychodziły jeszcze na początku lat 80tych widać, że mamy do czynienia z geniuszem. Szczerze zazdroszczę czytelnikom, którzy będą mieli okazję zapoznawać się z tymi utworami po raz pierwszy, a zapowiada się, że tłumaczeń dzieł Ligottiego na polski nie zabraknie.

W ogóle strasznie raduje mnie fakt, że zainteresowanie Ligottim w Polsce rośnie. Dotychczas ciężko było trafić na fascynatów Ligottiego. Kiedyś wpadłem przypadkowo na wywiad z Jakubem Żulczykiem, który na pytanie o ulubione książki grozy odpowiedział "onegdaj wstrząsnął mną Thomas Ligotti" (taka ciekawostka). Od razy przyjemniej robi się, gdy polski pisarz pomiędzy swoich faworytów stawia kogoś wybitniejszego niż standardowy King czy Masterton.

(Tak swoją drogą właśnie do mnie dotarło, że ten kawałek tekstu z wikipedii wrzuciłem na wiki ponad 7 lat temu i do tego momentu tekst nie został zaktualizowany ani poprawiony! "Dotychczas na rynku polskim ukazało się tylko jedno tłumaczenie opowiadania Ligottiego" - hmm, dzisiaj sytuacja prezentuje się nieco lepiej! Trzeba się wreszcie za to zabrać i to nieco rozwinąć.  :pff2: )
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2012, 17:42:27 wysłane przez yellowish haze » Zapisane

Confusio Linguarum - visionary literature, translingualism & bibliophily
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #5 : Sierpnia 12, 2012, 18:38:38 »

wywiad z Jakubem Żulczykiem, który na pytanie o ulubione książki grozy odpowiedział "onegdaj wstrząsnął mną Thomas Ligotti" (taka ciekawostka)

Żulczyk ma u mnie kolejny plus - pierwszy za to, że pozwolił nam wejść na spotkanie ze sobą z piwem, a teraz ten Ligotti. Wspaniale wiedzieć, że nie tylko my go czytamy :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #6 : Listopada 29, 2012, 21:19:20 »

Właśnie skończyłem Sektę idioty i wywiad z Ligottim z Cosia 4 i muszę zgodzić się z tym Paweł, co napisałeś o jego tekstach w pierwszym poście. Opowiadanie nie jest jakoś samo w sobie wypełnione makabrą, czy jakimś ogólnie fizycznym uszkodzeniem ciała, a jednak czuję się grozę, która wypływa z tego tekstu tak podczas jego czytania, jak i już po odłożeniu tego tomu. Niby nic, a jednak trzepie. :D Ponadto, bardzo ciekawy styl prezentuje (jeśli to ma pokrycie w pozostałych tekstach, a wierzę ,że tak), pisze językiem współczesnym, bez archaizmów, a jednak samo opowiadanie jakby pod klasyk gatunku można było przypisać. Znaczy się, jakby takiego Poego czy Lovecrata wyciągnąć z grobu i kazać mu pisać swoim stylem tylko językiem współczesnym, to tak to wygląda mniej więcej u Ligottiego. :)
Człowiek, jakby nie z tej epoki, co potwierdził mi tylko w wywiadzie z nim. Odludek i filozof nie pasujący do postępu technologicznego, który go otacza i którego to (Ligottiego) powinno się przenieść w czasie i kazać pisać mu w ciemnym pokoju przy zapalonej jednej świeczce, oczywiście z dala od ludzi. :D Jeśli pojawi się owy zbiór, o którym z przekonaniem, że wyjdzie, piszecie, to z pewnością się na niego skuszę. :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 29, 2012, 21:21:16 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #7 : Listopada 29, 2012, 21:57:29 »

Fajna charakterystyka Ligottiego, Ciacho :). Dużo racji w tym, co piszesz. Trochę Cię podrażnię i zachęcę do wyczekiwania zbioru TL - "Sekta idioty" w porównaniu do tekstów z TEATRO GROTTESCO nie jest najlepszym utworem Ligottiego. Co nie zmienia faktu, że ma naprawdę gęstą atmosferę. A już wkrótce w wydawnictwie Agharta ukaże się antologia weird fiction z esejem Toma, także stay tuned :)

Jeśli pojawi się owy zbiór, o którym z przekonaniem, że wyjdzie, piszecie, to z pewnością się na niego skuszę.

Ostatnio pisałem z "chief wizardem" :P z wydawnictwa Okultura i niestety - w tym roku na pewno zapowiadanego zbioru nie zobaczymy.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #8 : Listopada 30, 2012, 00:56:29 »

Trochę Cię podrażnię i zachęcę do wyczekiwania zbioru TL - "Sekta idioty" w porównaniu do tekstów z TEATRO GROTTESCO nie jest najlepszym utworem Ligottiego. Co nie zmienia faktu, że ma naprawdę gęstą atmosferę.

Wiedziałem, że któryś z was dwóch, Ty lub Paweł, mi to napisze, chociażby właśnie po to,aby mnie zachęcić do sięgnięcia po więcej.  :D Zrobiłbym to, ale nie potrafię tak po angielsku dobrze, żeby  pozwolić sobie na płynne i przyjemne czytanie, więc został tylko antologie. A ja nie przepadam za antologiami, także z niechęcią spoglądam na to, co już na naszym rynku jest, gdzie Ligotti się pojawił, bo nie potrafię się wkręcić, jak czytam opowiadania różnych pisarzy- już samo to mnie odpycha, że poziom ich jest na ogół kontrastujący; nie mówiąc o różnicy w stylach w jakich piszą. I właśnie bardziej skłonny jestem do zbiorów jednego autora, toteż wyczekują tego, o który piszesz, nawet jak się tam pojawi w późniejszym czasie. ;)

Nawiązując jeszcze do wywiadu, ale nie samej jego istoty, to generalnie zdenerwowałem się trochę przez to, że Wywiad ów został podzielony. No jak?!  :o Ja się domyślam, że jeśli to nie zabieg marketingowy, to na pewno ograniczenia do wykorzystania materiału na odpowiedniej ilości stron magazynu (chociaż wydaje mi się to absurdalne i bardziej stawiam na opcję pierwszą, czysto finansową), ale kurde no!  :pff4:

Cytuj
Ostatnio pisałem z "chief wizardem" :P z wydawnictwa Okultura i niestety - w tym roku na pewno zapowiadanego zbioru nie zobaczymy.

A robiliście tam jakieś podejścia do wydawcy C&T, ażeby wydali coś z Ligottiego? :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2012, 01:00:53 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #9 : Listopada 30, 2012, 15:33:43 »

generalnie zdenerwowałem się trochę przez to, że Wywiad ów został podzielony. No jak?!

No faktycznie to było trochę niefajne, tym bardziej, że Sławek (yellowish haze, autor wywiadu) i ja dowiedzieliśmy się o tym w ostatniej chwili... Można było przecież wyrzucić jakiś inny artykuł zamiast dzielić wywiad. A teraz dziwnie to będzie wyglądało, bo w drugiej, nieopublikowanej jeszcze części Ligotti mówi o "Sekcie idioty" :P. Czyli w numerze piątym będzie o opowiadaniu, które ukazało się w nrze czwartym... Życie :).

A robiliście tam jakieś podejścia do wydawcy C&T, ażeby wydali coś z Ligottiego?

Ledwo z yellowish haze'em zaczęliśmy niuchać za okazjami do wydania Ligottiego, miesiąc później dowiedzieliśmy się o planach Okultury wydania TEATRO GROTTESCO. Ogólnie od początku wytoczyliśmy wszystkie działa, pytałem Replikę, Prószyńskiego, nawet MAG-a (!) czy nie chcą TL, ale dwa pierwsze nie były zainteresowane (nawet jednym bidnym opowiadaniem...), a trzecie nawet nie odpisało na maila. Tylko "CNP" zgodziło się na publikację. Zaraz potem dowiedzieliśmy się o planach Okultury, więc przystopowaliśmy z promocją, chociaż dopytujemy się jak idą prace.

Niemniej cieszy, że Ligotti coraz bardziej trafia do świadomości czytelników. Teraz jeszcze Agharta zamierza wydać antologię - hołd dla klasyków grozy: Lovecrafta, Grabińskiego i... Ligottiego :). Nie dziwi mnie ten wybór. Każdy, kto zna twórczość TL, wie doskonale, że to geniusz, najlepszy współczesny spadkobierca wszystkich tradycji straszenia z przeszłości. Jako ciekawostkę podam, że oprócz Kuby Żulczyka, Ligottim bardzo zachwyca się ostatnio Dawid Kain :). A na Polconie mieliśmy pełną salę na wykładzie o TL.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #10 : Listopada 30, 2012, 17:49:44 »

Można było przecież wyrzucić jakiś inny artykuł zamiast dzielić wywiad.

No dokładnie.

Cytuj
A teraz dziwnie to będzie wyglądało, bo w drugiej, nieopublikowanej jeszcze części Ligotti mówi o "Sekcie idioty" :P. Czyli w numerze piątym będzie o opowiadaniu, które ukazało się w nrze czwartym... Życie :).

Hehehe :D Jak ja lubię takie odpały :D Tylko wydaje mi się, że wtedy wydawnictwo traci na powadze w oczach czytelników, bo takie akcje to się w magazynach młodzieżowych a la Bravo Girls się robi. ;)

Cytuj
nawet MAG-a (!)

Nooooo, to grube zaangażowanie, zważywszy,że Mag stricte fantastykę wydaje. :P

Cytuj
Niemniej cieszy, że Ligotti coraz bardziej trafia do świadomości czytelników. Teraz jeszcze Agharta zamierza wydać antologię - hołd dla klasyków grozy: Lovecrafta, Grabińskiego i... Ligottiego :).

Ale w jakim sensie ma się ten hołd objawić? Bo wiesz, hołd to zazwyczaj jest poprzez wydanie antologii opierającej się na twórczości danego pisarza, jak w przypadku niedawnego zbioru SQN i Mathesona. TO w takim sensie, czy po prostu zbiór the best of HPL,Grabiński i TL? :)
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2012, 18:02:55 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #11 : Listopada 30, 2012, 20:42:57 »

Nooooo, to grube zaangażowanie, zważywszy,że Mag stricte fantastykę wydaje.

Trochę pokrętna logika nas doprowadziła do nich - MAG zaczyna również interesować się new weird, a Ligotti pojawił się w jednej z głównych antologii new weird w USA, wydanej przez Vandermeerów. Zresztą, groza Ligottiego nie jest wcale tak bardzo zakorzeniona w typowym horrorze, często wykorzystuje elementy charakterystyczne dla typowej fantastyki lub nawet fantasy.

Ale w jakim sensie ma się ten hołd objawić?

Będą eseje wszystkich trzech pisarzy na temat teorii weird fiction oraz opowieści-hołdy polskich uznanych i mniej uznanych twórców, a także teksty wyłonione na drodze konkursu
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #12 : Grudnia 01, 2012, 14:53:20 »

Aha, to w ten sposób. Ja szczerze przyznam, że nigdy o Ligottim nie słyszałem, i prawdopodobnie gdybyście nie założyli tematu dalej bym nie wiedział o jego istnieniu. W Stanach on jest bardzo popularny?

Btw: Dopatrzyłem się na stronie Repliki Cichy, że kolejna pozycja na liście przetłumaczonych w dorobku. :D Fajnie, gratuluję. ;) Jakieś plany niedługo na coś konkretnego są, czy bliżej nieokreślone? :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #13 : Grudnia 01, 2012, 15:22:25 »

W Stanach on jest bardzo popularny?

Na pewno bardziej niż u nas ;). Kocha go sporo cenionych twórców i krytyków literatury grozy (domyślam się, że wszyscy, którzy czytali ;)), również krytycy głównonurtowi patrzą z uznaniem, no ale na książkach to on kokosów nie zbija. Niestety ten świat jest tak skonstruowany, że często genialni twórcy są skazywani na niskonakładowe wydawnictwa, a listami bestsellerów rządzą chałturnicy. Zresztą, sam czytałeś w Cosiu jakie poglądy ma Ligotti :). Z takim światopoglądem nie zrobisz kariery wśród ludzi, którzy w 99% uważają, że najwspanialsze, co kiedykolwiek zaistniało we Wszechświecie, to ludzka rasa :).

Fajnie, gratuluję.  Jakieś plany niedługo na coś konkretnego są, czy bliżej nieokreślone?

A dziękuję :). Co do planów: parę dni temu oddałem zbiór R. E. Howarda z wszystkimi historiami nawiązującymi do Lovecrafta, w najbliższym czasie wyda to Agharta. Poza tym dla SQN tłumaczę książkę o Hendrixie, przed świętami oddaję, a wyjdzie pewnie jakoś w pierwszym kwartale 2013. A potem robię sobie przerwę od tłumaczeń, bo trochę męczy mnie już odtwarzanie czyichś tekstów, trochę to mało rozwojowe. Wyjątki w najbliższym czasie to esej Ligottiego dla zbiorku Agharty i jeden artykuł, który przedstawia wpływ Lovecrafta na Ligottiego (pojawi się na hplovecraft.pl). Oczywiście jak pojawi się jakaś ambitna i ciekawa propozycja, to się mocno zastanowię czy nie skrócić sobie tej przerwy :D.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #14 : Grudnia 01, 2012, 17:10:41 »

Niestety ten świat jest tak skonstruowany, że często genialni twórcy są skazywani na niskonakładowe wydawnictwa, a listami bestsellerów rządzą chałturnicy.

Mimo wszystko mnie to dziwi wiesz, bo jednak Stany to Stany i jak tam się coś robi dobrze, to wzrasta gwałtownie popularność pisarza, nawet jeśli on sam tego nie chce i rozchodzi się to na inne kraje-za idealny przykład posłużyłby tu Cormac McCarthy. Fakt, nie jest to fantastyka, a bardziej wybitna - przynajmniej w przekonaniu krytyków - literatura, ale człowiek jest dobry i się rozeszło. Dlatego w przypadku Ligottiego dziwi mnie tak mała popularność człowieka,który jest bardzo dobry i jest Amerykaninem.

Cytuj
Zresztą, sam czytałeś w Cosiu jakie poglądy ma Ligotti :). Z takim światopoglądem nie zrobisz kariery wśród ludzi, którzy w 99% uważają, że najwspanialsze, co kiedykolwiek zaistniało we Wszechświecie, to ludzka rasa :).

Psychologiem nie jestem, ale wyczuwam, jakoby zachowywał się on podobnie jak Lovecraft. Nie pisze dla ludzi, tylko dla siebie. I na tej karierze to chyba nie bardzo mu zależy, tak myślę. ;) I właściwie to jestem niemalże przekonany, że taki człowiek, jak TL, jest skazany na zajebistą popularność, której nie doświadczy za życia. Może to HPL II tej ery. ;) Ale wiem jedno na pewno, że poniósłbym druzgocącą porażkę, gdybym chciał z takim człowiekiem porozmawiać o życiu, nawet przy wódce.  :D Nie potrafiłbym go chyba w pełni pojąć. :) Dlatego ciekaw jestem wrażeń Sławka, podczas rozmowy z nim, bo właściwie to był monolog  i to przesiąknięty filozofią. :P


Cytuj
A dziękuję :). Co do planów: parę dni temu oddałem zbiór R. E. Howarda z wszystkimi historiami nawiązującymi do Lovecrafta, w najbliższym czasie wyda to Agharta. Poza tym dla SQN tłumaczę książkę o Hendrixie, przed świętami oddaję, a wyjdzie pewnie jakoś w pierwszym kwartale 2013.

No to powodzenia, aby się wszystko sprawnie potoczyło. ;)


Cytuj
A potem robię sobie przerwę od tłumaczeń, bo trochę męczy mnie już odtwarzanie czyichś tekstów, trochę to mało rozwojowe.

Znaczy się, że kariery w roli tłumacza nie zamierzasz robić? Na moje oko świetna praca, chociażby ze względu na to, że łączysz przyjemne z pożytecznym i możesz nadać tej książce charakteru, pod warunkiem, że jest to oczywiście powieść. Tym bardziej, jeśli w tym tłumaczeniu jesteś ukierunkowany na dany gatunek, który czytasz na co dzień, czujesz go i wiesz, z czym się to je. :) No i widzisz potem swoje nazwisko na stronie książki, co jest dowodem twojej pracy. :)

« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2012, 17:30:26 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #15 : Grudnia 01, 2012, 18:29:20 »

za idealny przykład posłużyłby tu Cormac McCarthy

Idealny to on jest w obie strony - McCarthy odniósł sukces, owszem, ale jak późno. Wcześniej nikt się nie poznał na jego tak dobrych książkach jak "Strażnik sadu" czy "W ciemność". Dopiero na starość zyskał uznanie. Kto wie, ile takich nieodkrytych talentów kisi się w podziemiu w USA, o Polsce w ogóle nie wspominając. A z Ligottim pewnie będzie w dużej mierze tak jak piszesz - będzie z niego HPL II (fajne określenie :)). Choć jemu mimo wszystko lepiej idzie - jakieś książki jednak wydał za życia, w przeciwieństwie do HPL-a. Myślę, że Ligottiemu w dużej mierze w osiągnięciu sukcesu przeszkadzają aspołeczność, no i kontrowersyjne poglądy. Nikt nie patrzy na antynatalistów inaczej jak na bandę wariatów :).

Dlatego ciekaw jestem wrażeń Sławka, podczas rozmowy z nim

To był wywiad mailowy, Ligottiego rzadko kto kiedykolwiek widział z ludzi z kręgu grozy czy choćby z nim rozmawiał :D. Wiąże się z tym śmieszna historia, bo na Krakonie w wyniku błędu tłumacza Ramsey Campbell dowiedział się, że spotkałem na żywo Ligottiego i patrzył na mnie jak na cud natury :D

Znaczy się, że kariery w roli tłumacza nie zamierzasz robić?

Odpowiedź wyślę już na priva, żeby nie offtopować.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #16 : Grudnia 01, 2012, 20:04:45 »

Myślę, że Ligottiemu w dużej mierze w osiągnięciu sukcesu przeszkadzają aspołeczność, no i kontrowersyjne poglądy. Nikt nie patrzy na antynatalistów inaczej jak na bandę wariatów :).

Na pewno mu to nie pomaga, jeśli uważa, że człowiek nie powinien się rodzić. Tylko nie bardzo rozumiem, jak on na co dzień egzystuje przy takiej postawie i co za nim przepowiada w takim razie. Przyroda? Ciekawa sprawa dla mnie, że nigdy się nie spotkałem z terminem antynatalizm, za którym się opowiada, wiec tym bardziej jest ten człowiek intrygujący i ciekawy dla mnie. :)

Cytuj
To był wywiad mailowy, Ligottiego rzadko kto kiedykolwiek widział z ludzi z kręgu grozy czy choćby z nim rozmawiał :D.Wiąże się z tym śmieszna historia, bo na Krakonie w wyniku błędu tłumacza Ramsey Campbell dowiedział się, że spotkałem na żywo Ligottiego i patrzył na mnie jak na cud natury :D

Hehehe,no to niezła akcja. Ale mimo wszystko nawet taka konwersacja mailowa musiała być zdziwieniem dla autora wywiadu,tym bardziej, że skoro człowiek trzyma się z dala od innych, to wydawałoby się, że będzie odpowiadał dosyć lakonicznie, a tu takie wywody filozoficzne, jakby się ujarał! :D
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #17 : Grudnia 02, 2012, 11:08:17 »

co za nim przepowiada w takim razie. Przyroda?

W jakim sensie przepowiada? Co pozwala mu żyć? Dobra literatura, nauka, filozofia.

Ale mimo wszystko nawet taka konwersacja mailowa musiała być zdziwieniem dla autora wywiadu

Nie, raczej spodziewaliśmy się takich odpowiedzi. Ligotti ma w zwyczaju odpowiadać obszernie na pytania w wywiadach.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #18 : Grudnia 02, 2012, 17:15:11 »

    W jakim sensie przepowiada? Co pozwala mu żyć? Dobra literatura, nauka, filozofia.

    Dziwna sprawa, bo literaturę i naukę tworzą przecież ludzie...pewnie wiesz co mam na myśli, ale może już nie drążmy tego, bo odchodzimy od tematu. :)


    Linki wygasły, masz to może na dysku? :)
    Zapisane

    "W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

    http://swiat-bibliofila.blogspot.com
    www.facebook.com/swiat.bibliofila
    yellowish haze

    *




    WWW
    « Odpowiedz #19 : Grudnia 02, 2012, 17:58:00 »


    Ale mimo wszystko nawet taka konwersacja mailowa musiała być zdziwieniem dla autora wywiadu, tym bardziej, że skoro człowiek trzyma się z dala od innych, to wydawałoby się, że będzie odpowiadał dosyć lakonicznie, a tu takie wywody filozoficzne, jakby się ujarał! :D

    Ciacho,

    Dzięki za podzielenie się wrażeniami po przeczytaniu opowiadania i wywiadu. Miło widzieć, że nazwisko Ligottiego zaczyna u nas być kojarzone. Najwyższy czas!

    Co do wywiadu, odpowiedzi raczej mnie nie dziwiły, ale zapewne dlatego, że znam wypowiedzi Toma na temat jego własnego światopoglądu od wielu lat. Osobiście bardzo cenię sobie jego brutalną szczerość w wielu kwestiach, choć wiadomo, że z niektórymi rzeczami jest ciężko się zgodzić. Wydaje mi się, że TL traktuje swoje wywiady jako pewnego rodzaju występ. Wywiad z Cosia  (jak i inne wcześniejsze wywiady z TL), czasem przypominają stylem książki Thomasa Bernharda, którego twórczość Tom bardzo sobie ceni. Jakbyś zajrzał do "Wymazywania", to byś zrozumiał co mam na myśli: seria monologów pozbawiona rozdziałów i akapitów.

    No przynajmniej Tom używa akapitów! :D

    Czy tak czy inaczej, sposób w jaki TL pisze zawsze działa na mnie hipnotyzująco i mam nadzieję, że na innych, którzy będą mieli okazję go czytać, będzie miał podobny wpływ.

    Sławek
    « Ostatnia zmiana: Grudnia 02, 2012, 18:02:08 wysłane przez yellowish haze » Zapisane

    Confusio Linguarum - visionary literature, translingualism & bibliophily
    Strony: [1] 2 3 4   Do góry
      Drukuj  
     
    Skocz do: