Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 22   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Czarna bezgwiezdna noc  (Przeczytany 113529 razy)
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #360 : Czerwca 09, 2011, 23:39:57 »

Nocny ja sobie zdaję sprawę jaka jest puenta "Wielkiego kierowcy" i podoba mi się, ale nie można przejść obojętnie wokół całej serii zdarzeń dziejących się ponadto.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Co do "Dobrego interesu"
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 09, 2011, 23:43:55 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
Allk

*

Miejsce pobytu:
Ostrów Wielkopolski



« Odpowiedz #361 : Czerwca 10, 2011, 15:01:11 »

Ostatnio nie mam czasu zybtnio na czytanie książek, ale już powoli zbliżam się do końca 2 noweli - Wielki kierowca - i jak na razie jestem bardzo zadowolony, co prawda pierwsze opowiadania trochę bardziej mnie wciągneło, ale drugie ma zbliżony poziom.
Już po dwóch opowiadaniach mogę stwierdzić, że King lubuje się w tym zbiorze brutalnymi opisami
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapowiada się ciekawa końcówka Wielkiego Kierowcy Diabeł 9



« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2011, 15:20:26 wysłane przez Allk » Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #362 : Czerwca 10, 2011, 22:51:50 »

Co do "Dobrego interesu"
Jest zawiązanie akcji, jej rozwinięcie i kompletny brak zakończenia, bo jak mniemam King nie miał na nie pomysłu.

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Wszelkie mówienie że to zakończenie jest zaskakujące i powalające to dyrdymały.

'Wielki Kierowca' to nieporozumienie na całej linii. Najsłabsze ze zbioru. Filmy z Chuckiem Norrisem są bardziej wiarygodne, bo przecież tutaj nie ma elementów nadprzyrodzonych, tylko obyczajówka.
Po raz kolejny widać, że King nie powinien się imać kobiecych tematów, bo jest tylko facetem i ich (kobiet) nikt nie pojmie, bo jeszcze się taki nie urodził. Póki było dramatycznie było ok, ale kiedy się zaczęło 'psychofiździoanalizowanie' siadło wszystko. Skoro było już ostro, to można było na tym się skupić, pobawić w Bachmana, robiąc rzeź niewiniątek i skończyć, bez tego całego okładu, jaki był zbędny.

Co tu za wnioski się pojawiają o czym było to "dzieło"? Zaraz się okaże, że 'Janko Muzykant' był o tym, żeby nie dotykać skrzypiec bo można umrzeć. :/

Zapowiada się ciekawa końcówka Wielkiego Kierowcy

Żebyś się nie zdziwił...

Został mi ostatni tekst, ale aż się boję czytać, bo szczęśliwy byłem jak świnia wytarzana w gnoju, kiedy wziąłem do ręki ten zbiór, tyle że w międzyczasie świnię ktoś wyszorował, a cała moja radość się zmyła.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
ingo

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #363 : Czerwca 10, 2011, 23:27:52 »

Po raz kolejny widać, że King nie powinien się imać kobiecych tematów, bo jest tylko facetem i ich (kobiet) nikt nie pojmie,

To zdanie skreśla całego Twojego posta, którego spokojnie mogę w takim razie nazwać 'dyrdymałami'. A "Dolores Claiborne" czytał?
Zapisane
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #364 : Czerwca 10, 2011, 23:33:29 »

a reszta zdań nie świadczy, że to dyrdymały? :D każdy akapit aż od nich kipi.
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #365 : Czerwca 11, 2011, 00:03:20 »

To zdanie skreśla całego Twojego posta, którego spokojnie mogę w takim razie nazwać 'dyrdymałami'. A "Dolores Claiborne" czytał?
Może to i mało reprezentatywna grupa, ale 4 kobiety jakie znam osobiście które czytały 'Dolores' stwierdziły że to słaba powieść.
Mi się nie podoba, na forum zachwytu nad powieścią nie widzę, temat niemal nie ruszony, w rankingach nikt nie wymienia jej w czołówce, ekranizacja już lepsza.
Nagrody nie było za tą powieść.

Możesz więc wyjaśnić na jakiej podstawie mam uznać że to jest powieść pokazująca iż King rozumie kobiety? Bo Ty tak uważasz, czy z tego powodu że wydawca palnął patetyczny tekst o 'studium kobiecej psychiki' na okładce?

każdy akapit aż od nich kipi.
Jak zawsze... i tu bym skończył rozmowę, bo i tak nic z niej nie wyniknie :) Poznałeś tajemnicę interpretacji tekstów Kinga i jakakolwiek dyskusja nie ma sensu, bo co by kto nie napisał i tak będziesz trwał przy swoim.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #366 : Czerwca 12, 2011, 09:17:06 »

Zaraz się okaże, że 'Janko Muzykant' był o tym, żeby nie dotykać skrzypiec bo można umrzeć. :/

Nobody mógłbyś przestrzegać przed spojlerami...
« Ostatnia zmiana: Czerwca 12, 2011, 22:02:36 wysłane przez BrunoS. » Zapisane

/R\
T.Cullen_

*

Miejsce pobytu:
Olsztyn




« Odpowiedz #367 : Czerwca 12, 2011, 21:31:14 »

Sporo to trwało, ale wreszcie ukończyłem lekturę tej książki. Co do poszczególnych utworów:

1922 - mimo wszystko bardzo dobra historia. W trakcie czytania trochę się moje zdanie zmieniało, raz zafascynowany śledziłem przebieg wypadków, a kiedy indziej zmuszałem się, żeby przewracać kolejne kartki. Ostatecznie twierdzę, że to chyba najlepsze z opowiadań, większości wypadków można trochę wcześniej się domyślić, ale to ani trochę nie odbiera przyjemności z czytania. Nic odkrywczego, ale świetna, bardzo tajemnicza historia, którą, jak wspominali koledzy, można interpretować na dwa sposoby. I nie uważam, aby był to tekst zbyt długi, moim zdaniem w sam raz, żeby dobrze opisać przerażającą historię głównego bohatera. 8/10
Wielki Kierowca - zdecydowanie najmniej mi się podobało. Nie twierdzę, że jest najgorsze, ciężko to jednoznacznie stwierdzić, ale kompletnie nie trafiło w mój gust. Do pewnego momentu było nieźle, bardzo podobał mi się
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Późniejsza akcja już zupełnie do mnie nie trafiła. I tu już nie chodzi o same zachowanie głównej bohaterki, bo nie jest wcale takie zupełnie irracjonalne, ale ja w ogóle nie kupuję tych "głosów w głowie" Kinga. Często się zdarzają w jego twórczości, ja zupełnie tego nie rozumiem, może dlatego, że w mojej głowie nie przemawia w każdej chwili tysiąc przeróżnych głosów, z których każdy ma nową ciekawostkę do przedstawienia. Poza tym w pewnym momencie bardzo mozolnie mi się to czytało, bez jakichkolwiek emocji. Najgorsze ze zbioru, co absolutnie nie znaczy, że złe. 6/10
Dobry Interes - kapitalnie napisany utwór. Sama historia dość oklepana, pełno jest takich motywów w literaturze, ale tutaj King przypomniał mi idealnie, za co tak kocham jego styl. Fantastycznie napisane, nie można się oderwać ani na sekundę. A poza tym, kiedy już tak bardziej zastanowi się nad samym tekstem, to jest dobry, nie genialny, ale porządny. Poza niesamowitą przyjemnością z czytania dostałem ciekawą historyjkę, która wydaje się dość luźna, ale ostatnie zdanie moim zdaniem ukazuje dlaczego idealnie pasuje do pozostałych opowiadań.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Mimo luźnej formy, bardzo mroczne. Co do zakończenia, to jestem raczej po stronie tych, którzy uważają, że było dobre. Wymowne, dające do myślenia, mogło na pewno być lepiej, ale jest w porządku. 7/10
Dobrane Małżeństwo - tutaj świetnie się zaczęło. Bardzo spodobał mi się wyjściowy pomysł i w niektórych momentach przechodziły mi ciarki po plecach. Zastanawiałem się tylko, jak King jest w stanie dalej potoczyć tą historię. Obawiałem się, że skończy się to wszystko dennie, ale jednak w miarę się udało. Nie do końca spodobały mi się niektóre rozwiązania, do pewnych doszło zbyt szybko, ale ogólnie jestem zadowolony. Ostatnia rozmowa w opowiadaniu moim zdaniem rewelacyjna. Kunsztownie napisana, bardzo intrygująca i pozostawiająca świetne wrażenie. 8/10
  Zgadzam się w ogólnej ocenie z większością. Kawał dobrej prozy, świetnie się czyta, brakuje czegoś genialnego. Ale ja nie jestem raczej z marudzących, King moim zdaniem udowodnił, że absolutnie warto na jego nowe tytuły czekać :)
Zapisane

"Nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę pokazuje właściwą godzinę."
UpTheIrons

*

Miejsce pobytu:
Gdańsk




owls are not what they seem

« Odpowiedz #368 : Czerwca 12, 2011, 21:52:24 »

Szczerze, ja po przeczytaniu Dobrego Interesu postawiłam się w sytuacji głównego bohatera i zastanowiłam się czy mogłabym tak żyć. Albo czy chciałabym. Jako że mam przyjaciółkę, która niestety ma pecha, a mnie można nazwać dzieckiem szczęścia, to wizja mojej przyszłości byłaby dość mroczna  :haha:
Zapisane
Allk

*

Miejsce pobytu:
Ostrów Wielkopolski



« Odpowiedz #369 : Czerwca 17, 2011, 11:01:40 »

Przeczytałem dwa kolejne opowiadania: Wielki Kierowca i Dobry interes i jestem zadowolony, ale niestety zakończenia nie odpowiadają mi, muszę się zgodzić jednym z przedmówców, że Dobry interes jest dobrze napisany ale
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
co do Wielkiego Kierowcy czytało się równie dobrze jak Dobry interes czyli szybko. Treść do końca do mnie nie przemawia,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Podsumowując, obydwa opowiadania są dobre, ale niestety zakończenia mi osobiście nie odpowiadają. Ale i tak cały zbiór trzymie dobry poziom, teraz zabrałem się za ostatnie "Dobrane małżeństwo" i jak na razie zapowiada się na najlepsze opowiadanie ze zbioru zobaczymy jak ostatecznie ocenię ale to po lekturze :)
Zapisane
dean26

*



« Odpowiedz #370 : Lipca 12, 2011, 09:38:36 »

Jestem świeżo po lekturze tego zbioru. Jedno jest pewne, teksty trzymają poziom więc o formę Kinga można być spokojnym. Faktem też jest, że czytało mi się to dość lekko i szybko, coś było w tym sloganie, że "strony odwracają się same" hehe.

1922 = 8/10, b. dobre opowiadanie, praktycznie nie ma się do czego przyczepić.
Wielki Kierowca = 6/10, podzielę tutaj opinię przedmówców. Świetnie się zapowiadało ale potem zdechło. Osobiście uwielbiam motyw zemsty, ale tutaj to wszystko jakieś niewiarygodne... nie wiem
Dobry Interes = 7/10, wiedziałem, że to najkrótszy tekst, więc trzeba to trochę inaczej ocenić. Nie mniej jednak bardzo fajnie się czytało a zakończenie jest odpowiednie. Nie można tu było opowiedzieć ani mniej ani więcej.
Dobrane Małżeństwo = 9/10, mój faworyt. Cały czas trzyma w niepewności, zakończenie świetne.
 
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #371 : Lipca 14, 2011, 10:36:43 »

co do Wielkiego Kierowcy czytało się równie dobrze jak Dobry interes czyli szybko. Treść do końca do mnie nie przemawia,
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

A dla mnie to nie jest żadna fikcja. Owszem, może być mało prawdopodobne, ale MOŻLIWE. A czemu nie można napisać o czymś mało prawdopodobnym?

Co do zbiegów okoliczności..... uwierz mi, ale to nie jest AŻ taki zbieg okoliczności.

A co jest nie tak z tymi statystykami Twoim zdaniem?
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
Allk

*

Miejsce pobytu:
Ostrów Wielkopolski



« Odpowiedz #372 : Lipca 14, 2011, 12:06:14 »

Co do statystyk - nie chodzi mi o to, że te statystyki to fikcja, dla mnie oczywiste jest że wiele osób nie zgłasza gwałtów, molestowania - więc uważam, że nie potrzebne są jakieś statystyki w wypowiedzi zwykłej kobiety, tak jakby się przygotowała do rozprawki na ten temat - dla mnie to brzmi po prostu sztucznie, uwierzyłbym, jakby po prostu powiedziała że jest wiele kobiet które nie zgłaszają gwałtów a ona tu podaje dane statystyczne. Choć rozumiem, że w ten sposób można podkreślić skalę problemu.
Ja nadal uważam że cała akcja zemsty to same zbiegi okoliczności i to jest moje subiektywne zdanie. Nie wierzę, żeby to się udało wykonac w rzeczywistości bez poniesienia żadnych dotkliwych ran (przecież to była przeciętna kobieta która nigdy nikogo nie zabiła i teraz zabija z zimną krwią 3 osoby - możliwe ja osobiście wątpię, w afekcie mogłaby zabić ale jedną osobę i w to bym uwierzył) -no chyba że ta babka to Terminator w kobiecej skórze i King tego nie dopisał :haha:
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #373 : Lipca 14, 2011, 12:58:11 »

Co do pierwszej kwestii - moim zdaniem to czepianie się. Ja użyłabym takiego zwrotu. A jestem zwykłą kobietą, która nigdy nie zabiła. Oprócz komara i muchy.

Co do drugiej - oczywiście to Twoje subiektywne zdanie, z którym ja się nie zgadzam. Owszem, może i jest to mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe. A ja lubię czytać o rzeczach również niezwykłych.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #374 : Lipca 16, 2011, 00:24:41 »

Ostatnie opowiadanie zdecydowanie rekompensuje braki poprzednich dwóch.
Nie ma co się rozwodzić, bo wystarczy napisać że gdyby pozostałe teksty były na takim poziomie, zbiór byłby powyżej przeciętnej, a tak nie jest i cytując dyrektora z pewnego filmu jest.. "Bardzo dobrze. Dostatecznie. Nie rozumiem..."

Bardzo dobrze zakończony zbiór, dostatecznie napisany, ale kompletnie nie rozumiem za co nagroda.
Albo taka bieda z opowiadaniami była, albo tak nieadekwatna jest nagroda. Niestety nie jestem znawcą rynku więc nie mam pojęcia jak z konkurencją Kinga w opowiadaniach, ale jeśli za coś takiego dostaje nagrodę, to musi być kiepsko.

Fajnie, że kolejne trofeum przybędzie Kingowi na półce, szkoda tylko, że za coś takiego.

Patrząc na cały dorobek i sinusoidę po jakiej pisze King, dobrze to wróży nowej powieści, bo po słabej powieści i przeciętnym zbiorze znowu powinno wyjść coś bardzo dobrego.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
crusia
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Poznań




WWW
« Odpowiedz #375 : Lipca 16, 2011, 16:49:10 »

A inna rzecz, że dla mnie to jest nadinterpretacja. "Wielki kierowca" to prosta i wtórna rozrywka. Historyjka jakich setki były już wcześniej, a wy dorabiacie do tego ideologię. Walkę o prawa kobiet, wielkie rozterki bohaterki. To nie tego typu opowiadanie.

Ale z tego, co zrozumiałam, właśnie takiej "nadinterpretacji" spodziewał się King i taki miał zamysł na cały zbiór. Zgadzam się, że to wbrew pozorom proste opowiadanie, ale parę ciekawych psychologicznych puent tam było. Powiem inaczej - jak na tak długie opowiadanie (nawet mini-powieść) to za mało dawało w kość i było odrobinę zbyt płytkie. Znacznie lepsze pod tym względem było "Dobrane małżeństwo".

Jeśli chodzi o cały zbiór to przyznaję, że mam mieszane uczucia. Z jednej strony wydaje mi się, że mini-powieści to idealna forma dla Kinga - gdy skupia się na jednym wątku i ograniczonej liczbie postaci, całość wychodzi bardziej zwarta, a jednocześnie ma zazwyczaj sensowniejsze pomysły niż w przypadku opowiadań.

Z drugiej strony niestety męczyły mnie momentami typowe cechy kingowego stylu - rozwlekłość i wyprzedzanie akcji. To pierwsze nie bolało tak bardzo jak w przypadku choćby "Pod kopułą", ale wydaje mi się, że każdy tekst (oprócz "Dobrego interesu") na odchudzeniu tylko by zyskał. Czasami King sprawia wrażenie, jakby obmyślał fabułę w trakcie pisania i zdarza mu się kontynuować pisanie bez wyraźnego celu albo po prostu ciągle wraca do tego samego tematu, bo nie wie jeszcze, jak posunąć opowieść dalej. Jeśli chodzi o styl to niestety mi osobiście lekturę psuło też tłumaczenie, które najwyraźniej miało średniego tłumacza i jeszcze gorszą redakcję. Niech "fakt, który uderzył ją jako zabawny" posłuży za małą próbkę. Ja wiem, że chyba tylko ja zwracam na to uwagę, ale te opowiadania mogłoby się dużo lepiej czytać, gdyby wydawca dał albo lepszego tłumacza, albo lepszego redaktora.

Jednak trzeba przyznać, że teksty fabularnie są naprawdę niezłe (minus beznadziejny "Dobry interes").

"1922" miał to, co podoba mi się w długich opowiadaniach -
teoretycznie jest to jednowątkowa, prosta historia, a z drugiej strony jest nieprzewidywalna - choć ma bardzo wyraźny motyw przewodni, opiera się schematom - i ma mnóstwo smaczków, jak chociażby moim zdaniem lovcraftowskie zakończenie i bardzo dobre sceny gore.

"Wielki Kierowca" uderzył w nutę, której - z tego co widzę - nie czuje męska część kingowców ;) Nie zauważyliście tego, jak straszliwie ten gwałt zmienia Tessę, jak przemożny ma wpływ na jej życie. W jej odczuciu wszystko jest skończone i w pierwszej chwili nie widzi żadnej możliwości powrotu do normalnego życia. Nawet decydując się na swoją zemstę, robi to tylko dlatego, że to pozwoli uchronić od jej losu inne kobiety. Nie ma dla niej żadnej nadziei. Nie wiem, jak wy to odebraliście, ale mnie to zawsze przeraża, jak ogromny wpływ na ludzką psychikę może mieć tego typu "incydent".

"Dobry interes" jest tekstem, przy którym widać, jak złe skutki może mieć metoda pisania Kinga. Miał pomysł na początek, nie miał pojęcia, jak to zakończyć, a może nawet sensownie rozwinąć, po czym i tak zdecydował się napisać i wydać tekst. Na zasadzie - moi czytelnicy i tak to łykną, oni łykną wszystko :P Wszystko w tej mini-powieści jest złe. Poczynając od mało oryginalnego zamysłu, przez bardzo nierówno prowadzoną akcję - początek opisany w szczegółach, a potem wszystko po łebkach i w sumie bez emocji - aż po zakończenie, które co prawda oparło się schematowi, ale dramatyzmu nie miało za grosz.

I na koniec bardzo dobre "Dobrane małżeństwo" - świetny tekst, od bardzo energetycznego początku (bardzo przekonująca fizyczna reakcja kobiety!), przez intensywny finał po ostatnią rozmowę, która mocno wpisała cały tekst w ogólny zamysł zbioru.

I jeszcze na koniec:

to jest właśnie przestroga by nie brać spraw we własne ręce

Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
« Ostatnia zmiana: Lipca 16, 2011, 18:29:48 wysłane przez crusia » Zapisane
Mando

*




King, Star Wars i oddychanie... w tej kolejności

WWW
« Odpowiedz #376 : Lipca 16, 2011, 21:35:20 »

Czasami King sprawia wrażenie, jakby obmyślał fabułę w trakcie pisania i zdarza mu się kontynuować pisanie bez wyraźnego celu albo po prostu ciągle wraca do tego samego tematu, bo nie wie jeszcze, jak posunąć opowieść dalej.

No jeśli wierzyć temu co mówi King to on tak właśnie pisze, czyli historia tworzy się na bieżąco. Czasem wychodzi to na dobre, a często stwarza problem przy zamknięciu. Szkoda tylko, że w ten sposób King nigdy nie napisze takiej książki jak choćby jego syn już na początku swojej kariery (o "Rogach" mówię) - czyli układanki, która ostatecznego sensu nabiera wraz z ostatnia strona, ale od początku do końca jest spójna, przemyślana i sensowna. No niestety, ale jak to już kilka razy kilka osób mówiło, kingowi fanatycy bardziej cenią sobie to jak King pisze niż to o czym pisze.
Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #377 : Lipca 16, 2011, 22:31:14 »

Crusia nie zgodzę się z Tobą do końca co do "Dobrego interesu". Oczywiście zgłaszałem pretensję co do rozwinięcia i zakończenia tego tekstu, ale wg. mnie jest to opowieść z największym potencjałem spośród tych czterech. Fabularnie jest znakomita, ale za słabo rozwinięta i niedopracowana. Nasuwa mi się analogia do "Buicka " który też jest tajemniczy i intrygujący ale zabrakło Kingowi koncepcji w tych dwóch przypadkach na coś większego i pełniejszego.

Co do komentarza Mando to kilka razy spotkałem wypowiedź Kinga, że jego opowieści pojawiają się same w jego głowie znikąd a on je tylko spisuje, więc nie można mieć do niego bezpośrednio pretensji o takie czy inne rozstrzygnięcie. Można to też wyczytać dokładnie analizując MW szczególnie tomy 6-7. Oczywiście tego typu wypowiedzi trzeba traktować z przymrużeniem oka, aale mimo to myślę, że większość fabuły powieści-opowiadań powstaje w trakcie pisania co przeważnie daje dobre efekty aczkolwiek nie zawsze.
« Ostatnia zmiana: Lipca 16, 2011, 22:34:56 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #378 : Lipca 16, 2011, 23:26:41 »

W "Dobrym Interesie" narracja jest słuszna, bo zaczyna się rozwlekle i spokojnie, żeby przyspieszyć i nabrać formy skrótowej, tylko, że spodziewałem się po takim przyspieszeniu wielkiego zderzenia z finałem, ale... skończyło się śmiesznie słabo. Tutaj nie można nic ująć Kingowi, bo konsekwentnie zaznacza istotne punkty poświęcając im coraz mniej opisów, tylko że powinien za tym kryć się szybki finał z ciekawą puentą, a nie gówniane i żyli długo i szczęśliwie....
Nakręcał tę sprężynkę, przyśpieszał, a na koniec mechanizm się zaciął.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #379 : Lipca 16, 2011, 23:31:41 »

po raz kolejny dałeś dowód na to, że nie zrozumiałeś zakończenia. to zakończenie absolutnie nie jest "żyli długo i szczęśliwie", ono jest bardzo gorzkie i smutne.
Zapisane
Strony: 1 ... 17 18 [19] 20 21 22   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS