Fikcyjny autor pisze całkiem prawdziwe książki, ciekawa sprawa. Fala upału została napisana przez Richarda Castle, bohatera serialu Castle emitowanego przez ABC. Richard Castle w pierwszym odcinku pierwszego sezonu stał się obiektem śledztwa wydziału zabójstw z Nowego Jorku, gdy jedno z morderstw zostało wiernie zaczerpnięte z jego książki. Potem dochodzi do kolejnych zbrodni, znowu według książkowego scenariusza. Pisarz jest przesłuchiwany jako świadek. Trafia też na listę podejrzanych. Detektyw Kate Beckett demaskuje w końcu prawdziwego zbrodniarza, ale okazuje się, że wciąż będzie miała kontakt z pisarzem. Castle wykorzystuje bowiem znajomość z burmistrzem Nowego Jorku, chce bowiem być kimś w rodzaju konsultanta, i zbierać materiały do kolejnych książek.
Książka Fala upału to na dobrą sprawę mniej więcej wierna literacka kopia przeciętnego odcinka serialu. Trup, flirt, wizyta w prosektorium, flirt, dowcipy, podejrzani, seks, rozwiązanie sprawy. Ale o ile w serialu, który trwa 43 min, jest to fajne i całkiem interesujące, o tyle w książce już takie nie jest.
Nie wiem kto jest faktycznym autorem książek, na początku myślałem o Pattersonie i Lehane, bo wystąpili w jednym z odcinków Castla, jako partnerzy do pokera
, ale książka nie jest kompletnie w ich stylu raczej.
W książce można znaleźć wierną kopię serialowych postaci, patolożka, trójka detektywów w tym Nikki Heat zmuszona do współpracy z Jamesonem Rookiem, laureatem nagrody Pulitzera. Który ma prowadzić obserwacje na potrzeby swojego artykułu o nowojorskiej policji.
Ja jako fan serialu, jakoś niespecjalnie jestem zachwycony książką. Co prawda czytać się da, z racji tego że nie jest dość obszerna, ale trudno ją jakoś cenić. Natomiast dla osób nie zaznajomionych z serialem, fabuła może być dość irytująca.