Dawid Kain - prozaik. Urodzony w 1981 roku w Kolonii (Niemcy), obecnie mieszka w Krakowie. Absolwent prawa na UJ i podyplomowego edytorstwa na UP. Autor powieści
prawy, lewy, złamany oraz
Gęba w niebie, a także zbioru opowiadań
Makabreski. Swoje opowiadania publikował zarówno w prasie (
Science Fiction, Fantasy i Horror, Magazyn Fantastyczny, Ubik, Czachopismo), jak też w antologiach (2008.
Antologia współczesnych polskich opowiadań, City 1, Białe szepty).
Wcześniejsza współpraca z Kazimierzem Kyrczem Jr zaowocowała zbiorami opowiadań grozy
Piknik w Piekle oraz
Horrorarium.
Kazimierz Kyrcz Jr - prozaik, poeta, policjant. Urodzony w 1970 roku w Człopie (dawne pilskie), nieomal od urodzenia mieszka w Krakowie, gdzie ukończył filologię rosyjską na UJ i podyplomowe Zarządzanie Kapitałem Ludzkim na UEK. Jego opowiadania znalazły się w antologiach
Księga strachu (tom I i II),
Białe szepty,
Pokój do wynajęcia,
Czarna kokarda i
City 1. Współautor (razem z Robertem Cichowlasem) zbioru opowiadań
Twarze Szatana oraz powieści
Siedlisko,
Koszmar na miarę i
Efemeryda. W 2009 roku na podstawie opowiadania, które napisał z Łukaszem Śmiglem, powstał anglojęzyczny film krótkometrażowy
Head to Love wyreżyserowany przez Amerykanina Vana Kassabiana.
Wcześniejsza współpraca z Dawidem Kainem zaowocowała zbiorami opowiadań grozy
Piknik w Piekle oraz
Horrorarium.
Bibliografia:
- Piknik w piekle
- Horrorarium
- Chory, chorszy, trup, 2011
Duet Kain, Kyrcz - ostatnio nieco zapomniany - powraca nowym tomem opowiadań. Z ich poprzednimi dziełami miałem mało do czynienia, sami ostatnio angażowali się w inne projekty - Kain solo, Kyrcz w duecie z Cichowlasem. Kaina nie czytałem, ale muszę przyznać, że Kyrczowi na dobre wyszło zmienienie partnera w tym tomiku. Zamiast nudnego i dosyć tendencyjnego języka, jakim operowali panowie w
Efemerydzie, tutaj jest kolorowo, bogato, nowocześnie. Jakby w inspiracjach Mastertona zamienili Vonnegutem.
Same opowiadania są krótkie (tomik ma jedynie 130 stron!), mają często średnie puenty, ale sama zabawa językiem i naprawdę obłędny klimat, jaki posiadają to rzecz warta docenienia. Samodzielnie żaden chyba z tych tekstów by się szczególnie nie bronił, ale jako całość sprawiają bardzo dobre wrażenie. Tak zresztą - mam wrażenie - była całość komponowana. I wyszło to fajnie - jestem tym nieco zaskoczony, bo po pierwszym tekście nie spodziewałem się, że mi się spodoba.
Generalnie nie jest to horror, albo przynajmniej nie taki zwyczajny, klasyczny. Dużo tutaj czarnego, kwaśnego humoru, psychodelicznych odlotów, zabaw językiem i puszczania oka do czytelnika. Gdybym jeszcze puenty były nieco mocniejsze, czasem mniej oczywiste... Ale brawa i tak się należą. Będzie recenzja na dniach, to opiszę tomik konkretniej.
Jakie są wasze doświadczenia z tym duetem? Ktoś jeszcze pamięta te starsze teksty?