Strony: [1] 2 3 ... 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: James Herbert  (Przeczytany 23164 razy)
Magnis

*




« : Września 16, 2010, 16:02:38 »

James Herbert urodził się 8 kwietnia 1947r. w Londynie.Studiował fotografię i grafikę w Hornsey College of Art.Jest autorem 21 powieści i kilku opowiadań z gatunku horroru.Jego pierwszą powieścią i debiutem była powieść "Szczury" napisana w 1974r..Pisarz mieszka obecnie niedaleko Brighton ze swoją żoną i trzema córkami i jest pełnoetatowym pisarzem.

Jego kilka powieści zostały przeniesione na ekran :
"Ocalony" - ekranizacja powieści "Ocalony" (1981r.).
"Szczury" - ekranizacja powieści "Szczury" (1982r.).
"Psim tropem do domu" - ekranizacja powieści "Fuks" (1995r.).
"Nawiedzony" - ekranizacja powieści "Nawiedzony" (1995r.).

Bibliografia :

Cykl "Szczury" :
Szczury (1974r.).
Kryjówka (1979r.).
Domain (1984, nie wydana w Polsce).

Cykl "Ash" :
Nawiedzony (1988r.).
Duchy ze Sleath (1994r.).
Ash (2010r., w przygotowaniu, nie wydana w Polsce).

Inne powieści :
Mgła (1975r.).
Ocalony (1976)
Fuks (1977)
Włócznia (1978)
Ciemność (1980)
Jonasz (1981)
Święte miejsce (1983)
Księżyc (1985)
Dom czarów (1986).
Sepulchre (1987r., nie wydana w Polsce).
Creed (1990r.).
Zwiastun (1992r.).
Rok 1948 (1996r.).
Inni (1999r.).
Pewnego razu... (2001r.).
Nikt naprawdę (2003r.).
The Secret Of Crickley Hall (2006r., nie wydana w Polsce).

Strona pisarza (zagraniczna) :
http://www.james-herbert.co.uk

Nawiedzony
Książka, którą warto i trzeba przeczytać.Posiada świetnie zbudowaną atmosferę grozy, która udziela się od początku powieści aż po niezwykle klimatyczne i straszne zakończenie.Przyjemnie się ją czyta, ponieważ historia opowiedziana przez autora jest interesująca i potrafi wciągnąć.Postacie są interesująco przedstawione, a akcja powieści szybka.
Powieść należy do moich ulubionych powieści grozy, gdzie autorowi świetnie udało się stworzyć klimat grozy i jest to wspaniała powieść o duchach.Ocena 10/10 :).
« Ostatnia zmiana: Marca 30, 2011, 20:54:46 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #1 : Września 17, 2010, 10:25:44 »

Jeśli o Herberta idzie, to stawiam dopiero pierwsze kroki w jego literackim światku... W moim przypadku zaczęło się 2 lata temu od zwiniętego z półki teściowej "Jonasza":) Bardzo urzekł mnie mroczny klimat tej powieści, głównie w jej pierwszej części. I chociaż bardziej sprawdza się ona właśnie jako coś a la kryminały noir a nie horror, to przeczytać moim zdaniem warto. Później, jak to już miewam w zwyczaju, rozpocząłem chronologiczną wędrówkę po bibliografii Herberta.

"Szczury" niby mają banalną fabułę, ale trzeba powiedzieć, że dzięki naprawdę sprawnemu warsztatowi, bardzo dobrze się ją czyta. Te wszystkie opisy socjologiczno-psychologiczne ofiar szczurów:) Rzecz jest krótka, zwarta i trzyma w napięciu. "Mgła" wywarła już mniejsze wrażenie - jej lektura jest dość przewidywalna i brakuje mi tu nieco atmosfery. Całość jest też za długa. Warto przeczytać "Mgłę" ze względu na mocną końcówkę, którą tak jakby inspirował się King przy tworzeniu "Komórki". W tym roku przeczytałem "Ocalonego" i jak do tej pory była to najlepsza książka Herberta, jaką przeczytałem. Jest tu kilka niepotrzebnych scen, ale summa summarum to ciekawa i nastrojowa ghost story z zakończeniem, które kiedyś musiało bardzo zaskakiwać. W tej chwili już chyba zaskoczyć nie może, ale nie zapominajmy, że to rzecz z połowy lat 70.

Przede mną "Fuks" i ze względu na hmm... osobliwy pomysł na fabułę, niespieszno mi do lektury tej książki :)
Zapisane
Tamerlan

*

Miejsce pobytu:
Za Tobą




WWW
« Odpowiedz #2 : Września 17, 2010, 12:16:35 »

Właśnie wyporzyczyłem Ciemność tegoż autora. Mam nadzieje że się nie zawiodę.
Zapisane

-------------------------------
www.dupnerecenzje.blogspot.com
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #3 : Września 17, 2010, 12:27:45 »

"Ciemność" zapowiada się smakowicie, muszę przyznać.

Jako ciekawostkę dodam, iż "Rats" stanowiło także inspirację dla twórców 8-bitowych gier:

http://gb64.com/game.php?id=6226&d=18&h=0
Zapisane
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #4 : Września 17, 2010, 12:36:39 »

A mi, jak zwykle, nie podoba mi się to, co większość chwali :D "Nawiedzony" to dla mnie taki horror dla ubogich. Może i to klasyczna powieść o duchach, ale dla mnie to wieje nudą i schematem. Dialogi do bani, główny bohater beznadziejny (te jego tłumaczenia, że on w duchy nie wierzy, ale w jakąś tam projekcję energii czy coś to już owszem), a jego tragiczna przeszłość z daleka zajeżdża stęchlizną :P Może z 10 lat temu to ta książka by mi się podobała i może nawet by mnie trochę wystraszyła, ale teraz? Nawet kończyć mi się nie chce, chociaż zostało mi tylko parę stron...
Zapisane
Król Artur

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Let's tango bitch!

« Odpowiedz #5 : Września 17, 2010, 13:23:04 »

Nawiedzonego wspominam jak najlepiej. Nie uważam, aby była to książka nudna, sporo się w niej działo. Postać głównego bohatera, któremu przyjdzie zmierzyć się z prawdą, której tak bardzo chciał się wyzbyć, że duchy jednak istnieją?  

Księżyc tę książkę nadzwyczaj dobrze mi się czytało.  Jedynie końcówka trochę kiczowata.

Nikt naprawdę też dobrze się czytało ale tutaj już mi się nie podobało, że autor wykorzystuje ten sam motyw co w Księżycu  
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. Ale motyw podróży duszy poza ciało ludzkie ciekawy.

Ciemność to była moja pierwsza powieść Herberta. Książka ciekawa, dużo się dzieje, opisy ludzi owładniętych ciemnością, ucieczka bohaterów.

Szczury wielu psioczy na tę książkę, ale mi się podobała. Z pozoru, co może być ciekawego w książce o krwiożerczych szczurach? A właśnie opisy jak owe szczury rozrywają ludzi na strzępy, panika oraz bezsilność człowieka wobec małych włochatych kulek.  Niby nic a cieszy.

Mgła wobec tej powieści miałem niemałe oczekiwania. Nie podobała mi się po prostu.             A mianowicie pochodzenie mgły i jak zwykle ludzie owładnięci szaleństwem.

Ocalony historia ciekawa i pozornie cieniutka książka, ale się męczyłem z nią dłuższy czas.  

Creed chyba ta książka najbardziej mi się podobała. Ciekawy pomysł, sporo się dzieje i napisana w stylu przypominającym Mastertona.  
Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #6 : Września 19, 2010, 13:08:23 »

Prozą Jamesa Herberta zaczytywałem się na początku mojej przygody z literacką grozą, czyli jakieś 15-20 lat temu :D. Trudno mi odpowiedzieć jednoznacznie jakie wrażenia miałbym obecnie po jego horrorach, ale wówczas naście lat temu bardzo ceniłem sobie jego książki :). W zasadzie w domowej biblioteczce mam jeszcze kilka jego pozycji, w tym dwie których nawet nie czytałem: "Rok 1948" oraz "Inni" :). Może więc będę miał jeszcze okazję wrócić do swoich starych upodobań czytelniczych  :faja:.

W każdym bądź razie przeczytałem następujące powieści Herberta :):

1) "Jonasz"
2) "Nawiedzony"
3) "Ocalony"
4) "Mgła"
5) "Księżyc"
6) "Święte miejsce"
7) "Włócznia"
8) "Szczury"
9) "Kryjówka"

Jak widać jest to większość tytułów jakie w owym czasie wydał u nas "Amber", później zostałem wierny wydawnictwu, ale to już były powieści głównie pod banderą "made in Koontz"  :roll:.

Część z tych książek pamiętam bardzo mgliście, ale "Jonasza", "Nawiedzonego", oraz 2/3 cyklu o szczurach kojarzę dosyć dobrze nawet po upływie tak odległego czasu :).

"Jonasza" wspominam jako taki ponury kryminał z mocną końcówką. Bohater, bodaj gliniarz Jim Kelso został odsunięty od śledztwa i potem wikłał się w swoich tajemnicach, a na końcu była jakaś "akcja rodzinna"... tyle pamiętam, ale wiem że mi się podobało :D.

"Nawiedzony" był z kolei horrorem, który mocno mnie wystraszył swoim klimatem! Tajemnicza rodzina w odludnej posiadłości, do której zawitał główny bohater David Ash...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

"Szczury" z kolei może nie miały jakiejś górnolotnej fabuły, ale wśród historii o krwiożerczych drapieżnikach Herbert wypadł najlepiej [a czytało się wówczas wszelakie "Kraby" Smitha, tudzież "Macki" Knighta :D.] :). Rzeźnickie opisy rozrywanych ciał i flaki na wierzchu fascynowały wówczas mój młodzieńczy, nieskalany jeszcze życiem umysł ;) Diabeł 9.

I tak oto pokrótce przedstawia się mój romans z utworami Jamesa Herberta, autora, który jak zauważyłem, nie napisał jakiegoś zatrzęsienia powieści od czasu, gdy ostatni raz zaczytywałem się książką jego autorstwa ;). Gdybym tak przysiadł, to myślę, że w rok spokojnie nadrobiłbym zaległości z jego twórczością... ale to może kiedyś  :haha:.

Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #7 : Września 19, 2010, 13:53:52 »

Czytałem tylko "Mgłę". To było bardzo dawno temu, wypożyczałem wtedy jeszcze namiętnie horrory z biblioteki z mojego osiedla, a nie chodzę tam już od 6 lat.

Dość dobrze pamiętam fabułę i niektóre sceny, co z pewnością trzeba liczyć na plus. Nie pamiętam większości powieści Mastertona, które pochłaniałem nałogowo w tamtym czasie, więc Herbert musiał jakieś wrażenie na mnie zrobić, chociaż powieść jakoś wielce oryginalna nie była. Te kilka makabrycznych momentów to chyba jej główna siła. Mnie najbardziej zapadł atak ptaków w gołębniku. Były tam chyba też mordercze krowy mleczne :)
Nie pamiętam co wtedy o niej myślałem, pewnie niezbyt dobrze, bo już nigdy po żadnego Herberta nie sięgnąłem. Nie pamiętam za dobrze, ale chyba nigdy też jej nikomu nie poleciłem.

Tak w ogóle to nie czuję specjalnej ochoty sięgać po Herberta. Chyba to będzie jeden z wielu pisarzy horrorów, którego po prostu ominę. Jakoś bardziej mi poza tym wchodzą horrory pisane przez Amerykanówy. Ze współcześnie piszących Brytoli to Campbell i Masterton. Ewentualnie Shaun Hutson i Brian Lumley.
Zapisane

J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #8 : Stycznia 19, 2011, 22:00:54 »


Wchodzę sobie napisać posta w tym wątku, a tu wita mnie notka niniejszej treści: Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.


To jak, zakładamy drugi równoległy temat o Herbercie?? :D :D :D

Ale do rzeczy, bo nie o tym chciałem pisać  :rad2:. Przeglądałem sobie ostatnio z sentymentu powieści Jamesa  wydane w Polsce i co ciekawe, cykl o zabójczych gryzoniach - z którego "Amber" wydał jedynie "Szczury" oraz "Kryjówkę" - składa się nie z trzech części, ale z czterech  :faja:. Oprócz "Domain" [1984], który jak na razie nie doczekał się polskiego przekładu, ostatnim ogniwem tej serii jest "The City" z 1994 roku  :). Obecnie Herberta w Polsce promuje "Książnica" i ciekawe właśnie czy ten wydawca jest nastawiony tylko i wyłącznie na wznowienia powieści, czy też zamierza pójść krok naprzód i wydać tytuły których dotychczas na naszym rynku nie uświadczyliśmy  ??.

A jeszcze będąc przy powieściach publikowanych przez "Książnicę", to jak ciekawostkę wspomnę, że niedawno będąc w "Empiku" widziałem to nowe wydanie "Mgły" z klimatyczną okładką  :faja:. Dla przypomnienia wygląd poniżej:





I muszę przyznać, że na żywo bardzo ładnie się to prezentuje i fajnie, że w dużym formacie został wydany ten tytuł, podobnie jak "Dom czarów"  :). Tyle, że dwa poprzednie utwory - "Nawiedzonego" oraz "Ciemność" - "Książnica" wydała jako pockety  :P. Gdzie tu logika??  ;)

Tyle moich wieczornych refleksji o powieściach Herberta w Polsce :D.

Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #9 : Stycznia 19, 2011, 22:22:54 »

Xavier zakładaj :D.Co do książek wznawianych jego autorstwa mam nadzieje, że wyjdą jego powieści nie wydane w Polsce, a oprócz tego zostaną wznowione już wydane kiedyś.Mam sentyment do tego autora, ponieważ fajnie pisze i czyta się jego książki fajnie.Sam mam prawie wszystkie jego powieści oprócz Innych i Rok 1984 :).Jak myślisz Xavier będą wznowienia czy nie, a może wydadzą nowe nie publikowane powieści :).
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2011, 22:45:04 wysłane przez Magnis » Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #10 : Stycznia 19, 2011, 22:40:00 »

Z tego, co kojarzę, The City nie jest jakąś pełnoprawną powieścią, tylko... nie pamiętam. Jakiś komiks? Czy, powiedzmy, powieść graficzna? Nie pamiętam już teraz, ale coś mi świta, że to "normalna" książka nie była :) Wydania z Książnicy widziałem. Faktycznie, przyzwoite, ale po co po raz kolejny wydawać "Mgłę"? Sam czekam na "Sepulchre" i "Domain", no i na "The Secret of Crickley Hall". Poza tym w marcu ukazuje się najnowsza powieść Herberta, "Ash". Tak więc jest co wydawać. A fani na niewydane książki rzucą się z pewnością bardziej ochoczo, niż na kolejne wznowienia.
Zapisane
J.Xavier.B

*

Miejsce pobytu:
Białystok




WWW
« Odpowiedz #11 : Stycznia 19, 2011, 23:32:36 »


Co racja to racja - wznowienia mogłyby być na zupełnie dalszym planie, a za priorytet "Książnica" winna wziąć te niepublikowane powieści - a to bardziej ucieszyłoby potencjalnych czytelników :). Ale kto wie, może to taka ostrożna polityka wydawnicza - lepiej ponawiać tytuły, które kiedyś tam spotkały się z entuzjazmem nabywców, aniżeli w ciemno promować to, czego nikt dotychczas u nas się nie podjął?? :D. Sam Herbert zbyt popularny w Polsce raczej nie jest, ale ciekawe jak te niewydane u nas tytuły przyjęły się u wyspiarzy ?? Jeśli dobrze, to myślę, że warto je wydać, ażeby proza tego pisarza odrodziła się u nas na nowo, a nie tylko w postaci sentymentalnych wznowień  ;).
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Stycznia 20, 2011, 09:50:29 »

Widziałem kiedyś stronę jakiegoś fana Herberta, który uznał "Domain" za jego najlepszą książkę. Śmiem wątpić, niemniej jest to może jakaś wskazówka, że przyjęcie przynajmniej tej książki było dobre. A co do popularności...cóż, w Polsce jest popularnych dosłownie kilku pisarzy z kręgów literatury grozy i kompletnie zmonopolizowali oni rynek czytelniczy... co nie jest dziwne - książki są drogie i większość ludzi chętniej inwestuje w kolejne dzieła swoich ulubieńców, niż książki nieznanych im autorów. Sam chętnie kupiłbym kilka pozycji z najnowszej oferty Ambera, ale mnie nie stać. Wydaje mi się, iż ma sens wydawanie mniej popularnych autorów przez jakieś niewielkie wydawnictwo, w ograniczonym nakładzie, który na pewno się sprzeda. Natomiast większe wydawnictwa pewnie szybko podkulą ogon, zniechęceni słabą sprzedażą. Aczkolwiek nie wiem, jaki był nakład chociażby właśnie wspominanego tu wznowienia "Mgły". Ja tego nie kupię nawet nie dlatego, że mnie nie stać, ale po prostu mam w domu egzemplarz z Ambera.
Zapisane
Paweł Mateja

*




« Odpowiedz #13 : Stycznia 20, 2011, 09:59:57 »

Ja bym powiedział, że czytelnicy w Polsce mogli się sparzyć na co niektórych nowościach, jak Little czy Everson. Człowiek po takich pozycjach naprawdę wolałby czytać po raz n-ty tego samego pisarza, który jest sprawdzony, niż kupować coś, co przeczyta już tylko dlatego, że kasę na to wydał. Chętnie bym przeczytał jakieś dobre nowe przekłady czy to Herberta, czy choćby rewelacyjnego Campbella. Bo oczywiście wydaje się też dobrych pisarzy, jak Ci dwa, ale poza wyjątkami jak Ketchum, znikają gdzieś zalani innymi pozycjami. Z drugiej strony są takie wydawnictwa jak C&T, Kabort czy choćby Armoryka, które wydają świetne rzeczy, ale nie mają zupełnie ręki do reklamy i promocji.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #14 : Lutego 04, 2011, 15:36:06 »

Kurcze, pisałem już w tym wątku i gdzieś mi się to zgubiło :/

Zakończyłem lekturę czwartej powieści Herberta pt. "Fuks". Niestety, to najsłabsza książka tego autora, jaką dane mi było czytać i nie sądzę, by autor napisał cokolwiek gorszego. Nie chodzi o to, iż "Fuks" nie ma praktycznie nic wspólnego z horrorem (bo nie ma), ale o to, że zwyczajnie "nie kupuję" całej tej fabuły. Książka opowiada bowiem o psie, który jest świadom tego, iż był niegdyś człowiekiem... I chociaż pytanie o przeszłość bohatera przewija się przez całą książkę, tak naprawdę jedynie ostatnich kilkadziesiąt stron jest rozwinięciem tego wątku. Resztę książki stanowią "wdrażanie" się Fuksa (to jego imię) w pieskie życie, przygody z różnymi ludźmi, innymi zwierzętami, etc. Być może zagorzałym miłośnikom zwierząt się to spodoba, jak dla mnie wiało nudą, nawet jeśli przy okazji Herbert nakreślił kilka ciekawych portretów psychologicznych. Natomiast absolutnie irytowały mnie dialogi. Autor postawił na większy... realizm (?), ograniczając np. zasób słów bohatera czy innych, napotykanych zwierząt. Ale nie dostrzegam w tym żadnej logiki - np. żaba nie zna słówka "miasto", za to doskonale rozumiem, o co chodzi w kwestii "ładna dziś pogoda". Jak na mój gust jest to zwyczajnie głupie, a takich niekonsekwencji jest w tej książce mnóstwo. Lepiej byłoby, gdyby Herbert "uczłowieczył" w stu procentach wszelkie zwierzęta, bo wtedy mielibyśmy po prostu taką disneyowską opowiastką i nie byłoby się czego czepiać. A tak, dążenie do większego realizmu wystawiło autora moim zdaniem na przeszłość. Wreszcie - cała filozofia, jaką wykłada w tej książce pewien borsuk jest dla mnie dość ryzykowna, chociaż pewnie znajdzie swoich zwolenników.

Odradzam, a z mojej strony jakieś 3/10
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #15 : Lutego 04, 2011, 15:41:03 »

A jak ją porównasz do filmowej adaptacji to lepsza książka czy film :)?
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #16 : Lutego 04, 2011, 15:55:39 »

Nie widziałem filmu i szczerze powiedziawszy nieszczególnie mnie ciągnie :) Ale podejrzewam, że w filmie te wszystkie absurdy mniej by mnie drażniły :) No i patrzeć na psy a czytać o nich to też trochę inna bajka. Chyba.
Zapisane
Magnis

*




« Odpowiedz #17 : Lutego 05, 2011, 17:34:29 »

Kiedyś film ten leciał w telewizji i fajnie mi się go oglądało :).Wyszła z tego bardziej historia familijna o śmierci jednego bohatera, który wcielił się  po śmierci w postać psa.Śmiesznie wyglądały rozmowy wiewiórki z psem (były zabawne to pamiętam ;)) i gdzie bohater musiał załatwić jakąś niedokończoną sprawę na ziemi :).Film był dobrze zrealizowany i zagrany ;).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Lutego 05, 2011, 19:08:10 »

Tak podejrzewałem. W "familijnych" ramach taka historia może się sprawdzić. Ale w książce to wszystko jakoś tak arcypoważnie wygląda, że mi osobiście się to fatalnie czytało.
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #19 : Marca 30, 2011, 20:48:48 »

Ocalony- kolejny ,po Christie, debiut w ostatnim czasie. Dobry pomysł, momentami grozą zawiało,końcówka fajna.  :)  Szkoda tylko, że wcześniej miałem w rękach innych znakomitych pisarzy tego gatunku i to niestety sprawia, że do zachwytów daleko. Niezły horrorek i tyle. Ode mnie 3+/6.  :) Na pewno sięgnę jeszcze, po "Mgłę", "Nawiedzonego", czy "Dom czarów",bo dosyć ciekawe się wydają. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Strony: [1] 2 3 ... 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: