Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 2 [3] 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Worek kości  (Przeczytany 25068 razy)
Magnis

*




« Odpowiedz #40 : Stycznia 25, 2013, 19:59:10 »

Jest zapowiedź wznowienia przez Albatros powieści Worek kości :). Okładka wygląda tak :



Tytuł   Worek kości
Tytuł oryginalny   Bag of Bones
Data wydania   22 lutego 2013
Autor   Stephen King
Przekład   Krzysztof Sokołowski
Wydawca   Albatros ? Andrzej Kuryłowicz
ISBN   978-83-7659-742-3
Format   608s.
Gatunek   groza / horror

:)
Zapisane

Mistrzem grozy w Polsce jest Stefan Grabiński.
Wielcy Przedwieczni : Dagon, Cthulhu i Wielki Staruch.
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #41 : Stycznia 28, 2013, 12:14:52 »

Ta zapowiedź ma minimum pół roku.
Zapisane
Zawiany

*

Miejsce pobytu:
Poznań




« Odpowiedz #42 : Stycznia 29, 2013, 17:22:44 »

Na poprzedniej stronie tego tematu jest post z tą okładką, post jest z przed roku; wystarczy trochę się rozejrzeć żeby nie dodawać tego co już było i co gorsza nie jest newsem a za takie się podaje ;)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #43 : Czerwca 15, 2013, 20:19:38 »

Obcował po raz drugi "Workiem" i podtrzymuję opinię, że to jedna z czołowych pozycji w dorobku Kinga, którą będę zawsze polecał. Koncepcja może nie jest odkrywcza, ale to jest wykonanie Kinga, więc w połączeniu z elementem nadprzyrodzonym i klaustrofobicznym klimatem w Śmiechu Sary, daje to na wyśmienitą lekturę, którą delektowałem się tym bardziej, iż trzymałem teraz w ręku wznowione, świetne twarde wydanie z Albatrosa (warte odnotowania, bo rzadko chwalę tegoż). :) Oczywiście zarys psychologiczny postaci i przedstawienie problemu utraty czegoś ważnego w życiu oraz osobistej walki z przezwyciężeniem też na plus. Książka pod względem koncepcji zbliżona do "Ręki mistrza", bo i tu i tu występuje poszkodowany przez los, ale utalentowany mężczyzna. :) Gdzieś wyczytałem, że do tego wszystkiego podobne jest Joyland, przez co wyczekuje tym bardziej dnia w którym sięgnę po tę książkę, bo przyrównanie do "Worka" czy "Ręki" nie może być przypadkowe. :) Jedyny minus to zbyt obszerna ilość stron, ale wodolejstwo u Kinga jest na porządku dziennym, więc sumie nie ma o czym gadać. :P

Oczywiście polecam cholernie tym, którzy jeszcze nie czytali. :)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #44 : Czerwca 16, 2013, 10:28:34 »

Obcował po raz drugi "Workiem" i podtrzymuję opinię, że to jedna z czołowych pozycji w dorobku Kinga

No Ciacho, zawsze wiedziałem że mamy podobny gust. Dla mnie WK to od momentu przeczytania bezapelacyjny numer jeden. Co do podobieństw z Joylandem, to ja jakoś bardziej bym bił w stronę Ręki Mistrza niż WK. Owszem coś tam z obu tych powieśći najnowsze dzieło Kinga ma, jednak zarówno Ręka jak i Worek to tak rozbudowane obiętościowo jak i inne warsztatowo książki, że mowa może tu być jedynie o zaczerpnięciu nawet nie jakichś tam wątków czy motywów, a jedynie małych pomysłów, które w książce tak króciutkiej jak Joyland nie miały nawet szansy się w pełni rozwinąć...  Jeszcze tylko Ciacho byś się nawrócił co do Historii Lisey i będzie pięknie  :)

Co do albatrosowego wydania WK to też chwalę, chwalę. Planowałem nawej wymianę, ale jakoś sentyment do tej okładki z domkiem nad rzeczką jak na razie silniejszy.
Zapisane

/R\
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #45 : Czerwca 16, 2013, 11:48:17 »

A czytałeś "Worek" już drugi raz BrunoS? :) Dla mnie moment z dyktafonem i Och, Mike na zakończenie tego rozdziału jest po prostu przecudne. Ciary miałem tak za pierwszym, jak i za drugim razem. I dzwoneczek Buntera też świetny. Takie pierdółki, a działają na łeb. :D

Co do wydania to ja bez zastanowienia kupiłem tę twardą z nowym tłumaczeniem . Szkoda tylko, że Albatrosowi się odwidziała koncepcja kolorystyczna, bo postawiłbym sobie inaczej oba czarne wydania "Worków" obok siebie, a tak Prószyńskiego mam na niższej półce, a Albatrosa z resztą białych na wyższej. :D Ale przynajmniej oba ładne wydania.
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #46 : Czerwca 16, 2013, 12:39:03 »

A czytałeś "Worek" już drugi raz BrunoS? :)

Drugi raz jeszcze nie czytałem. Od jakichś 4 lat kolejka kolejnych książek do przeczytania tylko rośnie. Zwyczajnie szkoda mi czasu na powtórki, zwłaszcza, że WK tak mocno wrył mi się w pamięc przy pierwszym czytaniu że jeszcze chyba za wcześnie na dublowanie tej genialnej książki. Ale może kiedyś plany powtórnego przeczytania WK zbiegłyby się z kupnem wspominanego wznowienia, pomyślimy   :)

Jeśli chodzi o jak to ująłeś smaczki w tej powieści, to jes ich tam masa. To właśnie jeden z wielu elementów dzięki którym kocham tę książkę.

PS- a Ty Ciacho zamiast powtórnie czytać znane już książki zabieraj się za Joyland i pisz jak wrażenia.
Zapisane

/R\
Redrum

*




« Odpowiedz #47 : Czerwca 16, 2013, 14:28:44 »

mam pytanie
z uwagi na zbliżające się wakacje, robię listę książek King'a, które muszę przeczytać
dlaczego warto, żeby pojawił się na niej 'Worek kości'?
Zapisane

'Sny tuż po obudzeniu się przypominają puste kokony motyli, albo strączki fasoli, martwe łuski, w których szalało przez chwilę bujne, lecz kruche życie'
- Stephen King 'Gra Geralda'
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #48 : Czerwca 16, 2013, 16:53:37 »


Drugi raz jeszcze nie czytałem. Od jakichś 4 lat kolejka kolejnych książek do przeczytania tylko rośnie. Zwyczajnie szkoda mi czasu na powtórki(...)

A mi nie. I nie są to powtórki z musu, tylko z wyboru. Chciałem obejrzeć serial i zweryfikować poziom względem książki. Oczywiście ogólny zarys fabularny i niektóre sceny miałem cały czas w głowie, ale szczegóły z niej wyleciały, dlatego chciałem przeczytać ponownie. :) Zresztą czytanie kilkukrotne tej samej książki jest tylko potwierdzeniem jej świetności. Taki "Wielki marsz" czytałem już na przykład trzy razy i zamierzam czytać co roku. :P Bardzo lubię też "Miasteczko Salem" do którego mam zamiar wrócić w najbliższym czasie. Owszem, są książki, które wystarczy raz przeczytać i starcza nam to na albo na zawsze albo na bardzo długo, ale te do nich nie należą.

Cytuj
PS- a Ty Ciacho zamiast powtórnie czytać znane już książki zabieraj się za Joyland i pisz jak wrażenia.

No właśnie zamówiłem dzisiaj "Joyland" razem z "Łowcami kości" Eriksona, więc powinny obie zawitać u mnie już w środę. I zaraz zabieram się do czytania. :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 16, 2013, 16:56:09 wysłane przez Ciacho » Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #49 : Czerwca 16, 2013, 17:45:15 »

mam pytanie
z uwagi na zbliżające się wakacje, robię listę książek King'a, które muszę przeczytać
dlaczego warto, żeby pojawił się na niej 'Worek kości'?
Dlatego, że to idealna książka do czytania nad jeziorkiem, w wakacyjnej atmosferze.

P.S. Do "Worka..." najlepiej dopisać "To" (również idealna na wakacje). Osobiście mógłbym się jeszcze pokusić o przerobienie "Bastionu", choć tematyką mocno odbiega od pozostałych pozycji.
Zapisane
Palimpsest

*




« Odpowiedz #50 : Lipca 08, 2013, 20:52:07 »

Wczoraj skończyłem czytać i zdaje się, że to moje pierwsze rozczarowanie twórczością Kinga. Nie jestem pewien czy wynika to z tego, że przeczytałem już trochę jego powieści i te schematy nie robią już na mnie wrażenia, czy "Worek kości" to rzeczywiście pozbawiona mocy, wymęczona kobyła.

 Książka imponuje nagromadzeniem konfliktów i kilkoma upiornymi momentami ("daj mi to, co tak zbiera kurz"), jednak z jakiegoś powodu Kingowi nie udało się wygenerować prawdy, postaci, rzeczywistości; literackiej "tkanki", w którą bym uwierzył i z którą miałbym szansę się utożsamić. Nawet główny bohater, który przecież opowiada tę historię, pozostaje jedynie papierowym awatarem, nie ma szansy ożyć. Czytelnik podróżuje z nim przez 600 stron i po lekturze trudno mu powiedzieć jaki jest, co lubi itp. Wiemy, że nie może pisać, tęskni za żoną i dręczy go napięcie seksualne, jednak co to w gruncie rzeczy za typ? Jakiś trybik jeździ, załatwia sprawy, dobroczynnie wdaje się w procesy sądowe, ale King nie wytwarza między nim, a czytelnikiem przestrzeni intymności, dzięki której mógłbym go poznać, polubić i przeżywać z nim ekstremalne sytuacje. Te ostatnie też zdają się być nie z tego świata. Ot, szereg wątków wymyślonych przez pisarza, wrzuconych do jednego -nomen omen- worka. Rzecz w tym, że motywy namnożone przez Kinga nie tworzą jednej całości - korowodu napięć składających się na monolit. To rozrzucone puzzle, które zdają się być nie z tego samego zestawu.

Gwoździem do trumny jest zakończenie:
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Jestem wielkim fanem "Ręki mistrza", którego aranż w stosunku do "Worka kości" jest niemalże bliźniaczy. Tam jednak Stephen stworzył postać z krwi i kości, a ponadto prawdziwe przyjaźnie, prawdziwe relacje rodzinne i emocje, które nie pozostają pustymi słowami, tylko naprawdę udzielają się odbiorcy.
Zapisane

"Zapisuję - nie wiadomo dla kogo - dzieje oblężenia"
Repta

*

Miejsce pobytu:
Trzebnica

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #51 : Stycznia 05, 2014, 12:46:22 »

Wczoraj skończyłem kolejną książkę Kinga i tym razem był to właśnie "Worek kości" książka, która była przeze mnie już kiedyś zaczynana ale dość szybko rzuciłem ją w kąt bo miałem okres w czytaniu gdzie, gdy coś mi nie podchodziło to po prostu olewałem. Ale to podejście było już udane a książka była całkiem niezła, nie wszystko mi w niej pasowało ale generalnie mogło być gorzej. Co prawda książka nie wytrzymuje porównania z "Ręką Mistrza" (ale to jest raczej trudne bo u mnie "Ręka.." to chyba TOP1 u Kinga) ale też sam pomysł z wykorzystaniem pisarza, który traci moc twórczą był całkiem ciekawy chociaż
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane

Skryta

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




« Odpowiedz #52 : Stycznia 11, 2014, 19:43:55 »

Gotowa, leży, czeka, zarz się za nią zabieram, tylko wyjdę z emocji, jakie pozostawiła po sobie "Historia Lisey"  :P

Dam znać, jak ją pochłonę, bo przyznam (nie bez wstydu), że jeszcze jej nie czytałam :)
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #53 : Stycznia 28, 2016, 15:02:39 »

Długo się zabierałem za czytanie WK.

W końcu się udało , daję takie 6/10.

Troszkę czuję już zmęczenie Kingiem - w 2015 przeczytałem 26 jego książek, w tym już 3, dlatego może zaniżyłem ocenę.
Radośnie zmieniam klimat na Huntera S. Thompsona i Charlesa Bukowskiego.

Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #54 : Stycznia 28, 2016, 16:00:49 »

6 na 10 ?!

wolne zarty :P
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #55 : Stycznia 28, 2016, 17:04:26 »

Dokładnie 6 na 10 :)
Najpierw czytałem Rękę Mistrza - teraz miałem wrażenie, że to praktycznie ten sam cukierek tylko w innym papierku. :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #56 : Stycznia 28, 2016, 17:12:11 »

Bo te książki są do siebie bardzo podobne, i klimatem, i "straszakiem". Nie wiem, jakbym po latach je odebrał. Ostatnio miałem "come backi" do twórczości Kinga i były to raczej lekkie rozczarowania - już mnie jego książki tak nie porywały, jak ileś lat temu.
Jahjah - te Twoje 26 "kingów" w ciągu roku, to istny masochizm. Nie wiem, jak Ci się to nie nudziło :D :P
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #57 : Stycznia 28, 2016, 17:15:01 »

Właśnie WK - już mnie znudził. Mam jeszcze Doktor Sen i Christine na ten rok , ale wątpię że coś nowego dokupię.
Jak pisałem wcześniej teraz Hunter Thompson i Bukowski będą wzbogacać domową biblioteczkę.
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #58 : Stycznia 28, 2016, 18:21:23 »

No to raczej błąd zrobiłeś, czytając kingi w takim tempie. Ja po lekturze WK uważałem go za arcydzieło. Narracja, klimat - przede wszystkim. Wydaje mi się, że dużo tracisz i robisz duży błąd pochłaniając tak szybko bibliografię Kinga.
Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #59 : Stycznia 30, 2016, 12:19:41 »

Ja z WK mam problem innego typu... Do dziś jest to jedna z moich ulubionych książek Kinga, czytałem ją jednak z wyd. Prószyński (okładka z domkiem nad jeziorem), gdzie jak wiemy tłumaczenie pozostawiało wiele do życzenie. Czytając ją te kilka lat temu oczywiście tego nie wiedziałem i łyknąłem wszystko z wypiekami na twarzy.
Pytanko czy ktoś z was ma porównanie z nowym tłumaczeniem ? Warto kupic albatrosowe wnznowienie?
Zapisane

/R\
Strony: 1 2 [3] 4   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS