Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Piotr Borlik  (Przeczytany 400 razy)
Magnis

*




« : Marca 20, 2022, 18:41:21 »




Urodził się w 1986 roku w Bydgoszczy. Po uzyskaniu tytułu inz?yniera na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym rozpocza?ł prace? w fabryce firmy Sharp. Polski pisarz i redaktor, autor powieści grozy. Debiutował opowiadaniem ?Matko moja!?, nagrodzonego tytułem Opowiadania Miesiąca w czasopiśmie ?Chimera?. Prywatnie jest mistrzem Holandii oraz zajął trzecie miejsce w otwartych mistrzostwach Czech w grach logicznych.

Bibliografia :
2017: Teatr lalek; horror
2018: Samobójcy nie idą do nieba
2019: Boska proporcja(tom 1, cykl Agata Stec)
2019: Materiał ludzki (tom 2, cykl Agata Stec)
2019: Białe kłamstwa(tom 3, cykl Agata Stec)
2020: Zapłacz dla mnie (cykl Jakub Ramon, tom 1)
2020: Wymazani z pamięci
2021: Skłam, że mnie kochasz (cykl Jakub Ramon tom 2)
2021: Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów


Boska proporcja


oska proporcja jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Piotra Borlika, którego książki miałem na oku od dłuższego czasu, ale zawsze nie po drodze mi było z nimi. Jednak zaproponowaną powieść wziąłem i postanowiłem przeczytać oczekując dobrego thrillera lub kryminału, który by mnie wciągnął. Dlatego chętnie wypożyczyłem i kiedy przyszła pora sięgnąłem po nią.
W Palmarii Parku Oliwskim zostaje popełnione makabryczne morderstwo na młodej dziewczynie, której nietypowa aranżacja jest jednocześnie piękna i zarazem makabryczna. Do sprawy zostaje przydzielona komisarz Anna Stec mająca wyjaśnić motywy zbrodni i schwytać mordercę. Pomocy upatruje w swoim bracie Arturze Kamińskim będący psychiatrom mającym styczność z psychopatycznymi osobami. Razem próbują odgadnąć i przyczynić się do schwytania mordercy.

Tajemnicze morderstwo w odwiedzanym przez wszystkim Parku Oliwskim dokonanym w makabryczny sposób jest tylko początkiem śledztwa prowadzonego przez wybuchową komisarz policji. Autor tworzy kryminał, gdzie dostajemy wiele wątków na raz, nieraz wydających się nie połączonych ze sobą, ale dopiero później dostrzegamy powiązania pomiędzy nimi. Śledztwo prowadzone jest świetnie i nieraz potrafi zaskoczyć. W poszukiwaniu poszlak i śladów z miejsca zbrodni, po zbieraniu informacji i przesłuchiwaniu świadków mogących wnieść coś nowego do dochodzenia. Każdy najmniejszy ślad przybliża do odkrywania motywów i przybliżania do ujęcia sprawcy. Komisarz Anna Stec za wszelką cenę chce ująć mordercę, ale niewiadomych jest za wiele, aby tego dokonać. Nie brakuje tutaj podsuwania fałszywych tropów i zwrotów akcji zmieniających nieraz tor prowadzonego śledztwa. Podejrzanych od początku pojawia się wielu i miałem ciężko wskazać kto za wszystkim stoi. Autor nie odkrywa kart za szybko, tylko pomału i dawkuje informacje przybliżające do odkrycia sprawcy oszczędnie. Dlatego mimo rzucanych podejrzeń lub domysłów na jego temat nie możemy być pewni kto za wszystkim stoi do końca. Oprócz wątku śledztwa dostajemy również wątek dotyczący Artura Kamińskiego, brata komisarz, który jest wyniosły, nieraz arogancki i pewny siebie. Jednak pod tym wszystkim kryje się psychiatra pomagający swoim doświadczeniem w badaniu osób o psychopatycznych skłonnościach swojej siostrze. Konsultacja Anny z Arturem oraz próba rozwikłania mrocznych tajemnic jakie skrywają psychopaci prowadzi do szeregu przerażających wydarzeń. Kolejnym wątkiem jaki dostajemy jest ten dotyczący Roberta Mazura, którego poznajemy na samym początku. Zostaje wplątany w sprawę i pojawia się nieraz w historii przynosząc strach oraz tajemnice skrywane za swoją maską, która odpada w czasie czytania, kiedy poznajemy jego prawdziwą twarz. W historii nie brakuje również tła obyczajowego, spotkań komisarz z bratem, rozmów i przedstawieniu życia poszczególnych bohaterów występujących w książce.

Postacie jakie spotykamy na kartach powieści są przeróżne i ciekawe. Komisarz Anna Stec musi sobie radzić w świecie opanowanym przez mężczyzn, dając sobie radę z najcięższymi sprawami i nie stosując żadnej taryfy ulgowej. Potrafi być twarda, przeklinać i stawiać się wszystkim dookoła. Jednak ma dobrego nosa do odkrywania powiązań i prowadzeniu śledztwa jakie dostaje. Zachowanie wobec innych nie irytuje w czasie czytania, a to już dobry znak. Jest osobą wybuchową, czasami złośliwą wobec swoich podwładnych, ale również potrafi pomóc i musi sobie radzić z przeszłością. Drugą postacią wysuwającą się na pierwszy plan jest Artur Kamiński, który swoim zachowaniem i manierami może nieraz wzbudzać niechęć. Snobistyczne podejście, potrafiący manipulować otoczeniem, jest arogancki, pewny siebie, spokojny, perfekcjonista, spostrzegawczy, lubiący wyśmienite jedzenie i rzeczy z górnej półki. Znający się na ludzkim charakterze ze względu na zawód wykonywany jakim jest psychiatra. Pracujący z niebezpiecznymi psychopatami i mający wiele własnych sekretów. Jest postacią nad wyraz chłodną i rzeczową jeśli chodzi o pomoc siostrze w zagłębieniu się w umysł mordercy. Z drugiej strony z łatwością przychodzi mu dostrzeżenie niektórych rzeczy niż siostrze. Oprócz dwójki bohaterów dostajemy Roberta Mazura, który okazuje się wypuszczonym na wolność przestępcą, którego żądza pcha znów do popełnienia zbrodni. Pozostałe postacie również wypadają bardzo dobrze i autor potrafił nakreślić ich sylwetki w sposób ciekawy. Niektóre mają do wykonania rolę przeznaczoną przez autora w całej historii. Inne pojawiają się kiedy zajdzie taka potrzeba, aby popchnąć akcję do przodu. Kolejne przynoszą jakieś nowe informacje, a następne znikają. Nie można odmówić im nakreślenia pod względem psychologicznym, obdarzeniu głównych bohaterów własnymi cechami, zachowaniem i charakterem odróżniającym ich od innych postaci. Mają własną głębie i nie dostajemy papierowych postaci nie wnoszących niczego lub męczących. Na pewno polubiłem mimo bycia Annę Stec, podwładnego Olkowskiego, na którym najczęściej wyładowywała swoją złość. Artur Kamiński był tajemniczą postacią, skrytą, ciekawą i przez swoje aroganckie zachowanie wciągającą. Chciało się poznać prawdziwe oblicze brata komisarz. Robert Mazur z jednej strony wzbudzał strach, ale z drugiej strony był ofiarą własnej przeszłości. Relacje pomiędzy poszczególnymi bohaterami zostały przedstawione świetnie, nie brakuje w nich emocji i nieraz humoru. Dialogi są znakomite, czyta się je świetnie. Zawierają nieraz mocniejsze akcenty i nawet przekleństwa nie rażą w czasie czytania, bo są dobrze wkomponowane w rozmowy.

Książka Boska proporcja jest thrillerem kryminalnym, powieścią obyczajową z dodatkiem romansu jaki tutaj występuje. Jeśli chodzi o wątek śledztwa został świetnie poprowadzony, był wciągający i ciekawy. Bohaterka próbuje najpierw prowadzić dochodzenie, a nawet działa na własną rękę. Ma nosa do odkrywania tajemnic, przesłuchiwania świadków i grzebania, aby znaleźć poszlaki wskazujące rozwiązanie zagadki morderstwa. Agresywne zachowanie komisarz jest powodowane walką w męskim świecie i dopasowaniem się do niego. Autor nie tylko na tym skupia się, ale nie brakuje tutaj warstwy obyczajowej dotyczącej losów poszczególnych bohaterów i zależności pomiędzy nimi. Relacje Anny Stec ze swoim bratem Arturem Kamińskim są dziwne od początku. Wyniosły Artur stara się opiekować Anną, ale nie wiadomo czy na pewno tak sprawy stoją. Podczas czytania w późniejszym okresie za sprawą oddania głosu Kamińskiemu wszystko zmienia się przez cały czas. W tym wszystkim panuje jakaś niezdrowa atmosfera i dopiero później wychodzą pewne fakty, które dają do zastanowienia w jaką grę gra psychiatra. Drugą sprawą jest pojawienie się romansu pomiędzy Anną i jednym z poznanych mężczyzn. Nie pasowało mi wplątanie tego wątku do historii, bo nie tylko nie wnosił nic nowego do sprawy kryminalnej, lecz przeszkadzał mi w czasie czytania. Można go było sobie darować w takiej wersji co dostałem lub ograniczyć do minimum przesuwając na dalszy plan.

Sięgając po Boską proporcje nie wiedziałem czego spodziewać się po niej i jak wypadnie jego książka po przeczytaniu. Dostałem wielowątkowy kryminał, czasami chaotycznie napisany, lecz nie można mu zarzucić, że nie potrafi wciągnąć. Sama historia jest ciekawa i przybliża nam piękno dokonanej zbrodni, która w sposób makabryczny jest zachwycająca dla bohaterów. Jednocześnie wzbudza obawy i chęć ujęcia sprawcy morderstwa, do którego zostaje wytypowana nasza bohaterka. Mająca własne problemy, słabości, dylematy i trudną przeszłość. Z drugiej strony autor świetnie oddaje stan psychiczny Roberta Mazura i ukazuje później jego życie od małego w retrospekcjach przyczyniając się do lepszego zrozumienia motywów działania Mazura. Złożoność historii dopełnia zakończenie, które z jednej strony domyka pewne wątki, ale z drugiej strony dostajemy otwarte zakończenie zachęcające bardzo do sięgnięcia po kontynuacje. Podobało mi się i mimo wszystko chętnie sięgnę po kolejny tom jak będę miał okazje do tego. Po książce Boska proporcja nie spodziewałem się za wiele i zostałem zaskoczony całkiem dobrym kryminałem, nie pozbawionych pewnych wad, ale dobrze napisanym. Akcja w tym przypadku poprowadzono w szybkim tempie i przez cały czas coś dzieje się. Wydarzenia toczą się żwawo do przodu i nie ma miejsca na nudę. Dlatego czytało mi się przyjemnie, szybko i nie nudziłem się podczas czytania. Historia mnie wciągnęła, zagadka kryminalna zaintrygowała, bo było kilka niewiadomych. Postacie były zróżnicowane, ciekawe i wciągające. Dlatego świetnie bawiłem się podczas czytania. Jestem zadowolony z tego co zaproponował autor i mam nadzieje, że kolejne części lub inne książki mnie nie zawiodą. Zachęcony Boską proporcją chętnie sięgnę po inne jego powieści jak będę miał okazje w niedługim czasie. Warto było sięgnąć i przeczytać

Ocena 7/10


Materiał ludzki


Przyszedł czas na drugą część trylogii z Agatą Stec w roli głównej pod tytule Materiał ludzki, który chciałem przeczytać i poznać dalsze losy bohaterów poprzedniej książki. Byłem ciekawy co tym razem autor zaproponuje, bo oczekiwałem na dobry kryminał jaki poprzednio dostałem. Dlatego nieco z obawami i nadzieją zabrałem się do czytania kolejnego tomu trylogii.
Agata Stec po udanym śledztwie w sprawie makabrycznych morderstw znów trafia przypadkowo na sprawę w jednej z miejscowości na Kaszubach, gdzie pomaga odnalezionej kobiecie w ujściu z życiem z położenia w jakim się znalazła. Pośród pola przytwierdzona do pala i oplatana rośliną za sprawą przypadku zostaje uratowana. Rusza śledztwo w sprawie makabrycznej zbrodni, która zaczyna prowadzić do odkrywania tajemnic mogących stanowić zagrożenie.

Autor tym razem swoją historie osadził w małej miejscowości skrywającej nie jeden sekret. Dobrym pomysłem było zaczęcie od mocniejszego akcentu już na samym początku, gdzie bohaterka ratuje uwięzioną w szczerym polu ofiarę. Rozpoczynając dochodzenie musi dać sobie radę z przytykami ze strony danego podwładnego, zakulisowymi grami wewnątrz policji i odkrywaniu sekretów mieszkańców jakie skrywają za zwyczajną twarzą. Każdy tutaj zna się z każdym i plotki rozchodzą się błyskawicznie. Do tego dochodzi policja w małym miasteczku, nieudolna, często zajęta zwykłymi sprawami z szefem posterunku próbującego dać sobie radę z popełnionym morderstwem na jego terenie. Jednak już podczas przeniesienia nas do tego miasteczka czuć, że skrywa nie jedną tajemnicę i do końca nie wiadomo kto stoi za wszystkim. Chociaż podejrzanych mamy kilku to trudno zdecydować się do pewnej chwili kto może być sprawcą . Autor nie podaje nam odpowiedzi na tacy i prowadzi swoistą grę, która prowadzi do pewnych podejrzeń, śladów, poszlak i informacji przybliżających nas do odkrycia prawdy. Na pewno nie brakuje kilku zwrotów akcji zmieniających wszystko. Podsuwanie fałszywych tropów i twistów są dobrym pomysłem na przesunięcie na inne tory samej historii lub zaskoczenie czymś czytającego. Bohaterka uwikłana zostaje w sprawę i nie mogąca tak naprawdę liczyć na nikogo postanawia na własną rękę dowiedzieć się o co tak naprawdę w tym chodzi. Oprócz śledztwa w sprawie makabrycznego morderstwa dostajemy też obraz Agaty uwikłanej w wewnętrzne rozgrywki w policji. Nie mogąca liczyć na nikogo sama musi sobie dać radę. Ten wątek nie jest rozbudowany za mocno, ale nieraz wypływa w czasie czytania. Oprócz tego nie brakuje brata bohaterki Artura, który jak zwykle chce pomóc i wplątuje się w dochodzenie prowadzące przez Agatę. Mający swoje własne cele do osiągnięcia potrafi zręcznie manipulować otoczeniem. Sama historia jak zwykle skrywa wiele wątków i wciąga od pierwszej strony.

Bohaterowie książki jakich spotkałem na kartach powieści zostali przedstawieni dobrze i ciekawie. Agata Stec jest osobą z temperamentem, wybuchową, silną, twardą i nie dającą sobie w kasze dmuchać. Jednak mająca nosa do odkrywania poszlak i informacji mogących przynieść przełom w śledztwie. Zawsze gotowa do działania, nawet w obliczu krzywdy zwierzęcia jakim tutaj był pies. Bardziej szkoda mi było psiaka niż szefa posterunku dostającego wycisk ze strony bohaterki za swoje zachowanie wobec niego. Jej sylwetkę autor nakreślił pod względem psychologicznym bardzo dobrze. Mająca własne zachowanie, cechy charakteru, które mogą się podobać lub nie, ale nie można jej odmówić postawienia na swoim i bronienia własnych racji. Podczas niebezpieczeństwa kibicowałem jej, aby wyszła cało z opresji i polubiłem jej postać. Drugą postacią jest szef posterunku Wilk, który podpadał Agacie wielokrotnie aż dostał za swoje. Mający wiele za uszami policjant dowodzący małym posterunkiem policji, gdzie nie ma posłuchu u podwładnych i skrywa wiele sekretów. Jego postać była dobrze nakreślona, ale nie wzbudzała za wiele pozytywnych odczuć w czasie czytania. Kolejną postacią jest brat Agaty Artur, który zawsze ma określony cel jeżeli chodzi o pacjentów. Jest psychologiem, pełnym arogancji i zdolnym manipulatorem ze względu na znajomość ludzkiej psychiki. Często tajemniczy i pełen niedopowiedzeń, który potrafi fascynować i przerażać swoim zachowaniem. Trzecim bohaterem był Karol Olkowski, który swoim lekceważeniem, docinkami i przypisywaniem sobie zasług potrafił denerwować swoim zachowaniem jak tylko pojawił się. Oprócz nich spotykamy wiele bohaterów drugoplanowych i trzecioplanowych, którzy mają tutaj do odegrania role i nieraz popychają akcje do przodu. Zostały nakreśleni dobrze i niektórych można polubić, innych nie. Posiadają głębie i nie dostajemy papierowych postaci. Same relacje pomiędzy bohaterami wypadają świetnie i ciekawie. Dialogi są dobre, nie irytujące i potrafią wciągnąć.

Książka Materiał ludzki jest drugim tomem przygód komisarz Agaty Stec, po którym sporo oczekiwałem. Historia jaką dostajemy rozpoczyna się od mocnego akcentu na polu, po prowadzone śledztwo i poznanie prawdy. Autor stworzył opowieść o makabrycznej zbrodni, gdzie każdy z mieszkańców może być mordercą. Umiejętność prowadzenia akcji powoduje, że bohaterka sama nie wie do końca o kogo chodzi i podejrzewa różne osoby. Dobrym pomysłem było przeplatanie wątków ze sobą dotyczących dochodzenia, pojawienia się zaginionego świadka, policyjnych zagrywek, spotkań u Artura i jego wykwintnych kolacji. Miasteczkowych sekretów jakie pomału poznajemy w czasie czytania. Nie brakowało tutaj makabry i opisów nie epatujących może za bardzo krwawymi szczegółami, ale kilka mocniejszych akcentów też się znalazło. Sama atmosfera miasteczka ulokowanego na Kaszubach robi swoje. Bohaterka nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia i chociaż pewnych rzeczy domyśla się, to nieraz miałem wrażenie, że z powodu swojej wybuchowości nie widzi konkretnych sygnałów lub poszlak mogących wnieść wiele do śledztwa. Tak samo ma się z osobą Wilka, która powinna wzbudzić podejrzenie. Mnie to nie przekonało do końca. Pomału jednak pojawiają się nici zrozumienia w drugiej części książki, pod koniec i dopiero w zakończeniu poznajemy prawdę o zbrodniach. Sam finał książki podzielony został na dwie części. Kończący historie i wątki jakie w nim pojawiają się. Dobrze wypadający, ale spodziewałem się więcej po nim, bo bliżej końca podejrzenia klarują się jeśli chodzi o sprawcę morderstw. Drugi bazuje na wątku zaginionego świadka ciągnący się od pierwszego tomu i zaskoczył mnie zupełnie takim rozwiązaniem dokonanym przez autora jednocześnie pozostawiając furtkę do kontynuacji. Dlatego chętnie sięgnę po trzeci tom przygód komisarz Agaty Stec oczekując mocnego zakończenia trylogii.

Książka Materiał ludzki jest dobrym thrillerem kryminalnym, po który miałem okazje sięgnąć zaciekawiony losami bohaterów poprzedniego tomu. Nie zawiodłem się na drugiej części jaką dostałem od autora, nie pozbawionej pewnych mankamentów, ale również zalet. Miałem obawy sięgając po drugą część, ale nie potrzebnie. Trochę zabrakło powiewu świeżości w pewnych momentach, bo takie miałem wrażenie w czasie czytania, lecz sama lektura okazał się wciągająca. Akcja tutaj nie zwalnia i cały czas leci do przodu. Książka trzyma w napięciu od początku i wciąga w wir wydarzeń, które proponują znowu zagadkę kryminalną do rozwiązania. Świetnie wypada wątek brata Agaty, bo jest jak zwykle tajemniczy i nie przewidywalny. Chociaż bohater jest arogancki i zarazem inteligentny, to odczucie skrywanych sekretów towarzyszy nam przez cały czas. Dostajemy znów opowieść o mordercy ukrywającym się, przebiegłym, inteligentnym, mającym własne cele do osiągnięcia i nie łatwym do znalezienia. Autor stworzył ciekawy, z intrygą i wielowątkowy kryminał, który wciągnął mnie i świetnie mi się czytało. Napisany przystępnie, bez dłużyzn, fajnym stylem i przyjemnym. Dlatego podczas czytania nie nudziłem się. Druga część przygód o Agacie Stec okazała się świetnym wyborem i dobrym kryminałem, przy którym spędziłem miło czas. Samo zakończenie jest na tyle intrygujące, ze chętnie sięgnę po część trzecią trylogii, aby przekonać się jak wszystko potoczy się. Materiał ludzki najlepiej czytać od pierwszego tomu, bo autor kontynuuje wątki zaczęte w poprzednim tomie tutaj. Dla fanów dobrego kryminału z intrygującą fabułą.

Ocena 7/10

Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Magnis

*




« Odpowiedz #1 : Marca 20, 2022, 18:41:53 »

Musiałem podzielić na dwie części :).


Białe kłamstwa


Ostatnia część trylogii o Agacie Stenc za mną, po której spodziewałem się mocnego zakończenia jakie miałem nadzieje dostać od autora spinające wszystkie dotychczasowe wątki w finale. Byłem ciekawy i nie mogłem doczekać się poznania rozwiązania zagadki i poszczególnych wątków. Oczekując przy tym, że dostanę mroczne i mocne zakończenie samej historii i wiele zaskakujących zwrotów akcji. Dlatego chętnie sięgnąłem po ostatni trzeci tom przygód Agaty Stec mając nadzieje na świetny finał na końcu.
Po zabójstwie znanego biznesmena cień podejrzenia spada na Agatę Stec, która pozostaje w kręgu podejrzenia i zostaje zawieszona. Bez środków do życia jest zmuszona przyjąć pomoc brata Artura Kamińskiego. Nie podając się nadal prowadzi śledztwo mimo zawieszenia próbując dociec prawdy mimo problemów.

Ostatnia już część przygód Agaty Stec rozpoczyna się od mocnego uderzenia, kiedy zostaje zatrzymana w roli podejrzanej, gdzie śledczy chcą dociec jaki miała związek z poszukiwanym i znalezionym Jackiem Biernatem. Wszystko zaczyna się walić w jej życiu i zmuszona zostaje do wzięcia w grze, której stawką jest jej życie. Podejrzenia wobec brata i chęć poznania prawdy pchają ją do prowadzenia śledztwa w sposób nieoficjalny. Autor postanowił podać próbie bohaterkę, która chce wymierzyć sprawiedliwość za wszelką cenę nie oglądając się na nic. Ukazując przewrotność jeśli chodzi, ze Agata z łowcy staje się raptownie ofiarą manipulacji jakich dokonuje jej brat. Znów dostajemy zwroty akcji potrafiące zaskoczyć i kierujące wydarzenia na różne tory. Czuć wiszącą tajemnice, chociaż już nie domyślamy się kto może stać za wszystkim, bo oczywiste jest od samego początku czytania. Pod tym względem sam miałem domysły pod koniec drugiej części, ale w trzeciej już miałem pewność jeżeli chodzi o osobę odpowiedzialną za zdarzenia. Jednak nie od razu poznajemy wszystkie sekrety przygotowane dla nas przez autora. Dozowane są oszczędnie i dzięki wykorzystaniu twistów fabularnych nie wiemy co kryją postacie pod zwyczajną maską ukazując nieraz swoją drugą twarz. Kontynuując wątki zaczęte wcześniej i wprowadzając również nowe dostajemy historie pokręconą, nie pozbawioną gry z czytelnikiem i pełną manipulacji. Bohaterka uwikłana zostaje w wir wydarzeń i problemów, które coraz bardziej zaciskają się wokół niej. Pomimo tego nie poddaje się i stara dowiedzieć się o co tak naprawdę chodzi prowadząc własne śledztwo. Z drugiej strony otrzymujemy wątek brata, który tutaj został rozbudowany i nieraz jest w nim wiele niedopowiedzeń. Jeśli chodzi o jego wpływy na bohaterów, próby manipulacji i rozwiązań jakie stosuje wobec swoich pacjentów. Pomimo tego historia nadal ma w sobie coś, że chce się dowiedzieć o co tak naprawdę chodzi w tym wszystkim i poznać całą prawdę.

Bohaterowie jakich spotykamy na kartach książki nadal są ciekawi i nieobliczalni. Agata Stec sfrustrowana zarzutami i chęcią odbicia sobie wszystkiego przez dawnego podwładnego trafia w krąg podejrzeń. Jest postacią mającą wiele kłopotów, ale nadal nie podającą się mimo problemów. Na pewno nie można jej odmówić uporu, siły, inteligencji, temperamentu i chęci poznania prawdy. Dąży do wszystkiego prowadząc własne nieoficjalne śledztwo. Jej sylwetka znów jest nakreślona pod względem psychologicznym świetnie, ale z czasem widać rysy i zmiany jakie w niej następują. Ciekawa i dająca się polubić bohaterka z własnymi sprawami, kłopotami i problemami. Kolejną postacią jest Artur Kamiński, którego poznajemy coraz lepiej w trzeciej części. Nadal arogancki, inteligentny, zdolny psycholog i manipulator znający ludzką psychikę od podszewki. Jego postać została nakreślona bardzo dobrze pod względem psychologicznym. Pozostali bohaterowie na drugim i trzecim planie zostali wykreowani dobrze. Każde z postaci ma swoją głębie i można nimi się zainteresować. Nie ma podziału na dobrych i złych, bo bohaterowie posiadają w sobie różne odcienie szarości, zachowania, cechy charakteru i wypadają przez to ciekawie. Nieraz mają do odegrania mniejszą lub większą rolę w zależności od potrzeby, aby popchnąć akcję do przodu lub ujawnić informacje mającą swój wpływ na wydarzenia. Relacje pomiędzy bohaterami wypadają dobrze i nie pozbawione są ironii, emocji i czasami czarnego humoru. Dialogi sprawnie napisane i dobre.

Książka Białe kłamstwa zamykają trylogie o Agacie Stec, która ma nosa do rozwiązywania makabrycznych zbrodni. Historia jaką dostajemy zawiera kilka twistów, wychodzących na światło dzienne tajemnic i wydarzeń w retrospekcjach dotyczących bohaterki. Z nich dowiadujemy się więcej o niej samej, czasie dzieciństwa i jej problemach. Pomysł świetny i dający wiele możliwości, które zostały moim zdaniem świetnie wykorzystany. Wprowadzenie mentorki Artura było dobrym pomysłem, ale nieraz przeszkadzało mi jej zachowanie. Nawet biorąc pod uwagę okoliczności i wątpliwości jakie miała. Kolejną sprawą zwracającą uwagę jest nasza pewność dotycząca Artura, który już nie ukrywa przed nami swoich celów. Podejrzewałem go o sekrety jakie mógł chować i dlatego nie byłem zaskoczony tym co dostałem. Odkrywając karty za wcześnie autor pozostawił sobie tylko możliwość ukazanie wydarzeń prowadzących do takiego finału jaki dostałem. Nie brakuje jednak pewnych tajemnic jeszcze nie odkrytych lub zwrotów akcji czekających na nas. Dlatego mimo pewnych przewidzeń dotyczących sprawcy, to motywy kierujące poznajemy dopiero pod koniec książki. Po drodze wychodzą kilka wątków pobocznych wyjaśniających pewne rzeczy z wcześniejszych tomów. Dodają koloru i obrazu całości historii. Otrzymujemy zakończenie, które można uznać za dobre, lecz brakowało mi w nim mroku i mocnego akcentu jaki spodziewałem się dostać. Poznajemy w nim motywy sprawcy jakimi kierował się przy swojej działalności pod koniec.

Książka Białe kłamstwa jest thrillerem kryminalnym zwieńczającym dwa poprzednie tomy przygód Agaty Stec. Zabierając się za trzecią część byłem ciekawy jak sobie poradzi autor ze spinaniem wątków ze sobą. Pomimo pewnych niuansów jakich nie ustrzegł się autor dał sobie ze wszystkim radę. Historia trzyma w napięciu i świetnie czyta się. Akcja poprowadzona szybko do przodu i nie ma niespiesznych momentów. Wydarzenia lecą błyskawicznie i wiele dzieje się podczas czytania. Dlatego nie nudziłem się. Zwieńczenie trylogii może podobać się mimo pewnej wkradającej się czasami przewidywalności. Jednak całokształt wypada na tyle dobrze, że wciągnęła mnie historia i potrafiła trzymać w napięciu. Sięgając po trzeci tom miałem pewne obawy, czy nadal dostanę wciągającą, pełną twistów i zaskoczeń lekturę. Zawsze jest taka obawa, że autor pójdzie po najmniejszej linii oporu lub dostaniemy powtórkę z rozrywki. Końcowy tom okazał się jednak przyjemnym i dobrym thrillerem kryminalnym. Nie pozbawiony skomplikowanej intrygi i twistów zmieniających wszystko. Nie zabrakło w nim tła obyczajowego i retrospekcji losów bohaterki, które wnoszą do historii sporo. Białe kłamstwa są książką ciekawą i jako dopełnienie poprzednich tomów sprawdza się idealnie. Dlatego nie żałuje czasu poświęconego na poznanie końcowych przygód i losów bohaterki. Bawiłem się świetnie podczas czytania i dostałem mimo wszystko dobry kryminał. Na pewno sięgnę po inne książki autora jeszcze kiedyś jak będę miał okazje

Ocena 7/10


Tajemnica wzgórza trzech dębów

Książkami autora miałem już styczność przy trylogii, która okazała się ciekawa i dobrym thrillerem kryminalnym. Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów zainteresowała mnie możliwością dostania klasycznej powieści detektywistycznej, gdzie mamy wielu podejrzanych i każdy mógł być sprawcą. Dlatego postanowiłem kolejny raz sięgnąć po książkę autora oczekując dobrego kryminału.

W rodzinnej rezydencji rodziny Potockich zostaje popełnione morderstwa na jednym z członków rodziny. Policja szybko zamyka sprawę i nie prowadzi śledztwa w celu odnalezienia sprawcy. Do dochodzenia zostaje zwerbowany prywatny detektyw Hubert Czarny, który ma za zadanie poznać prawdę i odnaleźć mordercę. Jednak po przybyciu przekonuje się, że praca nie będzie taka łatwa, bo każdy miał sposobność popełnić zbrodnie. Mury rezydencji skrywają nie tylko tajemnice rodziny Potockich, ale również legendę dotyczącą wzgórza, na którym znajdują się trzy dęby.

Książka Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów jest klasycznym kryminałem z rodzinnymi tajemnicami, detektywem próbującym odkryć prawdę i zaplątanym w sieć intryg rodziny Potockich. Autor decydując się na taki krok pozbawia policyjnego śledztwa, bo nie mamy tutaj makabrycznych odkryć zwłok, badań miejsca zbrodni, przesłuchań przez policje i szukanie poszlak. Dochodzenie szybko zostaje zamknięte ze względu na wpływy Potockich i niechęć do zszargania swojej opinii budowanej przez lata. Do prowadzenia śledztwa zostaje zatrudniony Hubert Czarny, który zabiera się z wielką ochotą do zadania. Jednak zamiast pomocy ze strony rodziny chcącej poznać prawdę zostaje potraktowany jak intruz. Nikt nie chce mu pomóc i tylko własny upór pomału daje rezultaty. Pozbawiony możliwości zbadania śladów musi sam drogą dedukcji jak klasyczny detektyw poskładać elementy zagadki razem, aby stworzyć pełny obraz tego co stało się w rezydencji. Pomimo zaangażowania go w sprawę morderstwa natrafia na mur milczenia. Zagłębiając się w wielopokoleniową rodzinę Potockich zaczyna dostrzegać kłamstwa, skrywane sekrety, manipulacje, poszlaki, matactwa i szantaże. Nie brakuje rękoczynów i próby pozbycia się Czarnego mimo zatrudnienia go przez seniora rodu. Nie podający się detektyw nie bierze wszystkiego do siebie, ale z ochotą zabiera się do działania nie zważając na wszelkie problemy lub rzucane kłody pod nogi co tylko go motywuje do pracy w celu odkrycia prawdy.

Zbierając podczas rozmów strzępy informacji są potrzebne do postępu w prowadzonym śledztwie. Czarny analizując zdobyte poszlaki i podczas dedukcji próbuje pomału odkryć sprawcę morderstwa. Trudność polega, że z pozoru rodzina Potockich powinna świecić przykładem i być normalną rodziną z wielkim bogactwem. Zagłębiając się coraz bardziej w ich relacje odkrywamy sekrety i tajemnice jakie strzegą wraz z rozwojem dochodzenia. Wychodzi w większości ich prawdziwa twarz nie mająca nic wspólnego ze znaną jaką pokazują światu. Pełną arogancji, manipulacji i pychy. Dochodzi również wielu podejrzanych, którzy mieli powód popełnienia zbrodni w rezydencji. Takim sposobem nie wiedziałem do końca kto może być mordercą, bo autor nie pozwala za szybko odkryć kart na stół. Każdy tutaj jest podejrzany w mniejszy lub większy sposób i dopiero w zakończeniu poznajemy prawdę o sprawcy morderstwa. Jakimi motywami się kierował. Dodanie przez autora legendy dotyczącej wzgórza, gdzie rosną trzy dęby i genetycznych uwarunkowań dotyczących posiadania przez najstarszego syna męskich potomków w liczbie trzech było ciekawym zabiegiem. Odkrywanie tajemnicy legendy rodziny Potockich dodawało fabule swego rodzaju uroku. Akcje umiejscowiono w starej rezydencji w pobliżu wzgórza trzech dębów, która była świadkiem nie jednej dramatycznej historii. Zamknięcie wszystkich w jednym domostwie było dobrym wyborem autora. Jednak trzeba mieć pomysł, aby nie zanudzić czytelnika, bo ograniczenie się zazwyczaj do rezydencji i czasami do ogrodów w okolicy zawęża możliwości zaskoczenia czymś w czasie czytania. Autorowi udała się sztuka wciągnięcia mnie w fabułę za sprawą intryg, problemów, kłamstw i spisków rodziny Potockich. Każdy z nich nie zainteresowany prawdą dotycząca morderstwa miał sposobność ugrać coś dla siebie na tej zbrodni. Dlatego nie byłem pewny co do sprawcy i motywów jakimi kierował się. Dopiero żmudne śledztwo Czarnego, zdobyte informacje, ich analiza i próba dedukcji czasami przybliżała do poznania prawdy.

Książka Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów ma wiele wspólnego z klasycznymi detektywistycznymi kryminałami po jakie wiele razy sięgałem. Podczas czytania miałem wrażenie, ze autor czerpał inspiracje od Agaty Christie i jej kryminałów z Herculesem Poirotem lub podobnych książek detektywistycznych. Samotny detektyw rozwiązujący zagadkę morderstwa w starej rezydencji rodowej pośród mieszkańców, którzy skrywają wiele sekretów i mogli mieć motywy do popełnienia zbrodni. Poznanie tajemnic jest kluczem do odkrycia prawdy przez bohatera. Autor w tym przypadku daje nam kryminał zbudowany na klasycznym podejściu do rozwiązywania sprawy. Nie ma tutaj policji i jej śledztwa, makabrycznej zbrodni lub opisów morderstw. Nie uświadczymy krwawych scen lub brutalnej przemocy. Wszystko skupia się na klasycznie prowadzonym kryminale, gdzie jest ofiara i detektyw musi dzięki dodawania faktów do siebie rozwiązać zagadkę morderstwa. Autor nie ustrzegł się pewnych drobnych niuansów. Czasami irytują swoim zachowaniem niektórzy Potoccy i ich działania w pierwszej części książki wobec bohatera, który przecież wykonuje swoją pracę. Chodzenie Czarnego od jednej do drugiej osoby w celu uzyskania informacji, pogaduszek i próbę wyciągnięcia od innych czegoś przydatnego mamy przez większość czasu. W zależności od naszego podejścia taki schemat może niektórym nie podobać się. Pomimo tego książka wciągnęła mnie i sama zagadka kryminalna okazała się ciekawa. Zakończenie nieoczywiste, potrafiące zaskoczyć pojawieniem się kim jest sprawca i dlaczego popełnił morderstwo. Nie byłem pewny do samego końca, bo autor umiejętnie mieszał we wszystkim i byłem zaskoczony takim obrotem sprawy.

Książka Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów posiada ciekawą postać bohatera, którym jest Hubert Czarny. Były policjant działający obecnie jako detektyw rozwiązuje zagadki kryminalne. Problemy i kłopoty w czasie odkrywania tajemnic zawsze motywują go do jeszcze bardziej wytężonej pracy. Bawi się świetnie w czasie prowadzonego śledztwa jeśli będzie ono wymagające i nigdy nie podaje się. Zarysowany został przez autora świetnie pod względem psychologicznym. Jest ciekawym bohaterem, sympatycznym i od samego początku można go polubić. Pozostałe postacie są dobrze nakreślone, ale miałem wrażenie, że mają do odegrania rolę przewidzianą przez autora. Nie brakuje w Potockich charakterystycznych zachowań i cech charakteru, lecz za sprawą działań i wyborów jakich dokonują trudno ich polubić. Kolejne postacie na dalszym planie pojawiają się od czasu do czasu, ale do niektórych można poczuć sympatie jak na przykład do lokaja. Relacje pomiędzy nimi wypadają dobrze i same dialogi są napisane świetnie.

Sięgając po książkę dostałem klasyczny kryminał i inną książkę niż dotychczas miałem okazje już poznać za sprawą trylogia o Stec, która była kryminałem z dawką przemocy i makabrą. W tym przypadku autor porzucił wszystko na rzecz prowadzenia w klasyczny sposób kryminału i budowaniu intrygi od samego początku. Akcja poprowadzona została w szybki sposób do przodu, czasami może lekko zwalniać, ale nie toczy się pomału. Przez cały czas coś dzieje się i wydarzenia mają szybkie tempo. Dlatego nie nudziłem się podczas czytania mimo nawet pewnych niuansów. Autor bawi się motywami klasycznego kryminału, próbuje nieraz podsuwać fałszywe i mylne tropy. Nie brakuje tutaj zwrotów akcji mogących zmienić wszystko w jednej chwili i skierowanie śledztwa na inne tory. Stawia jednak na dedukcje bohatera i wyciąganie wniosków z poszlak lub uzyskanych informacji. Dlatego nie możemy być pewni niczego i jak zwykle potrafi nieraz zaskoczyć czymś nowym. Napisana została świetnym stylem i językiem przez autora. Książkę czyta się świetnie i wciągnęła mnie od samego początku. Czas spędzony na lekturze był dobrze wykorzystany i nie żałuje sięgnięcia po powieść, bo miło spędziłem przy niej czas i dobrze bawiłem się w czasie czytania. Zagadka kryminalna była ciekawa, wciągająca, pełna sekretów, tajemnic, spisków i intryg. Z ciekawym detektywem jako bohaterem Hubertem Czarnym, który mimo problemów musi sobie poradzić ze wszystkim. Książka Tajemnica Wzgórza Trzech Dębów okazała się dobrym kryminałem napisanym w starym stylu powieści detektywistycznych. Takim po jakie uwielbiam sięgać, gdzie najważniejsze jest śledztwo, odkrywanie tajemnic, dedukcja, wyciąganie wniosków, poszukiwanie poszlak i śladów przez bohatera niż makabra lub przemoc jakie często obecne są w kryminałach. Kolejna przeczytana powieść autora i zapewne nie ostatnia, bo kiedyś znów sięgnę po jakąś jego książkę.

Ocena 6/10.
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: