Jeszcze Orbitowski i Paliński, please Albo Greps, ucichł zupełnie po całkiem fajnym debiucie.

No tak, faktycznie. I mogliby teraz dać 12 opowiadań - "12 cięć"

Czytam "11 cięć" na wyrywki.
Guy N. Smitha przeczytałem na Dniach Fantastyki we Wrocławiu i przemilczę litościwie ten tekst.

"Marzenie" Palińskiego - świetnie napisane, pełne emocji opowiadanie. Podobała mi się również forma, autor miał też świetne porównania. W ogóle duży plus za język. Nie mam za to bladego pojęcia dlaczego opowiadanie znalazło się w akurat w tym zbiorze. Serio. Końcówka ani nie była makabryczna, ani nadnaturalna. Opis pokiereszowanego ciała to jak dla mnie o wiele za mało. Naturalizm to nie horror. Ale opowiadanie naprawdę OK. Chociaż ja byłem nastawiony na horror i się lekko zawiodłem.

"Amerykański horror" Orbitowskiego - REWELACJA. Nie sądzę, żeby cokolwiek przeskoczyło tekst Orbita, który jak zawsze kupił mnie historią i stylem. Dla mnie to na tą chwilę jest niedościgniony na polskiej scenie. Podobało mi się w tym opowiadaniu to, że Łukasz świetnie wykorzystuje motyw idyllicznej społeczności, w którą wkrada się rozkład. Idealnie pasuje tutaj pierwszoosobowa narracja - całość obserwujemy z perspektywy intruza. Dla mnie wielką zaletą jest to, że Orbitowski przedstawiając Zło w tak charakterystyczny dla siebie i jednocześnie wielce oryginalny sposób, i jest w tym przekonujący. "Amerykański horror" był dla mnie autentycznie straszny. To naprawdę jest odjechany horror. Strasznie emocjonujący, do samego końca trzymający w napięciu.
Uwielbiam polską scenerię w historiach Łukasza, ale bardzo chętnie przeczytałbym jeszcze kilka tekstów w amerykańskiej scenerii. Wyszło mu to wybornie.