Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Bizarro dla początkujących  (Przeczytany 3843 razy)
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« : Września 22, 2011, 09:52:00 »



Bizarro ? nowy gatunek literacki, który zbombarduje Twój mózg i storpeduje umysł. Teksty czerpiące z tradycji kultowego kina grozy, surrealizmu i klasyki czarnego humoru spod znaku Vonneguta wprowadzą Cię w odmienny stan świadomości już po przeczytaniu kilku akapitów.

Zawarte w tej antologii opowiadania są jazdą po bandzie literackich konwencji i pokazaniem środkowego palca niedowiarkom: baśń, splatterpunk, dilerskie fantasy, autoerotyczne science fiction, shorty o paranoikach, awangarda, groteska i porno-horror.
Najbardziej popaprani twórcy w Polsce zapraszają do królestwa bizarro fiction.
Czytaj albo zgiń!"

Autorzy: Bartek Czartoryski, Aleksandra Zielińska, Adrian Miśtak, Rafał Kuleta, Krzysztof Maciejewski, Krzysztof T. Dąbrowski, Kazimierz Kyrcz, Dawid Kain.

recenzja Matei na Carpe Noctem
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #1 : Września 22, 2011, 10:05:46 »

No to w następnym poście trochę ode mnie ;) Czytam sobie tę antologię i chociaż byłam bardzo sceptyczna - ani idea nowego nurtu nie bardzo mnie przekonywała, ani opowiadanie Kaina z Biuletynu Carpe Noctem, ani spis nazwisk. Gdy zaczęłam czytać w pociągu z Krakowa, po Bożemu otworzyłam książkę na początku i wzięłam się za Czartoryskiego, więc po jednym czy nawet obu tekstach nie czułam się zachęcona do dalszej lektury :P Styl poprawny, ale trochę rwany (zwłaszcza w drugim tekście), ale treść po prostu kompletnie nie moja bajka - musiałam się ostro pilnować, żeby w trakcie lektury skupić się na tekście, bo jakoś zupełnie do mnie fabuła nie przemawiała. Następna w kolejce była Zielińska, ale na moje to w ogóle nie jest bizarro i na tle pomysłów innych pisarzy Zielińska wypada blado (a szkoda, bo to jedyna kobieta w zbiorze). Samo opowiadanie nie jest takie złe, ale niestety nie porwało mnie.

Dalej już same niespodzianki. Najpierw zaskoczył mnie Miśtak - genialne opowiadanie! Jeśli tak ma wyglądać bizarro to jestem na TAK! Rewelacyjna narracja, fantastyczny pomysł, ale przede wszystkim podobało mi się to, że wreszcie nie skończyło się tylko na pomyśle - Miśtak potrafił przekuć go w naprawdę wciągające i przykuwające uwagę opowiadanie. Rewelacja!

Następny był Kyrcz - i tu też niespodzianka. Nie spodziewałam się aż tak beznadziejnych tekstów i nawet nie wiem, jak je skomentować. A obok niego był jego stary kolega Kain - razem zaczynali, ale Kain mi się podoba sto razy bardziej. Od czasów "Pikniku w piekle" nie miałam z nim zbyt wiele do czynienia, ale widzę, że się naprawdę rozwinął, przynajmniej stylistycznie. Może nie udało mu się przekuć pomysłu w tak świetne opowiadanie, jak Miśtak, ale było krótko, treściwie i z fajną puentą. Takie bizarro też łyknę :) Mam nadzieję, że "Krawiec" będzie jeszcze lepszy.

I na koniec Kuleta - jeszcze nie dokończyłam jego opowiadania, ale już mogę powiedzieć, że zaskoczył mnie bardzo wyrazistym stylem. In plus - nawet jeśli mnie nie zachwycił, to przynajmniej się wyróżnia.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #2 : Września 25, 2011, 21:34:21 »

Dla mnie najlepszym tekstem jest w tym zbiorze "Źródłosnów" Kaina. Niedługie, ale napisane po prostu kapitalnie. Ogromnie podoba mi się styl Kaina, a puenta tekstu po prostu powala. Jest po prostu bizarre :D

U Miśtaka jakoś styl mnie nie zachwycił, ale sam pomysł podobał mi się bardzo - poza puentą, która była jakaś taka błaha.

Totalnie się też ubawiłem przy Dąbrowskim. A byłem do niego bardzo zrażony, bo chyba wcześniej nie czytałem żadnego jego opowiadania, które byłoby dobre. Tutaj może nie ma znów szału, ale tekst ma charakter - żeby nie powiedzieć: smak :D No i fantastyczna jest tu znowu puenta - jakby prosto wyjęta z jakiegoś parodystycznego tekstu Poego - ciekawy jestem, czy to świadome nawiązanie. No i chyba więcej niż sto określeń na kupę - w jakiś pokrętny sposób nie mogę tego nie docenić. Ma u mnie za ten tekst plusa, bo reszta już wyszła mu słabiej.

Całkiem podobał mi się też pierwszy tekst ze zbioru - Bartka Czartoryskiego. O kopulujących domach - pomysł zakręcony, szkoda, że nie pociągnięty dalej, bo można by to obłędnie rozbudować i zrobić z tego takie naprawdę uberbizarro - nie wiem, może opisać całą cywilizację domów, albo coś.

Ogólnie antologia mi się podobała, szczególnie że to coś świeżego. Kilka tekstów było naprawdę dobrych, kilka bardzo słabych. Nieco zyskał w moich oczach Dąbrowski i Kuleta, szkoda, ze Kyrcz się nie postarał, bo podoba mi się jego styl, ale opowiadania jakieś takie po łebkach i bez polotu. Ale eksperyment zwany bizarro podoba mi się.

Jeszcze chyba zostały jakieś egzemplarze, więc kto nie czytał, niech kupuje, bo nakład limitowany :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #3 : Września 25, 2011, 23:25:58 »

Jeszcze chyba zostały jakieś egzemplarze, więc kto nie czytał, niech kupuje, bo nakład limitowany :D

No właśnie cholera tak nie bardzo. Ostatnio jak sprawdzałem allegro to było sporo więc spokojnie czekałem na kasę z nadgodzin, a dziś już nie ma, a w zakończonych widać, że w zasadzie wszystko się sprzedało. Kurde zły jestem bo do tej pory wszystkie te limitowane wydania kupowałem.
Zapisane
Akukufromhell

*



« Odpowiedz #4 : Września 27, 2011, 14:34:11 »

Znowu jest na allegro, ale zostało już raptem 20 egzemplarzy, a z tego co mi wiadomo autorzy nie planują dodruku.
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #5 : Września 27, 2011, 15:28:02 »

O kopulujących domach - pomysł zakręcony, szkoda, że nie pociągnięty dalej, bo można by to obłędnie rozbudować i zrobić z tego takie naprawdę uberbizarro - nie wiem, może opisać całą cywilizację domów, albo coś.

Ale właśnie to jest największa bolączka bizarro - sam pomysł to nie wszystko. Moim zdaniem jak autor ma tylko pomysł i nie umie go wykorzystać to niech sobie da spokój. Dla mnie tekst Miśtaka to dokładne przeciwieństwo opowiadania Bartka - akurat pomysł Miśtaka wydaje się zupełnie błahy, a opowiadanie wyszło rewelacyjne.
Zapisane
czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #6 : Września 28, 2011, 23:36:30 »

Akukufromhell - dzięki za info, właśnie zakupiłam. Nie wiem, kiedy przeczytam, ale z pewnością jak już to uczynię, podzielę się spostrzeżeniami.
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #7 : Października 03, 2011, 10:00:28 »

Też sobie zamówiłam w tamtym tygodniu. Chociaż gdyby nie info, że wydanie limitowane, to bym nie kupiła teraz :) A może i w ogóle. Ale jak mam świadomość, że może za jakiś czas będę coś chciała przeczytać, a mogę nie mieć to tego dostępu.... :)
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #8 : Października 15, 2011, 22:59:24 »

Ja też sobie czytam :) Jestem tak gdzieś w połowie.

1. Bartek Czartoryski - Pierwsze opowiadanie bardzo fajne. Pomysł miał ogromny potencjał, rzeczywiście Paweł pokazał mi, że nie do końca go wykorzystano, ale opowiadanie mi się podobało. Natomiast to drugie ocierające się trochę o "Jasia i Małgosię" już nie za bardzo. Bartek ma lekki styl i nawet, gdy tak jak miał nie za bardzo mu wyszedł mu pomysł na opowiadanie (przynajmniej wg mnie) to czytało się je bez bólu.

2. Aleksandra Zielińska - bida z nędzą. Kiepski styl, fatalne dialogi, słabo wykreowany świat, szczątkowa fabuła, jakaś taka niedorobiona. Na plus to postaci wyznawców, które kojarzyły mi się z pratchettowskim humorem, ale niestety nie ratują tego miałkiego opowiadania.

3. Adrian Miśtak - "Zjedz mnie!" jest super! Kojarzyło mi się klimatem z "Palcem" Stephena Kinga - też taka absurdalna sytuacja i bohater, który próbuje z tym absurdem walczyć w miarę normalny sposób. Do tego opowiadanie było porządnie obrzydliwe. Całość niestety psuje końcówka (ale nie do tego stopnia, bym nie mógł napisać, że jest super ;) ). Bez sensu było racjonalizowanie tego co się wydarzyło. Lepiej by wyszło, gdyby autor zostawił czytelnika wraz z zrozpaczonym i głodującym bohaterem nad tym jabłecznikiem.

4. Rafał Kuleta - wulgarne-abstrakcyjne-odjechane-surrealistyczne-porno. Walenie konia i okaleczanie się. Widać co Kuleta lubi :D Do tego wpleciony w to wszystko drabbel i pokręcone słowotwórstwo - te dwie rzeczy to jego znak rozpoznawczy.  Całość nawet okej, ale nie jestem miłośnikiem takich klimatów.

5. Kazimierz Kyrcz Jr. - nie przypadły mi do gustu te szorty. Dwa pierwsze tylko pokręcone i popadające w absurd . Nie ma tam nic innego. "Lodowa epopeja Basi" najlepsze, ale niestety pomysł mocno inspirowany panią która kochała marchewki i rzepy z programu o najdziwniejszych śmierciach i to dla mnie głównie w tym tekście rozczarowało.
Zapisane

SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #9 : Stycznia 14, 2012, 20:48:58 »

Podbiję temat bo niedawno skończyłem.

Maciejewski. O ile "Śmierdząca inwazja" było zabawne, ale jakoś nie przypadło mi do gustu, o tyle trzy miniaturki rycerskie były niczego sobie. Zabawne i śmieszne. Wydały mi się niewymuszone i szczere.

Dąbrowski. "Wielki grzybiarz" bardzo fajne. "Cała wstecz!" jakoś mi się nie spodobało. Na początku byłem naprawdę entuzjastycznie do niego nastawiony. W roli gł. bohatera wyobrażałem sobie Mando, ale im dłużej je czytałem tym bardziej się męczyłem. Wyrazy szacunku za te ponad 100 określeń na kupę, ale to było prawie 40 stron w kiblu :D Męczyło mnie to po prostu.

Kain: "Źródłosnów" bardzo mi się podobało. Dobrze napisany tekst z zaskakującą i pomysłową końcówką. Natomiast "Krawiec" było męczące. Za bardzo pokręcone, za bardzo nadęte.  Jakoś mnie każdy kolejny akapit odrzucał. Ledwo skończyłem.

Kain&Kyrcz: Oba opowiadania były nawet, nawet. Nic specjalnego, ale właśnie tak przyjemnie dziwaczne.

Całość jednak oceniam niezbyt pozytywnie. Kilka dłuższych tekstów było albo do bani albo zupełnie rozminęło się z moimi predyspozycjami psychicznymi. Męczyłem się. Mam wrażenie, że dobrze by zrobiło tej antologii ograniczenie co do ilości znaków w tekście. Aczkolwiek kilka opowiadań było naprawdę świetna i jeżeli kiedykolwiek wyjdzie część druga to na bank kupię.
Zapisane

czarnaJagoda

*

Miejsce pobytu:
Toruń




« Odpowiedz #10 : Listopada 10, 2013, 20:34:29 »

Akukufromhell - dzięki za info, właśnie zakupiłam. Nie wiem, kiedy przeczytam, ale z pewnością jak już to uczynię, podzielę się spostrzeżeniami.
Dawno temu czytałam, ale spostrzeżenie ogólne do tej pory pamiętam: jeśli kiedykolwiek się ukaże Bizarro dla zaawansowanych to na pewno po nie nie sięgnę. Generalnie wystarcza mi, że w opisie jakiejś antologii pojawi się słowo bizarro to już dość, żeby mnie zniechęcić.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: