Właśnie skończyłem czytać zbiór opowiadań poświęcony twórczości Richarda Mathesona zatytułowany "Jest Legendą". Muszę przyznać, że poza jedynym kontaktem w postaci filmu "Jestem legendą" z Will'em Smith'em w roli głównej, nie znałem jego twórczości praktycznie wcale. Być może traci się przez to na atrakcyjności lektury, ale nie przeszkadza to zupełnie w zapoznaniu się z tą antologią.
Zbiór ten otwiera notka redakcyjna i refleksje Ramseya Campbella, dzięki którym mamy jako taki pogląd na przebieg twórczości Richarda Mathesona. Bardzo przydatne są też krótkie wstępy poprzedzające każdy tekst, pomagają trochę w interpretacji poszczególnych utworów.
Na pierwszy ogień dostajemy opowiadanie "Gaz do dechy" duetu Stephen King/Joe Hill. Jest to bardzo ciekawa historia, w której fabuła to jedna wielka potyczka na drodze. Jakże do bólu amerykańskie jest to opowiadanie, czytając ten utwór ma się przed oczami te wszystkie filmy drogi z rozległymi plenerami w tle. "Gaz do dechy" to naprawdę przednia zabawa i bardzo dobre otwarcie tego zbioru.
"Wezwany" F.Paula Wilsona to jedna wielka intryga knuta przez Theodora Gordona, nowego mieszkańca osiedla Pine View Estates w Wolverton, którego przyjazd staje się zalążkiem niezgody w zgranej i zżytej ze sobą społeczności. Prawdopodobnie ma w tym jakiś cel, ale jego podłoże wydaje się mieć drugie dno.
Tematyką przypomina mi to trochę "Sklepik z marzeniami" Stefana.
W każdym bądź razie czyta się to świetnie, a Wilson już któryś raz z rzędu utwierdza mnie w przekonaniu, że trzeba bliżej przyjrzeć się jego twórczości.
Mick Garris w "Ja również jestem legendą" nie pokazał nic ciekawego.
Pomimo tego, że uwielbiam temat wampirów było za krótko, chaotycznie i nieciekawie. Zamiast wyjaśnić okoliczności zaistniałe w "Jestem legendą", wprowadził jeszcze więcej niewiadomych.
"Dwa strzały z Fotogalerii Fly'a" to niecodzienna wizja podróży w czasie z prawdziwym dramatem społecznym w tle. John Shirley w genialny sposób połączył w tym opowiadaniu wątek fantastyczny z brutalną codziennością ludzkiej egzystencji, doprawiając to jeszcze światem klasycznego westernu (Tombstone, bracia Earp itp.)
. Genialny miks gatunkowy z zaskakującym zakończeniem, które daje nam wolną rękę do interpretacji.
Czytając ten utwór miałem przed oczami trzecią część "Powrotu do przyszłości".
Kolejna nowelka to "Pamiętnik Louise Carey" Thomasa F.Monteleone. Mało przekonywujący pomysł i forma niezbyt szczegółowego pamiętnika, nie wpłynęły dobrze na mój odbiór tego opowiadania. To raczej jedno z tych przeczytać-zapomnieć.
Michael A.Arnzen swoją króciutką nowelką "Skrzeczy jak ja" działa nieźle na wyobraźnię. Specyficzny język autora jeszcze bardziej potęguje groteskowość głównych bohaterów tej powiastki. Szkoda tylko, że zawartość tego utworu jest taka enigmatyczna, praktycznie cały ten tekst to jedna wielka niewiadoma.
"Piękno odebrane ci w tym życiu istnieje wiecznie" Gary'ego A.Braunbecka to chyba jak na razie najciekawsze, krótkie opowiadanie tego zbioru. Główna bohaterka tej nowelki staje przed wydawałoby się jednoznacznym wyborem, poważna sumka pieniędzy czy ludzkie życie. Wybór może okazać się zaskakujący!
Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie scena z trzyletnim dzieciaczkiem, którego rodzice skakali sobie do gardeł.
John Maclay i jego "Sprawa Peggy Ann Lister" to według mnie kolejna, niezbyt ciekawa historia. Opowiada ona o emerytowanym policjancie Chucku Masonie, który próbuje poznać prawdziwe motywy morderstw popełnionych przez tytułową Peggy Ann Lister. Ot taki sobie kryminałek w mega skróconej wersji, z obleśną sceną erotyczną w finale.
"Powrót do Zachry" Williama F.Nolana to jakże modny temat filmowy ostatnich lat. Scenariusz jest zawsze ten sam, przypadkowi ludzie trafiają do jakiejś zapadłej dziury na samym końcu świata, w którym stają się ofiarami mutantów, socjopatów, potworów, kanibali, czy jakiegoś innego badziewia. Standardowy schemacik.
"Nawrót" Eda Gormana to bardzo życiowa historia trójki przyjaciół, którzy grali kiedyś w jednym zespole rockowym i rozstali się w nie najlepszych stosunkach. Po pewnym czasie dochodzi jednak do ponownej konfrontacji rzekomej trójki, podczas której okazuje się, że dla bogactwa i sławy często rzucamy słowa na wiatr i postępujemy wbrew swoim zasadom. Całkiem fajna historia.
Kolejne opowiadanie to "Samoistna wyspa" Barry'ego Hoffmana. Jest to historia znanego dziennikarza CNN - Dona Woodsona, o którym pewnego, niefartownego dnia, zapomniał cały świat. Wygląda na to, że fotograf o takim nazwisku nigdy nie istniał, ale kto wyczyścił jego życiorys i w jakim celu?
Finał tej intrygi jest niezwykle zaskakujący! Bardzo ciekawy tekst.
"Venturi" Richarda Christiana Mathesona to paranoidalny stan umysłu człowieka, który cudem uszedł z życiem z groźnego pożaru. To chyba najkrótszy i zarazem najdziwniejszy tekst tego zbioru, przypomina trochę nowelkę pt. "Skrzeczy jak ja".
Joe R.Lansdale i jego "Zdobycz", to przebieg śmiertelnej potyczki głównego bohatera z tajemniczą laleczką Zuni. Historia trochę banalna, ale dzięki jej ekspresyjności czyta się ją lekko i przyjemnie.
"Powrót do Piekielnego Domu" Nancy A.Collins, to jedna z wielu historii o nawiedzonym domu. Jest wręcz bliźniaczo podobna do oglądanej przeze mnie ostatnio "Czerwonej Róży". Z tą tylko różnicą, że opowiadanie Nancy Collins jest wręcz przesiąknięte seksem. Czyta się to całkiem nieźle, aczkolwiek finał trochę mnie rozczarował.
Zamykający ten zbiór "Podniebny dżokej" Whitleya Striebera, to typowe sci-fi z namiastką superbohaterów w tle. Pomysł na to opowiadanie jest niezły, niestety sama fabuła wydaje się być mało logiczna i trąca absurdalnymi posunięciami. Ten temat sprawdziłby się dużo lepiej jako powieść, w tak krótkiej formie (jedno z najdłuższych opowiadań w tej antologii) wydaje się być trochę głupie.
"Jest Legendą" to całkiem przyjemna lektura, która potrafi zaszczepić w czytelniku ciekawość względem twórczości Richarda Mathesona. Jeśli uda mi się w przyszłości natrafić na jego książki, to na pewno nie omieszkam ich przeczytać.
Gdybym miał wskazać faworytów tej antologii, to byłyby to te dłuższe teksty, między innymi "Gaz do dechy/Wezwany/Dwa strzały z Fotogalerii Fly'a". Z tych krótszych największe wrażenie zrobiły na mnie "Piękno odebrane.../Nawrót".
Według mnie najsłabsze dwa teksty to "Venturi/Skrzeczy jak ja".