Kolejny zbiór opowiadań Kinga odświeżony , po przeczytaniu Nocnej Zmiany jest to słabsza pozycja , ale na pewno nie najgorsza.
Ogólna ocena wyszła mi 6/10 i mnie to troszkę zdziwiło gdyż myślałem, że będzie niżej.
Największym dla mnie minusem jest to , że pierwszy raz zrezygnowałem z dalszego czytania po jego rozpoczęciu a w tej pozycji stało się to aż trzy razy , ale szczegóły poniżej. Ciężko jest oceniać zbiory opowiadać w ogólnym zarysie więc pozwolę sobie na kilka zdań (podobnie jak opisywałem swoje wrażenia dotyczące Nocnej Zmiany) o każdym opowiadaniu jak także indywidualną ocenę.
"Cadillac Dolana" - pierwsze opowiadanie w zbiorze i zdaniem autora ( noty na końcu książki) jedne z najlepszych. Tutaj się nie zgodzę owszem fajnie się czyta, fajna historia, szczegóły techniczne widać, że dopracowane, ale opowieść jest w ogólnym zarysie średnia. Wydaje mi się, że ta historia mogła by być bardziej rozbudowana i mogło by powstać osobne dzieło.
Ogólna ocena 5/10
"koniec całego bałaganu " - Jedno ze słabszych pozycji w z zbiorze, dla fanów "końca świata" może i ciekawe jednak mnie mało wciągnęła historia tych braci.
Ogólna ocena - 3/10
"Udręka małych dzieci " - tak jak wyżej , słabe opowiadanie, zbyt przewidywalne i zbyt tandetne.
Nauczycielka mająca wielkie hallo w głowie i dzieci mordercy, no cóż dla mnie słabizna, ale kto co lubi
Ogólna ocena 2/10
"Nocny latawiec" I tutaj na pewno zdania są podzielone .... Dla mnie to jedno z lepszych opowiadań w tym zbiorze jednak już tłumaczę dlaczego
Wampiry oraz tematyka samolotów to dla mnie po prostu bajka i super połączenie, jedna dla kogoś kogo wampiry denerwują a samoloty nie interesują będzie to słabizna
Ogólna ocena - 8/10
"Popsy" - super się czytało, szybko i z satysfakcją , tematyka przeze mnie lubiana, minus - zbyt krótkie.
Ogólna ocena - 6/10
"To żyje w nas" - i tutaj niestety klops
Pierwszy raz mi się zdarzyło, że po kilku stronach zrezygnowałem z dalszego czytania, zbyt duża ilość nazwisk , sprawiła, że po paru stronach nie wiedziałem już o co chodzi, dla mnie porażka, nie polecam.
Ogólna ocena - 1/10
"Gryziszczęka" - na początku miałem nadzieję, że będzie to super opowiadanie jednak z czasem coraz gorzej się czytało i jako całość wypada strasznie słabo, plusem na pewno jest sam pomysł , jednak reszta pozostawia wiele do życzenia.
Ogólna ocena - 3/10
"Dedykacja" - troszkę dla mnie zbyt męczące , widać nawiązania do "Dolores Claiborne" ( podobny klimat) , miejscami zbyt fantastyczna
motyw ze sprmą i pościelą
, ale ogólnie można polecić.
Ogólna ocena - 5/10
"Palec" - jeśli o mnie chodzi kolejna perełka w tym zbiorze i należę do tych osób, dla których ta historia jest wyśmienita, temat przewodni tak porąbany , że aż abstrakcyjny, ale opisany w taki sposób, że nie mogłem się oderwać od lektury i nie mogłem się doczekać końca, nie będę spojlerował, po prostu polecam.
Ogólna ocena - 7/10
"Trampki" - dla wielu pewnie fajny motyw do nakręcenia dobrego horroru, jednak dla mnie zbyt nudne i zbyt przewidywalne, jedna z słabszych pozycji.
Ogólna ocena - 3/10
"Mają tu kapelę jak wszyscy diabli " - tak wychwalana przez wszystkich historia dla mnie okazała się średniakiem, na plus - klimat opuszczonego miasteczka, na minus - cała zbieranina tych gwiazdorów
powracających do życia i chcących grać po wsze czasy
sumując wychodzi ogólna ocena - 5/10 .
"Urodzi się w domu" - czyta się jednym tchem, dla tych co lubią klimaty Zombi - opowiadanie jak znalazł, dla mnie fana serialu The Walking Dead - super opowiadanie i stąd w miarę wysoka ocena.
Ogólna ocena - 7/10
"Pora deszczowa" - początek obiecujący ( od razu czuć klimat "Dzieci kukurydzy" nota bene świetne opowiadanie) , później gadanie o
deszczu żab czy ropuch, kurde no bez przesady
ale podczas dalszego czytania pozytywne jednak odczucia, polecam.
Ogólna ocena - /10.
"Mój śliczny kucyk" - wyrwany fragment z niedokończonej opowieści Kinga, czyta się przyjemnie i co najważniejsze bardzo sentymentalnie, dziadek , wnuk, rady życiowe, szczegółowe opisy - warto ją przeczytać .
Ogólna ocena - 5/10.
"Przepraszam to nie pomyłka" po obiecującym początku zjeżdżamy po pochyłej w dół i w ogólnej ocenie w moim odczuciu wypada to blado.
Ogólna ocena - 3/10
"Ludzie godziny dziesiątej " - kolejna perełka w zbiorze, historia z jednej strony tak prawdziwa
wychodzenie na dymka pewnych grup społecznych
z drugiej strony tak kosmiczna
opisywane stwory są trudne do wyobrażenia
i w rezultacie mamy super lekturę, polecam.
Ogólna ocena 7/10
"Crouch End" klimat, klimat i jeszcze raz klimat to wielki plus , sama historia zbyt krótka, zakończenie troszkę rozczarowujące.
Ogólna ocena - 5/10.
"Dom na Mapple stret" - gdyby pominąć postać
i zastąpić go jakimś innym powodem wydarzeń było by to na pewno jedno z lepszych opowiadać Kinga stąd taka "niska ocena".
Ogólna ocena 5/10
"Piąta ćwiartka" - czyta się fajnie, szybko jednak czegoś tutaj brakuje , być może większej dramaturgii , być może bardziej rozbudowanych opisów, a być może bardziej wartkiej akcji w moim odczuciu jakieś takie nie pełne to opowiadanko.
Ogólna ocena 5/10
"Sprawa doktora" - fani kryminałów oraz najbardziej znanego detektywa na świecie będą usatysfakcjonowani , jeśli o mnie chodzi nie moje klimaty ( aż się boję zaczynać trylogię naszego mistrza
).
Ogólna ocena - 4/10.
"Ostatnia sprawa Umneya" - ciekawe podejście do tematyki pisarzy oraz samego pisarstwa, taki inny klimat dający nieco do myślenia.
Ogólna ocena 4/10
"Pałka niżej " - po raz drugi zacząłem czytać i nie skończyłem, nie jestem fanem tego sportu, nie lubię też kiedy na kilkunastu stronach pojawia się kilkadziesiąt nazwisk i postaci, do tego te wszystkie nazwy "boiskowe" , nie polecam.
Ogólna ocena - 1/10
"Brooklyński sierpień" - nie ma co oceniać paru zdań, przeczytane - zapomniane.
"Noty" - noty jak noty - brak oceny.
"Żebrak i diament" - zacząłem i nie skończyłem dla mnie dno.
Ogólna ocena 1/10.
pozdrawiam.
P.S. Wrzesień już stosunkowo niedługo więc i premiera "to " się zbliża, czas odświeżyć sobie to tomiszcze