Gotham Cafe

Oficjalne fora serwisów => Literatura: horror i okolice => Wątek zaczęty przez: Magnis on Września 15, 2010, 14:59:15



Tytuł: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Września 15, 2010, 14:59:15
(http://www.guynsmith.com/images/guy_photo.jpg)

Guy Newman Smith urodził się w 1939r. w wiosce Hopwas, Tomworth, Anglia.Debiutował książką "Werewolf by Moonlight" wydaną w 1974r.Jest autorem opowiadań i powieści z gatunku horroru.Również pisał pod pseudonimem książki dla dzieci jako Jonathan Guy oraz kryminały jako Gavin Newman.

Wydane w Polsce powieści :
1975r. - Trzęsawisko (cz. 1).
1976r. - Bestia.
1976r. - Noc krabów (cz. 1 cyklu "Kraby").
1978r. - Kleszcze śmierci (cz,2 cyklu "Kraby").
1979r. - Powrót krabów (cz. 3 cyklu "Kraby").
1980r. - Dzwon Śmierci (cz.1).
1980r. - Pragnienie I: Symptom.
1980r. - Szatański pierwiosnek.
1981r. - Odwet (cz. 4 cyklu "Kraby).
1981r. - Śmiertelny lot.
1981r. - Lalka Manitou.
1982r. - Przyczajeni.
1982r. - Sabat 1: Cmentarne hieny.
1982r. - Sabat 2: Krwawa bogini.
1982r. - Sabat 3: Kult kanibali.
1982r. - Sabat 4: Łącznik druidów.
1983r. - Przeklęci.
1984r. - Trzęsawisko 2: Wędrująca śmierć.
1984r. - Zew krabów (cz. 5 cyklu "Kraby").
1985r. - Las.
1986r. - Odraza.
1986r. - Neofita.
1986r. - Węże.
1987r. - Pragnienie II: Plaga.
1987r. - Kajmany.
1988r. - Poświęcenie  (szósta cz. 6 cyklu Kraby).
1988r. - Dzwon Śmierci 2: Demony.
1988r. - Szatan.
1988r. - Wyspa.
1988r. - Pan Ciemności.
1989r. - Obóz.
1989r. - Mania.
1990r. - Fobia.
1990r. - Niewidzialny.
1991r. - Czarna Fedora.
1993r. - Wampiry z Knighton .
1993r. - Alfabet Szatana.

Oficjalna strona autora (zagraniczna) :
www.guynsmith.com (http://www.guynsmith.com)

Szatański pierwiosnek
Bardzo dobra książka o nawiedzonym domu, w którym mieszkał kat.Okazuje się on niemieckim oficerem prowadzącym przesłuchania właśnie w tym domu.Bohaterowie ksiązki wprowadzili sie właśnie do tego domu zaczynają doświadczać obecność niezwykłych wydarzeń, które coraz bardziej przybierają na sile.Książka jest bardziej dopracowana pod względem fabularnym i nawet nieżle przełożona na nasz język.Opisy wizji, oraz przesłuchań i tortur, które w tym domu były prowadzone są znakomicie ukazane, a akcja powieści jest szybka co powoduje to, że powieść wciąga.W zakończeniu powieści autor poszedł na łatwiznę i stworzył średnie zakończenie powieści.
Dla mnie powieść jest bardzo dobra, ocena 8/10 :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 15, 2010, 15:26:48
Guya to trzeba by było do klasyków zaliczyć;)

Cóż. W LO przeczytałem kilka, może kilkanaście jego powieści i wówczas spodobały mi się takie rzeczy jak "Las" czy "Trzęsawisko". Pamiętam też, że w okolicach 1998 roku próbowałem przeczytać hmm... nie pamiętam tytułu... "Śmiertelny lot"? i nie dałem rady, stwierdziłem, że już nigdy nie sięgnę po twórczość tego pana.

Ale...po paru latach znów w buciorach wlazłem na poletku horroru, starając się poznać tak wielu autorów, jak to tylko możliwe. Wróciłem też do GNS... chronologicznie. Zacząłem więc od "Trzęsawiska" i trudno mi powiedzieć, co mi się w tej książce przed laty podobało, gdyż to nie tylko literatura bardzo niskich lotów, ale też zwyczajnie denna fabuła. W tym roku czytałem natomiast "Bestię" i chociaż trudno tą książkę uznać chociażby za dobrą, to wydaje mi się jednak wyraźnie lepsza od "Trzęsawiska" - jest jakaś akcja no i bohaterowie nie kopulują co 5 stron. W swojej kategorii "kiczowatego horroru" rzecz jest nawet znośna. Teraz przede mną 3 tomy Krabów;) Ciężko mi się za to zabrać, bo w przeszłości zdarzyło mi się przeczytać pierwszy tom cyklu i, mówiąc delikatnie, nie zachwyciło mnie to.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tamerlan on Września 15, 2010, 15:50:14
Dopiero niedawno przeczytałem pierwszą książke tego pana. Mianowicie "Neofite". Niepodobało mi się, aczkolwiek przez sentyment do okładek (jak byłem mały to przerażały mnie one) i to że dużo spotkałem jednak opinii pozytywnych o jego prozie, będe czytał dalej.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: crusia on Września 15, 2010, 16:00:35
Dużo pozytywnych opinii? A jesteś pewien, że to nie była przypadkiem ironia? ;) Nie czytałam nic Guya, ale jak długo interesuję się grozą tak nigdy nie słyszałam, by ktokolwiek na serio chwalił twórczość tego pana. Co najwyżej słyszałam głosy o sentymencie...


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tamerlan on Września 15, 2010, 22:48:46
No ba! Jasne! W Grabarzu Polskim jest parę pozytywnych recenzji jego książek. Kumpel z pracy chwalił że są fajne. I pamiętam że mój brat się zaczytywał jego powieściami. To wystarczy. A, no i na biblionetce parę ludzi wypowiedziało się ok.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pavel on Września 15, 2010, 23:38:38
Ja mimo wszystko podziwiam Guy N. Smitha i będę się szalenie cieszył jeżeli za rok będzie gościem Dni Fantastyki we Wrocławiu, bo chyba takie plany są. Za jego opór, nie patrzenie się na innych i miłość do fachu. Trzeba mu jednak oddać, że ma facet zacięcie - nie umieć a pisać :) Przeczytałem parę książek Smitha ale nie pomnę o czym one były, jedna o oddziale hitlerowskim w lesie, jakieś duchy i mgła. Kicz nad schematy, coś pięknego :) Więcej miałem nie czytać, ale chyba jeszcze wrócę do tego autora, tak z sentymentu.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tamerlan on Września 16, 2010, 06:58:00
Trzeba mu jednak oddać, że ma facet zacięcie - nie umieć a pisać :)
Kicz nad schematy, coś pięknego
Coś w tym jest. Jego powieści kojażą mi się z filmami klasy B. Zupełnie jak te stare horrory. Pełno kiczu  schematu a jednak oglądasz.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 16, 2010, 11:05:26
Ja myślę, że on się nawet na klasę B nie załapuje :) Ale czasami tak jest, że człowiek chce coś przeczytać jakby z zamierzenia kiczowatego.

A "dużo pozytywnych opinii" to chyba faktycznie lekka przesada:) Fakt, w Grabarzu była pozytywna recenzja "Szatańskiego pierwiosnka", który z tego co zauważyłem, uchodzi za jedną z najlepszych książek tego autora. Na biblionetce również się o nim wypowiadałem, ale tak jakby nie do końca pozytywnie...


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tamerlan on Września 16, 2010, 23:30:31
Co by nie było uważam Smitha i jego książki (narazie) za warte przeczytania. Nie porównuje go do innych autorów bo nie ma sobie równych... a może nie dorównuje innym... tak czy siak przeczytam jeszcze parę pozycji i wróce do tematu.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 17, 2010, 10:26:31
och, ja zamierzam przeczytać wszystkie:) Co by o tych książkach nie napisać: szybko się je czyta:)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: aterazmniepocaluj on Września 28, 2010, 05:11:18
Witam wszystkich forumowiczy.

Przymierzam się do przeczytania jakiejś książki Smitha. Chcę kupić na Allegro "Wyspę" (swoją drogą ceny jego książek są tam śmieszne; czyżby ich wartość pieniężna była adekwatna do ich jakości?), ponieważ sam tytuł zdaje się być intrygujący i przy tym ani trochę tak kiczowaty jak na przykład "Kraby" czy inne jego tytuły. Mógłby mi ktoś w dwóch zdaniach napisać o czym jest ta książka, bo nie chciałbym się jednak w trakcie czytania przekonać, że tytułowa wyspa to wylęgarnia jakiegoś zmutowanego robactwa, a w internecie znalezienie jakiejkolwiek informacji na temat treści jego książek jest chyba niewykonalne. Ewentualnie moglibyście podać jakieś tytuły, których fabuła nie trąciłaby wiochą?

Zastanawiają mnie różne opinie na temat twórczości tego pisarza. Jedni mówią, że to kicz (choć kicz bywa przecież dobry), zdania innych zaś wskazują na to, że Smith nie potrafi pisać, że jest zwykłym grafomanem(?). Jednocześnie dość wiele osób przejawia sympatię dla jego pisarstwa, powodowani sentymentem, czy też innymi pobudkami. Jak jest naprawdę, sam wkrótce zamierzam się przekonać. Chcę tego tym bardziej, gdyż jakiś czas temu z ciekawości przeczytałem kilka akapitów "Wyspy" i wiecie co? to wcale nie wyglądało źle, zarówno pod względem formalnym (chyba, że była to zasługa tłumacza), jak i jeżeli chodzi o klimat. Ale może po prostu przeczytałem wówczas za mało, aby móc się konkretnie wypowiedzieć na ten temat, czy też robić sobie nadzieję na dobrą lekturę.

Nie chcę się zbytnio rozpisywać, ale chciałbym wspomnieć jeszcze przy okazji o zjawisku, jakim jest zamiłowanie wielu ludzi do twórczości Kinga oraz ogólne uznanie go za mistrza literatury grozy. Jak dla mnie nazywanie jego książek budzącymi grozę to jakiś żart, tym bardziej, że wiele z nich nie dość, że nie jest zbytnio straszna, to przeciwnie wywołują one śmiech. Jak to jest, że człowiek piszący o "żywym" palcu wystającym z umywalki, czy o żywopłotach zamieniających się w groźne bestie jest uznawany za mistrza gatunku, a takiego Smitha traktuje się niepoważnie? I to na razie tyle. Dobranoc.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 28, 2010, 11:55:24
Co tu dużo pisać: Smith to kiepski autor, którego jednak od czasu do czasu ma się ochotę przeczytać. I nie wiem, jaka jest tajemnica tego fenomenu. Może po prostu czasami człowiek ma ochotę przeczytać coś niejako w zamierzeniu kiczowatego? Porównania do Kinga są niestosowne - on potrafi pisać, Smith - niekoniecznie. No a w swojej wypowiedzi nt. Stefka wybrałeś chyba niekoniecznie typowe motywy dla Kinga. Co do braku grozy: różnie z tym bywa, chociaż na ogół ta groza nie jest tak oczywista, jak w większości innych horrorów.  Jednych śmieszy palec wystający z umywalki, innych budzący się do życia indiański demon, jeszcze innych - zmutowane kraby. Jest wreszcie grupa, dla której horrory z definicji są głupie.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: crusia on Września 28, 2010, 15:13:08
W ten sposób każdy gatunek fantastyki można przedstawić jako głupi. No bo jak można za mądre uznać książki o kolesiach w zielonych getrach i ze spiczastymi uszami? Albo o krasnoludkach? Albo o laserowych pistoletach? Przecież to literatura dla dzieci!


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: SickBastard on Września 28, 2010, 15:35:50
Idiotyczny argument, bezsensu przywołany przykład (bo "Palec" jest nic nieznaczącym w dorobku Kinga opowiadankiem napisanym dla hecy), a już porównanie tutaj Smitha (bez znajomości jego pisarstwa) to kpina.

Takiego Smitha traktuje się niepoważnie, bo facet jest najlepszym przykładem grafomaństwa i niskiego poziomu jaki zadomowił się w tym gatunku, który pokutuje nadal wśród wielu ludzi. Gościu po prostu pisze szajsowate książki, które czyta się teraz tylko dlatego, żeby się z nich ponabijać i by obcować z powieścią najniższych lotów.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 29, 2010, 11:48:35
Ja na swój sposób podziwiam Smitha: za wytrwałość, nieoglądanie się na innych i niczym nie zmąconą pewność własnej wartości:)

A kolega slabo szukal: (wybaczcie brak polskich liter, cos mi sie wlasnie pochrzanilo)

http://horror.com.pl/books/recka.php?id=109

Recka "Wyspy".


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 29, 2010, 13:18:20
p.a. może po prostu człowiek niekiedy chce odpocząć i przeczytać coś takiego przy czym niekoniecznie trzeba się skupiać i wytężać umysł , coś co nie jest ambitne, ale przyswajalne i łatwe w odbiorze. Ja sięgnąłem po niego w ramach "poszerzenia horyzontu":P i przeczytałem tylko szatana, o którym wcześniej się wywiedziałem, że jest jedną z lepszych pozycji p.Smitha, i co prawda mnie nie powaliła, ale całkiem dobrze mi się czytało i nie narzekałem zbytnio.:) No, ale właśnie jakbym miał porównać dwie tak samo oceniane przeze mnie pozycje Smitha i Kinga, czy Mastertona to było by to ciężkie trochę. :P Nie wiem jakbym przetrawił coś z dolnej półki, ale ja i tak raczej nie zamierzam często sięgać po twórczość tego autora. :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 29, 2010, 23:05:09
Co mi tam, przeczytałem niedawno "Bestię" (oryginalny tytuł jest lepszy: "Slime beast' - "Błotna Bestia":) ) i niczego się nie boję;) Tyle, że chronologicznie rzecz ujmując, przede mną 3 tomy krabów:/


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: aterazmniepocaluj on Września 30, 2010, 22:08:29
A jednak można coś znaleźć na temat jego twórczości. Dzięki, p.a.

Powracając jeszcze do Kinga - nie stwierdziłem, że nie potrafi on pisać, tylko, że niekoniecznie sprawdza się on w powieściach grozy, czy też horrorach. Być może za mało jego utworów przeczytałem, ale książki tak słynne i uznawane za jedne z lepszych, jak "Lśnienie" czy "Miasteczko Salem" w ogóle nie zrobiły na mnie wrażenia. Wyobraźnię facet niewątpliwe ma, lecz twórczość jego uznałbym raczej za skierowaną do młodszych czytelników. Myślę, że to właśnie dzięki tej grupie osób King stał się tak bardzo znany i lubiany.

Pozdrawiam.

nie offtopujemy, to temat o Smicie, nie Kingu - mod


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Września 30, 2010, 23:17:31
Chciałbym zacząć czytać coś tego pana, a nie chce zaczynać jakiejś kolejnej serii tomów itp. Czy myślicie, że "Pan Ciemoności" jest dobry na początek?


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 01, 2010, 08:49:21
"Pan ciemności" nie jest złą książką jak na tego pisarza ;).Ciekawy wątek szkoły i zła, które sie w nim ukrywa.Ma na pewno klimat, ciekawą fabułę i szybko się czyta.Na pewno moim zdaniem warta przeczytania ;).

Mogę jeszcze polecić :
"Szatański pierwiosnek" o nawiedzonym domu gdzie jest makabrycznie i posiada klimat grozy.
"Mania" o hotelu, w który zamieszkało zło.Miejsce akcji i makabryczne zdarzenia budują atmosferę.
"Neofita" z tego co pamiętam bardzo mi się podobała, więc polecam.

Sam mam prawie wszystkie jego powieści może oprócz 3 pozycji, które były u nas wydane :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: lorddemon1991 on Października 01, 2010, 12:08:13
No to chyba wiem co zaraz kupie:P Postaram się tego "Pana Ciemności":) Bo fajna okładka też jest:)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Mircea on Października 13, 2011, 15:29:01
A propos Guy' a N. Smitha, nie wiecie, gdzie mozna dostać jego "Las"?


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Października 13, 2011, 15:42:08
Na Allegro w Taniej książce  ;).

Tutaj możesz dostać na przykład :
http://allegro.pl/guy-n-smith-las-i1867932260.html (http://allegro.pl/guy-n-smith-las-i1867932260.html)



Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Lex on Lutego 04, 2012, 20:13:26
Czytałem kilka jego książek. Nawet kilka tomów Krabów (chociaż ok, to było daawno ;) ) i nie były takie złe ;) Znaczy no... trudno go ocenić moim zdaniem :D Może jego książki nie są... dobre, ale jednak jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym którąś odrzucił nie kończąc ;)
A "Dzwon śmierci" to mi się nawet podobał.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 04, 2012, 20:46:48
Masz rację. Wynika to z tego, że te książki się po prostu skrajnie łatwo czyta, więc chociaż nietrudno dostrzec, że są słabe, to jednak w gruncie rzeczy nam nie przeszkadzają - coś się dzieje, nie ma nużących opisów, a że wydarzenia i dialogi często idiotyczne, to już inna sprawa. No i strasznie cieniutkie te książeczki... Sam z Guyem mam przerwę, bo nie umiem dorwać nigdzie Krabów (a chronologicznie musiałbym teraz właśnie te pozycje przeczytać) - mówię o bibliotekach, bo na pana Kowala to mi jednak trochę szkoda kasy :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Kwietnia 02, 2012, 09:38:46
Jakiś czas temu kupiłam może ze cztery tomy serii o krabach w antykwariacie za jakieś grosze. I bardzo dobrze, bo w innym wypadku pożałowałabym wydanych pieniędzy.

To faktycznie jakiś koszmar, ale w żadnym wypadku w pozytywnym znaczeniu. Przeczytałam pierwszy 'tom' ( :D ) i pomimo, że jest to książeczka krótka to udało jej się mnie znudzić i znużyć.

Fabuła sama w sobie jest durna, akcja poprowadzona powierzchownie i po łebkach. Są momenty, że akcja nagle się urywa, jakby z braku pomysłu i za chwilę przenosi się w czasie o kilka dni.
Dialogi żenujące i nienaturalne, sceny miłosne/erotyczne sztuczne i prawie rodem z harlequinów, a postacie denne i nudne jak flaki z olejem.

Mimo szczerych chęci nie jestem w stanie nic pozytywnego napisać o tej książce, a i kontynuacji nie chce mi się czytać.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 02, 2012, 10:57:56
Hehe, też odpadłem od Krabów po zapoznaniu się z pierwszym tomem :D Niemniej zamierzam zapolować na te książeczki, bo uparłem się, że przeczytam wszystkie wydane w Polsce powieści tego Pana :D A następne w kolejce są właśnie Kraby...


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Kwietnia 02, 2012, 11:29:27
Hehe, zaiste nie lada wyzwanie... :)

Ja MOOOŻE kiedyś doczytam te trzy tomy co mam, ale raczej nieprędko.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 16, 2012, 15:36:57
p.a. jeszcze były Węże tegoż autora :D.Nawet fajnie się czytało, ale jednak nie można po nich nic więcej oczekiwać i powiedzieć czyli masa trupów i oślizgłych węży oraz papierowych postaci :D.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: kowboj_henk on Czerwca 18, 2012, 02:07:29
Z racji faktu że półki lokalnej biblioteki uginają się od książek pana Smitha, mogę z czystym sumieniem zadeklarować że przeczytałem dobrą połowę jego twórczości - z Krabami na czele. Było to w okolicach gimnazjum (czyli ładne 10 lat temu), kiedy to łykałem bez popity totalnie WSZYSTKO. Niemniej, do świata zmutowanych krabów jakoś nieśpieszno mi wracać ;). Sam koncept może i by przeszedł, ale ani tam nie było grozy, ani specjalnie... sensu. Do dziś zresztą pamiętam scenę,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
:pff2:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: svj on Czerwca 18, 2012, 22:33:15
przeczytałem jedynie Las, choć mam więcej jego książek.
jedyną zaletą - póki co - to to, że te książki są bardzooo krótkie  :D

taki horror klasy B.
skoro film ma swoje klasy, to i literatura też ;)
zawsze będę zdania, że w celach poznawczych należy czytać wiele rzeczy, wielu autorów, w tym i Smitha ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Czerwca 19, 2012, 08:24:59
W przypadku Smitha cele poznawcze to jedyny argument przemawiający za tym, by faktycznie przeczytać coś jego autorstwa :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 19, 2012, 08:34:12
A ja Wam powiem, że świetnie czyta się takie książki, gdy np. żona lada dzień ma urodzić dziecko. Tak było 3 lata temu. Byłem zbyt nerwowy, by czytać coś dobrego, a głupio mi było nie czytać niczego, więc do autobusów brałem Smitha i swoją rolę zapychacza czasu spełniał wprost idealnie :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Tathagatha on Czerwca 19, 2012, 10:53:19
Hm, no ja nie mam żony która lada dzień może urodzić, więc nie widzę zastosowania :D

Rozumiem, że niektórzy znajdują się w sytuacji kiedy taką literaturę się czyta. W przeciwnym wypadku nikt by gościa nie wydawał - taka prawda.
Dla mnie jednak pierwszy tom krabów to był taki fail, że nic mnie chyba (nawet chęć czytania niewymagającej lektury) nie przekona.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 19, 2012, 11:01:22
No to nie wiem, może w poczekalni u dentysty ;)

To, że w Naszym kraju wydano tyle książek Smitha, wynika ze specyfiku księgarskiego rynku w pierwszych latach III RP. Wszak od lat jego książki nie są już wznawiane, ani wydawane i sądzę, że się to już raczej nie zmieni. Szkoda, bo wolałbym, gdyby na polski rynek trafiało możliwie jak najwięcej autorów, nawet wydawanych byle jak. Książka jako taka jest dla mnie o wiele cenniejsza, niż wypasione (i drogie) wydanie.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Maja 28, 2013, 20:09:20
Magnis a przypadkiem coś Tobie się nie pomyliło? Została wydana taka książka Smitha w Polsce "Uczniowie Szatana"? A nie chodzi przypadkiem o "Alfabet Szatana" ?
Jeszcze mi trochę brakuje do kompletu wydanych u nas książek Smitha, jak na razie jestem w posiadaniu:
-Cyklu o krabach
-Trzęsawisko 1,2
-Kajmany
-Bestia
-Szatan
-Nofita
-Sabat: Cmentarne Hieny
-Sabat: Krwawa Bogini
-Czarna Fedora
-Przyczajeni
-Szatański Pierwiosnek
-Las
-Obóz
 :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 28, 2013, 21:11:57
Och, zazdroszczę :) Książki Smitha ciężko już nawet w bibliotekach złapać. Tzn. niektóre są, ale z innymi jest kłopot - są, ale np. w odległych dzielnicach, do których nieszczególnie chce mi się telepać. Podobnie z tanią książką - co mi po czwartym tomie Krabów, skoro nie mam pierwszego? ;) Zresztą kiedyś miałem kilka i się ich pozbyłem :/  I tak właśnie dzisiaj pomyślałem sobie, że może jednak spróbuję na nie wszystkie zapolować, krok po kroku :) Czyli jak następnym razem zauważę czwarty tom Krabów, to go kupię :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 29, 2013, 11:48:03
Magnis a przypadkiem coś Tobie się nie pomyliło? Została wydana taka książka Smitha w Polsce "Uczniowie Szatana"? A nie chodzi przypadkiem o "Alfabet Szatana" ?

Jasne chodzi o Alfabet szatana, którą jednak kiedyś czytałem i teraz też bym sobie odświeżył. Ale niestety w bibliotece jej już dawno nie widziałem. Znowu mi się pomyliło :pff6:. Nie wiem dlaczego jak myślę o niej to mi na myśl przychodzą Uczniowie szatana ;).

Już chyba wiem skąd ta pomyłka wydawnictwo Phantom Press wydało książkę Uczniowie szatana tylko, że innego autora Hugh B. Cave :).

Jeszcze mi trochę brakuje do kompletu wydanych u nas książek Smitha, jak na razie jestem w posiadaniu:
-Cyklu o krabach
-Trzęsawisko 1,2
-Kajmany
-Bestia
-Szatan
-Nofita
-Sabat: Cmentarne Hieny
-Sabat: Krwawa Bogini
-Czarna Fedora
-Przyczajeni
-Szatański Pierwiosnek
-Las
-Obóz
 :)

Trochę już nazbierałeś nie powiem :D. Jeszcze masa do zbierania książek tego autora przed tobą. A jak Ci się podobał cykl Sabat bo Kraby fajnie się czyta nie powiem :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 01, 2013, 17:50:11
Trochę już nazbierałeś nie powiem :D. Jeszcze masa do zbierania książek tego autora przed tobą. A jak Ci się podobał cykl Sabat bo Kraby fajnie się czyta nie powiem :).


Fakt jeszcze kilku pozycji mi brakuje ale już nie tak dużo :)
Sabata całkiem miło się czytało. Jak na razie jestem po lekturze dwóch pierwszych części czyli "Cmentarnych Hien" i "Krwawej Bogini". Powiem że część pierwsza bardziej mi się podobała. Jest bardziej mroczna i posiada więcej scen nadprzyrodzonych od "dwójki". W "Krwawej Bogini" jest sporo niedorzeczności i głupotek w porównaniu do pierwowzoru i zakończenie takie liche jakieś :pff2:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 01, 2013, 18:32:16
Kiedy po raz pierwszy czytałem cykl Sabat to pierwsza mi się bardziej podobała niż pozostałe. Lubiłem tego Sabata za teksty bo mogłem się przy nich dobrze bawić i jego przekomarzania ze swoim bratem (jak dobrze pamiętam) :).
Dla mnie to są dobre czytadła rozrywkowe z dużą ilością makabry i seksu bo jak podejść do nich całkiem poważnie to już by tak dobrze nie było. Zakończenia są różne raz lepsze w jego książkach raz gorsze.
Była z tego co pamiętam zapowiedz wydania piątej części cyklu, ale zanim wydali to chyba albo się zwineli albo dali sobie spokój. Z jednej strony szkoda, ale z drugiej mówi się trudno.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 01, 2013, 18:53:35
Fakt, pamiętam zapowiedzi, że specjalnie dla czytelników w Polsce V część "Sabatu" ukaże się tu wcześniej, niż gdziekolwiek indziej :) Sam akurat tego cyklu nawet nie tknąłem, ale myślę, że wkrótce do niepowtarzalnej prozy pana Smitha wrócę :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 01, 2013, 20:10:08
Fakt, pamiętam zapowiedzi, że specjalnie dla czytelników w Polsce V część "Sabatu" ukaże się tu wcześniej, niż gdziekolwiek indziej :)

O to chodzi :). Była taka zapowiedz między innymi w jednaj książce aż po przeczytaniu się zdziwiłem, że jeszcze nie było nigdzie wydane, a już ma być u nas. Może mieli w planach bo rynek na początku lat dziewięćdziesiątych był chłonny, ale niestety nie zdołali wydać. Z tego co patrzyłem kiedyś z tych późniejszych książek wydanych przez Phantom Press miały daty wydania 1994 rok .

P.a. coś już czytałeś Smitha czy tylko tak czasami oglądałeś jak były gdzieś wystawione w jakieś taniej książce :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 02, 2013, 08:30:46
Och, w czasach licealnych przeczytałem całkiem sporo: obie części "Trzęsawiska" (bardziej podobała mi się pierwsza), "Las" (to była druga z moich ulubionych), "Mania" (nie przypadła mi do gustu),  pierwszą część "Krabów" (nie zachwyciło mnie to ;) ) "Wampiry z Knighton", "Czarna Fedora" (ten minicykl nawet mi się spodobał, za igranie konwencją, podobnie było z pierwszą książką Smitha, jaką czytałem - z "Przyczajonymi"). Poza tym nakupowałem wtedy sporo jego książek - m.in. "Pragnienie", "Przerwany lot" czy kilka książek z cyklu "Kraby". W okolicach 1998 roku horror był u mnie mocno w odwrocie i pozbywałem się wtedy wielu rzeczy, sympatia do których wręcz mnie zawstydzała ;) (pewnie każdy przechodzi taki okres). Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że z czasem człowiek wrzuca na luz i niekoniecznie zawsze chce być superambitny i poważny ;) I tak jak żałuję wyrzucenia sporej kolekcji magazynów Top Secret i Secret Service (dla niezorientowanych: oba parały się grami komputerowymi), tak szkoda mi pozbycia się części horrorów (oprócz Smitha podobny los spotkał m.in. Hutsona czy Saula).

Po latach wróciłem do twórczości Smitha dwukrotnie: przeczytałem "Trzęsawisko" i "Bestię". I o ile pierwsza z tych pozycji strasznie mnie po latach rozczarowała, o tyle druga to już raczej kategoria "tak zła, że aż dobra" ;) I chociaż trudno mi poważnie traktować twórczość pana Smitha, to jednak odczuwam perwersyjną wręcz ochotę, by zmierzyć się z jego dorobkiem a może nawet odbudować jego kolekcję w mojej biblioteczce.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 03, 2013, 12:09:00
Do książek Smitha trzeba podchodzić z dystansem i nie zadawać sobie wnikliwych pytań dotyczących fabuły i wtedy można czerpać przyjemność z lektury. :)
Ja podobnie jak p.a. także przygodę z tym autorem zaczynałem w czasach szkoły średniej. "Dzwony Śmierci" mi się wtedy bardzo podobały, "Odrazę" także miło wspominam. A po latach na bazie silnego sentymentu postanowiłem skolekcjonować książki tego pana. 


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 03, 2013, 15:14:31
Dzwony śmierci to naprawdę dobra lektura czy pierwsza czy druga część. Trzęsawisko uważam za czytadełko co można przeczytać, ale nie trzeba. Wyraźnie pierwsza część jest ciut lepsza niż druga, ponieważ w drugiej części mamy trochę powtórkę z części pierwszej. Za to Las mi się podobał ze względu na klimat i tajemnicę właśnie lasu gdzie dzieją się dziwne zdarzenia. Manię uważam za dobry horror, w którym trup ściele się gęsto i jest dość makabry. Nawet udało się stworzyć klimat osaczenia bo wyjść z tego hotelu nie jest łatwo.

Nie ukrywam, że pierwsze powieść co przeczytałem była Bestia i wtedy przypadła mi do gustu. Później ze względu na to, że miałem masę jego powieści u siebie to czytałem po kolei. Nie powiem żeby były jakieś odkrywcze, ale ze względu dawnych czasów kiedy mi się podobały i sentymentu dla jego książek lubię czasami coś jego autorstwa przeczytać nawet obecnie. Chociaż kilka powieści miał naprawdę fajnych. Jednym z minusów Phantom Pressu było wrzucanie razem z horrorami thrillerów co napisał. I tak czytelnik zamiast horroru czytał thriller co nieraz na pewno  owocowało zdziwieniem :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Czerwca 10, 2013, 22:20:40
Pierwszy i ostatni kontakt z "twórczością" tego Pana zaliczony.

Sabat 4: Łacznik Druidów bo tak się zwała książka, którą dane mi było przeczytać jest bezsprzecznie najgorszą rzeczą z jaką miałem do tej pory do czynienia w literaturze. Książkę zabrałem do pracy mając w perspektywie bardzo nudną szychtę. Sabat 4 nic a nic nie pomógł w szybszym spędzeniu czasu. Wiedziałem, że to jeden z kiczowatych horrorów, ale naprawdę nie spodziewałem się aż takiego...hmm jak to ładnie ubrać w słowa, lepiej jednak przemilczę :) Aż strach pomyśleć, że cykl o panu Sabacie miał wcześniej 3 inne części. Kto to czytał nie wiem :)

Zalety książki? Ma jedynie 190 stron. Zawiera też prześmieszne sceny erotyczne. A ich uzasadnienie fabularne jest często powalające :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 11, 2013, 08:58:02
Nie podobało się? To wszystko przez to, że nie czytałeś trzech poprzednich części cyklu ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Czerwca 11, 2013, 09:33:24
Chyba masz rację :P Tak to już jest jak zaczyna się znakomity cykl powieści od części czwartej  :]


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Czerwca 11, 2013, 19:29:19
Z tym znakomitym to bym nie przesadzał. ;) To nie King czy Masterton, a zaledwie Smith, którego twórczość trzeba czytać wyłączając przy tym intelekt, bo inaczej będzie katorga. :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 11, 2013, 20:04:46
emu trzeba było zacząć od Szatańskiego pierwiosnka, a nie zabierać za ten cykl :).
Rzeczywiście cykl Sabat jest taki sobie, ale można podchodząc czysto rozrywkowo i wyłączyć do tego myślenie staje się wtedy dość strawny. Zresztą lubię Sabata bo przy tym cyklu się nieźle bawiłem :D.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: ciach_eemuu_ciach on Czerwca 11, 2013, 21:28:06
emu trzeba było zacząć od Szatańskiego pierwiosnka, a nie zabierać za ten cykl :).

To była książka wygrzebana z odmętów niepamięci w szafie :P Nawet nie wiem skąd Sabat się u mnie wziął :D Zabrałem do przeczytania tylko dlatego, że innych książek z półki po prostu było mi szkoda skazywać na zbrudzenie i zniszczenie :D W życiu nie miałem zresztą ochoty sam od siebie sięgać po twórczość G.N. Smitha. I miałem rację.

Rzeczywiście cykl Sabat jest taki sobie, ale można podchodząc czysto rozrywkowo i wyłączyć do tego myślenie staje się wtedy dość strawny.


Nieprawda :) Nie da się wyłączyć myślenia na tyle aby ta książka stała się strawna :)

Może jakbym za nastoletnich lat zaczytywał się takimi horrorami miałbym do nich jakiś sentyment i bardziej przyjazny stosunek. Teraz zabierając się za coś takiego po prostu wysiadam i nie dostrzegam w tym żadnej wartości.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 12, 2013, 15:20:31
To była książka wygrzebana z odmętów niepamięci w szafie :P

Ja bym jeszcze na twoim miejscu pogrzebał bo może Szatański pierwiosnek się by znalazł :D.

Nawet nie wiem skąd Sabat się u mnie wziął :D

Na to jest jedne wytłumaczenie : czary mary :D :D .

Może jakbym za nastoletnich lat zaczytywał się takimi horrorami miałbym do nich jakiś sentyment i bardziej przyjazny stosunek. Teraz zabierając się za coś takiego po prostu wysiadam i nie dostrzegam w tym żadnej wartości.

To ominęła Ciebie przyjemność czytania Smitha wcześniej :o. Może rzeczywiście gdybyś zaczął czytać w młodości to byś miał sentyment do nich tak jak jest u mnie i chyba nawet nie tylko. Mam nadzieje, że się nie zniechęciłeś tak bardzo bo najpierw bym się zabrał za nawiedzony dom - Szatański pierwiosnek, później krwawy slasher - Mania, tajemnicę wyspy - Wyspa, o pewnej wiosce i siłach zła - Neofita i nawet opowieść dziejąca się w Rosji - Szatana.
Z takich lekkich chociaż niezłych to jeszcze Las (o tajemnicy ponurego lasu, klimatyczny) i Pan ciemności (o szkole gdzie się dzieje akcja i dziwnych wydarzeniach. Całkiem niezły horror).



Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 15, 2013, 08:33:37
Jako że ostatnio wzięło mnie znów na horrory wydawane przed ok. 20 laty, zrobiłem małe zakupy  :diab9:

Konkretnie - kupiłem na allegro 13 horrorów Guya Smitha za 32 złote (cena razem z wysyłką), co wychodzi mniej więcej 2.5 zł za sztukę - jak dla mnie bomba, tym bardziej, iż większość książek w stanie bardzo dobrym, jedynie stan kilku z nich oceniłbym jako dobry. Cieszę się bardzo, bo parę dni wcześniej musiałem obejść się ze smakiem, gdy ktoś przebił moją ofertę w podobnej aukcji, przekraczając przy tym graniczną dla mnie cenę.
Moim łupem padły:

- Noc krabów (Kraby I)
- Odwet (Kraby IV)
- Dzwon śmierci
- Dzwon śmierci 2: Demony
- Szatański pierwiosnek
- Przyczajeni
- Sabat 1: Cmentarne hieny
- Sabat 2: Krwawa bogini
- Sabat 3: Kult kanibali
- Trzęsawisko 2: wędrująca śmierć
- Neofita
- Wyspa
- Fobia

Trochę może szkoda, że w przeciwieństwie do poprzedniej aukcji tu są tylko dwa tomy Krabów (na szczęście jest pierwszy, za który się wkrótce zabiorę), szkoda, że nie ma czwartego Sabata. Dobrze za to, że jest tylko druga część "Trzęsawiska", bo pierwszą nabyłem już kilka lat temu.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Czerwca 15, 2013, 08:51:16
No to niezłe zakupy. :) To też jest ta mini seria, jak od Mastertona,Herberta i innych. Fajnie to wygląda na półce i przyjemnie się czyta. :)

Ja mam kilka książek Smitha, m in. dwa tomy Krabów i szczerze obawiam się, że nie przetrwam nawet przez te sto parę stron. :D Pamiętam, jak męczyłem "Szatański pierwiosnek", a to ponoć jedna z najlepszych pozycji autora. :D Czytałem jeszcze "Sabat:,który był całkiem przyzwoitym horrorem- a ta gęba na okładce do złudzenia przypomina mi Norrisa :D, oraz "Szatana" - to też było całkiem przyzwoite,tylko nie wiedzieć czemu, czytając o głowie państwa rosyjskiego pustoszącej ten kraj w książce, myślałem cały czas o Putinie. :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 15, 2013, 10:58:55
Niezłe zdobycze p.a. Jakby w tym zestawie było trochę więcej  książek których nie mam to musiałbyś ze mną się o nie targować na Allegro  :) A tak miałeś szczęście  :faja:
Zazdroszczę Dzwonów Śmierci zacna lektura,a trup ściele się gęsto  :D Też muszę je dorwać.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 15, 2013, 14:30:23
Ja mam kilka książek Smitha, m in. dwa tomy Krabów i szczerze obawiam się, że nie przetrwam nawet przez te sto parę stron. :D

No nie mów, że Ciebie Krab wciągnął do książki :D. Przygotuj kilka opakowań swoich ulubionych ciasteczek i zobaczysz jak szybko przeczytasz :) :D.

Pamiętam, jak męczyłem "Szatański pierwiosnek", a to ponoć jedna z najlepszych pozycji autora. :D

Jedna z lepszych. Najlepiej zobacz co pisałem wcześniej bo jak to było w Allo, allo : pisałem i nie będę się powtarzać :D.

oraz "Szatana" - to też było całkiem przyzwoite,tylko nie wiedzieć czemu, czytając o głowie państwa rosyjskiego pustoszącej ten kraj w książce, myślałem cały czas o Putinie. :D

Mi się fajnie czytało i nawet dobra była. Z tym Putinem to nie wiem dlaczego Ci się skojarzyło :D. Może ta gęba na okładce zrobiła swoje ;).

Ciacho, a jakie Ty masz książki Guy N. Smitha :) ?


Zazdroszczę Dzwonów Śmierci zacna lektura,a trup ściele się gęsto  :D Też muszę je dorwać.

Kiedyś w bibliotece widziałem obie części za 2 zł na kiermaszu. Muszę przyznać, że Dzwon śmierci jedynka jak i druga część jest krwawa. Fajna książka, którą czytałem już kilka razy :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Czerwca 15, 2013, 16:36:47
No nie mów, że Ciebie Krab wciągnął do książki :D. Przygotuj kilka opakowań swoich ulubionych ciasteczek i zobaczysz jak szybko przeczytasz :) :D.

Hehehe i jeszcze przezajebiście dobrą kawę by trzeba. :p

Cytuj
Jedna z lepszych.

No, a dla mnie to słabe było i mnie wymęczyło, chociaż czytałem dwa dni. :D

Cytuj
Mi się fajnie czytało i nawet dobra była. Z tym Putinem to nie wiem dlaczego Ci się skojarzyło :D. Może ta gęba na okładce zrobiła swoje ;).

Nie wiem czy gęba do niego podobna, ale Putin mi świtał w głowie i śmiać mi się chciało. Ale książka ok.

Cytuj
Ciacho, a jakie Ty masz książki Guy N. Smitha :) ?

Ja osobiście posiadam:

-Sabat cz. 1 i 4,
-Pan ciemności,
-Kraby cz. 1 i 3,
-Trzęsawisko 1 i 2,
-Neofita.

Ale czytałem tylko "Sabat". Mam nadzieję na dobrą zabawę w "Trzęsawisko", bo podobają mi się takie klimaty. A resztę to kupiłem w sumie bez żadnego konkretnego powodu, były w antykwariacie to wziąłem, żeby mieć też horror klasy niższej na półce, jak przystało na fana. ;) Myślę, że Sabat i Kraby w całości jeszcze dokupię, a co do reszty nie mam planów.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 15, 2013, 17:38:30
Ja osobiście posiadam:

-Sabat cz. 1 i 4,
-Pan ciemności,
-Kraby cz. 1 i 3,
-Trzęsawisko 1 i 2,
-Neofita.

Widzę, że trochę jednak uzbierałeś książek Guy N. Smitha :).

Ale czytałem tylko "Sabat". Mam nadzieję na dobrą zabawę w "Trzęsawisko", bo podobają mi się takie klimaty.

Trzęsawisko jednak Ciebie wciągnie w wciągający dół :D. To taki horrorek klasy C, ale nawet jakoś się czyta. Nic wybitnego.

A resztę to kupiłem w sumie bez żadnego konkretnego powodu, były w antykwariacie to wziąłem, żeby mieć też horror klasy niższej na półce, jak przystało na fana. ;) Myślę, że Sabat i Kraby w całości jeszcze dokupię, a co do reszty nie mam planów.

Nieraz w Antykwariatach to wiele książek można znaleźć jego autorstwa :). Oprócz cyklów Sabatu i Kraby jak oczywiście znajdziesz to kup Las, Manię, Wyspę czy Dzwony śmierci.
Podobał mi się również Śmiertelny lot z wątkiem wierzeń druidów i czytałem ją z kilka razy.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 15, 2013, 19:36:00
A tak swoją drogą to ładnie nam temat o panu Smithu puchnie :D  

"Dzwony..." rzeczywiście nieźle się zapowiadają. Póki co jadę chronologicznie, więc po "Trzęsawisku" i "Bestii" czytanych jakiś czas temu przyszła pora na "Noc krabów". Ale nie wiem, czy dam radę zdzierżyć 3 książki o krabach pod rząd (jak by wynikało z przymusu chronologicznego), więc może wepchnę w to gdzieś "Dzwon śmierci". :)

A z tą poprzednią, przegraną aukcją, to się zastanawiałem, czy to nie jakiś zapaleniec z gothamcafe ;)

Co do "Trzęsawiska" to już sam nie wiem. W liceum była to, obok "Lasu", moja ulubiona książka Smitha, a gdy przeczytałem ją ponownie 4 lata temu, nadziwić się nie mogłem, jakie to słabe było. Ale czytało się i tak świetnie :) I myślę, że w tych dwóch zdaniach powyżej tkwi tajemnica sukcesu Smitha :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Czerwca 15, 2013, 20:01:21

Widzę, że trochę jednak uzbierałeś książek Guy N. Smitha :).

No coś tam mam. Nie jestem ignorantem w tym temacie, ograniczającym się tylko do Kinga, Mastertona czy Koontza. ;) Posiadam również, i przede wszystkim, Campbella, Herberta, Wilsona czy nawet i duet pod pseudonimem Knight. Tylko brakuje mi czasu, aby przeczytać to wszystko. :P

Cytuj
Trzęsawisko jednak Ciebie wciągnie w wciągający dół :D. To taki horrorek klasy C, ale nawet jakoś się czyta. Nic wybitnego.

Prawdę mówiąc nie wydaje mi się, by coś od Smitha było wybitnego (nie urażając fanów tegoż). Ja to bardziej traktuje Smitha, Herberta czy Wilsona jako swoistego rodzaj odmóżdżacze.  :faja:

Cytuj
Nieraz w Antykwariatach to wiele książek można znaleźć jego autorstwa :). Oprócz cyklów Sabatu i Kraby jak oczywiście znajdziesz to kup Las, Manię, Wyspę czy Dzwony śmierci.

No sporo tego w antykwariatach, więc można coś dla siebie wybrać. A rzeczone tytuł będę brał pod uwagę, jeśli pojawią się w zasięgu. ;)


A tak swoją drogą to ładnie nam temat o panu Smithu puchnie :D

Na szczęście na temat cienkich (pod względem liczby kartek) książek też można się rozpisać. :P  


Cytuj
Co do "Trzęsawiska" to już sam nie wiem. W liceum była to, obok "Lasu", moja ulubiona książka Smitha, a gdy przeczytałem ją ponownie 4 lata temu, nadziwić się nie mogłem, jakie to słabe było. Ale czytało się i tak świetnie :) I myślę, że w tych dwóch zdaniach powyżej tkwi tajemnica sukcesu Smitha :)

Zweryfikuję to w przyszłości. Co do lasu też mam niejakie oczekiwania, bo to podobne klimaty, więc jak się pojawi w antykwariatach bytomskich, to kupię. :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 15, 2013, 20:24:55
Co do "Trzęsawiska" to już sam nie wiem. W liceum była to, obok "Lasu", moja ulubiona książka Smitha, a gdy przeczytałem ją ponownie 4 lata temu, nadziwić się nie mogłem, jakie to słabe było. Ale czytało się i tak świetnie :) I myślę, że w tych dwóch zdaniach powyżej tkwi tajemnica sukcesu Smitha :)

W tych ostatnich zdaniach tkwi siła twórczości pana Smitha bo chociaż narzekają to Ci co mieli z nim wcześniej do czynienie wcześniej darzą jego twórczość sentymentem. Jego książki czyta się szybko i trzeba dodać, że zapewniają rozgrywkę :).

Na szczęście na temat cienkich (pod względem liczby kartek) książek też można się rozpisać. :P
   

Tylko pisze się mniej by nie zdradzić fabuły :faja:. Jak widać po tym temacie to cały czas można coś o nim i jego książkach pisać :D.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 15, 2013, 23:59:52
Ja to bardziej traktuje Smitha, Herberta czy Wilsona jako swoistego rodzaj odmóżdżacze.  :faja:

Nie stawiałbym Smitha koło Herberta. Temu drugiemu brakowało czasami po prostu fajnej fabuły, ale ambicje jakieś miał, zaś pod względem warsztatu przewyższał nie tylko Smitha, ale i większość kolegów z horrorowego fachu.

Shit. Musiałem zrobić modyfikację posta, by zmienić czas teraźniejszy na przeszły :(


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Czerwca 16, 2013, 00:54:43
Guy N. Smith jest chyba jedynym autorem którego ranga jest tak niska w powszechnej swiadomości czytelników, że aż chce się sprawdzić czy rzeczywiście jest tak źle. To jak z szafą Lesiaka wszyscy słyszeli mało kto wie co jest w środku. Na pólce stoi Szatański Pierwiosnek, ale poczeka do następnej zimy i może wtedy się przebije na listę ksiązek do czytania :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 16, 2013, 10:46:08
A z tą poprzednią, przegraną aukcją, to się zastanawiałem, czy to nie jakiś zapaleniec z gothamcafe ;)


To także nie byłem tym razem ja,ale strzeżcie się! :D
Ogólnie to wkurza mnie, że ludzie wystawiają na aukcjach Smitha po jednej książce, która z wysyłką kosztuje około 10 zł. No sorry ale to kompletnie się nie opłaca. Jakichś fajnych zestawów za rozsądne pieniądze jest niewiele.

My tu piszemy o książkach Smitha sprzed 20 lat a ten pan nadal pisze. Ponadto w 2012 roku została wydana 7 część Krabów!  :D
(http://www.guynsmith.com/images/covers/medium/0222.jpg)

Fajnie jakby ktoś wydał pozostałe jego książki, bo napłodził ich sporo. Jestem pewien, że sprzedawały by się całkiem nieźle jakby zrobiło bty się odpowiednią reklamę w stylu: "Powrót mistrza horroru"  ;) i tym podobne dyrdymały  :faja:
 
Oblukajcie okładki angielskich wydań, czy nie są zajebiste?  :D
http://www.guynsmith.com/guy_n_smith_back_catalogue.php?page=1


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Czerwca 16, 2013, 10:57:43
Guy N. Smith jest chyba jedynym autorem którego ranga jest tak niska w powszechnej swiadomości czytelników, że aż chce się sprawdzić czy rzeczywiście jest tak źle.

Chyba coś w tym jest. Ale z drugiej strony myślę, że jak się czyta na co dzień horrory to prędzej czy później trzeba po to sięgać jeśli nie z obowiązku, to przynajmniej z przyzwoitości i szacunku do gatunku. :P Ja tam nie stronię od literatury, którą można nazwać kiczowatą, bo przy tym też idzie się dobrze bawić. Wystarczy jedna scena, aby ją zapamiętać. Ja na przykład pamiętam szarżującego po Rosji dzika (Szatan) :haha: czy konkretne rozwałki w Sabacie. :)


Cytuj
Na pólce stoi Szatański Pierwiosnek, ale poczeka do następnej zimy i może wtedy się przebije na listę ksiązek do czytania :D

Prędzej czy później, kicz i tak Cię dopadnie.  :diab9:

Oblukajcie okładki angielskich wydań, czy nie są zajebiste?  :D
http://www.guynsmith.com/guy_n_smith_back_catalogue.php?page=1

Jest moc. :D Klimatyczne, jak wydania z Ambera i Press.



Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 16, 2013, 13:11:24
Wilson podał pierwszą stronę, a na następnych jest jeszcze ciekawiej :D.



Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Czerwca 16, 2013, 15:24:54
Jedno na pewno trzeba przyznać patrząc na angielskie okładki, że nadal mają klimat. Czego nie można powiedzieć o naszych rodzimych okładkach horrorów z wyższej ligi.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Czerwca 17, 2013, 08:21:36
Akurat niedawno przeglądałem fanowską stronę Smitha (aczkolwiek od jakiegoś czasu nieaktualizowaną) i jeśli idzie o stare książki, to większość powieści wydanych przez Phantom Press ma ciekawsze okładki, niż te zachodnie (są wyjątki - np. okropna "Mania"). Projekty do takich książek, jak obie części "Trzęsawiska" czy "Szatański pierwiosnek" są znakomite. I tylko szkoda, że po paru latach w wydawnictwach pojawili się decydenci, którzy kompletnie nie czują, jak powinny wyglądać okładki do horrorów.

A z tymi "Krabami" to mnie, Wilson, zaskoczyłeś. Tzn. ostatnio przeglądałem bibliografię Smitha i ten tytuł mi umknął.

Co do aukcji, to masz rację. Dlatego sam chciałem rozpocząć kolekcjonowanie Smitha od konkretnego zakupu, bo co z tego, że książka po 2zł, skoro koszt wysyłki to 6-8 złotych. 10 złotych za Smitha? Trochę jednak za dużo :)  Niestety, wygląda na to, iż w niektórych przypadkach będę "zmuszony" do tego typu zakupów, bo w antykwariatach różnie bywa.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 17, 2013, 14:07:26
Może nie przy Smithu, ale wydawnictwo Phantom Press sięgnęło po rysunek Les Edwardsa, który robi różne grafiki do między innymi horrorów. Wcześniej w dawniejszym wydaniu Nowej Fantastyki są jego rysunki do książek horrorowych. Wygladają niesamowicie :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Czerwca 17, 2013, 18:03:54
Dla mnie spodobała się angielska okładka do "Czarnej Fedory" zdecydowanie lepsza od naszej rodzimej. Jak tak się przyglądam to faktycznie chyba okładki z Phantomu jednak lepsze są może nie wszystkie ale większość, choć te angielskie także całkiem klimatyczne :)

A z tymi "Krabami" to mnie, Wilson, zaskoczyłeś.


Sam się zdziwiłem jak to zobaczyłem!  :)

Co do aukcji, to masz rację. Dlatego sam chciałem rozpocząć kolekcjonowanie Smitha od konkretnego zakupu, bo co z tego, że książka po 2zł, skoro koszt wysyłki to 6-8 złotych. 10 złotych za Smitha? Trochę jednak za dużo :)  Niestety, wygląda na to, iż w niektórych przypadkach będę "zmuszony" do tego typu zakupów, bo w antykwariatach różnie bywa.
 

Dokładnie. Czym kolekcja większa tym mniej opłaca się kupować zestawy gdzie jest 3-4 na 10 książki które już się posiadana. A kupowanie pojedynczych także średnio opłacalne, takie trochę błędne koło  :pff2:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Czerwca 23, 2013, 13:02:42
Chyba, że się ma w pobliżu antykwariaty lub biblioteki bo nieraz w bibliotekach można zakupić po 1 - 2 zł książki jego autorstwa. Ostatnio jak byłem w bibliotece to widziałem u siebie Sabat części 2-4, Śmiertelny lot i Noc krabów właśnie po takiej cenie :).
A co myślicie o jego książce Pragnienie ?


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: perperuna on Września 23, 2013, 17:01:35
Jest to mój pierwszy post na tym forum, więc na początku witajcie  :)
Jedną z pierwszych książek Smitha jaką czytałam był "Pan ciemności". Kończyłam wtedy liceum i pamiętam, że b. mi się podobała. W między czasie jeszcze do niej wracałam, traktując ją po latach jako niezłą zabawę.
Tak dla rozrywki i z sentymentu fajnie się ją czyta. Z innych rzeczy czytałam jeszcze prawie 20- lat temu "Trzęsawisko", "Las", któryś z cyklu "Sabat" ale z tych wszystkie były cieniuuutkie. Dużo wulgarności, seksu i infantylności  :(. Zdaje się, że była też "Lalka manitou" już trochę lepsza.
Ostatnio przeglądając allegro naszło mnie na stare horrory  :D i za chwilę dostanę "Szatański pierwiosnek" i "Śmiertelny lot" (ponoć jedne z lepszych).
Jak przeczytam to dam znać.
Generalnie to myślę, że lepiej jeśli facet postawiłby na jakość niż na ilość.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lutego 25, 2014, 18:04:08
W tamtym roku naprodukował kolejne trzy książki. Ja w sumie nie czytałem tego gościa nic,
Neofita jest zjadliwy? Tylko to mają w bibliotece :D

PS. a ten Hugh B Cave? Też znalazłem jedną w bibliotece.

PS. 2 fanklub PP na fb https://www.facebook.com/pages/Pokolenie-Phantom-Pressu/608481312540765


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 25, 2014, 18:43:49
Neofitę możesz przeczytać, ponieważ jest to jedna z lepszych książek Smitha, klimatyczna i ciekawa ;). Jeżeli chodzi o Hugh B Cave to niestety się zawiodłem na nim. Przeczytałem Uczniowie szatana i Miasteczko Nebulon. Pierwsze czytało się nieźle i jak na średniak całkiem wyszło choć trochę dłużyzn miało. Jednak Miasteczko Nebulon nie ma nic prawie z horrorem wspólnego i niestety zawiodłem się ze względu na dłużyzny i brak klimatu (małe miasteczko, dziwne zdarzenia, mógł wyjść dobry horror). Ze swej strony ani nie polecam, ani odradzam, ale po nich nie masz co się spodziewać wiele ;).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Marca 25, 2014, 19:39:16
Po przeczytaniu Hugha B Cave'a zamierzałem zabrać się za Bestię apokalipsy, a potem za Neofitę.
Ale raczej sobie podaruję. Uczniowie szatana mnie wynudzili, a Bestia Apokalipsy wygląda na taką chałę że zęby puchną. Wolę się trzymać od tego typu literatury z daleka.
Przez takie cuda tylko dopadają mnie czytelnicze kryzysy.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Marca 28, 2014, 16:50:59
Po przeczytaniu Hugha B Cave'a zamierzałem zabrać się za Bestię apokalipsy, a potem za Neofitę.
Ale raczej sobie podaruję. Uczniowie szatana mnie wynudzili, a Bestia Apokalipsy wygląda na taką chałę że zęby puchną. Wolę się trzymać od tego typu literatury z daleka.
Przez takie cuda tylko dopadają mnie czytelnicze kryzysy.

Nie posłuchałeś mnie w sprawie Hugh B. Cave i straciłeś czas :P. Bestie apokalipsy możesz sobie darować ;), ale Neofitę polecam przeczytać, bo niestety to żadna chała nie jest. Jak na Smitha to wyszła lepsza książka niż Cave i Smitha Jr. wzięci razem . Fajny klimat małej miejscowości plus niezwykłe wydarzenia sprawiają, ze czyta się fajnie :).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pegaz on Maja 05, 2014, 23:29:15
Horror w Polsce miał tego pecha, że G. N. Smith miał u nas szczęście.

Do roku 1990 nie było w Polsce tego gatunku. No, prawie. Było wydane coś tam klasyki, M. Wydmuch lansował Lovecrafta, wydano S. Jackson i I. Levina.. Pierwszy King ukazał się u nas drukiem w pod koniec lat osiemdziesiątych, gdy Fantastyka wydrukowała "Balladę o celnym strzale". W 1990 roku nastąpiła transformacja ustrojowa. Kapitalizm, wolny rynek. I nagle okazało się, że jest popyt na czytadła - horrorzydła. Phantom Press, legendarne wydawnictwo, wyczuło zapotrzebowanie, i  zlało rynek tanimi książkami z gatunku.  G. N. Smith był sztandarowym autorem tej oficyny. Do połowy lat 90  -tych czytelnikom, krytykom i wydawcom horror nie kojarzył się z Kingiem czy Barkerem, nawet nie z G. Mastertonem ale przede wszystkim z kiczem tego Pana. Fatalna fabuła, schematyczne pomysły, drętwe dialogi, kiepski język zarżnięty przez niechlujne tłumaczenie, a to wszystko opatrzone bezbłędnie  tandetnymi okładkami.

Facet do połowy lat dziewięćdziesiątych sprzedał u nas, jak informował świętej pamięci "Fenix" PONAD MILION KSIĄŻEK!!!! Oczywiście, rynek się nasycił (ileż można łykać tandetę?) . Nieliczni, którzy zainteresowani byli grozą, żądali czegoś bardziej wyrafinowanego _ ale wydawcy kojarzyli horror właśnie z najgorszym gatunkiem podłej literatury. Czasy dla czytelnictwa były coraz gorsze, więc wydawnictwa nie chciały sobie psuć renomy publikując książki z gatunku który kojarzył się z "Krabami" i "Szatańskimi pierwiosnkami".

Niech go diabli wezmą!!!

No dobra. Niech go nie biorą. Facet robi to co kocha - a ja szanuje ludzi z pasją. Nie można mieć muz za złe, że ma zacięcie.  Bo ma. To po drugie. Nie jego wina, że trafił w rynek jaki wtedy w Polsce był. To po trzecie. Ale i tak mam do niego osobisty żal, że stał się przyczyną zarżnięcia rynku wydawniczego literatury grozy w |naszym kraju pod koniec XX wieku....


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Maja 06, 2014, 08:45:05
Moim zdaniem nie ma AŻ TAK TRAGICZNIE z tym Smithem. Znajdzie się coś, co można przeczytać nie krzywiąc się. :) Koleś pisał jak umiał, bo lubił, bo chciał i na tym zarabiał i zarabia do dziś, więc ciężko mu zarzucić, że z horrorem mu nie wyszło. Poza tym kurczę to jest taki gatunek, gdzie musi być i kicz i literatura na wyższym poziomie, tak jest w filmach, tak jest i w książkach.  Ale nikt nikomu nie karze tego czytać. Ja tam uważam, że każdy szanujący się fan grozy powinien poznać chociaż jedną, czy dwie książki tych najważniejszych i najbardziej znanych osób z tego gatunku, a Smith, czy tego chcemy czy nie, do tego kręgu osób się zalicza.  :faja:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 06, 2014, 10:27:03
Opinia o Smisie typowa, ale nie obwiniałbym go o "zarżnięcie rynku". Wszak King czy Masteron wydawany jest nadal, zaś próby wprowadzenia w ostatnich latach wielu innych nazwisk zakończyły się niepowodzeniem z powodu takiej, a nie innej, sprzedaży, a nie z powodu biednego Guya :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pegaz on Maja 06, 2014, 11:02:33
Opinia o Smisie typowa, ale nie obwiniałbym go o "zarżnięcie rynku". Wszak King czy Masteron wydawany jest nadal, zaś próby wprowadzenia w ostatnich latach wielu innych nazwisk zakończyły się niepowodzeniem z powodu takiej, a nie innej, sprzedaży, a nie z powodu biednego Guya :)

Dobrze, ale ja nie piszę w sytuacji z "ostaniach lat" - tylko o sytuacji z okresu 1996 - 1998. Wtedy naprawdę mógł się stworzyć rynek dojrzałych odbiorców grozy. I gdyby wtedy wydawcy nie kojarzyli horroru z okropną tandetą, to teraz sytuacja byłby inna. Faktycznie, być może przeszarżowałem w poprzednim poście, nie jest to wina "biednego Guya", ale wydawców - tyle że Smith stał się swoistą ikoną tego zjawiska. Po za tym na Kingu i Mastertonie groza się nie kończy.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 06, 2014, 11:24:04
No nie kończy, ale nie wiem, czy np. zaprzestanie wydawania tytułów całkiem niezłego Jamesa Herberta ma jakikolwiek związek ze Smithem. Po prostu pewni autorzy się przyjęli,a a inni - mniej. Co też widać po ostatnich latach właśnie - Ketchum chyba się przyjął, a np. Bentley Little - chyba nie.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pegaz on Maja 06, 2014, 11:56:14
No nie kończy, ale nie wiem, czy np. zaprzestanie wydawania tytułów całkiem niezłego Jamesa Herberta ma jakikolwiek związek ze Smithem. Po prostu pewni autorzy się przyjęli,a a inni - mniej. Co też widać po ostatnich latach właśnie - Ketchum chyba się przyjął, a np. Bentley Little - chyba nie.

Wiesz, ciężko mi uwodnić moją tezę odnosząc się do poszczególnych Autorów. Ja uogólniam, pisze o pewnym zjawisku, a nie o przypadkach szczegółowych. W dodatku to zjawisko ma charter historyczny - piszę o latach 90 - tych. Zresztą, to co pisze to nie tylko moja obserwacja. W moich czasach licealnych, czyli w drugiej połowie ostatniej dekady tamtego wieku (Jezu słodki, jak to brzmi) byłem aktywnym fanem fantastyki. Ze znajomymi jeździliśmy po konwentach, spotykaliśmy ludzi, rozmawialiśmy.  Lata 1997 i kilka późniejszych to był odwrót wydawców i dystrybutorów od literatury grozy. Zgadnij, z jakim nazwiskiem hurtownicy i księgarze, których pytaliśmy się o nowości, kojarzyli słowo "horror"? Oczywiście, teraz sytuacja jest być może inna. Pewni Autorzy się przyjmują, inni nie. To jest naturalne. Tylko żeby tak się działo potrzebny jest rynek wydawców i odbiorców. Taki rynek mógł się wytworzyć już kilkanaście lat temu, ale się nie wytworzył, bo hurtownicy nie chcieli zamawiać "tej tandety o morderczych krabach". Cytat dosłowny, i to nie o Kingu, nie o Herbercie, ani nie o Mastertonie.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Maja 06, 2014, 13:04:44
No to zaskoczyłeś mnie, tylko że czy to aby na pewno wina Smitha, czy też ww hurtowników, którzy traktowali ten gatunek tak bardzo po macoszemu, kojarząc go niesprawiedliwie z jednym z najbardziej kiczowatych autorów grozy? W połowie lat 90. czytałem sporo horrorów i mi się ten gatunek za cholerę ze Smithem nie kojarzył.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Maja 06, 2014, 15:58:08
A mi właśnie horrory z połowy lat 90-tych kojarzą się właśnie ze Smithem, ale także z Barkerem, Mastertonem, Lumleyem czy Knightem. I absolutnie nie mam żalu do wydawców, że zalewali półki Smithem czy też gorszymi rzeczami bo takie tez sie ukazywały. W moim przypadku, dla nastoletniego kolesia który przerzuca się z komiksów Tm-Semic na książki, Guy był dobrym wyborem. Krótkie to było, treściwe pełne przemocy i seksu. Być może jakbym trafił na coś bardziej ambitnego może bym się zniechęcił, trudno mi teraz powiedzieć.
Moim zdaniem wydawanie Smitha jakiegoś fatalnego wpływu na nasz rynek literatury grozy nie miało. Co najwyżej wydawcy na pewien czas wycofali sie z tego  gatunku. No i nie rozumiem dlaczego niby do horrorów taka brzydka łatka została doczepiona, że to gnioty? Przecież obok Smitha wydawano sporo dobrych rzeczy King, Koontz, Masterton, Barker, Herbert (chociaż niektóre książki). 


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pegaz on Maja 06, 2014, 16:42:41
Tak jasne, zgadzam się. King to pisarz wybitny, Barker ma oszałamiającą wyobraźnie, Herbert w późniejszym okresie potrafił być naprawdę inteligentny, a Masterton (za którym ja osobiście nie przepadam) naprawdę dobrze pisał (co przyznaje obiektywnie).

Ale nie oszukujmy się!!  Lata 1990 - 1994, okres w którym rynek kształtował  się, to czas ekspansji Phantom Press. Oczywiście, nawet to wydawnictwo potrafiło czasem wydać coś naprawdę dobrego (np. "Księgi krwi"  Barkera, czy mojego ulubieńca J. Farrisa) ale u nich królowała tandeta!! W stajni Amberu był King, F. P. Wilson, Herbert, Chryste, nawet ultra - posępny Mort Castle się u nich trafił. I co z tego? Jak to Phantom Press sprzedawał książki w dużo wyższym nakładzie nich ich stojąca kilka klas wyżej konkurencja? Więc nie ma co się dziwić, iż dystrybutorzy książek, w miażdżącej większości laicy kojarzyli prosto: horror = G. N. Smith = tandeta. King wtedy to była inna bajka - jak w Polsce przeszedł pierwszy boom na grozę, do której została przyczepiona łatka tandety, to King nie był wydawany w seriach kojarzonych z horrorami! Dlaczego??? Ano dlatego że kilka lat wcześniej na 10 horrorów 6 to były koszmarne gnioty. Ze Smithem na czele.

Oczywiście znawcy potrafili wybrać ziarno od plew, ale o tym co było wydawane wtedy nie decydowali znawcy - ale dystrybutorzy. Tak! Dokładnie! Wydawcy coś wydawali, ale jak to nie było zamawiane - to później już nie wydawali. Skutek: "Co najwyżej wydawcy na pewien czas wycofali się z tego gatunku". Taa, co najwyżej....

Zobaczcie, w tym roku mamy w Polsce nagrodę dla literatury grozy. Mamy kilka czasopism, mamy to forum ? no, coś się dzieje. Twierdzę, ze gdyby nie załamanie rynku, ta sytuacja była możliwa 15 lat wcześniej!! Owo załamanie rynku nie była winą Smitha - ale facet był jego swoistą ikoną.

Nie rozumiem czego tu nie rozumiecie.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Maja 06, 2014, 20:17:12
Chodzi tylko o to, że te wszystkie wydane już książki mogłyby być wydane wcześniej? A na jakie to wybitne pozycje musieliśmy czekać przez tą zapaść rynku? Ja jakoś tego nie ogarniam. Osobiście dla mnie to bez znaczenia bo i tak w tamtym czasie po Lovecrafta czy Poe raczej bym nie sięgną. Bo do tej literatury trzeba dojrzeć, no i wątpię abym docenił te teksty. Pamiętam że Poe próbowałem czytać w szkole średniej, strasznie się męczyłem chociaż mi się nawet podobało.

Czy chodzi o tą cała tak zwaną kulturę grozy która ostatnio się rozwinęła w naszym kraju? Ale to raczej jest spowodowane łatwym dostępem informacji,filmów, artykułów. I moim zdaniem nie ma tu żadnego związku z wydawaniem gniotów w latach 90-tych. Wtedy internet posiadali nieliczni a źródła czerpania informacji były znacznie ograniczone. A co za tym idzie wiedza co wartościowe czy tez rozwijanie zainteresowań było znacznie utrudnione.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Pegaz on Maja 06, 2014, 20:47:04
Fandom, czyli ruch fanów SF rozwinął się w Polsce na dłuuuuugo przed eksplozją internetu. Dlaczego nie miałoby tak być z ruchem miłośników grozy? "A na jakie to wybitne pozycje musieliśmy czekać przez tą zapaść rynku" - a chociażby na wspomnianego Ketchuma (debiut na zachodzie w roku 1980 u nas  po 2001). Albo R. Campbella (do 1990 roku wydał chyba z 20 książek u nas w latach 90 - tych wydano tylko jedną książkę). Albo T. Ligottiego (debiut w połowie lat 80 ? tych u nas, z wyjątkiem trzech opowiadań nie znany).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Wilson on Maja 07, 2014, 16:47:42
"Fandom, czyli ruch fanów SF rozwinął się w Polsce na dłuuuuugo przed eksplozją internetu. Dlaczego nie miałoby tak być z ruchem miłośników grozy?"
Trudno mi na to odpowiedzieć. Ale wątpię aby na to wpływ miały wydawane gnioty w latach 90-tych. Bo jak pisałem wydawano tez dobre rzeczy.

Nie sądzę żebyśmy byli w tamtym czasie gotowi na Ketchuma, taka proza po prostu by nie przeszła. Faktycznie  T. Ligotti  powinien już być dawno u nas wydany, nie wiem dlaczego wydawcy nie sa nim zainteresowani. Może po prostu trudno domagać się czegoś co jest nam nieznane i o czym słyszało/czytało niewiele osób. A zwłaszcza taka sytuacja istniała w latach 90-tych. Ja w tamtym czasie nie słyszałem o wspomnianych autorach i nie za bardzo miałem skąd ta wiedze czerpać. A fandomy to zbyt wąska grupa aby miała jakiś wpływ na zapotrzebowanie rynku.
Wydawcy wydawali to co jest sprawdzone i na pewno się sprzeda,zbytnio obawiali się nietrafionych tytułów, aby nie umoczyć kasy.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 27, 2016, 22:37:32
Recenzja Bestii Guy N. Smitha :

https://wielkibuk.com/2016/07/27/bezsenne-srody-bestia-guy-n-smith-recenzja/#more-5352 (https://wielkibuk.com/2016/07/27/bezsenne-srody-bestia-guy-n-smith-recenzja/#more-5352)

 :D :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lipca 30, 2016, 19:24:57
Wywiad z autorem :D :

http://okiem-na-horror.blogspot.com/2016/07/guy-n-smith-wywiad-dla-okolicy-strachu.html#more (http://okiem-na-horror.blogspot.com/2016/07/guy-n-smith-wywiad-dla-okolicy-strachu.html#more)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lipca 31, 2016, 08:00:24
Ciekawe, czy jego książki znów by się sprzedawały... Mam do niego sentyment, ale z drugiej strony - 3 lata temu zakupiłem na allegro kilkanaście jego książek (za jakieś 30zł) i do tej pory żadnej nie przeczytałem :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Machno on Lipca 31, 2016, 17:32:49
bo te książki są na jedno kopyto :) tylko przeciwnik się zmienia i jego ataki ;)

ale to miało to  jakiś smaczek swego czasu


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 02, 2016, 23:00:20
Mam za sobą swojego pierwszego Smitha! :D Fajerwerków się nie spodziewałem, wiadomo jakie są powszechne opinie na temat tego autora ale właśnie chciałem sam sprawdzić jak to z tym Panem wygląda. Kiedyś na kiermaszu zakupiłem "Szatański pierwiosnek" i za tą książkę się zabrałem. Styl bardzo prosty, krótkie zdania, postacie papierowe bez jakiejkolwiek głębi psychologicznej. Budowanie jakiegokolwiek napięcia grozy u mnie się nie sprawdziło. Opisy znośne ale do doskonałości im brakuje. Historia z "nawiedzonym" domem niczym nie zaskakuje, motywy hitlerowców nawet mi się podobały. Generalnie lubię historie z motywami nazistów etc. Ostatecznie czytało mi się dobrze, co nie znaczy że książka jest dobra :D. Tak naprawdę szczerze podobał mi się tylko (!) jeden rozdział tej książki. Czytając ów rozdział miałem nieodparte wrażenie jakby pisał to zupełnie ktoś inny. I gdyby wszystkie rozdziały były by pisane w ten sposób to książka mogłaby wiele zyskać. Czy wrócę kiedyś jeszcze do Smitha? Na pewno tak pomimo swej prostoty to nieźle się sprawdza jak człowiek ma różne rzeczy na głowie i nie chce się pakować w coś zajmującego.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 03, 2016, 11:59:45
Hehe, to Cię pocieszę, że "Szatański pierwiosnek" uchodzi za najlepszą książkę autora :D

Co do ostatniego zdania - racja. W poczekalniach u dentysty czy fryzjera, obok prasy kobiecej powinni wystawiać dzieła Smitha :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 04, 2016, 21:27:25
Miałem świadomość, że "Szatański pierwiosnek" uchodzi za jedną z lepszych książek autora dlatego też padł na nią wybór :D. Czy w poczekalni u dentysty powinny być takie książki? Ja bym się w każdym razie nie gniewał gdyby były  :zeby:. Obecnie czytam "Tunel" Adama Knighta  :P coś mnie naszło na horrory klasy B (czy raczej C,D...) ;).


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 05, 2016, 16:27:47
Harry Adam Knight pisał też zupełnie niezłe rzeczy. Np. "Gen" jest momentami bardzo dobry. No, z tym "pisał" to nie do końca tak, bo to pseudonim literacki; tak naprawdę większość książek podpisanych tym nazwiskiem to dzieło dwóch autorów (John Brosnan & Leroy Kettle). Zresztą żeby było śmieszniej Phantom Press chcąc chyba ułatwić sprawę, wydał pod tym nazwiskiem również książki, które na zachodzie ukazały się pod innym pseudonimem głównego autora :D (np. wspomniany "Tunel" napisał sam Brosnan pod pseudonimem Simon Ian Childer)



Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 05, 2016, 17:26:11
Gen akurat czytałem swego czasu i książka była naprawdę przyzwoita. Tak myślę, że gdyby Smith miał lepszy styl to właśnie coś w deseń Knighta mogły by być te jego książki.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 05, 2016, 18:46:23
Tematycznie też się różnią. Harry Adam Knight lubił pisać o jakichś eksperymentach naukowych, które wymknęły się spod kontroli (nie tylko, ale to podstawowy motyw). A Smith, wiadomo... zmutowane kraby, zmutowani ludzie, potwory :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 05, 2016, 19:40:18
Chodziło mi bardziej o styl pisania a jeżeli o tematykę :). 


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 05, 2016, 19:49:03
A to tak. Nie mam teraz tych książek pod ręką, ale zawsze zastanawiało mnie, na ile styl Smitha popsuli tłumacze - bo miejscami widać było, że przekład jest fatalny.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 05, 2016, 21:03:31
No to trzeba by coś w oryginale Smitha skołować i porównać :D. Jakieś opowiadanie ukazało się w jednej z antologii 11 cięć bodajże (którego nie czytałem). Więc nie wiem jak to wygląda.
 


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 06, 2016, 10:35:39
Ja czytałem "Szatański pierwiosnek" i jedyne dwa pozytywy to taki, że ten klimat grozy był dobry i że książkę przeczytałem w 3-4 h. :D Ale już "Szatan" mi się podobał.

Sam na półce mam kilka pozycji tego autora kupionych za grosze, kiedy jarałem się tymi wydaniami z Phantoma i Abmera, głównie za sprawą Mastertona. Tyle że Mastertona mam przeczytanego niemal całego z tego, co mam. A od Smitha tylko jedną. Takich "Krabów" to ja autentycznie boją się tykać, i bynajmniej nie przez klimat grozy. :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 06, 2016, 16:37:24
Ja kiedyś czytałem... I nawet wtedy, w okresie największej fascynacji horrorem, jakoś mnie to nie ruszyło :D A teraz też boję się tykać, by zrobić sobie powtórkę i zaliczyć cały cykl :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 07, 2016, 10:58:33
To są książki do czytania najlepsze jak się ma -naście lat i zaczyna z horrorem od takich pozycji klasy B i dalszej. Dla człowieka, który się naczytał już Kinga, Koontza, Campbella, Ketchuma czy klasyki typu Lovecraft, Machen czy Blackwood, taki Smith teraz to jest po prostu wyniszczający umysłowo. :P


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 07, 2016, 15:57:38
Myślę, że są dobre w każdym wieku. Wiadomo początkowa fascynacja horrorem działa na plus, ale czasami pomimo tylu przeczytanych lepszych pozycji chce się przeczytać coś sztampowego :D. Zakupiłem Obóz oraz Czarną fedore :P


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Września 07, 2016, 18:15:33
O, "Czarna Fedora" kiedyś mi się podobała. To już były takie jakieś okolice kryminału, thrillera raczej, o ile pamiętam. Podobnie jak "Wampiry z Knighton".

I też uważam, że książki Smitha są mimo wszystko dobre w każdym wieku. Czy to z powodu chęci przeczytania czegoś tak lekkiego i absurdalnego, czy też zgodnie ze słowami Faulknera, który zachęcał do czytania wszystkiego - i dobrej, i złej literatury - by w ten sposób wyrabiać sobie gust.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Września 08, 2016, 10:31:44
Myślę, że są dobre w każdym wieku. Wiadomo początkowa fascynacja horrorem działa na plus, ale czasami pomimo tylu przeczytanych lepszych pozycji chce się przeczytać coś sztampowego :D. Zakupiłem Obóz oraz Czarną fedore :P

Tylko, że, sztampa to akurat niekoniecznie przemawia na minus prozy Smitha, bo schematy powielają też inni autorzy i potrafią to robić na tyle dobrze, że nawet im tego nie wytykasz. Tutaj chodzi po prostu o poziom literacki, językowy autora i niektóre odpychające sceny, czy nawet zupełnie nieinteresujące treści. ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Król Artur on Września 08, 2016, 15:53:55
To miałem na myśli pisząc "sztampa" :D.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Lipca 19, 2017, 16:47:45
Nie wiem czy wiecie, ale na jesieni Dom Horroru wyda jakąś (nie ujawniają) powieść mistrza kiczu.
Inne wydawnictwo, Phantom Books Horror wyda w tym roku "Przeklętych" Guya N. Smitha.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 20, 2017, 11:23:35
Coś mi mignęło przed oczami na fejsie. Ciekawe, że dalej tego Smitha chcą załadować na półki księgarni.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Lipca 20, 2017, 14:23:08
Ja ostatnio z sentymentu kupiłem na allegro po złotówce (+ 6 zł koszt przesyłki :lol:) 3 powieści phantoma w tym między innymi Pan Ciemności Smitha  :D Czasem człowiek musi się sponiewierać, wypić jabola, nażreć się śmieciowego jedzenia czy przeczytać czytadło Smitha  ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lipca 21, 2017, 12:25:44
Hehehe, nie no. Jak się jest fanem grozy to znać trzeba i najlepsze, i najgorsze książki autorów z różnych półek. Jego książki to takie idealne do pociągu, żeby na raz, odłożyć i zapomnieć. Ja Smitha czytałem i nie żałuję. Ale, żeby jakoś specjalnie mnie do niego ciągnęło, to nie bardzo. :P


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 11, 2017, 19:31:35
Faulkner kiedyś radził, by czytać wszystko: rzeczy dobre i złe. Tym samym również pisarstwo Smitha ma swoje miejsce w literackim świecie :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 14, 2017, 14:56:11
Nie umniejszam wartości. Po prostu są różne gusta, a ja nie omieszkam do Smitha wrócić. Mam jeszcze kilka jego książek u siebie. Tylko po prostu nie ciągnie mnie do nich AŻ TAK BARDZO.... :D ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Sierpnia 17, 2017, 21:11:28
Mordercze kraby powracają :D :

(http://katedra.nast.pl/literatura/okladki/kraby_omnibus-large.jpg)

Wydawnictwo: Dom Horroru
Data wydania: IV kwartał 2017

 :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Sierpnia 18, 2017, 14:04:22
Czekam na Twoją opinię, bo wiem, że się na to szarpniesz. :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Sierpnia 19, 2017, 20:34:12
No ale to omnibus, czyli wszystkie części po prostu.  Skończyło się na 6 czy Guy dopisał wiecej?


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Sierpnia 20, 2017, 05:22:43
Nie, to zbiór opowiadań jest.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Listopada 21, 2017, 20:45:10
Zapowiedz książki, którą miał wydać Phantom Press, ale nie wydał. Ładna okładka :D.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Stycznia 16, 2019, 20:22:07
Las

Guy N. Smith to autor horrorów, thrillerów i innych powieści jakie wydał. Bardziej przypominały pulpowe horrory do przeczytania w wolnej chwili, mające umilić czas podczas podróży lub zapewnić chwilę odpoczynku po cięższej tematyce lekturze. Czasami zdarzały się nawet lepsze pozycje w jego dorobku na jakie trafiałem. Sięgnąłem po Las po kilku już czytaniach jakie miały miejsce dawno temu, gdyż chciałem przeczytać coś niewymagającego.
Droy Woods cieszy się ponurą sławą pośród mieszkańców i nikt nie chce wchodzić do niego w obawie, że już nie wróci. Emma nie miała takie szczęścia uciekając przed zabójcą, który zaczął ją ścigać i nie pomna owianą legendą miejsca zapuszcza się w jego głębie. Wtedy rozpoczyna się koszmar na jaki nie jest przyzwyczajona, bo Las strzeże swoich sekretów.
Sięgając powtórnie po książkę, którą przeczytałem kilka razy chciałem sobie przypomnieć czemu kojarzyła mi się dobrze podczas wspominania o niej. Powodem zapewne jest umiejscowienie akcji powieści w starym, a może starożytnym lesie, pełnym bagien, trzęsawisk, podmokłych terenów, moczarów, starych, zbutwiałych i zniszczonych drzew. W czasie czytania czuć dobrze wykreowany klimat ociekający niesamowitością i gęstniejącą atmosferą grozy jeśli chodzi o to miejsce. Posiadający swoje tajemnice, której strzeże przed innymi. Bardzo podobało mi się tutaj właśnie obraz starego i upadającego lasu, mającego swoją świetność już za sobą. Autorowi udała się sztuka nakreślenia i stworzenia fajnego klimatu podczas czytania. Oprócz tego nie brakuje dobrze znanej w jego twórczości makabry, dziwnych zdarzeń powodujących pojawienie się klimatu grozy, przerażających spotkań i postaci, ale tym razem nie papierowych jak można było spodziewać się, tylko nieźle nakreślonych. Jednak nie tylko taki wątek dotyczący lasu pojawia się podczas czytania. Nie zabrakło na początku i później motywu poszukiwań i działań policji. Niestety nie został lepiej przedstawiony i można było z niego więcej wycisnąć. Tak jest tylko dodatkiem do akcji umiejscowionej w lesie, gdzie autor poświęcił niemu najwięcej. Właśnie wątek dotyczący Droy Woods najbardziej przypadł mi do gustu przez klimat i tajemnicze, lecz straszne wydarzenia. Zakończenie zaserwowane przez autora może podobać się i dobrze pasuje do finału historii.
Książka Las Guy N. Smitha posiada wszystko czego oczekiwałem po takiej powieści. Tajemnicze przeklęte miejsce owiane złą sławą, doza makabry i jak nad wyraz nieźle nakreśleni bohaterowie. Ich przygody w lesie śledziłem początkowo z umiarkowanym zainteresowaniem, ale kolejne rozdziały potrafiły mnie wciągnąć i wzbudzić moją ciekawość. Nawet wtedy, gdy pomału wszystko stawało się jasne dotyczące tego miejsca. Wprowadzane wątki pojawiają się i są dodatkiem do głównego, gdzie Droy gra główne skrzypce. Nie można odmówić klimatu starego, opuszczonego, tajemniczego i wiekowego lasu do jakiego zabiera nas autor. Trzeba jednak lubić takie powieści, aby docenić przynajmniej zamysł całej historii. Przypomina mi Las horror klasy b, na którym można dobrze się bawić i czasami przestraszyć. Gdzie występuje makabra, tajemnica do odkrycia, chwile grozy, klimat i pojawiające się nagle postacie. Przystępny styl jakim posługuje się autor, prosta narracji i wartko prowadzenia akcji prowadzi do szybkiego przeczytania. Dzięki temu nie nudziłem się i wciągnęła mnie mimo wszystko historia. Pozostawiła po sobie dobre wrażenie po powtórnym przeczytaniu, lecz nie można nastawiać się na wymagający horror, bo szaleństwa nie ma. Sięgając po Las chciałem przekonać się jak wypadnie obecnie i pomimo pewnych mankamentów nie można odmówić klimatu i ciekawego pomysłu na historie.

Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Lutego 05, 2019, 16:37:44
Ja ostatnio za pare groszy kupiłem na allegro pakiet kilkunasta książek Smitha :) A co tam, przeczyta się jak będę potrzebował czegoś absurdalnie lekkiego :P :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Ciacho on Lutego 08, 2019, 22:28:23
Ta 'lekkość', jak to kurtuazyjnie ująłeś, momentami przeraża bardziej niż same zjawiska w fabule mające wywołać grozę. :D Ale niejeden autor tak pisał i z tego żył. A moim zdaniem każdy szanujący się fan horroru musi przejść od najniższego po najwyższy szczebel literatury. I ogólnie dla odmóżdżenia też dobre. ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 10, 2019, 09:23:58
Ja jakieś 4 lata temu kupiłem sobie pakiet książek Smitha na takie właśnie odmóżdżające okazje... I pakiecik sobie leży :D Ale "Las" wspominam nieźle, inna sprawa, że to są wspomnienia, które się tam zalęgły, gdy miałem jakieś 16-17 lat :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Lutego 12, 2019, 21:43:48
Przeczytałem jednego z moich Smithów i żyję ;) :P Na pierwszy ogień poszła "Wyspa", ogólnie wrażenia pozytywne, ale z tego co widzę w komentarzach na forach, to podobno jedna z lepszych pozycji :P  :haha: Daje 6/10. Do połowy naprawdę wciągało, później chyba zabrakło pomysłu, a zakończenie tak oczywiste, że aż zęby bolą  :wall: Ale generalnie nie miałem odruchu aby rzucić tym o ścianę, czyli nie jest źle, niedługo pewnie sięgnę po kolejnego pulpa mistrza Guya :)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 13, 2019, 20:50:28
Lalka Manitou

Powrót do twórczości Guy N. Smitha zaowocował przeczytanie Lalki Manitou, do której wróciłem już któryś raz z rzędu. Poprzednio zrobiła na mnie wrażenie dobrego czytadła, bo wykorzystanie wierzeń indiańskim przemieszanych ze współczesnością i klątwa sięgającą bardzo dawnych czasów wydawała się ciekawą próbą stworzenia powieści grozy. Obawiałem się tego, że ponowna lektura nie będzie już tak udana jak poprzednio i miałem sporą nadzieje mylić się z tego powodu. Dlatego nie nastawiając się na coś lepszego sięgnąłem po Lalkę Manitou.
Rodzina Catlinów chce odpocząć od trudów dnia codziennego i przyjeżdża do miasta, aby spędzić w nim urlop. Znajdujące się nie daleko wesołe miasteczko powinno być wspaniała rozrywką dla rodziców, a w szczególności dzieci i tak jest na początku. Jednak daleka przeszłość daje o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. Wiele wieków temu wymordowano jej plemię i skrzywdzono indiańską dziewczynę, która poprzysięgła dokonanie zemsty na białym człowieku. Wiele czasu później przyjdzie zapłacić wszelką cenę i poznać smak zemsty tajemniczego bożka zła.
Sięgając po książkę Lalka Manitou wiedziałem czego spodziewać się po autorze horrorów klasy b. Krwawe sceny, występujące gore, ożywiające lalki i klątwa sprzed wieku będzie jej główną atrakcją jaką przygotował nam Guy. N. Smith. Zaczyna się dość brutalnie od walki dwóch gangów i starć z policją. Jednak to tylko początek historii, która umiejscowiona została w większym stopniu w wesołym miasteczku. Przyjeżdżająca na odpoczynek napastliwa żona, nijaki mąż zatrudniony w firmie i głuchoniema dziewczynka staną się uczestnikiem przerażających wydarzeń. Przedstawienie trudnych relacji jakie ich łączą i walkę z potężnymi siłami udało się przedstawić dobrze. Sam pomysł na miejsce akcji jakim jest wesołe miasteczko ze swoimi atrakcjami był intrygujący i mogący posłużyć do stworzenia ciekawej opowieści grozy z mrocznym klimatem. Początkowo historia przypomina sensacyjną opowieść nie pozbawioną krwawych szczegółów i okrucieństwa, później zamieniając się w normalną historie o wypoczynku w nadmorskim miasteczku, ale ewoluuje pomału w stronę horroru za sprawą przerażających i makabrycznych zdarzeń w wesołym miasteczku. Pomysł sięgnięcia po ożywiające lalki nie jest nowa, bo przecież w wielu filmach lub książkach pojawiał się taki motyw. Autor wykorzystuje ich pojawienie się do budowania napięcia i opisów sporej ilości występujących scen gore. Jest krwawo i niekiedy strasznie na przykład podczas zwiedzania wesołego miasteczka i odkrywania jego sekretów. Sporo dalej, w drugiej części książki atmosfera zagęszcza się i coraz bardziej bohaterowie zostają uwikłani w walkę przeciwko demoniczną siłą jaka pojawia się. Najważniejsza w tym wszystkim wydaje się klątwa i zdarzenie sprzed wieków, które rzutują na teraźniejsze wydarzenia.
Postacie jakie zostały wykreowane można określić, że są dobrze nakreślone, szaleństwa w nich nie ma lub wyrazistości, ale przypominały mi takie z oglądanych tanich horrorów klasy b. Na pewno nie dostałem papierowych i płaskie jak obawiałem się. Najlepiej wypadają główni bohaterowie jakimi są rodzina Catlina, którym poświęca się więcej czasu. Trochę irytowała mnie Liz Catlin ze swoimi humorkami i czepialstwem. Fajny motyw z Rowan, który podobał mi się i jej sny robią niezwykłe wrażenie. Są realistyczne i pełne mroku. Zawsze wykorzystywanie dzieci na budowanie klimatu lub atmosfery grozy bywa ciekawym pomysłem i sprawdzonym jak w tym przypadku. Do innych postaci nie mam zastrzeżeń, ale większości mają tylko do odegrania rolę w całości i pojawiają się w większym lub mniejszym stopniu. Trochę brakowało mi jak zwykle wyrazistego bohatera głównego i czasami postacie pojawiały się, aby stać się ofiarą złych sił. W jego twórczości nie jest to nowością, nieraz pojawiają się papierowe postacie w jego książkach i dlatego nie przeszkadzało mi to w trakcie czytania. Relacje pomiędzy bohaterami wypadają dobrze, nie brakuje w nich pojawiających się czasami emocji. Dialogi wypadły przyzwoicie i nie irytują,
Książka Lalka Manitou to propozycja dla fanów tanich horrorów, nieraz pulpowych, przy których można się bawić dobrze przy pewnym nastawieniu do nich. Nie można po nich oczekiwać jakiś cudów i wymagając od niej nie wiadomo czego. Tylko nastawić się na prostą opowieść, nieźle nakreślonych bohaterów i hektolitry krwi, scen gore i szybkie tempo prowadzenia akcji. Zaprezentowana historia właśnie do takich należy, lecz nie brakuje w niej ciekawych momenty, mrocznych i przerażających zdarzeń i nie można jej odmówić pełnej grozy atmosfery. Zresztą osadzenie akcji w wesołym miasteczku zawsze jest dobrym pomysłem, bo nie wiadomo, co skrywa się za rozrywkową fasadą tego miejsca. W tym przypadku staje się areną walki pomiędzy dobrem i złem. Nawet miejsce znalazło się na obyczajowe wstawki dotyczące rodziny, ich kłopotów, trudnych chwil i zmian jakie w niej zachodzą pod wpływem zdarzeń. Zakończenie dobre i pasujące, chociaż od połowy można przypuszczać jaki może być finał historii. Sięgając po raz któryś z rzędu po Lalkę Manitou byłem bardzo ciekawy jak wypadnie obecnie, bo nie robiłem sobie nadziei dotyczącej jej. Guy N. Smith jest autorem stawiający na znane motywy i tworzący z nich własne historie. Nie brakuje w jego twórczości makabry, scen gore, papierowych postaci, golizny, zmutowanych zwierząt, sił nadprzyrodzonych, demonów, duchów i bohaterów walczących ze złem. Czytając tą powieść znalazłem wszystko co spodziewałem się znaleźć i dobrze się bawiłem w czasie czytania. Pomimo pewnych wad nie narzekam, bo historia mnie wciągnęła i szybko się czyta. Napisana została przez autora prostym i przystępnym językiem. Bez przynudzających opisów, męczących fragmentów i dlatego nie nudziłem się w czasie czytania. Trzeba lubić takie horrory klasy b, a nawet c, mające na celu dostarczenie rozrywki i dobrej zabawy podczas czytania. Nie zawiodłem się, bo dostałem niezły krwawy horror z dodatkiem obyczajowym, przy którym spędziłem miło czas. Trzeba zaznaczyć pulpowy horror.

Ocena 6/10.

Przyczajeni

Kolejny mój powrót do książek Guy N. Smitha objął thriller Przyczajeni, który przeczytałem lata temu na mocy szału jaki ogarnął mnie na punkcie horrorów. Wydawnictwo Phantom Press w swojej ofercie horrorów dorzucało też thrillery rzeczonego autora. Sięgając po Przyczajonych nie spodziewałem się dostać coś dobrego, ale bardziej miłą lekturę na dwa wieczory, przy której można spędzić miło czas. Dlatego pomimo pewnych obaw zabrałem się do czytania książki.
Dopiero raczkujący pisarz, mający na swoim koncie jedną książkę, która stała się bestselerem przyjeżdża do małej miejscowości walijskiej Horde wraz z rodziną w celu napisanej następnej powieści. Miejscowi opowiadają dziwne historie o tym miejscu, mające swoje korzenie w legendach o druidach i otaczającym lesie. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy wokół nich i nic nie wiadomo kto za wszystkim stoi.
Książka Przyczajeni ma świetną okładkę, zachęcającą do sięgnięcia i powodującą skojarzenie z horrorem. Niestety wszyscy spodziewającej się w tym przypadku właśnie takiej historii mogą poczuć się zawiedzeni, bo autor stworzył thriller osadzając ją w małym miasteczku i posiadłości Horde, gdzie lokalni mieszkańcy znają się ze sobą i niektórzy nie pałają sympatią do obcych. Dla mnie było dobrym pomysłem wybranie takiego miejsca, które stwarzało wiele możliwości do zbudowania nie tylko klimatu grozy, ale również osaczenia przez odizolowanie mieszkańców domu w odludnym miejscu. Początkowo historia zapowiada się ciekawie, bo wątki dotyczące druidów i pojawiające się momenty z dreszczykiem dawały dowód, że może dostanę horror z nimi w roli głównej lub jakiegoś kultu ukryty w małej miejscowości. Będzie krwawo i pojawiające sie postacie będą ginąć w różny sposób jak u niego często bywa. Jednak zamiast właśnie takich momentów autor skupia się na kreacji upiornej atmosfery i trzymających w napięciu momentów. Przyznaje, że nie spodziewałem się tego, chociaż pojawiają się mistyczne bajdurzenia o miejscu, gdzie druidzi składali swoje ofiary. Nie znajdziemy tutaj za wiele makabry, nawet scen seksu lub pojawiających się znikąd bohaterów. Wszystko jest skupione wokół narastających z rozdziału na rozdział klimatu osaczenia. Bohaterowie stają twarzą w twarz z czymś nieprawdopodobnym i dziwnym, czego nie udaje się wytłumaczyć w racjonalny sposób. Nie wiadomo do końca czy za wszystkim stoją ludzie, a może siły zła znane z legend dotyczące tego miejsca. Dochodzi również niechęć niektórych mieszkańców do pojawienia się obcych i prześladowanie ich z powodu nienawiści jaka czują do nich. W połowie książki historia zaczyna skręcać w różne rejony, a to w stronę grozy za sprawą wątku druidów lub thrillera za sprawą sensacyjnego wątku, jakby nie do końca było wiadomo, w którą stronę ma pójść opowieść. Zakończenie jakie dostałem jest niezłe, ale spodziewałem się po nim jakiegoś demona lub czegoś bardziej przerażającego niż dostałem. Sam motyw z druidami i budowanie klimatu sprzyjał przez cały czas właśnie takiemu zakończeniu, ale dostałem dość przeciętne wyjaśnienie wszystkiego, co wydarzyło się w małej walijskiej miejscowości Horde.
Postacie jakie dostałem należą do nieźle stworzonych, ale nie można po nich za dużo oczekiwać podczas czytania, bo czuć w nich pewną schematyczność. Najlepiej wypada sam pisarz, który początkowo nie wierzy we wszystko i nie podziela zdania o tajemniczej sile. Pojawiają się wtedy dramatyczne chwile i klimat osaczenia. Pozostałe postacie jak na autora wypadają nieźle, ale zazwyczaj mają do odegrania swoją rolę w historii, popchnięcia jej do przodu i nie są nakreślone, aby posiadły większą głębie. Nieraz w kilku zdaniach lub w trakcie rozmowy dowiadujemy się o nich co nieco i tyle musi nam wystarczyć. Same relacje łączące poszczególnych bohaterów sprawiają niezłe wrażenie. Jeśli chodzi o Petera i jego rodzina są dobrze ukazane, ale brakuje w nich dawki emocji w czasie czytania. Dialogi są sztampowe i kojarzące się z tanim filmem grozy, thrillerem lub sensacją.

Książka Przyczajeni jest kolejną pozycją autora, do której powróciłem spodziewając się niezłego horroru, ale dostałem bardziej thriller. Autor zbudował swoją historie na koncepcji małego miasteczka skrywającego nie jedną tajemnice, gdzie nadal żywe są legendy o druidach i ich wyczynach. Mającą spory potencjał na horror dziejący się w małych miejscowościach i mieszkańców skrywających wiele sekretów, nie mogących ujrzeć światła dziennego. Pomysł ciekawy i mogła z tego wyjść straszna historia. Jednak autor bardziej postawił na kreacje klimatu, odizolowania i osaczenia przez nieznaną siłę bohaterów zmagających się z nią. Dlatego dostałem thriller z pojawiającymi się czasami momentami grozy. Do tego miejsce zabite dechami, trudno dostępne, nie przyjazne i ze swoją mroczną legendą. Dom w jakim mieszkają bohaterowie staje się z każdym rozdziałem bardziej mroczny i przecież powinien dawać poczucie bezpieczeństwa, czego nie uświadczymy w czasie rozwinięcia akcji. Nie pozbawiona swoich wad jaką jest możliwość odgadnięcia, w którą stronę zmierza historia, brak lepszego nakreślenia postaci i pogłębienia ich rysu psychologicznego. Trochę tego znalazło się, ale nie można oczekiwać czegoś lepszego niż zazwyczaj otrzymałem w jego wydaniu. Dlatego nie zawiodłem się w czasie czytania, bo dostałem właśnie takie czytadło na dwa, góra trzy wieczory w zależności od czasu jaki mamy. Thriller czytający się dobrze i strasznie szybko mimo występowania nieraz opisów, które nie przynudzają. Napisana zastała pod względem języka i stylu przystępnie, prosto i przyjemnie. W sam raz sprawdza się jako nie zobowiązująca lektura. Nie mamy tutaj wiele zwrotów akcji mogących zaskoczyć, bo historia jest prosta jak budowa cepa, z niezłymi bohaterami, pojawiającym się motywem legendy związanych z druidami, ale nie można jej odmówić własnego klimatu i tego, ze trzyma w napięciu przez cały czas. Dlatego połyka się kolejne strony w zastraszającym tempie. Guy N. Smith jako pisarz z pogranicza klasy b i c, o zmutowanych zwierzyńcu, kanibalach, mordercach, nadprzyrodzonych siłach zła i demonach jest przykładem niezłych czytadeł, nieraz pulpowych horrorów, które mogą przynieść chwilę rozrywki po czymś bardziej wymagającym. Zaserwował w przypadku Przyczajonych historie z pogranicza horroru i thrillera.  Dla fanów pulpowych horrorów lub thrillerów.

Taka ocena na 5/10.


Zapowiedź :

(http://i63.tinypic.com/2ms29p5.jpg)

"RZEŹ" Guya N. Smitha już w marcu nakładem Phantom Books!
Prawdziwa gratka dla miłośników animal horroru i fanów Guya!

Rodzina Lewisów hodowała parę pawianów, które mieszkały z nimi przez lata w domu na uboczu. W 1976 r. weszła w życie ustawa o niebezpiecznych zwierzętach, która obligowała posiadaczy takich gatunków do zagwarantowania bezpieczeństwa nie tylko hodowcom, ale i okolicznym mieszkańcom. Zabezpieczenia okazały się bardzo kosztowne, więc Lewisowie nie mogli już dłużej utrzymywać swoich zwierząt. Potajemnie wypuścili je w górach Walii. Nikt, przez długi czas nie zdawał sobie sprawy, że pawiany żyją w górach i wychowują młode, ukryte przed ludźmi, w rozległych górskich lasach. Czterdzieści lat później, zaczęły się brutalne morderstwa, a góry stały się niebezpiecznym miejscem dla wspinaczy i turystów.

 :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Lutego 14, 2019, 22:31:48
Podejrzewam, że książka słabo się sprzeda. Co innego wspominać z rozrzewnieniem czasy Phantom Press, a co innego - kupować nową książkę Smitha :D Może nieco bezpieczniej byłoby wydać Herberta - jego, co prawda, Phantom Press nie wydawał, ale i tak kojarzy się z tamtą epoką za sprawą Amber-horror.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Lutego 17, 2019, 20:56:15
Bestia

Guy N. Smith to autor horrorów i thrillerów jakie u nas wydano na początku lat dziewięćdziesiątych. Postanowiłem przypomnieć sobie pierwszą książkę jaką przeczytałem jego autorstwa pod tytułem Bestia. Licząca sobie ponad sto pięćdziesiąt stron historia może nie zachwyciła za bardzo, ale dostarczyła rozrywki w czasie czytania. Jakbym oglądał tani horror klasy b lub czytał pulpowe powieści grozy. Chyba pałam sentymentem do jego powieści jakie zostały wydane, bo zawsze sięgając po kiedyś czytaną pozycje wiedząc czego spodziewać się i nie zawiodłem się. Dlatego postanowiłem wrócić do pierwszej przeczytanej przez ze mnie książki jaką jest Bestia.
Profesor wraz ze studentem i dziewczyną będącą rodziną przyjeżdżają do małej miejscowości blisko bagien, aby odnaleźć skarb zakopany wiele wieków temu. Tutejsi mieszkańcy nie pałają sympatią do nich. Ruszając na ciągnące się mokradła i bagna nie przeczuwają dokonania odkrycia, które może zagrozić mieszkańcom.
Bestia to tak naprawdę niezły przypominający tani horror klasy b, gdzie wiadomo od początku, że będzie krwawo i nie będzie brakować scen seksu. Zresztą sam autor w swojej twórczości chętnie sięga po makabrę, seks, czasami wierzenia, demony lub jeszcze duchy tworząc z tego koktajlu własną mieszankę. W przypadku Bestii dostajemy historie o bestii, która pojawiła się nagle, chociaż autor próbuje snuć wyjaśnienia dotyczące skąd wzięła się z miernym skutkiem, zostawiając pole dla czytelnika w domysłach. Wprowadzając bohaterów do historii dostajemy tylko króciutkie kilku zdaniowe nakreślenie ich sylwetek nie dających pełnego obrazu i zostajemy wrzuceni z nimi do wiru wydarzeń.W jego twórczości to żadna nowość, bo pojawienie się raptownie bohaterów występuje nagminnie. Wracając do historii nie jest odkrywcza lub zaskakująca. Od chwili znalezienia bestii wiadomo, że krwawe starcia będą obecne przez cały czas. W pierwszej części nie występują w sporej ilości tylko okazjonalnie, bo skupia się autor na przedstawieniu groźby zagrożenia, scen seksu i ukazaniu niechęci mieszkańców do bohaterów. W drugiej części historii dostajemy większą ilość krwawych i dobrze opisanych scen gore. Najbardziej podobała mi się obraz krwawej wizyty bestii w miasteczku budzącej strach swoim pojawieniem się wśród mieszkańców. Uważam za jedno z ciekawszych momentów jakie pojawiły się w opowieści i szkoda, że autor nie pokusił się o więcej takich scen. Ataki bestii zostały szczegółowo opisane i pełne są scen gore, nieraz zahaczających o rzeż, gdzie śmierć jest wybawieniem dla ludzi stających na drodze potworowi. Sama historia do odkrywczych nie należy i wiadomo czego spodziewać się po twórczości autora jeśli miało się już do czynienia z jego powieściami.
Postacie pojawiające się na kartach książki nie należą do najlepiej wykreowanych. Pojawia się zrzędliwy profesor, student Gavin i siostrzenica profesora Liza. Pozostałe postacie są papierowe i mają tylko do odegrania rolę jaka została im przydzielono w historii. Szkoda, ze autor nie popracował nad nimi bardziej i nie wyszły o niebo lepsze. Jeżeli chodzi o relacje wypadają przyzwoicie. Bałem się dialogów, lecz nie potrzebnie, bo wypadły dobrze.
Książka Bestia jest horrorem nastawionym na rozrywkowy charakter, gdzie krew leje się strumieniem, flaki latają wszędzie, jest potwór i golizna. Historia jest prowadzona jednym torem do przodu i można przewidzieć czasami jak potoczy się akcja. Pomimo swoich wad książka jest przyjemną opowieścią na odprężenie po czymś wymagającym. Tutaj nie potrzeba ruszać głową, tylko dać porwać się wydarzeniom jakie toczą się od samego początku. Finał jaki dostajemy jest krótki i dość krwawy. Właśnie takiego spodziewałem się dostać i nie zawiodłem się pod tym względem. Historia proponowana przez autora nie jest odkrywcza i w zasadzie prosta jak linijka, lecz mająca swój urok. Akurat mi się podobała ze względu, że mam sentyment do jego książek, bo kiedyś wiele z nich przeczytałem. Wracając do Bestii nie pamiętałem przed czytaniem za wiele z historii i pewnie uleci ona po jakimś czasie z pamięci. Taki urok jego powieści, ale miałem frajdę podczas powtórnego czytania i z tego jestem zadowolony. Sądziłem, że nie będzie tak dobra jak zapamiętałem i nie zawiodłem się na niej. Oczekiwania wobec Bestii nie można mieć wygórowanych i sprawdza się doskonale jako nie zobowiązujący krwawy horror o bestii.

Ocena 5/10.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Kwietnia 04, 2019, 20:24:09
Kolejna zapowiedz :

(http://katedra.nast.pl/literatura/okladki/pogrzebani_guy-large.jpg)

Simon Rankin to były Jezuita, były mąż i były egzorcysta, któremu nie udało się wypędzić zła z lokalnej posiadłości. Razem z nowo poznaną rozwódką jedzie do walijskiej wioski Cwmgilla, by nieco odpocząć od rzeczywistości. Korytarze Cwmgilli, odwiedzane masowo przez wycieczki, kryją iście mroczny sekret...
Rankin wyczuwa zło bytujące pod ziemią, ale by móc odprawić egzorcyzm, musi najpierw rozprawić się z kryzysem wiary w Boga. Zło tymczasem nie zawaha się zaatakować.

Wydawnictwo: Dom Horroru
Tytuł oryginału: Entombed
Data wydania: 2019
Oprawa: miękka
Rok wydania oryginału: 1982

 :D


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 04, 2019, 23:04:59
A co do "Bestii" - fajne czytadło, kompletnie bez sensu, ale dobrze się czyta :D Natomiast postaci beznadzieje, dialogi również :D Inna sprawa, że to częściowo wina przekładu.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: marczewek on Kwietnia 07, 2019, 17:00:30
Jestem ciekawy jak im się to opłaci temu Dom horroru i nowemu Phantomowi wydawanie tych książek. Wychodzą chociaż na zero?


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 08, 2019, 14:16:04
No właśnie średnio mi się chce w to wierzyć. Sentymenty to jedno, kupowanie "smithów" za grosze na Allegro to jedno, a kupowanie świeżych pozycji w normalnej cenie - coś zupełnie innego.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Kwietnia 15, 2020, 00:37:23
No właśnie średnio mi się chce w to wierzyć. Sentymenty to jedno, kupowanie "smithów" za grosze na Allegro to jedno, a kupowanie świeżych pozycji w normalnej cenie - coś zupełnie innego.

Sam się naciąłem ostatnio  :D Kupiłem "Dom Mordu" po normalnej cenie, czyli chyba 27 zł o ile mnie pamieć nie myli. NEVERMORE!  :wall: :P Może ze dwa opowiadania do czegoś się nadawały ;) Kupiłem ze starego sentymentu do "Sabata" (w zbiorze jest opowiadanie z jego udziałem) Faktycznie, jeśli kupie jeszcze coś Smitha to tylko i wyłącznie po cenie makulatury na allegro ;) Kiedyś udało mi się kupić zestaw 10 jego książek za 5 zł, to był interes!  :haha:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 19, 2020, 12:38:42
Otóż to :)

Takie zestawy są fajne, choć z drugiej strony, jak kupiłem jeden z 5 lat temu, tak dotąd niczego nie czytałem :D No ale teraz w czasie pandemii nie mam ochoty na trudniejsze lektury, więc jest szansa, że wreszcie ruszę do przodu z Guyem ;)


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Emilio on Kwietnia 23, 2020, 12:47:08
Poluje teraz na "alfabet szatana", bo słyszałem, ze to jak na Smitha dość dobra książką, ale niestety słabo dostępna, a jak już jest to za 50 zł, co jest ceną jak za smithową pulpe wręcz zaporową :lol:


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Kwietnia 23, 2020, 17:14:25
Kup za 50, za 2 lata sprzedasz za 100 ;) A książki nie czytałem, dość trudno chyba dostępna była, bo nawet okładka niewiele mi mówi.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Kwietnia 23, 2020, 20:03:27
Kiedyś Alfabet szatana był u mnie w bibliotece i przeczytałem. Jak na Guy N. Smitha całkiem dobra pozycja i chętnie wróciłbym do niej jakbym miał okazje, żeby sobie znów przeczytać.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Magnis on Maja 12, 2020, 19:29:39
Autor miejscem akcji zrobił stary szpital psychiatryczny, który został przekształcony w Hotel, gdzie dawni pensjonariusze cały czas mieszkają w nim. Mieszczący się w odludnej okolicy jest doskonałym miejscem na dobrą powieść grozy. Załamanie pogody, wielkie zaspy i obfite opady śniegu jeszcze bardziej odcinają go od cywilizacji wraz z mieszkańcami. Dlatego nie brakuje podczas czytania klimatu osaczenia i odizolowania mieszkańców od świata zewnętrznego. W jego skromnych progach pojawiają się trójka bohaterów chcących uchronić się od szalejącej wichury i przeczekać aż do następnego dnia. Egocentryczni mieszkańcy, tajemnice i pojawienie się czegoś nieuchwytnego, ale złego, prowadzi do strasznych wydarzeń jakie następują. Początek książki zapowiada się ciekawie, bo trójka bohaterów uwięziona zostaje w starym budynku pośród mieszkających tam osób będących dawnymi mieszkańcami wcześniejszego szpitala. W czasie śnieżycy drogi zostają zasypane i nie można podróżować dalej. Później wydarzenia nabierają tempa, ale daleko tutaj do tego co w większości dostawałem w jego powieściach. Tym razem postawiono na zbudowaniu klimatu osaczenia i narastającej grozy z każdą kolejna stroną niż epatowanie makabrą. Wydarzenia zaczynają pomału nabierać tempa i w życie mieszkańców wkrada się coś strasznego i niepokojącego. Nie wiadomo czy zagnieździły się w hotelu siły zła, a może u mieszkańców pojawiła się psychoza i obłęd spowodowany zamknięciem w odizolowanym od świata budynku. Groza narasta z każdą chwilą, nie brakuje zgonów i czegoś nieuchwytnego, które coraz bardziej zaznacza swoja obecność.
Bohaterowie Suzannah Mitchel, mała Rose i Owain Pugh są głównymi postaciami, które jak na autora wypadają dobrze i można nawet przejąć się ich losem. Podczas starć z siłami zła, szaleństwem lub niebezpieczeństwem kibicowałem im, aby wyszli cało z opresji. Może trochę nie na miejscu było zwracanie się Rose jakby miała mniej lat niż dostajemy informacje, to znaczy czternaście, a zachowująca się jak pięciolatka. Owain Pugh jest bohaterem zawsze stającym w obronie i na którego można liczyć w czasie niebezpieczeństwa. Oprócz tego mamy parę dziwaków prowadzących hotel i zajmujących się mieszkającymi tam osobami. Brenda i George Clemens tęsknią za swoją córeczkę Elspeth, która umarła i teraz ma powrócić dzięki siłom zła. Autor tworzy sylwetki z łatwością i jak na jego możliwości dostajemy zgrabnie nakreślone postacie. Niezłe, dobrze zarysowane i nie papierowe jak często u niego bywa. Dlatego ich los nie jest nam obcy i można nimi zainteresować się. Same relacje pomiędzy bohaterami wypadają dobrze. Dialogi są sprawnie napisane i nie irytujące.

Książka Mania jest całkiem inna niż można było oczekiwać od autora i po opisie jaki otrzymujemy. Zazwyczaj często dostajemy u niego sporą dawkę makabry, scen seksu, papierowych postaci i prostej historii. W przypadku przeczytanej pozycji autor postawił na budowanie mrocznego klimatu, który pomału pojawia się, później coraz bardziej zagęszcza się aż po zakończenie jakie dostajemy. Atmosfera niepokoju towarzyszy nam przez cały czas czytania i groza szaleństwa jaka pomału zaczyna toczyć jak robak mieszkańców. Nie uświadczymy makabry, litrów krwi i latających flaków. Tak samo nie ma scen seksu, które często pojawiają się u niego. Jest oczywiście demon gnieżdżący się w starym szpitalu psychiatrycznym zamienionym w Hotel dla dawnych pensjonariuszy. Jednak historia nie daje jednoznacznej odpowiedzi na temat siły jaka pojawiła się w budynku. Może wszystko jest wymysłem popadających w szaleństwo mieszkańców, pojawieniem się u nich psychozy i obłędu. Może jednak sam Szatan chce powrócić i szuka swoich gorliwych wyznawców. Autor postawił na psychologiczny aspekt ukazania sił zła, jego manifestacje, który dotyczy konfrontacji z własnymi demonami siedzącymi w ludziach. Nie brakuje zgonów mieszkających tam osób, ale opisanych w sposób mniej dosadny i bez epatowania makabrą. Historia kręci się wokół przebywającej tam małej Rose i jej złożeniu w ofierze siłą zła. Atmosfera grozy, osaczenia i szaleństwa zagęszcza się coraz bardziej, a najbardziej w drugiej części historii. Wtedy wydarzenia nabierają rozpędu i zacieśnia się mroczny krąg wokół bohaterów. W opowieści nie wszystko jest takie jak nam wydaje się, nie brakuje zwrotów akcji i pojawienia się ponurego klimatu. Dobrym pomysłem było pozostawienie miejsca na domysły, bo nawet pod koniec nie otrzymujemy ostatecznej odpowiedzi. Dostałem zakończenie jakie oczekiwałem z walką dobra ze złem. Jednak z pewna otwartością, która sugeruje, że nie jest to koniec koszmaru bohaterów.
Książka Mania jest horrorem klasy b, ale jednym z lepszych w dorobku Guy N. Smitha. W przypadku omawianej lektury można spodziewać się wiele, lecz na pewno nie tego, że dostajemy opowieść stawiającą na klimat i zagęszczając się szaleństwo z każdym rozdziałem. Nie brakuje oczywiście zgonów i nie wiadomo kogo za chwilę czeka śmierć. Co bardzo podobało mi się. Sama historia jest oparta na pomyśle starego budynku, w którym zagnieździła się siła zła. Też na plus. Narastające napięcie i groza towarzyszy nam podczas czytania. Jednak autor położył nacisk na ukazanie zła w psychologiczny sposób. Obecnego obok bohaterów, ale nie do końca wiadomo, czy rzeczywiście jakiś demon zamieszkał w tym miejscu. Mieszkający tam ludzie popadają w szaleństwo i obłęd wzbudzając przerażenie w czasie czytania. Do takich wad powieści należy zaliczyć trochę tłumaczenie i nie oddzielenie dialogów od opisów. Nieraz czytając łapałem się, że to są właśnie dialogi, a nie toczące się wydarzenia. Historia mimo grozy klasy b jest dobrze zaaranżowana, ciekawa i dobrze napisana. Mroczna i niezwykle wciągająca.
Powrót do niej był dobrym pomysłem, bo trochę miałem obaw przed powtórnym czytaniem. Pomimo pewnych niuansów trzeba przyznać, że autor tym razem stworzył klimatyczną i mroczną opowieść. Jest to nadal horror klasy b ze wszystkimi temu wadami i zaletami, ale Manię zawsze wspominałem dobrze za sprawą mrocznego klimatu, atmosfery grozy i zagęszczające odczucie szaleństwa jakie opanowuje hotel. Jedna z lepszych książek autora, które jako rozrywkowy horror klasy b z mrocznym klimatem sprawdza się jako nie wymagająca, ale dobra powieść grozy do poczytania w wieczór lub dwa. Ocena 6/10.


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: Adam1908 on Grudnia 26, 2020, 02:28:20

https://ksiazki.wp.pl/guy-n-smith-nie-zyje-polacy-kupowali-jego-ksiazki-kontenerami-6590065429175104a

od niego zaczeła się moja przygoda z horrorem  :(


Tytuł: Odp: Guy N. Smith
Wiadomość wysłana przez: p.a. on Grudnia 26, 2020, 09:08:28
Pisaliśmy trochę o tym w wątku ogólnym (o zmarłych), ale fakt, przecież Guy ma swój wątek... Smith był jaki był, łatwo się było z jego pisarstwa nabijać, ale jednocześnie - trudno było znaleźć kogoś, kto go nie czytał (wśród wielbicieli gatunku). Zresztą te jego książki czytało się gładko, a też parę lepszych rzeczy chyba zdarzyło mu się popełnić. Chyba, bo w ostatnich latach go nie czytałem, pomimo planów powrotu. Pomijając to, niezły był z niego oryginał i taki ogólnie fajny z niego gość i tyle...

Wklejam też tu oficjalny komunikat:

End of an Era
It is with great sadness, especially at this time of year, that we have to report that after a spending short time in hospital following a fall, Guy passed away this morning (24th Dec 2020). Guy had tested positive for COVID-19. We are all in shock at the moment and will put more information here when we have it available. Our thoughts go out to his wife Jean and his four children.
Guy had some titles in production and we suspect these will be published in the new year.