Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 9 10 [11]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Przebudzenie  (Przeczytany 76836 razy)
jahjah1986

*




« Odpowiedz #200 : Maja 20, 2015, 09:24:38 »

Miło spędzony czas podczas lektury. Natomiast nie odczułem specjalnie grozy. Bardziej przerażała mnie wizja starości i utraty czasu ( prędkości jego przemijania) niż wizja mrówek po śmierci.  Cthulhu
Zapisane
Aga

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




.

« Odpowiedz #201 : Stycznia 28, 2016, 12:50:16 »

Wątek Jamiego-klucza nie był wyjaśniony. To był własnie według mnie jeden z minusów i jedno z przegięć tej książki. I kurde ja prawie do końca nie wiedziałem w jakim kierunku to pójdzie. Dla mnie to jedna z mniej przewidywalnych książek Kinga.

Zgadzam się. Znajomi pytali mnie "o czym to książka?" a ja nie umiałam odpowiedzieć bo do samego końca sama nie wiedziałam o czym właściwie jest ta powieść  ?? Opis wydawcy moim zdaniem mocno przesadzony, spodziewałam się bardziej spektakularnej katastrofy - takiego "Pod Kopułą" w wersji kościelnej, miasteczka pod wpływem fanatycznego księdza czy coś  :D Jak dla mnie ta książka jest o starzejącym się grajku-ćpunie, a pod koniec książki King nagle przypomniał sobie, że to chyba musi być horror.

Dałabym maksymalnie 4/10 bo czytało się przyjemnie jak każdego Kinga, ale niestety ta pozycja nie wniosła nic do mojego życia  Wall
Zapisane

"Jestem realnością twardszą niż grawitacja. Jestem jej granicą, jej kamieniem, bólem zęba, wschodem Słońca i drapieżnikiem nad kołyską.
(Linią oporu)." - Jacek Dukaj
Gondo

*




« Odpowiedz #202 : Sierpnia 21, 2016, 10:34:56 »

Po całkiem fajnym początku książka okazuje się słaba. Niestety. Fabuła jest nieciekawa, a główni bohaterowie w ogóle nie są interesujący. Przeskoki w czasie wprowadzą zamęt. Nie zdążymy się przyzwyczaić do jakichś wydarzeń, a już jesteśmy wrzucani w następne. King kreuje tą książkę na obyczajówkę, a wszystkie wydarzenie są i tak mocno odrealnione. Końcówka jest najciekawsza, ale z drugiej strony - kompletnie nie pasuje do reszty, zupełnie inna, w innym stylu. 5/10.
Zapisane

Lex

*




« Odpowiedz #203 : Września 18, 2017, 08:25:35 »

Bardzo mnie się podobało :) Do momentu wypadku, albo nawet wyjazdu Jacobsa, to byłą rewelacyjna książka! potem trochę przynudna, potem znowu niezła (choć już nie tak jak początek). Końcówka jest w porządku, nie jest to szczyt ale bardzo spoko. Reasumując książka bardzo dobra, może nie Top10 ale Top20 to chyba tak :)
Zapisane
Machno

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #204 : Października 07, 2017, 20:50:47 »

No i jestem po lekturze. Jak zwykle w ostatnim czasie jestem lekko zawiedziony. Książka zaczyna się pięknym trzęsieniem ziemi, a potem niestety obroty spadają, i zamiast pięknej masakry dostajemy tragiczną historię o muzyku, który wyszedł z nałogu, pracuje w branży muzycznej i nawiedzają go demony. Początek, gdy Jamie Morton jest dzieciakiem, jego pierwsze spotkanie z ojcem Danielem, kolejne sytuacje, które potęgują grozę i mrok, zostaje to wszystko zepsute przez dalszą część książki. Na koniec dostajemy dziwny, jakby napisany na kolanie finał, który prosi się o rozbudowanie, a nie takie streszczenie w zasadzie. Wielka szkoda, bo ten początek narobił mi wielkiego smaka.
Zapisane
MariuszKrk

*

Miejsce pobytu:
Kraków




« Odpowiedz #205 : Września 01, 2018, 10:35:26 »

"Przebudzenie"?
Ostatnia wielka POWIEŚĆ Stephena Kinga.
Nie mogłem dojść do siebie po tej lekturze.
Zapada w podświadomość.
Może dlatego, ze jestem osobą wierzącą.
Zapisane

"Życie to koło, jego jedynym zadaniem jest się toczyć i zawsze wraca do punktu wyjścia."
Stephen King - Doktor Sen
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #206 : Grudnia 07, 2019, 17:32:54 »

Nadrobiłem i tę zaległość. Ogólnie jestem nieco rozczarowany, bo mam wrażenie, że to był materiał na naprawdę wielką powieść. Taką mistrzowską, królewską. A wyszło... chyba tylko nieźle, w ogólnym rozrachunku.

Co jest w książce dla mnie najlepsze? Upływ czasu. Akcja obejmuje około 50 lat i mamy możliwość obserwacji, jak zmieniają się bohaterowie, czasy, w których przyszło im żyć i tak dalej. Jest też tu oczywiście miejsce na cudowną nostalgię a la King, którą autor ten ostatnio wyjątkowo często raczy swoich czytelników. Druga sprawa - bohaterowie. Szczególnie Charlie Jacobs, czyli teoretyczny antagonista, który... tak naprawdę antagonistą nie jest. Niejednoznaczna, tragiczna postać.

Początek tej książki jest cudowny. Lata 60, tragiczne wydarzenia, widać, iż King buduje tutaj podstawę pod przyszłe wydarzenia. Świetnie czytało się też opis lat 70., miałem lekkie skojarzenia z "Sercami Atlantydów". Tym niemniej, kiedy akcja wkroczyła w XXI wiek, z powieści zaczęło nieco wiać nudą. To był ten moment, w którym należało już chyba pomału dociskać gazu, a King zaczął wręcz hamować ;) Osobiście widziałbym to inaczej. Był taki moment, w którym wydawało się, iż autor rozwinie temat
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
, bo to było coś, co mogło obudzić autentyczną grozę przy odpowiednim stopniu niedopowiedzenia. Niestety, stało się inaczej, King nadal spokojnie opisywał kolejne wydarzenia, nieuchronnie prowadzące do finału.

No i właśnie, finału, który jak dla mnie jest nieporozumieniem. Nie grzeszy on subtelnością, przez co pasuje do reszty książki jak pięść do nosa. Rozumiem, że King chciał tutaj złożyć hołd klasyce grozy, ale zawsze miałem wrażenie, iż do jego książek tego typu klimaty po prostu nie pasują. Autor jest mistrzem, powiedzmy, nowoczesnego, małomiasteczkowego horroru i wtręty a la Lovecraft czy Arthur Machen niekoniecznie sprawiają mi, jako miłośnikowi ww podgatunku horroru, radość. A jeśli już koniecznie King chciał w tym utworze przedstawić ponurą wizję świata w stylu klasyki grozy, to można było to zrobić jednak z nieco większą klasą i po prostu subtelniej. Szkoda.

Ode mnie takie 6/10, znów.
Zapisane
Adeptus

*



« Odpowiedz #207 : Maja 14, 2020, 10:56:05 »

Podobało mi się, lubię takie Lovecraftowskie kosmiczno-pesymistyczne motywy. Co prawda podobało mi się z pewnym poczuciem winy, bo wtedy jeszcze byłem katolikiem i zdawałem sobie sprawę, że to herezje.
Zapisane
Strony: 1 ... 9 10 [11]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS