Lizard King
Miejsce pobytu: Ilkeston/Derbyshire
|
|
« Odpowiedz #200 : Października 29, 2013, 19:55:32 » |
|
dzieki wielkie, czytalem to tyle razy, ale zawse mi jego imie wypada z glowy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Jedimati
Miejsce pobytu: Derry | SPONSOR FORUM |
Stephen King <3
|
|
« Odpowiedz #201 : Listopada 01, 2013, 10:12:25 » |
|
Jakiś czas temu zainteresowany mitem o powieści TO, postanowiłem przeczytać i samemu się przekonać jaka jest prawda. Po skończeniu książki byłem pod ogromnym wrażeniem i jestem do tej pory. Książka która w moim przekonaniu jest najlepszą książka Kinga i najlepszą książka jaką czytałem w ogóle. Mamy miasto Derry które zostało stworzone perfekcyjnie, a mało miasteczkowy klimat to mistrzostwo świata. Kapitalna historia o grupce przyjaciół, a przez całą powieść kibicowałem im i sam się z nimi utożsamiałem, czułem się jak jeden z ich kumpli. Genialne retrospekcje, i sama budowa książka, po prostu cud, miód i orzeszki. Samo zakończenie pierwszy raz w życiu wzruszyło mnie, i cała ta amnezja dla mnie to był solidny cios w serce. Jest to głównie książka o dzieciństwie i jego najwspanialszych i najgorszych chwilach, dzięki Kingowi mogłem ponownie poczuć się jak 8 latek! Dzięki
|
|
« Ostatnia zmiana: Listopada 01, 2013, 10:17:21 wysłane przez Jedimati »
|
Zapisane
|
"Books are a uniquely portable magic." Stephen King
|
|
|
zysiex
Miejsce pobytu: Castle Rock
|
|
« Odpowiedz #202 : Listopada 09, 2013, 13:25:49 » |
|
Piętnasta z kolei moja (doczytana) książka Kinga. Po dwóch słabszych (UCIEKINIER i RĘKA MISTRZA) pragnąłem przeczytać coś, co na pewno mi się spodoba. Zatem postanowiłem przeczytać TO. Trochę się wystraszyłem jej objętości. Niepotrzebnie. Książka cały czas jest ciekawa, bez zbędnego wodolejstwa. Zwykle mam problem z zapamiętywaniem postaci, zwłaszcza gdy ich liczba przekracza pięć osób. Tutaj nikt mi się nie pomylił, każdy był na swój sposób rozpoznawalny. Bev - dziewczyna bita przez ojca; Stan - długowłosy żyd; Eddie - astmatyk; Bill - jąkała; Mike - jedyny czarnoskóry; Ben - ten grubszy; Richie - nie umie utrzymać języka za zębami. Każdy z nich był odmieńcem, co na pewno połączyło ich jeszcze bardziej. Liczne retrospekcje, przeplatanie wątków dorosłości i dzieciństwa było zabiegiem niezwykle udanym. Pomogło wczuć się jeszcze bardziej w ich sytuację. Gdy patrzę na to z perspektywy czasu, zauważam, że większość książki to właśnie wspomnienia i stanowi to najciekawsze elementy książki. Książka mnie w ogóle nie nudziła, aczkolwiek niektóre sceny były, hm.. niepotrzebne. Oczywiście scena w kanale, która była w tym wątku już wielokrotnie wspominana, a także parę wtrętów z życia osób nie mających żadnego wpływu na ich losy (ostatnie rozdziały). TO zawiera parę zabawnych momentów, jak choćby scena z podpalaniem bąków . Spodziewałem się trochę straszniejszych scen, zabrakło mi tu trzymającego w napięciu zakończenia, aczkolwiek nie wiem jak inaczej można to byłoby zakończyć. Klaun jakoś w ogóle mnie przerażał, dużo straszniejszy był Tom czy choćby Henry. Książkę uważam za niezłą, mój osobisty nr 4.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Kalcio56
|
|
« Odpowiedz #203 : Listopada 19, 2013, 13:16:03 » |
|
Klaun jakoś w ogóle mnie przerażał, dużo straszniejszy był Tom czy choćby Henry.
Zgadzam się odnośnie klauna. Pomysł na ''potwora'' dobry jednak nie był przerażający, aczkolwiek, niektóre jego przemiany w lęki sprawiały, że potrafił przerazić. Książka ze względu na ilość stron zajęła mi całe wakację, jednak czytałem ją z zaciekawieniem ponieważ nie nudziła. Świetnie zcharakteryzowani byli wszyscy bohaterowie. Z wątków dzieciństwa i dorosłości, wolałem te z dzieciństwa, o wiele bardziej były przerażające. A wy które wątki woleliście ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kacpi71935
Miejsce pobytu: Toruń
|
|
« Odpowiedz #204 : Kwietnia 20, 2014, 16:44:58 » |
|
To jest moją ulubioną książką Stephena.Żadne inne jej nie dorównują.Świetna,mistrzowska.Klimat,styl,narracja,fabuła.Wiele razy będę do niej wracać.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwca 26, 2014, 11:32:17 wysłane przez kacpi71935 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #205 : Kwietnia 25, 2014, 22:22:34 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Pablo
|
|
« Odpowiedz #206 : Kwietnia 28, 2014, 22:48:27 » |
|
"To" to jedna z moich ulubionych powieści. Bardzo lubię tego typu klimaty (małe miasteczko, dzieciństwo, przemiana bohaterów - czyli wszystko co najlepsze u Kinga), dlatego przewrotnie skupię się tutaj na innej książce . Po "To" sięgnąłem po lekturze "Letniej nocy" Dana Simmonsa. Książka ta praktycznie wszędzie porównywana jest (jak najbardziej słusznie) do "Tego", a jako że "Letnia noc" mnie wciągnęła bez reszty, musiałem zobaczyć jak wygląda pierwowzór. Jeśli miałbym porównać te dwie pozycje, do mnie trochę (ale bardzo delikatnie) bardziej przemówił Simmons (może dlatego, że czytałem jego powieść jako pierwszą, może dlatego, że King momentami mocno rozwleka, a może dlatego, że "Letnia noc" skupia się tylko na dzieciństwie, czyli mojej ulubionej części "Tego" - druga część książki Simmonsa "Winter Haunting", opowiadająca o dorosłości jednego z bohaterów, już mnie tak nie wciągnęła). "Summer of night" (swoją drogą tytuł trochę słabo moim zdaniem przetłumaczony - a i ogólnie całe polskie wydanie jest pełne błędów) jest na pewno ciekawostką dla fanów "Tego". Dla większości zapewne to "marna podróbka Kinga", ale i tak myślę, że warto przeczytać. O plusach "Tego" nie będę się mocno rozpisywał, bo większość już została w tym temacie przytoczona. Dla mnie jest to książka prawie idealna i tyle .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #207 : Maja 28, 2014, 11:09:48 » |
|
Ktos wie kiedy w koncu bedzie ponownie dostapna ksiazka od Albatrosa? Swego czasu widniala data premiery wskazujaca lipiec, teraz niestety zadnej daty przy tej pozycji nie ma.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #208 : Maja 28, 2014, 11:25:20 » |
|
Na katedrze ostatnio podawali, że jest mega obsuwa książek, które prawdopodobnie pojawią się dopiero w 2015, w tym m in King i "To".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #209 : Czerwca 30, 2014, 13:25:49 » |
|
A jadnak ! Albatros w sierpniu wypuszcza "TĘ" cegielke
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zawiany
Miejsce pobytu: Poznań
|
|
« Odpowiedz #210 : Lipca 11, 2014, 16:23:58 » |
|
W końcu! Mogę poszczycić się ukończeniem tego zacnego tomiszcza. Nie ukrywam, że książka trochę się ciągnie, część można by pominąć lub zawęzić opis pewnych fragmentów. Mimo to uważam, że jest to bardzo fajny tytuł. Nie podobało mi się/nie rozumiałem dlaczego King wybrał taki a nie inny sposób na wyjście Frajerów z kanałów w 1958 roku; nie ukrywam, iż gryzło mi się to strasznie z całą historią i ogólnym wrażeniem podczas czytania. Co tu więcej pisać? Typowy King moim skromnym zdaniem; końcowa rozwałka Derry przy agonii Tego przypominała mi trochę tą z podsumowania historii Carrie, tyle że tak jakby jeden z tych tytułów był wersją demonstracyjną drugiego z nich. Inna sprawa: ten sam problem Kinga co w innych tytułach (np. Pod Kopułą), zakończenie i przedstawienie potwora, jak on sam nazywa to otwarciem drzwi przed czytelnikiem. To jako To było straszniejsze przed przeczytaniem zakończenia, no chyba że ktoś ma arachnofobię jednym to się spodoba, inni powiedzą "znów King dał ciała na ostatniej prostej"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #211 : Sierpnia 04, 2014, 10:23:14 » |
|
Jutro kurier powinien dostarczyc najnowsze wydanie od Albatrosa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #212 : Sierpnia 06, 2014, 10:14:10 » |
|
Mam! Jest piekna, yts bjutiful
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #213 : Sierpnia 27, 2014, 11:37:11 » |
|
Dobra. Po nieco ponad sześciu dniach skończyłem (mniej więcej) czytać To. Pierwsze, co mogę napisać to to, że książkę odebrałem zupełnie inaczej, niż kilka lat temu, gdy po raz pierwszy śledziłem losy paczki bohaterów z Derry. Lata temu, największe wrażenie i najprzyjemniejsze doznania, dawało mi czytanie o kolejnych nieprzyjemnych przygodach, kolejnych morderstwach, jakie miały miejsce w Derry. Teraz najszerzej cieszyła mi się gęba, gdy Klub Frajerów spotkał się po latach w restauracji, aby powspominać wydarzenia z roku 1958. Miałem na twarzy takiego banana, gdy (chyba) Ben wszedł do restauracji, gdzie czekali na niego przyjaciele. Inaczej też odebrałem słynny rozdział "Sześć rozmów telefonicznych", który za pierwszym razem dłużył mi się niemiłosiernie, a teraz był jednym z najlepszych fragmentów. Też po raz kolejny King dał popis swojej umiejętności kreowania negatywnych bohaterów. Kurcze... Tom był masakryczny. W ogóle Tom z miejsca przywodził mi na myśl "Big Jima" Rennie'go z Pod Kopułą. Tak samo Belch i reszta jego bandy. Czasem to aż chciałem "wejść" do książki i temu czy tamtemu nakopać A teraz trochę marudzenia... Końcówka książki leży i kwiczy. Tak, jak tysiąc stron przeczytałem z wypiekami na twarzy, tak ostatnie 80 zwyczajnie mnie mdliło. Już nawet nie chodzi o to, czym To było, ale to, jak King to nieciekawie opisał. Sam pomysł przeplatania wydarzeń z 1958 i 1985 był niezły, ale poziom lania wody sprawił, że aż... kartkowałem strony nie czytając ich nawet dokładnie. Najpierw dzieciaki walczą z Tym - ok. Potem powtórka z rozrywki w 1985, potem opisywanie wydarzeń z perspektywy poszczególnych uczestników, a ponadto jeszcze przeplatanie tego sytuacją "na powierzchni" - zmieniającą się pogodą, powodzią, reakcją różnych ludzi... Ja wiem, że King słynie z wodolejstwa, przeważnie ciekawego, małomiasteczkowego itd., ale to, co zaserwował w końcówce Tego odrzuciło mnie na kilometr. Zacytuję sam siebie: " Tak, jak tysiąc stron przeczytałem z wypiekami na twarzy, tak ostatnie 80 zwyczajnie mnie mdliło". Koniec. Kropka. Na LC obniżyłem książce ocenę z 9/10 do 8/10
|
|
« Ostatnia zmiana: Stycznia 07, 2015, 22:18:55 wysłane przez Master »
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #214 : Sierpnia 27, 2014, 12:11:31 » |
|
To Bill wpadl ostatni do restauracji. Tez bardzo podobal mi sie ten fragment
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #215 : Września 20, 2014, 12:54:24 » |
|
Pytanko.. Ksiazke przerobilem, czesto doczytuje sobie wybrane fragmenty bo naprawde jest swietna i moge powiedziec, ze calkiem niezle znam jej fabule, ALE.. Przegladajac na YT edycje na 25 rocznice wydania, natknalem sie na art, ktory mi jednak za wiele nie mowi i nie moge go skojarzyc z zadnym wydarzeniem z ksiazki. Wie moze ktos do czego sie on odnosi ? http://youtu.be/926F22Jqf8k?t=3m18s
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #216 : Września 21, 2014, 17:29:43 » |
|
Nie ma takiego Kozaka ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Krzych
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #217 : Września 21, 2014, 19:10:50 » |
|
Grafika, którą zaznaczyłeś znajduje się w rozdziale 16 - Kryzys Eddiego, podrozdział 5.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #218 : Września 21, 2014, 22:54:52 » |
|
Faktycznie Dziekuje bardzo
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karloff
|
|
« Odpowiedz #219 : Października 02, 2014, 08:57:03 » |
|
Przepraszam, ze zasmiecam, ale doczytalem watek do konca i chcialem zapytac, czy w ksiazce faktycznie pojawia sie imie Zolwia ? Nie kojarze fragmentu.. Wiem jak ma na imie, wyczytalem w temacie, ale nie pamietam zeby w ksiazce bylo to napisane..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|