nocny
Moderator Globalny
Miejsce pobytu: Szczecin
|
|
« : Sierpnia 31, 2010, 16:24:18 » |
|
Rok wydania: 1986 Derry to małe miasto w stanie Main - nawiedzone miasto - w którym pewnego razu grupa dzieci spotkała TO. Większość z nich miała szczęście, uszła z życiem i wyjechała z Derry. Po dwudziestu latach TO znowu daje o sobie znać, a ci, którzy przeżyli, zostają wezwani do powrotu w rodzinne strony. Zapomniane strachy dzieciństwa powracają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marek8210
Miejsce pobytu: Bytom
|
|
« Odpowiedz #1 : Września 06, 2010, 12:33:22 » |
|
Jako, że czytam właśnie "TO" po raz drugi i po raz drugi jestem zauroczony tym co czytam, muszę się i w tym temacie wypowiedzieć. Fenomen. W "To" główną rolę gra klimat. Ten charakterystyczny dla Kinga małomiasteczkowy, połączony z beztroską dziecięcych lat, zmieszany z grozą zła dziejącego się w Derry no i tym, że przecież To wróciło i znowu trzeba stawić mu czoło. Naprawdę ta powieść mogłaby mieć i ze 10 000 stron, a ja bym się cieszył jak dziecko. Zresztą chyba nie ja jeden. Siegając po "To" po raz drugi (gdyż dzieje z Derry zatarły mi się przez te pare lat w pamięci) bałem się, że może dojść do tego , że czytając drugi raz tę historię będę się nudził. Nic z tego czytając każdą kolejną stronę nie umię się nachwalić kunsztu Stefana i tego klimatu strachu, lata, powrotu do dzieciństwa jaki panuje w tej powieści.
Napisałem w temacie o Bastionie, że jest moim numerem 1, ale "TO" stoi prawie na równo z nim.
|
|
|
Zapisane
|
Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
|
|
|
Mando
King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności
|
|
« Odpowiedz #2 : Września 06, 2010, 13:38:15 » |
|
I tak jak z Markiem nie zgadzam się w sprawie obyczajowych Kingów tak tutaj mogę tylko przyklasnąć. Przez sporo czasu mówiłem zwykle "Najpierw "To", potem długo długo nic..." a dalej wymieniałem inne książki. Z czasem czołówka się bardziej wyrównała, ale od jakichś 15 lat, nieprzerwanie "To" jest moim numerem jeden. Wiele kolejnych książek zbliżyło się do tego ideału, ale żadnej nie udało się go zdetronizować. Kiedyś czytałem "To" co 2 lata i zawsze w wakacje. Po 5 razie (!!!) przestałem Potem jeszcze wracałem kilka razy, ale zwykle we fragmentach. Od kilku lat co jakiś czas próbuję się zmierzyć jeszcze raz, ale też kończy się na fragmentach. Tak czy inaczej, w całości czy fragmentarycznie, wrócę do książki jeszcze nie raz. Ani "Bastion" ani żadna inna kingowa cegła, nie zbliża się nawet poziomem do tej ksiązki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #3 : Września 07, 2010, 09:07:06 » |
|
Arcydzieło. Może nie bez wad (vide scena gruppen sexu;)), ale i tak oszałamiające atmosferą, rozmachem fabularnym, postacią "złego" i tak dalej. Nie wiem, jak to będzie po moim przebrnięciu przez bibliografię Kinga po raz drugi, ale na chwilę obecną to mój Kingowski nr 1.
Jedynie teraz żałuję, iż poznałem "To" za pośrednictwem mini-serialu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Humungus
Miejsce pobytu: Białystok
|
|
« Odpowiedz #4 : Września 07, 2010, 11:32:21 » |
|
Chyba jestem jednym z niewielu, na których "To" nie zrobiło wrażenia... Oczywiście książka jest dobra, nawet bardzo dobra. Narracja i w ogóle. Jednak nie tego się spodziewałem. Początek jest świetny, jednak im dalej, tym bardziej książka się wlecze. No i ta orgia pod koniec książki... Po ch** to? Także wątek z ręką Eddiego wydał mi się zbędny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #5 : Września 07, 2010, 13:41:52 » |
|
Humungus nie jesteś sam. Właśnie skończyłem czytać "To". I jak na podobno ścisłą czołówkę książek Kinga to jestem rozczarowany. Przygodę z "To" zacząłem rok temu i po przeczytaniu 200 stron odłożyłem jak na półkę bo czułem się znużony. Nawet nie wiem dlaczego tak było. Ale około 2 tygodni temu powróciłem do niej, no i poszło z górki. Dzisiaj skończyłem i mogę powiedzieć, że jest to bardzo dobra cegła. Ale tylko tyle (i może aż tyle). Co mi się nie podobało? Głupoty jakie się wydarzyły na ostatnich 100-150 stronach (które moim zdaniem biją na łeb na szyję tak krytykowane zakończenie sprawy kopuły z "Pod Kopułą"). Wspomniana już scena orgi, która nie miała żadnego logicznego wytłumaczenia. No chyba że to miał być wkład Beverly w misję frajerów. Można to było rozwiązać lepiej (olać całkowicie ten pomysł). Nie podobało mi się również wprowadzenie tego wielkiego żółwia. Co to właściwie miało być? Bo może nie zrozumiałem. Dodatkowo wyrzuciłbym kilka zbędnych postaci takich jak Tom czy Audra. Sam Wielki Bill wydał mi się mało realną postacią. Trudo mi uwierzyć, że jąkający się chłopak został przywódcą grupy. Bardziej na szefa pasował Richie. Reszta książki była jak najbardziej ok. Bo jednego tej książce odmówić nie można: klimatu wakacji i lat dziecięcych. I właśnie chyba same postacie dzieci i ich problemy i przygody były motorem pociągowym tej książki. Tytułowe To dla mnie było tylko dodatkiem. Książkę polecam (jak jest jeszcze ktoś kto nie czytał).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
UpTheIrons
Miejsce pobytu: Gdańsk
owls are not what they seem
|
|
« Odpowiedz #6 : Września 08, 2010, 20:03:37 » |
|
Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Z jednej strony rewelacja, z drugiej coś mi nie podpasuje=cos jest glupie, z innej znów to co wydaje mi się głupie jest na swój sposób genialne (żółw wyrzygał świat:D) no i ten spojler pająk koniec...sama nie wiem... dużo strasznych momentów jak dla mnie; ) postac Henrego przerażająca pod koniec:D to co się działo w bibliotece... początek pamiętam bardzo przeżywałam, super, łaaaał ) jako całośc TO wypada bardzo dobrze, ale nie żywie do niej jakiegoś dużego sentymentu. choc końcówka... gdy to wszystko znów zaczęło wygasac... zrobiło mi się bardzo smutno, bo toż to brutalna rzeczywistosc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tamerlan
Miejsce pobytu: Za Tobą
|
|
« Odpowiedz #7 : Września 09, 2010, 07:34:55 » |
|
Dawno temu jak byłem mały widziałem trailer do serialu na podstawie tej powieści. Bałem się na samej zapowiedzi i mama nie pozwoliła mi obejrzeć tego. Po wielu latach dorwałem serial. Obejrzałem, nawet mi się spodobał. Szukałem ksiązki. Po nastepnych latach znalazłem ją. I co? Nudziłem się przez cała historie. Nie jestem kolesiem co dopiero przeczytał KInga, mam już wiele jego powieści za sobą i na tej się zawiodłem. A najbardziej... zdnerwował, zdziwił, oburzył (nie potrzebne skreslić) jak małolaty (SPOJLER) uprawiali sex w kanałch by się odnaleść. Porażka, nawet miałem do Kinga meil napisać że to było benzadziejne.
|
|
« Ostatnia zmiana: Września 09, 2010, 09:40:49 wysłane przez Mike Draven »
|
Zapisane
|
|
|
|
carrie_one
Miejsce pobytu: forum SK
|
|
« Odpowiedz #8 : Września 09, 2010, 08:25:47 » |
|
"To" jest moją ulubioną książką Kinga. Pierwszy raz przeczytałam ją mając pewnie z 15 lat i całkowicie popieram pogląd, że jest to najlepsza książka Stephena. Zarówno film (z perspektywy obecnych technicznych możliwości pewnie dość prymitywny), a szczególnie proza sprawiają, ze oczy mam naokoło głowy, a mój własny dom zaczyna wydawać straszne dźwięki;) Permanentny klimat grozy, który potęguje naprawdę dobrą akcje sprawia, że wciąż wracam do lektury, choć teraz we fragmentach- brak czasu. Z drugiej strony zastanawiam się, czy taka dobra powieść to nie "strzał w stopę", gdyż po prostu samemu Kingowi ciężko jest dorównać do poziomu (szczególnie gdy się jest tak płodnym pisarzem). Być może szeroko reklamowane "Pod kopułą" będzie kolejnym hitem? Ktoś już czytał?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zolw
Miejsce pobytu: Gdynia
|
|
« Odpowiedz #9 : Września 09, 2010, 10:28:33 » |
|
Ja ze wszystkich przeczytanych książek Kinga (co prawda jest ich nie wiele), póki co ,,To" stawiam na 1 miejscu. Wciągająca i interesująca powieść, od której po prostu nie mogłem się oderwać. Dodatkowego smaczku dodawało to że w mojej dzielnicy jest miejsce podpadające pod Barrens Z tą różnicą że zamiast rzeki jest nieczynny tor kolejowy, a obok niego wiecznie otwarta studzienka kanalizacyjna (nie, nie zszedłem tam i nie zamierzam... narazie )
|
|
|
Zapisane
|
,,Nie żałuję ani sekundy swojego życia. Gdybym miał urodzić się na nowo, zrobiłbym wszystko dokładnie tak samo" - Freddie Mercury.
|
|
|
rafalflagg
Miejsce pobytu: Ostrów Wielkopolski
|
|
« Odpowiedz #10 : Września 10, 2010, 20:31:29 » |
|
Kocham tą powieść,często do niej wracam,ma niesamowity klimat zwłaszcza część dziejąca się w latach pięćdziesiątych.no i magia "tego" i rytułału jest wręcz hipnotyczna.Dla mnie nie ma w niej zbędnego zdania.Zdecydowanie w mojej ocenie jedna z najlepszych powieści Kinga !!!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Asia
Miejsce pobytu: Bydgoszcz
|
|
« Odpowiedz #11 : Września 24, 2010, 17:27:38 » |
|
cudowna, magiczna, wspaniała..... cóż więcej mogę dodać... MISTRZOSTWO!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #12 : Września 24, 2010, 20:14:56 » |
|
Książka arcygenialna. Świetne postaci, świetne historie poszczególnych bohaterów i wogóle powieść, jako całość. Wiele rewelacyjnych momentów, kilka takich, przy których autentycznie się bałem... Były dwa momenty, które wystraszyły mnie w szczególny sposób: - akcja z mumią; - fragment z wieżą ciśnień. Szczególnie ten drugi zadziałał na mnie w szczególny sposób... Stopy topielców schodzących po wilgotnych schodach. Brrr... aż mnie w tedy ciarki przechodziły... Na tle całej powieści, wręcz genialnej, cieniem kładzie się finał rany... wyobraźcie sobie, że Władca Pierścieni kończy się walką z Szelobą Dodatkowo zbiorowy seks w kanałach był taki... nie wiadomo jaki. Podsumowując: książka wyjątkowa, gruba, wciągająca i autentycznie potrafiąca wystraszyć. Będę musiał ją sobie przypomnieć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Filippo
|
|
« Odpowiedz #13 : Września 27, 2010, 11:40:16 » |
|
Aż czuję nerwowe podniecenie na myśl o tym, że niedługo mam wrócić do Derry z bohaterami To. Od dłuższego czasu ssie mnie na chęć ponownego przeczytania tej książki. To przeczytałem po raz pierwszy jakieś dwa lata temu. Książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Mogę tylko przytoczyć tu wypowiedź marka. Klimat i magia lat dziecięcych. To najbardziej urzekło mnie w powieści. Małe miasteczko, bardzo fajni bohaterowie, wspólny wróg i całe mnóstwo elementów, które naprawdę wywołują ciary na plecach. Do tego dochodzi kapitalny kingowski styl i w ogóle całokształt. Ciężko wymienić poszczególne świetne elementy, ponieważ dla mnie w tej powieści niemal wszystko jest rewelacyjne. Niemal, bo pewne elementy (chyba wszyscy wiedzą o czym piszę) są przesadzone i zbędne. Tak czy inaczej, przede mną powtórka z tej kapitalnej książki, a sama pozycja to godne miejsce w pierwszej trójce
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Raq
Miejsce pobytu: Leszczyny
|
|
« Odpowiedz #14 : Września 27, 2010, 14:40:48 » |
|
Napiszę tylko, ze ksiazka jest rewelacyjna, i przegenialna. Cudo cudo cudo..więcej pisac nie trzeba. Co do wspomnianej akcji w spojlerach, polecam zajrzeć na sk.com a konkretnie forum, gdzie jakiś czas temu, sam King (poprzez Mrs.Mod) wyjasnił scenę
|
|
|
Zapisane
|
We are eternal, all this pain is an illusion
|
|
|
jasonvoorhees
|
|
« Odpowiedz #15 : Września 29, 2010, 10:58:20 » |
|
Co do wspomnianej akcji w spojlerach, polecam zajrzeć na sk.com a konkretnie forum, gdzie jakiś czas temu, sam King (poprzez Mrs.Mod) wyjasnił scenę Raq możesz podać linka?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
UpTheIrons
Miejsce pobytu: Gdańsk
owls are not what they seem
|
|
« Odpowiedz #17 : Września 29, 2010, 15:13:59 » |
|
Znalazłam sobie wczoraj to wyjaśnienie Kinga i jakoś mnie ono nie przekonuje... albo zbyt dużo czasu minęło odkąd czytałam tę książkę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #18 : Września 29, 2010, 17:39:07 » |
|
Wytłumaczenie jak dla mnie trochę na siłę... Mało realistyczne i naciągane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Raq
Miejsce pobytu: Leszczyny
|
|
« Odpowiedz #19 : Września 29, 2010, 19:23:21 » |
|
Ja ją czytałem jakiś czas temu, ale nie znów na tyle dawno by zapomnieć 'co i jak' i na mnie tez nie działa. Przyzwyczaiłem się nieco do tego, że King potrafi dać argument, wyciągnięty z wiadomo jakiej części ciała, byle by podtrzymać swoją tezę. Ja osobiscie, scenę tą wywalił bym z powieści i wtedy nie mozna by się było przyczepic (chyba) do ani jednego zdania.
|
|
|
Zapisane
|
We are eternal, all this pain is an illusion
|
|
|
|