Zapowiedź:
Hipnotyzująca, wstrząsająca historia, statek pełen złoczyńców, koszmar morskiego żywiołu...
Frachtowiec ?Per Se" płynie z Islandii do Surinamu. Jego załoga to dziewięciu mężczyzn, z których każdy coś ukrywa, a tylko jeden z nich zna prawdziwą historię statku. Gdy wskutek sabotażu jednostka traci łączność ze światem i zaczyna dryfować, zdani na siebie marynarze muszą podjąć walkę z żywiołem, własnymi słabościami i czającym się straszliwym losem. W konfrontacji ze śmiercią każdy z nich będzie reagował inaczej, rozpaczliwie szukając nadziei na ocalenie. Jak pisał jeden z krytyków, ?Statek jest [...] dziełem genialnym dzięki swojej rygorystycznej konstrukcji, językowi, poetyce i następstwie zaskakujących wątków, które się ze sobą splatają".
Thriller Stefána Mániego łączy realistyczny, przekonujący psychologicznie obraz walki o przetrwanie z pełną napięcia fabułą. Czytelnik jakby na własnej skórze odczuwa strach, który towarzyszy bohaterom, i znajduje się w samym środku wydarzeń, które nie zawsze da się logicznie wytłumaczyć.
Ta powieść to koszmar senny, powracający wciąż do tego samego momentu, w którym rozpoczyna się kolejny horror. To niezawodny towarzysz nocy pełnych gorączki i dreszczy.Ulrich Baron, "Der Spiegel"
Máni zaserwował mieszankę wybuchową, bo połączył tradycję thillera z typowymi wierzeniami i przesądami islandzkimi, ale podał to tak, że nie czuło się zgrzytu, również językowo. Z islandzkiego wyciągnął to, co najlepsze. Ciekawe dialogi, obrazowy język, a przede wszystkim sama historia podróży z jednego piekła do drugiego.Hubert Klimko-Dobrzaniecki
Powieść ukaże się
6-ego października pod patronatem Carpe Noctem. Tymczasem ja skończyłam ją już dzisiaj i niniejszym BARDZO POLECAM. Jedna z najlepszych powieści tego roku. Kolejny doskonały thriller z mrocznej serii wydawnictwa W.A.B., a przede wszystkim - wymykająca się schematom, klimatyczna i świetnie napisana powieść grozy, w której nic nie jest takie, jakie mogło się na początku wydawać. U Maniego zły jest dobrym, a początek końcem: powieść rozpoczyna się niczym klasyczny dreszczowiec, ale szybko przeradza się w opowieść o ludzkich słabościach, osamotnieniu i desperacji, a gdzieś w tle pobrzmiewa narkotyczna muzyka The Doors, mroźny i mroczny islandzki klimat oraz niepokojące echa twórczości Lovecrafta.