Gotham Cafe

Rok wydania: 2015

Zbiór opowiadań.

Mile 81 | Premium Harmony | Batman and Robin Have an Altercation | The Dune | Bad Little Kid | A Death | The Bone Church | Morality | Afterlife | Ur | Herman Wouk is Still Alive | Under the Weather | Blockade Billy | Mister Yummy | Tommy | The Little Green God of Agony | That Bus is Another World | Obits | Drunken Fireworks | Summer Thunder

Okładka na miniaturce bardzo fajna. Żywe kolory, nie tak monotonna kolorystycznie jak zwykle. Po przyjrzeniu jednak strasznie kiczowata. Pajączki, płomienie, węże, czaszki, szkielety, macki. demony jakieś. Przyciąga wzrok więc spełnia swoją funkcję ale trochę tandetą trąci :D Bardzo fajnie pasują napisy co u Prósa nie zawsze grało. Ale ogólnie jestem na tak. Nie przypominam sobie czy jakieś polskie wydanie zbioru ma lepszą okłądkę.

Jak się ma taką konkurencję, jak choćby okładkę "Po zachodzie słońca", to nie powinno to dziwić :D A ogólnie - nowe wydanie "Nocnej zmiany" wygląda lepiej, niż ten, faktycznie kiczowaty, projekt.

A jako że po zbiorze nie oczekuję absolutnie niczego, mogę się tylko przyjemnie zaskoczyć, bo po wspomnianym "Po zachodzie słońca" przestałem wierzyć w Kinga, jako twórcę krótkich form :D

"Nocna zmiana" ma fajną okładkę ale to graficzka z jednego opowiadania. Wolę jednak ja autor pokombinuje jak zilustrować cały zbiór. Najprościej oczywiście zilustrować tytuł, co czasem wychodzi fajnie a czasem "Szkieletowa załoga" :D

Z jednej strony faktycznie jest coś lekko nie tak z tą okładką, z drugiej dla mnie jest ładna i mi się podoba :D Jak dla mnie to ta dziewczyna mogłaby być staranniej narysowana, reszta spoko :D

Troche tanio, ale moze byc.

Mi tam się bardzo podoba  :roll:

p.a. nawet nowela "N." Ci nie pykła? :)

Okładka nawet niezła, trochę kiczowata, ale nie w takim stylu jak swego czasu "Szkieletwoa załoga" z bandą szkieletów rodem z teledysku Chemical Brothers :)

Okładka może być, co prawda oryginalna jest zdecydowanie lepsza ale po niektórych tworach Albatrosa, to człowiek już obniża standardy :D Generalnie tłumaczenie mi jakoś nie leży... po Polsku mi to jakoś słabo brzmi... Generalnie nie nastawiam się na jakąś wielką książkę bo generalnie King w opowiadaniach jest raczej przeciętny, mam wrażenie, że czytałem dużo więcej słabych opowiadań niż dobrych od Stefana.

Ja też mam takie wrażenie, ale czytałem też kilka genialnych i liczę i w tym zbiorze na taką perełkę!

Okładka bez rewelacji, ale spoko.

Ja bym od perełek wolał równy, dobry zbiór, jak "Wszystko jest względne". A z "Po zachodzie..." naprawdę podobała mi się tylko "Willa". A z "N." mam tak, jak z tekstami klasyki grozy - na początku fajnie, a potem zaczyna mnie nużyć :D Ale to i tak jedno z lepszych opowiadań było, to fakt.

Inna sprawa, że mi się ostatnio prawie nic nie podoba, więc może "Po zachodzie słońca" się już zdążyło załapać na moje malkontenctwo :D

Dawno nie czytałem opowiadań Kinga, nie mogę się doczekać, chociaż ogółem ze zbiorów to lepiej mi się przyswaja nowele niż opowiadania. Zobaczymy to. Czekam z niecierpliwością. :) Ale okładka moim zdaniem przekombinowana, jedna z najsłabszych z Prósa, bo bije z niej tandetą, że aż oczy bolą.

Bardzo dobra okładka jak na Chonga, nie szkodzi że tandetna (trochę kojarzy mi się z Gesią skórką Stine'a :D), ważne że ciekawa i pasuje do gatunku. Duży plus

Pamiętam, że byłeś nieco kontrowersyjny w ocenie okładek, ale teraz pobiłeś własny rekord :D Nie jestem jakimś mega-fanem Chonga, wiele jego prac jest trochę na jedno kopyto, ale to chyba najsłabsza rzecz, jaką zrobił :D

W porównaniu z innymi pracami Chonga, to jest jedna z najsłabszych jego okładek. Inna sprawa, że sporo jego - skądinąd ładnych - kingowych okładek było robionych na jedno kopyto ;) Albo raczej według jednego szablonu.

Mnie okładka powyżej kojarzy się z jakimś fantasy klasy B z podrzędnego wydawnictwa...

To sobie przypomnij okładki Stukostrachów, Misery, Lśnienia, Ręki mistrza czy Danse Macabre :D ta nie różni się za bardzo od wcześniejszych, ale jest interesująca i pasuje na horror (zwłaszcza zbiór opowiadań). Zresztą podobna dyskusja się toczyła przy Przebudzeniu, jedni mówili że najlepsza, inni że najgorsza :)

Wyjątkowo kiczowata okładka. W sumie to potworek, ale jakoś tak patrzy się na to z zaciekawieniem.

Pytanie - czy opowiadanie "Under The Weather" to to samo, co "Pod psem" z nowego wydania CBN?

tak

No, to dobrze, bo coś ominęła mnie informacja, że we wznowieniu CBN znajduje się ten dodatkowy tekst i wczoraj, gdy rzuciłem na nie okiem w księgarni, zacząłem się wkurzać ;)

Tak teraz policzyłem, że w nowym zbiorze będzie aż 20 tekstów!  Czyli w porównaniu z ostatnimi dwoma zbiorami (odpowiednio - 13 i 14, o ile pamiętam) naprawdę sporo.

W tym dwa z nich to wiersze.

Jeśli jeszcze chodzi o okładkę ,to bardzo mi się podoba. Nie wiem co to za wydawnictwo ale bardzo się postarali. Jeszcze mam jedno pytanie. Nie wiem czy się nie mylę ,ale wydawało mi się ,że za opowiadanie Bad Little Kid Stephen King dostał jakąś porządną nagrodę. Czy to prawda?

Zamieszczona okładka jest wystarczająco duża, żeby dostrzec co to za wydawnictwo...

Jeden dzień bytowania na forum i już 15 - w większości nic nie wnoszących - postów. Opanuj się i nie zaśmiecaj forum.

Ok już zobaczyłem

To już dziś! (http://swiat-bibliofila.blogspot.com/2015/11/to-juz-dzis.html) :D

Jutro kupię :)

Mam nadzieję, że krótka forma pomoże mi w tym przypadku wrócić do fantastyki bo ostatnio kompletnie nie mam weny aby czytać taką literaturę. Właściwie to cała beletrystyka leży u mnie odłogiem.

W matrasie widziałem wydanie ze zintegrowaną okładką.

Akurat fantastyki w tym zbiorze bardzo mało :-)

No, w zasadzie literatura grozy to odłam fantastyki :)

Chyba, że doskonale jesteś tego świadom i piszesz, że zbiór jest raczej obyczajówką, co w sumie nie byłoby znów takie dziwne.

Ok precyzując to fikcja w jakiejkolwiek postaci mi ostatnio na żołądku nie leży  :diab9:

Przyszedł mi dzisiaj zbiorek, przejrzałem spis treści i.... Czemu mi nikt nie powiedział, że tam jest opowiadanie wprost idealne dla mnie? :D Pan Ciacho  :faja:

Widzę, że ogólnie wszyscy się cieszą z nowej premiery w ciul. :D Pełno komentarzy i w ogóle taka żywa dyskusja... Nie rozumiem też,dlaczego strona sk nie jest aktualizowana na bieżąco, chociaż fejsbuk przedstawiał nowe informacje.

Generalnie ostatnio forum jakby lekko zamarło... widać brak czasu u stałych forumowiczów :( Ja czekam z zakupem "Bazaru.." do czasu premiery ostatniego tomu MW i wtedy kupię hurtem MW i "Bazar" ale generalnie wielkich oczekiwań nie mam... King w opowiadaniach jest mocno nierówny ale mam nadzieję, że kilka perełek się znajdzie.

To może ja powiem kilka zdań o "Bazarze złych snów". Co prawda lektury jeszcze nie skończyłem, ale jestem już w okolicach 500 strony. Było kilka ciekawych tekstów, ale niestety żadnego z nich nie nazwałbym perełką. Zostało mi jeszcze parę opowiadań, więc może jeszcze zmienię swoje zdanie ;). Ogólnie książkę czyta się dobrze, a poziom jest w miarę wyrównany. Teraz wypatruje informacji o kolejnej książce Kinga - mam nadzieję, że za rok dostaniemy coś więcej niż "End of watch" ;)

Jako że poczułem się wywołany do tablicy, to powiem, że zbiorek zakupiłem, uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem tytuł "Pan Ciacho" i co jakiś czas nową książkę sobie pomacam :D Nie ma co dyskutować, na premiery Kinga nie czekam, kupuję, bo na pewno kiedyś najdzie mnie ochota, by przeczytać, ale póki co - dziś policzyłem - nie czytałem 8 ostatnich książek Stefka.

Natomiast Kingowcy pewnie jeszcze nie zdążyli zbiorku przeczytać, dlatego tak cicho :) Inna sprawa, że chyba mało który fan Kinga czeka na jego opowiadania, bo... no nie jest to forma, w której ten autor akurat sprawdza się najlepiej, a poprzedni zbiór takich historii - "Po zachodzie słońca"  - był słabiutki, raczej najsłabszy w dorobku.

Ja się na razie wstrzymałem z kupnem, ale w stojąc w Empiku przeczytałem ostatnie opowiadanie w zbiorze, bo chyba na fejsbuku je sk.pl polecało i faktycznie, bardzo fajne... choć "fajne" to złe słowo, bo to przykre i przygnębiające kilkanaście stron, ale na wysokim poziomie. Jeśli reszta zbioru jest temu równa, to może być naprawdę porządne czytadło  :)

Zakupiony wczoraj. Półtora opowiadania przeczytane :) Ponieważ jest to pierwszy zbiór opowiadań w kolekcji to nastawiam się pozytywnie- czytałem Nocną Zmianę i była dobra...

Piszesz o SK.com czy SK.pl? Bo SK.pl najpierw jest aktualizowany i stamtąd treść udostępniana jest na fejsbuku.

Ja w ogóle miałem nie kupować, ale tak ładnie się prezentował na wystawie  ;) Ale raczej nie przeczytam, nie lubię opowiadań. Zaczynam się wciągać a opowiadanie się kończy, a następne napisane zupełnie innym językiem... Wybija mnie to z rytmu czytania, zaczynam się męczyć i odkładam na półkę.

Przeczytałem tylko pierwsze opowiadanie. Średniak, ale pomysł ciekawy.

Mam tak samo ze zbiorami. Ich lektura trwa w moim przypadku kilkakrotnie dłużej, niż obcowanie z powieścią o tych samych rozmiarach. A tu jeszcze aż 20 tekstów :)

Ano o Sk.pl Strony sk.com nie odwiedzam. Tylko fejsbuka śledzę.


Przeczytałem 4 opowiadania i póki co jestem bardzo zadowolony. Uśmiechnąłem po pierwszym opowiadaniu w duchu Christine, które mi się bardzo podobało. Wydma też świetna. :)

Uwielbiam gawędziarstwo Kinga. Gaiman napisał 20 opowiadań na 300 stronach. Kinga 20 opowiadań to ponad 600. :D Bardzo lubię opisy genezy powstania utworu, więc to z miejsca mi się spodobało. Zobaczymy co dalej, na tę chwilę:

1. "130. kilometr" - ocena: 5/6
2. "Premium Harmony"  - ocena: 4/6
3. "Batman i Robin wpadają w scysję" - ocena: 4+/6
4. "Wydma" - ocena: 5/6

A po ile w empiku stała? Jakaś promocja? Bo tu np. http://ksiegarniagliwice.pl/pl/p/Bazar-zlych-snow/54955 widzę w jakiejś promocji i niby taniej niż w empiku. Myślicie że warto już kupić czy będzie jeszcze taniej?

W platon24 dziś za 28 z groszami.

W Matrasie była (a może i dalej jest) promocja 25% na nowości, czyli kupiłem to za 33 złote. Nawet jeśli gdzieś jest nieco taniej, to nie będę wojował o pojedyncze złotówki ;)

Ja wojuje o tyle o ile mogę odebrać osobiście :) i też kupiłem na matrasie za 30,40 gr. - z internetowego ich sklepu.

Najtaniej zawsze tu:
http://www.swiatksiazki.pl/ksiazki/bazar-zlych-snow-stephen-king-4899339/
plus odbiór osobisty za free  :roll:

Ja jestem po pierwszych 2 opowiadaniach
130.kilometr mi osobiście bardzo dobrze się czytało,świetny pomysł,znowu autko :D 8,5/10
Premium Harmony dla mnie jest bardzo dziwnym opowiadaniem z czarnym humorem,aczkolwiek dobrze się czyta  7/10

Ja też jeszcze nie kupiłem i jakoś nie spieszy mi się. Opowiadania Kinga średnio mi się podobają, ale może ktoś z rodziny da mi Bazar na Mikołaja to się przekonam.

Najlepszy zbiór opowiadań Kinga - przynajmniej według mnie :).

Z każdym opowiadaniem jest coraz lepiej, nie odczuwalny jest drastyczny spadek jakości między poszczególnymi tekstami.

Nie będę oceniał poszczególnych tekstów - wymienię jeden - ostatni "Letni grom". 10/10

Bardzo dobry zbiór, zgadzam się. Ale czy najlepszy? Jeśli przyjąć, że "Serca" i "Cztery pory" to nie są zbiory opowiadań, a nowel, to Bazar faktycznie chyba najlepszy. Jeśli nie rozróżniamy opowiadań i nowel to po tych dwóch. ;) W każdym razie skończyłem przez weekend i jestem bardzo zadowolony. Świetnie, że King napisał do każdego z opowiadań krótkie notki z genezą powstania. Co do samych opowiadań zdecydowanie najlepsze:
Wredny dzieciak - Wy też czujecie tu klimat "To"?
130. kilometr - duch Christine jak nic, ale to z góry się kojarzy :)
Moralność - mocno pogięty thriller, tak może napisać tylko King :D
Wydma - bardzo mi to klimatem przypominało Tratwę ze Szkieletowej załogi. Takie opowiadanie grozy w klasycznym stylu
Letni grom - trochę bastionowo. Podobało mi się bardzo i ogólnie wydaje mi się, że można by napisać z tego coś dłuższego.
Nekrologi - kolejny horror w klimacie klasycznym
Ur - kolejna rzecz, która mnie przekonuje do zakupienia Kindle :D

Nie podobały mi się poematy i o Hermanie Wouku - w ogóle nie kapowałem o co chodzi z tym opowiadaniem.

Zawiodłem się tez na najbardziej wyczekiwanym tytułem, czyli Panem Ciacho - nie podoba mi się ten temat, nie lubię o nim czytać, toteż opowiadanie też niespecjalnie mi się podobało.


Ogólnie zatem bardzo fajny zbiorek, przez który nabrałem ochoty na kolejne opowiadania Mistrzunia. :) Poczekam na Kindle i zacznę powoli czytać w oryginale pojedyncze opowiadania wracając do tytułów, które już znam, czyli w większości pewnie będzie to "Szkieletowa" i "Marzenia". :)

Noszę się od jakichś 2-3 lat z zamiarem przeczytania "Wielkiego marszu", ale nie potrafiłem go nigdzie nabyć w normalnej cenie i pomyślałem, że może zacznę sobie czytać pojedyncze opowiadania Kinga na czytniku, a jak mi zacznie to wychodzić to dopiero potem zacznę myśleć o kupowaniu zagranicznych książek w papierowej formie, żeby móc poczytać.


Mam pytanko do tych z Was, którzy czytają w oryginale: Gładko wchodzi King w oryginale? Dobry autor na początek czytania po angielsku? :) Nocny, Mando, Ingo, Burial i inni: dobrze i łatwo Wam się czyta od początku? Nie trzeba być super dobrym z anglika, żeby poczytać względnie luźno? :)

Mi jest ciężko odpowiedzieć. Jak jeszcze premiery w Polsce nie wychodziły równo z USA to czytałem najpierw oryginał i z 3 pozycje przeczytałem na luzie (chyba Komórkę i Blaze na przykład) to kolejne nagle zaczęło mi się coraz gorzej czytać, w sensie dużo zacząłem nie rozumieć i dawałem sobie spokój. Chyba po prostu chodzi o to, że język nie używany zanika. A ja nie lubię czytać gdy nie rozumiem choćby jednego zdania na 10 więc to nie dla mnie.

Czytałam trochę Kinga po angielsku i nie wydaje mi się, by był łatwiejszy lub trudniejszy niż przeciętna książka w tym języku. King w narracji posługuje się względnie prostym, ale literackim językiem, czyli takim, jakiego się uczymy na kursie/w szkole. Nie wiem, czy się orientujesz w oznaczaniu poziomu znajomości języka, ale poniżej C1 to bym nie brała się za czytanie w oryginale, bo to będzie zwyczajnie męczące.

C1 to na ten moment raczej nie ja, bo jak wspomniał Nocny, nie używany język zanika, a ja już kilka lat jestem po szkole. Czyli z Twojej wypowiedzi wynika - i zgodnie z moimi myślami -  że na początek najlepiej na spokojnie zacząć od krótkich opowiadań, żeby wrócić na odpowiedni tor, poczuć rytm i słownictwo typowe dla Kinga, a potem systematycznie krok po kroku do przodu i po coraz cięższe książki. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Jestem jednak dobrej myśli, bo jak nie polepszyć angielskiego jak poprzez czytanie książek. :) W tym momencie żałuję, że nie korzystałem z biblioteki obcojęzycznej chodząc na kursy jeszcze w czasach szkolnych. :)

Zacząć od krótszych opowiadań tak, jeśli masz na myśli, że przy krótszych tekstach nie będziesz się męczył korzystając co chwilę ze słownika ;) Ja bym radziła sprawdzić, czy przypadkiem jakieś książki Kinga nie zostały wydane w wersji uproszczonej, wydawanej w takiej serii Pinguin Readers (http://www.penguinreaders.com/pr/teachers/what-are-they.html). Jeśli nawet nie to ja bym zaczęła od jakichś książek z tej serii i potem spróbowała z normalnym tekstem :)

Ej, wychodzi na to, że jest Misery :D http://archiwum.allegro.pl/oferta/misery-stephen-king-penguin-readers-level-6-i4390033994.html Poszukaj, może gdzieś dorwiesz. Tutaj masz wyniki wyszukiwania frazy na allegro: http://allegro.pl/listing/listing.php?order=m&string=penguin+readers&bmatch=engagement-v6-promo-sm-sqm-dyn-v2-cul-1-5-1120 Coś z tego kup i zobacz, jak Ci się czyta. Powinno wchodzić lekko.

Na pewno były - kiedyś kupiłem takie wydanie opowiadania "Ciało".

Myślę, że poradzę sobie bez uproszczenia. Nie lubię dróg na skróty. ;)

Kiedyś próbowałem Kinga po angielsku i stwierdziłem, że to nie dla mnie. Nie wiem w sumie dlaczego? Może chodziło o jakieś różnice w angielskim-angielskim a angielskim-amerykańskim? (bo różnice na pewno jakieś są). Ale dla odmiany zabrałem się za "Władcę pierścieni" i było względnie łatwo, tylko gabaryty książki mnie wymęczyły - miałem wydanie jednotomowe ;) A z "Hobbitem" po angielsku powinno być jeszcze łatwiej, w końcu to bajka dla dzieci :D

Skończyłem
Jak dla mnie najlepsze są 130.kilometr,Wydma,Wredny dzieciak,Nekrologi i Pijackie fajerwerki
Niestety nie zdołałem przeczytać Billy Blokada-baseball kompletnie nie dla mnie :/
Ale spróbuję później dać mu jeszcze jedna szanse

A jak Ci się widzą poematy?

Mi osobiście nie pasowały - ten pierwszy to była męczarnia - drugi jakoś przetrawiłem.

Widze, ze sporo osob chwali opowiadanie "130. kilometr". Troche mnie to dziwi bo osobiscie uwazam je za najslabszy tekst ze zbioru - nie przypadl mi do gustu a poza tym nie do konca pasuje mi do tej ksiazki. Natomiast koncowe opowiadania to zdecydowanie gorna polka, szczegolnie "pijackie fajerwerki" ktore oczarowaly mnie swoim klimatem. Teraz nie pozostaje nic innego jak wyczekiwac wiesci o kolejnych ksiazkach Kinga :). (Przepraszam za brak polskich znakow)

Podzielam zdanie - 130 kilometr nie zachwycił. Może to dla niektórych sentymentalna podróż do Christine - ja nie czytałem - może dlatego nie oczarowało mnie to opowiadanie. Też zgadzam się, że im dalej tym lepiej a końcówka mega.

A jeśli chodzi o poematy to jak dla mnie były ok.
Chociaż nie były dla mnie niczym ważnym albo przełomowym to dało się przeczytać ;)

Wczoraj dostałem przesyłkę z Bazarem. Problem jest taki że przyszła razem z Terrorem (wydawnictwo Vesper) i Hyperionem ( Mag) Dana Simmonsa. No i niestety jak leżą obok siebie to Bazar wygląda badziewnie... Już nie chodzi mi nawet o ilustracje czy twardą okładkę. Tandetna, niestarannie wykonana okładka z ilustracją wygladającą jakby robił ją ktoś kto od tygodnia używa Photoshopa, wydanie na papierze toaletowym...  A cena na okładce prawie ta sama. No cóż, duży może więcej... Pozostaje zrobić okładkę z gazety :) Bo książkę i tak połknę :)

Na początku też mi się nie podobała okładka - teraz jednak ma swój urok. Spojrzałem na wyżej wymienione książki i ich okładki i raczej subiektywnie oceniając - rewelacji nie ma.

Co do jakości - to mhm...wolę te wydania niż Albatrosa.

Jasne, to sprawa indywidualna, ale nie sądzicie że grafika na okładce Bazaru jest jakaś taka... niedopracowana?

Też tak sądzę. Niby mrocznie jest, ale te kolorki jakieś takie nazbyt nasycone. Okładka zagraniczna zdecydowanie lepsza, moim zdaniem rewelacyjna:
(http://freeunlimitedebooks.com/wp-content/uploads/2015/11/who-do-you-love-9781451617818_hr.jpg)

Tak samo okładki do ostatniej trylogii - u nas miernota w porównaniu do zagranicznej.

Wczoraj wreszcie skończyłem najnowszą książkę Kinga i jest dobrze! Generalnie nie nastawiałem się jakoś entuzjastycznie w tym roku na Kinga bo po Mercedesie nie wierzyłem w 2 część (tu akurat się nie pomyliłem) a do zbioru byłem sceptycznie nastawiony bo King jest raczej przeciętny w tej formie pisarskiej, ale na szczęście Stephen podołał zadaniu, zbiór jest bardzo dobry. Praktycznie poza pierwszym opowiadaniem, które mnie jakoś nie porwało chociaż "Christine" podobało mi się bardzo a tu King jakoś tak średnio wyszedł... i wierszami, których generalnie nie trawię i nie ważne, kto je pisze raczej omijam szerokim łukiem, reszta była dobra albo bardzo dobra. Większość opowiadań na jakimś prostym koncepcie ale każde było strasznie przyjemne w odbiorze. Dwa najlepsze opowiadania to dla mnie "Wydma" i "Wredny dzieciak". Generalnie dla mnie solidne 8/10 ;) Oby więcej Kinga w takiej formie.

Ze smutkiem muszę przyznać, że moim zdaniem zbiorek jest bardzo słaby, ale nie spodziewałam się żadnej perełki bo już "Po Zachodzie Słońca" i "Czarna Bezgwiezdna Noc" po mnie spłynęły. Uważam, że King pisze słabiutkie opowiadania w porównaniu do "Nocnej Zmiany", "Szkieletowej Załogi" czy "Marzeń i Koszmarów".

Opowiadania nadal czyta się bardzo lekko, jego znajomy styl pisania jest dla mnie jak sentymentalny powrót do szczenięcych lat kiedy każda jego książka była dla mnie podróżą do innego świata i z nabożną czcią czekałam na premierę każdej jego nowej książki kiedy łyknęłam już wszystko co napisał. Niestety, albo zmienił mi się gust (żeby nie było, że zwalam wszystko na autora, absolutnie nie!) albo te opowiadania są napisane po macoszemu, jakby niedokończone.

Najbardziej podobała mi się "Moralność" i "Ur", pozostałe uciekały mi z myśli już kilka godzin po ukończeniu.  ;(

Coby nie pogrążać się w marudzeniu, chwytam za "Przebudzenie" i liczę na smakowitą powieść  :roll:

W sumie Bazar najlepszy bo równy poziom - w każdej poprzedniej książce z opowiadaniami - były momenty totalnej nudy.

Pech chciał, że nowy King trafił się w momencie małego kryzysu czytelniczego. Po prostu za dużo miałem na głowie, a za mało czasu. Dlatego trochę trwało zanim wszystko przeczytałem. Problemem było też to, że te pierwsze opowiadania były takie niespecjalne, może nie to że złe, ale takie trochę zmierzające donikąd. Zaletą jest po prostu styl Kinga, nawet jak opowiadanie nie przekonuje, to i tak świetnie się czyta.
Trochę ponarzekałem, bo jak dla mnie do Wydmy szału nie było, ale potem trafił się Wredny dzieciak i Śmierć oraz Moralność i się zaczynałem wciągać na dobre. Oprócz tych podobały mi się też Billy Blokada, UR (mimo podłych nawiązań do pewnego innego tytułu  ;)), Ten autobus to inny świat, Nekrologi. A jeszcze na koniec Pijackie fajerwerki - ubawiłem się setnie.

Jest wszystko co lubię kombinowana narracja, sporo gawędziarstwa, oryginalne pomysły, świetne prowadzenie akcji, sporo horroru ale też i obyczajówki.
Naprawdę solidny zbiór i nie ma żenująco słabych opowiadań, jakie zdarzały się wcześniej. Daję przynajmniej 7/10 *

*Oceniam bez wierszotworów, bo to zupełnie nie moja bajka ;)

Właśnie skończyłem najnowszą książkę Kinga Bazar Złych Snów. Fanem jego opowiadań nie jestem, i wolę jak mistrz pióra pisze długie powieści. Sam zbiórek jest całkiem w porządku, jedne opowiadania lepsze a drugie gorsze. Chodziaż odniosłem wrażenie, że sam zbiór został napisany na siłę. Parę opowiadań napisał, część miał i tak powstał Bazar. chodź chce myśleć, że King pracuje nad czymś większym ;-)

Każdy zbiór opowiadań powstaje tak samo, zbiera się opublikowane na przestrzeni kilku ostatnich lat teksty i dodaje 2 - 3 niepublikowane. "Bazar" nie jest tu wyjątkiem.

I ja skończyłem moją kilkudniową przygodę z najnowszym zbiorem Kinga. Na 20 tekstów składających się na ten zbiór, jak dla mnie godnych zapamiętania, a nawet ponownego przeczytania jest tylko jeden tekst. Według mnie jest to bezsprzecznie najlepsze opowiadanie w tym zbiorze. Mowa o Premium Harmony. Ta historia najbardziej wryła mi się w pamięć. Towarzyszą jej emocje z pograniczna codziennej rutyny tak dobrze znane nam wszystkim, genialna postać głównego bohatera (męża), szczypta czarnego humoru i całkiem zgrabny wstęp, co jest chyba największą zmorą tego zbioru (nie wiem po co King je pisał). Czytając to opowiadanie przynajmniej odczuwałem jakąś identyfikację z bohaterami.

Kolejne teksty, które już tylko warto zapamiętać (ponowna lektura nic nie wniesie) to Wydma, Moralność i Kiepskie samopoczucie.

Reszta bardzo ciężka w czytaniu. Fabuła się coś nie klei, jest powtarzalna ("Fajerwerki" nudzą na potęgę) i przewidywalna. A jak już czymś zaskoczy to w średnim stylu.

Plus za klimat w opowiadaniu "130.km"

X X X X - - - - - - /10

A Wredny dzieciak i Nekrologi? :)

Zupełnie nie rozumiem zachwytu czy też wyróżniania opowiadania "130.kilometr" .

Pierwsze opowiadania, które zwiastowało rozczarowanie zbiorem - na szczęście później było lepiej.

29 czerwca będzie audiobook Bazaru. :)
 
Czyta: Roch Siemianowski
Długość nagrania: 21 godz. 22 min.
Nośnik: CD mp3

http://www.proszynski.pl/Bazar_zlych_snow__audiobook_CD_-p-34856-1-30-.html

I ja skończyłam. Ogólnie jestem zadowolona. Większość mi się podobała, nawet bardzo. "Wydma", "Pan ciacho", "Wredny dzieciak", "Ur", to moi faworyci. Na "Letnim gromie oczywiście poryczałam się jak głupia. "Kościół z kości" jest po prostu piękny.
Całość wydaje mi się dość melancholijna, z wielu z tych opowiadań wręcz wycieka taka melancholijna atmosfera rozmyślania o śmierci i prób oswojenia się z nią. A może ja to tak odbieram.
A "130. kilometr" to dla mnie też najsłabsze opowiadanie tutaj, mam wrażenie, że jest niedokończone ;)