Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10   Do dołu
Drukuj
Autor Wątek: Bastion  (Przeczytany 73481 razy)
nocny
Moderator Globalny

*

Miejsce pobytu:
Szczecin




WWW
« Odpowiedz #160 : Sierpnia 25, 2015, 19:23:05 »

W Polsce jest tylko ta druga. King pojawił się w Polsce jak stary Bastion już nie był wydawany bo pojawił się nowy.
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #161 : Sierpnia 29, 2015, 17:03:10 »

Skończone. Co tu dużo pisać - MISTRZ.  Mimo zachwytów nad pierwszą częścią mi zdecydowanie najbardziej podobała się właśnie niedoceniana część środkowa.
Spoiler (kliknij, żeby zobaczyć)

Coś za co karloff ukrzyżuje mnie jak Flagg na pustynii : Bastion jest dużo lepszy od TO ;) od dużo mniejszej dawki słabych momentów po  rozwiązanie akcjii i genialnym zakończeniu - które trzeba bardziej przemyśleć niż brać dosłownie - mam na myśli również  finał Las Vegas
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #162 : Sierpnia 29, 2015, 17:28:36 »

Za takie herezje, wpadniesz kiedys przez przypadek do niezabezpieczonej studzienki kanalizacyjnej i juz nikt Cie tam nie znajdzie ! ;)

e: swoja droga, czytasz w mega-ekspresowym tempie te ksiazki oO.
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #163 : Sierpnia 29, 2015, 18:48:14 »

Co do studzienki TO : "We all float down here" :)

Czytam szybko bo się wkręciłem :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #164 : Sierpnia 30, 2015, 07:26:08 »

genialnym zakończeniu - które trzeba bardziej przemyśleć niż brać dosłownie

Czekamy na Twoją interpretację :D

Jeśli o mnie idzie, nigdy nawet nie rozumiałem, jak można te książki (tj. "To" i "Bastion") stawiać obok siebie. W większym stopniu zaważyła tu chyba ich objętość. Lubię "Bastion", ale "To" to zupełnie inna liga :)
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #165 : Sierpnia 30, 2015, 08:22:26 »

Może coś wyskrobie więcej ;).

Widzisz podobało mi się " TO", ale "Bastion" zdjął je z piedestału jak Kapitan Trips ludzkość.
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #166 : Sierpnia 30, 2015, 09:28:59 »

Dokladnie. Moim zdaniem, Bastion ma tylko epickie rozmiary.

I calkiem mozlliwe, ze te dwie pozycje sa do siebie sila rzeczy porownywane z powodu rozmiarow.
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #167 : Sierpnia 30, 2015, 09:57:50 »

No niestety nie do końca tak jest, bo uśredniając sprawę, "Bastion" ma mniej więcej tyle samo zwolenników, co "To". W ankiecie przeprowadzonej za granicą (nie pamiętam już przez kogo, może Lilja's Library?) wygrał "Bastion", pokonując w finale "To". Choć mam wrażenie, że to "Bastion" ma większy "elektorat negatywny".

Muszę wrócić do obu powieści, może tym razem inaczej je odbiorę :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2015, 12:10:57 wysłane przez p.a. » Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #168 : Sierpnia 30, 2015, 10:32:47 »

racja.

e: jak jesli juz o mowimy o zagranicy, to czy ktos sie udziela na oficjalnym forum oprocz mnie ? ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 30, 2015, 11:23:06 wysłane przez Karloff » Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #169 : Sierpnia 30, 2015, 19:08:53 »

Mój znajomy mówi: Dobry horror to taki w którym znajdziesz choć nutę prawdopodobieństwa, że opisana sytuacja może się zdarzyć. Zdecydowanie więcej takich elementów odnalazłem w Bastionie i może dlatego stawiam go wyżej od TO. Zanim zabrałem się za Kinga czytałem praktycznie tylko literaturę faktu więc mój odbiór jakiś całkowitych odlotów w paranormalne akcje jest bardziej krytyczny. Za parę lat po przeczytaniu znowu tych książek możliwe,że napiszę troszkę inaczej ;)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #170 : Sierpnia 31, 2015, 07:32:22 »

Akurat nut prawdopodobieństwa u Kinga mnóstwo, dlatego miłośnicy ostrzejszych horrorów często za tym autorem nie przepadają, bo za mało tam horroru :)

W ogóle dziwne kryteria, jeśli mam być szczery. Po co sięgać po horrory, jeśli oczekujemy po nich prawdopodobnych wydarzeń? No i czy "Bastion" to w ogóle horror? Dla mnie to raczej postapo z elementami, powiedzmy, paranormalnymi.
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #171 : Sierpnia 31, 2015, 11:37:23 »

". Po co sięgać po horrory, jeśli oczekujemy po nich prawdopodobnych wydarzeń?"

Mhm, każdego przeraża co innego. Nie narzucam nikomu odbioru różnych książek. Piszę swoje odczucia które są takie : bardziej przeraża mnie wizja zagłady świata przez supergrypę (Bastion), śmierć dziecka ("cmętarz zwieżąt") czy chociażby jakaś okropna sytuacja (Gra Geralda) - nie przeraża mnie w ogóle kosmita-pająk przybierający postać klowna mordujący dzieci w kanałach - chociaż książkę uważam za bardzo, bardzo dobrą.

Sama definicja horroru z tego co pamiętam zakłada ,że nie musi on odwoływać się do siła nadprzyrodzonych - dopuszcza realne wydarzenia - ma budować grozę.

Jak napisałem wcześniej - czytałem dużo literatury faktu. Horror wojny nie oznacza Ręki Bożej odpalającej atomową bombę - a mógłbym podać mnóstwo książek przerażających bardziej niż "TO", "Bastion" - niekoniecznie lepszych książek ale na pewno bardziej strasznych
...

Żeby nie ciągnąć dyskusji poza tematem - osobiście Bastion > TO .


Jeśli jest ktoś chętny do przedstawienia swojego zdania - odnośnie wyższości TO nad Bastionem - czy odwrotnie - założę temat w jakimś bardziej ogólnym dziale. :)

Pozdrawiam :)

 
Zapisane
Karloff

*




« Odpowiedz #172 : Sierpnia 31, 2015, 12:15:52 »

Nie ma sensu zakladac osobnego tematu. Nikt nikogo nie przekona, a potoczy sie tylko niepotrzebna piana.

Z reszta, takie dyskusje byly juz wielokrotnie toczone w sieci- troche jak Legia vs Widzew swego czasu.

No coz, pozwalam Tobie byc w bledzie, ze Bastion Twoim zdaniem wygrywa :D ;)
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #173 : Sierpnia 31, 2015, 12:19:21 »

Za późno, założyłem :)

Na swoją obronę dodam - że liczę ewentualnie na dyskusję w miłej atmosferze a nie na jakieś gimnazjalne hejty.

Ewentualnie ktoś z większą władzą usunie :)
Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #174 : Sierpnia 31, 2015, 12:25:57 »

Nie no, jasne, ale osobiście sięgając po horror, chcę poczuć charakterystyczny dreszczyk emocji, nieważne nawet czym wywołany, a ograniczając się do zdarzeń wyłącznie prawdopodobnych, siłą rzeczy ograniczamy możliwe wyzwalacze strachu. Zresztą Pennywise przybierał różne formy, uosabiał lęki poszczególnych bohaterów, to nie był po prostu kosmita wypruwający flaki ;)

Poza tym czym innego jest przerażenie wywołane realnymi wydarzeniami, takimi jak wojna, a czym innym - lęk przed nieznanym. No i kto z ręką na sercu stwierdzi ze 100% pewnością, że takie rzeczy nie istnieją? I w tej niepewności tak naprawdę kryje się lęk. I skąd mam wiedzieć, czy gdzieś tam nie żyje Pennywise? Pomimo różnych historycznych pandemii, ludzkość nigdy nie została tak zdziesiątkowana jak w "Bastionie", trudno więc powiedzieć, że to wydarzenie aż tak bardzo prawdopodobne ;) Potwierdzona liczba dziesiątkujących ludzkość pandemii vs liczba potwierdzonych morderczych clownów daje wynik 0:0 ;)

Pomijam już to, że wojenna literatura faktu, jakkolwiek by straszna nie była, nigdy nie będzie horrorem, chyba, że zacznie ewidentnie skupiać się na pewnych aspektach tejże wojny, np. torturach.  Zresztą mnie wojna w literaturze raczej przygnębia i szokuje, aniżeli przeraża ;)
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #175 : Sierpnia 31, 2015, 12:28:20 »

Więc pozostaje cieszyć się faktem ,że w dorobku Kinga każdy znajdzie coś dla siebie :)

"Pandemia grypy w latach 1918-1919 (hiszpanka) – pandemia, do której doszło w latach 1918-1919, znana pod potoczną nazwą „hiszpanka”.

Była to pandemia wywołana przez wyjątkowo groźną odmianę podtypu H1N1 wirusa A grypy. Pochłonęła ona jak się ocenia od 50 do 100 mln ofiar śmiertelnych na całym świecie[1]. Liczba ofiar „hiszpanki” znacznie przewyższyła liczbę ofiar frontów I wojny światowej. Była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości, w przebiegu której zachorowało ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata"

Troszkę jednak się uprę przy większej realność pandemii 0,5 : 0 :)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 31, 2015, 12:29:56 wysłane przez jahjah1986 » Zapisane
p.a.
Administrator

*

Miejsce pobytu:
Katowice

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #176 : Sierpnia 31, 2015, 13:12:14 »

Haha, wiedziałem, że ktoś mi z Hiszpanką wyjedzie :D
Zapisane
jahjah1986

*




« Odpowiedz #177 : Sierpnia 31, 2015, 13:13:06 »

:) cieszę się ,że spełniłem Twoje przewidywania :)
Zapisane
Introverder

*



« Odpowiedz #178 : Listopada 05, 2016, 17:43:09 »

Jestem jakieś 2 dni po przeczytaniu "Bastionu" Stephena Kinga.

Uwaga - w poniższym tekście są SPOJLERY!

Mnie "Bastion" trochę rozczarował. Świetny początek, ale poźniej King stracił zdecydowanie polot i pomysł, czego zwieńczeniem było zakończenie, które powiedzieć, że jest kiepskie, to nie powiedzieć nic.

Także te 2 obozy, ich podział, wyjaśnienie czemu niektórzy są w jednym, a inni w drugim trochę kuleje. Słabo to przedstawiono i wyjaśniono. Bo poza Lloydem to trudno zrozumieć motywacje ludzi z tzw. "złego" obozu.. Chyba, że przyjmie się, że Ci ze złego, to głównie ludzie, którzy albo mieli bliżej - co ze względu na góry na wschodzie jest całkiem logicznym wyjaśnieniem :), albo zwyczajnie się bardziej bali. Niektóre postacie tam tak na dobrą sprawę nie wiadomo czemu są z Flaggiem - czy jedynym wyjaśnieniem jest strach? Nie za bardzo to kupuję.

No i to zakończenie z oddaniem się w ręce ludzi Flagga było dla mnie głupie.

To co mi się spodobało to pomysł, że apokolipsę przyniósł wirus wyhodowany w tajnym laboratorium rządowym i że jego objawy przypominają zwykłą grypę, która ostatecznie dziesiątkuje miliony albo miliardy ludzi.

Dla mnie za dużo jest oddawania wszystkiego w tzw. "boską" ingerencję i wolę - tak samo, że jakoby Bóg chcial ofiary w postaci 3 osób z obozu tzw. "dobrych", jakby te 3 osoby w tą czy jedną robiły dużą różnicę, skoro wcześniej by przyjąć, że "maczał" swoją Boską rękę w zabicie jakichś 99% ludzi :P ;). Wg mnie King tak dużo sięgał później po tzw. "elementy Boskie" ze względu na brak pomysłu na dalszą część książki..


Wątek miłości Stu i Frannie trochę mdły, zwł. ze względu na Frannie, a to jedna z głównych osi książki. Jeśli mam być szczery to osoby, postacie, które zrobiły na mnie wrażenie to np. Dzieciak - wg mnie najczarniejsza postać z książki, prawdziwy i największy "psychol", uwierzyłbyś? - chciałbym by w końcu zginął, ale naprawdę dużo niepokoju budziła ta postać (więcej zdecydowanie niż Flagg), Harolda postać też była ciekawa i niejednoznaczna, ze względu też na to, że to jak dla mnie postać tragiczna.. Chciał być dobry, a był niedoceniony w sumie i nie miał z kim pogadać o sobie a zraniony zamknął się w sobie. Nie powiem irytował mnie często, był dosyć tchórzliwy, ale w sumie też podziwialem go, że tak bardzo udzielał się dla spoleczności np., za jego błyskotliwe pomysły, pracowitość itd. Uważam również, że gdyby nie Nadine do zamachu w ogóle by nie doszło, widać było, że nigdy by się na to wg mnie nie zdecydował, gdyby nie popchnęła go do tego. Wcześniej czy później odnalazłby się w nowej społeczności, potrzebował tylko czasu a złość by w nim stopniowo wygasła.

Możecie się ze mną nie zgodzić, ale ja tam nie widziałem zbyt wielu charyzmatycznych, charakternych wyróżniających się postaci. Niektóre postaci było dla mnie niedopracowane - jak choćby Joe, Leo. Tak naprawdę nie wiemy czemu na początku do końcu zachowywał się jak zachowywał - wszystkiego wg mnie nie można tłumaczyć przeżyciami post-traumatycznymi. Widziałem jego większą rolę w powieści, co w pewnej chwili zasugerowano jego tzw. czytaniem w myślach np. (nie pociągnięto tego wątku dalej).


Najlepiej stworzone postacie w książce to wg mnie:

- Nick Andros (był b. dobrą postacią i był w tym wiarygodny, widzieliśmy w nim dzieciaka, z b. dobrym sercem, choć od momentu jak zdecydował się wysłać Toma Cullena na zachód do Flagga straciłem do niego sporo sympatii..),
- Harold Lauder,
- Dzieciak (dlatego że wydawał się chodzącym złem wcielonym).

Szczerze mówiąc to wg mnie słabo dosyć wypadły postacie kobiece w książce.

Chyba te 3 głównie, matka Larry'ego i tata Frannie też byli ok, również policjant z Shoyo i lekarz.


Ja tam oceniam powieść na 6/10. Książkę generalnie czytało się nieźle naogół, choć czuję, że nie zżyłem się z nią ani z jej bohaterami za bardzo. Dosyć pozytywne wrażenie zrobił na mnie miniserial z 1994 r., który dosyć dobrze oddaje klimat książki.

Dodam, że jest to pozycja Kinga, którą mi ciężko bardzo ocenić, pewnie dlatego, że jest wg mnie b. nierówna.

Dodam że niektóre sceny były kultowe i b. klimatyczne - ucieczka Stu z ośrodka epidemiologicznego, przechodzenie Larry'ego przez tunel Lincolna, sceny z Lloydem, kiedy siedział w celi, także trochę b. dobrych momentów było i były one świetne!.. Również sceny z Nickiem w Shoyo b. mi się podobały.
« Ostatnia zmiana: Listopada 05, 2016, 18:43:11 wysłane przez Introverder » Zapisane
Master

*

sponsor forum
SPONSOR
FORUM



« Odpowiedz #179 : Września 18, 2018, 19:54:20 »

Albatros wydaje kolejne wznowienie. "Fajna" okładka  :D

Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10   Do góry
Drukuj
Skocz do:  

Black Rain by Crip Powered by SMF 1.1.21 | SMF © 2006-2009, Simple Machines XHTML | CSS