Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: [1] 2 3 4   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Christine  (Przeczytany 24563 razy)
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« : Sierpnia 30, 2010, 18:06:47 »



Rok wydania: 1983

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Siedemnastoletni Arnie Cunningham zobaczył Christine i zdecydował, że musi ona należeć do niego. Zafascynowany, nie słuchał ostrzeżeń najlepszego przyjaciela ani swojej dziewczyny, która go w końcu opuściła, pokonana przez rywalkę. Rodzice, nauczyciele i wrogowie Arniego przekonali się, co znaczy stanąć na drodze mściwej i bezlitosnej Christine. Christine to nie kobieta. To siejący zło i śmierć samochód - widmo.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2010, 18:37:28 wysłane przez nocny » Zapisane
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #1 : Września 06, 2010, 16:37:49 »

Świetne wątki, przyjaźni, pierwszej miłości, namiętności, lat szkolnych, małej miejscowości no i fascynacji samochodami. Dzieje sie dużo właściwie od samego początku, poczucie zagrożenia, tajemniczości no i końcowa akcja w garażu Darnella. W pewnym momencie czytając "Christine" odleciałem do swoich szkolnych lat, pierwszej miłości i kiedy sie ocknołęm minęło sporo czasu i stron, zupełnie zatracałem poczucie czasu tak jak Arnie przebywający w pobliżu "Christine".
Oczywiście najściślejsza czołówka :)
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2010, 16:57:48 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
spiral_architect

*

Miejsce pobytu:
Wrocław




WWW
« Odpowiedz #2 : Września 06, 2010, 16:51:15 »

Jak dla mnie to jest najlepsza książka Kinga - nie napisał nic lepszego :) Geniusz no i to zakończenie, wszystko dopięte na ostatni guzik!!!
Zapisane
Spooky

*

Miejsce pobytu:
Płock



« Odpowiedz #3 : Września 06, 2010, 20:34:51 »

Zgodzę się co do cudownego zakończenia :) Chodzi mi tu jednak nie o warstwę fabularną, a o słowa. King ma tą cudowną zdolność, która pozwala mu na odpowiedni dobór wyrazów. Po przeczytaniu dwóch ostatnich linijek (pomijam epilog):
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
przeszły mnie dreszcze. Takie krótkie zdania są najlepsze; prawdziwe perełki.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #4 : Września 07, 2010, 10:22:39 »

Ciekawy jestem ponownej lektury, gdyż przed laty uznałem ją za najsłabszą z kingowskich powieści...
Zapisane
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #5 : Września 07, 2010, 15:08:53 »

Książka bardzo mi się podobała. Oglądałem wczesniej film (jakiś rok temu) ale ksiązka i film to niebo a ziemia.

Książka jest arcydziełem! Tak własciwie to dochodze do wniosku, że ta powieść nie jest o samochodzie, który jest zazdrosny tylko o przyjaźni młodych ludziach i ich dorastaniu. King w świetny sposób opisał najpierw przyjaźń, a potem jej załamanie. Po części był to dramat. Książka (choć może to się wydawać śmieszne) daje sporo do myślenia - że przyjaźń jest sprawą ulotną i może ona zniknąć w kazdej chwili. Przyjaźń ta zastępiona jest całkiem czymś innym - samochodem!

Co do oceny, to długo zastanawiałem się, jaką notę wystawić Christine. Na poczatku chciałem jej dac 8.5, nawet zastanawiałem się na 9 (a wiecie dobrze, że jestem krytyczny i u mnie 9 to prawie arcydzieło) - jednak po przeczytanym epilogu, na którym prawie co wzruszyłem się (dziwie sie sam sobie) oceniam tą książkę na 10.

Polecam ją każdemu, nawet tym,którzy nie gustują w thrillerach/horrorach - tak naprawdę Christine jest poiweścią o przyjażni. Czyta się ja bardzo szybko i daje sporo do myślenia...

W ogóle, łątwo zauważyć, że king często nadaje przedmiotom i mAszynom ludzkie uczucia i atrybuty - tak było w przypadku I Christine, i Maglownicy, Pole Walki, Ciężarówki itd - nie wiem, jak on to robi, że takie historyjki po prostu chce się czytać! :)
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
sonny

*




« Odpowiedz #6 : Września 09, 2010, 22:11:52 »

Coś pięknego, cudowny klimat lat 80-tych, piękne opisy postaci, znakomity klimat.

Niby banalna historia ale za to jaka!!

Top 3 jak narazie, mysle że tak pozostanie :)
Zapisane
bonjourmesenfants

*




« Odpowiedz #7 : Września 10, 2010, 11:01:21 »

W ogóle, łątwo zauważyć, że king często nadaje przedmiotom i mAszynom ludzkie uczucia i atrybuty - tak było w przypadku I Christine, i Maglownicy, Pole Walki, Ciężarówki itd - nie wiem, jak on to robi, że takie historyjki po prostu chce się czytać! :)

Z tym entuzjazmem odnośnie nadawanie przedmiotom ludzkich cech osobiście bym się wstrzymał. Naprawdę rzadko udaje się pisarzom zastosować ten zabieg i nie wystawić się na ośmieszenie (nawet drogiemu Steve'owi). Jak dla mnie (podkreślę tu również, że cała ta wypowiedź to jedno wielkie 'MOIM ZDANIEM'),wspomniane wcześniej "Pole walki" i "Ciężarówki" to takie przeciętniaki, a "Maglownica" była po prostu słaba. Ale przyznaję - "Christine" to zacne cudo, jeden z moich faworytów, jeżeli chodzi o tego autora. I największa jej magia polega na tym, że jak polecam ją znajomym i krótko streszczam, to patrzą na mnie z niedowierzaniem. Bo jak może mi się podobać historyjka o szalonym samochodzie-mordercy, który chyżo pomyka po mieście i zabija to tu, to tam. Może, gdyż jak wcześniej wspomniano, to nie powieść o żądnym krwi automobilu, tylko o miłości i obsesji, i o tym jak ta ostatnia może złamać całkiem udaną przyjaźń.

"Christine" czytałem lata świetlne temu, jeszcze w gimnazjum, więc obawiałem się, że świetne wrażenie może zostać unicestwione po drugim przeczytaniu. Jednak patrząc na pozytywne recenzje, jakie ta powieść nadal otrzymuje, uspokoiłem się i jak tylko uporam się przynajmniej z częścią sryliarda książek czekających na mnie w napięciu na półce, wrócę i mam nadzieję, że się nie zasmucę. o.
Zapisane

Milicenta też nie jest skrzatem.
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #8 : Września 12, 2010, 20:51:00 »

Dziwię się że tak mało wypowiedzi w tym wątku. Ta książka jest bardzo dobra. Wszystko poukładane i pasujące do siebie. Fajnie postacie, wyraźnie nakreślone. Pobieżnie wyglądająca na powiastkę o niczym, przy czytaniu okazuje się mocną powieścią zarówno o przyjaźni, miłości, strachu jak i wierze w siebie.
Nie jest przegadana, a opisów jest w sam raz. Nie ma czego się przyczepić i na co narzekać. Bardzo dobra, ba... świetna książka.
Rozwiązanie akcji i zakończenie świetne. Jednym zdaniem: jeden z najlepszych Kingów.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
randalflag

*

Miejsce pobytu:
Rypin




« Odpowiedz #9 : Września 12, 2010, 21:14:20 »

mnie jakoś szczególnie nie wciągnęła. to prawda  że bardzo przyjemnie się ją czyta ale żeby jakiś szał zrobiła co to to nie jak dla mnie to jednak troszkę za dużo fantastyki podobnie jak w stukostrachach nawiedzone samochody które nawiedzają nastolatków.
sympatycznie można spędzić przy tym czas ale nic więcej 
Zapisane

Bądź nadzwyczaj drobiazgowy, aż do sztywnej formalności. Bądź niezwykle tajemniczy, aż staniesz się niezgłębiony. W taki sposób możesz stać się panem losu swego przeciwnika.
SUN TZU
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #10 : Września 12, 2010, 21:21:25 »

Jakie nawiedzone samochody? Był niby tylko jeden, ale do tego jak pokazany, chyba jak czytasz horrory i książki o nadprzyrodzonych zjawiskach to możesz się spodziewać różnego rodzaju rzeczy parapsychologicznych jak i duchów i wątków fantastycznych. Akurat tutaj jest wyjątkowo mało rzeczy fantastycznych.

Książkę bardzo lubię i świetnie się wszystko łączyło. Czytałem rok temu, ale pamiętam sporo, prawie nawet wszystko co się działo. Naprawdę dobra historia. Mam nadzieję, że wrócę do niej za jakiś czas.
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #11 : Września 12, 2010, 23:36:48 »

troszkę za dużo fantastyki podobnie jak w stukostrachach nawiedzone samochody które nawiedzają nastolatków
To są dwie różne książki, a ożywienie przedmiotów ze Stukostrachów nijak się ma do ożywienia Christine. Stukostrachy są o ..... a Christine jest o ..... tym co napisałem.
Poza tym logiczność fabuły, konsekwencja akcji, sposób narracji, ilość dialogów i opisów, oraz ich jakość. Poza tym książka tylko z opisu i tytułu jest o samochodzie.

Słuszna także uwaga post wyżej, że czego się spodziewać innego, skoro możliwe jest, że nawiedzona fanka będzie trzymać swojego idola i piłować mu nogi, wampiry atakują małe miasto, a na inne spada kopuła, zmartwychwstają koty, diabeł otwiera sklepik, ufo spada na zadupiu, to czemu samochód ma nie być nawiedzony?
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #12 : Września 13, 2010, 10:17:49 »

Hmm... nie wiem, ale mnie osobiście irytuje nawiedzenie nieożywionej materii:) Dlatego też nie lubię np. "Dziedzictwa" Mastertona. Wiesz, UFO, wampiry, diabły... to jakby inne istoty, którymi rządzą ich własne prawa. Natomiast samochód to rzecz stworzona przez człowieka, którą rządzą prawa mechaniki i tak dalej. I ciężko mi w tą mechanikę wepchnąć jakiegokolwiek demona:)
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #13 : Września 13, 2010, 12:06:04 »

No to i jasne już dla mnie jest czemu nie przypadło Ci do gustu zakończenie Ręki Mistrza.
Dalej tylko nie rozumiem czemu miałby sie ograniczać w pomysłach jedynie do istot, a omijać przedmioty, skoro wychodzi mu to też dobrze.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
lorddemon1991

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




WWW
« Odpowiedz #14 : Września 13, 2010, 12:58:06 »

Dokładnie NoBoDy . Chociaż mi też do gustu nie przypadło zakończnie Ręki Mistrza to i tak uważam Christine za super książkę i powtórzę jak już większość tutaj: nawiedzony samochód to tylko tło!
Zapisane

"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies
But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #15 : Września 13, 2010, 13:31:04 »

No to i jasne już dla mnie jest czemu nie przypadło Ci do gustu zakończenie Ręki Mistrza.
Dalej tylko nie rozumiem czemu miałby sie ograniczać w pomysłach jedynie do istot, a omijać przedmioty, skoro wychodzi mu to też dobrze.

Z "Ręką mistrza" było trochę inaczej, spodziewałem się po prostu większych emocji, niż tylko sceny, w której
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
. A wracając do "Christine"... no nie wiem, może po prostu ów samochód jest rzeczą zbyt przyziemną, zbyt codzienną, bym mógł "uwierzyć" w jego nawiedzenie? Ale jak już napisałem wcześniej - "Christine" czytałem dawno temu i mam szczerą nadzieję, że przy drugim razie ta książka wywrze większe wrażenie.
Zapisane
Asia

*

Miejsce pobytu:
Bydgoszcz




« Odpowiedz #16 : Września 24, 2010, 18:20:58 »

Dla mnie osobiście jedna z najlepszych jego książek:) cuuuudowna:)
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #17 : Października 02, 2010, 12:33:06 »

Nie wiem co napisać o "Christine" ponieważ zrobiła ma mnie wielkie wrażenie. Podchodząc do niej zastanawiałem się jak tak skretyniały pomysł może się tak wielu ludziom podobać. Teraz już wiem. Co więcej zauważam podobieństwa Christine do samochodu mojej siostry, w którym coś podejrzanie śmierdzi rozkładem (nawet prawie tyle samo lat ma co Krysia). Ogólnie lubię takie historie. O obsesji, przyjaźni, pierwszej miłości i dorastaniu. Bohaterowie bardzo dobrze opisani. Z Dennisem to się nawet utożsamiałem (pewnie z powodu narracji). O dziwo King nie zepsuł zakończenia (tak jak np. w "To"). Książka od pierwszej do ostatniej strony jest świetna i nie ma ani jednej dłużyzny. A sam finał jest bardzo dobrze poprowadzony i trzyma w napięciu. Zakończenie epilogu również zasługuje na uznanie. Bardzo polecam.
« Ostatnia zmiana: Października 02, 2010, 12:34:58 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #18 : Października 09, 2010, 12:32:14 »

Do tej książki zbierałem się jakiś czas, albowiem przyszło jej prawie 3 lata przelażeć na póleczce. Właśnie skończyłem Christine i chyba jak każdy stwierdzam, że ksiązka bardzo mi sie podobała. Nie bedę się jednak nad nią jakoś niebotycznie rozpływał, bo też nie upajałem sie nią nie wiadomo jak w trakcie czytania.

Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda prawidłowo. Postacie bardzo dobrze skonstruowane, cała historia i pomysł też mistrzowski. Akcja rozwija sie jak na Kinga przystało wolno i miarowo, czyli tak jak lubię. Jednak nie potrafię odgonić sie od mysli, że z chwilą przeczytania początkowych wypadków rozgrywających się w powieści potrafiłem przewidzieć dalsze jej losy kończąc na finale powieści. Tak więc Christine, uważam za poprawnie i sumiennie skonstruowany horror bez jakichś spektakularnych i nieoczekowanych zwrotów akcji.

Z mojej strony 7,5/10  
Zapisane

/R\
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #19 : Października 09, 2010, 12:52:15 »

Cytuj
Do tej książki zbierałem się jakiś czas, albowiem przyszło jej prawie 3 lata przelażeć na póleczce.
Podziwiam cię, że aż trzy lata king lezał u ciebie bez dotknięcia go :D:D:D

Co się tyczy całej twojej wypowiedzi to zgadzam się z tobą w 99% - świetny klimat i świetne postacie - i nawrt zakończenie udało się Kingowi :D
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS