Witam. kolejna książka Kinga odświeżona
Jeśli miałbym wystawić ogólną ocenę to dałby 7 z plusem a jeśli chodzi o poszczególne opowiadania to dla mnie wygląda to tak:
"Dola Jeruzalem" - klimat, klimat i jeszcze raz klimat , przeczytałem to opowiadanie dwa razy pod rząd i nadal nie mam dość, na szczęście udało mi się zakupić "Miasteczko Salem" wersję ilustrowaną więc machnę go jeszcze raz w niedługim czasie. forma listów mi przypadła do gustu, sama ta krótka historia również, nie będę spojlerował akurat tej pozycji i napisze tylko tyle, że polecam serdecznie . Ocena 10/10
"Cmentarna szychta" - Co tu dużo pisać jeśli ktoś się boi szczurów, myszy czy innych gryzoni , to może się troszeczkę przestraszyć. Bardzo fajny klimat odkrywania struktury budynku , w którym od dawna nikogo nie było i w którym czają się przeróżne paskudztwa , wyobraźnia działa na prawdę na wysokich obrotach
niestety ogólną ocenę zaniża końcówka, która jest stanowczo przerysowana i wyolbrzymiona. Ja osobiście nie boje się szczurów ( sam walczę od czasu do czasu z nimi w piwnicy) stąd taka a nie inna ocena
Ocena 7/10
"Nocny przypływ" - tutaj mamy coś dla fanów apokalipsy i lubiących takie a nie inne klimaty, jak dla mnie zbyt nudne i zbyt krótkie, ogólnie słabsza pozycja w tym zbiorze, ale kto co lubi . Ocena 4/10
"Jestem bramą " - całkiem inna tematyka niż w poprzednich opowiadaniach , fani Ufo i istot pozaziemskich będą usatysfakcjonowani. Mi od razu skojarzyło się z klimatem "Łowcy snów" . Ocena 4/10
"Magiel" - Tutaj Stefan pojechał grubo po bandzie i musiał być po równie grubym joincie
Niestety do mnie to nie trafiło kompletnie i historia tytułowego magla w ogóle mnie nie wciągnęła. Ocena 2/10
"Czarny Lud" - jedna z perełek w tym zbiorze, przerażające i wciągające , sama historia jak również sposób jej przedstawienia
mi bardzo przypadła do gustu, zakończenie jak dla mnie również trafione. Ocena 10/10
"Szara materia" fabuła taka sobie, historia również taka sobie, natomiast klimat wciągający i trzymający w napięciu. Jako fan złotego płynu troszkę się śmiałem z objawów jakich dostał bohater oraz z tego co się działo z jego ciałem, ale za sam klimat ocena troszkę wyższa niż powinna być
Ocena 6/10
"Pole walki" - jak dla mnie czołówka tego zbioru. super mi się to czytało , pomysł niby prosty, ale opisany przez Kinga w taki sposób, że ciężko się oderwać jeśli dodamy do tego zakończenie, które wskazuje na dalsze losy "pudełka" to ocena musi być wysoka. Wyobraźnia działa na wysokich obrotach i sam z chęcią zmierzył bym się z takim
Ocena 9/10
"Ciężarówki" - filmu nie oglądałem więc nie mam porównania, ale opowiadanie średnie, klimat z "Christine" chociaż się do tej pozycji nie umywa i na pomyśle i myśli przewodniej się kończy. Zakończenie też nijakie, mnie nie porwało, że tak powiem. Ocena 5/10.
" Czasami wracają" w tym przypadku odniosłem wrażenie, że fajnie rozpoczęta historia skończyła się zbyt szybko, ale ujdzie " w tłumie" Ocena 5/10
"Truskawkowa wiosna" - krótka i ciekawa historyjka, co mnie zdziwiło (bo czasami u Kinga a raczej Bachmana jest to dość przewidywalne) praktycznie do końcowych stron nie wiemy , że to
główny bohater jest zabójcą
a raczej spodziewamy się innego obrotu spraw, bardzo miłe zaskoczenie. Ocena 7/10
"Gzyms" kolejne bardzo miłe zaskoczenie w czytaniu tej książki. Można poczuć prawie namacalnie "wiatr we włosach" razem z głównym bohaterem, dodanie postaci upierdliwego gołębia też na plus. Ogólnie lubię takie klimaty wysokich drapaczy chmur plus takie wyzwanie i dostałem to co lubię w 100% , aż żal , ze tak szybko dochodzi się do ostatniej strony. Ocena 8/10
"Kosiarz trawy" - hmmm wcześniej czytałem , że to jakieś kompletne nieporozumienie i z takim nastawieniem podszedłem do lektury. niestety trzeba się zgodzić z przedmówcami - najgorsze opowiadanie w tym zbiorze, zarówno poroniony pomysł
grubas zjadający takie ilości trawy po prostu abstrakcja i to w dodatku w bardzo niesmacznym wydaniu
, poroniona historia i poronione zakończenie. Ocena - 1/10
"Quitters, Inc. " zaraz po skończeniu tego opowiadania poszedłem zapalić papierosa , smakował tak samo jak inne, wiec rzucić być może mi się uda, ale na pewno nie dzięki Stephenowi
Jednak trzeba tutaj docenić samo podejście do tematu oraz fakt, że opowiadanie czyta się w ciągłym napięciu z nie małymi emocjami, bardzo dobra lektura. Ocena 8/10
"Wiem czego Ci potrzeba" jakoś mnie ta historia nie wciągnęła, przeczuwałem co jest grane i jakie będzie zakończenie a tego nie lubię. wkurzało mnie też wyolbrzymienie pewnych rzeczy , np.
te skarpetki nie do pary czy też okulary sklejone taśmą
być może kogoś innego to zaskoczy lub wciągnie mi średnio podeszło. Ocena 4/10
"Dzieci kukurydzy" nie zawiodłem się , super trzymająca w emocjach od początku do końca historia! Nie trzeba dodawać , że czołówka tego zbioru. Podobnie jako ktoś wyżej czytając wyobrażałem sobie, że akcja od początku rozgrywa się późnym wieczorem , tak jakoś było mroczniej. Filmu nie pamiętam, muszę go sobie niedługo oglądnąć ponownie
Ocena 9/10.
"Ostatni szczebel w drabinie" czytałem tutaj opinie, że jedno z najlepszych opowiadań w tej książce, niestety nie mogę się z tym zgodzić... owszem fajny klimat wsi i zapachu siana , ale nic poza tym , zakończenie niby tragiczne , ale jakoś mało emocjonujące, ogólnie rzecz biorąc - średnie. Ocena 5/10.
"Człowiek, który kochał kwiaty" albo ja nie wyłapałem co ma tytuł do
zwykłego psychola, który zabija kobiety bo kiedyś tam się nieszczęśliwie zakochał i skończyło się to jak się skończyło
albo źle odebrałem tę historię. Poza tym zdecydowanie za krótkie nawet jak na opowiadanie. Dla mnie bez rewelacji . Ocena 3/10.
"Ktoś na drodze" podobnie jak przy Doli J. wysoka ocena za sam klimat, zima, śnieżyca, drawniany bar plus
co sprawia, zaraz po przeczytaniu kiedy zszedłem do piwnicy do pieca parę razy oglądałem się za siebie a właśnie chyba o to chodziło. Ocena 8/10 .
"Kobieta na sali" odniosłem wrażenie, że ostatnie opowiadanie było zamieszczone na siłę. Historia o
chorej i umierającej kobiecie, której postanawia "ulżyć" nasz bohater plus opisy starego szpitala
nie przypadła mi do gustu, przeczytać i za klika dni zapomnieć , takie mam wrażenie po tej lekturze. Ocena 3/10.
pozdrawiam .