Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 8   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Mroczna Wieża I: Roland  (Przeczytany 61881 razy)
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #20 : Października 03, 2010, 00:33:03 »

Troszkę tak, bo czytam w postach usprawiedliwianie (sam też tak w sumie zrobiłem), a przecież to nie jest nic wybitnego. Są tomy w sadze naprawdę mocne, a odstaje pierwsza część i to mocno, a każdy pobłażliwie patrzy.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #21 : Października 03, 2010, 01:06:41 »

Dla mnie 1 tom najlepszy jest  :faja:
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #22 : Października 03, 2010, 01:12:57 »

No ja też lubię zapalić dobrego afgana, ale żeby od razu tak oceniać Rewolwerowca. Gdzie walory 2, czy 4 tomu? 1 No teraz to chyba sam trollujesz, bo na 7 tomów ten tak ocenić?

EDYCJA:
Może rozwiniesz myśl. Skoro 1 najlepszy to co z resztą?
« Ostatnia zmiana: Października 03, 2010, 01:14:39 wysłane przez NoBoDy_FuN » Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Słoik

*

Miejsce pobytu:
Gliwice




"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."

« Odpowiedz #23 : Października 03, 2010, 14:57:11 »

Tom pierwszy nie jest najlepszy, ani najgorszy. Jest zupełnie inny. To tak jak Hobbit porównany do Włądcy Pierścieni. Można sie oczywiście przyczepić do tego porównania, ale mama nadzieję że wiecie o co mi chodzi.
Zapisane

"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #24 : Października 03, 2010, 16:44:05 »

Właśnie dlatego mi się podoba, że odstaje od reszty i King nie miał jeszcze do końca sprecyzowanego pomysłu jak ma się dalej akcja potoczyć. Uwielbiam też Rolanda z 1 tomu, taki maksymalnie zdesperowany skurwysyn, który poświęca małego chłopca i nie ma żadnego problemu z wybiciem całego miasteczka. Plus Walter i genialna ostatnia część zapowiadająca... coś czego właściwie nigdy nie otrzymaliśmy. Po prostu kwestia gustu.
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #25 : Października 03, 2010, 19:34:16 »

Myślę, że do 4tego tomu jeszcze nie miał dalej King pojęcia jak to zakończyć stąd ten wehikuł czasu. Ja tam się cieszę, że nie poszła MW w takim kierunku, jak piszesz, a Roland stał się bardziej ludzki.
Gdyby cała saga miała się opierać na koncepcji, do przodu po trupach i wybijamy wszystkich, zero litości, to ja byłbym bardzo rozczarowany.

Nie wiem tylko bardzo czego nie dostałeś a co było zapowiadane. Masz na myśli to, że bardziej mrocznie były opisane postacie jakie mają dołączyć do Rolanda, niż były w rzeczywistości, czy to, że cała saga poszła w innym kierunku bo już nie było takiego samotnika, więcej uczuć, drużyna, no i świat stał się bardziej żywy, a nie tylko postapokaliptyczna pustynia?
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Willpower

*




a sun that never sets

« Odpowiedz #26 : Października 03, 2010, 20:39:40 »

Ale wręcz przeciwnie, podoba mi się w jakim kierunku ewoluowała postać Rolanda, po prostu uważam za plus Gunslingera że jest on taki a nie inny na tym etapie podróży. Akurat motyw przemiany tej postaci pod wpływem katet to jeden z najbardziej udanych motywów MW.

Czego się spodziewałem? Ciężko to określić, łatwiej chyba powiedzieć, że po 1 tomie zdecydowanie nie spodziewałem się

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Nie znaczy to, że uważam, że saga poszła w złym kierunku - poszła w takim jakim poszła i dlatego jest jedną z moich ulubionych serii, chodzi mi o sam fakt, że po 1 tomie spodziewałem się zupełnie innego jej rozwoju.
« Ostatnia zmiana: Października 03, 2010, 20:41:24 wysłane przez Willpower » Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #27 : Października 04, 2010, 21:13:58 »

Widzę, że nie licząc oceny 1 tomu, właściwie to oceniamy sagę jako całość podobnie. Co do samego Rolanda, to niestety ja takie właśnie odstawanie uważam za minus, no ale to już tylko rzecz gustu i nie da się dyskutować.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Allk

*

Miejsce pobytu:
Ostrów Wielkopolski



« Odpowiedz #28 : Października 06, 2010, 09:15:41 »

Przygoda z Mroczną Wieżą zaczyna się od bardzo wymagającego tomu. Czytając Rolanda miałem kilka chwil zwątpienia czy uda mi się doczytać do końca ten I tom i patrząc na odbiór tej książki ona mnie zniechęciła do czytanie kolejnych tomów. Ale po pewnym czasie wróciłem do Mrocznej Wieży i przeczytałem II tom i od tego momentu czytało się super. Pierwszy tom jest dość ciężki i niestety nie wciągnął mnie. Były momenty ciekawe ale ogólnie książka mi się dłużyła (choć krótka). Najgorszy dla mnie tom Mrocznej Wieży. Po nowym roku wracam do sagi i może za drugim razem ta książka mnie przekona do siebie.
Zapisane
Słoik

*

Miejsce pobytu:
Gliwice




"Miasto nie jest wielkie, wszyscy gramy razem."

« Odpowiedz #29 : Października 06, 2010, 09:37:52 »

W pierwszym tomie nawet nie znamy imienia bohatera (Polski tytuł to błąd). Myślę że King napisał tę książkę dla siebie, nie dla czytelników, tak pisarze czasem mają. A on wiedizał wiele rzeczy o rolandzie, dlatego opisał to tak średnio. W odatku jego talent pisarski być moze nie rozwinał się w pełni:)
Zapisane

"Tylko złe książki mówią, jacy są ich autorzy. Dobre książki mówią, jacy są ich bohaterowie." - A. Sapkowski
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #30 : Października 06, 2010, 17:15:39 »

W pierwszym tomie nawet nie znamy imienia bohatera (Polski tytuł to błąd).
Wydaje mi się, że w zmiankach z dzieciństwa podczas dialogów padło gdzieś "Roland"...
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #31 : Października 06, 2010, 20:01:22 »

Myślę że King napisał tę książkę dla siebie, nie dla czytelników, tak pisarze czasem mają. A on wiedizał wiele rzeczy o rolandzie, dlatego opisał to tak średnio. W odatku jego talent pisarski być moze nie rozwinał się w pełni:)

E tam, żadne tłumaczenie. Wątpie, żeby King wydał książkę 'średnią', którą pisał dla siebie. Wcześniej by ją poprawił.

Jak dla mnie książka może nie jest rewelacyjna ale dobra. Myślę, że miała intrygować i tak na mnie podziałała. Skończyłam i miałam wiele pytań. Bez zastanowienia sięgnęłam po kolejny tom bo zwyczajnie ciekawość mnie zżerała.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #32 : Października 17, 2010, 23:13:51 »

Cytat: Słoik on Październik 06, 2010, 10:37:52
W pierwszym tomie nawet nie znamy imienia bohatera (Polski tytuł to błąd).
Wydaje mi się, że w zmiankach z dzieciństwa podczas dialogów padło gdzieś "Roland"...

Teraz czytam "Rolanda" i jest tam wzmianka, że nie w zmiankach z dzieciństwa, ale kiedy indziej a dokładniej cytat: "Skinęli sobie głowami na pożegnanie, a potem człowiek, którego Allie nazywała Rolandem, odszedł objuczony rewolwerami i wodą."

Strona 102 - wydanie IV rozszerzone z 2009 roku.

A poza tym zauważyłem, że King używał "dziwnego" języka w "Rolandzie" takiego nie jego, tylko takiego jakiegoś no dziwnego. Od "Powołania Trójki" chyba się to zmieniło.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #33 : Października 18, 2010, 07:21:44 »

A nie jest przypadkiem tak, że w pierwotnej wersji Rolanda to imię nie padło ani razu, a pojawiło się dopiero w nowej wersji? Ja tam nie wiem, czytałem tylko nową, ale coś obiło mi się o uszy.
Zapisane
Sharin

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #34 : Października 18, 2010, 20:40:01 »

Skoro jesteśmy przez "Rolandzie" ;)
Jakiś czas temu odświeżyłem sobie powieść i jeszcze raz poczułem jak King lubi bawić się imionami i nazwiskami; jak bardzo często wykorzystuje je w innych powieściach. I tak dla przykładu Jake Chambers będąc zahipnotyzowanym przez Rolanda spowiada się: "Pani Greta Shaw (...) robi bardzo profesjonalne kanapki. Dzieli na ćwiartki i obcina skórkę chleba i kiedy Jake zjada je na długiej przerwie, wygląda, jakby uczestniczył w bankiecie i w drugiej ręce trzymał drinka, a nie wypożyczoną w szkolnej bibliotece książkę sportową albo western Claya Blaisdella". Blaze?
Prawdopodobnie już ktoś, kiedyś, gdzieś, w innym świecie, zauważył to wcześniej, ale i tak świetnie się bawię wyłapując takie kawałki :D

A może Kingowi przypadł do serca western "Dwa złote kolty"? Clay Blaisdell (gra go Henry Fonda) jest tam jedną z głównych - o ile nie najgłówniejszą - postaci.
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2010, 06:03:25 wysłane przez Sharin » Zapisane

"Dla każdej zdrowej na umyśle osoby jest granica, poza którą zaprzeczanie sobie musi ustać"

[Mary E. Wilkins Freeman]

próżnia doskonała
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #35 : Października 25, 2010, 22:55:31 »

Właśnie postanowiłem powrócić do tego magicznego świata MW i przeczytać wszystko jeszcze raz i w związku z tym chwyciłem za "Rolanda". I muszę powiedzieć, że jestem w szoku!
Tak jak po pierwszym czytaniu ciągnęła mi się ta część troszkę męczyła, tak przy drugim czytaniu wszystko smakuje doskonale. Nie próbując umiejscowić świata Rolanda w czasie i przestrzeni, zrozumieć skąd i jak przybył Jake, czy co oznaczają tajemnicze słowa dinh, ka, ka-tet itp (w pierwszym czytaniu nie wiadomo o co chodzi, a gdy czytasz po raz drugi wszystko się wie i rozumie) można rozkoszować się początkiem przygody Rolanda.
Mocno w moich oczach zyskała i urosła ta część MW i trudno jest mi ją jakoś ocenić, ale na pewno znacznie wyżej niż przy pierwszym czytaniu.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Pieta

*



« Odpowiedz #36 : Października 27, 2010, 16:41:29 »

Może ktoś się orientuje gdzie można kupić Roland-a.
Jakiś sklep wysyłkowy/internetowy, bo w każdym który znalazłem brak magazynowy.
Allegro za używana nawet 60zł to lekka przesada.
Wiele słyszałem o sadze MW i chciał bym rozpocząć swoją przygodę z rewolwerowcem.
Oczywiście interesuje mnie wersja poprawiona.

Z góry dziękuję za pomoc :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #37 : Października 27, 2010, 18:25:51 »

I tak w ciemno chcesz wywalić tyle kasy? Zresztą, nie moja rzecz. Ale z tego co się orientuję, cała saga MW wciąż jest w księgarniach, niedawno widziałem w Empiku... Ale może by tak po prostu przejść się do biblioteki, hę?  :)
Zapisane
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #38 : Października 28, 2010, 12:42:48 »

p.a. kurde większość książek kupuje się w ciemno, nie? Ja wszystkie książki Kinga kupuje w ciemno. Bo to King i jak na razie na żadnej książce jego się nie zawiodłem.

No ja też ostatnio przeczytałem Rolanda i był super. Dla mnie bardzo dobra część.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #39 : Października 28, 2010, 13:00:11 »

No ja też, ale Pieta w swoim poście nie zabrzmiał jak typowy fan Kinga. Ostatecznie typowy fan Kinga nie napisałby czegoś w stylu "wiele słyszałem o sadze", ale np. "przy trzecim podejściu do sagi"  :haha:
Wreszcie, mówimy o MW, a to jest taka historia, że nawet nie wszyscy fani Kinga ją lubią. Znam paru takich.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 8   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS