Urodził się w 1944 roku na Florydzie. Dzieciństwo spędził w Denver w Colorado. Pisze thrillery z kryminalną intrygą i suspensem. Pierwszą książką wydaną przez niego była
Death on the Rocks w 1987 roku.
Seria o Jacob Lomax :
1.
Death on the Rocks ( 1987 )
2.
Blood Stone ( 1988 )
3.
Dead of Winter ( 1989 )
4.
Blood Relative ( 1992 )
5.
Doubt Grave ( 1995 )
Powieści
Night of Reunion ( 1990 ) (wydana w Polsce pod tytułem
Noc jedności, Amber 1995 r.)
Watchmen ( 1991 )
Suitor ( 1993 ) ( wydana w Polsce pod tytułem
Adorator, Amber 1996 r.)
Shadow House (1994) ( wydana w Polsce pod tytułem
Dom cieni, Amber 1996 r.)
Adorator Opis :
Nota wydawcy :
Atrakcyjna, młoda malarka Valerie Rowe, pada ofiarą ulicznego napadu. Z niespodziewaną pomocą przychodzi jej Leonard Tulmy, nieśmiały, zakompleksiony młodzieniec. Przypadkowy bohater odbiera wyrazy wdzięczności jako przejaw gorących uczuć. Valerie na próżno próbuje wyperswadować mu bezpodstawne nadzieje.
Książkę przeczytałem już jakiś czas temu i teraz postanowiłem założyć temat.
Autor w znakomity sposób buduje napięcie już od początku. Napad i ratunek daje możliwość przedstawienia co by było gdyby nasz wybawca był kimś innym niż sądziliśmy. Postać młodej malarki Valerie jest ciekawa. Jest tak skonstruowana, że nie sposób przejść koło niej obojętnie i wzbudza zainteresowanie. Z przyjemnością śledziłem jej losy. Chociaż poznajemy już na początku kto jest czarnym charakterem (po opisie można się domyślić) to robi niesamowicie przerażające wrażenie.
Raz spokojny by po chwili zmienić się w psychopatę, który nie cofnie się przed niczym by osiągnąć cel.
Allegretto w znakomity sposób kreuje atmosferę osaczenia i nie zdolności bronienia się przed psychopatą.
nasza bohaterka nie ma za bardzo możliwości w tej sprawie bo nic się nie dzieje. Powie, że pan, który uratował jej torebkę jest psychopatą. Przecież nie włamał się, a tylko przyszedł i grzecznie rozmawiał.
Świetnie zarysowane postacie, suspens i zwroty akcji sprawiają, że czyta się fajnie. Do tego mamy dobre i pasujące zakończenie. Jak bym miał się przyczepić to szkoda, ze autor nieco więcej nie rozbudował wątku policyjnego.
Książkę mogę polecić też miłośnikom prozy Koontza bo znajdziemy tutaj podobne klimaty jak u niego z jego wczesnych książek. Ocena 7/10.
Mam jeszcze dwie wydane u nas jego powieści, więc za jakiś czas wrócę do lektury dzieł tego pana
.