Strony: [1] 2 3 ... 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: John D. MacDonald  (Przeczytany 30231 razy)
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« : Maja 04, 2013, 09:25:20 »



John Dann MacDonald (24 lipca 1916 - 28 grudnia 1986), amerykański autor powieści i opowiadań, znany z kryminałów i thrillerów.

Urodził się w Sharon w Pensylwanii i zdobył wykształcenie na uniwersytecie Syracuse w Pensylwanii, oraz otrzymał dyplom Master of Business Administration na Harvardzie w 1939 roku. Podczas drugiej wojny światowej doszedł do stopnia pułkownika, a w trakcie służby w wojsku i na Dalekim Wschodzie, wysłał opowiadanie do żony na sprzedaż, jak się okazało z powodzeniem. Po wojnie zdecydował się spróbować pisać przez rok, aby zobaczyć, czy mógłby się utrzymać z tej pasji. W efekcie zaowocowało to stworzeniem na przestrzeni lat pięciuset opowiadań i 78 powieści, w tym 21 z cyklicznym bohaterem, Travisem McGee.

Dodatkowa notka o pisarzu z książki "Niebieskie pożegnanie"  :rad2::



Powieści MacDonalda z Travisem McGee: (cecha charakterystyczna serii -> WSZYSTKIE TYTUŁY MAJĄ W NAZWIE KOLOR  :D)


(1964) "Niebieskie pożegnanie" (The Deep Blue Good-by) - Albatros, czerwiec 2013
(1964) "Koszmar w różu" (Nightmare in Pink) - Albatros, czerwiec 2013
(1964) "Purpurowe miejsce zgonu" (A Purple Place for Dying) - Albatros, styczeń 2014
(1964) "Szybki czerwony lis" (The Quick Red Fox) - Albatros, zapowiedź; ["Przebiegła i ruda" - Romeo i Julia 1990]
(1965) "Śmiertelny blask złota" (A Deadly Shade of Gold) - Albatros, zapowiedź
(1965) "Pomarańczowy całun" (Bright Orange for the Shroud) - Albatros, zapowiedź
(1966) "Ciemniejsze niż bursztyn" (Darker than Amber) - Beta Books 1991
(1966) One Fearful Yellow Eye
(1968) Pale Gray for Guilt
(1968) The Girl in the Plain Brown Wrapper
(1969) Dress Her in Indigo
(1970) The Long Lavender Look
(1972) A Tan and Sandy Silence
(1973) The Scarlet Ruse
(1973) The Turquoise Lament
(1975) The Dreadful Lemon Sky

(1978) "Puste miedziane morze" (The Empty Copper Sea) - Da Capo 1993
(1979) The Green Ripper
(1981) Free Fall in Crimson

(1982) "Cynamonowa skóra" (Cinnamon Skin) - Da Capo 1993
(1985) The Lonely Silver Rain



****************************************

Postanowiłem założyć wątek o tym pisarzu i jego twórczości nie tylko dlatego, iż sam jestem nią bardzo zainteresowany, ale dlatego, iż po wielu latach jego proza wraca do Polski  :rad2:. MacDonald był przez krótki czas wydawany u nas w pierwszej połowie lat-90 tych (wydawnictwa Da Capo, Beta Books, Romeo i Julia, Phantom Press), ale tytuły te można by policzyć raptem na palcach jednej ręki. Kilka lat później, bo w roku 2000 wydawnictwo C & T opublikowało jego głośną solową powieść "The Executioners", u nas pod tytułem "Przylądek strachu" (we wcześniejszej edycji jako "Egzekucja"), znanej z adaptacji filmowej z Robertem Mitchumem i późniejszego remake'u z udziałem Nicka Nolte, Jessicy Lange, Roberta De Niro, a także ponownie z Mitchumem  =). Oprócz tego ukazał się także audiobook z serii o McGee, "Ciemniejsze niż bursztyn"  :).

Obecnie za twórczość McGee zabiera się nie kto inny jak Albatros, który ma w zapowiedziach trzy pierwsze utwory z cyklu o Travisie McGee, więc jest szansa na to, że będzie można zapoznać się z tą serią chronologicznie, czego do tej pory rzecz jasna nie uświadczyliśmy  Diabeł 9. Otwierające ów cykl "Niebieskie pożegnanie" już niebawem, bo 24 maja, następne dwa tytuły planowane na czerwiec i sierpień, więc wkrótce zobaczymy jak to będzie  :faja:.

W każdym razie jako ciekawostkę dodam, że twórczością Johna D. MacDonalda zafascynowali się tak znani nam autorzy jak Stephen King i Dean Koontz; na obu tych pisarzy jego proza wywarła już przed laty wielkie wrażenie i któremu po dziś dzień obaj hołdują :). Niebawem postaram się nieco więcej o tym wspomnieć, a tymczasem dotychczasowe i przyszłe dokonania tego twórcy u polskich wydawców  ;). Szkoda tylko, że Albatros znowu uprawia rewię mody kosztem klasycznej literatury kryminalnej  :o:






 
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2014, 19:25:45 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #1 : Maja 04, 2013, 11:06:23 »

Właśnie zauważyłem te książki w zapowiedziach. Ciekawe czy pociągną do końca serię, bo to nie jest takie pewne.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #2 : Maja 04, 2013, 21:03:52 »

Otóż to, zamysł na na cały cykl zapewne mają, ale sprzedaż tych pierwszych tytułów może zweryfikować rzeczywistość zarówno na in plus jak i na in minus  ;). Wszak Albatros już parę razy urywał rozpoczętą z nadziejami serię  :pff4:. W każdym razie miło, że podchodzą tutaj do tematu chronologicznie - wówczas można od początku śledzić losy bohatera, którego osobowość na przestrzeni kolejnych tomów może ciekawie ewoluować, a przynajmniej tak mi by się to widziało  :D :D :D.

Sam Travis McGee zaś wydaje się być całkiem ciekawą postacią, chociażby pod kątem miejsca swojego zamieszkania  Diabeł 9. Wyszperałem informację, iż "stacjonuje" on w Fort Lauderdale na Florydzie, a za dom służy mu wykonana na zamówienie 52-metrowa barka Busted Flush  :faja:.

Osobiście już kiedyś chciałem spróbować poczytać o przygodach rzeczonego detektywa, ale była to zaledwie garstka cyklu na naszym rynku, a do tego jedne z ostatnich części, więc tak nie do końca byłaby frajda zapoznawać się z cyklicznym bohaterem od dupska strony  :haha: :haha: :haha:.

Inną ciekawostką nawiązującą do tegoż bohatera Johna D. MacDonalda, jest dość specyficzna notka Stephena Kinga, do której link poniżej:

http://booklips.pl/newsy/stephen-king-nie-chce-aby-po-smierci-inni-autorzy-kontynuowali-jego-powiesci/


« Ostatnia zmiana: Maja 04, 2013, 21:06:10 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #3 : Maja 27, 2013, 17:52:56 »


Ciekaw jestem jak Albatros wybrnie terminowo z rzeczonym autorem ;). Powieść miała ukazać się 24 maja, później było przesunięcie na 31 maja, zaś obecnie widnieje data wydania na 3 czerwca... ale za to pojawił się zwiastun książki, czyżby więc premiera w przyszłym tygodniu??  :P

W każdym razie zapowiada się z tego ciekawy kryminał  :rad2:.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #4 : Maja 31, 2013, 11:24:37 »

na Olesiejuku widać już mają, bo wpisali w system.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #5 : Czerwca 25, 2013, 18:16:48 »


Jeszcze nie zdążyłem zapoznać się z pierwszym tomem serii, a wychodzi na to, że już drugi ujrzał światło dzienne  :faja::



tytuł oryginału: NIGHTMARE IN PINK
tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
liczba stron: 288
ISBN: 978-83-7885-666-5
oprawa: miękka

data wydania: 21 czerwca 2013

Na prośbę dawnego kumpla z wojska, niewidomego inwalidy przebywającego w domu opieki dla weteranów, McGee zgadza się pomóc jego pięknej młodszej siostrze, Ninie Gibson. Narzeczony Niny, specjalista od finansów, został w trakcie napadu rabunkowego zamordowany na ulicy Nowego Jorku. Przeglądając rzeczy zabitego, dziewczyna znajduje dziesięć tysięcy dolarów w gotówce. Podejrzenie, że jej chłopak mógł być uwikłany w coś nielegalnego, wytrąca ją z równowagi. Chce poznać prawdę, która okazuje się równie skomplikowana, co niebezpieczna. Travis wpada na trop gigantycznego szwindla, w którym stawką są miliony dolarów należące do multimilionera, Charlesa Armistera. Porwany, wbrew swojej woli umieszczony w szpitalu psychiatrycznym i poddany działaniu środków halucynogennych, McGee zaczyna postrzegać rzeczywistość w sposób całkowicie zniekształcony...

Druga z książek o Travisie McGee, ?rycerzu w przybrudzonej zbroi?, jednym z najsłynniejszych seryjnych bohaterów amerykańskiej powieści kryminalnej.

*****

Co ciekawe na stronie Albatrosa brak jest opisu powieści, zaś na kilku innych figuruje jakiś esej (np u Olesiejuka ;)), który należy chyba potraktować jako streszczenie całej książki  :haha: :haha: :haha:. Ten powyżej zaś wydaje się na tyle optymalny, by zachęcić potencjalnego czytelnika, a jednocześnie nie zniechęcić do lektury ewentualnymi spoilerami z treści  :P.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #6 : Czerwca 25, 2013, 18:32:48 »

Według ostatnich doniesień fejsbókowych to wg pana szefa: 10 tys. egz. to sukces, 2 tys. - porażka.
Trzeba kibicować żeby książki sprzedawały się na jakieś 4-5 tys egzemplarzy. Wtedy może pójdą dalej.
Zauważyłem że pan Andrzej nawet fajnie odpowiada na konkretne mądre pytania.  :haha:

Co do cyklu to wziął się tak znienacka, że może rzeczywiście jest zapotrzebowanie na tego autora?
« Ostatnia zmiana: Czerwca 25, 2013, 18:34:34 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #7 : Lipca 31, 2013, 09:08:12 »

Znalazłem fajną recenzję Niebieskiego pożegnania tutaj.
I jest tam szokujące zdanie, że po lekturze nawet jednej powieści, nie będzie sprawiało już przyjemności czytanie jego nudnego klona Lee Childa...
Jak to tak? Nie dość że nie wiedziałem że Travis to taki obecny Reacher, to jeszcze jest po stokroć lepszy ??
Z jednej strony do czytania zachęca, a z drugiej odrzuca  :D
Ale chyba jednak się wstrzymam, nie chcę się wciągnąć, a potem dowiedzieć że Albatros wypiął się na kolejnego pisarza.
« Ostatnia zmiana: Lutego 25, 2014, 14:28:17 wysłane przez marczewek » Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #8 : Lipca 31, 2013, 11:53:10 »


Owa zachęta faktycznie robi niezłego smaka na twórczość Johna  :faja:. Ostatnie zdanie w rzeczonej recenzji jest kapitalne!!  :haha: Diabeł 9

Po prozę MacDonalda sięgnę już niebawem, tuż po zakończeniu "Requiem otchłani" Chattama  :rad2:. Tym samym dorzucę od siebie cegiełkę na poczet przyszłych tomów serii o McGee ;) :D.
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #9 : Sierpnia 02, 2013, 11:22:41 »

Na tym portalu trafiłem na fajny artykuł. Otóż Stephen King swego czasu chciał napisać ostatni tom z  Travisem McGee. Ale spadkobierca mu nie pozwolił.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #10 : Sierpnia 02, 2013, 18:14:18 »


Inną ciekawostką nawiązującą do tegoż bohatera Johna D. MacDonalda, jest dość specyficzna notka Stephena Kinga, do której link poniżej:

http://booklips.pl/newsy/stephen-king-nie-chce-aby-po-smierci-inni-autorzy-kontynuowali-jego-powiesci/

Trzy miesiące temu też trafiłem na ciekawy artykuł  :haha: :haha: :haha: Diabeł 9... o cholera, co za jajca, przecież to ten sam  :P :D :D :D.
Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #11 : Września 03, 2013, 16:03:21 »


Otóż nadeszła właśnie ta wiekopomna chwila i zabrałem się za pierwszy tom o Travisie McGee, "Niebieskie pożegnanie"; traf chciał (albo niepotrzebnie zwlekał  :haha:), że równo trzy miesiące po premierze ;). Na razie za mną raptem 60 stron, ale kolejne pękną w mgnieniu oka, bo książka ma wielką czcionkę, przez co szybko się ją czyta  :P. Ale i sama historia, w jaką wciąga nas John Dann MacDonald jest bardzo frapująca; prezencja bohatera, jego losy i otoczenie wciągają bez reszty od samego początku  Diabeł 9. McGee to taki typ postaci, którą uwielbia się już po pierwszym rozdziale; klawy gość o dziarskim, ale i melancholijnym zarazem charakterze :faja: Może jeszcze za wcześnie na takie deklaracje, ale coś mi podpowiada, że o ile Albatros pociągnie ten cykl, o tyle będzie to dla mnie w najbliższych latach jedna z wiodących literackich serii kryminalnych :roll:.

Niebawem kolejne spostrzeżenia z lektury  :rad2:.
Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #12 : Września 05, 2013, 14:56:18 »

Ciekawi mnie ten Travis :)! Jak po przeczytaniu całości będziesz piał z zachwytu to się za to biorę :D!
Zapisane

It is just the beginning of the end
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #13 : Września 05, 2013, 23:23:58 »

Ja bym też był chętny, ale tylko jeśli Albatros pociągnie serię dalej.
Inaczej szkoda czasu.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #14 : Września 06, 2013, 14:34:57 »

Ciekawi mnie ten Travis :)! Jak po przeczytaniu całości będziesz piał z zachwytu to się za to biorę :D!

Kukuryku!!!  :roll: Diabeł 9



Sam nie wiem, czemu tak długo zwlekałem z sięgnięciem po pierwszy tom cyklu Travis McGee, skoro w kościach czułem, że mi się spodoba :]. I tak też się stało :).

W zasadzie trudno mi powiedzieć od czego by zacząć, bo "Niebieskie pożegnanie" spodobało mi się w każdym calu  :faja:. Najważniejszym ogniwem jest oczywiście bohater; postać stworzona przez MacDonalda prowadzi wręcz mistrzowską narrację; wyśmienite, nierzadko cięte dialogi, charyzma, upór, a także bogate życiowo przemyślenia Travisa McGee stanowią o tym, iż bohater ten wręcz autentycznie żyje na kartach utworu swego twórcy  :rad2: W moim przekonaniu to najciekawszy pierwszoplanowy bohater, z jakim dane mi było zetknąć się w literaturze; zatapiając się w jego losy, odnosiłem wrażenie jakbym sam mu towarzyszył w jego wędrówkach po Florydzie i innych zakątkach Stanów :). Już po pierwszym tomie widać, iż Travis i wydarzenia w jakie się wplątuje, niejako odzwierciedlają życiorys samego MacDonalda: McGee jest czterdziestokilkulatkiem (mniej więcej tyleż samo, co autor w momencie opublikowania otwierającego ów cykl "Niebieskiego pożegnania"), ma za sobą służbę na wojnie, oraz mieszka na Florydzie  :faja:. Myślę sobie, iż dzięki temu postać ta zyskała na jeszcze większym autentyzmie, a kto wie, czy niejedna cecha jego charakteru nie jest aby przypadkiem wzorowana na pisarzu :D. Wreszcie McGee, to taki typ faceta, jakim zapewne chciałby być na co dzień niejeden z dzisiejszych facetów: żądny przygody twardziel kroczący własnymi ścieżkami, sam decydujący, bez sugestii osób trzecich, co w danym momencie jest dla niego istotnie i jak ma sobie ułożyć czas na dziś i kolejne dni  :rad2:. I do tego jeszcze wnikliwy obserwator i adorator całego zastępu Pań  Diabeł 9.

A jeśli już chodzi o pierwiastek kobiecości w prozie MacDonalda, to jest on nader potężnie wyeksponowany :). Wnioskując po przeczytanej właśnie powieści, oraz okładkach kolejnych tomów, ośmielę się stwierdzić, że Panie odgrywają wręcz kluczową rolę w losach Travisa McGee; można by pokusić się o stwierdzenie, że wręcz adorują go swoją obecnością, albo też przewrotnie, to on pojawia się niczym magnes wszędzie tam, gdzie jest płeć piękna  :P. Flirt, słowne gierki, ale nieraz i autentyczna ochota, by pójść do łóżka, to taka charakterystyczna słabostka tego bohatera, po których zawsze wyciąga różne ciekawe wnioski i snuje spostrzeżenia na temat kondycji emocjonalno-mentalnej w relacjach damsko-męskich  :D. Do tego McGee jawi się czytelnikowi jako znawca mapy kobiecego ciała, jego budowy i proporcji oraz oddziaływania na męskie zmysły; w tej dziedzinie to prawdziwy ekspert :D :D :D. Pod tym względem utwór Johna MacDonalda wydaje się mieć spore znamiona powieści romantycznej, gdyż uczucia i cielesność przewijają się dosyć często na kartach "Niebieskiego pożegnania", niemniej jednak jest to tak ciekawie wplecione w fabułę, że książka nic a nic nie traci na swojej nieco posępnej, a nieraz i melancholijnej wymowie :).

Wreszcie wątki i motywy kryminalne :). Można rzec, że zazębiają się one ze wspomnianym powyżej echem romansu; bo wszędzie tam, gdzie kobiety, tam Travis McGee wpada w kłopoty ;). Między wierszami jego cwanych pogawędek i scenami intymnymi czuć narastający niepokój, jak wkrada się coraz mocniej w jego otoczenie, a ów niepokój wręcz determinuje go do dalszych działań w imię powziętego zlecenia, w tym przypadku w sprawie odzyskania fortuny pewnej rodziny i zdemaskowania przebiegłego łupieżcy, który dał się we znaki rzeczonej familii i nie tylko :faja:.

Bardzo ciekawie jest w tej powieści nakreślony czarny charakter; gdy już się o nim dowiadujemy, od pierwszych stron jest on okryty płaszczem tajemniczości, a jego działania znamy jedynie z relacji pokrzywdzonych przezeń kobiet, którym to usiłuje pomóc McGee ;). Junior Allen - bo o nim właśnie mowa -  w oczach Travisa jawi się na początku jako cwaniaczek żerujący na naiwności uwiedzionych Pań, lecz w miarę rozwoju badanej przez naszego bohatera sprawy, urasta on do rangi niebezpiecznego, ale i perwersyjnego sadysty o szalonych ciągotach do dominacji i bogactwa  :o. Autor, gdy już stykamy się z Juniorem Allenem oko w oko, bardzo ciekawie nam scharakteryzował tę postać: muskularny żeglarz, dojrzały mężczyzna o promiennym uśmieszku, za którym kryje się pogarda, przebiegłość, fałsz i przemoc  :pff4:. Dzięki tym powierzchownym, niby pozytywnym cechom ma niebywały talent do urabiania wokół palca, młodych, żądnych fantazji kobiet, a gdy już zrzuci tę cukierkowatą maskę, wówczas wrzuca drugi bieg zamieniając życie tych pięknych Pań w koszmar...

Finalna potyczka Travisa McGee z rzeczonym brutalem jest bardzo widowiskowa po pierwsze ze względu na scenerię w której się rozgrywa, a po drugie dlatego, iż autor nie przedstawił jej jako banalnej akcji na jednej stronie, ale jako ciąg przewrotnych zdarzeń, gdzie krzyżują się ze sobą i pokaźne mordobicie i zaskoczenie fabularne :]. Autor nie popada tutaj w banalny optymizm i ostatecznie książka ma swoisty gorzki posmak w zakończeniu i może przyprawić o pewne łzawe poruszenie w kącikach oczu ;). Travis McGee to twardziel, ale też zwykły człowiek, w którym również drgają nuty emocji, a tych w końcówce "Niebieskiego pożegnania" nie zabraknie  :faja:.

I jeszcze w ramach podsumowania warto zauważyć pewne smaczki pojawiające się w książce, które dodają mocy kolorowi zawartemu w tytule książki  :). Autor niby przypadkiem, ale co i rusz, wrzuca nam jakiś gadżet do treści, a to samochód, a to ubranie, a to jakiś inny przedmiot - i w efekcie w całej powieści nazbiera się mała kolekcja niebieskości  Diabeł 9.

"Niebieskie pożegnanie" napisane zostało bez roku 50 lat temu, ale kondycyjnie bije na łeb niejeden kryminał współczesnych nam twórców  :rad2: Cóż dodać: niesamowita powieść, wspaniały bohater :). Jak dla mnie bez żadnego cienia wątpliwości 10/10, a moje czytelnicze serce trzepocze się i raduje na myśl, że jeszcze nie raz zanurzę się w literackim świecie Johna D. MacDonalda   :rad1:.




« Ostatnia zmiana: Września 06, 2013, 14:41:14 wysłane przez J.Xavier.B » Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #15 : Września 06, 2013, 15:16:39 »

Kur zapiał :D :D :D!!! Xavier ale żeś zrobił reklamę :o !!! Już po (na :D) tego Travisa   McGee lecę ;)! Ale znając życie to pewnie w żadnej księgarni nie będzie tego szałowego dzieła :D, pozostanie zamówić ...
Zapisane

It is just the beginning of the end
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #16 : Września 06, 2013, 18:03:29 »

Myślę, że przypadnie Ci do gustu zarówno Travis (nie wiem czy jego harem także :D), jak i cała akcja powieści, choć trzeba przyznać, że charakteryzuje ją zupełnie inny klimat niż ostatnio serwowane kryminały i thrillery z akcją pędzącą na złamanie karku i fabułą wywracaną już od pierwszego rozdziału :haha:. Za to ma ta proza istotny atut; magię rwącą czytelnika strona za stroną przede wszystkim dzięki wspomnianemu nietuzinkowemu narratorowi  :faja:.

Ja w swojej fascynacji twórczością MacDonalda i jego kultowym bohaterem, poszedłem za ciosem i zdobyłem ostatnio w antykwariacie za 9 zł wydany z partyzanta przed dwudziestoma laty 17-ty tom cyklu, "Puste miedziane morze" i tak zastanawiam się, czy brać się za tę powieść już teraz na pohybel z chronologią, czy czekać na stopniowe ukazywanie się serii pod banderą Albatrosa, ale nawet jeśli będą wydawać cały cykl, to parę ładnych wiosen minie zanim dojdą do tego tomu 17-go!!  :haha: :o W każdym razie napisałem dziś na profilu Albatrosa z zapytaniem o dalsze ich plany wobec bogatej twórczości MacDonalda i na razie póki co polubili moją notkę bez udzielenia odpowiedzi :D :D :D.

Tak czy inaczej na początku października (wypłato szybciej!!  :P) rozpoczynam szturm na drugi tom, "Koszmar na różowo", który tak jak jego poprzednik też jest już w obiegu od czerwca  :rad2:. A trzeci - "Purpurowa śmierć" - ponoć za dwa miesiące, ale na razie tę datę traktuję z przymrużeniem oka, pomny tego, jak się rzeczywiste terminy wydania mają, do dat zamieszczonych w zapowiedziach ;).

Zapisane
Cobenka666

*




Gryffindor

« Odpowiedz #17 : Września 07, 2013, 18:38:59 »

A ja zamówiłam NIEBIESKIE POŻEGNANIE :). Bo oczywiście nie było nigdzie dostępne :P! No ale dramatu nie ma, bo mam na razie co czytać, Margolin też spoko :)!
Marczewek możesz też kupować, bo albatrosy zobowiązały się wydać 21 tomów :D. Zajmie im to jednak  "kilka lat". Ja bym powiedziała, że sto :D  :haha:! Xavier, do tego czasu to z dziesięć razy przeczytasz PUSTE MIEDZIANE MORZE ;) :D!
Zapisane

It is just the beginning of the end
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #18 : Września 08, 2013, 18:42:35 »

Powiem Wam, że cholernie ucieszyłem się z takiego stanowiska "tak, wydamy wszystkie 21 powieści z Travisem McGee", bo mogło też paść "zobaczymy, jak będą sprzedawać się tegoroczne części cyklu"  ;).

Co do mojej wstrzemięźliwości względem "Pustego miedzianego morza", to na razie trzymam się, ale pewnie prędzej czy później (zapewne prędzej :D) owa asceza zostanie wystawiona na poważną próbę, bo faktycznie minie parę ładnych wiosen zanim ten tytuł ukaże się w nowym wydaniu  :P. Niemniej jednak spodobał mi się przyjemnie brzmiący przekład Albatrosa i zastanawiam się, jaki wydźwięk będzie miała przygoda śledcza Travisa MCGee w starej edycji DaCapo ?? Choć z drugiej strony, kapitalny bohater winien wyjść z tego obronną ręką w każdych okolicznościach  :haha:.

W każdym razie początek serii - na przekonanie, zapoznanie  :faja: - polecam nie tylko pełnej ekspresji słowa Cobence [ Diabeł 9], ale i każdemu innemu fanowi porządnego kryminału, w tym zaciętemu w swoich przekonaniach Marczewkowi  :D.

Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #19 : Września 08, 2013, 19:48:06 »

Może i w tym wypadku się skuszę, ale też pewnie przeczytam w różnej kolejności, bo kilka tomów zauważyłem w bibliotece  :)
Zresztą jak to jest seria Reacheropodobna to kolejność może nie mieć znaczenia.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Strony: [1] 2 3 ... 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: