Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 [2]   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Chudszy  (Przeczytany 15439 razy)
marek8210

*

Miejsce pobytu:
Bytom




« Odpowiedz #20 : Listopada 29, 2010, 10:11:23 »

Jak dla mnie zakończenie jest nie do przewidzenia. To, że nienawiść do żony, rosła wraz ze spadajacymi kilogramami, to według mnie za mało, żeby przewidzieć ostateczne rozwiązanie. A że wcześniej coś o placku pisali? Nieee. Nie wiem coś Ty oglądał, ale dla mnie to było jedno z najbardziej zaskakujących zakończeń u Kinga. Totalnie nie przewidywalne.
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2010, 22:22:55 wysłane przez marek8210 » Zapisane

Potraktuj lekturę tak jak wyprawę w nieznane. Poruszaj się bez mapy, rysuj za to własną, w miarę jak posuwasz się naprzód.
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #21 : Listopada 29, 2010, 10:41:17 »

W "Blaze" jest jakiś humor chociaż i sama historia może się podobać. "Ostatni Bastion..." ma o wiele lepsze dialogi niż w "Chudszym" i jakoś potrafiłem się wczuć w to co czuje główny bohater.
A w "Chudszym" co jest? Moim zdaniem nic co miałbym pamiętać na dłużej niż tydzień. No, ale wiadomo są gusta i guściki.

Moim zdaniem historia w "Chudszym" jest o wiele lepsza i ambitniejsza, niż ta opowiedziana czy to w "Blaze" czy "Ostatnim bastionie...". Motyw zemsty, która może być zgubna dla człowieka...No i cygańska klątwa to też nie jest jakiś bardzo często występujący motyw.
Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #22 : Listopada 29, 2010, 17:21:57 »

Temat można ciągnąć i ciągnąć. A nie wiem czy warto bo nikt raczej nie przekona drugiej strony do swojej racji. Ja dalej będę upierać się, że jest to zakończenie zaskakująco przewidywalne. Jednak sława tego zakończenia wyprzedza ostatnie strony "Chudszego" o kilka długości. Może też dlatego jestem nim tak rozczarowany bo się nasłuchałem jakie to zakończeni jest świetne i zaskakujące, a takie nie jest. Przynajmniej dla mnie.
Zapisane
NoBoDy_FuN

*

Miejsce pobytu:
Tu, tam, sram, owam.




Tam gdzieś jest mój kwiat..

WWW
« Odpowiedz #23 : Listopada 29, 2010, 23:46:54 »

Masz, jak każdy prawo do własnej oceny - dowolnej swoją drogą. Jednak nie pojmuję toku rozumowania. Gangster słaby, bo wcześniej wdziałeś Soprano. Przewidywalne zakończenie bo widziałeś Drag me.

Przecież książka nie była o gangsterce, to nie ten klimat. Swoją drogą, nie wiem na ile wspomniany serial jest wierny tej profesji. Idąc tym tropem musiałbym traktować "Sekretne okno", albo "Mroczną połowę" jako słabe pozycje o pisarzach, bo widziałem Californication, a tam było pokazane życie pisarza inaczej i mi się podobało.

Pomysł na takie a nie inne zakończenie w książce, dla mnie jest bardzo oryginalny i zaskakujący.
Winić książkę, o przewidywalne zakończenie, bo w 25 lat później powstał film w którym gdzieś się pojawia podobny pomysł? Dziwne, no ale każdy ma prawo do własnej oceny.
Zapisane


Człowiek sądzi, że ujrzał już dno studni ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś dzięki komu dowiaduje się że ta studnia jednak nie ma dna
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #24 : Listopada 30, 2010, 19:35:39 »

A co mnie obchodzi, że "Chudszy" był pierwszy? Bo nie rozumie. Mam być wniebowzięty zakończeniem i jeszcze udawać zaskoczonego, bo King w swojej książce użył tego motywu pierwszy? Dla mnie nie był pierwszy  i to powinno wystarczyć. Twoja logika rozumowania jest o wiele dziwniejsza od mojej.

Co do pracy gangstera to nigdzie nie napisałem, że jest o tym ta książka. Tylko, że słabo to było pokazane mimo pochwał na forum. I dlatego podałem przykład "Rodziny Soprano", w której o pracy gangstera jest dużo i o stokroć ciekawiej (no ale tam to temat przewodni więc może porównanie trochę nietrafne).

A co mi tam. Wszem i wobec oświadczam, że nie miałem racji! Zakończenie "Chudszego" było tak zaskakujące, oryginalne i ciekawe, że po prostu do teraz się trzęsę. I nie wiem czy z tego stanu kiedykolwiek wyjdę. Drgawki zostaną mi chyba do końca życia. Takie wspaniałe było to zakończenie. I co z tego, że przewidziałem je w połowie książki skoro i tak byłem bardzo zaskoczony. Lepiej?
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #25 : Listopada 30, 2010, 20:39:08 »

Wydaje mi się, iż nobody_fun chodziło o to, że trochę dziwnie jest krytykować jakąś książkę m.in. z tego powodu, iż jakiś jej motyw pojawił się w dziełach stworzonych później, które akurat Ty poznałeś wcześniej. To trochę tak, jakbyś krytykował - przykład ze świata filmu - pierwowzór jakiegoś horroru, bo fabułę znałeś z remake'a. Za osobistym odbiorem książki powinna w mojej opinii zawsze iść jakaś ogólniejsza refleksja, w której dane dzieło literackie (filmowe,etc.) umieścimy w odpowiednim kontekście czasowo-przestrzennym. Bo w życiu codziennym bywa tak, iż dzieło inspirujące poznajemy później, niż zainspirowane.

Rozumiem Twoje emocje, bo mi też ciężko zachwycać się np. - nie przymierzając - "Pancernikiem Potiomkinem", a o wiele łatwiej takimi "Nietykalnymi", chociaż de Palma scenę ze schodami zerżnął z filmu Eisensteina.
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2010, 20:44:33 wysłane przez p.a. » Zapisane
ciach_eemuu_ciach

*

Miejsce pobytu:
Łaziska Średnie

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



Where is Jessica Hyde?

« Odpowiedz #26 : Listopada 30, 2010, 21:00:58 »

Taka logika działa dwustronnie. Jak mam pozytywnie ocenić zakończenie skoro je przewidziałem i się rozczarowałem? Wtedy już się nie liczy co widziałem czy co czytałem. Liczą się moje odczucia jako czytelnika. Wszystko oparte jest na niejakim doświadczeniu czy raczej wiedzy osoby z danej dziedziny. I to nie moja wina, że "Chudszego" przeczytałem po zobaczeniu/przeczytaniu/usłyszeniu czegoś o tej tematyce, co naprowadziło mnie na zakończenie powieści. Nie ma nigdzie ustalonych zasad co zobaczyć najpierw co przeczytać potem itd. Nie neguję tego, że to zakończenie może się podobać i może zaskoczyć. Zdecydowanie może. Po prostu mnie nie porwało i nie będę go oceniać pozytywnie skoro tak go nie odbieram nawet jeśli to King jako pierwszy użył tego motywu.

I proponuję iść na kompromis. Zakończenie jest zaskakujące ale nie dla mnie. I wszyscy zadowoleni (chyba)  :D
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2010, 21:23:51 wysłane przez ciach_eemuu_ciach » Zapisane
BrunoS.

*

Miejsce pobytu:
często ul. Cicha 6

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #27 : Grudnia 01, 2010, 10:14:54 »

Kurde... normalnie konflikt tragiczny się zrobił. Antygona i Kreona to przy was pikuś, Pan Pikuś!!! :)

Dla mnie Chudszy będzie rządził zawsze i wszędzie. Tą książką byłem tak pozytywnie zaskoczony, że długo nie potrafiłem wyjść z podziwu. Zachwyt ten wynika przede wszystkim właśnie z końcówki, której się niespodzewałem. I z perspektywy czasu widzę że wyszedłem na tym bardzo dobrze, bo mimo że książkę czytałme stosunkowo dawno do dziś bardzo dobrze ją pamiętam właśnie przez rzeczone zakończenie.

A odnosząc sie do "przewrotnych" zakończeń, niejedno takie w kinie czy literaturze doświadczyłem i za każdym razem czerpałem z tego taką samą przyjemność. Nie chodzi tez chyba o fakt, że coś się tam w trakcie czytania/oglądania przeczuwa, ale o to jak autor/reżyser pokieruje tymi ostatnimi zdarzeniami. Kingi w Chudszym zagrał vabank, zebrał całą pulę i za to należy mu się fest respect.
Zapisane

/R\
PKPL

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #28 : Grudnia 08, 2010, 17:24:09 »

Biorąc tę książkę do ręki zacząłem czytanie od krótkiego opisu... i byłem porażony głupotą :D Cygańska klątwa? No way...

Ale już sama historia bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ciekawe, fajnie wymyślone. Nawet to czego się bałem (wspomniana klątwa) wydawała mi się mniej absurdalna. Czytało się bardzo szybko a wszystko ozdobiła wpleciona historyjka gangsterska.

Zakończenie genialne, ale mam małe pytanie, bo chcę się upewnić czy na pewno prawidłowo je zrozumiałem
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)
Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #29 : Grudnia 21, 2010, 21:03:38 »

Dziś skończyłam lekturę tej książki i napiszę tak: ani mnie szczególnie nie zawiodła, ani nie zachwyciła. Było ok. nie nudziłam się bardzo, ale też nie ciągnęło mnie do książki. W drugiej połowie, gdy do akcji wkroczył Ginnelli faktycznie zrobiło się dużo ciekawiej.
Jednak mimo wszystko jak dla mnie zbyt powierzchowna ta historia. Czegoś mi brakowało. Motyw klątwy mnie bardzo zainteresował, ale na mój gust niedostatecznie był rozwinięty.
Mieszane mam uczucia. Natomiast przyznać muszę, że zakończenie mnie zaskoczyło (mimo, że oglądałam wcześniej 'Drag me to hell' swoja drogą już zdążyłam zapomnieć o czym był).
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
human

*

Miejsce pobytu:
Kuropatnik / Strzelin / Wrocław




Full darks no stars!

« Odpowiedz #30 : Grudnia 21, 2010, 22:02:08 »

"Chudszy" był wydany pod pseudonimem Bachamana.

Cytuj
Jednak mimo wszystko jak dla mnie zbyt powierzchowna ta historia. Czegoś mi brakowało. Motyw klątwy mnie bardzo zainteresował, ale na mój gust niedostatecznie był rozwinięty.

Warto wspomnieć o tym, że w języku można dostrzec  różnice językowe między  Kingiem a Bachmanem - przede wszsytkim ten drugi nie rozpisuje się zbytnio, nie stosuje długich opisów, ciągle coś sie dzieje, ale powierzchownie - tak było w Regulatorach, i tak jest w Chudszym (mozna najlepiej dostrzec to między Desperacją a Regulatorami - ksiązki tematycznie są zbliżone, są podobne postaci, jednak inaczej jest to przedstawione)

moze sie myle w tym co pisze, ale wydaje mi sie ze nawet kiedys z forum ktoś o tym wspominał :)
Zapisane

ZAPRASZAM
NA
MOJEGO
KINGOWEGO
BLOGA
http://bastion-humanus.blogspot.com/
Duddits
Gość
« Odpowiedz #31 : Grudnia 21, 2010, 22:07:38 »

Zgadzam się z powyższym co do oceny książki choć może jeszcze trochę bym ta ocenę podwyższył. Ale tylko troszeczkę. Tyci, tyci. Sama książka nie wciąga może strasznie mocno w wir wydarzeń ale na pewno nie nudziłem się przy niej. Postacie są dobrze skonstruowane a wątek cyganów i samej klątwy potrafi zaintrygować czytelnika. Książka jest po prostu dobra ale bez fajerwerków.
Nie zgodzę się jedynie do tego, że jeden z bohaterów Ginnelli w jakikolwiek sposób ratuje książkę. Choć jest to ciekawa, charyzmatyczna postać to największym plusem jest sam Bill Halleck i jego metamorfoza. Bill sam z biegiem czasu i postępowaniem klątwy sam staje się postacią wyrazistą i charyzmatyczna.
Dużym plusem jest na pewno zakończenie książki. Coś w stylu Cmętarza Zwieżąt, tylko nie aż tak spektakularne i zwalające z krzesła. Nie mniej książka na prawdę dobra i godna polecenia.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 21, 2010, 22:09:44 wysłane przez Duddits » Zapisane
Tathagatha
Moderator

*

Miejsce pobytu:
Lublin




« Odpowiedz #32 : Grudnia 23, 2010, 21:06:03 »

"Chudszy" był wydany pod pseudonimem Bachamana.

Cytuj
Jednak mimo wszystko jak dla mnie zbyt powierzchowna ta historia. Czegoś mi brakowało. Motyw klątwy mnie bardzo zainteresował, ale na mój gust niedostatecznie był rozwinięty.

Warto wspomnieć o tym, że w języku można dostrzec  różnice językowe między  Kingiem a Bachmanem - przede wszsytkim ten drugi nie rozpisuje się zbytnio, nie stosuje długich opisów, ciągle coś sie dzieje

Może i tak, ale nawet ten fakt nie sprawia, że jestem usatysfakcjonowana w 100%
Oceniając książkę nie patrzę czy to King, czy Bachman.
Zapisane

Za każdym razem gdy stawiasz czoło trudnościom, masz znakomitą okazję by zademonstrować bogactwo swojego wnętrza.
kujot666

*

Miejsce pobytu:
Działdowo

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #33 : Lipca 29, 2011, 17:34:31 »

Muszę przyznać, że "Chudszy" trochę mnie zaskoczył! ;) Nie spodziewałem się zupełnie wprowadzenia przez autora nadprzyrodzonego wątku w postaci cygańskiej klątwy. :o
Sugerując się wcześniejszymi tytułami Bachmana utwierdziłem się w przekonaniu, że będzie to kolejna książka, w której sfrustrowany życiem człowiek weźmie udział w jakimś bardzo ryzykownym przedsięwzięciu, mającym zmienić coś w dotychczasowej egzystencji, stawiając tym samym na szali swoje własne życie. :haha:
Niestety Billy Halleck to zupełnie inna para kaloszy, jest wziętym prawnikiem z wyraźną nadwagą i dostatnim życiem, który wydaje się nie mieć w życiu zbyt wielu skrupułów. Jednak kiedy rzucona na niego klątwa zaczyna zagrażać jego życiu, postrzeganie świata przez Billy'ego zaczyna nabierać szerszego wymiaru, tylko czy nie jest już na to za późno? Diabeł 9
Pomimo wprowadzenia metafizycznego wątku, już od pierwszej strony czuć tu styl Bachmana. Jest bardzo treściwie, bez zbędnych dłużyzn, książka posiada wartką akcję i nie nudzi. W "Chudszym" nie mogło zabraknąć również podtekstu społecznego, na każdym kroku potykamy się o układy, korupcję, uprzedzenia rasowe, degenerację społeczeństwa i przestępczość. Autor w genialny wręcz sposób ukazuje fascynację ludzi śmiercią, tą ich ciekawość i chęć zobaczenia najgorszych okrucieństw na żywo. :haha:
Zakończenie tej historii jest mocne i bardzo zagadkowe! Diabeł 9
Na uwagę zasługuje również włoski mafiozo Richard Ginelli, który staje się największym atutem Billy'ego w pertraktacjach z rodziną Taduza Lemke.
"Chudszy" to bardzo ciekawa książka, a styl pisania Bachmana w połączeniu z metafizycznym wątkiem klątwy przywodzi mi na myśl książki Mastertona. Jak najbardziej warto przeczytać, polecam. :)
« Ostatnia zmiana: Lipca 29, 2011, 17:38:04 wysłane przez kujot666 » Zapisane

Graham, Dean & Stephen rules!!! ;-) Preston & Child kicks like a mule!:-D
Oneie

*

Miejsce pobytu:
Warszawa




« Odpowiedz #34 : Listopada 19, 2011, 18:28:25 »

Chudszego czytałam dawno temu, i może szczegółów już nie pamiętam, ale jak na mnie i tak nieźle wciąż kojarzę wydarzenia z książki.
Było to moje pierwsze w przypadku King'a tak potężne rozczarowanie - bo historia kompletnie mnie nie wciągnęła i co gorsza, nie wywołała żadnych emocji. Nie polubiłam żadnego z bohaterów książki, a wręcz ich nie lubiłam, i było mi wszystko jedno, co się z nimi stanie. To też ten najjaśnijeszy punkt powieści, czyli zakończenie, też nie wywarło na mnie takiego wrażenia jak powinno! Bo tak obiektywnie, to jedno z fajniejszych przewrotnych zakończeń u King'a...

Ale postanowiłam sobie powieść przypomnieć (jak i wiele, wiele innych kingów, które czytałam w dawnych czasach przed erą internetu) i zweryfikować swoje złe wrażenie... No i jest póki co katastrofa... Przez tydzień (!) zmęczyłam 31 stron... Dokładnie zmęczyłam! Nie podoba mi się język, konstrukcja opowieści, jakaś tak niespójność... A może nie powinnam tego czytać zaraz po Wilkach z Calla, bo to jak skok w przepaść w b.wysokiego szczytu... Albo może czas odpocząć od King'a...  

Ale dam Chudszemu jeszcze szansę.

Seans z Chudszym zakończony. Wrażenia - jak powyżej, czyli bez zmian. Słaba książka, a jak na King'a to nawet bardzo słaba.
« Ostatnia zmiana: Listopada 30, 2011, 21:22:06 wysłane przez Oneie » Zapisane
hjalmar

*



« Odpowiedz #35 : Lutego 06, 2012, 12:15:15 »

A czy ktoś jest w stanie mi wytłumaczyć, dlaczego amerykańscy Romowie posługują się u Kinga (patrz: scena przybycia Billa do obozu Cyganów) (łamanym) szwedzkim??? To raczej żaden z dialektów języka Romów!!! No, chyba, że byli to Romowie z okolic Sztokholmu, w co śmiem wątpić:-)
Zapisane
marczewek

*

Miejsce pobytu:
była stolica byłego województwa




mój nik wzion sie od mojego imienia

« Odpowiedz #36 : Lutego 15, 2013, 23:23:39 »

Wznowienie Chudszego przesunięte na 1 marca.
Zapisane

- Klasyka to książki, które ludzie cenią i których nie czytają.
Mark Twain
Gondo

*




« Odpowiedz #37 : Maja 30, 2016, 12:52:50 »

Wciągająca, oryginalna, trzymająca w napięci powieść. Z Billym można się utożsamiać i współczuć jego położenia. Czytało się naprawdę fajnie, w niecałe trzy dni przeczytałem. Ale zakończenie nieco kiepskie - jakby King nie miał pomysłu i tak po prostu zakończył pierwszym pomysłem jaki mu przyszedł do głowy. W filmie było niemal identyczne, ale dzięki paru zmianą ciekawsze. 8/10
« Ostatnia zmiana: Maja 30, 2016, 12:55:59 wysłane przez Gondo » Zapisane

Strony: 1 [2]   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS