Strony: 1 [2] 3   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Sebastian Fitzek  (Przeczytany 16714 razy)
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #20 : Maja 02, 2011, 12:01:14 »

Właśnie skończyłem najnowszą książkę Fitzeka pt. Kolekcjoner oczu. I znów ten przesympatyczny pisarz zaserwował nam naprawdę solidne czytadło. Książka pędzi z akcją od pierwszej strony (która w tym przypadku jest jej ostatnią :) Kto posiada jej egzemplarz wie o co chodzi :) ), i mknie tak aż do zakończenia, które jak to bywa u Fitzeka potrafi wbić w fotel. Nie inaczej jest w tym przypadku.

Z książki na książkę, zauważam też u tego pisarza fajny progres, jeśli chodzi o budowanie swych postaci. W Kolekcjonerze są one bardzo dobrze skonstruowane zarówno pod względem psychologii jak i cech charakteru, którymi dysponują. Również poszczególne rozdziały, które opisują akcję z perspektywy różnych bohaterów nadają książce fajnej dynamiki, uwalniając ją tym samym od jednostajnej relacji jednego bohatera.

A więc: dynamika, akcja, bohaterowie i oczywiście wszechogarniający obłęd to tylko niektóre plusy tej pozycji. Jeśli chodzi o zakończenie to każdy ma w związku z takowym różne oczekiwania. Ja wstrzymam się na tę chwilę z bardziej szczegółowymi refleksjami do czasu w którym będę mógł wymienić się odczuciami z kimś z was, kto sięgnie po tę pozycję. Tak więc czekam na wasze opinie.

Ocena: 7,5/10!!!  
Zapisane

/R\
Magnis

*




« Odpowiedz #21 : Czerwca 02, 2011, 13:45:46 »

Właśnie zacząłem czytać niedawno Odłamek Fitzeka i wczoraj dobiłem do połowy powieści :).Na razie zaczyna powoli mnie zaskakiwać i jak zwykle trudno się od lektury oderwać.Po przeczytaniu napiszę więcej :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #22 : Czerwca 05, 2011, 16:38:19 »

Książka przeczytana czyli Odłamek :).Jak zwykle Fitzek stanął na wysokości zadania i zaserwował nam świetny thriller psychologiczny pełen napięcia oraz co ciekawe historia opowiedziana przez autora jest bardzo wiarygodna przez co staje się przerażająca.Postać głównego bohatera została w taki sposób ukazana, że nie wiadomo czy on cierpi na paranoje, czy też ma racje co do tajemniczych badań.Pozostałe postacie są dopracowane.Powieść trzyma w napięciu cały czas, a liczne zwroty akcji sprawiają, że nie można się oderwać od lektury :).Zakończenie jak zwykle zaskakujące.
Książkę czytało mi się znakomicie i na pewno autor Sebastian Fitzek jest godny polecenia.Ocena 8,5/10 :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Sierpnia 20, 2012, 18:57:04 »

Nadszedł wreszcie czas na poszerzenie horyzontów czytelniczych! Diabeł 9 Niestety trzeba szczerze przyznać, że moje aktualne tempo czytania dobrze temu nie wróży. :haha:
Dlaczego akurat Fitzek? Ano był pod ręką, to znaczy stał sobie od dłuższego czasu na półeczce i puszczał do mnie oko, tak więc mu uległem. Poza tym zbiera całkiem niezłe opinie na forum, czyli coś na rzeczy musi być.
Na pierwszy ogień trafiła zatem "Klinika". Już samo opakowanie tej książki i świetnie wyważony spoiler okładkowy robią niezłego smaka. Najbardziej zaintrygował mnie niniejszy tekst: "Nikt ich nie zgwałcił. Nikt nie torturował. Nie zabił. Przytrafiło im się coś znacznie gorszego..." Zatem pełen optymizmu zabrałem się za lekturę. :)
O fabule "Kliniki" można napisać krótko - tragiczna noc w klinice psychiatrycznej Teufelsberg.
A choć napisane jest to w formie retrospekcji i z punktu widzenia jednej postaci, to dzieje się w niej całkiem sporo.
Akcja pędzi dosłownie na łeb, na szyję, tajemnica goni tajemnicę, wszyscy są podejrzani i nikt nie wie o co chodzi. :roll:
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że poza ujawnieniem tożsamości czarnego charakteru, na który z niecierpliwością czekałem (do końca nie wiedziałem kim jest Łamacz :rad1:), nie nastąpiło oczekiwane przeze mnie trzęsienie ziemii. :(
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Proceder Łamacza wydaje się być strasznie naciągany, niedopracowany i całkowicie niewiarygodny. Im dalej w las, tym zachowanie bohaterów jest coraz głupsze, a ich limit szczęścia i sił witalnych wyraźnie nadwyrężony.
Jeśli ktoś jest oklepany z takim typem literatury i zbyt szybko domyśli się kto jest kim, to raczej nie będzie wspominał zbyt dobrze lektury "Kliniki", a według mnie to główna siła napędowa tej książki. :]
Podobno to thriller psychologiczny, ale ja byłbym bardziej skłonny do określenia thriller medyczny, gdyż wcale tu tak wiele tej psychologii nie było. ;)
Podsumowując, książka jest niezła. Czyta się ją błyskawicznie, nie nudzi i zapewnia dobrą rozrywkę. :)   

 

Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #24 : Stycznia 28, 2013, 00:01:28 »



Sebastian Fitzek
Pasjonat oczu
Wydawnictwo: G+J JAHR POLSKA
Data wydania: 20-02-2013
EAN: 9788377782873
ISBN: 978-83-7778-287-3

Zarin Suker należy do najlepszych chirurgów na świecie. W nocy jednak swoją uwagę mistrz sali operacyjnej poświęca szczególnym pacjentkom: wlecze je do piwnicy kliniki i otwiera im oczy ? w najprawdziwszym sensie tego słowa? Z powodu braku świadków i dowodów policja prosi Alinę Gregoriev o pomoc. Niewidoma psychoterapeutka, która od czasu przypadku z pasjonatem oczu służy jako medium, ma dostarczyć dowodów dotyczących kolejnej ?pacjentki? Sukera. Alina z wahaniem przystaje na propozycję ? i od tej chwili wpada w otchłań obłędu i przemocy. Uwolnić ją z tego mógłby jedynie jej przyjaciel Alexander Zorbach, który jednak już od dawna nie jest celem jej marzeń? O Boże, co za książka! Po przeczytaniu ostatniej strony czytelnik przeciera zmęczone oczy, oddycha głęboko, i żałuje, że to już koniec. Ruhrnachrichten Aż dech zapiera. Tej książki nie da się odłożyć na bok. Allgemeine Zeitung Znakomity thriller. Taniec na linie dla nerwów. Express Sebastian Fitzek cieszy się dużym uznaniem zarówno krytyków, jak i czytelników. Po opublikowaniu serii bestsellerów: ?Terapia?, ?Makabryczna gra?, ?Śmierć ma 143 cm wzrostu?, ?Klinika?, ?Odłamek? i ?Kolekcjoner oczu?, stał się niekwestionowaną niemiecką gwiazdą thrillerów psychologicznych. Jego książki zostały przetłumaczone na ponad 20 języków, zakupiono do nich prawa filmowe.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Sierpnia 06, 2013, 19:26:15 »

Pasjonat oczu zaliczony. Książka jest kontynuacją Kolekcjonera oczu, o czym autor informuje nas juz na początku. Dla co bardziej narwanych, książkę można czytać spokojnie bez znajomości poprzedniczki. Intryga po raz kolejny jak to u Fitzeka mrozi krew w żyłach. Super zakończenie to zawsze najlepsza rekomendacja każdej książki niemieckiego pisarza. I w tym przypadku autor dał radę. Oczywiście jak to i Fitzeka, w jego książkach znajdziemy nie tylko dobrą i zaskakującą akcję, ale też niegłupie przemyślenie tyczące się naszego życia i nas samych.  Extra
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 06, 2013, 19:27:57 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #26 : Lutego 22, 2016, 19:17:57 »



Najbardziej przerażający thriller psychologiczny od czasu MILCZENIA OWIEC


Na liście bestsellerów tygodnika Der Spiegel:
1. miejsce - 10 tygodni
w top 10 - 20 tygodni
w top 20 - prawie rok


Ponad pół miliona egzemplarzy sprzedanych w pół roku!


''Fitzek z prawdziwą wirtuozerią tworzy skomplikowany, mroczny świat bez złudzeń, obnażając najbardziej skrywane lęki ludzi poddawanych przez los niewyobrażalnie ciężkim próbom''. ''STERN''


Martin Schwartz, policyjny detektyw i psycholog, żyje na dnie rozpaczy. Jego żona i synek popłynęli statkiem na wakacje i na pełnym morzu zaginęli?
Teraz Martin podejmie się każdego, nawet najbardziej szaleńczego zadania, bo własne życie nie ma już dla niego żadnej wartości. Łamie wszelkie zasady i regulaminy, ale jest przerażająco skuteczny. Ściga zło?
Dowiaduje się, że na tym statku znikali również inni pasażerowie. Wśród nich była mała dziewczynka, która teraz się odnalazła. Miała ze sobą misia synka Martina. Ale dziewczynka milczy?


SEBASTIAN FITZEK - autor nr 1 w Niemczech, mistrz thrillerów psychologicznych. Napisał już 14 powieści. Wszystkie przez wiele miesięcy utrzymują się na topie list bestsellerów. Nawet na zdominowanych przez anglojęzycznych autorów rynkach Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Sebastian Fitzek jest jedynym, oprócz Szwedów, zagranicznym pisarzem, który regularnie zajmuje czołowe miejsca wśród najpopularniejszych autorów thrillerów psychologicznych.
Powieść Splinter (Splitter) została uznana przez ?The Sunday Times? za jeden z najlepszych thrillerów ostatnich pięciu lat.
?Popularność Fitzka wynika z jego niepowtarzalności i wyjątkowości. Znakomita literacko narracja, umiejętność budowania napięcia, dojrzałość i obrazowość języka, panowanie nad całością materii (wszystko się zgadza, wszystkie wątki zbiegają się logicznie) to jego stałe zalety. A Pasażer 23 ma wszystko, co w Fitzku najlepsze?. ?DER SPIEGEL?
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #27 : Marca 28, 2016, 21:21:32 »

Hmm... Szkoda, że marczewka nie ma już na forum bo pewnie Pasażera 23 już dawno przeczytał i szło by pogadać.
Książka trzymająca niezły poziom, lecz nie tak spektakularna jak pozycje typu "Odłamek", "Klinika", czy "Terapia". Co wcale nie jest przytykiem, bo to naprawdę kosmiczy poziom.
Plus za umiejscowienie akcji na wycieczkowcu. Już z założenia takie miejsce akcji stwarza super pole do popisu dla takiego pisarza jak Fitzek. Miało być klaustrofobicznie i hermetycznie. Było... choć ten aspekt książki nie został w moim odczuciu do końca wykorzystany. W "Klinice" i tamtejszym zakładzie psychiatrycznym Fitzek lepiej się spisał.
Jest za to tak charakterystyczny dla niemca klimat paranoi i zagubienia. Fitzek jest prawdziwym mistrzem odwracania uwagi. Rozwiązanie całej "zagadki" satysfakcjonujące, ale bez jakiejś mega petardy.
Sumując powieść dobra, ale nie jest to najlepsza pozycja tego pisarza jaką czytałem.
Chyba można ją zaliczyć do sortu typu: idealna na początek przygody z tym pisarzem bo trzyma poziom i odsłania niektóre charakterystycznie dla Fitzeka zagrania. Fajne przetarcie dla tych naprawdę mega petard typu Klinika, Odłamek czy Terapia.

X X X X X X - - - - /10
  
« Ostatnia zmiana: Marca 29, 2016, 08:27:41 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
Magnis

*




« Odpowiedz #28 : Maja 30, 2016, 20:27:46 »



Marc Lucas w wypadku samochodowym stracił żonę i ich nienarodzone dziecko. Sam przeżył i obwinia się o ich śmierć?
Jest na granicy szaleństwa i dlatego zgodziłby się usunąć ze swojej pamięci wszystkie wspomnienia. Jeszcze nie wie, że cierpienie zamieni się wtedy w koszmar. I nie wie, że ten koszmar już się zaczął. Na drzwiach swojego mieszkania widzi inne nazwisko, klucze nie pasują do zamka, a otwiera kobieta w ciąży. To jego żona, która zginęła kilka tygodni wcześniej?
Marc Lucas jest człowiekiem, którego nie ma i nigdy nie było. Chociaż istnieje i nadal pamięta. Ale tego też przestanie być pewny?

Tytuł oryginału:    Splitter
Tłumaczenie:    BARBARA TARNAS
Ilość stron:    352
Rodzaj:    Oprawa miękka
Format:    130x205
Data wydania:    2016-06-02
EAN:    978-83-241-5899-7
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #29 : Maja 31, 2016, 19:43:35 »

Zastanawia mnie, po co wydają "Odłamek" znów i to jeszcze pod zmienionym tytułem... Jest przecież kilka Fitzków nieprzetłumaczonych na nasze...
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #30 : Stycznia 08, 2017, 15:07:16 »

Pasażer 23

Sebastian Fitzek za sprawą Kliniki trafił na moją listę najlepszych autorów thrillerów psychologicznych. Wykreowana tam duszna i tajemnicza atmosfera potrafiła przerazić bardziej niż nie jeden horror. Kiedy tylko usłyszałem, że będzie dostępna najnowsza książka musiałem przeczytać i dzięki bibliotece, gdzie sobie leżała moje pragnienie się spełniło.
Martin Schwarz trafia na ten sam statek, co kiedyś zginęła na nim jego rodzinna za sprawą staruszki, która chce przekazać mu informacje. Wielki luksusowy statek wycieczkowy wypełniony po brzegi ludźmi stanie się areną niezwykłej i niebezpiecznej gry. Pod pokładem i w czeluściach korytarzy skrywane są sekrety, jakie nie powinny wyjść na światło dzienne. Nasz bohater zagłębiając się w sprawę może odkryć niewygodną prawdę.
Pomysł na miejsce akcji spodobał mi się, bo wielki statek posiada spory potencjał ze względu na niedostępne zwykłym ludziom zakamarki, korytarze i pomieszczenia. Na tym wycieczkowcu dochodzi do zagadkowych samobójstw, które grożą utratą wypracowanej reputacji. Autor nie oszczędza czytelnika już na początku, gdzie obserwujemy poczynienia głównego bohatera, który nie zawaha się przed niczym, aby dokończyć sprawę. Nacisk położono na sugestywne i niezwykle mocne opisy sprawdzające się doskonale tutaj, by zaszokować czytelnika. Fitzek gra znakomicie na emocjach czytającego kładąc duży nacisk na psychologie i głębokie nakreślenie pod względem psychologicznym postaci, jakie tutaj występują. Po mocniejszym uderzeniu następuje przeniesienie akcji na statek. Historia przypomina układankę i informacje, jakie nam udostępnia sam autor nie dają obrazu całości. Matka z córką, główny bohater i tajemnicze zniknięcia. Żeby nie zdradzić za wiele to więcej nie napisze, ale naprawdę Fitzek umie prowadzić swoistą grę z czytelnikiem, aby zbić go z tropu i zaskoczyć jakimś niespodziewanym zwrotem akcji.
Głównym bohaterem jest Martin Schwarz pracujący w policji, który w przeszłości przeżył traumę, gdy jego rodzinna zginęła na statku wycieczkowym. Od tamtej chwili nie waha się stosować nawet jak najbardziej drastycznych środków w celu osiągnięcia celu i rozwiązania sprawy. Niemogący poradzić sobie z tamtym wydarzeniem musi stawić czoło demonom przeszłości. Jego postać dramatyczna, twarda i dociekliwa, ale z drugiej strony kładzie się na niej cień dawnej tragedii. Pod względem psychologicznym zarysował autor świetnie jego postać i zaopatrzył w różne cechy charakteru. Polubić bohatera można i jego losy nie są obojętne czytającemu. To dla mnie wielki plus.
Kolejną osobą jest Julia Stiller, której zachowanie mnie początkowo irytowało. Przejmowała się losem córki, ale robiła to w bardzo histeryczny sposób, że aż absurdalnie się zachowywała. Może pomysł na taką postać miał autor, lecz przydałoby się stonować jej zachowanie. Jej córka Lisa za to wypada znacznie lepiej na tle matki. Mniej irytująca i dobrze skonstruowana.
Do pozostałych postaci nie można się przyczepić, bo autor poświęcił trochę czasu, aby były wiarygodne. Skonstruował bardzo dobrze pod względem psychologicznym i nadał każdej głębię żeby były interesujące. Niektóre wprowadzone do odegrania pewnej roli, inne drugoplanowe pojawiają się od czasu do czasu. Relacje pomiędzy bohaterami wypadają przekonywująco i nie sposób się doczepić do czegoś. Tak samo wygląda sprawa dialogów, które są skonstruowane bardzo dobrze.
Akcję poprowadzono szybko i wydarzenia toczą się cały czas do przodu bez żadnych przestojów. Nie ma przynudzania, zbędnych opisów i nudy. Cały czas coś się dzieje. Trzeba przyznać, że w podsuwaniu fałszywych tropów i twistów autor nie zawodzi jak zawsze. Mamy kilka takich udanych rozwiązań w celu zaskoczenia czytającego. Sama historia jest pełna zwrotów akcji i trzyma w napięciu od samego początku. Jak już jesteśmy przy fabule to nadmienię, ze poruszył ciekawy temat zaginięć na statkach, które przecież zdarzają się, co jakiś czas. Dla mnie temat na plus i idealny na thriller.
Książki Sebastiana Fitzeka to jazda bez trzymanki ze względu na zwroty akcji i w jaki sposób buduje same historie. Myślimy już, że wiemy wszystko i niczym nie można nas zaskoczyć, ale autor nie powiedział ostatniego słowa w tej kwestii wyciągając królika z kapelusza. Stawiając na kreowaniu klimatu często dusznego, nie gardzi makabrą i mocnymi oraz sugestywnymi opisami. To jest właśnie to, co lubię u niego. Zawsze mnie czymś zaskoczy. Nawet tutaj, kiedy poszczególne wątki tutaj zostają rozwiązane, bo nie spodziewałem się przy tym takiego ich końca. Finał powieści bardzo dobrze współgra z całością, chociaż może przydałoby się bardziej mocniejsze akcenty. Kolejna książka autora za mną i jestem zadowolony z lektury. Spodziewałem się bardzo dobrego thrillera, a dostałem świetną i interesującą powieść. Lektura przyjemna i zarazem mroczny thriller, przy której spędziłem miłe chwile.

Ocena 7/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #31 : Lutego 03, 2017, 21:58:07 »

Za mną lektura KOLEKCJONERA OCZU. Cóż to była za przygoda! Pierwsza słowo jakie przychodzi mi do głowy by opisać tę książkę, to takie, że jest ona po prostu błyskotliwa! Autor ma niesamowitą wyobraźnię do tworzenia zaskakujących rozwiązań fabularnych. Praktycznie każdy rozdział kończył się w taki sposób, że miałam ochotę wstać i bić brawo :D Co za pomysłowość, co za kunszt, bo nie dość, że akcja zaskakuje i pędzi z zawrotną szybkością, to książka nie zawodzi także pod względem psychologicznym. Bohaterowie ciekawie skonstruowani, każdy jest wyrazisty i zapadający w pamięć, do tego Zorbach i Alina łatwo dają się polubić i jest między nimi fajna chemia. Podoba mi się też sposób, w jaki autor podszedł do problemu osób niewidomych. Jest taki fragment w tej książce - opisujący niemoc i problemy z jakimi musi się borykać taki niepełnosprawny człowiek na co dzień, i ten fragment i ładunek emocjonalny w nim zawarty, sponiewierał mnie bardziej, niż opisy okrutnych zbrodni, których w powieści przecież nie brakuje.
Zakończenie mną wstrząsnęło, genialnie to sobie Fitzek wymyślił z tym odwrotnym numerowaniem rozdziałów, bo aż się czuło ten uciekający czas, do tego tożsamość Kolekcjonera oczu do końca była dla mnie tajemnicą. Uwielbiam być tak wodzona za nos. Świetna książka, po to się człowiek uczy czytać, żeby właśnie móc się cieszyć tak doskonałą literaturą! :rad1:

I cieszę się bardzo, że nie przeczytałam tej książki zaraz po premierze, bo bym się na kontynuację nie mogła doczekać :D A tak to wiem, że ona czeka na mnie ;)
Zapisane

It is just the beginning of the end
Yave

*

Miejsce pobytu:
Warszawa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Kaizoku Ou Ni Ore Wa Naru

« Odpowiedz #32 : Lutego 03, 2017, 22:39:03 »

No... 9/10 i zachwyty, także warto było czekać :D

Ja jestem prawie że rok po lekturze, a na samą myśl o zakończeniu dalej jestem sponiewierany
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Bierz się za sequel od razu, on często jest o wiele lepszy od Kolekcjonera. W ogóle ten cykl to najlepsze, co Fitzkowi wyszło chyba i mam nadzieję, że to jeszcze nie jest koniec.
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #33 : Lutego 03, 2017, 22:45:37 »

No ja się nie mogę po tym twiście pozbierać :D :D
I zabieram się za drugą część natychmiast, nie ma co do tego wątpliwości :)
Zapisane

It is just the beginning of the end
Magnis

*




« Odpowiedz #34 : Czerwca 16, 2017, 18:50:34 »




Doktor Emma Stein, znana psychiatra i szczęśliwa mężatka, została zgwałcona przez ?Fryzjera? ? seryjnego mordercę, który goli głowy kobietom, zanim zabije. Tyle że Emma przeżyła. Ona jedna. Nie widziała twarzy swojego oprawcy, ale rozpoznaje go w każdym mężczyźnie. Nie pamięta, co naprawdę stało się tamtej nocy w hotelu, w którym nie ma pokoju, jaki opisała.
Boi się. Odizolowała się od ludzi. Nie wychodzi z domu.
Aż do dnia, gdy przyjmuje przesyłkę? Zaadresowaną do sąsiada, którego nie zna i którego nigdy nie spotkała, choć mieszka na tej ulicy od lat?

?Thrillery są zwierciadłem społeczeństwa. Pokazują zwykłych ludzi zaatakowanych przez niezwykłe sytuacje. Często muszę wręcz łagodzić okrucieństwo świata, żeby czytelnik mi uwierzył?.
SEBASTIAN FITZEK

Tytuł oryginału:   Das Paket
Tłumaczenie:   Barbara Tarnas
Ilość stron:   352
Rodzaj:   oprawa miękka ze skrzydełkami
Format:   130x205
Data wydania:   2017-07-19
EAN:   978-83-241-6351-9

Cieszę się z zapowiedzi :D.




Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #35 : Czerwca 23, 2017, 19:08:55 »

Ostatnie dziecko

Sebastian Fitzek to mój ulubiony autor thrillerów psychologicznych. Mam na swoim koncie przeczytane wiele jego powieści i zawsze, gdy pojawia się następna chcę ją przeczytać. Do tej pory nie zawiodłem się na żadnej z nich, bo dostawałem świetne i trzymające w napięciu thrillery, obok których nie można przejść obojętnie. Dlatego sięgnąłem po Ostatnie dziecko spodziewając się również takiej powieści.
Robert Stern nie przypuszcza, że jego klientem może zostać dziecko jadąc na spotkanie z Cariną, gdzie spotyka dziesięcioletniego Simona. Wyznanie jakie usłyszy od dziecka potęguje jego niedowierzanie, ale wzbudza pewną ciekawość. Gdy pod wskazanym przez Simona adresem natyka się na zwłoki nie wie jeszcze, że to dopiero początek kłopotów. Czy Simon pamięta swoje poprzednie życie i jakie jeszcze sekrety skrywa. Wplątując się w niesamowitą sprawę próbuje poznać niebezpieczną prawdę o swojej przeszłości i odkryć tajemnicę związaną z samym Simonem. Staje pomiędzy lojalnością wobec dziecka, a policją chcącą dowiedzieć się prawdy.

Ostatnie dziecko zabiera czytającego w podróż bez trzymanki. Simon Sachs chorujący na raka, któremu zostało mało chwil życia jest przerażony zbrodnia jak twierdzi popełnił piętnaście lat temu. Zaintrygowany wyznaniem i nie dowierzając informacji postanawia sam się przekonać, czy to prawda, a może za tym kryje się coś bardziej niezwykłego. Jak dziesięcioletnie dziecko mogło popełnić zbrodnie sprzed lat. Nawet bohater nie potrafi uwierzyć w reinkarnacje, chociaż trudno się mu nie skłaniać do takiej koncepcji. Mnie również takie wyjaśnienie wydawało się naciągane, ale byłem skłonny uwierzyć, bo do pewnego czasu nie można było nic innego wymyślić. Najciekawsze jest to, że kolejne informacje prowadzą do niepokojących wniosków. Gdy już byłem przekonany, że nic mnie nie zaskoczy i wszystko już wiadomo w pewnym momencie następuje twist. Wtedy pomału zostaje odsłonięta tylko mała część historii, ale też następuje nagły zwrot pchający opowieść na inne tory. To zawsze był atut pisarstwa autora potrafiącego tworzyć wielowątkowe książki z niezwykłymi zwrotami akcji często zaskakując czymś czytającego. Kolejna sprawą jest obraz życia naszego bohatera mający silną motywacje do podjęcia sprawy wyjaśnienia zagadki zbrodni. Wiąże się z przeszłością Roberta Sterna, który pomimo posiadania domu i wspaniałej pracy nie może sobie poradzić z cierpieniem po śmierci syna. Jego dom nie umeblowany i prosty odzwierciedla, to co czuje. Pustkę i cierpienie po stracie. Autor w świetny sposób połączył wątek Simona z przeszłością bohatera, który postanawia pomóc w wyjaśnieniu zagadki. Nie waha się również sięgnąć po inne bulwersującą tematykę dotyczącą handlu dziećmi, ich porwaniami lub przedstawić ze szczegółami krzywd spowodowane dzieciom przez dorosłych. Potrafiąc wzbudzić skrajne emocje podczas czytania. To się udało w zupełności autorowi. Przyznaje, że tematy poruszane w tym przypadku mają swoją wagę i mogą przerażać. Podczas czytania wywołały u mnie spore emocje i w jednym przypadku chciałem, aby dosięgła pewne osoby kara za wszystko, co zrobili, a to już jest sukces. Jeżeli chodzi o wątek śledztwa prowadzonego przez policję miałem wrażenie, jakby był przesunięty czasami na drugi plan względem śledztwa prowadzonego przez bohatera. Taki zabieg pozwolił na ciekawsze ukazanie problemów nie tylko dotyczących dzieci, ale sprawił, że historia bardziej przykuła moją uwagę.

Głównym bohaterem jest Robert Stern będący wziętym adwokatem, próbujący poradzić sobie z przeszłością i zarazem wplątuje się w niebezpieczną sprawę morderstw. Jego sylwetkę nakreślono świetnie pod względem psychologicznym i oddając pełna gammę jego emocji dotyczących wydarzeń z przeszłości. Nie cofnie się przed niczym, aby dowiedzieć się nawet najbardziej smutnej prawdy. Jego zachowanie nie zirytowało mnie w żadnym razie, chociaż z jeden raz nie zgadzałem się z jego wyborem jaki dokonał. Jest postacią obdarzona cechami wrażliwości, cierpienia i pustki po stracie, ale z drugiej strony twardy i dążący do celu, jaki jest poznanie prawdy.
Simon Sachs to dziecko, które umiera na raka i zostało mu niewiele czasu. Dlatego chce dowiedzieć się prawdy o morderstwach, bo jest przerażony, czy nie mógł ich popełnić. Jego postać została nakreślona pod względem psychologii znakomicie i muszę przyznać, że on sam wzbudzał sympatie podczas czytania. Wesoły i przyjacielski , czasami przerażony, nieraz zagubiony o twarzy niewinnego dziecka. Przeżywający sporo przygód nieraz niebezpiecznych. Nasuwa się także pytanie dotyczące jego powiązań z morderstwami, ale to już polecam samemu odkryć. Jego zachowanie w żadnym razie nie irytowało, ale wzbudzało często różne emocje w pozytywnym znaczeniu.
Kolejna postacią jest Catrina, znajoma bohatera, która prosi o przysługę w sprawie Simona. Jej sylwetkę wykreowano dobrze pod względem psychologicznym i jej zachowanie nie irytowało. Opiekuńcza wobec małego pacjenta i starająca się pomóc w śledztwie. Nie powiem wypadła nawet sympatycznie.
Pozostałe postacie drugoplanowe mają do odegrania tylko konkretną rolę w całej historii. Jednak nie mogę się do nich przyczepić, bo autor postarał się, aby były dobrze zarysowane. Trójka głównych bohaterów historii nie sprawia wrażenia jednowymiarowych tylko posiadają głębie. Powodując zainteresowanie się ich losami i przejść obok ich przygód nie można obojętnie. Także czarne charaktery wzbudzają negatywne emocje podczas czytania. Chciałoby się, aby ponieśli karę za swoje czyny. Relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami książki są przedstawione świetnie i dialogi nie przeszkadzają.

Akcję poprowadzono szybko i wydarzenia toczą się w błyskawicznym tempie. Autor położył nacisk nie tylko na psychologię, ale również na wartka akcję i krótkie rozdziały, co zaowocowało wciągającą historią, w której nie znajdziemy nudy. Cały czas coś się dzieje i nie ma stopujących fragmentów będący odpowiedzialnymi za zatrzymanie akcji lub nudy. Podczas czytania nic takiego nie odczułem i sama opowieść wciągnęła mnie bez reszty podczas lektury. Historia poskładana z puzzli, gdzie każdy element jest ważny i odkryć cała prawdę jest nad wyraz trudno, bo otrzymujemy tylko pewne strzępy informacji, z których nie można nic wywnioskować. Nawet jak komuś się uda coś odgadnąć jest zaskakiwany zwrotem akcji zmieniający wszystko. Finał książki uważam za bardzo dobry i może zaskoczyć nie jednego. Mnie akurat zaskoczył autor takim rozwiązaniem, bo się nie spodziewałem takiego obrotu sprawy w zakończeniu.
W początkowych rozdziałach można przewidzieć następujące wydarzenia ze względu, że kiedy pojawił się Simon wiedziałem, że chodzi znów o jego sprawę. Można było zgadnąć wynik jego pojawienia się, ale nie zdradzę nic więcej. Zabrakło mi w tym przypadku trochę, aby autor czymś mnie zaskoczył, bo wtedy robiło się przewidywalne. Wątek śledztwa policyjnego wyglądał mi na dodatek do samej historii i został przesunięty na drugi plan względem głównej osi opowieści dotyczącej śledztwa Roberta Sterna i wejścia w świat ludzi, którzy krzywdzą dzieci w każdy możliwy sposób. Gdyby wątek policyjny był bardziej rozbudowany lub nawet interesujący nie byłoby sprawy, a tak wypada poprawnie i nie wzbudza żadnych głębszych emocji. Nieraz nawet zachowanie policjantów mnie irytowało . Najlepiej wypada druga część książki, w której historia robi się zagmatwana i na pewno sytuacja Simona wzbudza większe emocje podczas czytania.
Książka porusza trudny temat i zarazem przedstawia świat dziecka chorego na raka, który przeżywa swoją największą przygodę. Historia pomimo niuansów, których nie ustrzegł się autor wciąga od pierwszego rozdziału i nie wiadomo kiedy zleciał mi czas podczas czytania. Dostałem to na co liczyłem. Ciekawą historię i interesujących bohaterów. Wiele zwrotów akcji, różne tropy i oczywiście twisty w fabule. Wszystko za co uwielbiam tego pisarza. Ostatnie dziecko to świetnie napisany i skonstruowany thriller psychologiczny trzymający w napięciu przez cały czas. Napisany przystępnie i wciągający. Do tej pory nie zawiodłem się na żadnej przeczytanej książce i ta własnie do nich dołącza. Jestem zadowolony z lektury, która zapewniła nie tylko rozrywkę na dobrym poziomie, ale zabrała mnie w podróż jak w kolejce górskiej, gdzie dopiero finał jest stacją końcową.

Ocena 7/10.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 28, 2017, 18:48:14 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #36 : Lipca 05, 2017, 09:17:14 »




Tytuł oryginału: Das Paket
Tłumaczenie: Barbara Tarnas
Ilość stron: 352
Rodzaj: oprawa miękka
Wydawca: Amber
Format:  130x205
Data wydania: 2017-07-19

Doktor Emma Stein, znana psychiatra i szczęśliwa mężatka, została zgwałcona przez ?Fryzjera? ? seryjnego mordercę, który ? zanim zabije ? goli kobietom głowy. Tyle że Emma przeżyła... Ona jedna...

Nie widziała twarzy swojego oprawcy, ale rozpoznaje go w każdym mężczyźnie. Nie pamięta, co naprawdę stało się tamtej nocy w hotelu, w którym nie ma pokoju, jaki opisała. Boi się. Odizolowała się od ludzi. Nie wychodzi z domu.

Aż do dnia, gdy przyjmuje przesyłkę... Zaadresowaną do sąsiada, którego nie zna i którego nigdy nie spotkała, choć mieszka na tej samej ulicy od lat...


http://www.wydawnictwoamber.pl/kategorie/literacki-kryminal/przesylka,p2112580452
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Magnis

*




« Odpowiedz #37 : Maja 31, 2018, 15:53:43 »

Przesyłka

Thrillery psychologiczne Sebastiana Fitzeka mają w sobie coś przykuwającego uwagę i dlatego zawsze z chęcią sięgam po najnowsze książki tego autora. Tak sprawa miała się z Przesyłką, po której oczekiwałem wspaniałej lektury i znanych mi twistów w historii. Byłem ciekawy czym tym razem mnie zaskoczy przy czytaniu autor. Do tej pory nie zawiodłem się podczas czytania jego poprzednich książek i miałem nadzieje, ze tym razem również tak będzie.
Psychiatra doktor Emma Stein jest szczęśliwą mężatką poświęcającą się swojej pracy. Niestety ma nieszczęście zostać brutalnie napadnięta w hotelowym pokoju przez mordercę zwanego Fryzjerem. Po traumatycznych przeżyciach próbuje pozbierać się po tym wszystkim, ale nie jest to dla niej proste. Śledztwo prowadzone przez policje nie przynosi za dużych efektów. Pozostaje pytanie dotyczące mordercy czemu pozostawił Emmę przy życiu, a nie zabił jak wiele ofiar przed nią.
W pierwszych rozdziałach poznajemy dramatyczne wydarzenia rzutujące na życie głównej bohaterki. Autor potrafi poruszać trudne tematy w sposób wzbudzający emocje podczas czytania. W tym przypadku jakim cieniem kładą się wydarzenia w hotelu na zdrowie psychiczne i zachowanie bohaterki, która boi się wszystkiego. Strach po prostu z niej emanuje na każdym kroku i udziela się nawet czytającemu. Klimat osaczenia i groźby niebezpieczeństwa wisi w powietrzu. Taki obraz wydawało się, że powinien zostać rozjaśniony jakimiś wyjaśnieniami ze strony autora, ale tak nie staje się, tylko coraz bardziej wszystko staje się zagmatwane przez cały czas. Nawet gdy wydaje się nam, ze już coś odkryliśmy lub domyślamy się czegoś historia zostaje wyrwana z utartego szlaku jakim poruszała się i zostaje przeniesiona na inne tory, gdzie zmienia się jej obraz i poznajemy jakby nam wydawało się większy kawałek przygotowanej zagadki dotyczących wydarzeń. Jednak nawet wtedy trudno domyśleć się jak potoczy lub co przyszykował dla nas autor, bo w historii nie brakuje twistów i fałszywych tropów. Początkowo dostajemy normalnie poprowadzoną opowieść, która w późniejszych momentach zmienia się i stosowanie różnych sztuczek przez Sebastiana Fitzeka polegających na zmyleniu czytelnika lub dodawaniu kolejnych elementów układanki, zmianie prowadzenia narracji, ubarwiające historie opowieść bohaterki i ukazania problemów mających podłoże w lękach po traumatycznych przeżyciach Emmy Stein przynosi zaskakująco bardzo dobre efekty. Historia z każdym kolejnym krokiem i poznaniem części łamigłówki wciąga, a sam autor proponuje czytającemu grę, gdzie nie wszystko jest takie oczywiste jak wydaje się.
Główna bohaterka Emma Stein to ofiara mordercy zwanego Fryzjerem. Jej sylwetka została nakreślona w sposób ciekawy, duży nacisk położono na psychologiczny aspekt i udaną próbę przedstawienia osoby po bardzo traumatycznych wydarzeniach. Bojącej się własnego cienia, lękliwej wobec nieznajomych osób i mającej awersje do wychodzenia z domu. Czytelnik podczas lektury ma wrażenie, ze bohaterka popada w szaleństwo lub ma urojenia dotyczące czającego się nie daleko niebezpieczeństwa. Klimat osaczenia i strachu udziela się nie tylko jej samej, ale również czytającemu. Można współczuć bohaterce i zarazem jej zachowanie wydawała mi się nie często, ale jednak trochę irytujące w początkowych rozdziałach. Później jest znacznie lepiej, bo historia nabiera tempa i jej losy robią się coraz bardziej ciekawe. Sympatyczna bohaterka, której losy wywołują emocje podczas czytania. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe występujące w książce zostały nakreślone w sposób dobry , niektóre mają tylko do odegrania jakąś rolę w historii, inne wpływają na całą historie. Trzeba przyznać, że autor potrafił nawet na dalszym planie stworzyć sylwetki postaci w sposób ciekawy. Nie znajdziemy tutaj postaci sztucznych tylko posiadające własna głębie i interesujące. Jeżeli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami zostały one poprowadzone w sposób zadowalający i nie irytują podczas czytania. Do dialogów też nie mogę przyczepić się za bardzo, bo wypadły dobrze.
Książka Przesyłka posiada wartka akcje i szybko poprowadzone wydarzenia, które wciągają czytającego. Dlatego nudzić się podczas czytania nie można. Historia zaprezentowana przez Sebastiana Fitzeka posiada wszystko co powinien mieć dobry thriller. Intrygującą historie, ciekawych bohaterów, zaskakujące twisty i zakończenie. W jego thrillerach całkowity obraz całości uzyskujemy dopiero pod koniec książki, gdzie wyjaśnione jest wszystko lub nawet czasami występuje pewne niedopowiedzenie. Zazwyczaj wielowątkowe, w których na początku występują różne wątki, zostają później połączone ze sobą. W tym przypadku historia posiada narracje zmieniającą się przez cały czas. Taki zabieg pozwala na wyciągnięcie królika z kapelusza jak potrzeba, zmianę sposobu opowiedzenia historii, zakończenie niektórych wątków i rozpoczęcie nowych, a przede wszystkim nie podania na tacy informacji, aby czytający nie mógł za wcześniej odgadnąć o co w tym wszystkim chodzi. Przechodzimy przez kolejne etapy łamigłówki i później poznajemy tylko ułamek całości, a dopiero w finale wszystko się wyjaśnia. Zakończenie potrafiło mnie zaskoczyć początkowo w pierwszej kolejności, ale później już potrafiłem się domyślić kto za wszystkim stoi i poznałem czym kierował się sprawca. Powieść Przesyłka wywołuje emocje poruszanym w tym przypadku tematyką mordercy i skutkami jego działalności w postaci urazu psychicznego doznanego przez bohaterkę.
Książka Sebastiana Fitzeka spełniła swoje zadanie, bo pomimo pewnych mankamentów, dostałem intrygujący thriller psychologiczny, który potrafi zaskoczyć podczas czytania. Oczekiwania miałem wobec niego większe i nie zawiodłem się. Dostałem właśnie na co liczyłem i jestem zadowolony z najnowszej powieści autora. Jest mocnym thrillerem łączącym w sobie powieść obyczajową, dramat i kryminał, poruszającym tematykę sprawcy i ofiary. Położono spory nacisk na psychologiczny aspekt historii, zdarzyło się, że w jednym przypadku nawet nie brakowało dawki makabry. Styl pisania autora jest płynny, przyjemny, szczegółowy i dokładny jeśli chodzi o opisy. Potrafiący przykuć uwagę czytelnika i dzięki stworzeniu zagmatwanych historii pełnych napięcia, wciąga mnie w swoje opowieści jak ruchome piaski. W przypadku powieści Przesyłka właśnie tak stało się i nie mogłem oderwać się od lektury, bo chciałem dowiedzieć się co dalej będzie. Książka trzymała mnie w napięciu i poznawanie kolejnych odsłon zagadki potrafiło mnie zaskoczyć. Czas poświęcony na lekturę nie uważam za stracony. Uwielbiam książki autora, bo wiem czego po nich spodziewać się (intryg, twistów, bohaterów) i właśnie w Przesyłce dostałem wszystko co oczekiwałem. Na pewno sięgnę po kolejne powieści pana Sebastiana Fitzeka, który jak na razie nie zawiódł mnie i jestem ciekawy jego kolejnej książek. Jak tylko ukażą się u nas biorę w ciemno oczekując również takiej samej lektury na świetnym poziomie.

Ocena 7/10.


Lot 7A

Kolejne moje spotkanie z Sebastianem Fitzekiem i najnowszą powieścią Lot 7A mogę uznać za całkiem udane. Sięgając po nią miałem oczekiwania, aby dostać znów historie zawierającą zwroty akcji i wciągającą opowieść. Sam autor przyzwyczaił mnie do prowadzenia w taki sposób swojej historii, że każda kartka może zawierać coś niespodziewanego. Zresztą lubię czytać jego thrillery i na razie nie zawiodłem się na nich.
Wybitny psychiatra Mats Kruger, który wyemigrował do Argentyny po śmierci żony i nie zamierzał wrócić do Niemiec. Jednak za sprawą córki Neli, która wzywa go, aby był przy narodzinach dziecka postanawia spróbować przezwyciężyć swój lęk przed lataniem samolotem i wyrusza liniami Buenos Aires - Berlin do Niemiec. Po starcie uświadamia sobie, że lęk przed lataniem jest najmniejszym problemem jaki wynikł z powodu otrzymanego telefonu. Walcząc ze swoim lękiem i próbując wybrnąć z zaistniałej sytuacji będzie musiał zmierzyć się z czymś bardziej koszmarniejszym niż przypuszczał.
W swojej najnowszej książce Lot 7A autor porusza temat osoby ogarniętej przerażeniem i fobią przed lataniem. Nawet próba wejścia do samolotu jest nie lada wyczynem, a nie mówiąc już o tym, że strach paraliżuje i pojawia się chęć, aby wysiąść z niego. W takiej sytuacji znalazł się Mats Kruger, który boi się latać i nawet myśl o podróży samolotem wywołuje dreszcz strachu. Ze względu na swoją córkę postanawia mimo tego wybrać samolot jako najszybszy środek transportu. Obraz osoby dotkniętej fobią został przedstawiony w sposób ciekawy i autorowi udała się sztuka ukazania targających Matsa wątpliwości, awersji i strachu, gdy tylko ma wejść na pokład i po starcie, kiedy zaczyna się podróż. Jednak to nie wszystko co przygotował autor. Pomimo wymienienia różnych przyczyn katastrof samolotowych w czasie czytania będących przyczyną tragedii zdołał wpleść w historie mogące zaskoczyć motywy działań bohatera jakie spowodowane zostały przez jeden zmieniający wszystko telefon. Kolejnym wątkiem jest porwanie Neli będącej w ciąży przez szaleńca i jego motywacje takiego czynu. Początkowo nie wiemy dlaczego tak się stało, ale później zagłębiając się w historie poznajemy jego motywy, które wydawały mi się naciągane. Nie mogło zabraknąć w powieści motywu śledztwa w celu odnalezienia porwanej jakie prowadzi w tym przypadku Feli. Najważniejszym dla mnie i najciekawszym był wątek dotyczący Matsa mającego lęk przed lataniem. Jego problemy i decyzje mogące zmienić wszystko. Podróż samolotem, relacje z innymi pasażerami i próbę ujarzmienia posiadanej fobii. Dziejący się w powietrzu dramat osoby cierpiącej na strach przed lataniem. Jeżeli chodzi o wątek dotyczący Neli wypadł ciekawie, ale irytował mnie tylko Franz ze swoimi pobudkami. Nie wiem dlaczego nie stworzono bardziej przerażającej postaci porywacza gotowej na wszystko w osiągnięciu swoich celów. Wypadł zamiast strasznie jakoś groteskowo i jego postać nie wzbudzała większych emocji czego brakowało mi podczas czytania. Poboczny wątek śledztwa najpierw poprowadzony dobrze w pewnym momencie urywa się jakby pojawił się i zniknął ucięty raptownie. Takie miałem wrażenie. Można było wycisnąć z niego sporo więcej niż otrzymałem i stworzyć ciekawszy wątek.
Stworzone postacie głównych bohaterów wypadły dobrze, ale najlepiej z nich wszystkich Mats ze względu na lepsze nakreślenie jego sylwetki przez autora. Może ze względu na lepszym skupieniu się na nim, jego zachowaniu i przeżyciach. Na drugiej pozycji jest Neli i Feli, które może nie zachwycają jak oczekiwałem, lecz na tle innych postaci wypadają dobrze. Autor potrafi stworzyć bohaterów, którzy wzbudzają sympatie i można się nimi zainteresować. W przypadku dwójki pozostałych postaci zabrakło mi dreszczyku emocji jaki powinien pojawić się podczas śledzenia ich przygód. Nawet położenie Neli powinno być bardziej emocjonujące, lecz przyznaje było przerażające. Może przyczyna w tym przypadku leży w postaci szaleńca owładniętego ideą, która po prostu wydała się groteskowa i jego samego. Daleko mu było do postaci wzbudzającej strach. Dlatego szkoda, że nie dostałem właśnie takiej osoby, bo na pewno historia wiele by zyskała na tym. Pozostałe postacie drugoplanowe i trzecioplanowe wypadły przyzwoicie, ale nie zrobiły na mnie większego wrażenia. Dobrze skonstruowane, lecz brakowało im tego czegoś, co wyróżniało ich z natłoku innych postaci. Zostały wprowadzony, aby odegrać wyznaczoną przez autora rolę w całej opowieści. Relacje pomiędzy bohaterami zostały wykreowany w sposób dobry, nie przeszkadzały lub irytowały podczas czytania. Do dialogów też nie mam uwag, bo wypadły przyzwoicie i nie mogę przyczepić się do czegoś.
Akcja powieści została prowadzona wartko i cały czas coś dzieje się. Wydarzenia toczą się w równym szybkim tempie, nie ma zgrzytów podczas czytania lub zatrzymania akcji. Dlatego nie nudziłem się w czasie lektury. Sama historia i poruszany temat potrafił mnie zaciekawić. Wobec fobii trzymającej w swoich rękach bohatera autor skupił praktycznie całą historie, wzbogacając ją o wątki dotyczące córki i motywy ze śledztwem. Sebastian Fitzek jest pisarzem, którym nie waha bawić się z czytelnikiem w psychologiczną grę. Nie wszystko u niego wydaje się takie jak widać na pierwszy rzut oka podczas czytania. Kolejne elementy układanki pojawiające się podczas czytania zmieniają czasami wiele. Zawsze znajdywałem w jego książkach zwroty akcji i tak jest tutaj. Mylenie tropów, podsuwanie fałszywych poszlak i właśnie zaskakujące twisty są zazwyczaj znakiem jego stylu pisania. Nie wiadomo jak za chwilę potoczy się historia, co wymyślił autor i dopiero w finale poznajemy odpowiedzi na nurtujące pytania. W książce Lot 7A nie brakuje tego co lubię w jego twórczości, ale brakowało mi czasami większej dawki emocji podczas czytania w wątkach Feli i Neli. W napięciu za to trzymał wątek dotyczący Matsa i jego dramatycznej sytuacji w powietrzu. Gdy tylko wydaje nam się, że znamy już odpowiedz, to autor zaskakuje nas twistem i odsłania pomału całą prawdę w zakończeniu.
Pomimo swoich wad książka Lot 7A jest dobrym thrillerem psychologicznym skupiającym się na ukazaniu lęku przed lataniem, poruszający trudny temat choroby córki Matsa i problemów mogących wyniknąć podczas porodu. Targających ich emocje i w przypadku Neli woli przeżycia. Nie pozbawiony jednak pewnej dozy nierealności w występujących wydarzeniach i pojawiającej się pod koniec powieści. Sądzę, ze autor trochę zaszalał z wyobraźnią, ale nie źle jeśli wziąć pod uwagę co otrzymuje się po przeczytaniu. Byłem bardzo ciekawy co otrzymam i przyznaje, ze oczekiwania wobec niej miałem spore. Przyzwyczajony do zaskakujących historii jaką dotychczas dostawałem liczyłem na dobry thriller. Nie zawiodłem się, chociaż są pewne mankamenty to nie mogę narzekać jeśli chodzi o książkę Lot 7A. Dostałem ciekawą historie i bohaterów. Dramatyczne chwile i zwroty akcji podczas czytania. Autor porusza trudne tematy i konfrontuje bohatera ze swoim lękiem. Zabawa z czytelnikiem z położeniem nacisku na sporą ilość psychologii udała się znów. Książkę czyta się błyskawicznie i kartki nie wiadomo kiedy same przewracały się w zastraszającym tempie. Wciągnęła mnie historia zaprezentowana przez pana Sebastiana Fitzeka i świetnie bawiłem się podczas czytania. Nie jest to moje ostatnie spotkanie z jego twórczością. Pomimo pewnych niuansów jestem zadowolony z lektury.

Ocena 7-/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #38 : Lipca 02, 2018, 21:47:18 »



Jest ósmy dzień ósmego miesiąca, ósma wieczór. Masz osiemdziesiąt milionów wrogów. Czy przeżyjesz Noc Ósmą?
Wyobraź sobie internetową loterię. Każdy może zgłosić najbardziej znienawidzoną osobę. W noc ósmego sierpnia zostanie wylosowany jeden człowiek.
Przez całą noc będzie on wyjęty spod prawa. Każdy w kraju może go bezkarnie zabić. I otrzyma za to nagrodę ? dziesięć milionów euro.
Uwaga: to dzieje się naprawdę.
Masowy eksperyment psychologiczny, który wymknął się spod kontroli.
A twoje nazwisko zostało wylosowane?

Tytuł   Noc Ósma
Tytuł oryginalny   AchtNacht
Data wydania   19 lipca 2018
Autor   Sebastian Fitzek
Przekład   Barbara Tarnas, Krzysztof Żak
Wydawca   Amber
ISBN   978-83-241-6716-6
Format   336s. 130×205mm
Cena   39,80

 :D
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #39 : Marca 20, 2022, 17:51:45 »

W amoku aka Makabryczna gra.

Sebastian Fitzek tworzy thrillery psychologiczne, po które sięgam za sprawą przeczytania pierwszej mojej powieści Kliniki. Zrobiła na mnie spore wrażenie i od tamtej pory sięgam z chęcią po jego książki. Najnowszą jest W amoku, wcześniej wydaną pod tytułem Makabryczna gra jaką jeszcze nie miałem okazji czytać. Jedna z pierwszych jego thrillerów psychologicznych i dlatego ciekawy byłem co dostanę w niej.
Ira Samin jest wciągnięta do sprawy radiowego porywacza, który obiecuje, że jak nie znajdzie się jego dziewczyna będzie zabijał co godzinę jedną osobę. Jenak w czasie śledztwa wychodzi niespodzianka jaką nie spodziewają się otrzymać. Poszukiwana dziewczyna może już nie żyć, ale uparty porywacz nic sobie z tego nie robi. Ira Samin musi sobie odpowiedzieć co jest faktami, co fikcją i pokonać swoje demony.

Książka W amoku jest opowieścią o porywaczu zdolnym do wszystkiego i policji, która musi go powstrzymać. Autor prowadzi grę z czytelnikiem jak zawsze u niego lubię. Nie wszystko wydaje się takie oczywiste na pierwszy rzut oka. Spodziewać się można w powieści twistów i próby zaskoczenia w czasie czytania. Rozpoczyna się makabryczna gra, której stawką jest życie ludzkie. Transmitowane wszystko jest na żywo na cały kraj biorący udział w grze o życie uwięzionych zakładników. Ira Samin mająca własne kłopoty i demony, będąca nałogową alkoholiczką, a zarazem świetnym specem od negocjacji musi sobie dać radę z własnymi słabościami, jak również z porywaczem. Niechciana ze względu na nałóg w policji bierze udział w sprawie. Autor przedstawia pracę policyjnego negocjatora gotowego na wszystko, nawet na udzielenie prywatnych informacji w celu kupieniu sobie czasu. Skłonienie jego na ustępstwa, lecz taka zabawa niesie się z ryzykiem kolejnej ofiary. Dobrze wypadają takie negocjacje czasu, gdy skupienie się na relacji porywacz - Ira nie jest obarczone większą dawką opowieści bohaterki o swoim życiu. Z jednej strony mamy możliwość poznać ją, czemu stała się taka, a nie inna. Z drugiej strony czasami potrafi znużyć swoją historią życia niż zaciekawić. Opowieść o swoich kłopotach, dylematach, wyborach jakie dokonuje na przemian wciągają i powodują pewne zmęczenie materiału na dłuższą metę przy większej dawce. Sama praca policji jest przedstawiona dobrze, ale w niektórych momentach można złapać się za głowę jakie popełniają szkolne błędy. Nie słuchanie negocjatora przez szefa jest powodem makabrycznych wydarzeń jakie występują. Wszystko jest wynikiem pośpiechu i pewnych sekretów jakie poznajemy podczas rozwoju akcji. Zabawa z porywaczem jest główną osią fabuły, która dotyczy nie tylko negocjacji, ale policja poszukuje zaginionej dziewczyny, aby uratować zakładników. Praca polega na poszukiwaniu poszlak i śladów mogących przybliżyć do rozwiązania zagadki zaginięcia. Dlatego historia mimo wszystko wciąga i potrafi zaskoczyć.

Śledztwo jest prowadzone dobrze i wychodzą pomału na świat skrywane tajemnice. Nie od razu wszystko jest podane na tacy, bo za sprawą wprowadzenia kilku zwrotów akcji nie jesteśmy pewni niczego. Bawiąc się z nami autor proponuje grę psychologiczną i twisty zapewniające zaskoczenie. Sam nie byłem wstanie odgadnąć dzięki temu kto jest sprawcą, a kto ofiarą lub podejrzanym. Pod tym względem nie zawodzi Fitzek. W książce mamy kilka postaci mianowanych do roli podejrzanych, którzy mogli mieć poszukiwany motyw i związek ze sprawą. Nie udało mi się odgadnąć kto za wszystkim stoi, bo odkrywanie kart idzie autorowi świetnie pod względem zachowania ich w sekrecie. Pojawiają się znikąd zbiegi okolicznościowe i próby zaskoczenia zwrotem akcji. Czasami wprowadzając fabułę na nowe niespodziewane tory, co mnie potrafiło zaskoczyć. Wtedy jeszcze bardziej gmatwa się wszystko, bo przed takimi zwrotami już sądziłem, że jestem bliski poznania prawdy. Autor prowadzi nie tylko grę z czytelnikiem, ale prowadzi intrygę wciągając od samego początku w swoją opowieść trzymając nieraz w napięciu. Zakończenie jakie dostałem było w pewnym momencie zaskakujące dla mnie i wypada bardzo dobrze. Nie wszystko w nim jest takie jak wydaje się i dopiero w finale poznajemy prawdę co podobało mi się. Wciągająco się zapowiadająca książka pod względem prowadzonego śledztwa wypada dobrze i potrafi zainteresować.

Postać Iry Samin jest przedstawiona jako alkoholiczka, niegdyś utalentowana negocjatorka i matka. Mająca swoje kłopoty, problemy, sekrety i demony jakie ją drążą. Jej postać można było sporo lepiej przedstawić, zarysować psychologicznie, dodać cechy charakteru odróżniającą ją od innych i sprawić, że można było się nią zainteresować. Nie do końca to dostałem, bo brakowało trochę do tego momentu. Nawet własna opowieść o życiu i jego tajemnicach. Mogąca wzbudzić wiele emocji, współczucia i wciągnąć w czasie czytania wypada tylko dobrze. Chociaż miała spory potencjał i można było stworzyć ciekawszą dzięki temu bohaterkę. Szef Iry też potrafi swoim uporem nieraz potrafi irytować i swoim zachowaniem. Pozostałe postacie wypadają dobrze lub nieźle w zależności od pojawienia się. Czasami na chwilkę, innym razem częściej lub odgrywają rolę przewidzianą przez autora. Relacje dobrze podane pomiędzy bohaterami i ciekawe. Dialogi sprawnie napisane, nie przeszkadzają, popychające akcję do przodu i potrafiące wciągnąć.

Książka W amoku okazał się dobrym thrillerem psychologicznym, gdzie znalazłem wszystko co później jest w twórczości autora. Posiada pewne mankamenty widoczne podczas czytania. Jednak pomimo tego czytało mi się bardzo dobrze. Akcja biegnie szybko do przodu i nie zwalnia ani na chwile. Wydarzenia są poprowadzone prędko, czasami może w czasie opowieści bohaterki są wolniejsze, ale poza tym szybko lecą do przodu. Dlatego nie nudziłem się podczas czytania. Autor wprowadza co jakiś czas zwroty akcji mające zaskoczyć i kilka razy to mu się udało w moim przypadku. Pisze przystępnie, z wyobraźnią, lekko i przyjemnie pod względem językowym. Stawia nacisk na psychologiczny aspekt, pojawiają się tutaj tajemnice wychodzące pomału na światło dzienne, porusza nie wygodne tematy dotyczące bohaterów lub ich przeszłości. Dlatego wciągnęła mnie fabuła od samego początku i trzymała w napięciu. Intryga jaką dostałem potrafiła mnie zaskoczyć, być ciekawa i wciągająca. Mimo pewnych niuansów oczywiście, lecz nawet pomimo tego warto było przeczytać.

Książka W amoku wydana pod tytułem kiedyś Makabryczna gra okazała się dobrym thrillerem psychologicznym, który mimo wszystko spodobał mi się. Sięgając po niego spodziewając się dostać znacznie więcej jednak, lecz mimo wszystko. Fitzek potrafi namieszać i wciągnąć w swoją grę jak tutaj, ale zabrakło mu chyba nieraz dopracowania pewnych niuansów, żeby książka była znacznie bardziej ciekawsza. Jednak spędziłem z nią miło czas, trzymała mnie w napięciu, wciągnęła intryga i zaskoczyły twisty. Czyli dostałem wszystko co powinienem od autora. W amoku zapewniła mi rozrywkę i ciekawy thriller psychologiczny jaki stworzył autor. Dlatego chętnie sięgam i będę sięgać po jego kolejne książki w przyszłości.

Ocena 6/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: 1 [2] 3   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: