ortegA
Miejsce pobytu: Włocławek
|
|
« Odpowiedz #60 : Września 15, 2010, 18:09:56 » |
|
W Bachmanie podoba mi się niesamowicie ta brutalna, przerażająca wizja świata/przyszłości. "Wielki marsz" połknąłem w kilka godzin. Książka szokuje i daje do myślenia - zdecydowanie polecam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
|
|
« Odpowiedz #61 : Września 24, 2010, 18:18:52 » |
|
Podobała mi się momentami, świetna historia, pomysł, ale... pod koniec zaczęła mnie trochę męczyć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
KrecikOwsik
|
|
« Odpowiedz #62 : Września 24, 2010, 19:35:36 » |
|
pod koniec zaczęła mnie trochę męczyć Miałem zupełnie inne odczucia. Początek mnie odrobinę męczył, natomiast pod koniec przerzucałem strony jak najszybciej aby tylko się dowiedzieć co było dalej Mam natomiast pytanie - co waszym zdaniem znaczyło "spatrolować"? Nigdzie nie jest to jasno przez autora powiedziane, można natomiast się domyślać. Mam pewną teorię ale najpierw chciałbym przeczytać co myślą inni
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #63 : Września 24, 2010, 20:25:29 » |
|
Moim zdaniem spatrolować to coś jak spacyfikować. Ogólnie gdy władza siłą próbuje zmusić oburzających się obywateli do posłuszeństwa. Co do męczarni przy WM to jedyne jakie przeżyłem to takie, że książka się skończyła a ja chciałem jeszcze.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #64 : Września 24, 2010, 22:42:43 » |
|
Podobała mi się momentami, świetna historia, pomysł, ale... pod koniec zaczęła mnie trochę męczyć
Czym? :/ Mam natomiast pytanie - co waszym zdaniem znaczyło "spatrolować"? Nigdzie nie jest to jasno przez autora powiedziane, można natomiast się domyślać. Przychodzi patrol do domu i od razu masz jedynie słuszne myślenie. Po wizycie jesteś spatrolowany i Twoje poglądy są zgodne z doktryną generała.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #65 : Września 24, 2010, 23:45:49 » |
|
Ewentualnie jeszcze spatrolowanie to zwerbowanie do roboty na rzecz kraju do jakiegoś mało przyjemnego miejsca, oczywiście bez pytania delikwenta o zdanie Ogólnie opcji jest kilka ale łatwo się domyślić, że spatrolowanie to nic przyjemnego a reszte King zostawia już naszej wyobraźni
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
Asia
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
|
|
« Odpowiedz #66 : Września 25, 2010, 00:19:32 » |
|
Czym? ja w połowie książki wiedziałam jak ona się skończy, a przynajmniej podejrzewałam, nie było dla mnie momentu zaskoczenia...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #67 : Września 25, 2010, 00:46:03 » |
|
Ewentualnie jeszcze spatrolowanie to zwerbowanie do roboty na rzecz kraju do jakiegoś mało przyjemnego miejsca, oczywiście bez pytania delikwenta o zdanie Ogólnie opcji jest kilka ale łatwo się domyślić, że spatrolowanie to nic przyjemnego a reszte King zostawia już naszej wyobraźni "Normalne" postępowanie w ustroju totalitarnym, czy jak to się nazywa, albo jesteś z nami, albo... jesteś z nami, bo my już Cie do tego przekonamy i mamy na to swoje sposoby. Czym? ja w połowie książki wiedziałam jak ona się skończy, a przynajmniej podejrzewałam, nie było dla mnie momentu zaskoczenia...
Ale to było jasne od momentu kiedy poznaliśmy Raya, tu nie miało być niespodzianki. Toż to Bachman. Zagadką tylko było jak się zachowa i co zrobi i w jaki sposób wygra/przegra (pojęcie względne).
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #68 : Września 25, 2010, 08:35:32 » |
|
Ależ Asiu King nie chciał Cię tym razem zaskoczyć tym kto wygra. Bardziej tym jak to się odbędzie. A czy zwycięzca na pewno wygrał? Zastanów się nad zakończeniem Wciąż nie mogę przestać się zachwycać "Wielkim Marszem"
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 25, 2010, 10:01:18 wysłane przez marek8210 »
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #69 : Września 25, 2010, 09:29:37 » |
|
Otóż to. Trudno było się spodziewać innego "laureata". Mnie najbardziej zafascynował opis rodzących się jakichś tam znajomości, w takich ekstremalnych warunkach. Czy można uznać za przyjaciela kogoś, kto w gruncie rzeczy walczy z tobą o życie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #70 : Września 29, 2010, 20:57:47 » |
|
Po ?Sercach Atlantydów? moim zdaniem najlepszy King. I chyba z najbardziej zapadającym w pamięć zakończeniem, które można interpretować na tyle sposobów ile czytelników je przeczytało. Sam pomysł wyjściowy uważam za świetny i nie wiem jak ktoś się mógł nudzić. Akcja książki rusza z kopyta od samego początku. Świetnie wykreowani są bohaterowie mimo niewielkiej ilości stron poświęconej opisowi całej tej historii. Relacje między uczestnikami gry są bardzo dobrze przedstawione. A przewracając kolejne strony wisi nad czytelnikiem widmo tego, że prędzej czy później zostanie tylko jeden. Mimo naszych sympatii i antypatii do bohaterów nie damy rady ich uratować. Jest to jedyny King, którego przeczytałem 2 razy. Ale to z racji tego, że jeszcze wiele powieści Kinga przede mną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Allk
Miejsce pobytu: Ostrów Wielkopolski
|
|
« Odpowiedz #71 : Września 30, 2010, 14:52:52 » |
|
Pomysł na książkę dla mnie osobiście bardzo kretyński. Nie potrafię sobie wyobrazić gry w której biorą udział młodzi chłopcy i stawką jest ich życie. Rozumiem jakby chodziło o kryminalistów, którzy mogą wygrywając odzyskać wolność (jak w filmie Uciekinier). Ale jak w życiu pomysł pomysłem, a wykonanie Kinga mistrzowskie. Książka wciąga, zżywamy się z bohaterami i tylko co pewien czas wystrzał z karabinu przypomina nam o czym jest książka. Główny bohater zyskuje z każdą stroną naszą sympatię i jak sądzę pod koniec książki każdy mu życzył zwycięstwa. Samo zakończenie jedno z lepszych u Kinga choć prosiło się żeby główny bohater (lub ktoś inny) dorwał karabin i załatwił szefa wojskowych Dla mnie czołówka książek Kinga i z czystym sercem POLECAM!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #72 : Września 30, 2010, 16:27:03 » |
|
Nie wiem co jest w tym pomyśle kretyńskiego. Sam opis książki wskazuje, że jest to alegoryczna wizja przyszłości. To tak jakby wymyślenie elfów było kretyńskim pomysłem, bo nie potrafię sobie wyobrazić człowieka z takimi długimi uszami.
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
Allk
Miejsce pobytu: Ostrów Wielkopolski
|
|
« Odpowiedz #73 : Października 01, 2010, 11:08:41 » |
|
Tathagatha - co kretyńskiego? To dokładnie opisałem w swoim poście - nie wyobrażam sobie zawodów w których giną młodzi chłopcy!!! i tyle - to moje zdanie i mam do tego prawo. Nie uważam, że można porównać te dwa pomysły (wymyślenie elfów z zabijaniem chłopców). Elfy to postacie nieistniejące a młodzi chłopcy istnieją. Osobiście nie wierzę, aby były możliwe w przyszłości takie zawody, w których giną młodzi chłopcy, niezależnie jaka ta przyszłość będzie, no chyba że dominującym zwierzęciem na planecie Ziemia nie będzie człowiek to wtedy wszystko będzie możliwe!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tathagatha
Moderator
Miejsce pobytu: Lublin
|
|
« Odpowiedz #74 : Października 01, 2010, 11:35:40 » |
|
No ok. Ja się odniosłam do Twojej wypowiedzi. I takie jest moje zdanie - i też mam do tego prawo
|
|
|
Zapisane
|
Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #75 : Października 01, 2010, 14:34:49 » |
|
Allk ale to jest wizja rzeczywistości zupełnie innej. Z rozmów między uczestnikami wynika, że życie w ówczesnych czasach jest tak trudne, że dla większości z nich wygranie Wielkiego Marszu jest jedyną szansą na wyjście z bagna i życie w godziwych warunkach. To naprawdę można sobie wyobrazić. Ludzie głodują, chorują, żyją w biedzie i ubóstwie, umierają w męczarniach żyjąc w trudnych warunkach, a zwycięzca Wielkiego Marszu dostaje bogactwa, które dają nowe życie dla niego i jego rodziny. Założę się, że nie jeden nawet w dzisiejszym świecie poszedłby w Wielkim Marszu, dopiero idąc uświadamiając sobie jaką głupotę zrobił, a odwrotu już nie ma.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
Słoik
Miejsce pobytu: Gliwice
"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."
|
|
« Odpowiedz #76 : Października 01, 2010, 19:25:55 » |
|
Jeśli czytaliście "Uciekiniera"... No cóż, moim zdaniem tamten świat jest bardzo podobny, jeśli nie taki sam. Motywem wspólnym książek Bachmana są desperaci, podejmujący się rzeczy, których zwykle się nei robi. Które nie są normalne. Bart Dawes, Ray Garraty, Ben Richards, Charles Decker a nawet Alexis Maszyna. Każdego z nich coś łączy. myślę ze każdy z nich ma ten swój świat, i to jest ten sam mroczny świat.
|
|
|
Zapisane
|
"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #77 : Października 01, 2010, 22:00:34 » |
|
To naprawdę można sobie wyobrazić. No jak zwykle przy Wielkim Marszu zgadzam się z Tobą w 100%. Ludzie już w przeróżnych programach robią dziwne rzeczy dla pieniędzy. Rozbierają się, pozwalają krytykować i ubliżać sobie, jedzą robaki itd. Pozwalają się wywozić na wyspy, topić itd. Myślę że spokojnie znalazła by się grupa (może nie 100) idiotów z których każdy by wierzył że wygra i już dziś by się zapisał do Wielkiego Marszu.
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
PKPL
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #78 : Grudnia 03, 2010, 17:03:48 » |
|
Czytałem tę książke 3 razy Niby banalna ale świetna fabuła. To na prawdę sztuka pisać przez 300 stron o maszerujących nastolatkach tak by czytelnik ani przez chwilę nie był znudzony. W dodatku realizm tej książki- wystarczy zobaczyć dowolny program pokroju Big Brothera by wiedzieć, że to wcale nie jest aż tak nieosiągalna fikcja... jak to już wspomniał mój przedmówca. Dla mnie na chwilę obecną TOP 3 Kinga. Jedyny minus to pewna przewidywalność- Skoro głównym bohaterem jest Garraty to od początku na 90% wiadomo, że wygra. Mimo iż to jego zwycięstwo nie jest wcale takie pewne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chiyeko
Miejsce pobytu: Olkusz | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #79 : Grudnia 03, 2010, 19:48:54 » |
|
Jedyny minus to pewna przewidywalność- Skoro głównym bohaterem jest Garraty to od początku na 90% wiadomo, że wygra. Mimo iż to jego zwycięstwo nie jest wcale takie pewne. Hehe, niby tak, ale znając Kinga, to Garraty mógłby zginąć o wiele wcześniej i wszyscy by się na końcu książki wkurzali, że się nie dowiedzieli kto wygrał ;DDD Ja wiedziałam, że wygra, bo przypadkowo otworzyłam na ostatniej stronie i przeczytałam jak ludzie wiwatowali, ale gdyby nie to, to myślałabym, że może zginąć przedostatni.
|
|
|
Zapisane
|
"Niezmienny scenariusz naszych czasów: apokalipsa zagraża... lecz nie następuje. I zagraża nadal."
|
|
|
|