grafler
|
|
« Odpowiedz #40 : Grudnia 26, 2010, 12:38:38 » |
|
Po skończeniu Blaze, właśnie zacząłem przygodę z Bastionem Jak skończę przeczytam wszystkie posty Na razie nie chce się naciąć na jakiś spojler:) No ale z topiku o najlepszych książkach Kinga, Bastion znacznie prowadzi. Tak więc do zobaczenia __ grafler
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ciach_eemuu_ciach
Miejsce pobytu: Łaziska Średnie | SPONSOR FORUM |
Where is Jessica Hyde?
|
|
« Odpowiedz #41 : Stycznia 23, 2011, 11:10:48 » |
|
"Bastion" był moim postanowieniem noworocznym, które w piątek zostało wykonane. Z lekturą zwlekałem z powodu zobaczenia wcześniej (kilka lat temu jak jeszcze Kingiem zainteresowany nie byłem) jego ekranizacji. Nie przeszkodzi mi to jednak do zaliczenia tej powieści do jednych z najlepszych Kingów jakie czytałem.
Lubię klimaty postapokaliptyczne, bardzo lubię motyw wędrówki. A tego jest w "Bastionie" mnóstwo. Pierwsza część książki jest fenomenalna. Pokazuje realistyczny sposób rozwoju pandemii choroby i jej następstwa. Reszta też nie zawodzi. Historia po prostu zmierza w inną stronę, bardziej nierealną i symboliczną (i przy okazji czasem głupią i mało konsekwentną). Postacie są świetnie nakreślone nie tylko te dobre i złe (oj tak), ale również i te zagubione, ciężkie do sklasyfikowania. Zakończenie nie zawodzi. A sam epilog zaliczam na duży plus.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #42 : Lutego 09, 2011, 19:45:57 » |
|
Właśnie dziś skończyłem Bastion i cóż mogę powiedzieć... było pięknie!! Tą książką King naprawdę trafił we wszystkie moje czułe punkty co w związku z tym musiało przełożyć się na bardzo dobrą ocenę. Ale zanim owe czułe punkty wymienię chciałem wspomnieć o jeszcze jednej jego cesze, którą u niego uwielbiam, a która nie zawsze budzi pozytywne reakcje. Kocham u Kinga jego gawędziarstwo, ale gawędziarstwo posunięte już niemal do granic wytrzymałości i dobrego smaku. Chodzi mi tu przede wszystkim o nierzadkie u niego, kilku a często kilkunasto-stronnicowe wyskoki w bok, gdzie rozpisuje się on nad jakimś nieznaczącym elementem fabuły, wspominką jakiegoś drugoplanowego bohatera czy retrospekcją sięgającą kilkudziesięciu lat, której mogłoby spokojnie nie być. Jak dla mnie, te małe hstoryjki (które wielu po prostu strasznie wkurzają) stanowią o klasie jego książek. W Bastionie było tego od groma i za to wielki plus. Co do moich czułych punktów, w które King trafił idealnie (nie chcę się z czymś wygadać): 1. motyw zagłady ludzkości i postapokaliptycznego świata- kocham to 2. wędrówka i związane z nią perypetie. 3. małomiasteczkowa społeczność (do czego w pewnym czasie w powieści dochodzi a w czym King jest dla mnie po prostu mistrzem) 4.szeroko i głęboko przedstawieni bohaterowie, ich przemyślunki, retrospekcje (często w ogólne niepotrzebne) ? boskość!!! 5. wiele wątków i motywów, gdzie często można się pogubić. Lubię tak skonstruowane powieści, mózg też trochę trzeba powyginać od czasu do czasu. 6. uwielbiam czytać bezkompromisowe powieści, gdzie główny bohater, a przynajmniej jeden z ważniejszych może z chwili na chwilę kopnąć w kalendarz. U Kinga jest to notoryczne, za to też tak polubiłem Ketchuma
Jednym słowem długo by gadać... Nie powiem, że wszystko było takie cacy. Jest parę wątków w których pytałem sam siebie WTF? Np.: 1. Palec Boży- ja pierd**ę chyba gorzej niż w Pod Kopułą to wymyślił Stefcio. 2. Za dużo King tam filozofował a'propos Boga itp. spraw. 3. motyw z któtkofalówkami też lekko zastanawiający 4. do teraz się pytam po co komu była scena z onanizujacym się gościem który wkładał jednocześnie pistolet w odbyt Śmieciarzowi? Zebrałoby się tych minusów jeszcze pewnie trochę, książka jest tak obszerna że nie sposób ich uniknąć. Gdzieniegdzie King musiał się ratować jakimiś pługami, penicyliną, hotelami, które wydaje się w Ameryce stoją co 2 mile itp. Ale spoko, w tym przypadku plusy fest przesłoniły minusy i Bastion stanął w moim rankingu kingowskim na popularne pudło, obok takich powieści jak Martwa Strefa czy Zielona Mila. Ale nie dorównał chyba Workowi Kości, który niezagrożony już od jakiegoś czasu stoi na najwyższym stopniu podium. Ocena: oczywiście 10/10 I na koniec takie mały smaczek. Bezapelacyjnym ulubieńcem i numerem jeden wśród wszystkich postaci w Bastionie został jedyny i niepowtarzalny: GLEN BATEMAN... dzięki Glen za twoje socjologiczno-filozoficzne wywody.
|
|
« Ostatnia zmiana: Lutego 09, 2011, 19:48:01 wysłane przez BrunoS. »
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #43 : Lutego 09, 2011, 20:08:12 » |
|
Piękny post BrunoS., na prawdę Na razie mam co czytać: Kolekcjoner kości, Terror, Powołanie trójki, ale... kurczę, chyba kolejny raz sięgnę po Bastion. Książka potężna, historia długa i złożona, mnogość bohaterów, historii, dygresji, retrospekcji. Podobnie jak Ty zasmakowałem w całym tym post-apokaliptycznym daniu, jakie zaserwował nam Król. Wielkie brawa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #44 : Lutego 09, 2011, 20:33:01 » |
|
Hehe, wszyscy narzekają na - i słusznie. I tylko nie wiem, dlaczego nie powoduje to automatycznie obniżki oceny Dla mnie najlepsza była pierwsza połowa (tak na oko) - obraz apokalipsy ludzkości i zbieranie się niedobitków do kupy (a raczej do dwóch kup;)). Potem to już bywało różnie. Pamiętam, że po lekturze optowałem za oceną 8/10, ale wtedy nie miałem wyrobionej skali ocen, więc nie wiem;) Jak wrócę kiedyś do tej książki, to wrażenia zweryfikuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ciacho
Miejsce pobytu: Bytom | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #45 : Lutego 09, 2011, 21:08:03 » |
|
A ja do dzisiaj pamiętam klimat Bastionu, który mi się najbardziej udzielił na samym początku,o czym pisałem w "Aktualnie czytane". Mianowicie: Gdy podjechał samochód z tą wykończoną rodzinką na stację Mega.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BrunoS.
Miejsce pobytu: często ul. Cicha 6 | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #46 : Lutego 09, 2011, 22:31:52 » |
|
I tylko nie wiem, dlaczego nie powoduje to automatycznie obniżki oceny To chyba tylko świadczy o tym, że powieść wyszla z tego obronna ręką i się wybroniła. tak samo miałem ze wspomianą już Pod Kopułą. na koniec King tam tak powymyślał, że myślałem że się ze śmiechu posikam ale w ogólnym rozrachunku chyba poszła ocena 9/10. Z Bastionem jest tak samo. Musiłby sie King jeszcze dużo napocić, żeby zepsuć mi radość z tej lektury. A ja do dzisiaj pamiętam klimat Bastionu, który mi się najbardziej udzielił na samym początku,o czym pisałem w "Aktualnie czytane". Mianowicie: Gdy podjechał samochód z tą wykończoną rodzinką na stację Mega. Ciacho no tu masz rację, to była jedna z najbardziej hardcorowych scen w tej książce, no może na równi z ...akcją oczyszczania miasteczka Boulder z trupów, albo przyjazdem Śmieciarza z atomówką, gdy był już przeżarty przez promieniowanie. Piękny opis gościa
|
|
|
Zapisane
|
/R\
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #47 : Lutego 09, 2011, 22:48:31 » |
|
Świetne były również następujące sceny: - w tunelu mającym wyprowadzić Larry'ego i Ritę z Nowego Jorku, - podróż Śmieciarza w góry, gdy wilki zagryzły Dzieciaka. Ponadto najbardziej cenię Bastion za atmosferę, za Kapitana Tripsa i wyludnioną planetę, kilka fajnych nawiązań przywodzących na myśl Władcę Pierścieni, w ogóle za wszystko
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #48 : Lutego 09, 2011, 23:02:45 » |
|
Mi się podobała najbardziej scena z tym wywoływaniem duchów, byłem naprawdę tym przerażony:P
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #49 : Lutego 09, 2011, 23:10:09 » |
|
Nie pamiętam tego... Możesz napisać coś więcej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #50 : Lutego 09, 2011, 23:35:18 » |
|
Właśnie ja pamiętam sam moment, a umiejscowienie go w akcji... to było gdzieś, jakieś wspomnienie chyba głównej bohaterki: Fran miała na imię, ale nie jestem pewny. Może Bruno pamięta konkrety, bo jest świeżo po lekturze...
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Varjus
W dzień ludzie śpią najczęściej z otwartymi oczami
|
|
« Odpowiedz #51 : Lutego 09, 2011, 23:52:17 » |
|
Czytałem jakieś dwa, trzy lata wstecz i też bardzo miło wspominam tę cegłę Kocham u Kinga jego gawędziarstwo, ale gawędziarstwo posunięte już niemal do granic wytrzymałości i dobrego smaku. Mam tak samo, ale nie w każdej powieści to gawędziarstwo, zbaczanie z tematu, czasami co go (Kinga) palce poniosą wychodzi równie dobrze jak chociażby właśnie w Bastionie. Mam wrażenie że on czasami nie za bardzo wie co chce napisać i to paplanie potrafi nieco rozmyć przejrzystość w tym co przed chwilą przeczytałem. Ale gdy "gawędziarstwo" osiąga szczyt jakości, to czyta się z prawdziwą przyjemnością, tonie się w takim tekście po uszy (w pozytywnym znaczeniu) i można łyknąć sporo stron zanim się spostrzeże Mi osobiście najbardziej podobało się to w "Bezsenności", niby nic się nie dzieje, ale wyszło świetnie. Bastion ma za to plejadę fantastycznych postaci, moim ulubieńcem był Larry Underwood co to był muzykiem, bardzo ciekawa postać, pamiętam że diablo podobało mi się wprowadzanie jej przez Kinga do powieści - historia balangi gdzieś w domku na plaży i to jak czeka w samochodzie pod blokiem w którym mieszka jego matka, z wypiekami na twarzy to czytałem BrunoS. Mamy te same czułe punkty. Przynajmniej te co wymieniłeś się zgadzają Ta kobieta Flagga miała tabliczkę Ouija, tak? Kurcze dawno to czytałem, i tylko coś mi świta że faktycznie było strasznie
|
|
|
Zapisane
|
"Podstawowym narzędziem służącym do manipulowania rzeczywistością są słowa. Jeśli jesteś w stanie kontrolować znaczenie słów, możesz również przejąć kontrolę nad ludźmi, którzy słów tych używają".
Philip K. Dick
|
|
|
p.a.
Administrator
Miejsce pobytu: Katowice | SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #52 : Lutego 09, 2011, 23:52:31 » |
|
Hehe, też nie pamiętam żadnego wywoływania duchów Natomiast scena przejścia przez eee... tunel Lincolna (?) - znakomita. Generalnie pierwszych 200 stron (czy jakoś tak) to majstersztyk.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #53 : Lutego 09, 2011, 23:59:24 » |
|
Też ostatnio zastanawiałem się na powtórna lekturą Bastionu i To ale uzbierało mi się dużo innych rzeczy więc ze względu na obszerność obu powieści dam sobie spokój. Co do samego Bastionu to nie będę oryginalny jeśli napiszę, że pierwsza połowa książki jest dużo lepsza od drugiej. Pięknie kartki szły, jedna za drugą gdy świat się dopiero walił a nasi bohaterowie byli dopiero na początku swojej drogi. Niezależnie jaki kierunek obrała ich pielgrzymka. Kapitan Trips, zamieszki, Larry i inni. Niektórzy zagubieni, inni źli do szpiku gości. Rewelacyjny śmieciarz i Randall razem ze swoja prostacką otoczką. Bardzo dobra książka. Nawet druga jej część wciąga niesamowicie. Nawet nie zwróciłem uwagi na jakieś nieścisłości dotyczące używania radia. Koniec a raczej finał powieść rzeczywiście zaskakujący choć nie tak zły jak niektórzy piszą. Trudno wymyślić dobre zakończenie ponad 1000 stronicowej powieści nie rozpisując się na kojne 500 stron. Bardzo dobre czytadło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #54 : Lutego 10, 2011, 00:00:30 » |
|
Ta kobieta Flagga miała tabliczkę Ouija, tak? Kurcze dawno to czytałem, i tylko coś mi świta że faktycznie było strasznie O tak tak dokładnie o to mi chodzi. To właśnie to:D jak dobrze, że Ty to pamiętasz:D chodziło mi właśnie o tę tabliczkę. Pamiętam, że jeszcze czytałem to akurat w nocy. Klimat murowany!
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #55 : Lutego 10, 2011, 00:07:09 » |
|
Nie było tak przypadkiem, że ona tylko uczestniczyła w tym seansie a tabliczka Ouija nie była jej. No i chyba Randall do niej wtedy przemówił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Master
| SPONSOR FORUM |
|
|
« Odpowiedz #56 : Lutego 10, 2011, 00:08:42 » |
|
Trudno wymyślić dobre zakończenie ponad 1000 stronicowej powieści nie rozpisując się na kojne 500 stron. No właśnie tak sobie myślę... "Ręka Boga" jest i pojawiają się narzekania (w tym z mojej strony). Jak zatem inaczej zakończyć książkę? Wybuchem atomówki przytarganej przez Śmieciarza? Pewnie i to rozwiązanie spotkałoby się z różnymi komentarzami... To jest właśnie bolączka Kinga: ma problemy z kończeniem książek... a im grubsza książka, tym gorsze zakończenie. Jakby się King rozpisał pod koniec, to by pewnie też było źle, bo zakończenie powinno być krótkie i konkretne a przy tej książce i tylu wątkach by się "rozlazło" na nieco więcej stron.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #57 : Lutego 10, 2011, 00:11:21 » |
|
Nie wiem czy Randall do niej przemówił. ale chyba tak, tak samo jak tabliczka nie była jej, ale ona sama pamiętała chyba to całe zdarzenie z tabliczką
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
Duddits
Gość
|
|
« Odpowiedz #58 : Lutego 10, 2011, 00:17:03 » |
|
Czyli wychodzi na to, że Randall już wcześniej miał w planach zaszaleć na naszym padole. Odwieczna walka dobra ze złem. Co do zakończenia to rozwalił mnie zupełnie Krąg się zamyka. Winduje to trochę zakończenie do góry. King to jednak miszczu jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lorddemon1991
Miejsce pobytu: Warszawa
|
|
« Odpowiedz #59 : Lutego 10, 2011, 00:19:05 » |
|
No krąg się zamyka jest super. Ale nie wiem dokładnie do czego to się dalej odnosi, czy później do MW czy wcześniej do Oczu Smoka? Bo w MW jestem na 5 tomie i jeszcze się nie dowiedziałem:P chyba, że ogólnie nie odnosi się do żadnego z nich?
|
|
|
Zapisane
|
"In ancient days, in an ancient world, the Sibyls sung their melodies But the song is lost, and no one hear when Sibyls speak the words of gods the world is deaf" - Therion
|
|
|
|