Na chwilę obecną mój Kingowy numer 1. Zdecydowanie. Czytałem po raz pierwszy latem, więc miałem klimat wprost genialny. W zasadzie książka ma jedną wadę: jest za krótka!! Tak bym chciał poznawać ten świat (zwłaszcza w wersji dziecięcej) dłużej i dogłębniej. Genialne wprost postaci, rewelacyjny nastrój zagrożenia. Co do sceny to zdziwiła mnie i to mocno, ale jakoś jej nie rozpamiętywałem potem, uznałem, że tak miało być i tyle.

Oczarowało mnie poznawanie historii miasta, te wtrącenia z przeszłości były rewelacyjne, czasami człowiek się zastanawiał czy to fakty nie są Uznałbym książkę za kompletną i wystawił jej ocenę 100/100 gdyby...Zatem daję jej tylko 99/100.

Witam!
Ponieważ wczoraj skończyłem czytać "To", pozwólcie, że i ja podzielę się z wami moimi odczuciami po tej lekturze. Otóż cała historia jest według mnie bardzo ciekawie przedstawiona, dobrze, że King skupił się w większej mierze na wydarzeniach z lat dziecięcych bohaterów, dla mnie ta część jest ciekawsza, bardziej tajemnicza od tego co dzieje się później. Bardzo umiejętnie King wplata wydarzenia zarówno te historyczne jak i te z lat szkolnych i dorosłych szóstki bohaterów. Doskonałe opisy i samo miejsce akcji czyli miasteczko Derry, tworzą świetny klimat książki. Również wyżej wspomniani bohaterowie oraz ich oponenci zostali świetnie wykreowani przez Kinga, każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy, ma w sobie to "coś" co czyni go innym od pozostałych. Czy książka ma jakieś wady? W mojej ocenie, nie, jedyne co może nieco poruszyć czytającego to ta końcowa scena . Jak dotąd jest to jedna z bardziej klimatycznych i przerażających książek Stephena Kinga jakie czytałem. Książka ta pozwala ponownie spojrzeć na świat oczami dziecka, magia tego okresu udziela się czytelnikowi niemalże przez całą powieść. Podsumowując: świetne postacie, świetne lokalizacje , świetna fabuła, narracja, nastrój grozy, dla mnie ta książka nie ma wad i gdybym miał ją ocenić w skali od 0 do 10, z czystym sumieniem postawiłbym 10 + 1 za magię... magię dzieciństwa, która przypomniała mi ta książka...

Ehhhh czepianie się tej sceny jest moim zdaniem nudne! 

Master a tak dodając jeszcze to w mojej wypowiedzi skupiłem się zdecydowanie na magii dzieciństwa i wielu innych aspektach, a ta scena po prostu jest specyficzna, choć pasująca niewątpliwie w koncepcje więzi przyjacielskiej między bohaterami:)

Tathagatha - bo teraz to się sprzedaje sex i krew. King dobrze to wiedział i dlatego ta ostatnia scena  

Didi - seks się zawsze dobrze sprzedawał, ale w takim wykonaniu pozostawia tylko niesmak.

Wy ładne myśli macie ;> Ja czytałem "To" 3 razy. I poza tym że to ścisła czołówka KInga to akcja z sexem w kanałach jakoś specjalnie nie utkwiłą mi w pamięci. Bardziej akcja w bibliotece z klaunem i schodzenie do piwnicy. No ale co kto woli

koszmarnie się czepiacie tej sceny na mnie, zupełnie jak na Stebbinsie, nie zrobiła jakiegoś wrażenia. King opisywał gorsze rzeczy i nikt na to nie psioczy.
Poprostu powiedziałem obie, że autor tak chciał i tyle. Nie pozostał niesmak tylko powiedzmy leciutkie zdziwienie.

Dajmy sobie spokój już z tą sceną i może dla zabawy napiszmy inną scenę/sceny z "To" która wam się bardzo podobała. Ja wybieram .
Pozdrawiam!

Stebbins założe wątek: Ulubione sceny z książek Kinga, w sumie każdy z nas ma jakąś scenę, która utkwiła mu w pamięci.