Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Anonim / Bourbon Kid  (Przeczytany 7592 razy)
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« : Sierpnia 09, 2014, 09:12:30 »



Dziwne zdjęcie co?
Ano dziwne.
Dlaczego takie?
Bo innych zdjęć tego autora nie bardzo da sie znaleźć.

Co wiadomo o autorze?
Na LC jest chyba najdluższy opis...
"Pseudonim autora cyklu powieściowego "Księga bez tytułu", "Oko księżyca" i "The Devil's Graveyard". Autora można zleźć na fecebook'u pod pseudonimem Bourbon Kid."

No właśnie, wydane u nas książki autora to:



"?Ci, którzy przeczytają tę książkę, mogą nigdy więcej nie ujrzeć światła dziennego...? - ostrzega autor w szalonej powieści sensacyj no-przygodowej, łączącej thriller, horror, czarną komedię i... bardzo soczysty język. W obskurnym barze w Santa Mondega spotykają si ę m.in.: dwaj mnisi, kobieta wybudzona ze śpiączki, para zakochanych, morderca przebrany za Presleya i super zabijaka Bourbon Kid. W szyscy chcą zdobyć ?Oko Księżyca? - magiczny kamień, który zniszczy świat, jeśli posiądzie go Władca Ciemności. Ale kto nim jest?! M istrzowski pastisz powieści akcji, z drugim dnem dla wszystkich miłośników pop-kultury."

oraz



Jako że to kontynuacja to nie będe tu wstawiał nawet opisu z okładki.

Wczoraj przeczytałem 1szą z tych książek i pomimo iż nie jest to literatura najwyższych lotów, bardziej jak przeczytanie brutalnego, sarkastycznego komiksu,a u nas wydane sa tylko dwie powieści Anonima (napisał 4 ) to zakładam ten wątek bo serio szkoda by mi było wrzucać "Księge bez tytułu" to worka "Ostatnio przeczytane". Zbyt wiele frajdy dało mi czytanie jej, gdzie uprzedzam - nie każdemu tyle frajdy da.

Nie będę dwa razy tego samego pisał więc wklejam moją opinię o Księdze bez tytułu, żeby temat też był trochę dłuższy ;)


Santa Mondega, mieścina jakby wyciągnięta ze świata Dzikiego Zachodu, przeniesiona w czasy obecne.
Do jej serca - baru Tapioca - naprawdę obskurnej meliny, typowej mordowni której klientelę stanowią wyłącznie złodzieje, mordercy i wszelkiego rodzaju oszuści (oczywiście wszyscy zaopatrzeni w broń) wchodzi zakapturzona postać.
Nie jest stąd. Dla bywalców jest obcy, a to bardzo źle wróży gdyż niewielu obcych wychodzi z Tapioci żywych.
Gość w kapturze siada przy barze i zamawia bourbona.
"Lej Pan do pełna".
Natychmiast dosiada się do niego miejscowy opryszek i mierzy do niego z pistoletu. Po krótkiej wymianie zdań z lufą przy skroni gość na raz wypija zamówioną szklankę alkoholu.
Śmierć wisi w powietrzu.
I rzeczywiście, na palcach jednej ręki można policzyć osoby które przeżyły masakrę w Tapioce.

I w tym momencie przenosimy się 5 lat do przodu gdzie dopiero zaczyna się właściwa akcja "Księgi bez tytułu", książki którą już na początku zaznaczam - pokochałem!

Kogo spotykamy po 5 latach w Santa Mondega?
Oj postaci jest tu sporo, między innymi detektyw z Wydziału do Spraw Nadprzyrodzonych, dwaj mnisi, płaty morderca w przebraniu Elvisa, kobieta która wybudziła się z 5-letniej śpiączki...i cała masa twardzieli co to nie dadzą sobie w kaszę dmuchać! Aa i zdarzają się też wampiry.

O czym jest ta książka? W dużym skrócie (prawie) wszyscy chcą zdobyć Oko Księżyca, mityczny kamień, którego posiadacz według legend może władać Światem. Ot, opis z okładki.
Nie to jest jednak ważne, a przynajmniej nie najważniejsze. Najważniejsze jest to jak napisana jest ta książka.

Jak jest napisana?
Pierwsze co rzuca sie w oczy jest wulgarny język, bardzo wulgarny, bardzo możliwe że nie ma tu kartki bez przekleństwa. Poza tym tony trupów i cysterna krwi.
O ile język może kogoś od książki odepchnąć (choć pasuje tu idealnie i po prostu tworzy klimat), o tyle niech krew i trupy nikogo nie przerażają. To nie jest horror. "Księga bez tytułu" jest jak czytanie filmu Tarantino (aż samo się narzuca porównanie do Kill Billa w kwestii krwi i liczby zabitych).
Nawet na okładce (choć wyglądało to na tani chwyt) jest napisane że w tej książce Stephen King spotyka się z Quentinem Tarantino. Jestem fanem obu i o ile Kinga tu nie uraczycie o tyle jak już wspomniałem Quentina jest tu tyle jakby to on tą powieść napisał.
Generalnie Księga napisana jest jakby specjalnie do sfilmowania.
Na serio to jest jak skrzyżowanie "Kill Billa", "Od zmierzchu do świtu" i nie wiem... "Desperado"?

Co jeszcze tu mamy poza świetnymi postaciami, krwią i przekleństwami?

Niesamowicie wartką i zmienną akcje, w zasadzie przewracając stronę ciężko się domyślić co będzie na następnej.
Sprzyja temu spora ilość postaci co dla mnie osobiście jest wielkim plusem gdyż uwielbiam książki z kilkoma bohaterami którzy "działają" niezależnie od siebie a ich losy jednak się krzyżują.
Wiele nawiązań do popkultury, głównie do tytułów lub postaci z mniej lub bardziej znanych filmów.
No i dialogi - każdy w tym pokręconym mieście jest mistrzem ciętej riposty! :)
I zakończenie o którym powiedzieć "zaskakujące" to nie powiedzieć nic.

Moje wrażenia?
FENOMENALNA!
Zdecydowanie czołówka najfajniejszych książek jakie przeczytałem w tym roku i chyba najzabawniejsza jaką w ogóle przeczytałem.
Tak, tak, pomimo tych wszechobecnych bluzg i mózgów rozwalonych na ścianach bawiłem sie znakomicie! Autentycznie śmiałem sie w niektórych momentach (śmiałem, nie uśmiechałem) na głos. Nigdy jeszcze nie śmiałem sie na głos czytając powieść. Oczywiście jest to specyficzny rodzaj poczucia humoru, oparty glównie na sarkazmie i nie rzadko chamstwie.
Wszystko jest tak cudownie przerysowane, jak z filmu klasy B a zarazem tak trzyma się kupy że to wręcz niepojęte!
Wyobraźnia autora jest w zasadzie nieograniczona.

Apropos autora- niektórzy uważają iż to że "Księga bez tytułu" została napisana przez kogoś kto podpisuje się Anonim to tandetny chwyt marketingowy.
Według mnie tak nie jest. Raz że dodaje to książce klimatu, a dwa że całkiem to fajne według mnie że gość który wydał już kilka powieści które zyskały spore grono wielbicieli nawet teraz w dobie internetu jest nierozpoznawalny. "Księga bez tytułu" ukazała sie już parę lat temu a do teraz nie wiadomo jak nazywa się, ba, nawet jak wygląda jej autor :)
Autor którego z tego co mi wiadomo "znaleźć" można tylko na facebooku pod pseudonimem "Bourbon Kid" (tak sie składa że to główna postać z książki).

Ta powieść nie wszystkim przypadnie do gustu, co widać po mocno zróżnicowanych opiniach.Wielu odłoży ją z niesmakiem lub zapyta samych siebie "Boże na co ja wydałem/am pieniądze?". Ja jednak zdecydowanie zaliczam sie do grona jej fanów, daję 9, Polecam i z pewnością sięgnę po kolejną część !


Jak wspomniałem wyżej opinie o książce są mocno podzielone, albo oceniana jest w okolicach 8 albo 1-2, nie da się przejść obojętnie obok tej pozycji, całego zawartego w niej absurdu i stylu w jakim jest napisana.
Znalazłem też na necie inną opinię gdzie ktoś ujął to wszystko w słowa zdecydowanie lepiej ode mnie...
"(...)Bo też ?Księga bez tytułu? jest trochę jak filmy Quentina Tarantino czy niektóre komiksy Franka Millera bezpośrednio przeniesione na materię literatury. Fabułę więc należy traktować wyłącznie jako pretekst. Pretekst do w gruncie rzeczy niezłej zabawy. Momentami wulgarnej i prymitywnej, momentami opierającej się na obyciu czytelnika w popkulturze. Zapewne więc książka ta zyska bardzo wielu miłośników. Jednak osoby, które oczekują od literatury czegoś więcej niż rozrywki lub po prostu nie akceptują wulgarności, brutalności, nie mają poczucia humoru i nie lubią absurdu, raczej nie powinny po ?Księgę bez tytułu? sięgać.

Mniej więcej tak to wygląda. Mi się podobało :)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #1 : Sierpnia 09, 2014, 09:54:43 »

Miałem kiedyś ochotę to przeczytać, ale skoro wydawca sobie odpuścił wydawanie, to ja czytanie.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Magnis

*




« Odpowiedz #2 : Sierpnia 09, 2014, 10:49:35 »

Marczewek nie wiesz co straciłeś :D.

Czytałem obie części i bardzo mi się podobały. Książka to misz masz gatunkowy, ale napisana została w taki sposób, że kartki same się przewracają Reading . Zapewne dlatego, ponieważ tutaj akcja została dynamicznie poprowadzona, a do tego sama historia wciąga. Szkoda tylko nie wydanych kolejnych części. Może kiedyś ktoś wyda lub nawet wznowi :).
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Mandriell
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Częstochowa

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



SHADYXV

WWW
« Odpowiedz #3 : Sierpnia 11, 2014, 08:49:18 »

Mi te 2 książki polecało kilka osób, ale jakoś za nic się nie mogę do nich przekonać. Ani mnie okładki nie przekonują, ani chwyt marketingowy w postaci "Anonim" (bo jednak traktuję pisarza, który nie chce się ujawniać za chwyt marketingowy, służący pobudzeniu zainteresowania u klienteli) ani w zasadzie opis. Jednak kilku znajomych uparcie twierdzi, że te 2 książki mi "podejdą".

Po Twoim opisie, Stebby, myślę, że, może być bardzo różnie. Spodobać mi się może humor i sposób przedstawienia "akcji". Nie spodobać w zasadzie może cała reszta. Ciężko stwierdzić i Twoja opinia w każdym razie nie zbliżyła mnie do sięgnięcia po te książki, mimo, że ostatnio widziałem je w dedalusie w promocji :D
Zapisane

Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #4 : Sierpnia 11, 2014, 09:38:39 »

Moge tylko powiedziec - Twoja strata ;)

Nie to tak jak wspomnialem, nie kazdemu to podejdzie ale ja sam jestem pod wrazeniem. Inaczej bym pewnie tamtu nie zakladal ;)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #5 : Sierpnia 11, 2014, 10:03:56 »

Steb, miałem zapytać na LC, ale jak już tutaj temat zauważyłem to zapytam. Czytałeś Ketchuma i Edwarda Lee pewnie coś, nie?
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #6 : Sierpnia 11, 2014, 10:09:09 »

Ketchuma "Dziewczyne z sasiedztwa" a co? :P

edit:
I "Krolestwo spokoju".
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2014, 10:10:43 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #7 : Sierpnia 11, 2014, 10:33:35 »

A bo chciałem zapytać czy te bluzgi i masakra są coś a la Ketchum i Lee, bo tam nieraz takie teksty leciały i sceny, że autentycznie czaiłem się z czytaniem. :D Przykładowo scena seksu z dwiema kobieta, gdzie jedna ujeżdża kolesia, a druga w momencie kiedy ten szczytuje wbija mu nóż w brzuch i patroszy. Czytałem z rozdziawioną gębą i nie wiedziałem jak to skomentować. Nie powiem jaka to książka, bo to byłby spoiler, ale tak to mniej więcej wyglądało w większości + łacina. Dlatego pytam, bo jestem ciekaw czy w tej książce co pisałeś na LC ten autor kładzie nacisk specjalnie tylko na takie zachowania i na tym opiera się książka, czy jednak jest tam jakiś przekaz i jakiś zalążek thrillera/kryminału.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #8 : Sierpnia 11, 2014, 11:35:47 »

Jest tam i thriller i kryminal i "horror" i akcja i nawet watek milosny. I to nie jest cos a'la to co opisales wyzej tzn sa sceny gdzie opisuja ze np. gosc zostal sztyletami przybity do sufitu i ze oczy mu wydlubano ale ogolnie tego typu sceny...no ja nie odebralem tego jako jakas wielka brutalnosc bo po prostu ta ksiazka jest tak napisana ze na wszystko patrzy sie z przymruzeniem oka ;)
Co do przeklenstw to z pewnoscia jest ich wiecej niz we wszystkich powiesciach łacznie jakie przeczytalem ...

Pisze tylko o swoich odczuciach, wielu czytajac co chwile "bulwa" "gęgany" i sceny typu gosc przybuty do sufitu moze to odebrac inaczej.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2014, 11:48:16 wysłane przez Stebbins » Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #9 : Sierpnia 11, 2014, 13:41:59 »

Na plus jest to, że piszesz iż bluzgi te nie są dla szpanu tylko do sytuacji, więc może będzie to dobre czytadło. Ale ogólnie jak patrzyłem to tylko to dostać na allegro widzę.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #10 : Sierpnia 11, 2014, 14:43:36 »

No, nie sa dla szpanu, podkreslaja sytuacje :D wiesz tam, wiekszosc bohateow bo wyjete spod prawa zakapiory i sama miescina taka obskurna, tam nie ma miejsca na "przepraszam" ;)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #11 : Sierpnia 11, 2014, 15:55:29 »

Jak czytałem opisy kiedyś, to pomyślałem sobie że to jakiś pastisz, taki książkowy Straszny film.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #12 : Sierpnia 11, 2014, 17:15:21 »

Nie, nie, w tej ksiazce autor nie wysmiewa gatunkow, tylko nimi zongluje. Czy w zabawny sposob? Mnie niektore fragmenty bawily mocno ale to zalezy co kogo bawi.

Do Strasznego filmu jednak Ksiegi bym nie porownywal ;)
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #13 : Sierpnia 12, 2014, 07:18:34 »

Trzeba to będzie sprawdzić kiedyś. To będzie taki specyficzny autor nie dla każdego, ale może okazać się kolejnym konkretem jak Ketchum i Lee. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
PimasoR

*

Miejsce pobytu:
Opole



WWW
« Odpowiedz #14 : Sierpnia 12, 2014, 07:26:21 »

Według mnie nie ma szans, aby osiągnęli taki poziom jak Ketchum i Lee... Bez żartów  :)
Zapisane
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #15 : Sierpnia 12, 2014, 10:16:43 »

Do Ketchuma bym go nie porownywal. I nie chodzi o "osiagniecie poziomu" tylko to jest inny styl pisania w ogole.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #16 : Sierpnia 12, 2014, 11:24:48 »

Źle mnie zrozumieliście. Dla mnie Ketchum jest jedynym w swoim rodzaju autorem, bo kapitalnie przedstawia horror w wykonaniu ludzi, a nie jakichś nadprzyrodzonych stworów czy innych typowych dla horroru. I jest w tym kapitalny. A mówiąc, że Ketchum i Lee są podobni to chodzi mi tylko o ten brak pohamowania, rozpieprz na maksa i nie obchodzi go, co , kto i jak to odbierze. Różnica między Ketchumem a Lee jest taka, że Ketchum straszy ludzi ludźmi, a Lee straszy ludzi straszydłami najczęściej. Jednak oboje sieją rozpieprz na kartach książki niemal równie mocno oboje. I o to mi chodziło z Anonimem. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Stebbins

*

Miejsce pobytu:
Dorne




WAR is NOT the ANSWER

« Odpowiedz #17 : Listopada 21, 2015, 21:16:22 »

http://www.gloskultury.pl/panie-barman-lej-burbona-anonim-oko-ksiezyca-recenzja/

Dla miłośników Tarantino i literackiego luzu. Polecam, choć jak w recenzji - nie dla każdego to książka.
Zapisane

"Podróż donikąd też zaczyna sie od pierwszego kroku."

(Ch. Palahniuk 'Rozbitek')
Magnis

*




« Odpowiedz #18 : Września 10, 2016, 12:18:28 »



Przegrana w telewizyjnym konkursie wokalnym może boleć. Ale uwierzcie, śmierć boli dużo bardziej.

Co roku na Diabelskim Cmentarzu odbywa się konkurs wokalny. Można wygrać milion dolarów i intratny kontrakt. Na tegoroczne zawody zjechała doborowa, choć nieco zwariowana ekipa.

Powrót z martwych to prawdopodobnie najbardziej zabójcze reality show, jakie dotychczas powstało. Marzenia zostaną zniszczone. Układy zawarte. Krew przelana.

Wydawnictwo:    Yumeka
Data premiery:    2015-11-09
Ilość stron:    388
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
Malignus

*



« Odpowiedz #19 : Października 31, 2016, 14:03:16 »

O, kolejna rzecz mi umknęła.

"Diabelski cmentarz" (i kilka kolejnych autora) już zdążyłem przeczytać po angielsku i gorąco polecam tym, którym się podobała "Księga bez tytułu".
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do: