Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #80 : Lutego 15, 2014, 22:58:11 » |
|
Ta złota myśl spowodowała u mnie niekontrolowany napad śmiechu ! Miałam przy tej książce kilka takich momentów . A pod koniec akcja tak fajnie się rozwija, że nie ma szans że się zawiedziesz!!! Genialnie MacDonald dozuje napięcie !
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #81 : Lutego 16, 2014, 20:13:22 » |
|
Napisałem niedawno bardzo grzecznościowego posta do Albatrosa z zapytaniem o dalsze losy Travisa . Miło byłoby gdyby odpisali choć w przybliżeniu, kiedy wyjdzie u nas czwarty tom, bo konkretów na tym etapie, czyli miesiąc po wydaniu części trzeciej, raczej nie ma co się spodziewać . Przydałoby się jeszcze spotkać z McGee w tym roku, ale wszystko leży wiadomo w czyich rękach . I jeszcze ta niejasna do końca sytuacja względem tego co ujęte w notce z zapowiedziami w "Purpurowym miejscu zgonu" a brakiem jakiejkolwiek wzmianki nawet w przyszłych zapowiedziach na stronie wydawnictwa . Zatem zobaczymy jaki będzie odzew .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #82 : Lutego 17, 2014, 14:41:41 » |
|
Byłoby fajnie jakby odpisali, oczywiście w jakimś pozytywnym sensie . Bo jak odpiszą, że następny McGee za rok to lepiej żeby już nic nie pisali . Wolę się łudzić . Xavier jeszcze trzeba im było grzecznie zasugerować jak powinna wyglądać okładka do czwartej części ! Pan K ma tu duże pole do popisu .
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #83 : Lutego 17, 2014, 14:44:07 » |
|
Odpisali na fb że albo 2 albo 3 w tym roku Dopisali na stronie Lis - wrzesień Złoto - październik Całun - przyszłe zapowiedzi
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #84 : Lutego 17, 2014, 14:50:57 » |
|
Wrzesień? Buuu... Myślałam raczej o maju .
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #85 : Lutego 17, 2014, 19:12:18 » |
|
Ha, no proszę!! Raptem po jednym zapytaniu udało mi się rozszerzyć plan wydawniczy Albatrosa na bieżący rok o co najmniej dwie pozycje . Można?? Trochę późno ten czwarty tom, bo też sądziłem, że jeśli już, to bliżej przełomu wiosny / lata, ale jednak jest przynajmniej wstępny zarys kiedy mniej / więcej można oczekiwać następnego widzenia z Travisem . Tymczasem zostało mi jeszcze 50 stron "Purpurowego miejsca zgonu" do ostatecznego rozwiązania zagadki kto jest głównym uzurpatorem powieści i otrzymania odpowiedzi na nurtujące pytanie w jakich okolicznościach McGee zostawi - bo co do tego to nie mam żadnych wątpliwości znając jego charakter - rozchwianą emocjonalnie lady Webb . Książka klasa; stary porządny kryminał bez wspomagania GPS-ami, nawigacjami satelitarnymi, internetem, monitoringami i wszelkiego rodzaju innymi nowinkami XXI wieku .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #86 : Lutego 19, 2014, 00:08:06 » |
|
Czas na mój wymuskany esej : Po lekturze "Purpurowego miejsca zgonu" mój zachwyt nad prozą Johna D. MacDonalda zostaje podtrzymany i śmiało mogę powiedzieć już po trzecim spotkaniu z Travisem McGee, że urasta on do rangi mojego faworyta wśród książkowych cyklicznych bohaterów . "Klasyk amerykańskiej literatury kryminalnej" - ta notka, którą czytamy na okładce rzeczonej powieści mówi sama za siebie, bo serią o McGee autor stworzył coś wspaniałego w obrębie tego gatunku . I choć mija dokładnie półwiecze od powstania "Purpurowego miejsca zgonu", to dla mnie jest to wręcz nowy, zupełnie inny wymiar wtajemniczenia w prozę detektywistyczną. Książki z Travem McGee w roli głównej mają wszak swój niepowtarzalny czar; stanowią esencję wspaniałego kryminału retro, gdzie bohater wikła się w mrocznych tajemnicach ludzkich, wykorzystując jedynie własny urok i upór osobisty oraz intelekt w parze ze zmysłem obserwacji otoczenia. U MacDonalda nie ma miejsca na współczesne nam techniczne fajerwerki w postaci inwigilacji satelitarnej, wszelkich monitoringów, czy też tropienia przy użyciu internetu - i to jest właśnie piękne w twórczości rzeczonego pisarza! W książkach MacDonalda oprócz kultowej postaci, bryluje również nastrojowy, a nieraz cierpki obraz Ameryki lat 60/70 ubiegłego wieku - spostrzeżenia bohatera-narratora i odwołania do ówczesnych realiów społeczno-ekonomicznych czyta się, ba! wręcz chłonie się z prawdziwym smakiem, mając nieodparte wrażenie jakoby samemu zostało się przeniesionym w tamtejsze miejsca i czasy . Do tego dochodzą świetnie nakreślone postacie drugoplanowe ze swymi niedoskonałościami i sekretami, z których emocjonalnością w rożnych sytuacjach musi zmierzyć się sam Travis. Mowa tu głównie o kobietach, którym niełatwo będzie odnaleźć się w nieco sarkastycznym i szelmowskim świecie McGee, ale i panowie też nie mają lekko z naszym bohaterem, potrafiącym tu i ówdzie ostro zaleźć za skórę. Dialogi i osobiste przemyślenia w powieściach MacDonalda to już klasyka, nasączona zarówno specyficznym, wisielczym humorem, jak i sporą dozą ironii. Wszystkie te cechy razem wzięte, w moim odczuciu stanowią swego rodzaju magiczną serię literacką, której fanem stałem się z resztą już przy pierwszym spotkaniu . W trzeciej, najnowszej u nas odsłonie wspomnianego cyklu autor przenosi swego bohatera ze słonecznej Florydy aż na piaszczysto-skaliste tereny Arizony. To tam - już w pierwszym rozdziale książki - na oczach Travisa ginie od snajperskiej kuli jego niedoszła klientka. McGee w wyniku tego incydentu, wplątuje się w zagmatwaną intrygę pociągającą za sobą cały ciąg przyczynowo - skutkowy. Niejasność sytuacji w jakiej znalazł się bohater, nie daje spokoju nie tylko jemu samemu, ale także i miejscowym władzom oraz kilku innym osobom z otoczenia zamordowanej kobiety. McGee przy użyciu swoich naturalnych, dosadnych zdolności interpersonalnych, krok po kroku zbliża się do rozwikłania niepokojącej zagadki, nie spodziewając się, że w finale przybierze ona tak zaskakujący obrót. W międzyczasie poznamy towarzyszącą mu niejako z konieczności, rozchwianą emocjonalnie niewiastę, która na kartach powieści przejdzie metamorfozę osobowości a i sam McGee koniec końców zażyje przy niej nie tylko duchowej terapii . "Purpurowe miejsce zgonu" to książka, która oprócz tego, że wielce ciekawi samą kryminalną aurą, to jeszcze powoduje na twarzy czytelnika wszelakie spektrum mimiczne - od śmiechu, poprzez wzruszenie, aż po melancholijną zadumę. Detektywistyczny klasyk pełną gębą, jakiego w dzisiejszej literaturze kryminalnej już nie uświadczymy . Już teraz z wielkim wyczekiwaniem odmierzam czas do jesiennej premiery "Szybkiego czerwonego lisa", czwartego tomu z kapitalnym Travisem McGee w akcji!
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2014, 00:10:02 wysłane przez J.Xavier.B »
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #87 : Lutego 19, 2014, 14:17:38 » |
|
Wow!! Xavier, albatrosy powinny Ci za te peany wymuskane zapłacić ! Podpisuję się pod tym esejem każdą kończyną .
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #88 : Lutego 19, 2014, 23:58:33 » |
|
Dzięx, Cobenko . I muszę w tym miejscu powiedzieć Ci, że o wybornych powieściach - a taką jest przecież "Purpurowe miejsce zgonu" - aż chce się pisać takie rozwlekłe, pełne pasji słownej przemyślenia . Przyznaję, że Twoje peany na cześć prozy MacDonalda, Chattama, Cobena i nie tylko, również lubię poczytywać, wszak jest w nich tyle wesołości i ekspresji słowa, że czasem mam wrażenie, że to sam Travis ze swoimi powiedzonkami zawitał na nasze forum . Mając zły dzień, wystarczy zajrzeć do odpowiednich działów Gotham Cafe i już humor się poprawia . A wracając do omawianych tu książek, to nie wiem, czy nie pęknę w swoim celibacie związanym z nieczytaniem "Pustego miedzianego morza" w tej starej edycji DaCapo Anno Domini 1993 . I weź tu hartuj swoją silną wolę, skoro przez ponad pół roku czekania na kolejnego McGee od Albatrosa można nerwicy i niekontrolowanych torsji dostać . Oj, Mr Endrju & spółka wystawiają moje zdrowie na wielką próbę sił .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #89 : Lutego 20, 2014, 19:12:20 » |
|
O, jak miło się zrobiło ! Teraz ja dzięxuję !!! A zdrowie szanuj i jak PUSTE MIEDZIANE MORZE wzywa to wyruszaj w rejs . Kto wie ile lat Albatrosowi zajmie wydawanie tych części, a zdałoby się dotrwać do końca przygód McGee w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej !
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #90 : Lutego 27, 2014, 22:10:14 » |
|
A ja sobie czytam Niebieskie pożegnanie tralalala i szykujcie się na opinię tralalala
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #91 : Lutego 27, 2014, 22:17:09 » |
|
Aż się boję pytać o wrażenia pomny Twoich poprzednich spotkań z literaturą Johna . Ale z drugiej strony miło, że dałeś mu jeszcze jedną szansę, choć jeśli o mnie chodzi, to będzie ich miał co najmniej 21 ... o ile Albatros nie postanowi inaczej w perspektywie czasu .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #92 : Lutego 27, 2014, 22:41:16 » |
|
A wiesz, że bardziej mi się podoba?
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #93 : Lutego 27, 2014, 23:09:13 » |
|
Nie chciałem tego głośno mówić, ażeby nie wykrakać, ale spodziewałem się, że będziesz miał lepsze odczucia po jedynce . Jak sam zapewne zauważyłeś, w drugiej odsłonie jest więcej romansowego migdalenia z udziałem Trava, chociaż dla mnie miało ono też swój urok i powieść sama w sobie wielce mi się podobała, tym bardziej, że końcówka igraszek naszego konsultanta okazała się dosyć zaskakująca . I choć trzeba mieć na względzie to, że bohater tej serii często będzie otaczany przez niewiasty, to otwierający tom jest bardziej tajemniczy i ma niezwykle ciekawego, niepokojącego antagonistę, przy którym McGee musi się sporo nagimnastykować . Trójeczka też jest super; zagadkowe motywy arizońskiej intrygi, zawiłości z kobietami oraz męskie, lekko zakrapiane rozmowy bohatera, budują w rzeczonej książce niepowtarzalny, ulotny klimat . Różne są oczekiwania czytelników wobec literatury kryminalnej, ale ja osobiście chłonę prozę tego pisarza z wszystkimi jej smaczkami i z całą jej wspaniałością . Dzięki owej mozaice fabularnej z totalnie niezależnym bohaterem bawidamkiem mieszkającym na barce i z uporem maniaka pchającym się w tarapaty, cykl z McGee zdecydowanie zyskuje na oryginalności i wyróżnia się w panteonie serii detektywistycznych .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #94 : Lutego 27, 2014, 23:44:25 » |
|
Marczewek szokujesz . A ja już ostrzyłam topór !
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #95 : Lutego 28, 2014, 15:31:25 » |
|
heh, można powiedzieć że do trzech razy sztuka O ile nie rozumiem waszej fascynacji Koszmarem na różowo, bo to w sumie był taki łóżkowy koszmar, to Niebieskie pożegnanie już było bardzo pozytywne. Właściwie od początku mi się podobało i nie przestało podobać.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 28, 2014, 15:43:46 wysłane przez marczewek »
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #96 : Lutego 28, 2014, 20:51:11 » |
|
No już tak się nie dziw, bo może jakbyś NIEBIESKIE POŻEGNANIE najpierw przeczytał, to KOSZMAR NA RÓŻOWO inaczej byś odebrał. Sam żeś sobie winny, trzeba to było po bożemu czytać !!
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #97 : Maja 15, 2014, 18:40:13 » |
|
Sprawdziłem, jak się sprawy mają z MacDonaldem u Albatrosa . I póki co, nie za różowo, bo jest ta sama sytuacja jak z Koontzem; wszystkie tytuły przeniesione do przyszłych zapowiedzi, ale liczę na to, że przynajmniej czwartą część Travisa wydadzą nam w drugiej połowie roku, skoro plan wydawniczy jeszcze dziurawy jak sito .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Cobenka666
Gryffindor
|
|
« Odpowiedz #98 : Maja 15, 2014, 19:17:36 » |
|
Mam nadzieję, że się ogarną! Szkoda, że w lecie nie planują tego wydać, bo zdaje mi się, że byłaby to idealna lektura na wakacje !! Już się widzę na leżaku, z książką w jednej ręce, a w drugiej drink... aaaa !! Ale najważniejsze to żeby w ogóle kiedyś się ta książka ukazała, bo jeśli nie, to trzeba będzie zapolować na wersję hardcorową z Seri z opryszkiem ! Za to Weaver nowy jest na 30 lipca w zapowiedziach ! Byłoby super !
|
|
|
Zapisane
|
It is just the beginning of the end
|
|
|
J.Xavier.B
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #99 : Maja 15, 2014, 20:24:04 » |
|
Dobrze prawisz, Cobenko, wszak przygody Trava McGee to idealna lektura na lato ; humor bohatera i lokalizacja w jakiej zazwyczaj działa sprzyjają temu w 100% . Ciekaw jestem - tak przy okazji - czy którykolwiek z tomów, będzie rozgrywał się zimowej scenerii (po ostatnim Pendergaście jakoś tak spodobał mi się mroźny literacki klimat ), ale zdaje się, że McGee raczej będzie wierny albo ciepłej Florydzie albo gorącemu Meksykowi . I też mam nadzieję, że nie będziemy musieli posuwać się [ ] do ostateczności, czyli opryszkowej wersji hard . Odnośnie Weavera, to miło, że choć jednego z priorytetowych autorów nie przesunięto w bliżej / dalej nieokreślony niebyt i że w sierpniu będzie można raczyć się kolejnym śledztwem Rakera, bo po "Zanurzyć się w mrok" apetyty fanów na pewno wzrosły .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|