No to świetnie, rzadko kiedy teraz dostać idzie poniżej 30 zł coś porządnego. No to czekamy.

Przed chwilą skończyłem czytać Conana i pradawnych bogów. Przyjemnie czytało mi się ten zbiór opowiadań, choć nie powiem, żeby mnie jakoś powalił... Na plus mogę zaliczyć zarówno to, że są ciekawie napisane, jak i fakt, że sporo motywów i sytuacji można bez trudu połączyć z filmami ze Schwarzenegerem 
Z drugiej strony opowiadania te dają wgląd w to, jak się pisało i - przede wszystkim - co lubili czytać ludzie w latach trzydziestych. Na minus zaliczył bym zdecydowanie "kreacje" żeńskich towarzyszek Conana. W opowiadaniach jawią się one jako takie głupiutkie panienki, które bez faceta nie potrafiły by nawet wypatroszyć i upiec ryby...  Nie było to oczywiście zamysłem Howarda, ale... dzisiaj tak a nie inaczej można to odczytać. Ostatnią kłującą - z dzisiejszej perspektywy - rzeczą jest rasistowskie podejście do czarnoskórych (przynajmniej ja to tak odebrałem). Czytając Howarda, aż czuć momentami taką pogardę - czarni, dzicy i prymitywny. Z resztą podobnie jest z przedstawicielami "cywilizacji", czym Howard stara się udowodnić, iż mimo, że Conan jest barbarzyńcą, to najbardziej cywilizowanym ze wszystkich postaci.

Generalnie książka nie była zła, ale zdecydowanie mnie nie powaliła.
4 / 6

P.S. Sposób konstruowania opisów i ich ilość, sprawiają, że Howard przypomina Lovecrafta, choć u tego pierwszego jest bez porównania więcej dialogów.

Przyznaję, że trochę uogólniłem, bo tak jak napisałeś - Belit była zupełnie inna. Ale i tak odnoszę wrażenie, że towarzyszki Conana sprawiały wrażenie trochę nieporadnych. Niejednokrotnie pojawiały się takie melodramatyczne wstawki w rodzaju "oh, Conanie, cóż poczniemy", "oh, Conanie, cóż to za groza się zbliża"... generalnie trochę mnie to bawiło Conan dla odmiany przywodził mi na myśl... Hulka Ale to tak na marginesie...

A co do odniesień do Lovecrafta - owszem, sporo ich jest. W ostatnim opowiadaniu pt. "Diabeł w stali" kilkakrotnie pada nazwa Dagon - zdaje się, że to jedno z opowiadań H.P.L., ale go chyba nie czytałem. Wielokrotnie, gdy Conan miał walczyć z jakimś monstrum w jaskini czy lochach, w narracji pojawiały się stwierdzenia, że to pewnie jakie prastare stworzenie sprzed tysięcy lat. Pachniało to mrugnięciem w kierunku mitologii Cthulhu Całkiem przyjemne...

Zapomniał bym o innej rewelacyjnej rzeczy w Conanie: nazwy plemion i krain. Howard nie starał się wymyślać nie wiadomo czego, tylko przerabiał nazwy znane z naszej rzeczywistości. We wstępnie (albo przedmowie) do Conana i skrwawionej korony jest o tym mowa.

Conan i miecz zdobywcy prawdopodobnie na przełomie lipca i sierpnia

Powiedzcie mi, bo nie ogarniam. Czy tutaj jest jakiś ciąg wydarzeń czy można czytać od razu którykolwiek tom? Bo próbuję się doszukać pierwszego tomu i tak się zastanawiam, czy ten faktycznie by nim był:
http://allegro.pl/conan-1-howard-pik-1991-i3259888153.html

O,super. Dzięki Magnis. W takim razie już kupuję. Jakby nie było, klasyk fantasy, więc trzeba znać.

A oprócz Conana Solomona Kane'a nikt tutaj nie czyta?

No dokładnie. Kane to mi tak po wypowiedziach czytelników i obejrzeniu filmu bardzo przypomina Van Helsinga z ekranizacji. Poza tym czytałem też na jakimś forum, że Kane to momentami lepsza postać, niż Conan. Zobaczymy.

Nawiązując do Solomona Kane'a to Rebis ma w planach wydanie zbioru opowiadań z tym bohaterem o tytule "Solomon Kane - Barbarzyńskie Opowieści". W przygotowaniu jest także "Kull - Wygnaniec z Atlantydy". Już nie mogę się  doczekać 

No właśnie nie wiadomo. Żadnego info na stronie jeszcze nie ma, tylko to jakie zamieścili w Conanie i miecz zdobywcy. Mam nadzieję, że sposób wydania tych książek będzie podobny do tych Conanowskich.