Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 [2] 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Desperacja  (Przeczytany 29668 razy)
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #20 : Sierpnia 04, 2011, 00:08:57 »

Widzę jakiś nowy blog. Poczekam i jak nie umrze za tydzień lub dwa to dodam u siebie :) Tylko czy warto powielać SK? Recenzje wyślesz to Ci opublikują, newsy są, zdjęcia to wystarczy wpisać w gnojowniku 'King' i jest tysiąc...
Z resztą OT robię, ale nawet nie wiem gdzie o takich rzeczach pisać.

EDYCJA:
Jak coś to nocny skasuj.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
pawel1210

*

Miejsce pobytu:
Kraków




« Odpowiedz #21 : Sierpnia 04, 2011, 11:56:27 »

Desperacja to książka, która zdecydowanie przypadła mi do gustu. Książka ma świetny klimat, który bardzo lubię. Typowe amerykańskie pustkowie, zły glina i historia jakiej jeszcze nie dała nam żadna książka czy film w tym temacie. Nie pamiętam już dokładnie wszystkich wydarzeń z książki, jednak wspominam ją bardzo dobrze, choć czytając nie spodziewałem się fajerwerków, po przeczytaniu kilku opinii, że to raczej przeciętniak, okazało się zupełnie inaczej i książka jest jedną z lepszych Kingów jakie czytałem. Jedynym minusem książki wg mnie (choć jak widać dla niektórych to plus ;)) był dla mnie wątek chrześcijański. Myślę, że spowodowane było to po części moimi przekonaniami. O ile np. w "Pod kopułą" obsesja dużego Jima bardzo mi sę podobała i była idealnym przykładem fanatyzmu religijnego, który jak dobrze wiemy może być najgroźniejszym motorem działania o tyle w "Desperacji" wszystkie "boskie" działania, nie podobały mi się. Nie popsuły one jednak mojego odbioru książki i moja ostateczna ocena to 8/10.
Pozdrawiam
Zapisane
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #22 : Sierpnia 08, 2011, 17:40:56 »

Co prawda moim ostatnim założeniem było przeczytanie w chronologicznej kolejności wszystkich Bachmanów, ale kiedy dotarłem do "Regulatorów" grzechem byłoby nie pójść za ciosem i nie zapoznać się z ich drugą połową. :haha:  Myślałem, że zawaliłem znowu kolejność i powinienem przeczytać najpierw "Desperację", ale NoBoDy wyprowadził mnie z błędu i okazało się, że kolejność nie gra tu jednak roli. W sumie nawet się cieszę z takiego obrotu sprawy, gdyż zacząłem od tej słabszej połowy, a na deser zostawiłem sobie to co najlepsze. :D
"Desperacja" to horror pełną gębą, posiada świetny klimat, poraża tajemniczością i wręcz ocieka krwią. Diabeł 9 Książka nie nudzi, dużo się w niej dzieje, a pomimo wielu wspólnych faktów znanych z "Regulatorów" nadal ciekawi i nie pozwala oderwać się od niej nawet na chwilę. :haha:
Niesamowite jest to, że pomimo tak wielu cech wspólnych, te książki stanowią dwie odrębne historie. W obu powieściach użyte są te same postacie, wykorzystane są te same lokalizacje, nawet wątki fabularne potrafią się powtórzyć. :o Jednak pomimo tylu podobieństw nie tworzą ciągu fabularnego i nie są wzajemną kontynuacją, tak jakby się tylko przenikały, lub nakładały. W każdym bądź razie chylę czoło przed pomysłowością autora, ten książkowy duet jest prawdziwą ciekawostką czytelniczą. :haha:
Bardzo mi się podobał zawarty w "Desperacji" wątek religijny (jak widać w komentarzach nie wszystkim ;)), rzucił przynajmniej nieco więcej światła na walczące ze sobą strony, chociaż i tak istotę Taka można interpretować na wiele sposobów (w "Regulatorach" potraktowano ten temat jeszcze bardziej enigmatycznie). Jednak w końcówce Stefan tak namieszał wokół postaci Johna Marinville'a, że już momentami zacząłem się w tym wszystkim gubić, ale zrzucam to na fakt, że jestem człowiekiem małej wiary. :D
Jak napisał wcześniej NoBoDy, końcówka być może i jest przewidywalna, ale o dziwo nie psuje odbioru całości i wydaje się być bardzo przemyślana. :haha:
"Desperacja" to bardzo dobra książka, obowiązkowa pozycja dla fanów horroru. Według mnie to jasno błyszczący punkt w twórczości Stefana, jak na razie dla mnie ścisła czołówka. Diabeł 9 :)

« Ostatnia zmiana: Sierpnia 08, 2011, 17:45:04 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #23 : Sierpnia 08, 2011, 20:25:04 »

Cieszę się, kujot, że spodobała Ci się "Desperacja". Swego czasu książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i na chwilę obecną - jako że czytałem ją tylko raz - uznaję ją za jedną z 3-4 najlepszych książek Kinga. Również swego czasu wątek religijny jednak mi się podobał. Fakt, że wtedy byłem raczej wierzący :) ale podobało mi się raczej co innego. Weźcie sobie standardowy horror - diabły, wampiry i inne paskudy otwarcie śmieją się z Boga, z wiary w niego, księża wszelacy czy po prostu zwykli wierzący nie mają z nimi szans (ot, spójrzmy chociażby na "Miasteczko Salem"...). W "Desperacji" wygląda to nieco inaczej i czy się komuś to podoba czy nie, takie spojrzenie na wiarę, na siłę "białej mocy" jest w świecie horroru niezwykle oryginalne.
Zapisane
sorekar

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #24 : Sierpnia 26, 2011, 20:05:59 »

Desperację skończyłem 4 dni temu i uważam, że książka jest jedną z najlepszych Kinga. Mistrzowsko wykreowane postacie i ta opustoszałość miasteczko...super.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Super postać Entragiana(czy jakoś tak) i te wplatane słowa jak mówił. Wątek religijny jakoś specjalnie mi nie przeskadzał, ale też czegoś rewelacyjnego nie wniósł. Ogólnie książka bdb i napewno w czołówce moich książek Króla  :)
Zapisane
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #25 : Sierpnia 31, 2011, 20:01:58 »

Czytając tak wasze wychwalające posty, te "achy" i "ochy" ,zastanawiam się, czy to ja jestem ten nerwowy, czy wy Ci cierpliwi. Pomysł okej,wymarłe praktycznie miasteczko,którym zawładnęła zła siła i która dalej chce ściągać innych ludzi,by ich torturować i ostatecznie zgładzić. Późniejszy pomysł z ingerencją Boga też okej, ale cholera po przeczytaniu po raz 60-sty wyrazu "Bóg" i tyle samo zwrotu "Bóg tak chce" idzie dostać do głowy! Przecież to w dupie się nie mieści ile King tutaj nawciskał tych teologicznych rozważań i zwrotów. :D I serio nie trzeba być tutaj niewierzącym, by po pewnym momencie mieć dość.  ;( Postacie są w porządku. Szczególnie pisarz Marinville, który jest już drugą postacią po Larrym Underwoodzie,przypominającą mi zajebistego Eddiego. Ale David...Cudownie opanowany+Cudownie odważny+Cudownie czysty=Cudownie 11-letnie dziecko. Jednym słowem,wg Kinga, "Bożychłopczyk". :D Ułaa,miazga.Całą reszta dobra,ale nie chce mi się wchodzić w szczegóły. Daje 4,ale stwierdzenie, że to jedna z najlepszych książek Kinga to mocna przesada,bo dla mnie to przed nią znajduje się co najmniej 30 innych i nie wiem czy jeszcze do niej wrócę.  :pff6: Aż się boję ekranizacji oglądać...
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #26 : Sierpnia 31, 2011, 21:50:14 »

I tu jako fan "Desperacji" muszą z Tobą Ciacho podyskutować:)
Zacznę może od tego, że jestem nie wierzący, nastawiony bardzo anty do wszelkiego rodzaju religii czy zachowań proboskich. Aczkolwiek w tej powieści to co napisałeś nie przeszkadzało mi w ogóle. Zacznijmy od tego, że są dzieci w wieku 11 lat, które są obrzydliwie wręcz grzeczne. Sam takich dwóch znam i uważam postać Davida za bardzo realistyczną bo mam jego obraz przed oczami.
Dalej... Teologiczne bzdury i hasła typu "Bóg tak chciał" itp. nie traktuje w książce dosłownie. Uważam, że Boga jako takiego w fabule tu nie ma!!!
Wszystko co boskie dotyczy tylko i wyłącznie wyobraźni i niesamowitej wiary Davida, która była tak silna że w myśl przysłowia "wiara może góry przenosić" jego wiara sprawiła, że dokonywał dużych rzeczy jak na 11-latka i wpływał pozytywnie na psychikę innych ludzi w trudnej sytuacji (patrz Marinville). Kwestia interpretacji fabuły. Dla mnie Boga tu nie ma. Raczej charyzma i siła woli młodzieńca, który ma trochę szczęścia i opanowania.

Postacie to dla mnie przede wszystkim Entragian. Genialny, tajemniczy i mocny czarny charakter. TOP 3 czarnych charakterów u Kinga jak dla mnie. Nie lubię z kolei typów typu Eddie (on od 3 tomu już się da lubić),Marinville,Larry Underwood czy Richie Tozier. Cwaniaków, lekkoduchów i lekceważących innych. Zdecydowanie wolę bohaterów z wadami, ale z bezsprzecznie dobrym charakterem jak: Roland, Steve Ames, Stu Redman czy Bill Denborugh. To jest kwestia gustu.

Jako fan "Desperacji" uważam, że u Kinga jest maksymalnie 10-12 lepszych od niej powieści.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2011, 21:54:20 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #27 : Września 01, 2011, 00:57:22 »

Zacznijmy od tego, że są dzieci w wieku 11 lat, które są obrzydliwie wręcz grzeczne.

Ale mi nie chodzi o to,że grzeczny. Po prostu nie wydaje mi się,żeby tak wyglądała psychika 11-letniego dziecka. Ja nie wiem ile ty z tej lektury pamiętasz,ale on się nie zachowywał jak 11-latek. I jeśli się nie przyczepimy, że był tak wykreowany,to trzeba tutaj brać pod uwagę ingerencję Boga. :) No,ale jeśli uważasz, że to realistyczne zachowanie,to  co powiesz na temat istotnej dość sprawy dotyczącej...

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

I to też realistyczne jest? Przecież to człowiek w każdym wieku przeżywa,a co dopiero 11-late o którego bólu spowodowanym stratą było tyle co nic.  :o Toż mi żółw zdechł niedawno i bardziej przeżywałem niż David.  :pff4:


Cytuj
Dalej... Teologiczne bzdury i hasła typu "Bóg tak chciał" itp. nie traktuje w książce dosłownie. Uważam, że Boga jako takiego w fabule tu nie ma!!!

A ja uważam,że jest odnosząc się chociażby do tego co napisałem wyżej. Poza tym tam przecież było kilka sytuacji,gdzie siłą perswazji to raczej David ich nie dokonał. :D

Cytuj
Kwestia interpretacji fabuły. Dla mnie Boga tu nie ma. Raczej charyzma i siła woli młodzieńca, który ma trochę szczęścia i opanowania.

Okej,ale nawet jakbym w powyższym nie miał racji,że nie ma Boga jako takiego w tej ksiażce, to te rozważania i zwroty religijne dalej istnieją. I to istnieją w przesadnej ilości. Przecież to horror a nie książeczka dla księżulów! Jasne, jest religia wykorzystywana na wszelakie sposoby do zwalczania wampirów,wilkołaków i innych właściwych temu gatunkowi postaci, ale nie żeby to było napisane tak obszernie jak tutaj, tyle rozważań teologicznych. Bez przesady. ;)

Cytuj
Postacie to dla mnie przede wszystkim Entragian. Genialny, tajemniczy i mocny czarny charakter.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Także kurde tak to wygląda. Ja nie twierdzę, że jest to słaba książką,bo wiele w niej jest dobrego. Ale będę się upierał, że przydałaby się tutaj redukcja wątku religijnego i przekreowanie "Bożegochłopczyka". ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #28 : Września 01, 2011, 11:49:48 »

Zgadza się tylko kim jest Entragian dowiadujemy się po sporej liczbie stronic (z tego co pamiętam topo conajmniej 1/3 powieści). Do tego czasu Entragian jest znakomity jako czarny charakter. Przeraża, a wraz z opuszczonym miastem, pustynią, kojotami itp jest mistrzowski.

Co do zachowania Davida po "stracie" to się zgodzę, że jest to troszkę dziwne. Ale można to wytłumaczyć tym że był dzieckiem skrytym tłumiącym w sobie emocje no i przekonanym że po śmierci ludzie udają się w lepsze miejsce. Czyli znowu jego wielka wiara miała wpływ na jego zachowanie. Umówmy się że David nie jest normalnym 11 latkiem. To podstawowe założenie.

Co do teologicznych rzeczy to jednak moim zdaniem przesadzasz. Był może jeden rozdział którym jednak i tak podmiotem był David gdzie było nagromadzenie gadania o Bogu, a tak to jednak w większości był to świetny horror. Nie będąc zbyt wyczulony można przejść obok tego gadania nie rozpamiętując go.
Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #29 : Września 01, 2011, 11:57:47 »

Co do teologicznych rzeczy to jednak moim zdaniem przesadzasz. Był może jeden rozdział którym jednak i tak podmiotem był David gdzie było nagromadzenie gadania o Bogu, a tak to jednak w większości był to świetny horror. Nie będąc zbyt wyczulony można przejść obok tego gadania nie rozpamiętując go.

Moim zdaniem nie przesadza. Mnie również to przeszkadzało, miałam trochę dość podczas czytania.
Książkę czytałam ze trzy lata temu, wiele już zapomniałam, ale tego akurat nie. Więc musiało to być irytujące.

Możemy się tak spierać, bo może Ty nie przywiązywałeś do tego wagi lub zwyczajnie nie przeszkadza Ci. Każdy inaczej odbiera tekst i na inne elementy zwraca uwagę. Dlatego uważam, że dyskusja na ten temat mija się z celem. To tak jakbyś go przekonywał, że nie powinien się na tym skupiać i nie powinno mu to przeszkadzać. Ale Ciacho inaczej to odbiera i na to nie masz wpływu i nie sądzę, żeby zmienił zdanie w tej kwestii dzięki Twojej powyższej argumentacji.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #30 : Września 01, 2011, 12:51:29 »

Zgadza się tylko kim jest Entragian dowiadujemy się po sporej liczbie stronic (z tego co pamiętam topo conajmniej 1/3 powieści). Do tego czasu Entragian jest znakomity jako czarny charakter. Przeraża, a wraz z opuszczonym miastem, pustynią, kojotami itp jest mistrzowski.

No niby tak,ale to potem było tylko opisywanie co się działo przed tym zanim rozpoczęła się akcja książki,a to dalej nie był Entragain tylko Tak. Także ja go nie zaliczam w poczet antybohaterów, tylko mało znaczących marionetek.

Cytuj
Umówmy się że David nie jest normalnym 11 latkiem. To podstawowe założenie.

David,to mi takiego Dudditsa przypomina. Bez jaj. Niby się wybija,jest w pewien sposób specjalny, ale nijak się to ma do jego świetności, bo wg mnie obydwie te postacie są aż nazbyt irytujące i nużące. Jest znacznie więcej pozytywnych i interesujących bohaterów w powieściach Kinga. ;)

Cytuj
Co do teologicznych rzeczy to jednak moim zdaniem przesadzasz. Był może jeden rozdział którym jednak i tak podmiotem był David gdzie było nagromadzenie gadania o Bogu, a tak to jednak w większości był to świetny horror. Nie będąc zbyt wyczulony można przejść obok tego gadania nie rozpamiętując go.

Nie wiem czy przesadzam. Ja jestem wierzący i jakby nie było nasz punkt widzenia-pomijając już samą kwestię gustu- jest w tym momencie diametralnie różny. Dla mnie przesadą jest pisanie wyrazu "Bóg" tyle razy, ile tylko można by podkreślić w horrorze ten religijny pierwiastek,chociaż można było się ograniczyć jedynie do jakiejś jednej konkretnej rozmowy poruszającej kwestie teologiczne oraz do samej ingerencji Boga, która dla Ciebie jest tylko wyobraźnią Davida, ale nie ważne. Może jakbym czytał mniej niż 100 str dziennie,by mnie to nie znużyło. Może jakbym czytał w innym okresie. Może jakbym puścił w tle Ziarno,to by mi to pasowało. Ale gdybać można,a faktyczny stan rzeczy jest jaki jest i nie dam się przekonać,że to jedna z najlepszych książek Kinga. ;)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #31 : Września 03, 2011, 00:31:33 »

Ja jestem wierzący i jakby nie było nasz punkt widzenia-pomijając już samą kwestię gustu- jest w tym momencie diametralnie różny. Dla mnie przesadą jest pisanie wyrazu "Bóg" tyle razy, ile tylko można by podkreślić w horrorze ten religijny pierwiastek
I to jest kwintesencją Twojego podejścia. Gdyby napisał w jakiejś powieści tak często 'bulwa' żeby podkreślić że masz do czynienia z prostytutką, to pewnie byś nie zauważył.
Zapomniałeś chyba, że USA to nie Polska, nie ma jedynej słusznej religii, a sam wątek i tak przez Kinga nie został użyty w jakikolwiek obraźliwy sposób.
Koleś wyciągnął to co najistotniejsze żeby podkreślić wątek religijny i zrobił to dobrze, nie popadając wcale w przesadę. Pokazał "Bożychłopczyka", bo taki miał być David. Inaczej go sobie nie wyobrażałem.
Obcowanie ze zmarłymi, rozmnożenie, opieka Boska i opatrzność, modlitwa - przecież to wszystko są elementy chrześcijaństwa. Poza tym przekazem nie było 'musisz wierzyć w Boga' tylko 'trzeba w coś wierzyć bo wiara czyni cuda'.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
Ciacho

*

Miejsce pobytu:
Bytom

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



WWW
« Odpowiedz #32 : Września 03, 2011, 10:17:16 »

I to jest kwintesencją Twojego podejścia. Gdyby napisał w jakiejś powieści tak często 'bulwa' żeby podkreślić że masz do czynienia z prostytutką, to pewnie byś nie zauważył.
Zapomniałeś chyba, że USA to nie Polska, nie ma jedynej słusznej religii, a sam wątek i tak przez Kinga nie został użyty w jakikolwiek obraźliwy sposób.

No właśnie nie aż tak,jak myślisz. Podkreśliłem fakt,że samo to,iż on jest niewierzący a ja tak sprowadza się już z góry do skrajnie różnych emocji i odbioru. Ale ja nie odbieram tego tekstu jako naruszenie mojej prywatnej granicy wiary i postrzegania istoty wyższej,którą jest Bóg. Źle mnie zrozumiałeś Nobody. :) Nie mam nic do nowych pomysłów z wykorzystaniem chrześcijaństwa czy samego Boga. Każdy ma swoje poglądy i o ile nie próbuje wypierać lub wpłynąć na chama na moje,to ja nic do tego nie mam.  :) Podkreślam raz jeszcze, że nie denerwuje mnie wykorzystanie wątku chrześcijańskiego i samego Boga tylko ilość odniesień i nadużycie niektórych słów,które dla mnie było nużące ;) I owszem byłbym zirytowany jakby w takiej samej ilości było nadużywane słowo  "bulwa". Co prawda mniej, ale dalej byłbym.  =)
Zapisane

"W głębi duszy zdajemy sobie sprawę z własnej głupoty, a poświęcamy zbyt wiele czasu albo na ukrywanie tego, albo na udowadnianie, głównie sobie, że tak nie jest"-Jonathan Carroll

http://swiat-bibliofila.blogspot.com
www.facebook.com/swiat.bibliofila
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #33 : Września 04, 2011, 03:47:54 »

Być może i opacznie odebrałem, ale nie sposób było inaczej, kiedy wpierw podkreśliłeś swoją religijność (fajnie że nie moher :) - bo normalni wierzący są ok), a później zarzuciłeś nadużycie słowa Bóg. Od razu przyszło mi na myśl nadużywanie jako grzech - przestępstwo.

Mimo wszystko dalej nie ogarniam nerwacji tym nadużyciem, bo czytałem ponownie kilka dni temu i mnie uderzyło powtarzanie 'TAK', ale nijak 'Bóg'.
No ale to już może oceniać nie mnie, bo w sumie każdego może denerwować co innego.
Jednak przechodząc do rzeczy. Język Kingowy, szybki, akcja fajnie się rozkręcająca, historia spójna - odrobinę naciągana, ale konsekwentna. Bohaterowie wyraźni, określeni.
Żeby zaniżać ocenę przez nachalność jednego zwrotu? Feeeeeeeee... nieładnie.
To jest naprawdę solidna powieść.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
jasonvoorhees

*




« Odpowiedz #34 : Września 12, 2011, 20:58:36 »

Dla mnie to najgorsza powieść Kinga. Może  czytając ją następny raz zmienię zdanie. Czytałem ją dosyć dawno i pamiętam, że to był prawdziwy horror(w sensie samego brnięcia przez stronice). Nuda i ciągłe sprawdzanie ile stron do końca byle zaliczyć tą pozycję. Kojarzy mi się ta książka bardzo źle.
Coż pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz!  :D
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #35 : Września 12, 2011, 21:04:16 »

Dla mnie to najgorsza powieść Kinga.

Przeczytałeś tylko "Desperację" skoro najgorsza?

Czytałem ją dosyć dawno i pamiętam, że to był prawdziwy horror(w sensie samego brnięcia przez stronice). Nuda i ciągłe prawdzanie ile stron do końca byle zaliczyć tą pozycję. Kojarzy mi się ta książka bardzo źle.

Powinieneś powtórzyć lekturę bo ten opis nijak do "Desperacji" nie pasuje  :)
Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #36 : Września 12, 2011, 22:12:19 »

Czytałem ją dosyć dawno i pamiętam, że to był prawdziwy horror(w sensie samego brnięcia przez stronice). Nuda i ciągłe sprawdzanie ile stron do końca byle zaliczyć tą pozycję. Kojarzy mi się ta książka bardzo źle.

Opis jak ulał pasujący do Regulatorów :D Jak to mówią... De gustibus... :P
Zapisane
jasonvoorhees

*




« Odpowiedz #37 : Września 12, 2011, 22:22:51 »

ciach_eemuu_ciach powiedziałem że dla  mnie to najgorsza powieść Kinga. Nie musisz się ze mną zgadzać. Z drugiej strony siłą rzeczy każdy ma swoją najgorszą powieść Kinga . To zdaje się jest jednak tematem oddzielnego topicu...
Master powiem Ci że Regulatorzy są u mnie w zestawieniu niewiele wyżej od Desperacji  :pff4:
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #38 : Września 12, 2011, 22:39:25 »

ciach_eemuu_ciach powiedziałem że dla  mnie to najgorsza powieść Kinga. Nie musisz się ze mną zgadzać. Z drugiej strony siłą rzeczy każdy ma swoją najgorszą powieść Kinga .

Ja raczej swoim postem chciałem sprowokować dyskusję na temat tej książki, abyś podał jakieś argumenty czy coś. Bo takie pisanie "to najgorsza książka, nic z niej nie pamiętam" bez żadnych konkretów jest trochę jałowe i właściwie niepotrzebne. Po co właściwie taka wypowiedź? Nikomu nic taki post o książce nie powie... Najwyżej tylko fanów wkurzy  :D
Zapisane
jasonvoorhees

*




« Odpowiedz #39 : Września 12, 2011, 23:33:39 »

W słowie jałowe można zawrzeć 3/4 całego  forum to raz a dwa to sformułowanie wkurzy fanów brzmi trochę dziecinnie i trąci pilnowaniem krzyża.  A tak serio to Desperację  czytałem dosyć dawno i dlatego nie uzasadniłem  swojej opinii. Czułem  jednak potrzebę napisania tego postu mimo wszystko, następnym razem podeśle Ci posta do zatwierdzenia przed wysłaniem go na forum... :D
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS