mara
|
|
« Odpowiedz #20 : Listopada 22, 2010, 00:17:03 » |
|
czytałam,ale zakończenia nie pamietam.Co sie stałoz synkiem bohatera....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mara
|
|
« Odpowiedz #21 : Grudnia 06, 2010, 21:57:47 » |
|
ktoś naprowadzi mnie z tym synkiem??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
murhaaja
Miejsce pobytu: Wrock | SPONSOR FORUM |
Nox
|
|
« Odpowiedz #22 : Grudnia 06, 2010, 22:26:59 » |
|
tego nie wie nikt
|
|
|
Zapisane
|
raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu księżyc, pięć, nic nie może pomóc, sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór, olej, głowa, profesor wszystko przeczuł --------------------------------------------------- uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #23 : Grudnia 06, 2010, 22:29:15 » |
|
Spoiler odnośnie zakończenia Nie wiadomo co się stało z synem głównego bohatera. W "Komórce" mamy zakończenie otwarte. Książka kończy się przyłożeniem telefonu do ucha dziecka bohatera...Co dzieje się dalej to już sobie możesz sam dopowiedzieć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mara
|
|
« Odpowiedz #24 : Grudnia 07, 2010, 23:29:35 » |
|
Spoiler odnośnie zakończenia Nie wiadomo co się stało z synem głównego bohatera. W "Komórce" mamy zakończenie otwarte. Książka kończy się przyłożeniem telefonu do ucha dziecka bohatera...Co dzieje się dalej to już sobie możesz sam dopowiedzieć. tak, tak no kojarze .He, he dla mnie zakończenei est bez sensu, bo mam swoą teorie,ale nie podoba mi się
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PKPL
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #25 : Grudnia 08, 2010, 15:45:10 » |
|
Komórka bardzo mi się podobałą. Taki klasyczny survival horror, z uwspółcześnionym pomysłem. Czytało się dobrze i szybko, bohaterów polubiłem. Moment śmierci Alice był jedną z najbardziej zaskakujących mnie scen u Kinga Sam pomysł na ludzi po impulsie bardzo dobry ale... lewitujące zombie słuchające muzyki. WTF? Zdecydowanie na plus, taki szybszy i sprawniejszy Bastion, jeśli miałbym porównywać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
marczewek
Miejsce pobytu: była stolica byłego województwa
mój nik wzion sie od mojego imienia
|
|
« Odpowiedz #26 : Grudnia 16, 2010, 19:08:34 » |
|
Książka wdawała mi się podobna klimatem do Apokalipsy Koontza, jakoś też taka wizja apokalipsy.
|
|
|
Zapisane
|
- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają. Mark Twain
|
|
|
Esgaroth
|
|
« Odpowiedz #27 : Lutego 11, 2011, 23:37:26 » |
|
Mimo, że nowszych ksiażek Kinga nie trawię - to ta mi się podobała w swej prostocie. Owszem, sto razy lepiej opisano postapokaliptyczne stany w Bastionie, ale tutaj też jest nieźle. Czyta się przyjemnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
the patient
|
|
« Odpowiedz #28 : Kwietnia 21, 2011, 13:38:30 » |
|
Komórka bardzo mi się podobała, była pierwszą książki mistrza jaką miałem przyjemność przeczytać. Czytało się dobrze i szybko, bohaterów polubiłem. Wielkim szokiem było dla mnie kiedy King uśmiercił jedną z postaci ( przypominam pierwsza moja mistrza jaką przeczytałem ). Szkoda mi jej było. Może nie rozpocząłem mojej przygody z najlepszą książką Kinga, z tego co widzę na forum i nie tylko, lecz ta książka mnie zachęciła do zapoznania się z innymi książkami Kinga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #29 : Kwietnia 21, 2011, 14:35:09 » |
|
A ja Ci się nie dziwię, że książka zachęciła Cię do sięgnięcia po kolejne rzeczy Kinga. Moim zdaniem "Komórka" to bardzo dobra rzecz, zwłaszcza w pierwszej połowie. Ale i później daje radę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
NoBoDy_FuN
Miejsce pobytu: Tu, tam, sram, owam.
Tam gdzieś jest mój kwiat..
|
|
« Odpowiedz #30 : Kwietnia 22, 2011, 01:16:44 » |
|
A ja Ci się nie dziwię, że książka zachęciła Cię do sięgnięcia po kolejne rzeczy Kinga. Tyle że mało "Kingowa" jest. Wielkim szokiem było dla mnie kiedy King uśmiercił jedną z postaci Przyzwyczajaj się...
|
|
|
Zapisane
|
Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
|
|
|
LelandGaunt
|
|
« Odpowiedz #31 : Lipca 08, 2011, 17:52:13 » |
|
Witam wszystkich jestem tu nowy. A więc do rzeczy. "Komórka" była pierwszą książką Kinga którą kiedykolwiek czytałem. Jest to świetna powieść mistrza. Figuruje ona w moim osobistym rankingu książek Kinga bardzo wysoko. Miejmy nadzieje, że książka doczeka się dobrej ekranizacji.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lipca 09, 2011, 22:21:57 wysłane przez LelandGaunt »
|
Zapisane
|
|
|
|
murhaaja
Miejsce pobytu: Wrock | SPONSOR FORUM |
Nox
|
|
« Odpowiedz #32 : Lipca 09, 2011, 14:31:22 » |
|
Miejmy nadzieje, że film doczeka się dobrej ekranizacji.
nie liczyłabym na to, nie ma wielu dobrych ekranizacji książek, a z tą pewnie zrobilby to samo z Uciekinierem
|
|
|
Zapisane
|
raz, dwa, trzy, Merkury w drugim domu księżyc, pięć, nic nie może pomóc, sześć, nieszczęście, Anuszka, siedem, wieczór, olej, głowa, profesor wszystko przeczuł --------------------------------------------------- uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #33 : Lipca 09, 2011, 14:57:08 » |
|
Miejmy nadzieje, że film doczeka się dobrej ekranizacji.
nie liczyłabym na to, nie ma wielu dobrych ekranizacji książek, a z tą pewnie zrobilby to samo z UciekinieremNie ma wiele dobrych ekranizacji książek, a co dopiero dobre ekranizacje filmów Sorry musiałem Dla mnie "Komórka" jest idealnym materiałem na dobry zombie movie. Książka jest na tyle mało rozbudowana, że wszystkie motywy bez problemu można by zmieścić w dwugodzinnym filmie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #34 : Października 23, 2011, 18:28:51 » |
|
No i jestem po lekturze "Komórki". Dosyć trudno jest mi ocenić tę książkę, jako że moja opinia o niej jest różna w zależności od tego, który fragment powieści akurat mam w głowie. Początek wręcz mistrzowski, szybkie, ekspresowe wręcz zawiązanie fabuły i pęd z akcją. Do momentu dotarcia do Akademii książką jest rewelacyjna. Nawet bardzo słabe postaci (żałośnie słabe bym nawet powiedział) nie przysłoniły faktu, że człowiek czyta tę książkę szybko, bo tak naprawdę nic nie wie konkretnego. Niestety tutaj pojawia się tendencja spadkowa. W miarę jak poznajemy coraz więcej szczegółów o ofiarach Pulsu, tempo książki spada i czyta się ja gorzej. Jednakże, gdy bohaterowie opuszczają Akademię to mamy po chwili znowu wzrost tempa akcji i wtedy znowu książka robi się rewelacyjna. Snucie domysłów o tym jak zakończy się powieść każe czytać coraz szybciej. Wydaje się, że będzie jednak jakieś ekstra zakończenie... A co do zakończenia: Wybaczcie, ale ja go nie kupuję. Kwestia zombie-telefonicznych tak naprawdę nie jest do końca wyjaśniona i pytanie skąd się wziął Puls nie napotyka na odpowiedź, co mnie trochę wkurzyło, gdyż chciałem się dowiedzieć, co tak zmieniło świat. A już zakończenie wątku głównego bohatera i jego syna w formie bardzo otwartej mnie bardziej wkurzyło niż zaciekawiło. Tak naprawdę wcale mi się nie spodobało, wydaje mi się, że King sam mógł nie mieć pomysłu jak rozwiązać sprawę Pulsu do końca. Ogółem książka dobra, będąca momentami wręcz rewelacyjną rozrywką. Ma jednak kilka wymienionych już tutaj wad, które osłabiają końcowy entuzjazm wobec niej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Oneie
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #35 : Listopada 30, 2011, 22:04:40 » |
|
Pamiętam, że rzuciłam się na tę książkę w dniu premiery, niczym zgłodniały zombiak... Takiej tematyki mi wtedy brakowało u King'a, bo mam słabość do chodzących trupów... Obok "Resident Evil" część I (wyłącznie) i "Świtu żywych trupów" (remake z 2004) i obecnie "The Walking Dead", "Komórka" dzierży złote berło w tej kategorii. Bardzo krwista, soczysta, konkretna powieść i świetny horror.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #36 : Grudnia 01, 2011, 19:01:41 » |
|
Czy aby na pewno "Komórkę" napisał Stephen King? Gdyby nie znajdujące się na okładce imię i nazwisko autora, z całą stanowczością odpowiedziałbym - Nie! Nawet w najmniejszym stopniu ta książka nie przypomina mi dotychczasowych dokonań tego pisarza, czyżby to był jakiś eksperyment? Jeśli takie było zamierzenie autora podczas pisania tej książki, to efekt jest wyśmienity, miałem wrażenie jakbym czytał zupełnie innego autora. Gdzie się podziało to całe gawędziarstwo Stefana i te małomiasteczkowe relacje z dramatem społecznym w tle? Gdzie są te wspaniale rozbudowane portrety psychologiczne głównych bohaterów. Wszystko potraktowane jest pobieżnie, a całej rozgrywce przyświeca tylko jeden cel - przetrwanie. Sam pomysł jest arcyciekawy , a apokaliptyczna wizja Stefana wydaje się być nowatorska i dająca do myślenia. Jednak tylko na pomyśle się skończyło, według mnie potencjał tej książki nie został właściwie wykorzystany. Pomimo ciekawej fabuły i wartkiej akcji, finał jest dla mnie totalnym rozczarowaniem. Jak można kończyć powieść nie wyjaśniając nawet w najmniejszym stopniu przyczyn zaistniałej sytuacji. Nie widzę sensu tworzenia otwartego zakończenia skoro cała książka to jedna wielka niewiadoma, praktycznie cała fabuła oparta jest na domysłach głównych bohaterów. Według mnie dużo lepiej sprawdziłaby się ta książka jako wstęp do czegoś większego (może kiedyś powstanie jej kontynuacja? ). Książka przykuwa uwagę, wzbudza w czytelniku ciekawość i nie wypuszcza ze swoich objęć tylko po to, by w finale dać nam liścia w twarz i oznajmić - PRZECIEŻ TO JUŻ KONIEC! Najbardziej kingowa jest relacja ojciec-syn w samej końcówce. Wniosek jest tylko jeden, "Komórka" to w głównej mierze beznadziejne zakończenie świetnej książki! Zapomniałem wspomnieć o pewnej ciekawostce, na kartach tej książki pojawia się Charlie PUF-PUF.
|
|
« Ostatnia zmiana: Grudnia 01, 2011, 19:57:53 wysłane przez kujot666 »
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
dampf
Miejsce pobytu: Trójmiasto
|
|
« Odpowiedz #37 : Grudnia 01, 2011, 19:35:39 » |
|
Jak można kończyć powieść nie wyjaśniając nawet w najmniejszym stopniu przyczyn zaistniałej sytuacji. Bingo! To jest właśnie ta myśl jaka pojawiła się w mojej głowie po lekturze tej książki. I pomimo tego, że sama pozycja dała mi dużo frajdy, to niestety uczucie rozczarowania jest trochę zbyt mocne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #38 : Grudnia 01, 2011, 20:10:27 » |
|
Dla mnie zakończenie było rewelacyjne. Lubię takie zagrania, że sam mam sobie dopowiedzieć co i jak. Zupełnie nie rozumiem zarzutu, że coś nie zostało wyjaśnione. Apokalipsa w książce przedstawiona była nie globalnie jak w "Bastionie", a bardziej kameralnie z perspektywy zwyczajnych ludzi. W sumie sytuacja podobna jak w "Drodze" McCarthy'ego. Skąd niby bohaterowie mieli się dowiedzieć co i jak? Skoro świat szybko "poszedł na przód" (tak czytam MW nareszcie i jest fajnie ) nie było czasu na informację. Strzępki danych poznajemy wraz z postaciami co jest szalenie fajne i realistyczne. Taki sposób przedstawienia historii (z perspektywy zwykłych szaraczków) wymusza wręcz takie podejście do zbierania informacji i pozostawienia wielu niewiadomych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kujot666
Miejsce pobytu: Działdowo | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #39 : Grudnia 01, 2011, 20:39:10 » |
|
Apokalipsa w książce przedstawiona była nie globalnie jak w "Bastionie", a bardziej kameralnie z perspektywy zwyczajnych ludzi. W sumie sytuacja podobna jak w "Drodze" McCarthy'ego. Skąd niby bohaterowie mieli się dowiedzieć co i jak? Skoro świat szybko "poszedł na przód" (tak czytam MW nareszcie i jest fajnie ) nie było czasu na informację. Strzępki danych poznajemy wraz z postaciami co jest szalenie fajne i realistyczne. Taki sposób przedstawienia historii (z perspektywy zwykłych szaraczków) wymusza wręcz takie podejście do zbierania informacji i pozostawienia wielu niewiadomych. Całkowicie zgadzam się z tym co napisałeś eemuu, to jest właśnie siła tej książki. Ta enigmatyczność i próba odnalezienia się w zaistniałej sytuacji. Ale co jest rewelacyjnego w urwaniu tej historii w najmniej oczekiwanym momencie , przecież można to porównać do porzucenia przez autora pracy nad książką (taki drugi The Plant). Moment w którym padło ostatnie słowo jest tak samo dobry jak każdy inny w tej książce. Po co się tyle rozpisywać, skoro po trzech rozdziałach miałbyś sobie jeszcze więcej do dopowiedzenia.
|
|
|
Zapisane
|
Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
|
|
|
|