Strony: 1 2 [3] 4 5 6   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Edward Lee  (Przeczytany 41956 razy)
Łukasz Śmigiel

*

Miejsce pobytu:
Wro




WWW
« Odpowiedz #40 : Czerwca 02, 2012, 10:30:08 »

Premierowe opowiadanie Edwarda Lee dopiero co ukazało się w czasopiśmie "Coś na Progu" nr 1
http://dobrehistorie.pl/

fragment: http://cosnaprogu.blogspot.com/2012/01/fragment-opowiadania-makak-edwarda-lee.html


A wydawnictwo Dobre Historie już zapowiada kolejne opowiadanie tego autora w antologii w hołdzie H.P. Lovecraftowi pt. "Cienie spoza czasu". Fragment przeczytacie na blogu:

http://cosnaprogu.blogspot.com/2012/05/cos-na-progu-prezentuje-opowiadanie.html
Zapisane

Victims are we all...
WWW.LSNIENIE.COM
WWW.DOBREHISTORIE.COM
evening

*

Miejsce pobytu:
Kaer Morhen




« Odpowiedz #41 : Czerwca 10, 2012, 11:03:42 »

No i ja dołączam do grona osób, które zaczęły przygodę z twórczością pana Lee. Przygodę perwersyjną, krwawą, miejscami wręcz obrzydliwą, ale mimo wszystko (a może właśnie dlatego Diabeł 9) mocno atrakcyjną. Sukkub, bo od tej pozycji zaczęłam, pewnie i nie wniesie wiele do naszego rozwoju intelektualnego :D, ale osobom lubiącym mocne wrażenia na pewno dostarczy niezapomnianej rozrywki. Żałuję odrobinę, że nie zżyłam się mocniej z żadną z postaci. Gdybym bardziej zbliżyła się do bohaterów, pewnie jeszcze intensywniej odbierałabym bodźce, płynące z książki. Ale prawdę mówiąc i bez wielkiego przywiązania do osób w niej występujących, czułam to napięcie, a miejscami nawet strach. Jak wcześniej kilka osób wspomniało, ja także najkonkretniejsze uczucie żywię do Duke'a - co za porąbany, psychopatyczny, miejscami zabawny wręcz typek. Dobra postać. :haha: Nie czytałam jeszcze książki, która tak obfitowałoby w wulgaryzmy i sceny wyuzdanego seksu. I to właśnie ten ostatni zrobił na mnie największe wrażenie. Większe nawet, niż obecny tam też kanibalizm. Wielki plus dla Edwarda za mocno plastyczne opisy wszystkich zdarzeń i atmosferę Lockwood (swoją drogą uwielbiam tę nazwę miasteczka). Za rozwiązanie akcji, które zaskakujące nie jest, ale pozbawienie go zbędnych sentymentów, nadaje mu klimatu. No i za świetny epilog na deser. Zaintrygowana twórczością E. Lee, sięgnę pewnie już na dniach po Ludzi z bagien.
Zapisane

Wygra we mnie ten wilk, którego nakarmię.
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #42 : Czerwca 13, 2012, 14:33:43 »

A ja bardzo powoli czytam sobie Ludzi z bagien. Przez Euro niestety nie mam kiedy czytać więc przez ostatni prawie tydzień przeczytałem z 70 stron. Jak na razie podoba mi się. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie tłumacz. Trochę obawiałem się, że nie przekłada znowu Bartek, bo strasznie dobrze mi się jego przekłady czyta, ale okazuje się, że nowy tłumacz też zrobił kawał dobrej roboty. A nie wydaje mi się by była to książka łatwa do tłumaczenia. Tradycyjnie uważam, że Lee nie potrzebnie dał "Prolog", który w przypadku "Sukkuba" zdradzał dużo za dużo, ale był świetny, a w przypadku "Ludzi z bagien" jest za mocną powtórką "Sukkuba", pewnie też zdradza za dużo i ogólnie nastawił mnie dość sceptycznie do książki. Na szczęście z każdą kolejną stroną jest coraz lepiej!
Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #43 : Czerwca 14, 2012, 17:03:45 »

Dopiero dzisiaj skończyłem "Ludzi z bagien", a czytałem praktycznie od premiery. Męczyłem ją, ale też w ostatnich tygodniach nie były zbyt dobre na czytanie książek. Wracałem raz na jakiś czas, ale ostatnie 150 str. udało mi się łyknąć na szczęście na raz. To raczej i tak nic nie zmienia, bo w moim odczuciu książka jest słabsza od "Sukkuba". Przede wszystkim mimo całej trochę bardziej skomplikowanej intrygi wydawała się mniej ciekawa. Nie potrafiła mnie przez większą część utrzymać w napięciu, nie potrafiłem za bardzo zżyć się z bohaterami. Nie polubiłem Phila, Susan czy Mullinsa. Ogólnie ja to odebrałem jako lekką powtórkę z rozrywki. Klimat okej - do przesady obrzydliwie i makabrycznie, ale żaden opis nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak prolog "Sukkuba" - serio. :)

Oceniam ją dobrze, nadal bardzo interesuje mnie proza Lee (nawet zamówiłem "CNP" z "Makkakiem"), ale teraz chcę czegoś innego i zajebiście mnie cieszy, że będzie ten "Golem".
Zapisane

Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #44 : Czerwca 14, 2012, 18:00:26 »

No ja dzisiaj w szkole ze 100 str. przeczytałem więc w moim przypadku czyta się lekko, ale faktycznie z bohaterami, a szczególnie z głównym bohaterem, nie czuję żadnej więzi. Tak czy inaczej czyta się bardzo fajnie, ale póki co od "Sukkuba" gorsza. Inna sprawa, że "Sukkub" był pierwszy i automatycznie jest ustawiany dość wysoko.
Zapisane
SickBastard
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Pabianice




to hell and back

WWW
« Odpowiedz #45 : Lipca 02, 2012, 14:11:46 »

Przeczytałem już jakiś czas temu "Makak".
Fajne i zaskakujące opowiadanie, ale dupy nie urywa. Znowu jest dużo seksu i zdrowo popieprzonych osobników... ale ogólnie to naprawdę nic specjalnego. Niewiele z niego zostaje w głowie. Co więcej, schematem przypomina mi to z antologii "999".

Jeszcze na chwilę wrócę do powieści... im dalej od lektury "Sukkuba" tym lepiej go wspominam, im dalej od lektury "Ludzi z bagien" tym coraz mniej mam pozytywnych odczuć z nią związanych. Gdy wysłuchałem jeszcze podcastu Mando jeszcze więcej obiekcji się pojawiło. Bardzo miło za to wspominam te wszystkie fragmenty z piekła, które Lee umieścił w "Lzb". Jeżeli jest jak myślę, że są to sneak peeki z tego cyklu Infernal City - to wydaje mi się że właśnie on podejdzie mi najbardziej. Świetne są te piekielne wizje.
Zapisane

Sullivan

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



This is Not an Exit

« Odpowiedz #46 : Lipca 26, 2012, 21:40:24 »

Skończyłem wreszcie Ludzi z bagien. Całkiem niezły wynik, patrząc na fakt, że zacząłem czytać  prawie półtora miesiąca temu...
Niestety w dużej mierze zgodzę się z opinią Sicka.
Nowy Lee nie potrafił mnie przykuć na dłuższą chwilę i bynajmniej nie widzę w tym winy pogody, która jakoś nie sprzyja czytaniu, czy temu że ostatnio z samym czytaniem jestem jakoś bardziej na bakier. Wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że takie tytuły jak Ludzie z bagien się temu przysłużyły.
W przeciwieństwie do Manda z chęcią powiesiłbym kilka psów na tłumaczu. Głównie ze względu na to, że zdania, dialogi czytało się źle i w wielu miejscach zadawałem sobie pytanie, czy ktoś tu aby przypadkiem nie robi ze mnie idioty. Pytanie tylko, czy to aby na pewno wina tłumacza, czy też może materiału źródłowego. Tak czy siak, Sukkuba pod samym względem stylistycznym czytało się o niebo lepiej, nie mając przy tym wrażenia, że tekst jest pisany przez niedouczonego grafomana stawiającego pierwsze kroki na tym poletku.
Co do samej fabuły także mam wrażenie, że ktoś tu bawi się kosztem czytelnika. W dużym stopniu jest kalką schematów z pierwszej wydanej u nas powieści. Kalką trzeba zaznaczyć gorszą pod każdym względem.
Sama intryga nie potrafiła mnie porwać, a w którymś momencie sam już nie wiedziałem, za czym tak naprawdę bohater biega (o logice jego śledztwa nie wspomnę). Całość odrobinę ratuje rozwiązanie historii, które ma tam jakiś swój urok. Gdzieś w połowie zrobiłem mały internetowy research na temat kazirodztwa i możliwych wad genetycznych z nim związanych (głównie deformacji ciała) i moja ocena miała się jeszcze bardziej pogorszyć, kiedy wyczytałem, że to co Lee nam zaserwował jest praktycznie niemożliwe, ale muszę przyznać, że wybrnął z tego naprawdę po mistrzowsku (jak na autora horrorów z półki oznaczonej literką B ;))!
Samo zakończenie też ok. Bez zachwytów, ale pozostawia czytelnika w odpowiednim miejscu, z odpowiednim materiałem. Jeżeli wiecie o co mi chodzi... ;)

Makaka z CNP czytało mi się znacznie lepiej, pomimo że też nie był nie wiadomo jakim dokonaniem.

Lee Sukkubem podbił moje serce, ale nowa powieść to z kolei lekki cios. Zobaczymy, co przyniesie Golem, który zapowiada się mocno inaczej od swoich poprzedniczek, a i jest stosunkowo nowy, więc może bardziej naświetli na jakim poziomie obecnie jest autor.

A, i przy okazji. Jeżeli ktoś wybiera się na Polcon i aby przypadkiem ma za mało balastu  z chęcią oddałbym pod opiekę mój egzemplarz Sukkuba z misją zdobycia autografu. Podobno los krajów trzeciego świata jest od tego zależny... ;)
« Ostatnia zmiana: Lipca 26, 2012, 21:43:36 wysłane przez Sullivan » Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #47 : Lipca 26, 2012, 22:17:13 »

Lee Sukkubem podbił moje serce, ale nowa powieść to z kolei lekki cios. Zobaczymy, co przyniesie Golem, który zapowiada się mocno inaczej od swoich poprzedniczek, a i jest stosunkowo nowy, więc może bardziej naświetli na jakim poziomie obecnie jest autor.

"Golem" może i będzie inny, ale początek według dokładnie tego samego schematu. Jeśli przeszkadzała ci kalka w "Ludziach", to serio nie nastawiaj się na jakąś super inność w "Golemie". Mam wrażenie, że to po prostu taki autor i chyba trochę za bardzo wywindowaliśmy sobie oczekiwania po "Sukkubie". Choć co by było wszystko jasne ja nie zawiodłem się jeszcze na niczym autorstwa Lee. Ale też nie oczekuję jakoś specjalnie wiele :D

A tłumaczenie w "Ludziach" moim zdaniem kapitalne! Może czasem trochę przesadzał, bo gdzieś tam chyba były nie tylko błędy fonetyczne, ale też ortograficzne w wypowiedziach wieśniaków, ale i tak świetnie mi się te fragmenty czytało.
« Ostatnia zmiana: Lipca 26, 2012, 22:18:44 wysłane przez Mando » Zapisane
Łukasz Śmigiel

*

Miejsce pobytu:
Wro




WWW
« Odpowiedz #48 : Sierpnia 01, 2012, 10:39:47 »

W sieci jest już dostępny animowany komiks autorstwa Chrisa Chalika, inspirowany opowiadaniem Edwarda Lee z antologii "Cienie spoza czasu".

http://youtu.be/OCkYeqqEOjw

Fragment opowiadania przeczytacie na blogu czasopisma "Coś na progu":
http://cosnaprogu.blogspot.com/2012/05/cos-na-progu-prezentuje-opowiadanie.html

Książka już w Empikach!
Zapisane

Victims are we all...
WWW.LSNIENIE.COM
WWW.DOBREHISTORIE.COM
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #49 : Sierpnia 20, 2012, 11:20:50 »

I po GOLEMie ;)
W dużej mierze zgadzam się z tym co Mando mówił w swoim podcaście (z tym, że mi się chyba bardziej końcówka podobała niż jemu, epilog był świetny :D).

Na początku lektury, tak jak on,  trochę zwątpiłem w Lee, ale później już było znacznie lepiej. Parę motywów można by pewnie zmienić, ale znowu całość czytało mi się świetnie. Ciekawie rozwiązano sam mit Golema, czego trochę się obawiałem. No i fabuła została odpowiednio rozplanowana.
Bardzo dobry horror z niższej, nie znaczy że gorszej, półki. Tak jak np. Masterton, Barker mnie dość szybko znudzili, tak na następne Lee nadal będę miał dużą ochotę.   
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #50 : Sierpnia 20, 2012, 12:27:50 »

Mam już 30 stron "Sukkuba" za sobą i chciałbym Was o coś zapytać.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #51 : Sierpnia 20, 2012, 12:40:18 »

Cichy przykro mi to mówić, bo wydałeś te 30 zł na książkę, ale jeśli takie rzeczy ci przeszkadzają, to Edward Lee nie jest chyba autorem dla ciebie. Zawsze możesz mu to na Polconie wygarnąć :D
Zapisane
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #52 : Sierpnia 20, 2012, 12:44:03 »

Zawsze możesz mu to na Polconie wygarnąć

To podobno miły człowiek. Za bardzo Cię chyba nie okaleczy za takie uwagi :D
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #53 : Sierpnia 20, 2012, 14:16:25 »

Cichy przykro mi to mówić, bo wydałeś te 30 zł na książkę, ale jeśli takie rzeczy ci przeszkadzają, to Edward Lee nie jest chyba autorem dla ciebie

Trochę to smutne, skoro Lee jako główną inspirację podaje Lovecrafta... To do czegoś zobowiązuje moim zdaniem.

A wracając do mojego pytania: kurde, przecież to się narzuca samo przez się. Macie dzikusów w starożytnej Brytanii i wyobrażacie sobie jak zasmażają płuca w liściach lotosu albo dodają paprykę do móżdżków czy co oni tam jeszcze piekli? No kuźwa, przecież od razu coś tu nie gra. Poza tym Mando, Ty byś się czepiał, jakby Lee napisał, że budynek był kwadratowy, więc nie wiem czemu akurat moje czepialstwo jest takie wredne :D
Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #54 : Sierpnia 20, 2012, 14:23:27 »

Ja nigdzie nie napisałem, że jest wredne. Napisałem, że horrory klasy B raczej nie są dla ciebie, bo mnie to serio nie rusza, że sobie doprawiali jedzenie :D
Zapisane
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #55 : Sierpnia 20, 2012, 14:39:50 »

Nie no, ostatnio z Ketchumem mam trochę do czynienia i ujdzie. Przynajmniej nie spotkałem tam takich gaf. A to też horror klasy B przecież. No ale zobaczymy co jeszcze będzie z tym Lee, na razie 30 stron za mną :)
Zapisane
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #56 : Sierpnia 22, 2012, 13:53:53 »

Jakby ktoś nie jechał na Polcon, a chciałby mieć książkę Lee z autografem to odsyłam do drugiego info od góry.
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #57 : Sierpnia 22, 2012, 14:06:29 »

O! Świetna inicjatywa!
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Cichy
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Legionowo



WWW
« Odpowiedz #58 : Sierpnia 28, 2012, 10:28:50 »

Przebrnąłem i przez Sukkuba, i przez cały ten wątek, i powiem, że jestem strasznie zaskoczony ogromem pozytywnych opinii. Nieprawda, że spodziewałem się "horroru filozoficznego" czy "psychologicznego", wiedziałem, że będzie krwawo i pornograficznie. Może i odwykłem od takich rzeczy, ale ostatnio tłumaczę The Woman Ketchuma, więc przeczytałem parę mniej ambitnych horrorów dla wkrętki i Sukkub okazuje się najsłabszy z nich, naprawdę.

Choćby Ketchum jest tysiąc razy lepszy, u niego widać chociaż jakiś sens wszystkich tych okrucieństw. A tutaj jedyne, co sobie wyobrażam, to Lee siedzącego z zaślinionym pyskiem przed komputerem i opisującego ogromne dilda, siadanie na twarze itp. itd. :D. U Lee jest STRASZNA ilość tych scen. Moim zdaniem kompletnie niepotrzebnie, nawet jak na tego typu horror. Jakbym chciał sobie poobcować z pornoskiem, to włączyłbym Pornhuba, a i wtedy nie siedziałbym tyle czasu, ile schodzi na czytanie książki. Słyszałem, że to Masterton ma obsesję na punkcie erotyki. Tylko że u niego takie sceny pojawiają się raz czy dwa w powieści, a u Lee są co drugi rozdział, jak nie częściej. I ten sen, który co noc ma Ann. Po co sto razy go opisywać? Przypomina mi się Ginosaji: again... and again... and again... and again... :D

Dobry styl? Przy "Kompleksie Portnoya" Rotha, który też jest o seksie i tych sprawach, Lee totalnie wymięka.

Nie chcę się dłużej znęcać, bo mógłbym jeszcze wytknąć nielogiczności, płaskie postacie i inne rzeczy, ale nie ma sensu. Kto ma przeczytać, i tak przeczyta.

Żeby nie zostawiać jednak takiego kompletnie złego wrażenia, dwie pozytywne rzeczy:
1) Edward to bardzo interesujący, sympatyczny człowiek (w przeciwieństwie do jego książek). Rednecks Rulez! :D
2) Scena z Duke'em wychodzącym ze sklepu - mistrzostwo świata. W ogóle te dwa świry to jedyny jasny punkt Sukkuba :)
Zapisane
Koszmar

*

Miejsce pobytu:
Zblewo




« Odpowiedz #59 : Sierpnia 28, 2012, 19:44:29 »

Gdy przyuważyłem ,,Ludzi z bagien'' na półce mojej, nie takiej wielkiej przecież, księgarni to nie mogłem sobie odmówić, zachęcony waszymi opiniami i kilkoma recenzjami. Powiem jeszcze że ,,Sukkuba'' nie czytałem, więc odniesienie do reszty prozy Lee miałem dość nijakie. Ludzie z bagien to dobre, porządne czytadło. Dostałem to czego chciałem - a nie chciałem wiele. Oczekiwałem przyzwoitego survivala i takowego dostałem. Może na dniach się wspomnianego ,,Sukkuba'' kupi.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: